Falck Medycyna: ratownictwo medyczne samo wymaga ratunku

Autor:
26 października 2012

Ratownictwo medyczne w Polsce samo wymaga pilnego ratunku, a w zasadzie stanowczej obrony przed lobbystami wymuszającymi na organach władzy publicznej obniżenie jakości wykształcenia medycznego lekarzy zespołów specjalistycznych. Wszystko odbywa się na zasadzie wymuszenia, szantażu i szafowania zagrożeniem bezpieczeństwa zdrowotnego obywateli – wynika ze stanowiska Falck Medycyna.

Stanowisko to odnosi się do projektu nowelizacji Ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym i zawartego w nim przedłużenia okresu obowiązywania art. 63, tj. projektu czyli dalszego dopuszczania do pracy w zespołach specjalistycznych ratownictwa medycznego lekarzy posiadających dowolną specjalizację medyczną lub nie posiadających jej w ogóle. Według autorów stanowiska jest to zaprzeczeniem słusznej koncepcji, aby od 1 stycznia 2013 roku doszło do zawężenia składu osobowego zespołu specjalistycznego ratownictwa medycznego do lekarzy posiadających specjalizację lub tytuł specjalisty albo ukończyli co najmniej drugi rok specjalizacji w dziedzinie: anestezjologii i intensywnej terapii, chorób wewnętrznych, chirurgii ogólnej, chirurgii dziecięcej, ortopedii i traumatologii narządu ruchu, ortopedii i traumatologii lub pediatrii.

- To zwłaszcza duże podmioty publiczne, wbrew temu co stale głoszą, że zapewniają najlepszą jakość, oraz, że dbają o rozwój ratownictwa, że są ostoją bezpieczeństwa zdrowotnego pacjentów, (na marginesie należy dodać, iż z tego tytułu uzurpują sobie prawo do monopolizowania rynku i wydawania opinii na temat działania całego systemu), są liderami tych bezprecedensowych działań szkodzących, w mojej ocenie, ratownictwu medycznemu- mówi Ireneusz Weryk, specjalista chirurg, specjalista medycyny ratunkowej, Dyrektor ds. Ratownictwa i Edukacji Medycznej Falck Medycyna Sp. z o. o.
.
Ustawa ta była już raz nowelizowana, czego efektem były zmniejszone wymagania co do wykształcenia lekarzy. Zezwolono wtedy, aby uznać za lekarzy systemu osoby nie tylko posiadające odpowiednie specjalizacje, ale również po drugim roku trwania szkolenia w zakresie tych wybranych specjalizacji. Obecnie postuluje się aby zamiast ściśle określonego wykształcenia, wystarczył odpowiedni staż pracy w zespołach ratownictwa medycznego.

- Jako osoba z długoletnim stażem i doświadczeniem w ratownictwie medycznym jestem zdania, iż sam staż pracy niczego nie załatwi, bo osoba nie podnosząca swoich kwalifikacji, nie śledząca postępów w medycynie ratunkowej, nie jest odpowiednia do niesienie pomocy w sytuacjach dramatycznych zagrożeń zdrowotnych lub wypadków. Udzielanie świadczeń  w warunkach przedszpitalnych polega na podejmowaniu samodzielnych decyzji bez asysty starszego bardziej doświadczonego lub lepiej wykształconego kolegi, dlatego tak ważne jest wymuszenie jak najwyższych kwalifikacji, a nie obniżenie ich, lub zastępowanie wyłącznie stażem pracy.  Niestety w ratownictwie można popełniać stale te same błędy, można nie spotkać się długi czas z wieloma trudnymi przypadkami, lecz wówczas kiedy on wystąpią, na wahanie, naukę lub eksperymentowanie nie można sobie pozwolić. Praca  w ratownictwie medycznym to pełna samodzielność, więc kluczowe staje się dbanie o jak najwyższe wykształcenie osób wykonujących te świadczenia – mówi dyrektor Weryk.

Spółka Falck Medycyna będąca największym w Polsce dysponentem zespołów ratownictwa medycznego, działających w systemie od wielu lat, nigdzie nie korzystała  z możliwości obniżenia standardów, jakie dawał i jeszcze obecnie (do dnia 31 grudnia 2012 r.) daje art. 63 ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym.
- Nie ma problemu ze znalezieniem odpowiedniej kadry lekarskiej na rynku i twierdzenia podmiotów publicznych o braku możliwości rezygnacji z usług lekarzy nie będących lekarzami systemu, są nieprawdziwe. Falck jest gotowy zabezpieczyć działanie wszystkich zespołów, które nie są  w stanie dostosować się do obecnie obowiązującej ustawy i od 1 stycznia 2013 r. zespoły specjalistyczne obsadzić wyłącznie lekarzami systemu. Wypełnimy obowiązujące standardy wyposażenia i zatrudnienia odpowiednio wysoko kwalifikowanego personelu w tym lekarskiego, bez konieczności jakiejkolwiek nowelizacji ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym. Uważam, że należy postawić tamę naciskom, których wynikiem  będzie obniżanie jakości wymaganego wykształcenia kadry lekarskiej zajmującej się udzielaniem świadczeń, w niezwykle czułej na niedociągnięcia dziedzinie, jaką jest ratownictwo medyczne. W Polsce wysoka umieralność okołowypadkowa, jak również niski odsetek skutecznych resuscytacji pozaszpitalnych, w żadnej mierze nie uzasadnia obniżania wymagań, co do wykształcenia kadry pracującej w ratownictwie medycznym. Nacisk podmiotów publicznych to zwykły lobbing swoich ekonomicznych interesów i wygodnych organizacyjnych rozwiązań, nic nie mających wspólnego z troską o chorych i poszkodowanych jak i o sam system. Sytuacja na rynku pracy również nie uzasadnia nowelizacji Ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym w omawianym zakresie – mówi Ireneusz Weryk.
.

 

Ratownictwo medyczne w Polsce samo wymaga pilnego ratunku, a w zasadzie stanowczej obrony przed lobbystami wymuszającymi na organach władzy publicznej obniżenie jakości wykształcenia medycznego lekarzy zespołów specjalistycznych. Wszystko odbywa się na zasadzie wymuszenia, szantażu i szafowania zagrożeniem bezpieczeństwa zdrowotnego obywateli – wynika ze stanowiska Falck Medycyna.

Stanowisko to odnosi się do projektu nowelizacji Ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym i zawartego w nim przedłużenia okresu obowiązywania art. 63, tj. projektu czyli dalszego dopuszczania do pracy w zespołach specjalistycznych ratownictwa medycznego lekarzy posiadających dowolną specjalizację medyczną lub nie posiadających jej w ogóle. Według autorów stanowiska jest to zaprzeczeniem słusznej koncepcji, aby od 1 stycznia 2013 roku doszło do zawężenia składu osobowego zespołu specjalistycznego ratownictwa medycznego do lekarzy posiadających specjalizację lub tytuł specjalisty albo ukończyli co najmniej drugi rok specjalizacji w dziedzinie: anestezjologii i intensywnej terapii, chorób wewnętrznych, chirurgii ogólnej, chirurgii dziecięcej, ortopedii i traumatologii narządu ruchu, ortopedii i traumatologii lub pediatrii.

– To zwłaszcza duże podmioty publiczne, wbrew temu co stale głoszą, że zapewniają najlepszą jakość, oraz, że dbają o rozwój ratownictwa, że są ostoją bezpieczeństwa zdrowotnego pacjentów, (na marginesie należy dodać, iż z tego tytułu uzurpują sobie prawo do monopolizowania rynku i wydawania opinii na temat działania całego systemu), są liderami tych bezprecedensowych działań szkodzących, w mojej ocenie, ratownictwu medycznemu- mówi Ireneusz Weryk, specjalista chirurg, specjalista medycyny ratunkowej, Dyrektor ds. Ratownictwa i Edukacji Medycznej Falck Medycyna Sp. z o. o.
.
Ustawa ta była już raz nowelizowana, czego efektem były zmniejszone wymagania co do wykształcenia lekarzy. Zezwolono wtedy, aby uznać za lekarzy systemu osoby nie tylko posiadające odpowiednie specjalizacje, ale również po drugim roku trwania szkolenia w zakresie tych wybranych specjalizacji. Obecnie postuluje się aby zamiast ściśle określonego wykształcenia, wystarczył odpowiedni staż pracy w zespołach ratownictwa medycznego.

– Jako osoba z długoletnim stażem i doświadczeniem w ratownictwie medycznym jestem zdania, iż sam staż pracy niczego nie załatwi, bo osoba nie podnosząca swoich kwalifikacji, nie śledząca postępów w medycynie ratunkowej, nie jest odpowiednia do niesienie pomocy w sytuacjach dramatycznych zagrożeń zdrowotnych lub wypadków. Udzielanie świadczeń  w warunkach przedszpitalnych polega na podejmowaniu samodzielnych decyzji bez asysty starszego bardziej doświadczonego lub lepiej wykształconego kolegi, dlatego tak ważne jest wymuszenie jak najwyższych kwalifikacji, a nie obniżenie ich, lub zastępowanie wyłącznie stażem pracy.  Niestety w ratownictwie można popełniać stale te same błędy, można nie spotkać się długi czas z wieloma trudnymi przypadkami, lecz wówczas kiedy on wystąpią, na wahanie, naukę lub eksperymentowanie nie można sobie pozwolić. Praca  w ratownictwie medycznym to pełna samodzielność, więc kluczowe staje się dbanie o jak najwyższe wykształcenie osób wykonujących te świadczenia – mówi dyrektor Weryk.

Spółka Falck Medycyna będąca największym w Polsce dysponentem zespołów ratownictwa medycznego, działających w systemie od wielu lat, nigdzie nie korzystała  z możliwości obniżenia standardów, jakie dawał i jeszcze obecnie (do dnia 31 grudnia 2012 r.) daje art. 63 ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym.
– Nie ma problemu ze znalezieniem odpowiedniej kadry lekarskiej na rynku i twierdzenia podmiotów publicznych o braku możliwości rezygnacji z usług lekarzy nie będących lekarzami systemu, są nieprawdziwe. Falck jest gotowy zabezpieczyć działanie wszystkich zespołów, które nie są  w stanie dostosować się do obecnie obowiązującej ustawy i od 1 stycznia 2013 r. zespoły specjalistyczne obsadzić wyłącznie lekarzami systemu. Wypełnimy obowiązujące standardy wyposażenia i zatrudnienia odpowiednio wysoko kwalifikowanego personelu w tym lekarskiego, bez konieczności jakiejkolwiek nowelizacji ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym. Uważam, że należy postawić tamę naciskom, których wynikiem  będzie obniżanie jakości wymaganego wykształcenia kadry lekarskiej zajmującej się udzielaniem świadczeń, w niezwykle czułej na niedociągnięcia dziedzinie, jaką jest ratownictwo medyczne. W Polsce wysoka umieralność okołowypadkowa, jak również niski odsetek skutecznych resuscytacji pozaszpitalnych, w żadnej mierze nie uzasadnia obniżania wymagań, co do wykształcenia kadry pracującej w ratownictwie medycznym. Nacisk podmiotów publicznych to zwykły lobbing swoich ekonomicznych interesów i wygodnych organizacyjnych rozwiązań, nic nie mających wspólnego z troską o chorych i poszkodowanych jak i o sam system. Sytuacja na rynku pracy również nie uzasadnia nowelizacji Ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym w omawianym zakresie – mówi Ireneusz Weryk.
.

 

Inne artykuły

W Senacie ruszyły prace Parlamentarnego Zespołu ds. Partnerstwa Publiczno-Prywatnego

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 15.04.2024

Za nami pierwsze posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Partnerstwa Publiczno-Prywatnego zaininicjowane przez Senator Agnieszkę Gorgoń-Komor we współpracy z Pracodawcami Medycyny Prywatnej. Zespół ma stanowić platformę wymiany doświadczeń oraz dobrych praktyk realizowanych m.in. przez przedstawicieli medycyny prywatnej, które powinny stanowić wsparcie w poprawie funkcjonowania polskiego systemu ochrony zdrowia.

Partnerstwo publiczno-prywatne jest zjawiskiem coraz szerzej wykorzystywanym w niemal wszystkich gałęziach gospodarki rynkowej. Współpraca między oboma sektorami, wykorzystanie pozytywnych doświadczeń i wdrażanie sprawdzonych rozwiązań to prosta droga do podnoszenia jakości świadczeń, a także budowania zdrowej konkurencji nie tylko w obszarze zdrowia.

Nowa kadencja parlamentu to okazja do podejmowania nowych tematów. Parlamentarzyści wykazują duże zainteresowanie partnerstwem publiczno-prywatnym. Zespół jest odpowiedzią na potrzeby cywilizacyjne, przed którymi stoją wszystkie społeczeństwa, gdzie toczy się gospodarka rynkowa – powiedziała senator Agnieszka Gorgoń-Komor, przewodnicząca nowo powołanego zespołu.

Ochrona zdrowia pierwszym tematem prac Zespołu

Tematem pierwszego posiedzenia było „Określenie partnerstwa publiczno-prywatnego na przykładzie systemu ochrony zdrowia w Polsce – dobre praktyki i transfer wiedzy”. Przedstawiciele Związku Pracodawców Medycyny Prywatnej zaprezentowali rekomendacje dotyczące funkcjonowania systemu ochrony zdrowia na przykładzie sektora prywatnego.

W ocenie przewodniczącej zespołu duże zainteresowanie partnerstwem publiczno-prywatnym podyktowane jest przede wszystkim przekonaniem, że bez niego ochrona zdrowia w Polsce nie będzie mogła skutecznie się rozwijać, z pożytkiem dla pacjentów. Dotyczy to wszystkich społeczeństw z gospodarką rynkową, gdzie sektor publiczny pozostaje nieco w tyle za prywatnym, m.in. ze względu na lepsze standardy leczenia w podmiotach prywatnych.

Obecnie prawie 36% środków z Narodowego Funduszu Zdrowia jest wydatkowanych w sektorze prywatnym, z czego blisko 80% na badania diagnostyczne czy opiekę ambulatoryjną.  Z uwagi na to należy zachęcać do jeszcze ściślejszej współpracy, przede wszystkim w celu lepszego i bardziej efektywnego wydatkowania środków na ochronę zdrowia, jak również podnoszenia jakości leczenia.

Głos sektora prywatnego

Opieka zdrowotna w Polsce jest finansowana z wielu źródeł – oprócz Narodowego Funduszu Zdrowia, są to także prywatne wydatki pacjentów. Ze względu na sposób finansowania, system ochrony zdrowia tworzą łącznie dwa sektory – publiczny i prywatny. Jednakże ze względu na przenikanie się, a także współpracę obu sektorów – wprowadzenie klarownego, prostego podziału na prywatną i publiczną ochronę zdrowia jest niemożliwe.

– Jako Pracodawcy Medycyny Prywatnej bardzo dziękujemy za to, że taki zespół powstał. Uważamy, że partnerstwo publiczno-prywatne i czerpanie ze wspólnych doświadczeń może przyczynić się do zwiększenia efektywności procesu leczenia i zapewnienia kompleksowej opieki nad pacjentem – przekazał Andrzej Podlipski, członek Zarządu Pracodawców Medycyny Prywatnej. Niezwykle ważną kwestią jest wycena świadczeń. Niestety dzisiaj mamy do czynienia z sytuacją, w której za te same świadczenia, wykonywane przez różne podmioty, są niestety różne wyceny za punkt. To sprawia, że bardzo ciężko jest rywalizować o jakość zarówno podmiotom publicznym, jak i prywatnym – przekonywał dalej.

W trakcie posiedzenia przedstawiciele sektora prywatnego wskazywali, że chcieliby wziąć większą odpowiedzialność za pacjenta, system oraz za organizację tego systemu. Spora część dyskusji dotyczyła konieczności wzmocnienia działań profilaktycznych w kraju.

Musimy uwzględnić wszelkie komponenty, które składają się na życie w zdrowiu, takie jak np. psychiatria, psychologia czy zdrowie kobiet. Myślę, że są to obszary, które medycyna prywatna ma „zaopiekowane” od lat. To jest odpowiedni moment, aby właśnie w tych dziedzinach dzielić się doświadczeniami z partnerami publicznymi – mówił Paweł Łangowski, członek Zarządu Pracodawców Medycyny Prywatnej.

Zdaniem ekspertów bez dobrego zabezpieczenia kwestii profilaktyki, będącej największym elementem systemu, dalsze dyskusje na temat tego, jak poprawić efektywność lecznictwa, mogą być wtórne. Jedyną metodą, która pozwoli dobrze zaopiekować kwestię jakości w ochronie zdrowia, jest dialog między sektorem publicznym i prywatnym.

Z kolei Barbara Kopeć, wiceprezeska Zarządu Pracodawców Medycyny Prywatnej, wskazała, że droga do zdrowia Polaków wiedzie również przez medycynę laboratoryjną.

W ramach Pracodawców Medycyny Prywatnej współpracujemy z Instytutem Medycyny Pracy im. prof. J. Nofera w Łodzi w celu poszerzenia możliwości lekarzy medycyny pracy. W tej chwili badania, które wykonuje lekarz medycyny pracy, są poza systemem, nie ma ich w IKP, i nawet jeśli zdiagnozuje przyczynę choroby, to właściwie nic z tym nie może dalej zrobić. Trzeba to zmienić. Powinniśmy się zastanowić, co zrobić, aby jak najdłużej utrzymać dobry stan zdrowia populacji – podkreślała, zapewniając jednocześnie o gotowości do udziału w programach profilaktyki zdrowotnej. – Badania diagnostyczne to najtańsze procedury medyczne wykonywane przez znakomitych fachowców, jakimi są diagności laboratoryjni, na profesjonalnej aparaturze, jaką dysponują laboratoria. Badania medycyny laboratoryjnej są także bardzo tanie – w budżecie szpitala stanowią zaledwie 4-5% kosztów.

Dariusz Dziełak, dyrektor Biura Partnerstwa Publicznego i Innowacji Narodowego Funduszu Zdrowia powiedział, że w zakresie realizacyjnym „tak naprawdę polski system publiczny na prywatnej opiece stoi”. Z punktu widzenia Narodowego Funduszu Zdrowia współpraca sektora publicznego z prywatnym jest nie tylko pożądana, ale także nieuchronna i konieczna.

W dyskusji nie zabrakło głosu przedstawiciela publicznego szpitala. Dorota Gałczyńska-Zych, dyrektor Szpitala Bielańskiego w Warszawie wskazała, że zarządzany przez nią szpital był prekursorem współpracy z sektorem prywatnym. Od 30 lat w ramach outsourcingu realizowana jest diagnostyka laboratoryjna oraz obrazowa, co – jak wskazała – ma swoje mocne i słabe strony. Podkreśliła, że obecnie konieczna jest dalsza dyskusja na temat współpracy obu sektorów oraz wypracowanie tzw. dobrych praktyk.

Uczestnicy posiedzenia wskazywali, że dla maksymalizacji osiąganych przez pacjenta korzyści współpraca pomiędzy sektorem publicznym a prywatnym powinna zostać możliwie precyzyjnie określona i unormowana. Dotychczas w debacie publicznej i parlamentarnej zabrakło merytorycznej dyskusji na temat optymalnego modelu współpracy obu sektorów. 

Przeczytaj teraz

Pracodawcy Medycyny Prywatnej organizują spotkanie: „Dostęp do metod wspierania płodności w Polsce – wyzwania i proponowane rozwiązania”

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 9.04.2024

Pracodawcy Medycyny Prywatnej zapraszają na spotkanie „Dostęp do metod wspierania płodności w Polsce – wyzwania i proponowane rozwiązania”, które odbędzie się 15 kwietnia 2024 r. w godz. 9:00-11:00, w budynku Polskiej Agencji Prasowej (ul. Bracka 6/8) w Warszawie oraz online (formuła hybrydowa).

Celem wydarzenia jest zdefiniowanie kluczowych wyzwań w systemie wspierania płodności w Polsce – bazując m.in. na zapisach znowelizowanej ustawy oraz zasadach wypracowanych przez zespół ministerialny i wskazanie, w jakim kierunku powinien być on docelowo rozwijany. Przedmiotem dyskusji będą m.in. kwestie dostępu do diagnostyki, równość w dostępie do leczenia, czy też wsparcie psychologiczne. Spotkanie będzie pierwszym krokiem ku stworzeniu – w ramach Pracodawców Medycyny Prywatnej – Forum ds. Wspierania Płodności. Forum ma stanowić platformę integrującą podmioty lecznicze oraz ekspertów i gwarantować, że ich głos, a także postulaty będą właściwie słyszalne.

Warsztat będzie składał się z dwóch części – wystąpień ekspertów klinicznych oraz debaty w gronie zaproszonych gości – w tym przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia, Narodowego Funduszu Zdrowia, Parlamentu RP, ekspertów klinicznych oraz jednostek medycznych leczących niepłodność. Kontynuacją będą zamknięte spotkania dla zainteresowanych, podczas których wypracowane zostaną konkretne rekomendacje, które następnie zostaną komunikowane i przekazane osobom odpowiedzialnym za tworzenie systemu.

***

AGENDA

Dostęp do metod wspierania płodności w Polsce – wyzwania i proponowane rozwiązania

15.04.2024 r., godz. 9:00-11:00

9:05-9:20        OTWARCIE SPOTKANIA, Artur Białkowski, Prezes Zarządu Pracodawców Medycyny Prywatnej

9:20-9:50        WYSTĄPIENIA EKSPERTÓW I ORGANIZACJI PACJENTÓW

  • prof. dr hab. n. med. Rafał Kurzawa – Obecny stan i możliwości leczenia niepłodności w Polsce (Atlas niepłodności);
  • prof. dr hab. n. med. Michał Radwan Główne bariery i potrzeby w zakresie rozwoju leczenia niepłodności;
  • prof. dr hab. n. med. Robert Jach – Wyzwania w zakresie zabezpieczania płodności u pacjentów z nowotworem;

9:50-10:50      DYSKUSJA ORAZ SESJA Q&A – W drodze do optymalnego modelu wspieranie płodności w Polsce. Czego brakuje? Co należy zmienić?

                              MODERATOR: Marzena Smolińska, Doradca Zarządu InviMed

                              UCZESTNICY:

  • przedstawiciel Ministerstwa Zdrowia (TBC);
  • Marek Hok, Poseł na Sejm RP;
  • prof. Mirosław Wielgoś, Konsultant krajowy w dziedzinie perinatologii;
  • dr Joanna Kufel-Grabowska, Przewodnicząca Sekcji Płodności w Chorobie Nowotworowej, Polskie Towarzystwo Onkologiczne;
  • Marta Górna, Stowarzyszenie Nasz Bocian;
  • dr Łukasz Sroka, Dyrektor Medyczny, InviMed;

10:50-11:00   PODSUMOWANIE I ZAKOŃCZENIE SPOTKANIA – Artur Białkowski, Prezes Zarządu Pracodawców Medycyny Prywatnej

Przeczytaj teraz

Parlamentarny Zespół ds. Partnerstwa Publiczno-Prywatnego z udziałem przedstawicieli Pracodawców Medycyny Prywatnej

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 9.04.2024

W efekcie rozmów przedstawicieli Pracodawców Medycyny Prywatnej z Senator RP Agnieszką Gorgoń-Komor w Senacie został utworzony Parlamentarny Zespół ds. Partnerstwa Publiczno-Prywatnego.

Zespół ma stanowić platformę wymiany doświadczeń oraz dobrych praktyk, realizowanych przez przedstawicieli medycyny prywatnej, które powinny stanowić wsparcie w poprawie funkcjonowania polskiego systemu ochrony zdrowia.

15 października odbyło się spotkanie Zarządu Pracodawców Medycyny Prywatnej z Senator Agnieszką Gorgoń-Komor, podczas którego podsumowaliśmy dotychczasowe rozmowy oraz zarysowaliśmy zakres tematów, które będą mogły stanowić prace zespołu. Wśród nich znalazły się m.in. przedstawienie roli sektora prywatnego, cyfryzacji w ochronie zdrowia czy zasadność określenia równych zasad i warunków finansowania świadczeń zdrowotnych ze środków publicznych bez uwarunkowania struktury właścicielskiej. Efektem rozmów jest właśnie powołanie zespołu, który ma ułatwić i udrożnić komunikację pomiędzy decydentami a prywatnym sektorem medycyny.

Przeczytaj teraz

Ochrona zdrowia ukierunkowana na pacjenta

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 3.04.2024

Wspólnym mianownikiem prywatnego i publicznego sektora opieki zdrowotnej jest pacjent – jego zdrowie i profilaktyka chorób – podkreśla Artur Białkowski, nowy Prezes Zarządu Pracodawców Medycyny Prywatnej (PMP).

– Medycyna prywatna jest dziś skoncentrowana na pacjencie – począwszy od profilaktyki, znoszenia barier w dostępie do leczenia, zapewnienia opieki na poziomie ambulatoryjnym, aż po inwestycje w nowe technologie oraz zaangażowanie w kształcenie kadr medycznych – dodaje Prezes PMP.

Podmioty prywatne dysponują wykwalifikowaną kadrą, wiedzą, niezbędną nowoczesną infrastrukturą, a także zdobytym na przestrzeni lat doświadczeniem. Co więcej – sektor prywatny jest gotowy do dzielenia się z publicznym swoimi zasobami, doświadczeniem i know-how. Na szczególną uwagę – zdaniem Artura Białkowskiego – zasługują dobre praktyki prywatnych placówek w zakresie wdrażania innowacji, organizacji opieki oraz zarządzania.

Sektor prywatny i publiczny są naturalnymi partnerami do współpracy w zakresie wykorzystania nowych technologii, lecznictwa otwartego, a także profilaktyki, diagnostyki i organizacji opieki. Koncentracja na tych aspektach jest także zgodna z koncepcją Value Based Healthcare, w której duży nacisk kładzie się na zapobieganie schorzeniom, wczesne ich wykrywanie, a także wykorzystanie nowoczesnych technologii do leczenia w sposób najbardziej efektywny oraz wygodny dla pacjenta.

W ocenie Prezesa Pracodawców Medycyny Prywatnej kluczowe jest wprowadzenie modelu skoncentrowanego na efektach całego procesu leczenia (a nie pojedynczych świadczeń), który pozwala na poprawę bezpieczeństwa zdrowotnego pacjentów, pobudza konkurencję między podmiotami leczniczymi w zakresie wyników leczenia i daje stały impuls do wdrażania innowacyjnych rozwiązań z myślą – oczywiście – o pacjencie.

System ochrony zdrowia powinien zachęcać świadczeniodawców do stałego podnoszenia jakości usług, wprowadzania nowoczesnych, coraz skuteczniejszych metod leczenia. Niezbędne w tym zakresie jest również gromadzenie i udostępnianie odpowiednich danych dotyczących wyników leczenia, a także wyceny świadczeń oraz cyfryzacja systemu, w tym przede wszystkim dostęp do elektronicznej dokumentacji medycznej – komentuje Artur Białkowski.

Czerpanie z własnych doświadczeń może pomóc obu sektorom zmierzyć się z najpoważniejszymi wyzwaniami systemu ochrony zdrowia, jakim są np. braki kadrowe. Sektor publiczny mógłby skorzystać z doświadczeń medycyny prywatnej w zakresie organizacji pracy personelu i opieki nad pacjentami. Wykorzystanie rozwiązań telemedycznych – które podnoszą wydajność systemu przy zachowaniu standardów bezpieczeństwa pacjentów oraz pracowników – jest z kolei doskonałym przykładem korzyści, jakie wnoszą do całego systemu ochrony zdrowia nowoczesne technologie.

Kolejnym istotnym elementem jest rozwój i poszerzenie skali lecznictwa otwartego, które pozwala na lepsze wykorzystanie zasobów systemu ochrony zdrowia. Jego przewagą są znacznie niższe – w porównaniu z leczeniem szpitalnym – koszty, przy jednoczesnym zapewnieniu – zarówno pacjentom, jak i pracownikom medycznym – większego komfortu oraz oszczędności czasu.

Podsumowując – niezwykle ważnymi wyzwaniami i zadaniami wspólnymi dla obu sektorów są:  wykorzystanie zasobów systemu prywatnego w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego, racjonalizacja systemu opieki, w tym zwiększenie roli i znaczenia lecznictwa otwartego, organizacja systemu skoncentrowanego na pacjencie, wprowadzenie modelu opieki zdrowotnej opartego na wartości, stworzenie mechanizmów oceny, które będą bodźcem do poprawy jakości świadczeń, jak również zwiększania innowacyjności świadczeniodawców, wdrażanie nowoczesnych technologii, takich jak np. telemedycyna, a także inicjowanie zmian w zakresie zarządzania pracą personelu medycznego, czy wreszcie inwestycje w zdrowie publiczne i innowacyjne technologie.

Jako Pracodawcy Medycyny Prywatnej niezmiennie deklarujemy, że prywatni świadczeniodawcy są gotowi i chętni do dzielenia się doświadczeniami, które mogą przyczynić się do poprawy funkcjonowania całego systemu opieki nad pacjentem – podkreśla Prezes Artur Białkowski.

Pracodawcy Medycyny Prywatnej mają olbrzymią nadzieję, że udział, jak również rola świadczeniodawców prywatnych w całym systemie ochrony zdrowia zostaną w końcu właściwie dostrzeżone, co pozwoli na dynamizację rozwoju współpracy pomiędzy podmiotami, bez względu na strukturę właścicielską. W centrum uwagi sektora prywatnego i publicznego zawsze musi pozostawać pacjent, a chęć zapewnienia mu możliwie najlepszej opieki powinna być elementem łączącym oraz integrującym wszystkim uczestników systemu.

Przeczytaj teraz

Pracodawcy Medycyny Prywatnej życzą radosnych Świąt Wielkanocnych!

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 28.03.2024
Przeczytaj teraz

Nowe przychodnie medyczne enel-med we Wrocławiu

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 27.03.2024

Na początku II kwartału 2024 roku sieć enel-med wzbogaci się o dwie nowe placówki we Wrocławiu. Największa polska firma medyczna otworzy dwa nowoczesne obiekty w biurowcu Sagittarius i budynku Infinity. W kilkudziesięciu gabinetach pacjenci będą mogli skorzystać z rozbudowanej oferty konsultacji lekarskich i badań oraz usługi stomatologicznej leczenia w narkozie. W sumie do dyspozycji klientów będą cztery placówki medyczne enel-med w prestiżowych lokalizacjach w stolicy Dolnego Śląska.

– Intensywnie rozwijające się aglomeracje miejskie, czyli duże rynki pracy, cały czas zasilane nowymi pracownikami, to naturalne środowisko funkcjonowania sieci enel-med, w strukturze przychodów której cały czas dominują abonamenty medyczne dla firm. Nie zapominamy jednak o pacjentach indywidualnych, którzy coraz częściej wybierają enel-med jako swoją placówkę podstawowej i specjalistycznej opieki medycznej. Dynamika przychodów FFS w przychodniach z ostatniego okresu wyniosła ponad 40% to dowód niezwykle silnej pozycji konkurencyjnej naszej spółki. Staramy się zatrudniać najlepszych specjalistów i dbamy o ich komfort pracy, aby mogli leczyć naszych pacjentów w jak najlepszych warunkach – podkreśla Jacek Rozwadowski, Prezes Zarządu Centrum Medycznego ENEL-MED i dodaje: warto nadmienić, że we Wrocławiu mocno poszerzamy ofertę stomatologiczną, gdzie obok standardowych usług umożliwiamy pacjentom skorzystanie z leczenia stomatologicznego w znieczuleniu ogólnym lub z użyciem gazu rozweselającego pod pełną opieką anestezjologiczną. To znacząco zmienia podejście do leczenia zębów, szczególnie wśród osób, którzy panicznie boją się dentysty. Oba biurowce, Sagittarius i Infinity, położone są w sercu miasta, przez co zapewnią naszym pacjentom wygodny dojazd oraz szybki dostęp do specjalistów z różnych dziedzin.

Wrocław z czterema placówkami

Centrum medyczne enel-med dysponuje we Wrocławiu trzema placówkami. Są to przychodnie Szczytnicka (przy ul. Szczytnickiej 11), West Gate (przy ul. Lotniczej 12) oraz w Arkadach Wrocławskich. W związku z planowaną rozbiórką Arkad Wrocławskich przez właściciela obiektu, które zostaną zamknięte w pierwszej połowie 2024 roku, enel-med zdecydował o otwarciu na początku II kwartału tego roku dwóch nowych oddziałów: w biurowcu Sagittarius Business House (przy ul. Suchej 2) oraz Infinity (przy ul. Legnickiej 16). Pacjenci będą mieć dostęp do jeszcze bogatszej oferty usług w aż czterech prestiżowych lokalizacjach we Wrocławiu.

Placówka enel-med w Sagittarius Business House to nowoczesny ośrodek medyczny o powierzchni 510 m2, który zostanie otwarty 2 kwietnia 2024 roku. W kilkunastu gabinetach zarówno dorośli, jak i najmłodsi pacjenci będą mogli skorzystać z rozbudowanej oferty specjalistycznych usług, m.in. laryngologii, okulistyki, ginekologii z USG, ortopedii, licznych badań laboratoryjnych i diagnostycznych. Pełna oferta placówki oraz informacje na temat dojazdu i parkingu są dostępne na stronie www.enel.pl.

Z kolei otwarcie czwartego ośrodka medycznego enel-med w Infinity o powierzchni 1374 m2 jest zaplanowane na 6 maja 2024 roku. Wówczas będą dostępne usługi w zakresie pediatrii, a od 15 maja obiekt będzie oferował pełny zakres zaplanowanych usług. W kilkudziesięciu gabinetach pacjenci zyskają dostęp do opieki zdrowotnej, m.in. w zakresie pediatrii, okulistyki, laryngologii, ortopedii, kardiologii, endokrynologii i psychologii. W komfortowych warunkach będą realizowane liczne badania diagnostyczne m.in. EKG, spirometria, USG oraz badania laboratoryjne. Co więcej, placówka w Infinity będzie posiadać rozbudowane usługi stomatologiczne, m.in. będzie oferować leczenie pacjentów w narkozie. Pełna oferta placówki oraz informacje na temat dojazdu i parkingu są dostępne na stronie www.enel.pl.

W obu obiektach do dyspozycji pacjentów będzie bezpłatny parking.

Nieustannie rozwijająca się sieć

Grupa ENEL-MED nieustannie rozwija ofertę medyczną zarówno w zakresie obsługiwanych specjalizacji, jak również placówek położonych w wygodnych dla pacjentów lokalizacjach. Dziś enel-med to 34 oddziały, 22 przychodnie stomatologiczne, 5 oddziałów zlokalizowanych w dużych firmach, 3 kliniki medycyny i stomatologii estetycznej, 3 kliniki ortopedii, rehabilitacji i medycyny sportowej, ośrodek opiekuńczo-rehabilitacyjny dla seniorów oraz szpital w Warszawie, w którym wykonywane są zabiegi z zakresu ortopedii, chirurgii ogólnej, urologii i okulistyki. enel-med to również ponad 1600 placówek partnerskich w całym kraju w ramach systemu opieki abonamentowej dla firm. 

Przeczytaj teraz