Innova Capital zainwestowała w placówki medyczne

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 11.02.2023

Innova Capital, firma private equity, w roku 2022 zainwestowała w udziały w trzech spółkach działających na rynku usług stomatologicznych – litewskiej sieci DPC, a także w polskich klinikach Dentaurus oraz Medicadent.

Fundusz chce stworzyć niezależną regionalną grupę stomatologiczną, w skład której będzie wchodzić 19 klinik zlokalizowanych w Polsce, na Litwie oraz w Wielkiej Brytanii.

Dentaurus prowadzi placówki w Gdańsku i Toruniu, a Medicadent – w Poznaniu, Luboniu i Wolsztynie.

Medicover Stomatologia pozyskuje kolejną prestiżową klinikę

Sześć funduszy inwestycyjnych Innova Capital od 1994 roku osiągnęło łączną kwotę 1,2 mld euro w aktywach i przyczyniło się do rozwoju ponad 60 firm zlokalizowanych w 10 krajach regionu.

Cztery pierwsze fundusze zostały już pomyślnie zbyte, a w ramach Innova/5 pozostała tylko jedna inwestycja (Flokk – producent siedzisk biurowych), po niedawnym niezwykle udanym wyjściu ze słoweńskiego Trimo (systemy fasadowe), co przyniosło ponad 4,7-krotny zwrot z inwestycji. W ramach piątego funduszu firmie udało się także wyjść z PeP (Polskie ePłatnosci), wiodącego procesora płatności, co przyniosło jej 5,2-krotny zwrot. W ramach Innova/6 dokonano dziewięciu inwestycji, a pozostałe w funduszu aktywa Innova wykorzysta do realizacji kolejnych przejęć w ramach istniejącego portfela (follow-on).

W sierpniu 2022 Innoca ogłosiła pozyskanie ponad 220 mln euro w ramach pierwszego zamknięcia swojego najnowszego funduszu – Innova/7.

Przeczytaj teraz

Enel-Med planuje rozwój usług specjalistycznych i diagnostyki 

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 4.05.2021

Centrum Medyczne Enel-Med wskazuje jako kierunek dalszego rozwoju działalności inwestycje w rozbudowę i modernizację sieci przychodni wielospecjalistycznych oraz klinik stomatologicznych. Rozwijana będzie stomatologia specjalistyczna, medycyna estetyczna oraz diagnostyka obrazowa. 

W warszawskim oddziale Enel-Med Zacisze zostanie uruchomiona klinika stomatologiczna z ofertą chirurgii stomatologicznej jednego dnia, natomiast w oddziale łódzkim Manufaktura do dyspozycji pacjentów zostaną oddane kolejne dwa gabinety stomatologiczne. 

W perspektywie kolejnych lat spółka zakłada rozwój niezależnie funkcjonujących klinik stomatologicznych. Uruchomienie pierwszej takiej placówki planowane jest na rok 2022.  

W związku z rosnącą popularnością usług z zakresu medycyny estetycznej i kosmetologii, inwestycje Enel-Med będą dotyczyć także tego zakresu działalności.  

W ramach długookresowej strategii rozwoju spółka planuje rozszerzyć sieć przychodni wielospecjalistycznych z pracowniami rezonansów magnetycznych. Zapowiada też zaangażowanie swoich oddziałów w program szczepień oraz rozwijanie usług dla pacjentów z zespołem pocovidowym.  

Czytaj także: Enel-Med w gronie najlepszych polskich pracodawców >>>

W ośrodku rehabilitacyjno-opiekuńczym Willa Łucja została już uruchomiona oferta turnusów post-covidowych obejmująca między innymi zabiegi fizykoterapii, ćwiczenia oddechowe oraz ćwiczenia kształtujące wydolność ogólną. W ramach pakietu „turnus rehabilitacyjny dla ozdrowieńców” zapewnione jest także wsparcie psychologa oraz terapeuty zajęciowego.  

Rok 2020 był rokiem szczególnym, w związku z ogłoszonym stanem epidemii. W pierwszych dwóch miesiącach roku 2020 Enel-Med zanotował wzrost sprzedaży przekraczający plany budżetowe. Okres lockdownu spowodował spadek przychodów. Generalnie w całym roku, mimo późniejszego wzrostu sprzedaży, zanotowano ich spadek o 4,3 procenta. 

-Za nami rok, w którym Grupa Enel-Med musiała zmierzyć się z najpoważniejszym kryzysem w swojej dotychczasowej historii. Epidemia Covid-19 istotnie wpłynęła na sytuację Grupy, ograniczając przychody, jednocześnie dając szanse na zwiększenie zysku. Obroty Grupy w 2020 roku wyniosły 399,8 mln złotych. Był to spadek o 4 procent w stosunku do roku 2019. Pomimo tego zysk brutto Grupy (liczony bez wpływu MSSF 16) wyniósł 10,0 mln złotych, co oznacza wzrost o 681 procent rok do roku. W odczuciu zarządu wyniki liczone bez wpływu MSSF 16 lepiej odzwierciedlają sytuację biznesową Grupy i pozwalają na porównanie danych z poprzednimi latami. Fakt, że Grupa pozyskuje 72 procent wpływów z abonamentów medycznych, znacząco uodparnia nasz wynik finansowy na spadek przychodów fee for service (FFS). Nasza ekspozycja na zagrożenie pandemiczne (odnotowywane regularnie w raportach okresowych) okazała się w konsekwencji bardziej szansą niż zagrożeniem z punktu widzenia wyniku finansowego.  W I kwartale 2020 roku konsekwentnie realizowaliśmy politykę zrównoważonego rozwoju, rozwijaliśmy usługi FFS zarówno w obszarze przychodni specjalistycznych, stomatologii, diagnostyki obrazowej, jak i usług szpitalnych. W lutym 2020 otworzyliśmy 41. placówkę w Galerii Malta w Poznaniu W oddziale udostępniliśmy również klinikę stomatologiczną, w której, oprócz stomatologii zachowawczej dla dzieci i dorosłych, dostępna jest także ortodoncja, implantologia, protetyka i chirurgia. Enel-med stomatologia jest polskim liderem na rynku wysokospecjalistycznej stomatologii, swoje usługi świadczy w blisko 80 gabinetach na terenie całego kraju – komentuje wyniki finansowe Jacek Rozwadowski, prezes zarządu Enel-Med. 

Analiza rynku opieki medycznej pokazuje, że coraz większym powodzeniem cieszą się abonamenty medyczne. Ich sprzedaż przez Enel-Med w I kwartale 2021 roku w stosunku do IV kwartału 2020 roku wzrosła o 136 procent.  

Rok 2020 potwierdził także, że podjęte w poprzednich latach inwestycje Enel-Med dotyczące digitalizacji świadczenia usług sprzedaży i obsługi były właściwym kierunkiem rozwoju. Ponad 200 tysięcy pacjentów Grupy korzysta z aplikacji mobilnej, ponad 50 procent wizyt oraz badań umawianych jest w kanałach zdalnych. Enel-Med zapowiada dalszy rozwój rozwiązań telemedycznych w kolejnych latach.  

Czytaj także: Usługa mojeID dostępna w Centrum Medycznym Enel-Med>>>

Centrum Medyczne Enel-Med oferuje pełną obsługę medyczną. W skład grupy wchodzą przychodnie wieloprofilowe, szpital, oddziały diagnostyki obrazowej, specjalistyczne kliniki: stomatologii, medycyny estetycznej i medycyny sportowej oraz dom seniora. Sieć Enel-Med to 41 oddziałów oraz ponad 1600 placówek partnerskich na terenie całego kraju, obsługujących ponad 700 tysięcy pacjentów. 

Przeczytaj teraz

Szkolimy dziennikarzy w zakresie rynku medycznego

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 23.09.2020

21 września 2020 roku odbyły się warsztaty pod tytułem „Zdrowie i medycyna”, które miały na celu szkolenie  dziennikarzy i redaktorów zajmujących się w prasie, radiu, telewizji i internecie tematami dotyczącymi zdrowia, medycyny i wellnes. Grupa Lux Med była partnerem spotkania.

Jednym z prelegentów wydarzenia była Anna Rulkiewicz, prezes Grupy Lux Med, prezes Pracodawców Medycyny Prywatnej, której wystąpienie zatytułowane było – „Darmowa opieka medyczna to jeszcze prawda, a może już fikcja – czy można pogodzić finansowanie alternatywne systemu ochrony zdrowia z zasadą solidaryzmu społecznego? Czy całkowicie darmowa opieka medyczna dla wszystkich jest do utrzymania?”.

Prezes Rulkiewicz przybliżyła w swojej prelekcji rodzaje systemów ubezpieczeń zdrowotnych (publicznych i prywatnych), działających w krajach Europy Zachodniej, dokonując ich analizy pod kątem stosowania zasad solidaryzmu społecznego i konkurencyjności. Mówiła też o przeszkodach we wprowadzaniu w Polsce prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych i konieczności ewolucyjnych zmian w tym zakresie, w tym między innymi w zakresie koszyka świadczeń zdrowotnych.

Czytaj także: Ubezpieczenia zdrowotne mają szansę rozwoju po epidemii>>>

Karolina Kowalska, dziennikarka „Rzeczpospolitej” przedstawiła temat „Reanimacja czy rehabilitacja – jaki jest faktyczny stan polskiej ochrony zdrowia po wybuchu epidemii Covid-19”, a dr Anna Zimny-Zając, redaktor naczelna portalu Medonet, mówiła o sposobach relacjonowania pandemii w internecie i o wpływie przekazów mediowych na zachowania społeczne. Wyjaśniła także, na czym polega explanatory journalism i jakie daje możliwości.

„Postaw na siebie – czyli jak dziennikarz, który ponad 10 lat był w czynnym uzależnieniu, może pomóc innym hazardzistom i ich bliskim” – to był temat wystąpienia Szymona Bartnickiego, autora projektu „Postaw na siebie”.

Profesor dr hab. n. med. Bartosz Łoza, psychiatra, przedstawił temat  „Świat to uzależnienie – uzależnić można się od wszystkiego, nawet od pisania tekstów. Czym są i skąd się biorą uzależnienia behawioralne”.

Natomiast Łukasz Durajski, lekarz rezydent pediatrii w wystąpieniu „Co doktor radzi dziennikarzom” omówił podstawowe błędy, jakie popełniają media informujące o zdrowiu i medycynie, i radził, jak można ich uniknąć.

Organizatorem spotkania była Grupa Press, prowadził je Grzegorz Kopacz.

Przeczytaj teraz

Polska liderem w obszarze start-upów medycznych

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 22.01.2020

Polska jest jednym z liderów regionu Europy Środkowej w obszarze start-upów medycznych – tak wynika z raportu Top Disruptors in Healthcare, którego pierwsza edycja została właśnie zaprezentowana. Partnerem wspierającym raportu był Medicover.

– Nasz kraj zawdzięcza pozycję lidera w szczególności imponującej aktywności ludzi, przeważnie młodych, których śmiało można nazwać liderami innowacji oraz pionierami postępu w ochronie zdrowia. Ta w sumie niewielka grupa, tworząca wspierające się sieci networkingowe, także przy wykorzystaniu nowoczesnych kanałów komunikacji, nie dość, że sama realizuje projekty młodego biznesu, to także inicjuje, pomaga oraz promuje inne start-upy, tworząc niejako ekosystem młodego biznesu medycznego na skalę krajową oraz międzynarodową – komentuje Jarosław J. Fedorowski, prezes Polskiej Federacji Szpitali, przy której działa zespół Młodych Menedżerów Medycyny.

Grupa osób skupiona przy tym zespole przygotowała raport. Podjęli oni próbę zebrania i ustrukturyzowania wiedzy na temat różnych inicjatyw na rynku start-upów medycznych w Polsce.

W Raporcie znajduje się opis 74 startupów medycznych, co według Polskiego Funduszu Rozwoju stanowi 50 procent rynku zarejestrowanych start-upów zajmujących się tematyką medyczną. Można tutaj także zapoznać się ze statystykami na temat finansowania polskich start-upów medycznych, poziomu rozwoju czy ekspansji zagranicznej.

Start-upy działają w obszarze telemedycyny, badań laboratoryjnych, udzielania świadczeń zdalnie, biotechnologii, oferują platformy internetowe do zarządzania danymi medycznymi i dokumentacją medyczną, pomoc w odszukaniu leku w aptece, w uzyskaniu wstępnej diagnozy i określeniu potencjalnej drogi leczenia, w prowadzenia rehabilitacji w domu pacjenta.

Czytaj także: Grupa Lux Med przystąpiła do projektu Impact_Poland 2.0>>>

Z danych zawartych w raporcie wynika, że większość start-upów deklaruje zainteresowanie ekspansją na rynki zagraniczne oraz podejmuje w tym kierunku aktywne działania. Obecnie jednak aż 60,8 procenta respondentów nie jest obecnych komercyjnie na rynkach poza Polską, ale zarejestrowany przychód ze sprzedaży na rynkach zagranicznych posiada już nieco ponad jedna piąta start-upów, 20,3 procenta ma podpisane listy intencyjne z partnerami zagranicznymi, a 14,9 procenta – umowy komercyjne.

Z raportu wynika, że rynek start-upów medycznych jest jednym z bardziej obiecujących sektorów dla rozwoju polskiej myśli technologicznej. Istnieją jednak bariery tego rozwoju, jedną z nich jest niski współczynnik korzystania z zewnętrznego finansowania.

– Większość start-upów wciąż sięga głównie po własne środki do rozwoju biznesu – zaledwie 24,3 procenta respondentów badania skorzystało z polskiego finansowania venture capital. Obrazuje to dużą przestrzeń do działania dla krajowych funduszy VC i prognozuje zwiększoną aktywność w zakresie poszukiwania atrakcyjnych projektów – komentuje Magda Gajownik-de Vries,  lider programu edukacyjnego, Akademia BioMed PFR, uruchomionego przez Polski Fundusz Rozwoju.

Raport Top Disruptors in Healthcare jest inicjatywą realizowaną pod patronatem honorowym Ministerstwa Zdrowia, Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, Agencji Badań Medycznych, Polskiego Funduszu Rozwoju oraz pod patronatem kilkunastu innych organizacji rządowych i pozarządowych.

Partnerami komercyjnymi były podmioty wspierające środowisko innowacji w sektorze medycznym i współpracujące ze start-upami – AstraZeneca Pharma Poland i PZU Zdrowie (partnerzy główni), oraz Medicover Polska Sp. z o.o. (partner wspierający).

Wersję ogólnodostępną Raportu można pobrać tutaj.

Przeczytaj teraz

Wartość rynku robotyki chirurgicznej wzrośnie ponad pięciokrotnie

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 27.11.2019

W Stanach Zjednoczonych przypada jeden robot chirurgiczny da Vinci na 100 tys. mieszkańców, w Europie – jeden na 800 tys. mieszkańców, a w Polsce – jeden na aż 6,5 mln mieszkańców, wynika z raportu opublikowanego przez Upper Finance i PMR „Rynek robotyki chirurgicznej w Polsce 2019. Prognozy na lata 2020-2023”. Zdaniem autorów badania wartość rynku robotyki chirurgicznej w Polsce ma szansę urosnąć w ciągu najbliższych czterech lat z obecnych 92 mln zł do około 500 mln zł.

Jak wskazują autorzy raportu, do tej pory na świecie zainstalowano już blisko 5,3 tysiąca urządzeń da Vinci i wykonano ponad 6 mln operacji z użyciem tego sprzętu. W samym 2019 roku liczba zabiegów przekroczy 1,25 mln.

Największe wzrosty w latach 2017-2019 dotyczą chirurgii ogólnej. To właśnie ten obszar odnotował najbardziej dynamiczny wzrost – ze znikomej liczby operacji wykonanych w 2008 roku do około 375 tysięcy procedur na koniec 2018 roku.

Inne popularne zastosowania chirurgii robotycznej to ginekologia, a także urologia, która pierwotnie była głównym zastosowaniem robotyki na świecie i pozostaje nim w Polsce. Na dojrzałych rynkach coraz częściej robot znajduje również zastosowanie w chirurgii klatki piersiowej oraz chirurgii głowy i szyi – tzw. Transoral Robotic Surgery (TORS).

Czytaj także: Pierwsza w Polsce operacja kardiochirurgiczna w asyście robota da Vinci>>>

– Szacujemy, że w kraju wielkości Polski powinno być około 40–50 robotów da Vinci. Biorąc pod uwagę stopień rozwoju rynku, sposób finansowania opieki zdrowotnej oraz warunki makroekonomiczne, do końca 2023 roku możemy się spodziewać w sumie około 30 instalacji. Taka dynamika, przy zakładanym przez nas dwukrotnym zwiększeniu efektywności zainstalowanych urządzeń, oznaczałaby wzrost wartości krajowego rynku do poziomu niemal 500 mln zł. Wielkość ta uwzględnia wartość sprzedaży urządzeń, narzędzi, materiałów jednorazowych, czy serwisów, a przede wszystkim wartość samych świadczeń medycznych – ocenia Joanna Szyman, wiceprezes zarządu Upper Finance.

Zdaniem analityków Upper Finance i PMR, dynamika rynku istotnie wzrosłaby po wprowadzeniu przez Narodowy Fundusz Zdrowia osobnego programu finansowania procedur z udziałem systemów robotycznych. Mimo zapowiadanego przez Ministerstwo Zdrowia wprowadzenia pilotażu, a następnie narodowego programu wspierającego chirurgię robotyczną nie pojawiły się dotychczas rozwiązania pozwalające na powszechne finansowanie takich zabiegów.

W 2017 roku Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji wydała pozytywną opinię odnośnie refundacji operacji przy pomocy robotów medycznych dla trzech wskazań: raka jelita grubego, raka gruczołu krokowego oraz raka błony śluzowej macicy. W efekcie Ministerstwo Zdrowia przygotowało projekt rozporządzenia wprowadzającego operacje w tych wskazaniach do koszyka świadczeń gwarantowanych. Projekt został jednak wstrzymany.

– Jak wynika z badania, respondenci mocno podkreślają bariery rozwoju rynku systemów robotycznych w medycynie w Polsce. Najważniejszą barierą ograniczającą rozwój rynku jest brak finansowania procedur, w których wykorzystywany jest Da Vinci ze środków publicznych na odpowiednim poziomie. Silnym hamulcem w opiece zdrowotnej zarówno prywatnej, jak i publicznej, są problemy z niewystarczającą liczbą wykwalifikowanej kadry medycznej. W przypadku zakupu robota, świadczeniodawca nie może zapomnieć również o środkach związanych ze szkoleniem lekarzy i przygotowaniem kadry do obsługi tak skomplikowanego sprzętu. Warto zaznaczyć, że jest to również długotrwały proces wyjaśnia Monika Stefańczyk Pharma and Healthcare Business Unit Director w PMR. – Natomiast to, co stanowi o najważniejszym czynniku rozwoju tego rynku, to przewaga metody robotycznej nad tradycyjną chirurgią w kontekście jakości życia pacjentów – dodaje.

Badanie, przeprowadzone przez Upper Finance i PMR, zostało zrealizowane wśród przedstawicieli placówek pracujących na autoryzowanych systemach robotycznych, czyli w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym we Wrocławiu, w Niepublicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej Szpital Mazovia – Specjalistycznym Szpitalu Urologicznym, w Wojewódzkim Centrum Onkologii w Poznaniu, w Szpitalu Medicover w Warszawie, w Szpitalu na Klinach w Krakowie oraz w Mazowieckim Szpitalu Wojewódzkim w Siedlcach.

Przeczytaj teraz

Konsolidacja szansą dla sektora stomatologicznego

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 29.10.2019

Prawie połowa środków przeznaczonych na prywatną opiekę zdrowotną w Polsce dotyczy segmentu stomatologii. Udział sektora prywatnego w łącznych wydatkach na świadczenia stomatologiczne wynosi aż 85 procent. Branża stomatologiczna w Polsce jest rozdrobniona, co daje duże możliwości konsolidacji.

– Atrakcyjna perspektywa wzrostu i duże rozdrobnienie rynku sprawiają, że w Polsce rozpoczął się już prawdziwy wyścig w ramach konsolidacji branży stomatologicznej – uważają eksperci firmy doradczej Upper Finance, specjalizujący się w transakcjach fuzji i przejęć na rynku medycznym.

Wydatki na opiekę stomatologiczną w Polsce osiągnęły w 2018 roku wartość około 11 mld zł. Za dynamiczny wzrost rynku na poziomie 8 procent odpowiedzialny jest przede wszystkim sektor prywatny. Jego wartość wyniosła w ubiegłym roku aż 9 mld zł. To ponad 40 procent wszystkich prywatnych wydatków na usługi medyczne w Polsce. Wydatki publiczne na stomatologię utrzymują się na poziomie około 2 mld zł, a tempo wzrostu nie przekracza 1 procent rocznie.

– Z naszych analiz wynika, że do 2023 roku wartość rynku prywatnych usług stomatologicznych w Polsce wyniesie ponad 15 mld zł. Przy oczekiwanym przez nas wzroście wydatków publicznych na dotychczasowym poziomie, udział wydatków prywatnych w stomatologii zwiększy się w ciągu najbliższych czterech lat do ponad 86 procent – ocenia Joanna Szyman, wiceprezes zarządu Upper Finance.

Czytaj także: Przyszłość stomatologii to konsolidacja rynku>>>

Polska notuje obecnie jeden z najniższych poziomów wydatków na świadczenia stomatologiczne per capita w Europie. W 2018 roku statystyczny Polak wydał na ten cel około 32 euro, czyli  ponad dziesięciokrotnie mniej niż Niemiec, czterokrotnie mniej niż Brytyjczyk i dwukrotnie mniej niż Czech. Upper Finance szacuje, że wzrost sektora prywatnego skutkować będzie stopniowym wyrównaniem wydatków na stomatologię w Polsce do poziomu innych krajów europejskich.

– Stomatologia to dziś najbardziej sprywatyzowany segment opieki medycznej w Polsce. Podmioty prywatne odpowiadają aż za 98 procent tego rynku. To również branża mocno rozdrobniona, w której funkcjonuje aż 25 tysięcy świadczeniodawców. Konsolidacja to naturalny krok w rozwoju tego segmentu. To odpowiedź nie tylko na atrakcyjne perspektywy wzrostu, ale też coraz wyższą presję kosztową i rosnące wymagania klientów – podkreśla Marcin Śmigielski, manager ds. fuzji i przejęć w Upper Finance.

Zdaniem ekspertów Upper Finance konsolidacja daje szansę na poprawę efektywności i uzyskanie efektu skali. W odpowiedzi na oczekiwania klientów rosną nakłady inwestycyjne w nowoczesne wyposażenie i technologię, zwiększa się również rola tzw. back office’u (marketing, finanse, zarządzanie, zakupy). Polskie gabinety coraz częściej uzupełniają swoją ofertę, rozszerzają specjalizację, aktywizują laboratoria czy pracownie protetyczne.

– Proces konsolidacji rynku stomatologii trwa w Polsce od 2014 roku. Trzech największych graczy w tym sektorze, czyli Lux Med, Medicover i Enel-Med, dysponuje łącznie około 400 gabinetami i odpowiada za mniej niż 5 procent rynku. Dla porównania: w Hiszpanii i Wielkiej Brytanii sektor usług stomatologicznych jest skonsolidowany w ponad 25 procentach. Widzimy ogromne zainteresowanie procesem dalszej konsolidacji polskiego rynku zarówno ze strony inwestorów branżowych, jak i funduszy private equity – dodaje Joanna Szyman z Upper Finance.

Na dojrzałych rynkach europejskich w konsolidację sektora usług stomatologicznych angażują się zarówno liczne wyspecjalizowane fundusze private equity, jak i inwestorzy branżowi. W samym 2018 roku Grupa Bupa, która w Polsce jest strategicznym inwestorem Grupy Lux Med, zrealizowała 23 transakcje tzw. małych akwizycji w Wielkiej Brytanii i Irlandii. Wcześniej, w 2016 roku, ta sama grupa pozyskała od funduszu private equity Bridgepoint, Oasis Dental Care – drugą co do wielkości brytyjską sieć stomatologiczną, dysponującą 380 gabinetami. Wartość tej transakcji wyniosła 835 mln funtów i była to jedna z największych tego typu transakcji na świecie.

Rynek aktywnie konsoliduje również między innymi  Curaeos – sieć klinik stomatologicznych działających pod nazwą DentConnect oraz Dentalcoop w Holandii, Belgii, Danii, Niemczech i we Włoszech.

W Polsce największe transakcje konsolidacyjne w segmencie usług stomatologicznych zostały przeprowadzone w ostatnich latach z udziałem Upper Finance, a kolejne procesy są w trakcie realizacji. Zespół Upper Finance między innymi pozyskał inwestora strategicznego, Grupę Lux Med, dla sieci Eurodental oraz Silver Dental Clinic, uczestniczył także w sprzedaży sieci Addent i Stoma-Dental do Grupy Medicover. Łącznie, z udziałem ekspertów Upper Finance, właściciela zmieni około 100 gabinetów.

Czytaj więcej: Lux Med kupuje Silver Dental Clinic>>>

Przeczytaj teraz

Rok, w którym „zdrowie” odmieniano przez wszystkie przypadki

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 15.01.2019

Anna Rulkiewicz, prezes Pracodawców Medycyny Prywatnej

W 2019 roku zakończył się cykl ministerialnych debat „Wspólnie dla Zdrowia”, który miał wskazać kierunki, w jakich powinna rozwijać się ochrona zdrowia w Polsce. W ich trakcie, jako sektor prywatny deklarowaliśmy, że jesteśmy gotowi wspierać państwo w zabezpieczaniu potrzeb zdrowotnych obywateli, przyjmując adekwatną do posiadanego potencjału rolę.

Liczę, że po wielu latach doczekamy się w końcu określenia miejsca podmiotów niepublicznych w systemie, a rok 2020 będzie rokiem zmian i odważnych decyzji. W końcu, w trakcie kampanii wyborczej, ze wszystkich stron sceny politycznej słyszeliśmy, że zdrowie w Polsce musi być priorytetem.

Zmiany są nieuniknione. Pomimo ustawy gwarantującej wzrost środków na ochronę zdrowia, w systemie nadal nie ma wystarczająco środków finansowych, które pozwolą zaspokoić potrzeby zdrowotne obywateli. Jako Pracodawcy Medycyny Prywatnej wskazujemy, że w tej sytuacji warto włączyć do systemu finansowanie alternatywne, w tym dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne, rozważyć współpracę w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego, outsourcing usług medycznych czy podwykonawstwo.

Jednakże, główną bolączką polskiej służby zdrowia pozostają aktualnie kadry medyczne. W Polsce brakuje już nie tylko lekarzy czy pielęgniarek, ale też pozostałego personelu pracującego w ochronie zdrowia. Nie mamy dziś innej alternatywy niż zacząć inaczej korzystać z kompetencji pracowników medycznych, wprowadzać nowe zawody i starać się efektywniej zarządzać pracą tych specjalistów, których dzisiaj mamy.

Dlatego zainicjowaliśmy debatę publiczną na temat regulacji dotyczących rozwoju zawodu pielęgniarek i położnych, postulując między innymi rozszerzenie tego zawodu o nowe kompetencje. Co więcej, wskazujemy, że niezbędne są zmiany w systemie edukacji na uczelniach medycznych, gdyż brakuje nam przede wszystkim specjalistów z szerszymi kompetencjami. Mówimy głośno, że warto też szukać pracowników spoza Polski. Opiniowaliśmy przy tym szereg projektów ustaw i rozporządzeń, chcąc nadać kierunek zmianom w ochronie zdrowia.

2019 minął również pod znakiem e-zdrowia. Przede wszystkim, od planowania, udało się w wielu miejscach przejść do działania, czego wymiernym efektem jest chociażby obowiązująca dziś e-recepta. Na e-zdrowie warto dziś patrzeć nie tylko przez pryzmat usprawnienia ścieżki pacjenta, ale też w kontekście rozwiązań, pozwalających zmierzyć się z narastającą nierównowagą pomiędzy popytem na usługi medyczne, a możliwością realizacji potrzeb w tradycyjny sposób, którą utrudnia między innymi wspomniana już sytuacja kadrowa.

Czytaj także: Akwizycje, rozwój oferty i nowe technologie – rok 2019 na prywatnym rynku medycznym>>>

Jako środowisko medycyny prywatnej mamy na polu cyfrowym, jak i nowych technologii wiele sukcesów, często jesteśmy postrzegani przez resztę środowiska w kategoriach innowacyjności. Pokazujemy nie tylko jak powinny wyglądać narzędzia z obszaru e-zdrowia, ale przede wszystkim jak skutecznie wbudować je w ścieżkę leczenia pacjenta. Dla decydentów staliśmy się ważnym partnerem w dyskusji, a nasz sposób myślenia o e-zdrowiu niejednokrotnie znalazł odzwierciedlenie w obowiązujących regulacjach. Na wielu forach branżowych podkreślamy, że niezbędna jest jeszcze większa otwartość regulacyjna, która pozwoli wyjść poza dotychczas obowiązujące schematy.

W nowe dziesięciolecie wkraczamy niestety bez długofalowej wizji i strategii rozwoju ochrony zdrowia w Polsce. Częste zmiany – od wyborów do wyborów – nie pozwalają na zbudowanie horyzontu inwestycyjnego, a niepewność hamuje rozwój całej branży. Naszym celem musi być zaprojektowanie systemu skoncentrowanego na pacjencie i jego potrzebach, a nie wyłącznie na instytucjach. W ślad za tym powinien ulec zmianie sposób finansowania opieki zdrowotnej, wsparty mechanizmem zachęt.

Powinniśmy powrócić do szpitali jednodniowych, których działalność wpisuje się w ogólnoświatowy trend. Warto to rozważyć zwłaszcza teraz, w obliczu niedostatecznych zasobów systemu. Dzięki temu możliwe będzie odciążenie dużych, przepełnionych placówek, jak i skrócenie czasu oczekiwania na zabiegi i wykonanie ich w większej liczbie.  Równocześnie decydenci dość niechętnie odnoszą się do rozwoju prywatnego szpitalnictwa. Uważam, że jest to kwestia, wymagająca w nadchodzącym czasie poważnej, merytorycznej dyskusji.

Sektor prywatny chce pomagać pacjentom i ma dziś realne narzędzia i możliwości, by odciążyć system ochrony zdrowia. To nie tylko podstawowa opieka zdrowotna czy ambulatoryjna opieka specjalistyczna, ale też usługi wysokospecjalistyczne. Wciąż zapominamy o systemowym przenoszeniu proporcji z wysoce kosztownej opieki szpitalnej na ambulatoryjną, ze szczególna rolą POZ. Dziś pacjent najczęściej ma potrzebę kontaktu ze specjalistą szczególnie blisko miejsca zamieszkania. Wzmocnienie roli POZ to zatem kolejny sposób, który mógłby pozwolić odciążyć opiekę specjalistyczną od niepotrzebnie realizowanych konsultacji przy prostych problemach zdrowotnych.

Liczę, że w nowym roku będzie możliwe utrzymanie atmosfery dialogu, czego nam wszystkim życzę. Szukajmy najlepszych rozwiązań na zasadach partnerskiej rozmowy między wszystkimi interesariuszami systemu. Przyniesie to korzyści przede wszystkim polskim pacjentom.

Przeczytaj teraz