Dostosowaliśmy procesy obsługi i bezpieczeństwa pacjentów

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 16.09.2020

Marzena Kołoszczyk, dyrektor Departamentu Obsługi Klienta, Medicover

Epidemia spowodowała wiele zmian w sposobie dostarczania opieki pacjentom Medicover. Wynikało to zarówno z konieczności dostosowania się do obowiązujących zaleceń,  jak i z dbałości o bezpieczeństwo pacjentów i personelu placówek medycznych.

W naszych centrach medycznych i szpitalach obowiązują ścisłe procedury bezpieczeństwa epidemicznego. W strefie wejścia do placówek wprowadziliśmy pomiar temperatury i ankietę medyczną. Udostępniliśmy pacjentom płyny do dezynfekcji rąk oraz przestrzegamy obowiązku zakrywania ust i nosa podczas całego pobytu w centrum. Wdrożyliśmy regularną dezynfekcję gabinetów i ozonowanie centrów, a w recepcjach zamontowaliśmy przesłony ochronne.

Tak przeorganizowaliśmy pracę naszych placówek, aby możliwe było zachowanie dystansu społecznego oraz odizolowanie pacjentów z objawami infekcji od pozostałych osób. Szczególne warunki bezpiecznego pobytu na terenie centrów stworzyliśmy dla najmłodszych pacjentów oraz kobiet w ciąży, wyznaczając dla nich dedykowane strefy.

Czytaj także: Utrzymaliśmy ciągłość opieki>>>

Przede wszystkim zadbaliśmy jednak o to, aby nasi pacjenci mogli uzyskać poradę medyczną bez wychodzenia z domu. W tym celu rozszerzyliśmy funkcjonujące w Medicover już od 15 lat rozwiązania w zakresie telemedycyny. Oferujemy porady zdalne zarówno lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej, jak i większości pozostałych specjalistów. Udostępniamy różne możliwości uzyskania takiej porady, na przykład porady telefoniczne umawiane, porady telefoniczne bez umawiania, czat czy kontakt mailowy z lekarzem.

Pacjenci bardzo chętnie korzystają z takich rozwiązań. Obecnie porady zdalne, w różnej formie, stanowią około 45 procent wszystkich realizowanych w Medicover porad i wizyt. Na początku epidemii było to nawet 70 procent. O ile w marcu i kwietniu pacjenci korzystali z porad zdalnych głównie z uwagi na swoje bezpieczeństwo, o tyle teraz przekonali się, że jest to dla nich wygodne rozwiązanie i w wielu przypadkach w pełni wystarczające do rozwiązania ich problemu zdrowotnego. Jak pokazują nasze statystyki, około 70-80 procent pacjentów z objawami infekcji, po poradzie zdalnej, nie wymaga wizyty w placówce. W przypadku innych potrzeb zdrowotnych, około 30-50 procent pacjentów uzyskuje pełne rozwiązanie swojego problemu podczas zdalnego kontaktu z lekarzem. Dotyczy to głównie takich specjalistów jak endokrynolog, kardiolog, czy dermatolog.

W trosce o zdrowie i bezpieczeństwo pacjentów i personelu medycznego wdrożyliśmy także obowiązkową ankietę medyczną przy umawianiu wizyt, której celem jest oszacowanie ryzyka zakażenia koronawirusem. W przypadku pozytywnej odpowiedzi na którekolwiek z pytań, proponujemy pacjentowi konsultację zdalną, a jeśli to niemożliwe, na przykład w przypadku potrzeby wykonania badania USG, proponujemy przełożenie wizyty na inny termin. Pacjentów, którzy pozytywnie przeszli ankietę, edukujemy, aby w przypadku pogorszenia stanu zdrowia, zamienili wizytę na teleporadę lub odłożyli jej realizację w czasie. Warto w tym miejscu podkreślić, że jeśli po odbyciu konsultacji zdalnej lekarz potwierdza potrzebę wizyty w placówce, umożliwiamy pacjentowi realizację takiej usługi, wskazując miejsce jej uzyskania.

Takie podejście jest szczególnie ważne przed nadchodzącym sezonem infekcyjnym. W Medicover od wielu tygodni pracujemy nad tym, aby w okresie zwiększonego zapotrzebowania na usługi medyczne, umożliwić bezpieczne i skuteczne uzyskanie pomocy zarówno pacjentom z objawami infekcji, jak i z innymi potrzebami zdrowotnymi. Tworzymy specjalne ścieżki obsługi pacjentów i dokonujemy zmian w organizacji naszych placówek medycznych by zapewnić, aby pacjenci infekcyjni mieli ograniczony kontakt z pozostałymi pacjentami. W tym celu wyodrębniamy na przykład specjalne godziny infekcyjne, w trakcie których na terenie centrów będą obsługiwani pacjenci z objawami infekcji, którzy uzyskali wskazania do odbycia wizyty w centrum po wcześniejszej konsultacji lekarza na teleporadzie. Wydłużamy także godziny pracy niektórych placówek. Dodatkowo wprowadziliśmy umawianie pacjentów do punktów pobrań na określoną godzinę. Najpierw takie rozwiązanie testowaliśmy w formie pilotażu w kilku placówkach. Obecnie funkcjonuje ono już we wszystkich naszych centrach medycznych.

Od początku epidemii udostępniamy wiele innych udogodnień obsługowych dla naszych pacjentów, dzięki którym mogą łatwiej uzyskać pomoc. Wśród nich warto wspomnieć o rozszerzeniu możliwości pobrania hasła do serwisu Medicover OnLine bez konieczności wizyty w placówce, czy udostępnieniu możliwości korzystania z porad telemedycznych pacjentom Medicover na co dzień korzystającym z usług naszych placówek współpracujących.

Pacjenci doceniają nasze starania, co widać z przeprowadzanych regularnie ankiet satysfakcji. W okresie epidemii, czyli od marca do sierpnia 2020 roku poziom pozytywnych ocen utrzymywał się na wysokim poziomie: NPS, czyli ocena zadowolenia z usługi i chęć jej polecenia innym, po wizycie/teleporadzie średnio wynosił 75, co nas bardzo cieszy.

Przeczytaj teraz

Zmiany w pilotażowym programie onkologicznym

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 25.08.2020

25 sierpnia 2020 roku weszło w życie rozporządzenie ministra zdrowia w zmieniające przepisy dotyczące programu pilotażowego w sprawie opieki onkologicznej. Wynika z niego, że pilotaż potrwa do 31 grudnia 2021 roku.

Wcześniej rozporządzenie określało czas trwania pilotażu na 18 miesięcy od dnia następującego po dniu podpisania z NFZ przez świadczeniodawców zmiany umowy o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych w celu realizacji pilotażu.

Z rozporządzenia wynika także, że wojewódzkie ośrodki koordynujące wspólnie z NFZ opracują wzory ankiety w celu pozyskania danych dotyczących oświadczeń opieki zdrowotnej, ankiety satysfakcji pacjentów z zakresu opieki onkologicznej, sprawowanej w ramach sieci, a także karty zawierające opisy niezbędne do prawidłowego wyliczenia mierników, oświadczenia i zgody pacjentów na udział w pilotażu oraz dokumenty oceny diagnostyki onkologicznej, niezbędne do prawidłowej realizacji i analizy efektów pilotażu.

Wzory te będą mogły być zmienianie w trakcie trwania pilotażu, po uzyskaniu zgody prezesa NFZ.

Czytaj także: Pracodawcy Medycyny Prywatnej przygotowują raport na temat prywatnej opieki zdrowotnej>>>

Pilotaż realizowany jest w czterech województwach – dolnośląskim, podlaskim, pomorskim i świętokrzyskim. Na terenie tych województw utworzona została sieć onkologiczna, w skład której weszły – wojewódzki ośrodek koordynujący wraz z ośrodkami współpracującymi I i II poziomu oraz współpracującym uniwersyteckim ośrodkiem klinicznym.

W ramach pilotażu testowana i oceniana ma być zasadność oraz skuteczność funkcjonowania modelu opartego na sieci ośrodków onkologicznych.

Współpracujące w ramach sieci ośrodki mają zapewniać kompleksową i skoordynowaną opiekę onkologiczną w pięciu wybranych typach nowotworów złośliwych – gruczołu krokowego, jajnika, jelita grubego, piersi i płuca.

Czytaj także: Utrzymaliśmy ciągłość opieki>>>

Rozporządzenie ministra zdrowia zmieniające rozporządzenie w sprawie programu pilotażowego opieki nad świadczeniobiorcą w ramach sieci onkologicznej zostało opublikowane w Dzienniku Ustaw RP 24 sierpnia 2020 roku (poz. 1433).

Przeczytaj teraz

Ciechanów: nowe badania w CM Arnica

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 8.08.2020

Centrum Medyczne Arnica z Ciechanowa rozszerzyło zakres wykonywanych badań RTG o wysokospecjalistyczne zdjęcie całego kręgosłupa oraz telemetryczne zdjęcie całych kończyn dolnych wykonane za pomocą cyfrowego aparatu rentgenowskiego.

Centrum jest jedyną placówką w Ciechanowie i w okolicach, która oferują możliwość wykonania tego typu badań.

Koszt komercyjnego badania całego kręgosłupa to 200 zł.

Arnica oferuje konsultacje lekarskie w ponad dwudziestu specjalnościach, między innymi w zakresie kardiologii, urologii, onkologii, chirurgii naczyniowej, neurochirurgii, dermatologii, dietetyki, medycyny pracy, rehabilitacji, ortopedii. Wykonywane są tutaj zabiegi przy użyciu lasera oraz zabiegi z użyciem osocza bogatopłytkowego.

Czytaj także: Utrzymaliśmy ciągłość opieki>>>

Placówka działa w Ciechanowie przy ulicy Armii Krajowej 18A. W Starych Babicach przy Rynku 10 natomiast zlokalizowana jest przychodnia Arnica, która oferuje świadczenia w zakresie podstawowej opieki zdrowotnej, konsultacje specjalistyczne, zabiegi w zakresie medycyny estetycznej oraz rehabilitację.

Świadczenia placówek są zarówno komercyjne jak i finansowane przez NFZ.

Przychodnia w Ciechanowie działa od 2009 roku, w Starych Babicach – od 2012 roku. Placówki prowadzi Adam Olszewski i Wspólnik Spółka Jawna.

Przeczytaj teraz

Utrzymaliśmy ciągłość opieki

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 31.07.2020

Anna Rulkiewicz, prezes Grupy Lux Med

W sytuacji kryzysowej trzeba bazować na posiadanej wiedzy i podejmować odważne decyzje. Takie chwile pokazują, jak ważni są ludzie, którymi się otaczamy, i zaufanie, jakim się darzymy. W ostatnich miesiącach zespół Lux Med wykonał ogromną pracę, aby w czasie epidemii zapewnić pacjentom nieprzerwany dostęp do opieki medycznej.

Priorytetem było i nadal jest zapewnienie bezpieczeństwa chorych i personelu. To, co stanowiło dla nas punkt przełomowy, to wdrożenie nowego modelu opieki.

Pomimo obecnego luzowania obostrzeń, wcale nie jest tak, że widać już koniec pandemii. Wręcz przeciwnie, wszyscy chcemy być przygotowani na wypadek, gdyby czarny scenariusz miał się spełnić. Na pewno jeszcze przez długi czas pozostanie z nami bardzo wysoki rygor epidemiologiczny.

Wprowadziliśmy też nowe procedury i stale je udoskonalamy. Wiele z nich już z nami zostanie, jak na przykład triage medyczny. Wartość w czasie pandemii pokazały rozwiązania z obszaru e-zdrowia. Następuje rozwój narzędzi do zdalnego monitorowania stanu zdrowia i diagnostyki pacjenta. Najważniejsza pozostaje jednak edukacja, ciągłe budowanie świadomości i wskazywanie odpowiednich wzorców zachowania.

Czytaj także: Lux Med wprowadza nowe rozwiązania w opiece medycznej>>>

Na początku wyzwaniem była skala i czas, w jakim zmiany musiały zostać wdrożone. W najbardziej newralgicznym momencie około 75 procent naszych placówek działało w trybie zdalnym – telemedycznym. Dzisiaj to około 35 procent i myślę, że około 30 procent zostanie z nami na dłużej.  By sprostać zapotrzebowaniu na poradę zdalną, delegowaliśmy kolejne grupy lekarzy do pracy w tym kanale. Dzięki temu pacjenci Lux Med mogą skorzystać z konsultacji lekarskich blisko 40 specjalizacji.

Oczywiście wiele obszarów naszej działalności kryzys dotknął w sposób szczególny. Myślę tu chociażby o stomatologii, diagnostyce obrazowej czy usługach fee-for-service. Z drugiej strony zadbaliśmy o grupy pacjentów wymagających szczególnej ochrony. Dzięki zdecydowanym krokom nasi pacjenci mogli cały czas korzystać ze świadczeń, na przykład oferowanych przez szpitale onkologiczne. Wydzieliliśmy placówki i punkty pobrań dla kobiet w ciąży. Wprowadziliśmy też triage, czyli wstępny wywiad medyczny dzięki czemu pacjenci mogli kontaktować się z placówkami medycznymi, uzyskując niezbędną pomoc również stacjonarnie.

Pomimo własnych trudności nie pozostaliśmy obojętni na to, co dzieje się obok. Przekazaliśmy środki ochrony dla publicznych szpitali, przychodni i domów opieki. Pomagamy też osobom, które tracą pracę z powodu epidemii i tym samym nasz abonament zdrowotny. Oferujemy im kilka miesięcy bezpłatnej pomocy medycznej w ramach tzw. „Pakietu Pomoc”. Skorzystało z niego już kilkaset osób. Dzieląc się wiedzą, przygotowaliśmy też niezbędnik dla pracodawców z wytycznymi dotyczącymi bezpiecznego powrotu do pracy. Sporządziliśmy też poradniki na temat procedur bezpieczeństwa w placówkach medycznych.

Czytaj także: Lux Med: nieodpłatne pakiety opieki dla osób, które straciły pracę>>>

W tak trudnym czasie, jakim jest epidemia koronawirusa , badany przez nas regularnie poziom satysfakcji pacjentów wzrósł o ponad 20 punktów i osiągnął nie notowany dotychczas w Grupie Lux Med poziom. Pacjenci widzą nasz wysiłek i go doceniają.

Przeczytaj teraz

Trzeba zmienić dotychczasowy model opieki zdrowotnej

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 15.07.2020

Dotychczas stosowany model opieki zdrowotnej trzeba zmienić, do tego celu potrzebne jest odpowiednie zarządzanie kompetencjami przedstawicieli poszczególnych zawodów medycznych – wynika z dyskusji, która odbyła się podczas webinarium, organizowanego przez Pracodawców RP na temat  kadr medycznych w dobie koronawirusa.

Jednym z poruszanych podczas spotkania tematów był niedobór kadr medycznych. Zofia Małas, prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych, podkreśliła, że różnice w tym zakresie dotyczą poszczególnych obszarów kraju. Przypomniała także, że samorząd pielęgniarski od pięciu lat działa na rzecz poprawy sytuacji przedstawicieli tego zawodu.

– Udało nam się osiągnąć to, że obecnie 100 procent absolwentów szkół pielęgniarskich rozpoczyna wykonywanie zawodu. Gdy wcześniej na przykład 2900 osób otrzymywało prawo do wykonywania zwodu, w ostatnim roku było to 5900 osób. Z pewnością wpływ na to miały wprowadzone podwyżki wynagrodzeń – mówiła Zofia Małas, dodając, że ciągle problemem jest średnia wieku przedstawicielek tego zawodu, w przypadku pielęgniarek wynosi ona 52 lata, w przypadku położnych – 50, dlatego trzeba  stawiać na młode kadry.

Pozytywnym zjawiskiem jest także to, że 5 lat temu 75 uczelni oferowało studia  na kierunkach pielęgniarstwo i położnictwo, obecnie jest ponad 100 takich uczelni.

– Mamy obawy, jak epidemia wpłynie na powodzenie tego zawodu, czy młodzież się nie wystraszy, ale mam nadzieję, że nie, gdyż młodzi ludzi lubią wyzwania – dodała.

 Kształcenie zespołów terapeutycznych

Ryszard Gellert, dyrektor Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego, Konsultant Krajowy w dziedzinie Nefrologii, podkreślił, że myśleć należy nie o kształceniu przedstawicieli poszczególnych zawodów, ale całych zespołów terapeutycznych, w ramach których zadania poszczególnych osób są dokładnie zdefiniowane i opisane. W tym celu mogą być także wykorzystane zasoby kadrowe farmaceutów czy diagnostów.

– Jest wiele osób, które po niewielkim szkoleniu mogłyby zasilić kadry szpitalne, ale to wymaga zmian w przepisach – mówił i dodał, że potrzebne jest także odpowiednie zarządzanie kompetencjami, tak aby na przykład wykonywanie zawodu opiekuna medycznego stało się atrakcyjne.

Dyrektor Gellert podkreślił, że są pewne możliwości w systemie, które można wykorzystać, na przykład uprawnienia lekarza w trakcie specjalizacji. Tacy lekarze jednak często nie są upoważniani przez swoich opiekunów do pewnych zadań, z obawy przed odpowiedzialnością, jaką ponoszą za nich kierownicy specjalizacji.

Czytaj także: Jest potencjał na dodatkowe ubezpieczenia, brak odważnego, aby je wprowadzić>>>

Bożena Walewska-Zielecka, członek zarządu i dyrektor ds. medycznych w Medicover, stwierdziła, że niedobór kadr wiąże się ze sposobem korzystania z opieki medycznej przez pacjentów.

– Dostęp do lekarzy specjalistów jest kluczowy, jednak epidemia zmieniła dużo, między innymi postrzeganie modelu świadczenia usług, pokazała, że nie zawsze wizyta u lekarza musi być wizytą osobistą, może się także odbyć zdalnie – mówiła. Tak dzieje się w Medicover, gdy pierwszy kontakt pacjenta z placówką jest zdalny i dopiero w wyniku rozmowy z lekarzem lub pielęgniarką czy położną można ustalić, że konieczna jest wizyta osobista.

– Mamy pomysł, aby dostęp do specjalistów odbywał się przez wideokonsultacje, to także wyrównuje dostęp do specjalistów, gdyż nie ma wówczas znaczenia region kraju, w którym mieszka pacjent – dodała.

Kluczowy jest task shifting

Kluczowa zmiana, według dyrektor Walewskiej-Zieleckiej to task shifting, w ramach którego pielęgniarki mogłyby wykonywać więcej zadań, do których mają uprawnienia, odciążając tym samym lekarzy. Dobrze też byłoby się przyjrzeć pod tym kątem modelowi kształcenia pielęgniarek.

Rekomendowała też, aby nie ograniczać pracy lekarzy do jednego etatu oraz ułatwić lekarzom spoza Unii Europejskiej pracę w Polsce. Przypomniała też, że Medicover prowadzi na warszawskiej AWF kierunek pielęgniarstwo, angażując się w kształcenie kadr.

Wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żalazko mówiła o pracach prowadzonych nad ustawą o zawodach lekarza i lekarza dentysty. Jedną z wprowadzonych zmian będzie Państwowy Egzamin Modułowy (PEM), który lekarz będzie zdawał po odbyciu części specjalizacji i po którym będzie nabywał uprawnień do wykonywania pewnych procedur.

Przypomniała też, że jest wiele kompetencji przedstawicieli zawodów medycznych, które nie są wykorzystywane, na przykład pielęgniarka ma możliwość zbadania pacjenta, wystawiania skierowania na badania czy wystawiania recept.

– Trwają także prace nad zmianą programu kształcenia, tak aby opiekunowie medyczni mieli większe kompetencje, a także prace dotyczące porad farmaceutycznych i możliwości wykonywania szczepień przez farmaceutów – dodała.

– Wiele rzeczy jest niewykorzystanych i trzeba sprawdzić, dlaczego tak się dziele – dodał dyrektor Gellert – może jest to związane z odpowiedzialnością przedstawicieli poszczególnych zwodów – mówił.

Najtrudniej zmienić mentalność

Zofia Małas podkreśliła, że najtrudniej jest zmienić mentalność, nie tylko przedstawicieli zawodów medycznych, ale także społeczeństwa, i w tym zakresie wymaga to ogromnej pracy.

– Trzeba poprawić koordynację, aby nastawić się na kształcenie zespołów terapeutycznych, a także zmienić postrzeganie pielęgniarek przez lekarza. W krajach unijnych lekarz pojawia się przy pacjencie tylko interwencyjnie, opiekę sprawuje nad nim przez 24 godziny na dobę właśnie pielęgniarka. W Polsce system taki jest wprowadzany w prywatnych placówkach, ale w publicznych już nie – mówiła.

Profesor Walewska Zielecka dodała, że konieczne jest zdefiniowanie prowadzenia pacjenta przez system i dzięki temu – jak najbardziej efektywne wykorzystanie personelu medycznego.

Józefa Szczurek-Żelazko przypomniała też, że kwestia bezpieczeństwa pracowników była kluczowa dla resortu zdrowia w ciągu ostatnich kilku miesięcy.

Czytaj także: Ministerstwo Zdrowia: korzystamy z wiedzy prywatnych laboratoriów>>>

– Epidemia przypomniała nam jak ważne jest bezpieczeństwo pracowników – mówiła. Przypomniała także pomoc, która została udzielona placówkom przez rząd w postaci środków ochrony indywidualnej oraz dodatkowych wynagrodzeń dla pracowników zatrudnionych w szpitalach zakaźnych.

Zofia Małas podkreśliła, jak ważne dla pracowników w tym czasie było wsparcie psychologiczne.

– Uruchomiliśmy w tym celu specjalny telefon – mówiła szefowa samorządu pielęgniarskiego. – Korzystało z niego bardzo dużo osób, co pokazuje, jak istotne jest takie wsparcie. Myślę, że także pracodawcy powinni to sobie uświadomić i zapewnić wsparcie psychologa na miejscu.

Dyrektor Gellert dodał, że epidemia pokazała wiele zaniedbań ze strony personelu medycznego i jednocześnie skorygowała wiele zachowań. Uświadomiła też, że nie mamy rezerw kadrowych.

Dyrektor Walewska-Zielecka pokreśliła natomiast potrzebę regularnego przeprowadzania audytów, sprawdzających, jak personel medyczny stosuje środki ochrony osobistej i czy przestrzega procedur i standardów.

Webinarium odbyło się 14 lipca 2020 roku.

Prelegentami podczas spotkania byli: Józefa Szczurek-Żelazko – Sekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia, Zofia Małas – prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych, prof. dr hab. n. med. Ryszard Gellert – dyrektor Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego, Konsultant Krajowy w dziedzinie Nefrologii oraz prof. dr hab. n. med. Bożena Walewska-Zielecka – członek zarządu i dyrektor ds. medycznych w Medicover

Moderatorem spotkania była Anna Rulkiewicz, Wiceprezydent Pracodawców RP, prezes Grupy Lux Med, prezes Pracodawców Medycyny Prywatnej.

Zapis spotkania dostępny jest poniżej

 

 

Przeczytaj teraz

60 procent Polaków będzie korzystać z prywatnej opieki medycznej po epidemii

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 29.04.2020

Prawie 60 procent Polaków zadeklarowało, że po epidemii będzie korzystać z prywatnej opieki medycznej, spośród tych osób 13 procent nie korzystało dotąd z takiej opieki, ale ma zamiar zacząć – wynika z raportu przygotowanego przez Instytut Badań Zmian Społecznych.

Dane zebrane w raporcie wskazują, że 46,1 procenta Polaków obecnie korzysta z prywatnej opieki medycznej i planuje korzystać z niej dalej, a 13 procent nie korzysta obecnie, ale zamierza zacząć.

Natomiast 40 procent respondentów raportu po epidemii swoje zdrowie powierzy publicznej służbie zdrowia, wśród nich 36,6 procenta nie korzysta i nie zamierza korzystać z prywatnej opieki medycznej, a 4,3 procenta korzysta, ale zamierza z tego zrezygnować.

Zarówno wśród kobiet, jak i mężczyzn, którzy po epidemii planują się leczyć prywatnie, 80 procent stanowią osoby, które już wcześniej korzystały z prywatnej opieki medycznej i zamierzają to kontynuować, a 20 procent to osoby, które nie leczyły się prywatnie, ale planują zacząć.

Najwyższy odsetek osób, planujących po epidemii korzystanie z prywatnej opieki medycznej to Polacy w grupie wiekowej od 30 do 39 lat – co druga osoba w tym wieku leczy się prywatnie i zamierza to kontynuować, a 13,5 procenta planuje zacząć.

Natomiast najwyższy odsetek tylko spośród planujących zacząć korzystać z prywatnej opieki medycznej stanowią osoby najmłodsze – 16,2 procenta osób w wieku 18-29 lat ma takie plany.

Czytaj także: Niepubliczne laboratoria medyczne aktywnie wspierają walkę z pandemią COVID-19>>>

Spośród osób, które mieszkają w miastach, 65 procent planuje po epidemii korzystać z prywatnej opieki medycznej (60 procent z nich stanowią osoby, które już korzystają i planują to kontynuować, a 5 procent – to osoby, które mają w planach zacząć korzystać z takiej opieki). Z prywatnej opieki medycznej także zamierza zacząć korzystać co piąty mieszkaniec małego miasta.

Raport wskazuje, że trochę więcej kobiet niż mężczyzn ma w planach dalej leczyć się prywatnie po epidemii. Wśród kobiet najwyższy odsetek z takim zamiarem stanowią panie w wieku 30-39 lat (57,5 procenta), a najniższy w wieku 60-69 lat (34,5 procenta).

Natomiast pośród mężczyzn najwyższy odsetek osób, które korzystają i mają w planach dalej korzystać z prywatnej opieki medycznej, stanowią panowie pomiędzy 60. a 69. roku życia,  a najniższy zanotowano wśród najmłodszej grupy respondentów (40,3 procenta).

60 procent zarówno kobiet, jak i mężczyzn w bardzo dużych miastach leczy się prywatnie i po epidemii nie zamierza rezygnować. Natomiast najniższy odsetek wśród kobiet, które planują kontynuować leczenie prywatne stanowią panie z dużych miast (37,8 procenta) – pośród mężczyzn, panowie z małych miast (38,4 procenta). Natomiast na wsi blisko co drugi Polak i Polka leczy się prywatnie i zamierza dalej korzystać z prywatnej opieki medycznej.

Trochę więcej mężczyzn niż kobiet ma w planach po epidemii zacząć korzystać z prywatnej opieki medycznej. Wśród kobiet najwyższy odsetek z takim zamiarem stanowią panie w wieku 50-59 lat (17,5 procenta), a najniższy w wieku 30-39 lat (8,9 procenta).

Natomiast pośród mężczyzn najwyższy odsetek osób, które chcą zacząć korzystać z prywatnej opieki medycznej, stanowią panowie pomiędzy 18. a 29. rokiem życia  (19,4 procenta), a najniższy panowie w wieku powyżej 70 lat(4,3 procenta).

Czytaj także: Bierzemy odpowiedzialność za zdrowie pacjentów>>>

Zarówno wśród kobiet, jak i pośród mężczyzn, najwyższy odsetek osób planujących zacząć korzystać z prywatnej opieki medycznej, stanowią mieszkańcy małych miast (co czwarty mężczyzna i 17,5 procenta kobiet). Natomiast najmniejszą grupę osób mających podobne zamiary, stanowią osoby zamieszkujące bardzo duże miasta (6 procent mężczyzn i 4,2 procenta kobiet ma w planach rozpoczęcie prywatnego leczenia).

Rezygnację z korzystania z prywatnej opieki medycznej deklaruje prawie taki sam odsetek kobiet jak i mężczyzn. Wśród Polek najwyższy odsetek osób z takimi planami, stanowią panie w wieku 18-29 lat (8,1 procenta), natomiast pośród Polaków, co dziesiąty mężczyzna w wieku 40-49 lat ma takie plany.

Raport „Jaka będzie Polska po epidemii?” został przygotowany przez Instytut Badań Zmian Społecznych (Ogólnopolska Grupa Badawcza) na zlecenie portalu ZmianySpoleczne.pl. IBZS w swoim badaniu zapytał Polaków między innymi o to, jak skutki epidemii wpłyną na ich decyzje w pięciu branżach: w nieruchomościach, ochronie zdrowia, transporcie, turystyce oraz usługach bankowych. W raporcie przedstawiono wyniki z badania przeprowadzonego na przełomie marca i kwietnia 2020 roku.

Raport dostępny jest na stronie: www.zmianyspoleczne.pl

 

Przeczytaj teraz

Centrum Medyczne Damiana wprowadziło usługi pielęgniarskie w domu

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 29.04.2020

Centrum Medyczne Damiana zaoferowało nowe świadczenia – usługi pielęgniarskie z dojazdem do domu pacjenta, które dostępne są na terenie Warszawy. Usługi te zostały wprowadzone zgodnie z oczekiwaniami pacjentów i w trosce o ich komfort.

Oferta jest skierowana przede wszystkim do osób chorych, ograniczonych ruchowo, ale także do osób, które chcą uniknąć dojazdów do przychodni, czekania w kolejce czy też ryzykowanego towarzystwa innych chorych i związanego z tym stresu, na przykład do kobiet w ciąży, a nawet do osób aktywnych zawodowo, które z uwagi na brak czasu dotychczas odkładały konieczne badania laboratoryjne i zlecone procedury pielęgniarskie.

Podczas udzielania tych świadczeń Centrum stosuje odpowiednie środki bezpieczeństwa – samochód, którym pielęgniarka przyjeżdża do pacjenta, jest ozonowany po każdej wizycie, a pielęgniarka ma do dyspozycji wszelkie środki ochrony – maseczkę higieniczną, przyłbice, rękawiczki jednorazowe oraz fartuch.

Czytaj także: 60 procent Polaków będzie korzystać z prywatnej opieki medycznej po epidemii>>>

W ramach wizyty pielęgniarskiej może być pobrana krew do badania, może być wykonana iniekcja, inhalacja, zmiana lub założenie opatrunku założenie i zdjęcie holtera EKG lub holtera ciśnieniowego a także wykonana pielęgnacja odleżyn.

Centrum Medyczne Damiana działa od 1994 roku i jest częścią Grupy Medicover.

Prowadzi przychodnie w Warszawie przy ulicach: Wałbrzyskiej 46,  Foksal 3/5, Alei Zjednoczenia 36, Przy Bażantarni 8B,  Racławickiej 27, Nowolipie 18, Cybernetyki 7B oraz przy placu Konesera 10A. Przy ulicy Wałbrzyskiej 46 działa też Szpital Damiana.

Przeczytaj teraz

Praca w jednym miejscu dla pracowników szpitali zakaźnych

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 29.04.2020

30 kwietnia 2020 wchodzi w życie rozporządzenie ministra zdrowia dotyczące udzielania świadczeń opieki zdrowotnej przez pracowników medycznych, którzy mają bezpośredni kontakt z pacjentami z podejrzeniem lub zakażeniem wirusem SARS-CoV-2.

Z rozporządzenia wynika, że kierownik szpitala zakaźnego lub szpitala, w którym działają komórki organizacyjne wyodrębnione w celu udzielania świadczeń wyłączenie w związku z przeciwdziałaniem COVID-19, opracuje wykaz stanowisk pracy, na których osoby zatrudnione mają bezpośrednio kontakt z pacjentem z podejrzeniem lub zakażeniem wirusem SARS-CoV-2, w tym także uczestniczą w ich transporcie.

W przypadku szpitali zakaźnych będą to wszystkie stanowiska pracy, w przypadku szpitali z oddziałami zakaźnymi – stanowiska dotyczące wyodrębnionych komórek organizacyjnych (oddziałów zakaźnych).

Rozporządzenie wskazuje, że osoby uczestniczące w udzielaniu świadczeń opieki zdrowotnej na stanowiskach określonych w wykazie nie będą mogły uczestniczyć w udzielaniu świadczeń opieki zdrowotnej pozostałym pacjentom, czyli innym niż z podejrzeniem lub zakażeniem wirusem SARS-CoV-2.

Czytaj także: 60 procent Polaków będzie korzystać z prywatnej opieki medycznej po epidemii>>>

Nie dotyczy to udzielania świadczeń zdalnie – przez telefon czy przez systemy teleinformatyczne.

Możliwe będzie wydanie zgody na pracę osoby wykonujące zawód medyczny pomimo objęcia jej powyższymi ograniczeniami. Taką zgodę będzie wydawał dyrektor oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia na wniosek kierownika placówki.

Rozporządzenie ministra zdrowia z 28 kwietnia 2020 roku w sprawie standardów w zakresie ograniczeń przy udzielaniu świadczeń opieki zdrowotnej pacjentom innym niż z podejrzeniem lub zakażeniem wirusem SARS-CoV-2 przez osoby wykonujące zawód medyczny mające bezpośredni kontakt z pacjentami z podejrzeniem lub zakażeniem tym wirusem zostało opublikowane w Dzienniku Ustaw RP 29 kwietnia 2020 roku (poz. 775).

Przeczytaj teraz

Lux Med: specjalne zasady opieki dla kobiet w ciąży

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 22.03.2020

Z myślą o bezpieczeństwie kobiet w ciąży i ze względu na ogłoszony przez ministerstwo zdrowia stan epidemii Grupa Lux Med wprowadziła dla tej grupy pacjentek specjalne zasady opieki medycznej.

Wyznaczone zostały placówki dedykowane kobietom w ciąży, jest ich 38 w całym kraju, w tym 11 w Warszawie, 3 w Krakowie, po 2 we Wrocławiu, Olsztynie i Szczecinie oraz po jednej w pozostałych miastach, gdzie działa Lux Med. 13 z nich jest dedykowanych wyłącznie kobietom w ciąży.

Pacjentki mogą wykonać w tych placówkach wszystkie obowiązkowe badania zgodnie z planem (na przykład USG czy pobrania) i uzyskać poradę ginekologiczną. Poza tym położne kontaktują się z pacjentkami, aby w razie potrzeby udzielić im porady.

Poza tym pacjentki Lux Medu mogą bez wychodzenia z domu korzystać z porady telemedycznej ginekologa lub położnej i otrzymać e-receptę, zwolnienie lekarskie oraz skierowanie na badanie.

Czytaj także: Medicover – konsultacje stomatologiczne bez wychodzenia z domu>>>

Specjalnie dla kobiet w ciąży uruchomiona została specjalna infolinia (numer 22 338 16 14) oraz e-mail opiekawciazy@luxmed.pl.

Pacjentki mogą się za pomocą tych kanałów kontaktować się, gdy mają pytania dotyczące wizyty lub badań, chcą skorzystać z porady telemedycznej, gdy w ich mieście nie ma dedykowanej placówki dla kobiet w ciąży lub gdy mają jakiekolwiek inne pytania dotyczące swojej opieki w Lux Med.

Wizyty realizowane są po ich wcześniejszym umówieniu (poprzez infolinię lub kontakt mailowy).

Przeczytaj teraz

Rośnie wartość rynku polis zdrowotnych

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 19.10.2019

Ponad 430 mln zł Polacy wydali w I półroczu 2019 roku na prywatne ubezpieczenia zdrowotne. To o 12 procent więcej niż rok wcześniej. Z prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych korzystało na koniec czerwca 2019 roku ponad 2,7 miliona osób, czyli 20 procent więcej niż przed rokiem – podaje Polska Izba Ubezpieczeń.

PIU podkreśla, że Polacy wskazują ochronę zdrowia jako priorytet, stąd rosnący popyt na ubezpieczenia. Poza tym świadczenia w prywatnej opiece zdrowotnej (kupowane poza ubezpieczeniami, z własnej kieszeni) stają się coraz droższe. Jak wynika z danych GUS, usługi lekarskie były w lipcu 2019 roku droższe niż rok wcześniej o 5,6 procenta, a kolejki do specjalistów w wielu specjalnościach wciąż się wydłużają.

– Rośnie także liczba osób objętych ubezpieczeniem grupowym. Pracodawcy chcą zapewnić swoim pracownikom szerszy dostęp do świadczeń medycznych. Podyktowane jest to z jednej strony kwestiami medycznymi, z drugiej strony walką o pracownika. Z raportu „Świadczenia dodatkowe w oczach pracowników w 2019 roku” firmy Sedlak&Sedlak, dodatkowy pakiet opieki medycznej był najpowszechniejszym świadczeniem dodatkowym pożądanym przez pracowników – wyjaśnia Dorota M. Fal, doradca zarządu Polskiej Izby Ubezpieczeń.

Popularność ubezpieczeń zdrowotnych to również odpowiedź na strach przed zachorowaniem. Jest to ryzyko, którego najbardziej obawiają się mieszkańcy wszystkich krajów OECD. W badaniu „Risks That Matter” przeprowadzonym w 21 krajach OECD w 2018 roku, aż 54 procent mieszkańców wskazało ryzyko choroby lub niepełnosprawności.

Czytaj także: Dla MŚP ważny jest dostęp do opieki zdrowotnej i nowe technologie>>>

Według badania przeprowadzonego przez Grant Thornton i Medicover, od stycznia do czerwca 2019 roku 47 procent pracodawców w Polsce w swoich ofertach obiecywało nowo zatrudnianym pracownikom benefit zdrowotny w postaci abonamentu medycznego .

W analogicznym okresie 2015 roku było to tylko 22 procent pracodawców, co oznacza, że popularność prywatnej opieki zdrowotnej oferowanej pracownikowi przez zakład pracy w ciągu czterech lat wzrosła dwukrotnie.

Czytaj na ten temat: Pracodawcy częściej troszczą się o zdrowie pracowników umysłowych niż fizycznych>>>

Przeczytaj teraz

Pracodawcy Medycyny Prywatnej na Forum Ekonomicznym w Krynicy

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 8.09.2019

Od 3-5 września 2019 w Krynicy odbywało się XXIX Forum Ekonomiczne, które częścią było Forum Ochrony Zdrowia. Pracodawcy Medycyny Prywatnej byli jego partnerem, a przedstawiciele związku brali udział w panelach dyskusyjnych.

Forum otworzyła dyskusja dotycząca fundamentów nowego systemu ochrony zdrowia w Polsce, w którym wzięła udział Anna Rulkiewicz, prezes Grupy Lux Med, prezes Pracodawców Medycyny Prywatnej i wiceprezydent Pracodawców RP.

Prezes Rulkiewicz podkreśliła, że na system ochrony zdrowia trzeba spojrzeć komplementarnie i dobrze wykorzystać środki sektora prywatnego w celu zaspokojenia potrzeba pacjentów.

Obecnie prawie 40 procent wydatków na zdrowie stanowią prywatne środki pacjentów, ich usystematyzowani pozwoliłoby wykorzystać je bardziej efektywnie. Jest to możliwe, gdyż sektor prywatny stawia na jakość i jest dobrze zarządzany. Brakuje także mechanizmów, które zmobilizowałyby ludzi do dbania o własne zdrowie.

Anna Rulkiewicz będzie brała także udział w panelu dyskusyjnym dotyczącym wyzwań systemowych z perspektywy 10 lat, podczas którego określono wyzwania stojące przed polską ochroną zdrowia i określono, które z nich wymagają uwagi i zainteresowania.

Obszarów takich jest bardzo wiele, kluczowe według ekspertów jest finansowanie i współpraca sektorów – publicznego, który jest niewydolny, z prywatnym.

Biorący udział w panelu dyskusyjnym „Inwestycja, a nie koszt – jak i dlaczego zwiększać nakłady na ochronę zdrowia?” minister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński przyznał, że wydatek na służbę zdrowia nie jest kosztem, ale inwestycją w człowieka i w gospodarkę. Minister wykazał pozytywne nastawienie do informatyzacji ochrony zdrowia, która w dalszej kolejności ma zwiększyć efektywność i wprowadzić nowe technologie.

Uczestniczący w rozmowie minister zdrowia Łukasz Szumowski ocenił, że to opieka długoterminowa, płacenie za efekt oraz koordynacja między POZ, AOS i szpitalami są wyzwaniami dla systemu ochrony zdrowia. Wyjaśnił, że przebudowa koordynacji tych  trzech wymienionych elementów, pozwoliłaby na zmniejszenie hospitalizacji, która jest najbardziej kosztowna dla systemu. Dodał, że najważniejsze obszary inwestycji to wyzwania demograficzne i związana z tym rola opieki zdrowotnej. Wyjaśnił, że chodzi o zapewnienie opieki długoterminowej, ponieważ osób niesamodzielnych będzie coraz więcej.  Z kolei trzecim obszarem, który jest priorytetowy według ministra zdrowia jest informatyzacja i budowa systemu płacenia nie tylko za to, że pacjent jest leczony, ale także za jakość leczenia.

Czytaj także: Nadrzędny cel to skuteczna opieka zdrowotna>>>

Natomiast na pytanie, czy w Polsce można tworzyć innowacyjne rozwiązania technologiczne w medycynie, starali się odpowiedzieć  specjaliści biorący udział w kolejnym panelu dyskusyjnym, wśród nich członkowie zarządu Pracodawców Medycyny Prywatnej: Artur Białkowski, członek zarządu i dyrektor zarządzający Medicover Polska oraz Jakub Swadźba, prezes zarządu Diagnostyka sp. z o.o.

– Należy odwrócić pytanie stawiane w tytule panelu i zapytać nie „czy”, ale „jak” publiczna i prywatna opieka zdrowotna mogą współpracować, aby wykorzystywać innowacyjne rozwiązania już  istniejące w Polsce,  bez konieczności ich tworzenia na nowo – podkreślał Artur Białkowski, który wymienił, jakie wdrożone dotychczas w placówkach prywatnych narzędzia e-health ułatwiają pacjentom korzystanie z usług medycznych.

Więcej na ten temat: Innowacje w opiece nad pacjentem – ważny głos Medicover Polska podczas Forum Ochrony Zdrowia>>>

– Innowacje w medycynie laboratoryjnej są najbardziej widoczne w obszarze badań genetycznych. Umożliwiły one między innymi szybką diagnostykę infekcji czy precyzyjną diagnostykę i monitorowanie leczenia chorób nowotworowych. Przyszłością jest diagnostyka prewencyjna w oparcie o badanie całego genomu – mówił prof. nad. dr hab. n. med. Jakub Swadźba, prezes spółki Diagnostyka.

– Obserwujemy też gwałtowny rozwój telemedycyny, będący odpowiedzią na potrzeby zarówno pacjentów jak i lekarzy. Konsultacje wyników badań laboratoryjnych on-line przez diagnostów wspomagają pracę lekarzy, i pomagają w zrozumieniu pacjentom znaczenia klinicznego wyników badań. Rozwiązania oparte na sztucznej inteligencji pomagają ogarnąć skomplikowaną materię wzajemnych zależności pomiędzy różnymi badaniami i pomagają w ich interpretacji – dodaje prezes Swadźba.

Natomiast Tomasz Prystacki, prezes zarządu Fresenius Medical Care Polska, wiceprezes Pracodawców Medycyny Prywatnej, był uczestnikiem dyskusji na temat finansowania w oparciu o efekt terapeutyczny (Value Based Healthcare).

Przeczytaj teraz

Higienistka i dentysta zadbają o zdrowie uczniów

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 31.05.2019

Profilaktyczną opiekę zdrowotną nad uczniami sprawować będzie pielęgniarka środowiska nauczania i wychowania albo higienistka szkolna, a opiekę stomatologiczną nad uczniami – lekarz dentysta – tak wynika z ustawy z 12 kwietnia 2019 roku, która 27 maja 2019 została podpisana przez Prezydenta RP.

Z ustawy wynika, że w zakresie edukacji zdrowotnej i promocji zdrowia, w sprawowaniu opieki stomatologicznej nad uczniami będzie mogła uczestniczyć również higienistka stomatologiczna.

Pielęgniarka środowiska nauczania i wychowania albo higienistka szkolna będą sprawować profilaktyczną opiekę zdrowotną nad uczniami w gabinecie profilaktyki zdrowotnej zlokalizowanym w szkole, a w przypadku braku takiego gabinetu w szkole – w miejscu określonym w umowie o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej.

Czytaj także: Wyższe normy zatrudnienia pielęgniarek na oddziałach dziecięcych – za półtora roku>>>

Lekarz dentysta będzie mógł sprawować opiekę stomatologiczną nad uczniami w gabinecie dentystycznym zlokalizowanym w szkole, gabinecie dentystycznym zlokalizowanym poza szkołą albo dentobusie.

Podmiotami monitorującymi opiekę zdrowotną nad uczniami będą wojewoda oraz Instytut Matki i Dziecka w Warszawie.

Ustawa o opiece zdrowotnej nad uczniami wejdzie w życie w po upływie 3 miesięcy od dnia ogłoszenia, z wyjątkiem zmian wprowadzanych w ustawie – Prawo oświatowe dotyczących orzeczenia lekarskiego dla uczniów klas sportowych, które mają wejść w życie z dniem 1 stycznia 2020 roku.

Przeczytaj teraz

Ponad 2,6 milina osób korzystało z prywatnego ubezpieczenia zdrowotnego pod koniec 2018 roku

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 16.04.2019

Z raportu Polskiej Izby Ubezpieczeń pt. Ubezpieczenia w liczbach 2018 wynika, że w roku ubiegłym liczba osób posiadających prywatne ubezpieczenie zdrowotne wyniosła 2 611,8 tysiąca. To aż o 23 procent więcej niż rok wcześniej. 

Liczba ta po raz pierwszy w historii przekroczyła 2,5 miliona, a zainteresowanie tymi produktami wciąż rośnie. Składka przypisana brutto w zakresie ubezpieczeń zdrowotnych wyniosła w 2018 roku 821,1 mln zł. W poprzednim roku było to 678,9 mln zł.

– Z naszych badań wynika, że Polacy decydują się na prywatną opiekę medyczną przede wszystkim ze względu na szybszy dostęp do lekarzy. Nic w tym dziwnego, ponieważ czas oczekiwania na gwarantowane świadczenia zdrowotne od ponad dwóch lat systematycznie rośnie. Na przełomie 2018 i 2019 roku wynosił on aż 3,8 miesiąca – komentuje Dorota M. Fal, doradca zarządu Polskiej Izby Ubezpieczeń. – Po prywatnych placówkach medycznych spodziewamy się skutecznej i szybkiej pomocy medycznej. To dla wielu osób istotna wartość, zwłaszcza w obliczu ostatnich doniesień medialnych o sytuacji w publicznej opiece zdrowotnej. Prywatne ubezpieczenie gwarantuje pomoc, gdy pojawią się kłopoty ze zdrowiem. Co ważne jest to znacznie rozwiązanie tańsze, niż płacenie z własnej kieszeni za każdorazowe wizyty u lekarzy czy drogie badania – dodaje Dorota M. Fal.

Czytaj także: Potrzebne jest partnerstwo sektora publicznego i prywatnego>>>

Duże zainteresowanie Polaków prywatną opieką medyczną potwierdziło także badanie „Współfinansowanie służby zdrowia”, przeprowadzone na zlecenie PIU we wrześniu 2018 roku. Wynikało z niego, że prawie 60 procent respondentów wskazało, że chce otrzymywać pakiety medyczne od swoich pracodawców i jest gotowe uczestniczyć w ich finansowaniu.

W przypadku 64 procent ankietowanych, którzy mają już prywatną opiekę zdrowotną, jej koszt przynajmniej częściowo pokrywa firma. Inaczej jest w przypadku małych firm, w których pracownicy nie mogą liczyć na współfinansowanie opieki zdrowotnej w ramach ubezpieczenia dodatkowego przez pracodawców. Jak wynika z „Raportu z badania małych przedsiębiorców o obciążenia związane z ZUS-em” przygotowanego przez Centrum Badań Marketingowych Indicator  68 procent właścicieli małych firm nie oferuje swoim pracownikom dodatkowego ubezpieczenia zdrowotnego. Dla 34 procent ankietowanych jest to za wysoki koszt, biorąc pod uwagę duże obciążenia finansowe z tytułu obowiązkowych składek ZUS oraz podatków.

Wartość rynku ubezpieczeń zdrowotnych jest wysoka jak nigdy dotąd, jednak w porównaniu do wartości wszystkich ubezpieczeń stanowi niewielki odsetek. 

W roku 2018 wartość składek ubezpieczeniowych ogółem wyniosła 62,2 mld zł, z czego ubezpieczenia na życie stanowiły 35 procent (21,7 mln zł), a ubezpieczenia majątkowe – około 65 procent (40,5 mld zł).

Składka przypisana brutto ogółem ze wszystkich ubezpieczeń to 21,7 mld zł, z tego na życie – 7,6 mld zł.

Natomiast wartość wypłaconych odszkodowań i świadczeń ogółem w roku 2018 wyniosła 41,7 mld zł (mniej więcej po połowie – z ubezpieczeń majątkowych i na życie).

Przeczytaj teraz

System nie może funkcjonować bez podmiotów niepublicznych

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 13.03.2019

40 procent środków przeznaczonych na inwestycje na rynku zdrowia stanowiły w ostatnich latach środki prywatnych inwestorów. 40 procent zatrudnionych w ochronie zdrowia pracuje w sektorze prywatnym. Prywatny sektor jest pionierem we wprowadzaniu nowoczesnych rozwiązań i zmusza publiczne placówki do podnoszenia jakości świadczeń. Możliwości prywatnego sektora nie są jednak w pełni wykorzystane.

Zagadnienia te były tematem panelu „Wkład niepublicznej medycyny w budowanie bezpieczeństwa zdrowotnego Polaków”, który był częścią Kongresu Wyzwań Zdrowotnych. Odbył się on 7 i 8 marca 2019 w Katowicach.

Panel został zorganizowany przez Pracodawców Medycyny Prywatnej i prowadziła go Anna Rulkiewicz, prezes związku. Podczas wprowadzenia do panelu przypomniała główne tematy dotyczące sektora prywatnego, które poruszone zostały podczas sesji otwierającej Kongres.

– Główne wyzwania ochrony zdrowia w Polsce dotyczące sektora prywatnego to współpraca tego sektora z sektorem publicznym, rozwój tej współpracy oraz jak najlepsze wykorzystanie potencjału sektora prywatnego. Można do nich zaliczyć także potrzebę dodatkowego finansowania w ochronie zdrowia, problemy kadrowe, jakość świadczeń i premiowanie efektów leczenia. Z drugiej strony mamy duży potencjał sektora prywatnego, który się rozwija i od czasu transformacji znacznie zwiększył swój potencjał. Obecnie 40 procent zatrudnionych w sektorze ochrony zdrowia to zatrudnieni w sektorze prywatnym, inwestorzy prywatni w ostatnich trzech latach zainwestowali 40 procent wszystkich środków przeznaczonych na inwestycje w ochronie zdrowia – mówiła prezes Rulkiewicz.

– Poza tym ponad 30 procent wszystkich wydatków na zdrowie stanowią wydatki prywatne. Widać więc, że dużo się dzieje w tym sektorze, ale jednocześnie mamy poczucie, że możliwości tego sektora nie są w pełni wykorzystane – dodała.


Prywatny sektor – podstawa równowagi i bezpieczeństwa

Sławomir Gadomski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia, stwierdził, że można mówić o funkcjonujących na rynku podmiotach publicznych, niepublicznych, które jednak realizują większość świadczeń ze środków publicznych, a także o podmiotach, w których świadczenia finansowane są wyłącznie ze środków prywatnych.

– Trzeba podkreślić, że dzisiaj system ochrony zdrowia nie jest w stanie funkcjonować bez podmiotów niepublicznych, jest to oczywiste, i z pewnością wszelkie dyskusje,  które były prowadzone przed wprowadzeniem sieci szpitali, dotyczące czarnych scenariuszy, mówiących o tym, że podmioty prywatne nie będą miały w ogóle miejsca na rynku, nie spełniły się – mówił Gadomski.

– Wystarczy spojrzeć na placówki realizujące usługi POZ i AOS, które są zdominowane przez jednostki niepubliczne. Dzisiaj trudno sobie wyobrazić rynek usług medycznych bez tych podmiotów, stanowią one podstawę równowagi i bezpieczeństwa tego systemu – dodał.

Nieco inaczej jest w lecznictwie szpitalnym.

– Wprowadzenie sieci szpitali wprowadziło pewien okres zawieszenia i niepewności, ale ten okres się skończył i nawet wydaje się, że obecnie prywatni inwestorzy z większą nadzieją i bezpieczeństwem patrzą w przyszłość – zapewniał Gadomski.

– Moim zdaniem powinniśmy zacząć od podstaw, czyli od wyceny procedur i ten kierunek już zaczyna być w resorcie zdrowia realizowany – mówił wiceminister, który wspomniał o uzależnieniu wyceny od stopnia referencyjności szpitala, co nadałoby sens sieci oraz o przeniesieniu ciężaru z leczenia szpitalnego na ambulatoryjną opiekę specjalistyczną.

– Sieć szpitali miała to zagwarantować, ale ten efekt nie został dzisiaj osiągnięty, dlatego trzeba się zastanowić, czy opieka ambulatoryjna musi działać przy szpitalach w sieci, czy nie powinna być oferowana niezależnie od nich – dodał.

Tendencja do rentowności a wyniki leczenia

Adam Kozierkiewicz, odwołując się do danych wynikających z rankingu Health Consumer Index, wskazał na słabą pozycję Polski, która zajmuje w nim czwarte miejsce od końca, pomimo że skala wydatków zarówno sektora publicznego jak i prywatnego rośnie.

– Byłaby możliwość poprawy tego miejsca i można wykorzystać do tego celu sektor prywatny, który w dużej części działa dla zysku i wybiera takie świadczenia, które generują zysk czyli lepiej wyceniane. Skutkiem tego była próba odsunięcia kilka lat temu sektora prywatnego od realizacji pewnych świadczeń. Rozwiązaniem mogłoby być podejście do kupowania świadczeń w trybie procesowym, czyli  kupowanie cyklu świadczeń składających się na cały proces, którego początkiem byłby określony stan pacjenta, a końcem – spodziewany efekt.  Moglibyśmy wówczas wykorzystać naturalną tendencję sektora prywatnego do uzyskiwania rentowności, a jednocześnie poprawić wyniki leczenia. Wtedy może uzyskalibyśmy lepsze wyniki, na przykład w leczeniu raka piersi, które jest częścią składową Indeksu  – tłumaczył.

Nieco inne zdanie miał na ten temat Tomasz Prystacki, prezes zarządu, Fresenius Nephrocare Polska Sp z o. o., członek zarządu Pracodawców Medycyny Prywatnej.

–  Gdy system będzie premiował efekt końcowy, będzie premiował pacjentów, którzy dadzą lepszy „efekt”, czyli będą lepiej rokować – mówił. – Według mnie, jedyne, co łączy sektor prywatny i publiczny to ocena pacjentów.

Stwierdził też, że wycena świadczeń nie zawsze realnie oddaje ich wartość.

– To nie sektor prywatny decyduje o refundacji, a jeżeli są świadczenia, które zostały wyceniono zbyt wysoko, to trzeba je urealnić – mówił. Wskazał też potencjał prywatnych jednostek z międzynarodowym kapitałem.

– Dostajemy za procedury te same pieniądze, co placówki publiczne, ale działając w ramach dużej międzynarodowej grupy, mamy lepsze narzędzia, mamy większe doświadczenie naszych firm „matek”, możemy je wykorzystać dla dobra całego systemu ochrony zdrowia, mamy także pewien „efekt skali”, co sprawia, że możemy działać oszczędniej  – stwierdził,  dodając, że publikowanie efektów świadczeń oferowanych przez prywatnego placówki może być dopingujące także dla publicznych.

Zwrócił tez uwagę, że są pewne dziedziny, w których państwo bez wsparcia sektora prywatnego nie mogłoby tak dobrze spełnić konstytucyjnego obowiązku zapewnienia opieki zdrowotnej obywatelom. Podał jako przykład dializoterapię, którą oferują prywatne firmy. Pacjentów poddawanych tym zabiegom jest w Polsce o połowę mniej (w odniesieniu do liczby mieszkańców) niż na przykład w Niemczech, co pokazuje potrzeby w tym zakresie.

– Bez inwestycji sektora prywatnego z pewnością nasza pozycja w Indeksie byłaby jeszcze niższa – dodał Prystacki.


Prywatne placówki bardziej dynamiczne

Adam Rozwadowski, założyciel Centrum Medycznego Enel-Med i wiceprezes zarządu Pracodawców Medycyny Prywatnej, podkreślił rolę prywatnego sektora ochrony zdrowia we wdrażaniu nowych technologii.

Przypomniał także, że większość placówek (około 90 procent) działających w obszarze podstawowej opieki zdrowotnej oraz ambulatoryjnej opieki specjalistycznej to placówki prywatne. W opiece szpitalnej stanowią one około 11 procent.

– Jednak sektor prywatny działający w tym sektorze jest bardziej dynamiczny, stosuje nowoczesne metody leczenia, przypomnijmy, że pierwszy gamma-knife funkcjonował właśnie w placówce prywatnej, również prywatne jednostki przodują w obszarze chociażby radioterapii. Prywatni świadczeniodawcy aktywnie włączają się także w  działania dotyczące rozwiązań telemedycznych, w pilotaże dotyczące e-zdrowia –  wyliczał Adam Rozwadowski.

Jakub Swadźba, prezes największej w Polsce sieci laboratoriów diagnostycznych i punktów pobrań – Diagnostyka,  mówił o kolejnym obszarze efektywnej współpracy sektorów – publicznego z prywatnym, jakim jest outsourcing.

–  Publiczne placówki, dzięki współpracy z sektorem prywatnym, rozszerzają zakres oferowanych badań, ale mimo to otrzymują niższy kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia, gdyż w ten sposób Fundusz określa finansowanie dla szpitali, które nie mają własnych laboratoriów – mówił.

Outsourcing – efektywny koszt

Diagnostyka laboratoryjna, oprócz cytologii oraz pewnej grupy badań genetycznych, nie jest finansowana odrębnie przez NFZ. Jest częścią świadczeń oferowanych przez lekarzy POZ lub specjalistów.

– Sprawia to, że jesteśmy „kosztem”, dlatego musimy być efektywni – mówił Swadźba.

100 procent lekarzy rodzinnych korzysta z outsourcingu w zakresie badań laboratoryjnych. Diagnostyka współpracuje także z wieloma prywatnymi szpitalami oraz z sektorem publicznym.

– Mamy duże możliwości, które warto wykorzystać chociażby w celu realizacji różnych programów profilaktycznych – mówił Swadźba.

Przykładem szpitala, który z powodzeniem stosuje od  wielu lat outsourcing jest Szpital Bielański w Warszawie.

– Od 28 lat stosujemy outsourcing usług, od 19 lat – także medycznych – mówiła podczas dyskusji panelowej Dorota Gałczyńska-Zych, dyrektor placówki. – Prowadzimy 21 oddziałów, oferujemy także szereg dodatkowych usług, w rezultacie szpital składa się z około 30 małych jednostek-przedsiębiorstw, którymi trzeba zarządzać. Oddanie części w nich w outsourcing sprawia, że możemy skupić się na naszej głównej działalności, dlatego taka forma współpracy jest dla nas korzystna – dodała.

Szpital Bielański w ramach umów zawartych z firmami zewnętrznymi zapewnił sobie między innymi wymianę co 5 lat sprzętu w pracowni radiologicznej.

– Trudno byłoby nam samodzielnie dokonywać tak często takich inwestycji. Standardy obowiązują wszystkich, więc tam samo są one wymagane w przypadku prywatnych jak i publicznych pracowni diagnostycznych – mówiła Gałczyńska-Zych.

Prywatne jednostki elementem procesu

Według dyrektor Szpitala Bielańskiego w sektorze publicznym i  niepublicznym istnieje duża strefa działań wspólnych.

Zgodził się z tym także Krzysztof Przyśliwski, dyrektor ds. jakości i NFZ Szpitala Medicover, który podkreślił, że konieczna jest przy takiej współpracy stabilność finansowa.

– Zamiast przekazywać środki finansowe szpitalom publicznym, lepiej wykorzystać infrastrukturę placówek prywatnych, które posiadają duży potencjał i możliwości – mówił.  – W tym celu można podzielić opiekę nad pacjentem na elementy, które będą realizowali poszczególni uczestnicy procesu, i będą mogły to być zarówno jednostki publiczne jak i prywatne.

Sławomir Gadomski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia podał przykład leczenia raka piersi, jako dziedziny, w której już odbywa się kupowanie procesowe świadczeń. Pokreślił także znaczenie prywatnego sektora dla zabezpieczenia infrastruktury oraz wymuszania działań dotyczących podnoszenia jakości w publicznych placówkach.

Podkreślił to również wiceminister Cieszyński, mówiąc, że prywatny sektor generuje presję ze strony pacjentów, od których nie raz można usłyszeć opinie – „zróbcie tak jak w prywatnej przychodni”.

Adam Kozierkiewicz podkreślił rolę pacjenta i jego oceny systemu i funkcjonujących w  nim jednostek, zarówno publicznych jak i prywatnych oraz oferowanych w nim świadczeń, a Krzysztof Przyśliwski – rolę prywatnego sektora w inwestowaniu w ochronie zdrowia.

Natomiast dyrektor Gałczyńska-Zych zauważyła, że wprowadzenie 1 października 2017 roku sieci szpitali, spowodowało rozłam pomiędzy sektorami: publicznym i prywatnym, dotychczas z powodzeniem ze sobą współpracującymi.

– Jednak ciągle jest dostępny dla prywatnego sektora „duży kawałek tortu”, ponieważ sektor publiczny nie poradzi sobie bez sektora prywatnego – przekonywała. – Do tego potrzebne jest określenie celu współpracy, na przykład przy pomocy partnerstwa publiczno-prywatnego, o którym mówi się od dawna, ale które praktycznie w naszym kraju nie funkcjonuje.

Prezes Pracodawców Medycyny Prywatnej Anna Rulkiewicz wspomniała natomiast o potrzebie dodatkowego finansowania, które byłoby przeznaczone także na leczenie szpitalne.

W panelu na temat wkładu niepublicznej medycyny w budowanie bezpieczeństwa zdrowotnego Polaków wzięli udział: Janusz Cieszyński, podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia, Sławomir Gadomski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia, Dorota Gałczyńska-Zych, dyrektor Szpitala Bielańskiego im. ks. J. Popiełuszki SP ZOZ-u w Warszawie, Adam Kozierkiewicz, ekspert ochrony zdrowia, Tomasz Prystacki, prezes zarządu, Fresenius Nephrocare Polska Sp z o. o., członek zarządu Pracodawców Medycyny Prywatnej, Krzysztof Przyśliwski, dyrektor ds. jakości i NFZ Szpitala Medicover, Adam Rozwadowski, założyciel Enel-Med,  wiceprezes zarządu, Pracodawców Medycyny Prywatnej, Anna Rulkiewicz, prezes zarządu Grupy Lux Med., prezes zarządu Pracodawców Medycyny Prywatnej oraz Jakub Swadźba prezes zarządu Diagnostyka Sp. z o.o., członek zarządu, Pracodawców Medycyny Prywatnej.

Panel był częścią Kongresu Wyzwań Zdrowotnych, którego partnerem byli Pracodawcy Medycyny Prywatnej, a partnerem wspierającym – między innymi Grupa Lux Med. Organizatorem była Grupa PTWP.

Przeczytaj teraz

Lux Med: nowa oferta dla małych i średnich firm

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 6.03.2019

Lux Med wprowadził nową ofertę abonamentową dla małych i średnich firm. Dotyczy ona sektora przedsiębiorstw od jednoosobowych działalności gospodarczych po firmy liczące do 50 pracowników.

Przedsiębiorcy mogą wybrać zakres opieki spośród pięciu przygotowanych pakietów – od opieki podstawowej, aż po opiekę premium.

Pod opieką Grupy Lux Med pracownicy zyskują  dostęp do kompleksowej opieki medycznej, między innymi do konsultacji lekarzy wielu specjalności czy badań diagnostycznych. W nowej ofercie dla małych i średnich przedsiębiorstw dostępna jest również opieka stomatologiczna i badania w zakresie medycyny pracy. Istnieje również możliwość objęcia opieką medyczną bliskich pracowników, przy korzystaniu z pakietów partnerskich i rodzinnych.

Grupa Lux Med stawia na indywidualne podejście do współpracy z przedsiębiorstwami – do dyspozycji klientów jest dedykowany zespół do obsługi kontraktu.

Grupa Lux Med zapewnia pełną opiekę: ambulatoryjną, diagnostyczną, rehabilitacyjną, szpitalną i długoterminową dla ponad 1 900 000 pacjentów. Do ich dyspozycji jest ponad 200 ogólnodostępnych i przyzakładowych centrów medycznych, w tym placówki ambulatoryjne, diagnostyczne i szpitale, a także ośrodek opiekuńczo-rehabilitacyjny oraz ponad 2600 poradni partnerskich.

Czytaj także: Lux Med: e-Recepta dostępna na Portalu Pacjenta>>>

Przeczytaj teraz

Nowe świadczenie gwarantowane: dzienna długoterminowa opieka medyczna

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 22.12.2018

Do świadczeń gwarantowanych z zakresu usług pielęgnacyjnych i opiekuńczych w ramach opieki długoterminowej zostanie dodana dzienna długoterminowa opieka medyczna. Nowo zakwalifikowane świadczenie zawarte zostało w projekcie rozporządzenia ministra zdrowia.

Dzienna długoterminowa opieka medyczna obejmie świadczenia z zakresu pielęgnacji, opieki medycznej połączonej z kontynuacją terapii i procesem usprawniania w zakresie funkcjonalnym oraz usprawnianiem procesów poznawczych.

Planuje się, że w zakresie świadczenia dziennej długoterminowej opieki medycznej będą realizowane takie czynności i procedury jak świadczenia pielęgniarskie, w tym edukacja pacjenta dotycząca samoopieki i samopielęgnacji, doradztwo w doborze odpowiednich wyrobów medycznych, usprawnianie ruchowe, stymulacja procesów poznawczych, terapia zajęciowa a także przygotowanie rodziny i opiekunów pacjenta do kontynuacji opieki (działania edukacyjne). W razie potrzeby zapewnione będą także niezbędne badania diagnostyczne oraz specjalistyczne konsultacje lekarskie.

Novum względem dotychczas realizowanych świadczeń jest wprowadzenie standardu oceny stanu zdrowia pacjenta oraz działań usprawniających jego funkcjonowanie w okresie po zakończeniu realizacji świadczenia. Działania te mają służyć podtrzymaniu efektów świadczenia i stymulowaniu pacjentów do samodzielności, usprawniania oraz monitorowania ich stanu po zakończeniu świadczenia. Działania te obejmą przeprowadzenie wizyt domowych przez fizjoterapeutę, przeprowadzenie rozmów telefonicznych z pacjentem lub opiekunem przez zespół dziennej długoterminowej opieki medycznej w okresie do 6 miesięcy po zakończeniu realizacji świadczenia.

Ze świadczenia dziennej długoterminowej opieki medycznej będą mogli korzystać pacjenci bezpośrednio po przebytej hospitalizacji, których stan zdrowia wymaga wzmożonej opieki pielęgniarskiej, nadzoru nad terapią farmakologiczną, kompleksowych działań usprawniających i przeciwdziałających postępującej niesamodzielności oraz wsparcia i edukacji zdrowotnej, a także doradztwa w zakresie organizacji opieki i leczenia osoby niesamodzielnej.

Wsparcie będzie skierowane do osób niesamodzielnych, w szczególności do osób powyżej 65 roku życia, których stan zdrowia nie pozwala na pozostawanie wyłącznie pod opieką podstawowej opieki zdrowotnej i ambulatoryjnej opieki specjalistycznej, a jednocześnie nie wymagają całodobowego nadzoru lekarskiego i pielęgniarskiego realizowanego w trybie stacjonarnym.

Czas realizacji takiego świadczenia będzie ustalany indywidualnie przez zespół dziennej długoterminowej opieki medycznej, jednak nie może być krótszy niż 30 dni roboczych i nie dłuższy niż 120 dni roboczych.

Nowe świadczenie zostanie wprowadzone ze względu postępujące starzenie się społeczeństwa i występującą w związku z tym wielochorobowość oraz upośledzenie funkcjonowania.

Czytaj także: Nowe badania diagnostyczne zlecane przez lekarza POZ>>>

Rosnący udział osób w wieku powyżej 60 lat z wyraźną dominacją osób z chorobami przewlekłymi, w tym chorobami zwyrodnieniowymi i wieku podeszłego, powoduje wzrost popytu na opiekę medyczną dla osób starszych (zarówno opiekę szpitalną jak i długoterminową). Zgodnie z prognozą demograficzną opracowaną przez Główny Urząd Statystyczny, obejmującą okres do 2050 roku, liczba osób starszych zwiększy się o 5,4 miliona.

Może to skutkować udziałem osób starszych w populacji ogólnej na poziomie około 30 procent na obszarach wiejskich i około 35 procent w miastach.

Celem nowo kwalifikowanego świadczenia jest poprawa sprawności, skrócenie okresu rekonwalescencji oraz poprawa aktywności i samodzielnego funkcjonowania w wykonywaniu czynności życia pacjenta po okresie leczenia i hospitalizacji, a także wdrożenie elementów edukacji oraz promocji zdrowia, które przyczynią się do poszerzenia wiedzy z zakresu zdrowego stylu życia adekwatnie do wieku i wydłużenie okresu wydolności psychofizycznej. Wymiernym efektem wdrażanych zmian ma być obniżenie liczby rehospitalizacji oraz odciążenie oddziałów szpitalnych w długotrwałej opiece, a także poprawa jakości życia, ograniczenie niepełnosprawności i zwiększenie dostępności do świadczeń z zakresu leczenia, opieki, pielęgnacji i fizjoterapii.

Projekt rozporządzenia ministra zdrowia zmieniające rozporządzenie w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu świadczeń pielęgnacyjnych i opiekuńczych w ramach opieki długoterminowej zostało opublikowane na stronie Rządowego Centrum Legislacji 21 grudnia 2018 roku. Uwagi do projektu można przekazywać do 21 stycznia 2019 roku.

Przeczytaj teraz

CenterMed: pilotażowy program zintegrowanej opieki zdrowotnej

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 7.11.2018

CenterMed  z Tarnowa zaprezentował goszczącym w placówce przedstawicielom Ministerstwa Zdrowia, z ministrem Łukaszem Szumowskim i wiceminister Józefą Szczurek-Żelazko, pilotażowy projekt integracji opieki medycznej i społecznej dla seniorów.

Goście zwiedzili także przychodnię „e-zdrowia” Grupy CenterMed, placówka ta, otwarta w 2014 roku, jest  w pełni zinformatyzowana. Posiada elektroniczną dokumentację, wystawia e-recepty, e-zwolnienia oraz e-skierowania.

Delegacja Ministerstwa wybrała CenterMed, ponieważ firma już od kilku lat, z własnej inicjatywy, prowadzi elementy opieki koordynowanej. Lekarze rodzinni współpracują między innymi z diabetologami, alergologami, kardiologami dzięki czemu pacjenci szybko rozpoczynają leczenie.

– Od lat wspieramy z własnych środków profilaktykę osób starszych. W ramach profilaktyki i edukacji prozdrowotnej prowadzona jest na przykład bezpłatna Szkoła Leczenia Astmy i Innych Chorób Alergicznych, zainteresowaniem cieszą się warsztaty dla chorujących na cukrzycę i ich rodzin. Osoby, które ze względu na wiek, choroby lub niepełnosprawność wymagają opieki, powinny otrzymać szerokie wsparcie oparte na nowoczesnych technologiach które łączą różne podmioty medyczne. Powinno ono być kierowane głównie do osób samotnych, ale również tych, którymi – z różnych przyczyn – najbliższa rodzina nie jest w stanie się zaopiekować. Pomoc powinna być udzielana w domu, na osiedlu lub podczas dziennego pobytu w ośrodku wsparcia – mówił podczas spotkania prezes Grupy CenterMed lek. med. Andrzej Witek.

CenterMed w Katowicach i CenterMed w Kielcach biorą udział w programie pilotażowym opieki koordynowanej w podstawowej opiece zdrowotnej „POZ PLUS” współfinansowanym ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach projektu grantowego pn. „Przygotowanie, przetestowanie i wdrożenie do systemu opieki zdrowotnej organizacji opieki koordynowanej (OOK) Etap II Faza pilotażowa – Model POZ PLUS”.

Czytaj: Katowice: CenterMed w projekcie POZ Plus>>>

– Przychodnie Grupy objęte są też procesem akredytacji podstawowej opieki zdrowotnej prowadzonym przez Centrum Monitorowania Jakości Ministerstwa Zdrowia. Uzyskaliśmy już akredytację dla przychodni z Tarnowa – mówił prezes.

Ministrowie zapoznali się  z projektami prospołecznymi i prozdrowotnymi wspieranymi przez CenterMed. Sporo uwagi było poświęcone działalności Międzyosiedlowych Centrów Aktywności Senioralnej, których jednym z pomysłodawców był właśnie CenterMed. W 2018 roku w zajęciach i spotkaniach w czterech klubach MCAS bierze udział ponad 600 tarnowian w wieku powyżej 55 roku życia.

Grupa CenterMed to polska sieć przedsiębiorstw medycznych, które oferują szeroką opiekę medyczną: od badań diagnostycznych, poprzez medycynę pracy, konsultacje u lekarzy pierwszego kontaktu oraz lekarzy specjalistów, zabiegi ambulatoryjne, fizjoterapię, badania profilaktyczne i usługi stomatologiczne, aż po opiekę szpitalną. CenterMed prowadzi też działalność w zakresie profilaktyki, wczesnego wykrywania chorób i badań klinicznych. Wspiera różnorodne inicjatywy, dotyczące między innymi edukacji zdrowotnej. Pierwsza przychodnia CenterMed powstała w 1997 roku w Tarnowie, obecnie grupa liczy 19 placówek medycznych w największych miastach w Polsce.

 

 

 

Przeczytaj teraz

Będzie pilotaż dla pacjentów z niewydolnością serca

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 24.10.2018

Do konsultacji trafił projekt rozporządzenia ministra zdrowia w sprawie pilotażu dotyczącego efektywności organizacyjnej i klinicznej modelu kompleksowej opieki nad pacjentami z niewydolnością serca KONS.

Program pilotażowy obejmie podmioty lecznicze realizujące świadczenia opieki zdrowotnej  w kilku zakresach, czyli podstawowej opieki zdrowotnej, ambulatoryjnej opieki specjalistyczne, leczenia szpitalnego oraz rehabilitacji leczniczej.

Będą to: Gdański Uniwersytet Medyczny, Instytut Kardiologii im. Prymasa Tysiąclecia Stefana Kardynała Wyszyńskiego, Krakowski Szpital Specjalistyczny im Jana Pawła II, Śląskie Centrum Chorób Serca w Zabrzu oraz Uniwersytet Medyczny im. Piastów Śląskich we Wrocławiu.

Pacjent z podejrzeniem niewydolności serca postawionym przez lekarza POZ otrzyma konsultację u specjalisty kardiologa, który określi ostateczne rozpoznanie oraz wskaże grupę stratyfikacyjną. Pacjent, który wyrazi na to zgodę, zostanie objęty programem pilotażowym.

Każda ze stratyfikowanych grup osób z niewydolnością serca będzie miała indywidualnie ustalony i dobrany program opieki obejmujący interwencje terapeutyczne na różnych poziomach referencyjności. Celem takiej strategii jest  dostosowanie do każdej osoby ścieżki opieki o optymalnej intensywności. Pacjent będzie miał wyznaczona daty wizy w poradni POZ, konsultacji, szkoleń edukacyjnych oraz konsultacji wspomagających prowadzenie opieki, między innymi psychologicznej i dietetycznej.

Wskaźnik hospitalizacji osób z niewydolnością serca w Polsce należy do najwyższych w Europie, wynosi on 547 na 100 tysięcy mieszkańców i nie uległ zmianie w ciągu ostatnich lat. Wskaźnik ten jest dwukrotnie wyższy niż w krajach OECD i pięciokrotnie wyższy niż w Wielkiej Brytanii.

Z analiz Ministerstwa Zdrowia wynika, że do 2029 roku liczba hospitalizacji wzrośnie o 25,5 procenta i będzie związana głównie z chorobami układu krążenia, szczególnie z niewydolnością serca. Poza tym prawie jedna czwarta osób z ostrą niewydolnością serca jest ponownie hospitalizowana w ciągu 3 miesięcy od wypisu ze szpitala, po 6 miesiącach ten odsetek sięga 50 procent, a po roku – prawie 70 procent.

W dodatku w Polsce osoby z niewydolnością serca są młodsze niż w innych krajach europejskich, a przebieg choroby jest u nich cięższy ze względu na częstsze hospitalizacje. Osoby takie są mniej samodzielne, a niewydolność serca jest częstą przyczyną przedwczesnej umieralności.

Dane z  2016 roku wykazują, że  wydatki  NFZ związane z niewydolnością serca wynoszą 900 mln zł, z czego koszty hospitalizacji to prawie 90 procent tej kwoty. W latach 2014-2016 odnotowano wzrost tych kosztów o prawie 9 procent.

Projekt rozporządzenia został opublikowany na stronie Rządowego Centrum Legislacji 23 października 2018 roku. Uwagi do projektu można przesyłać do 12 listopada 2018 roku.

Przeczytaj teraz

Opublikowano mapy potrzeb zdrowotnych dotyczące leczenia szpitalnego na lata 2019-2020

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 2.06.2018

Ministerstwo Zdrowia opublikowało kolejne mapy potrzeb zdrowotnych, które dotyczą lecznictwa szpitalnego na lata 2019-2020 i stanowią drugą edycję w tym zakresie. Mapy opierają się na najnowszych dostępnych danych z roku 2016 i zawierają opracowania dla każdego z województw oraz zbiorcze dla Polski.

Każda z map obejmuje analizę demograficzną i epidemiologiczną, analizę stanu i wykorzystania zasobów oraz prognozę potrzeb zdrowotnych.

Wszystkie analizy odnoszą się do lecznictwa szpitalnego, w podziale na 80 typów oddziałów. Dodatkowo ujęto w nich inne formy opieki: stacjonarną opieką psychiatryczną i leczenie uzależnień, rehabilitację leczniczą, świadczenia pielęgnacyjne i opiekuńcze w ramach opieki długoterminowej oraz opieką paliatywną i hospicyjną.

Z analizy ogólnopolskiej wynika między innymi, że w roku 2031 zapotrzebowanie na łóżka szpitalne pediatryczne spadnie we wszystkich województwach,  a w zakresie radioterapii wzrośnie na terenie wszystkich województw, oprócz dolnośląskiego.

Zapotrzebowanie na szpitalne transplantologiczne w porównaniu do obecnego stanu spadnie na terenie województw – łódzkiego, śląskiego i wielkopolskiego, a wzrośnie w województwach: dolnośląskim, lubelskim, małopolskim czy mazowieckim. Natomiast zapotrzebowanie na łóżka szpitalne w zakresie onkologii klinicznej oraz chemioterapii wzrośnie we wszystkich województwach, oprócz lubuskiego. Zapotrzebowanie na oddziały okulistyczne spadnie do roku 2031 we wszystkich regionach, oprócz województwa świętokrzyskiego. Większe zapotrzebowanie będzie dotyczyć łóżek na oddziałach udarowych, nefrologicznych, kardiologicznych czy kardiochirurgicznych.

Najnowsze mapy dostępne są na stronie www.mpz.mz.gov.pl

Mapy stanowią kontynuację dotychczas prowadzonych działań, w ramach których opracowano mapy z zakresu onkologii i kardiologii w grudniu 2015 roku, mapy dla lecznictwa szpitalnego, mapy dla 30 grup chorób, obejmujących POZ, AOS i lecznictwo zamknięte, z grudnia 2016 roku i grudnia 2017 roku.

Mapy zostały opracowane w ramach projektu pn.: Mapy potrzeb zdrowotnych – Baza Analiz Systemowych i Wdrożeniowych, współfinansowanego przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach Programu Operacyjnego Wiedza Edukacja Rozwój.

Ministerstwo zapewnia, że przy opracowaniu map korzystało ze wsparcia kilkudziesięciu ekspertów medycznych, działających w ramach stałych grup roboczych. Dodatkowo wyniki analiz zostały przedstawione blisko 500 przedstawicielom środowiska medycznego na ponad 30 panelach konsultacyjnych. Przed samym opublikowaniem materiał przesłano do konsultacji wszystkim Radom Wojewódzkim ds. Potrzeb Zdrowotnych (a więc łącznie do ponad 1500 osób) oraz konsultantom krajowym. W ramach tych konsultacji zgłoszono i rozpatrzono łącznie niemal 4500 uwag.

Ministerstwo Zdrowia zapowiada, że w najbliższym czasie planuje znowelizować rozporządzenie w sprawie zakresu treści map potrzeb zdrowotnych, co pozwoli wykorzystać wiedzę i doświadczenia płynące z publikacji dotychczasowych dokumentów w IV kwartale 2018 roku, a także udostępnić platformę elektroniczną (Baza Analiz Systemowych i Wdrożeniowych) prezentującą cyfrowo wszystkie analizy z map w III kwartale 2018 roku oraz zaktualizować dane we wszystkich mapach potrzeb zdrowotnych w ujęciu chorobowym do końca 2018 roku.

 

 

 

 

 

Przeczytaj teraz
Page 2 of 2
1 2