Spadek przychodów Grupy Telemedycyna Polska

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 18.11.2020

Grupa Telemedycyna Polska odnotowała w III kwartale 2020 roku 1.030 tys. zł przychodów ze sprzedaży, co oznacza spadek o 7 procent w porównaniu do analogicznego okresu roku 2019. Wówczas przychody wyniosły 1.305,5 tys. zł.

Przychody za trzy kwartały roku 2020 miały wartość 3 010,5 tys. zł, rok wcześniej miały wartość – 3 975,3 tys. zł.

Skonsolidowane pozostałe przychody spółki w III kwartale 2020 wyniosły 204 tys. zł i obejmowały przede wszystkim przychody z tytułu otrzymanych dotacji (głównie dotyczących realizowanego projektu społeczno-zdrowotnego z zakresu teleopieki senioralnej) oraz sprzedaży urządzeń medycznych. Suma skonsolidowanych przychodów netto ze sprzedaży oraz pozostałych przychodów operacyjnych w III kwartale 2020 wyniosła więc 1.235 tys. zł, co oznacza spadek o 13 procent w stosunku do roku 2019.

Spółka wyjaśnia w komunikacie, że wyższe przychody w III kwartale roku 2019 związane były częściowo z eventami medycznymi, które realizowane były w przestrzeni publicznej. Z uwagi na obostrzenia związane z sytuacją pandemiczną realizacja takich akcji w III kwartale 2020 roku była ograniczona.

Czytaj także: Medicover Stomatologia otworzył nowe centrum>>>

W III kwartale Telemedycyna Polska zanotowała stratę w wysokości 33,9 tys. zł, rok wcześniej strata miała wartość – 30,4 tys. zł. Za trzy kwartały roku 2020 odnotowano zysk w wysokości 121,9 tys. zł (rok wcześniej wyniósł on 18,7 tys. zł).

Telemedycyna Polska S.A. specjalizuje się w usługach telekardiologicznych dla pacjentów indywidualnych oraz dla placówek medycznych na terenie całego kraju. Spółka posiada własne Centrum Monitoringu Kardiologicznego, które czynne jest przez całą dobę, 365 dni w roku i obsługuje kilka tysięcy badań miesięcznie.

Spółka świadczy usługę kardiotele – całodobową teleopiekę kardiologiczną. W ramach tej usługi pacjenci wyposażani są w osobisty, przenośny aparat EKG, za pomocą którego mogą przesyłać przez telefon swoje badania oraz konsultować je z dyżurującym lekarzem z Centrum Monitoringu Kardiologicznego.

34,15 procenta akcji spółki Telemedycyna Polska S.A. posiada Neuca Med, spółka z Grupy Neuca.

Przeczytaj teraz

Mamy narzędzia do samodzielnej oceny stanu zdrowia przez pacjenta

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 21.10.2020

Andrzej Osuch, dyrektor transformacji biznesowej w Grupie Lux Med, ekspert Pracodawców RP w zakresie telemedycyny i e-zdrowia

Pandemia COVID-19 zmieniła zasady komunikacji pacjentów z systemem ochrony zdrowia. Wprowadzone środki zapobiegania zakażeniom takie jak ograniczenie podróży, kontaktów czy zachowanie dystansu, ograniczyły liczbę wizyt w placówkach medycznych i zwiększyły wykorzystanie telemedycyny.

Jednocześnie pacjenci we własnym zakresie mają dostęp do narzędzi oferujących ocenę stanu zdrowia zanim nastąpi kontakt z lekarzem. Jest to całe spektrum rozwiązań począwszy od urządzeń monitorujących parametry życiowe, poprzez ankiety oceniające ryzyko zakażenia koronawirusem, aż po rozbudowane systemy typu symptom checker, które wykorzystując algorytmy sztucznej inteligencji wskazują możliwe schorzenia i rekomendują dalsze działania.

Badania wskazują na coraz większą gotowość pacjentów do korzystania z narzędzi digital i virtual health. Na przykład raporty Accenture Digital Health Consumer Survey (2020, 2018) i Voting for Virtual Health (2018) wskazują między innymi na sytuacje, w których pacjenci najczęściej dopuszczają możliwość wirtualnej opieki (na przykład  po godzinach pracy, do monitorowania parametrów zdrowia lub w celu edukacyjnym), ale też sygnalizują ograniczone zaufanie do takich rozwiązań, gdy dane są udostępniane firmom technologicznym.

Czytaj także: Pandemia pokazała, jak ważna jest telemedycyna>>>

Rosnąca skala zjawiska skłania do szerszej analizy. Dyskusja na temat roli, potencjału i statusu prawnego narzędzi do samodiagnozowania została zainicjowana na tegorocznym FinTech & InsurTech Digital Congress. W moderowanej przeze mnie debacie wzięli udział eksperci z różnych dziedzin: Bartosz Borucki (ICM, Uniwersytet Warszawski), Paweł Kaźmierczyk (Kancelaria DZP), Adam Malinowski (Signal Iduna), Piotr Orzechowski (Infermedica), Wojciech Radomski (StethoMe) i Piotr Soszyński (Medicover).

Podczas spotkania poruszone zostały następujące zagadnienia:

  • Jakie rozwiązania do samodiagnozowania są dostępne już dziś i nad czym pracują działy R&D firm innowacyjnych
  • Wartość medyczna i umiejscowienie samodiagnozy w procesie diagnostyki i leczenia
  • Status prawny i odpowiedzialność za skutki udostępniania i używania narzędzi do samodzielnej diagnostyki
  • Modele i algorytmy używane do automatyzacji decyzji, w tym wykorzystujące AI – potencjał i ograniczenia z perspektywy nauki oraz wymagań technologicznych
  • Rozwiązania typu symptom checker i rozwój ubezpieczeń zdrowotnych
  • Evidence Based Medicine – jak budować dowody skuteczności narzędzi do samodiagnozowania, jak zapewnić bezpieczeństwo ich używania
  • Pacjent i zaufanie do automatycznej diagnozy
  • Certyfikacja narzędzi diagnostycznych wykorzystujących nowe technologie

Forum Telemedycyny Pracodawców Medycyny Prywatnej i fundacja Telemedyczna Grupa Robocza w porozumieniu z organizatorami kongresu zaprosiły uczestników debaty do kontynuacji rozmów w formie warsztatowej. Wkrótce dalszy ciąg tej interesującej dyskusji w poszerzonym gronie.

Przeczytaj teraz

TUW PZUW testuje zdalne stetoskopy

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 14.10.2020

TUW Polski Zakład Ubezpieczeń Wzajemnych przekazał szpitalom z Małopolski i ze Śląska bezprzewodowe stetoskopy, które umożliwiają badanie pacjentów na odległość. Jest to pilotaż nowego sprzętu, który, gdy się sprawdzi, trafi także do innych placówek.

Bezprzewodowe stetoskopy umożliwiają zdalne badanie płuc i serca. Wyposażony w urządzenie pacjent przykłada je we wskazane punkty na ciele, a przebywający z dala od niego lekarz za pośrednictwem internetowej platformy dostaje natychmiastowy odczyt.

Chorzy mogą samodzielnie wykonywać badanie w dowolnym miejscu i czasie, kierując się wskazówkami specjalnej aplikacji albo lekarza. Wyniki wszystkich badań są w każdym miejscu i czasie dostępne online dla lekarza.

– To idealne rozwiązanie dla zakażonych koronawirusem pacjentów, którzy pozostają w domowej kwarantannie albo w zamkniętych szpitalnych oddziałach. Zapewnia nad nimi medyczną kontrolę, a jednocześnie pozwala personelowi medycznemu unikać ryzykownych kontaktów z zakażonym. Bezprzewodowe stetoskopy mogą też służyć opiece nad innymi pacjentami, którzy wymagają stałej kontroli, a dla których zbyt uciążliwe są regularne wizyty w szpitalu czy przychodni – wyjaśnia dyrektor ds. medycznych TUW PZUW Piotr Daniluk.

Czytaj także: Już 65 prywatnych laboratoriów na liście uprawnionych do testów na koronawirusa>>>

Pierwsze bezprzewodowe stetoskopy od TUW PZUW trafiły w ramach pilotażowego projektu do Szpitala Wojewódzkiego w Tychach na Śląsku, który do niedawna był tzw. jednoimiennym szpitalem zakaźnym opiekującym się zakażonymi koronawirusem, a także na Oddział Pulmonologii Specjalistycznego Szpitala im. Edwarda Szczeklika w Tarnowie w Małopolsce.

– Gdy faza pilotażu zakończy się pomyślnie, planujemy sukcesywnie rozszerzać nasz projekt o kolejne szpitale ubezpieczone w TUW PZUW – mówi prezes Rafał Kiliński.

TUW PZUW, należący do Grupy PZU, jest największym w Polsce towarzystwem ubezpieczeń wzajemnych i drugim na świecie, według rankingu Global 500, pod względem dynamiki rozwoju.

Przeczytaj teraz

PZU Zdrowie obejmie opieką gości hotelowych

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 26.08.2020

PZU Zdrowie zadba o bezpieczeństwo i zdrowie gości w hotelach i udostępnia zdalne konsultacje lekarskie dla Polaków wypoczywających w kraju oraz dla turystów z zagranicy. Jako pierwsi z rozwiązania skorzystają klienci ogólnopolskiej sieci hoteli Interferie.

Goście będą mogli bezpłatnie skorzystać z porad telemedycznych i niezależnie od pory dnia otrzymają fachową pomoc lekarską. W razie potrzeby zostanie im wystawione skierowanie na badania oraz e-recepta.

Nowa oferta PZU Zdrowie dostępna jest dla wszystkich sieci hotelarskich w Polsce, które chcą zapewnić bezpieczeństwo gości i uatrakcyjnić swoją ofertę .

– Pandemia wpłynęła na wiele naszych zachowań i sprawiła, że troska o zdrowie stała się najważniejszym kryterium przy wyborze miejsca wypoczynku. Branża hotelarska szczególnie teraz potrzebuje wsparcia w zapewnieniu bezpieczeństwa swoim gościom. Nasze usługi telemedyczne stanowią odpowiedź na wyzwania, przed którymi stoi sektor turystyczny – mówi Anna Janiczek, prezes zarządu PZU Zdrowie.

– Naszym celem jest pomoc pacjentom, którzy mają utrudniony dostęp do opieki medycznej w czasie wyjazdu czy urlopu. Każdy, kto wybiera się na urlop, chce mieć pewność, że w razie potrzeby w łatwy sposób będzie mógł uzyskać szybką poradę lekarską, e-receptę czy skierowanie na badania. Okres społecznej kwarantanny pokazał, że Polacy przekonali się do rozwiązań telemedycznych i chętnie z nich korzystają – mówi Oliwer Kubicki, członek zarządu PZU Zdrowie odpowiedzialny za obszar innowacji.

W ramach współpracy Interferie z PZU z oferty skorzystają goście wypoczywający w hotelach i obiektach sieci położonych w Świnoujściu, Dąbkach, Ustroniu Morskim, Kołobrzegu, Świeradowie-Zdroju i Szklarskiej Porębie.

Czytaj także: Telemedycyna to lepszy dostęp do specjalistów, szansa dla pacjentów i lekarzy>>>

Podczas meldowania się w hotelu gość otrzyma kod aktywacyjny umożliwiający dostęp do teleporad internisty i pediatry poprzez portal mojePZU. Opieka telemedyczna PZU Zdrowie trwa przez cały okres pozostawania w hotelu w ramach pobytów 7 i 14-dniowych. Z usługi można skorzystać przez cały rok.

– Rok 2020 na długo wpisze się w strategię każdej firmy, tym bardziej w branży turystycznej. Zamknięcie hoteli, obiektów wypoczynkowych uzmysłowiło analitykom oraz właścicielom, jak bardzo kosztochłonna i wrażliwa jest ta branża. Covid-19 to trudny i bolesny okres dla nas wszystkich, ale z drugiej strony dający potężny impuls do wprowadzania zmian korzystnych dla klientów. W moim przekonaniu to właśnie teraz rodzą się innowacje w branży hotelarskiej, naprzykład współdziałanie różnych grup interesariuszy w tworzeniu oferty, dotychczas nieznanej – mówi Urszula Bąkowska-Morawska, wiceprezes zarządu Interferie.

– Zadowolenie gości jest dla spółki zawsze najważniejsze. Inspiracją i motywacją do podwyższania standardu usług są zmieniające się potrzeby gości, którzy wyznaczają kierunki coraz lepszego rozwoju. Dzięki współpracy z PZU Zdrowie możemy rozszerzyć pakiety o kolejny nowy produkt na rynku turystycznym, a mianowicie świadczenie usług medycznych w formie konsultacji telefonicznych w ramach pakietów pobytowych – mówi Łukasz Ciołek, Prezes Zarządu Interferie.

Czytaj także: Pandemia pokazała, jak ważna jest telemedycyna>>>

Grupa Interferie to działająca od ponad 25 lat sieć hoteli i obiektów wypoczynkowych położonych nad Morzem Bałtyckim i w Sudetach, które oferują 1 800 miejsc noclegowych. Spółka promuje również aktywny wypoczynek połączony z profilaktyką zdrowia, między innymi pobyty leczniczo-rehabilitacyjne.

PZU Zdrowie posiada 130 własnych centrów medycznych, w tym pracownie diagnostyki obrazowej oraz współpracuje z ponad 2000 placówkami partnerskimi w 600 miastach w całym kraju. Oferuje konsultacje telemedyczne w ramach Wirtualnej Przychodni PZU Zdrowie.

Przeczytaj teraz

Opublikowano standard teleporady w POZ

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 25.08.2020

29 sierpnia 2020 roku wejdzie w życie rozporządzenie ministra zdrowia w sprawie standardu organizacyjnego teleporady w ramach podstawowej opieki zdrowotnej, które reguluje warunki i sposób realizowana takiej porady.

Standard obejmuje informowanie przez świadczeniodawcę POZ w miejscu wykonywania świadczeń oraz na stronie internetowej, a na żądanie pacjenta również telefonicznie, o warunkach udzielania teleporad z uwzględnieniem prawa pacjenta do zgłoszenia w trakcie teleporady woli osobistego kontaktu z właściwym personelem medycznym.

Informacja dotyczy systemów teleinformatycznych lub systemów łączności, przy użyciu których udzielane są teleporady, sposobu ustalenia terminu teleporady oraz sposobu nawiązania kontaktu między placówką a pacjentem w celu udzielenia teleporady oraz sposobu jej udzielenia.

Brak kontaktu z pacjentem w ustalonym terminie teleporady skutkuje jej anulowaniem, przy czym placówka zobowiązana jest do podjęcia co najmniej trzykrotnej próby kontaktu z pacjentem, w odstępie nie krótszym niż 5 minut, w celu udzielenia teleporady.

Pacjent ma mieć możliwość skorzystania ze świadczenia opieki zdrowotnej udzielonego w bezpośrednim kontakcie z lekarzem, gdy jest to niezbędne z uwagi na stan zdrowia pacjenta oraz gdy świadczenie zdrowotne nie jest możliwe do zrealizowania w formie teleporady – okoliczność ta powinna być ustalana w porozumieniu z pacjentem lub jego opiekunem ustawowym.

Czytaj także: Telemedycyna to lepszy dostęp do specjalistów, szansa dla pacjentów i lekarzy>>>

Informacje zawarta na stornie internetowej placówki powinny także zawierać instrukcje dotyczące e-recepty, e-skierowania, e-zlecenia na wyroby medyczne, wykonania dodatkowych badań oraz możliwości założenia Internetowego Konta Pacjenta.

Rozporządzenie mówi także o potwierdzaniu tożsamości pacjenta, któremu udzielana jest teleporada oraz o sporządzeniu adnotacji z porady w dokumentacji medycznej.

Ze standardu wynika, że osoba udzielająca teleporady powinna ustalić, czy teleporada jest wystarczająca dla danego problemu zdrowotnego oraz poinformować pacjenta o konieczności dokonania wizyty osobistej, jeżeli jest to potrzebne..

Placówki podstawowej opieki zdrowotnej mają na dostosowanie swojej działalności do wymagań określonych rozporządzeniem 60 dni od dnia wejścia tego rozporządzenia w życie.

Rozporządzenie ministra zdrowia w sprawie standardu organizacyjnego teleporady w ramach podstawowej opieki zdrowotnej zostało opublikowane w Dzienniku Ustaw RP 14 sierpnia 2020 roku (poz. 1395).

Przeczytaj teraz

Zmiany w zakresie świadczeń gwarantowanych w POZ

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 18.07.2020

1 sierpnia 2020 roku wejdzie w życie rozporządzenie ministra zdrowia zmieniające rozporządzenie w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu podstawowej opieki zdrowotnej. Zmiany dotyczą zestawu przeciwwstrząsowego oraz sposobu realizacji wizyt pielęgniarki i położnej.

Jedna ze zmian została wprowadzona w zapisach załączników do rozporządzenia ministra zdrowia w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu podstawowej opieki zdrowotnej (Dz. U. z 2019 r. poz. 736), dotyczących zestawu przeciwwstrząsowego, będącego elementem wyposażenia w sprzęt, aparaturę medyczną i produkty lecznicze.

Zgodnie z poprzednią wersją rozporządzenia punkt dotyczący zestawu przeciwwstrząsowego wymieniał konkretne produkty lecznicze, które wchodzą w skład tego zestawu.

Czytaj także: Jest potencjał na dodatkowe ubezpieczenia, brak odważnego, aby je wprowadzić>>>

Natomiast według nowelizacji rozporządzenia zestaw przeciwwstrząsowy zawiera produkty lecznicze określone w przepisach wydanych na podstawie art. 68 ust. 7 ustawy z dnia 6 września 2001 r. – Prawo farmaceutyczne (Dz. U. z 2020 r. poz. 944).

Poza tym do wykazu świadczeń pielęgniarki podstawowej opieki zdrowotnej oraz położnej podstawowej opieki zdrowotnej dodano poradę realizowaną w warunkach ambulatoryjnych w bezpośrednim kontakcie ze świadczeniobiorcą lub na odległość przy użyciu systemów teleinformatycznych lub systemów łączności oraz poradę realizowaną w domu świadczeniobiorcy, w przypadkach uzasadnionych medycznie.

Rozporządzenie ministra zdrowia z 8 lipca 2020 roku zmieniające rozporządzenie w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu podstawowej opieki zdrowotnej zostało opublikowane w Dzienniku Ustaw RP 17 lipca 2020 roku (poz. 1255).

Przeczytaj teraz

Opieka farmaceutyczna – elementem cyfrowych usług w opiece zdrowotnej

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 27.06.2020

Dynamika postępu w zakresie wykorzystania usług cyfrowych w systemie opieki zdrowotnej, powinna zostać podtrzymana, ale jednocześnie wysiłki należałoby rozszerzyć również na nowe obszary, takie jak opieka farmaceutyczna – wynika z raportu Warsaw Enterprise Institute na temat cyfrowych usług publicznych.

Przepisy odnoszące się do opieki farmaceutycznej zawiera rządowy projekt ustawy o zawodzie farmaceuty, procedowany w tej chwili przez sejm. Zgodnie z nim opieka farmaceutyczna to świadczenie zdrowotne udzielane przez farmaceutę, w ramach którego, współpracując z pacjentem i lekarzem prowadzącym, czuwa on nad prawidłowym przebiegiem indywidualnej farmakoterapii, poprzez powadzenie konsultacji farmaceutycznych, wykonywanie przeglądów lekowych wraz z oceną farmakoterapii, opracowanie indywidualnego planu opieki farmaceutycznej, wykonywanie określonych badań diagnostycznych czy wystawianie recept w ramach kontynuacji zlecenia lekarskiego.

Gdy ustawa wejdzie w życie, rola farmaceutów zmieni się, nie będą oni już wyłącznie osobami odpowiedzialnymi za realizację recept i ewentualnie przygotowywanie leków recepturowych, lecz staną się uczestnikami procesu leczenia i będą odpowiedzialni za realizowanie szeregu usług składających się na opiekę nad pacjentem.

Aby w pełni wykorzystać potencjał tkwiący w opiece farmaceutycznej, należy skutecznie umieścić ją w ekosystemie rozwiązań dla e-zdrowia i wyposażyć w narzędzia cyfrowe, tak by możliwe było świadczenie dla pacjentów (klientów aptek) usług najwyższej jakości – postulują autorzy raportu.

Rozwiązania takie wdrożyły z powodzeniem inne kraje. Na przykład w Szwecji wśród usług cyfrowych wykorzystywanych przez farmaceutów wymienić można między innymi e-recepty, elektroniczne umawianie wizyt, system EES wyposażający farmaceutów w dostęp do pełnego obrazu leków zażywanych przez pacjenta i automatycznie wskazujący możliwe szkodliwe interakcje pomiędzy substancjami czy osobne moduły zapewniające pacjentowi dostęp do historycznego i obecnego statusu wydanych recept.

Czytaj także: Ostatnia prosta wdrażania e-zdrowia – co nas czeka>>>

Aby farmaceuci uzyskali takie uprawnienia, konieczna byłaby integracja aptek z systemem IKP – Internetowych Kont Pacjenta (pod warunkiem rozwoju ich funkcjonalności). Opieka farmaceutyczna będzie bowiem miała istotne znaczenie jedynie w warunkach synergii z działaniami lekarza prowadzącego pacjenta oraz przy pełnym dostępie do dokumentacji medycznej (systemowym wyzwaniem i pożądanym kierunkiem zmian jest jej pełna digitalizacja) istotnej z punktu widzenia planowania farmakoterapii i udzielania pacjentowi niezbędnych informacji oraz wskazówek.

Eksperci WEI postulują również wprowadzenie możliwości uzupełniania przez farmaceutów informacji o zdrowiu pacjenta dostępnych w IKP. Tym samym, jeśli systemy apteczne będą zintegrowane z IKP, farmaceuci będą mogli mieć wgląd w pełen obraz leków zażywanych przez pacjenta w chwili obecnej i w przeszłości, co pozwoli na skuteczną ocenę farmakoterapii.

Jeśli natomiast farmaceuci byliby wyposażeni w możliwość aktywnego tworzenia treści w systemie, dokumentacja medyczna pacjentów mogłaby być uzupełniana o dane zebrane przez farmaceutę czy o rekomendacje farmaceuty dotyczące terapii lekowej.

Autorzy raportu sugerują, że infrastruktura tworzona z udziałem państwa powinna stanowić podstawowy moduł, który następnie mógłby być rozbudowywany i uzupełniany przez podmioty prywatne.

Możliwe byłoby na przykład wdrożenie narzędzi automatycznie identyfikujących potencjalne negatywne interakcje pomiędzy zażywanymi lekami czy też wykorzystanie analityki historycznych danych na potrzeby zidentyfikowania wzorców w wystawianiu recept danemu pacjentowi.

Wykorzystanie narzędzi cyfrowych w opiece farmaceutycznej nie musi jednak ograniczać się wyłącznie do integracji z istniejącymi IKP, w tym zakresie można wykorzystać sztuczną inteligencję czy analitykę big data. Apteki odwiedzają dziennie 2 miliony ludzi, co daje potężne możliwości badania na przykład standardowej skuteczności określonych rodzajów farmakoterapii.

Czytaj także: Połowę problemów zdrowotnych będziemy mogli rozwiązywać w sposób zdalny>>>

Rocznie dochodzi do 230 milionów pomyłek związanych z nieprawidłowym przyjmowaniem leków – wprowadzenie mechanizmów analityki big data w czasie rzeczywistym może skutecznie je ograniczyć, czyli zapobiec wydaniu leku w nieodpowiedniej dawce czy negatywnie reagującego z inną, przyjmowaną przez pacjenta substancją.

Na rynku światowym pojawiają się już kompleksowe komercyjne modele zastosowania tego rodzaju technologii w opiece farmaceutycznej. Wydaje się jednak, że powinien być to kierunek co najmniej wspierany przez politykę państwa i zintegrowany z publicznymi usługami cyfrowymi. Miejsce dla opieki farmaceutycznej znajduje się również w szerszym ujęciu architektury e-zdrowia – choćby w zakresie telemonitoringu, w postaci nadzoru farmaceuty nad regularnym przyjmowaniem leków przez pacjenta z wykorzystaniem aplikacji mobilnej.

Źródło: Raport Warsaw Enterprise Institute

Przeczytaj teraz

Ostatnia prosta wdrażania e-zdrowia – co nas czeka

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 24.06.2020

Pandemia nie trafiła w Polsce na cyfrową próżnię, gdyż mamy jeden z najambitniejszych planów w zakresie e-zdrowia. Pierwsze duże wdrożenia za nami, takie jak IKP, e-recepta, pilotaże e-skierowania. Wkrótce cała dokumentacja medyczna ma być wyłącznie cyfrowa – mówiła Anna Rulkiewicz, prezes Pracodawców Medycyny Prywatnej, wiceprezydent Pracodawców RP, prezes Grupy Lux Med, otwierając panel dyskusyjny Pracodawców RP.

Uczestnicy panelu odpowiadali na pytania, które z cyfrowych rozwiązań sprawdziły się w czasie pandemii, co zawiodło i co jeszcze czeka podmioty medyczne i pacjentów w tym zakresie.

Według Andrzeja Osucha, eksperta Pracodawców RP w zakresie telemedycyny, największym pozytywnym doświadczeniem z czasów pandemii nie są systemy cyfrowe, ale ich użytkownicy.

Świadczeniodawcy w trybie zdalnym

– Fenomenalnym zjawiskiem było to, że świadczeniodawcy przestawili się błyskawicznie na tryb zdalny. Liczba usług zdalnych wzrosła ponad 10-krotnie, osiągając nawet 90-procentowy udział wśród wszystkich konsultacji lekarskich. Oznacza to, że lekarze i placówki przyjęli technologię. Pacjenci nie zostali bez opieki mimo pandemii i byli zaskoczeni, jak dużo można załatwić zdalnie. Nikt też się nie skarżył, że teleporada była traktowana jak namiastka wizyty osobistej, ale stanowiła wsparcie przy planowaniu leczenia. Pacjenci wiedzieli, że mogą skorzystać z wizyt stacjonarnych, po przejściu triage’u, czyli właściwego pokierowania, które ma na celu określenie ryzyka, stopnia pilności i wskazanie, jaki musi być następny krok. Zabrakło jedynie powszechnych usług identyfikacji elektronicznej pacjentów, nad którymi trzeba popracować – mówił Andrzej Osuch.

Wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński potwierdził, że sprawdziła się e-recepta oraz teleporada, którą przepisy dopuszczały już od roku 2019. W rezultacie w podstawowej opiece zdrowotnej od 70 do 90 porad odbywało się zdalnie.

– Udało się także szybko i sprawnie przejść na obsługę wszystkich spraw w Narodowym Funduszu Zdrowia systemem elektronicznym, zarówno NFZ jak i Ministerstwo Zdrowia przestawiły się na funkcjonowanie w formie zdalnej – mówił wiceminister, który dodał, że lepiej mogłoby działać e-skierowanie.

– Podmioty prowadzące laboratoria nie były w tym zakresie otwarte na współpracę, chodzi o spięcie danych z tych placówek z kontem pacjenta. Nie zdążyliśmy także przełączyć inspekcji sanitarnej na całkowicie cyfrowe działanie – stwierdził.

– Nowe usługi trudno do końca ocenić, gdyż były wdrażane w szczególnych warunkach. Na pewno dobrze byłoby, aby było więcej e-wizyt. Mediana oczekiwania na e-wizytę wynosiła 11 minut, co oznacza, że każdy pacjent mógł się połączyć w tym czasie z lekarzem. To jest kierunek, którego byśmy oczekiwali od systemu w przyszłości. Sprawdził się też system EWP w którym znajdują się zlecane testy na koronawirusa i dane osób przebywających na kwarantannie. Okazało się, że jesteśmy w stanie szybko rozwinąć aplikację, która obsługuje ważne sprawy w państwie – dodał wiceminister Cieszyński.

Marcin Grabowski, dyrektor Departamentu Informatyki Narodowego Funduszu Zdrowia stwierdził, że NFZ stanął przed dużym wyzwaniem, gdyż wiele spraw trzeba było wykonać w krótkim czasie, na przykład sprawić, aby informacje o koronawirusie były widoczne w systemach świadczeniodawców, wprowadzić elektroniczne umowy ze świadczeniodawcami, uproszczoną sprawozdawczość czy zmodyfikować zlecenie elektroniczne.

W trakcie są prace dotyczące prowadzenie procesu kontraktowania w formie elektronicznej oraz e-zlecenia na wyroby medyczne. W lipcu 2020 jest planowane uruchomienie sprawozdawczości drogą cyfrową.

Interoperacyjne wdrożenia

Przed placówkami medycznymi – ostatnia prosta wdrażania rozwiązań w zakresie e-zdrowia, jest ona jednocześnie najbardziej ambitnym etapem w ciągu 10-ciu lat wdrażania tych rozwiązań.

– Wdrożenia te są duże, trwają równolegle, są interoperacyjne, wymagają innego sposobu komunikowania się całego sektora oraz jednoczesnej gotowości wszystkich osób z łańcucha usług do przyjęcia tego rozwiązania, ważne będzie także bezpieczeństwo dokumentów medycznych – mówił Andrzej Osuch..

Wspomniał o tym, że  e-recepta w najbliższych 6-ciu miesiącach wymaga dostosowania do nowych modułów, które będą dopiero wdrażane. Dłuższy i bardziej złożony proces wdrażania dotyczy e-skierowania, gdyż musi ono być odczytywane przez różnych odbiorców.

– Każdy podmiot będzie musiał dokonać inwentaryzacji swojej dokumentacji, inwentaryzacji, której na taką skalę dotąd nie robiliśmy. W sektorze medycznym jest rocznie przetwarzane miliardy dokumentów, więc jest to duże przedsięwzięcie. Przed nami także elektroniczne raportowanie zdarzeń medycznych – dodał ekspert Pracodawców RP.

Minister Cieszyński zapewnił, że terminy wdrożeń są znane od lat, jednak resort podchodzi do nich racjonalnie, na przykład nikt dotychczas  nie został ukarany za to, że czegoś nie wdrożył w terminie. Po epidemii zostaną określone szczegółowo terminy wdrożenia, po to, aby były one realne. Ministerstwo stara się także wspierać w tym zakresie podmioty medyczne.

Czytaj także: Połowę problemów zdrowotnych będziemy mogli rozwiązywać w sposób zdalny>>>

– Mamy 100 mln zł na ten rok w celu wsparcia świadczeniodawców. Pracujemy nad zasadami korzystania z tych środków – stwierdził.

Dyrektor Grabowski dodał też, że NFZ będzie poszerzał spektrum świadczeń oferowanych za pomocą środków teleinformatycznych i ze trwają prace nad cyfryzacją raportowania zdarzeń medycznych.

Jedno z pytań zadanych podczas panelu dotyczyło tego, kiedy zostanie udostępniona dla dostawców informatycznych centralna baza leków, która miała być uruchomiona w roku 2019. Obecnie dostępna jest baza obejmująca leki refundowane.

– Ta baza została stworzona na potrzeby refundacji, zawiera ona także informacje o wskazaniach leków. Powstała po to, aby lekarze nie musieli szukać informacji na temat refundacji, tylko aby były one od razu dostępne. Jeśli okaże się, że baza zawiera błąd, konsekwencjami nie zostanie obciążony lekarz, ale Skarb Państwa. Poza tym istnieje też baza leków Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, jednak znajdują się w niej wszystkie produkty, także takie, których nie ma w aptekach – mówił wiceminister.

Telekonsultacje pielęgniarskie

Podsumowując dyskusję, Andrzej Osuch podkreślił, że na e-zdrowie warto spojrzeć kompleksowo. Nie jest ono tylko zbiorem pojedynczych rozwiązań, a jego generalny efekt powinien polegać na tym, aby zapewnić pacjentom możliwość załatwienia większości spraw związanych z leczeniem drogą zdalną i tego, aby mogli robić to coraz wygodniej, taniej i bezpieczniej, korzystając z całego ekosystemu.

– Im więcej rzeczy pacjenci będą mogli osiągnąć w kompleksowy sposób, łącząc rozwiązania e-zdrowia z tradycyjnymi metodami, które będą także konieczne, tym lepsza będzie ich ocena tego systemu – dodał Andrzej Osuch.

Dyrektor Grabowski dodał, że ważnym dla pacjenta aspektem e-zdrowia jest profilaktyka i edukacja, a także dostęp do danych, które posiada NFZ  (Internetowe Konto Pacjenta).

Czytaj także: Pandemia to stress test dla ochrony zdrowia>>>

Fundusz pracuje także nad rozwiązaniami związanymi z leczeniem uzdrowiskowym, na przykład polegającymi na tym, że pacjent będzie sam wybierał miejsce, dokąd chce jechać.

– Upowszechnienie rozwiązań e-zdrowia sprawi, że model opieki medycznej będzie zupełnie inny niż ten dotychczasowy – podsumował minister Cieszyński. – Pomoc lekarską będzie poprzedzała konsultacja zdalna, która określi, jaki rodzaj pomocy medycznej jest potrzebny pacjentowi. Taką konsultacją mogłaby być konsultacja pielęgniarska, dlatego tutaj jest także miejsce na wzmocnienie roli tej konsultacji. Spowoduje to konieczność finansowania nowych produktów, a także stworzenia standardów organizacyjnych, jeśli chodzi o teleopiekę w podstawowej opiece zdrowotnej – dodał.

Podczas dyskusji wspomniano także o możliwości używania w przyszłości e-dowodu do korzystania z usług medycznych.

Webinarium pod tytułem „E-zdrowie – czy wchodzimy na ostatnią prostą wdrożenia?”, którego organizatorem byli Pracodawcy RP, odbyło się 23 czerwca 2020 roku.

Przeczytaj teraz

Czy wszyscy pacjenci korzystają z telemedycyny tak samo?

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 24.06.2020

Mężczyźni mają trudność z opisaniem lekarzowi swojego stanu zdrowia, kobiety natomiast najbardziej narzekają na brak badania fizykalnego. Seniorzy korzystają głównie ze świadczeń refundowanych przez NFZ, a młodzi ludzie wybierają prywatne wizyty. Chętniej do telemedycyny, podchodzą osoby, które wcześniej korzystały ze zdalnych form leczenia  w prywatnych placówkach medycznych.

Natomiast z usług telemedycyny jako stałego elementu abonamentów korzystają głównie mieszkańcy dużych miast – tak wynika z raportu Procontent Communication „Zdalne wizyty lekarskie”.

Mężczyźni bardziej zainteresowani zdalnymi wizytami

Stereotypy mówią, że płeć męska nie jest tą zbytnio rozmowną i to również widać w badaniu. Odpowiadając na pytanie, „Dlaczego wizyta zdalna nie miała dla Pana/Pani takiego samego charakteru jak wizyta w gabinecie lekarskim?”, ponad 45 procent mężczyzn wskazało, że mieli oni kłopot z dokładnym przekazaniem lekarzowi, z czym mają problem.

Trudność z opowiedzeniem o swoim stanie zdrowia miało jedynie 26 procent kobiet. Z kolei to właśnie płeć żeńska (68,7 procenta) wskazywała na brak badania palpacyjnego, jako główny argument zniechęcający do wizyt zdalnych.

Według kobiet prawidłowe badanie fizykalne takie jak: opukiwanie, ostukiwanie oraz osłuchiwanie, jest konieczne.

– Jeżeli obie strony – lekarz i pacjent stwierdzają, że muszą się zobaczyć, wtedy porada telefoniczna jest tylko wstępem do wizyty głównej w gabinecie w placówce medycznej – mówi Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia.

Czytaj także: Pandemia pokazała, jak ważna jest telemedycyna>>>

Pomimo tych różnic, to właśnie mężczyźni deklarują, że chętniej będą korzystać ze zdalnych wizyt lekarskich po zakończeniu izolacji społecznej, ponad 54 procent z nich oznajmia, że chce sięgać po niestacjonarne metody leczenia.

Korzystanie ze zdalnych wizyt lekarskich ukazało również różnice wiekowe, obrazujące korzystanie z prywatnych wizyt. Zdecydowana większość osób starszych, powyżej 50 roku życia (85 procent) skorzystała ze zdalnych świadczeń zdrowotnych refundowanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ), w publicznej służbie zdrowia. Tylko nieliczni (15 procent) mogli pozwolić sobie na odpłatną wizytę lub skorzystali z porady lekarskiej w ramach abonamentu.

Czytaj także: Ostatnia prosta wdrażania e-zdrowia – co nas czeka>>>

Sytuacja przedstawia się zupełnie inaczej w grupie wiekowej 35-49 lat, gdzie 55 procent osób skorzystało z prywatnych wizyt. Młodsi pacjenci również znacznie chętniej sięgali po odpłatne porady.

Prywatne podmioty – przygotowane na nowe technologie

Dużą popularnością cieszą się prywatne placówki, które świadczą swoje usługi w ramach stałego abonamentu.

–  Warto podkreślić wpływ stopnia przygotowania podmiotów leczniczych do przeprowadzenia telekonsultacji na ich ocenę. Niestety, publiczna służba zdrowia nie była jeszcze w ogóle gotowa na prowadzenie zdalnych konsultacji. W odróżnieniu od zwykłej rozmowy telefonicznej, w ramach profesjonalnie zorganizowanej telekonsultacji pacjent może wcześniej przesłać wybranemu lekarzowi, z którym odbędzie konsultację, opis objawów, może uzupełnić wywiad medyczny, załączyć wyniki badań – komentuje Hanna Niemierka, kierownik NZOZ eDoktor24.pl.

Warto jednak zauważyć, że tę formę opieki, również w formie zdalnej, wybierają głównie osoby mieszkające w większych miastach. Aż 27,5 procenta pacjentów w miastach powyżej 500 tysięcy mieszkańców deklaruje, że korzystało z e-wizyty w ramach abonamentu. Wśród mieszkańców mniejszych miast do 20-99 tys. mieszkańców wyniki wynoszą zaledwie około 8 procent.

Podzielone są opinie badanych, co do tego, czy po zakończeniu izolacji domowej będą także korzystać ze zdalnej konsultacji z lekarzami. Deklaracje kontynuacji korzystania ze zdalnych porad lekarskich częściej składają pacjenci, którzy przed pandemią skorzystali z wizyt zdalnych, w prywatnych placówkach zdrowia, w ramach abonamentu.

Jedno jest jednak pewne – implementacja teleporad była szybka i bardzo gwałtowna.

– Stan wywołany epidemią COVID-19 spowodował, że w krótkim czasie ochrona zdrowia zrobiła krok milowy w dziedzinie e-zdrowia – podsumowuje Piotr Miluski, project manager w LekSeek Polska.

Czytaj także: Połowę problemów zdrowotnych będziemy mogli rozwiązywać w sposób zdalny>>>

Jak wynika z raportu, duże przyśpieszenie w dostępie do zdalnych usług medycznych, powinno jednak uwzględniać różnice społeczne dotyczące korzystania z telemedycyny.

– Jak pokazuje raport bardzo się różnimy zarówno oczekiwaniami, jak i dostępem do usług telemedycznych. Przekonując do korzystania z tej formy porad warto z pewnością wziąć pod uwagę różnice wynikające z płci oraz wieku badanych, jak również szeroko edukować na temat korzyści płynących z tej formy badania, by łatwiej było Polakom uwierzyć w jej skuteczność – podkreśla Iwona Kubicz z Procotent Communication.

Pełna wersja raportu jest dostępna tutaj>>>

Przeczytaj teraz

Ministerstwo Zdrowia: zwolnienie lekarskie możliwe po zdalnej konsultacji

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 19.06.2020

Ministerstwo Zdrowia  potwierdziło, że nie ma przeszkód prawnych, aby lekarz wystawił zaświadczenie o czasowej niezdolności do pracy po uprzednim przeprowadzeniu osobistego zbadania stanu zdrowia pacjenta, również za pośrednictwem systemów teleinformatycznych lub systemów łączności.

Resort podkreśla, że ocena prawidłowości wystawienia tego zaświadczenia powinna zostać dokonana indywidualnie i powinna uwzględniać w szczególności rodzaj schorzenia, dostępne środki komunikacji z pacjentem oraz udokumentowane badania.

Ministerstwo Zdrowia udzieliło tej informacji, podtrzymując dotychczas wielokrotnie wyrażane stanowisko, w odpowiedzi na pismo Wiceprezydenta Pracodawców RP, Andrzeja Mądrali, które dotyczyło wątpliwości w sprawie prawidłowości wystawiania zaświadczeń lekarskich o czasowej niezdolności do pracy w ramach telemedycyny.

Resort zdrowia podkreśla, że stanowisko to podziela także Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, które stwierdziło w swoich pismach z 22 listopada 2018 roku oraz z 4 marca 2020 roku, że w świetle obowiązujących przepisów nie ma przeszkód prawnych, aby lekarz wystawił zaświadczenie o czasowej niezdolności do pracy po uprzednim przeprowadzeniu osobistego zbadania stanu zdrowia pacjenta, również za pośrednictwem systemów teleinformatycznych lub systemów łączności.

Ministerstwo Zdrowia podkreśla, że nie ma wątpliwości, iż pacjent przed orzeczeniem przez lekarza czasowej niezdolności do pracy musi być zbadany, jednak zgodnie z art. 2 ust. 4 w zw. z art. 42 ust. 1 ustawy z 5 grudnia 1996 roku. o zawodach lekarza i lekarza dentysty (Dz. U. z 2020 r. poz. 514, z późn. zm.) lekarz orzeka o stanie zdrowia określonej osoby po uprzednim, osobistym jej zbadaniu lub zbadaniu jej za pośrednictwem systemów teleinformatycznych lub systemów łączności, a także po analizie dostępnej dokumentacji medycznej tej osoby.

Czytaj także: Połowę problemów zdrowotnych będziemy mogli rozwiązywać w sposób zdalny>>>

Z przepisu tego jednoznacznie wynika, że to lekarz prowadzący postępowanie diagnostyczno-lecznicze decyduje, czy dla danego schorzenia, możliwe jest dokonanie prawidłowej oceny stanu zdrowia i upośledzenia funkcji organizmu poprzez badanie na odległość z wykorzystaniem systemów teleinformatycznych i systemów łączności, czy też niezbędne jest wykonanie kompleksowych badań i diagnostyki w gabinecie lekarskim, czyli w bezpośrednim kontakcie z pacjentem.

Biorąc pod uwagę przywołane przepisy resort zdrowia stwierdził, że aktualnie formułowanie w przepisach określających zasady wystawiania zaświadczeń lekarskich dodatkowych kryteriów, które odnosiłyby się do sposobu przeprowadzenia badania pacjenta (badanie za pośrednictwem systemów teleinformatycznych lub systemów łączności albo badanie w gabinecie lekarskim czy miejscu pobytu pacjenta) dla potrzeb wystawienia zaświadczenia o czasowej niezdolności do pracy nie znajduje uzasadnienia.

Pod odpowiedzią podpisała się Anna Miszczak, dyrektor Departamentu Systemu Zdrowia w Ministerstwie Zdrowia.

Przeczytaj teraz

Pandemia to stress test dla ochrony zdrowia

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 17.06.2020

Korzyść wynikająca z pandemii polega na tym, że stała się stress testem dla systemu ochrony zdrowia i sprawdziła ten system pod dwoma aspektami – connected health oraz interoperacyjności – mówił Andrzej Osuch, dyrektor ds. transformacji biznesowej Grupy Lux Med podczas panelu dyskusyjnego na temat wyzwań e-zdrowia, który odbywał się w ramach Kongresu Wyzwań Zdrowotnych.

– Connected health to aspekt pokazujący, czy jesteśmy w kontakcie z pacjentami i z innymi podmiotami działającymi na rynku opieki zdrowotnej, a interoperacyjność mówi o tym, jak się kontaktujemy ze sobą w celu osiągnięcia ciągłości opieki nad pacjentem. Stress test pokazał, że jesteśmy dość mocni w zakresie telemedycyny, gdzie funkcjonują takie rozwiązania jak e-recepta, e-zwolnienie czy udostępnianie pacjentom wyników badań w postaci elektronicznej, ale ciągle jesteśmy mało skomunikowani ze sobą jako instytucje ochrony zdrowia. Pacjent wprawdzie otrzymuje wyniki badań drogą elektroniczną, ale większość placówek medycznych już nie, gdyż nie są na to przygotowane, brak jest obiegu tych dokumentów pomiędzy różnymi podmiotami. Nad tym ciągle trzeba pracować – mówił Andrzej Osuch, który sugerował, aby na wpływ epidemii na e-zdrowie spojrzeć „chłodnym okiem”.

Działania podjęte w tym czasie w zakresie e-zdrowia są pozytywne i przyniosły sukcesy, ale często miały one charakter doraźny. Aby się utrwaliły, trzeba wykonać dodatkową pracę. Ciągle także lekarze mają wątpliwości w sprawie uregulowań prawnych dotyczących niektórych rozwiązań.

– Największą korzyścią, jaką może przynieść ta sytuacja, jest uzyskanie zdolności do utrzymania świadczeń medycznych na odpowiednim poziomie, nawet w trudnych warunkach – mówił Andrzej Osuch.

Według Agnieszki Kister, dyrektor Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia, trudna sytuacja związana z epidemią jest szansą dla e-zdrowia.

– Przeszliśmy test radzenia sobie z sytuacją, na przykład system EPW, w którym znajdują się zlecane testy na koronawirusa i dane osób przebywających na kwarantannie, powstał w ciągu jednego weekendu. System ten jest ciągle rozwijany i optymalizowany, ale został pozytywnie oceniony przez Sanepid – mówiła. – Na pewno epidemia przyspieszyła cyfryzację. Wcześniej tylko dyskutowaliśmy o pewnych rozwiązaniach, teraz trudno sobie wyobrazić ochronę zdrowia bez e-wizyt i e-recept. Społeczeństwo jest gotowe na te rozwiązania i technologia jest na pewno kierunkiem, w którym warto pójść, aby zmierzyć się z wyzwaniami w ochronie zdrowia – dodała dyrektor CSIOZ.

O rozwoju usług elektronicznych mówił Marcin Grabowski z NFZ.

–  Epidemia przyczyniła się do rozwoju usług elektronicznych, udało się dużo zrobić w ciągu tych trzech miesięcy. NFZ stanęło przed dużym wyzwaniem, gdyż wiele prac trzeba było wykonać w krótkim czasie, na przykład sprawić, aby informacje o koronawirusie były widoczne w systemach świadczeniodawców, wprowadzić elektroniczne umowy ze świadczeniodawcami, uproszczoną sprawozdawczość czy zmodyfikować zlecenie elektroniczne. Dopuściliśmy rozliczenia testów drogą elektroniczną. Rozpoczęliśmy także prace nad elektronicznym systemem kontraktowania. Nastąpiło przyspieszenie rozwoju tych usług, ale jeszcze dużo pracy przed nami, trzeba e-usługi w dalszym ciągu rozwijać – mówił dyrektor Grabowski.

Z danych NFZ wynika, że w marcu 2020 roku 20 procent porad ambulatoryjnych było świadczonych zdalnie. Było to 750 tysięcy zdalnych wizyt wobec 4 600 tysięcy wszystkich porad w ramach AOS. Kolejne miesiące przyniosły wzrost liczby e-porad.

Ze sprawozdań NFZ wynika też, że w podstawowej opiece zdrowotnej w marcu 2020 około 9 procent porad było świadczonych zdalnie, było to milion porad (na 13 milionów wszystkich). Jednak według Tomasza Zielińskiego, wiceprezesa Federacji Porozumienie Zielonogórskie, wiceprezesa Polskiej Izby Informatyki Medycznej,  teleporady stanowią 80-90 procent wszystkich porad w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej.

W Grupie Lux Med  dziennie odbywa się około 100 tysięcy interakcji z pacjentem, około połowa z nich to konsultacje (pozostałe to na przykład odbiór wyników badań drogą elektroniczną). W ostrej fazie epidemii około połowy porad w Grupie Lux Med odbywało się zdalnie, w jej szczycie – było to około 70 procent.

– Telemedycyna jest uzupełnieniem i wsparciem procesu leczenia. Drogą zdalną odbywają się porady, które mogą się odbyć tym sposobem, czyli u pacjentów, którzy wcześniej wykonali badania, albo takie, podczas których pacjent z lekarzem planują, jak będzie przebiegać ścieżka leczenia pacjenta. Pacjenci mają wybór – czy odbyć wizytę wirtualnie czy fizycznie – mówił Andrzej Osuch.

Dzięki tym rozwiązaniom w Grupie Lux Med nie nastąpił lockdown usług medycznych, nawet w stomatologii, gdzie telemedycyna wsparła rozplanowanie i weryfikację pilności wizyt, oraz w psychiatrii, gdzie w związku z wymaganiami towarzystwa psychiatrycznego pierwsza wizyta odbywała się za pomocą wideokonferencji na dedykowanej platformie.

Czytaj także: Telemedycyna to lepszy dostęp do specjalistów, szansa dla pacjentów i lekarzy>>>

Andrzej Cisło z Naczelnej Rady Lekarskiej zwrócił uwagę na konieczność wymiany dokumentacji papierowej na elektroniczną, która nie jest zależna od epidemii, a Krzysztof Groyecki z Asseco Polnad podkreśli, że nastąpiła duża zmiana psychologiczna i zwiększył się próg tolerancji wobec systemów informatycznych, także wobec aplikacji mobilnych.

– Okazało się, że bariery administracyjne także można łatwo pokonać, zarówno biznes jak i władze mogą szybko podejmować decyzje, takie jak te dotyczące umieszczenia informacji o kwarantannie w systemie eWUŚ. Jednak celem dalekosiężnym jest nie tylko e-recepta, ale e-dokumentacja medyczna, a tutaj drogi na skróty się nie sprawdzają – dodał.

Firmy informatyczne były przygotowane na sytuację epidemii, Asseco nie przerwało wdrażania systemów informatycznych w szpitalach, które kontynuowały rozpoczęte wcześniej procesy.

– Zauważamy duży wzrost zainteresowania elektronicznymi usługami oraz aplikacjami medycznymi. Obecnie nikt nie kwestionuje zasadności takich rozwiązań. Wierzę, że wiele z tych rozwiązań zostanie z nami na długo – dodał Rafał Kozioł z Kamsoftu

Marcin Węgrzyniak – ekspert ochrony zdrowia z firmy Pentacomp Systemy Informatyczne, podkreślił rolę e-recepty i stwierdził, że jest jeszcze bardzo dużo do zrobienia w obszarze e-zdrowia po Covidzie.

– Rozwiązania e-zdrowia byłyby przydatne w kwestii optymalizacji ruchu pacjentów, na przykład zapobiegania nieuzasadnionym wizytom na szpitalnych oddziałach ratunkowych. W czasie pandemii zauważyliśmy znacznie zmniejszoną liczbę tych wizyt, teraz zaczyna ona znowu wzrastać, gdyż pacjenci przestali się bać. Aby temu zapobiec, warto wykorzystać nowoczesne narzędzie informatyczne. Pandemia pokazała, że bardzo wiele uda się zrobić zdalnie i mądre wykorzystanie tej wiedzy z pewnością spowoduje duży skok jakościowy opieki zdrowotnej – dodał.

– W województwie lubelskim informatyzacja trwa od 13-tu lat, ale wielu przedstawicieli ochrony zdrowia nie korzystało dotąd z tej możliwości, także obecnie, w czasie epidemii – mówił Tomasz Zieliński.

Natomiast Andrzej Cisło dodał, że aby lekarze włączyli się do cyfryzacji, powinni otrzymać odpowiednie wsparcie i przygotowanie. Potrzebne byłyby także narzędzie takie jak możliwość pobrania wszystkich oświadczeń pacjentach z systemów teleinformatycznych. Ważne jest także finansowanie, na przykład w postaci odpisu podatkowego, w przypadku wydatków na sprzęt czy systemy informatyczne.

W panelu „Wyzwania e-zdrowia” wzięli udział: Andrzej Cisło, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej, Marcin Grabowski, dyrektor Departamentu Informatyki Narodowego Funduszu Zdrowia, Krzysztof Groyecki, wiceprezes zarządu Asseco Poland SA, Agnieszka Kister, dyrektor Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia, Rafał Kozioł, członek zarządu Kamsoft S.A., Andrzej Osuch, dyrektor ds. transformacji biznesowej Grupy Lux Med, Marcin Węgrzyniak, ekspert ds. ochrony zdrowia Pentacomp Systemy Informatyczne SA, Wojciech Zawalski, ekspert systemu ochrony zdrowia oraz Tomasz Zieliński, wiceprezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie, wiceprezes Polskiej Izby Informatyki Medycznej.

Kongres Wyzwań Zdrowotnych w tym roku odbywa się online i trwa od 14 maja do 14 lipca 2020 roku.

Przeczytaj teraz

Telemedycyna rewolucjonizuje tradycyjne modele opieki zdrowotnej

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 17.06.2020

Do 2040 roku przynajmniej jedna czwarta usług zdrowotnych będzie świadczona na odległość i ​​co najmniej 25 procent całej opieki szpitalnej przeniesie się do świata wirtualnego – wynika z badania przeprowadzonego przez firmę Deloitte wśród menedżerów sektora opieki zdrowotnej.

Upowszechnienie w ostatnich miesiącach telemedycyny i zdalnego świadczenia usług medycznych, spowodowane wybuchem epidemii SARS-CoV-2, gwałtownie przyspieszyło proces zmiany standardów obsługi pacjentów, prognozowany na najbliższe 20 lat.

94 procent menadżerów, którzy wzięli udział w badaniu firmy doradczej Deloitte „The Future of Virtual Health” uważa, że użycie rozwiązań bazujących na sztucznej inteligencji pozwoli na wcześniejszą proaktywną diagnostykę oraz podjęcie najlepszych terapii. To oznacza, że tradycyjne podejście do postępowania z chorymi będzie musiało ulec daleko idącej ewolucji, aby podmioty je świadczące mogły zyskać przewagę konkurencyjną i sprostać rosnącym oczekiwaniom klientów oraz pacjentów.

Kluczowym elementem przedstawionej w raporcie wizji ochrony zdrowia jest telemedycyna, posiadająca potencjał pozwalający na sprawne informowanie, skuteczną personalizację, przyspieszenie i usprawnienie procesu diagnozowania, a także prowadzenia profilaktyki i samego leczenia. Ostatnie miesiące na całym świecie pokazały, że te zmiany mogą zachodzić bardzo szybko i stać się punktem zwrotnym dla branży medycznej.

Czytaj także: Połowę problemów zdrowotnych będziemy mogli rozwiązywać w sposób zdalny>>>

Jeden na dwóch ankietowanych podczas badania przyznał, że zdalna ochrona zdrowia daje lepiej skoordynowaną opiekę, a pacjent na wirtualnej wizycie u lekarza oszczędza około 2 godzin w porównaniu z wizytą tradycyjną. Menadżerowie z sektora opieki zdrowotnej zaobserwowali też 74-procentowy wskaźnik przestrzegania zaleceń w zakresie leczenia niewydolności serca poprzez telemonitorowanie pacjenta w domu. Cyfrowe narzędzia pozwalają na wczesne wykrywanie chorób, a zdalne konsultacje zaspokajają popyt na porady medyczne w sytuacji, gdy pacjenci zmuszeni są pozostać w izolacji, bez możliwości fizycznego kontaktu z lekarzem.

– Zastosowanie telemedycyny wiąże się z szeregiem wyzwań nie tylko natury technicznej, ale również prawnej. Podmioty świadczące tego typu usługi powinny mieć na uwadze szereg obowiązków związanych z przetwarzaniem danych dotyczących zdrowia za pośrednictwem systemów teleinformatycznych i zapewnić należyte zabezpieczenie tych informacji przed potencjalnymi naruszeniami. Trzeba przy tym uwzględnić fakt, że postęp technologiczny zwiększa ryzyko potencjalnych cyberataków – mówi Jakub Łabuz, radca prawny, senior managing associate w Deloitte Legal.

Telemedycyna przyspieszy postęp technologiczny

Jak wynika z badania przeprowadzonego przez Deloitte wśród kadry kierowniczej placówek ochrony zdrowia i szpitali tuż przed wybuchem pandemii, telemedycyna i zdalna ochrona zdrowia to najistotniejszy kierunek rozwoju branży. Połowa kadry zarządzającej uważa, że do 2040 roku przynajmniej 25 procent zabiegów ambulatoryjnych, profilaktyki, opieki długofalowej i usług wellbeing będzie świadczona zdalnie.

W opinii jednej trzeciej ankietowanych ​​co najmniej 25 procent całej opieki szpitalnej przeniesie się do świata wirtualnego. To z kolei będzie się wiązało ze zwiększeniem finansowania w tym zakresie. Trzech na czterech pytanych prognozuje, że w ciągu najbliższych 10 lat nakłady inwestycyjne dotyczące usprawnień w zakresie zdalnej obsługi będą o ponad 25 procent wyższe niż obecnie. Rozwój telemedycyny przyspieszy także postęp technologiczny. 94 procent respondentów spodziewa się, że kolejne fazy rozwojowe systemów bazodanowych i rozwiązań interoperacyjnych pozwolą na znacznie powszechniejszą wymianę informacji. Według 88 procent z nich urządzenia wearable będą powszechnie wykorzystywane, dzięki czemu możliwe będzie dostarczanie konsumentom lepiej dopasowanych, spersonalizowanych rozwiązań wirtualnej opieki medycznej.

– Łatwo możemy wyobrazić sobie świat, w którym budzimy się rano, a nasz zegarek mówi dokładnie, jakie suplementy powinniśmy wziąć. Ocenia to na podstawie profilu żywieniowego, środowiska, aktywności i poziomu stresu w ciągu ostatniego tygodnia. Urządzenie będzie wiedziało, że zachorujemy na grypę, zanim pojawią się objawy. Będzie wiedzieć, kiedy potrzebujemy więcej snu, a nawet przewidywać ryzyko zaburzeń psychicznych na podstawie zmian we wzorach mowy – mówi Wiesław Kotecki, partner, lider zespołu Experience Design w Deloitte Digital.

Czytaj: Odmrażanie systemu ochrony zdrowia – bezpiecznie i z procedurami>>>

Dla przyszłości tego rynku i przyspieszenia wdrożenia zdalnych modeli opieki niezwykle istotne jest znoszenie barier regulacyjnych i rozliczeniowych. Uważa tak około dwie trzecie pytanych. Co ciekawe, rozwój ma się odbywać za sprawą istniejących graczy rynkowych – zaledwie 35 procent respondentów uznało, że czynnikiem ułatwiającym rozwój będą nowe podmioty.

Kadra zarządzająca jest zgodna, że sprostanie wyzwaniom dotyczącym uwarunkowań społecznych nie będzie łatwe. Prawie 75 procent pytanych ocenia, że nie znikną one w najbliższych dziesięcioleciach bez względu na to, czy to przede wszystkim system wirtualny będzie dbał o zapewnienie dostępu do opieki.

Nowe strategie biznesowe firm medycznych

Zdaniem ankietowanych Deloitte telemedycyna będzie odgrywać znaczącą rolę w przyszłym podejściu do usług medycznych. Działania sektora będą się w większym stopniu skupiać nie na systemie opieki, ale na samym zdrowiu. Dzięki zdalnemu kontaktowi telemedycyna pozwala usługodawcom i pacjentom na wygodną i efektywną wymianę osobistych danych i niezbędnych informacji. Wykorzystuje też technologię i automatyzację, aby zdjąć z lekarzy konieczność wykonywania żmudnych zadań administracyjno-urzędowych, pozwalając im w większym stopniu skupić się na prowadzeniu swoich praktyk.

– Firmy z branży medycznej będą zmuszone opanować nowe strategie biznesowe, aby wkroczyć na ścieżkę efektywnego rozwoju własnej konkurencyjności. Muszą na przykład opracować całościową strategię dotyczącą zdalnej obsługi. W tym celu powinny określić, do jakiej grupy pacjentów chcą kierować swoje usługi, w jakie rozwiązania technologiczne, analityczne i interoperacyjne powinny zainwestować. Wreszcie, jakie wskaźniki pomogą im właściwie ocenić efektywność działania – mówi Maciej Dalecki, dyrektor w Dziale Doradztwa Finansowego w Deloitte.

Firmy oferujące zdalne usługi medyczne będą się starały zaspokoić oczekiwania zarówno klientów, jak i lekarzy. Już teraz mają świadomość, że współczesne systemy sobie z tym nie radzą i że nowe podejście będzie wymagało przeprojektowania procesów, aby na każdym etapie w pełni wykorzystywały potencjał oferowany przez telemedycynę. Eksperci Deloitte zauważają, że dostosowanie się do nowych schematów funkcjonowania będzie też związane z koniecznością przeszkolenia personelu, co powinno mieć początek już na etapie uczelni medycznych. Interaktywny kontakt z pacjentami oznacza zupełnie inne podejście i wymusza budowanie relacji i komunikowanie się często bez nawiązywania bezpośrednich więzi.

– Pożądanym podejściem może być strategia opierająca się na partnerstwie i współpracy z innymi podmiotami rynku. Sojusze będą kluczowe dla przyszłości telemedycyny, bo tylko dzięki nim usługodawcy będą mogli sprostać złożoności systemu zdrowotnego, a także efektywnie wykorzystać rozwijającą się technologię, odkrycia naukowe i usprawnienia modeli opieki. W tym celu gracze rynkowi muszą wypracować sposoby współpracy z dostawcami usług komunalnych, firmami technologicznymi czy aptekami – mówi Krzysztof Wilk, partner associate w Dziale Doradztwa Podatkowego w Deloitte.

Przeczytaj teraz

Telemedycyna- kluczowa dla zapewnienia dostępu do opieki zdrowotnej

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 17.06.2020

Zainteresowanie cyfrowymi konsultacjami z lekarzami pierwszego kontaktu w krajach Europy Zachodniej wzrosło w roku 2020 o 115 procent w stosunku do roku 2019. Dotyczy to takich krajów jak Wielka Brytania, Francja, Szwecja, Norwegia i Niemcy.

Natomiast z danych dotyczących takich krajów jak Wielka Brytania, Francja, Szwecja, Norwegia, Dania, Niemcy, Hiszpania, Włochy, Czechy, Niderlandy i Polska wynika, że w okresie od marca 2020 do maja 2020 roku poziom zainteresowania zdalnymi konsultacjami z lekarzami POZ wzrósł o 30 procent. Natomiast w okresie od 1 lutego 2020 do 18 maja 2020 wzrost ten wyniósł 70 procent.

Pokazują to badania przeprowadzone przez platformę telemedyczną KRY.

Wynika z nich także, że liczba rejestracji przez lekarzy do aplikacji Livi Connect w krajach europejskich wzrosła w roku 2020 o 139 procent w porównaniu do roku 2019.

– Tym, co realnie wpływa na zwiększenie dostępu do opieki zdrowotnej, są technologie. Jako lekarze widzimy, że przyszłość sektora zmierza ku powszechnemu wdrożeniu narzędzi do zdalnych konsultacji z pacjentami. W kolejnych latach spodziewamy się, że koronawirus wciąż będzie obecny, a liczba zachorowań będzie malała, a następnie ponownie rosła. To, że aktualnie sytuacja epidemiologiczna uległa złagodzeniu, nie powinno wywołać przekonania, że należy wrócić do wcześniejszych praktyk. W scenariuszu nawrotów koronawirusa nieunikniona jest zmiana dotychczasowego modelu konsultowania pacjentów i uznanie kontaktu zdalnego za nową normę – komentuje dr Michał Sutkowski, specjalista chorób wewnętrznych i medycyny rodzinnej.

Czytaj także: Połowę problemów zdrowotnych będziemy mogli rozwiązywać w sposób zdalny>>>

Epidemia sprawiła, że odporność i dobra kondycja zdrowotna stały się najważniejsze. Coraz więcej osób korzysta z dostępnych na rynku aplikacji zdrowotnych i decyduje się na zakup akcesoriów takich jak smartwatche, umożliwiających monitoring rytmu serca, pomiar pulsu, jakości snu czy dziennej aktywności fizycznej. Równie duże zainteresowanie wzbudzają nowoczesne technologie, które znajdują zastosowanie również wśród rozwiązań dedykowanych sektorowi opieki zdrowotnej.

Jeżeli nastąpi przewidywana przez WHO druga fala zachorowań na COVID-19, narzędzia te będą kluczowe dla zachowania stałego dostępu do opieki zdrowotnej.

Przeczytaj teraz

Nowa rzeczywistość będzie związana z troską o zdrowie i kondycję psychiczną

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 2.06.2020

Od początku pandemii ogólna liczba tygodniowych telekonsultacji medycznych wzrosła o 32 procent, a zainteresowanie poradami dotyczącymi zdrowia psychicznego aż o 50 procent – informuje szwedzka firma KRY, działająca w sektorze telemedycyny, która prognozuje, że „nowa rzeczywistość” będzie mocno związana z troską o zdrowie, kondycję psychiczną i bezpieczeństwo.

W rezultacie wzrośnie zainteresowanie zdalnymi konsultacjami ze specjalistami opieki zdrowotnej. Szczególnie dynamiczny rozwój już jest zauważalny w sektorze psychologii i psychiatrii.

Pandemia koronawirusa i jej skutki, w tym konieczność dystansowania lub izolowania społecznego, wpłynęły znacznie na samopoczucie psychiczne i uwidoczniły potrzebę konsultacji ze specjalistami zarówno wśród osób już wcześniej znajdujących się pod opieką terapeutyczną, jak i tych, które dotychczas nie korzystały z tego typu porad.

Firma podaje,  że liczba konsultacji związanych z rosnącym poczuciem niepokoju wzrosła o 70 procent,  a tych związanych ze stanami depresji o 40 procent. Co ciekawe, liczba konsultacji związanych ze stresem nie uległa znaczącym zmianom, a nawet nieco spadła .

Obecna sytuacja stawia szereg wyzwań nie tylko przed pacjentami, lecz również  przed specjalistami zdrowia psychicznego. Wielu z nich zostało zmuszonych do ograniczenia skali stacjonarnego świadczenia usług. Obowiązującą normą stało się kontynuowanie przyjmowania pacjentów online, a także zdalne rozpoczynanie nowych terapii.

Przyznanie priorytetu kwestii bezpieczeństwa pozwoliło na zmianę dotychczasowego podejścia i zwiększenie otwartości na odbywanie zdalnych konsultacji lekarskich. W efekcie, coraz powszechniejsze jest sięganie po platformy i narzędzia online. Jest to znaczące przyspieszenie wdrażania technologii od lat rozwijanych w skali Europy, a także przesłanka, jak opieka zdrowotna będzie rozwijać się w przyszłości.

Czytaj także: Połowę problemów zdrowotnych będziemy mogli rozwiązywać w sposób zdalny>>>

Kryzys zdrowotny pokazał, jak niezbędna jest telemedycyna, poza tym wskazał, że jej wdrożenie może przebiegać bardzo dynamicznie, a jedyne ograniczenie stanowi konieczność zmiany sposobu myślenia o opiece zdrowotnej.

– Europejczycy przekonali się, że konsultacja na odległość nie różni się od wizyty tradycyjnej pod kątem skuteczności, a jednocześnie daje duży komfort i poczucie bezpieczeństwa. Nasze dane wskazują  na ogromne zainteresowanie wykorzystaniem platformy telemedycznej wśród lekarzy, ze szczególnym uwzględnieniem specjalistów zdrowia psychicznego, którzy stanowią aż 25 procent jej użytkowników – komentuje dr. Jesper Enander, naczelny psycholog w KRY.

Dane firmy KRY wskazują na rosnącą otwartość na rozwiązania, umożliwiające zdalne konsultacje medyczne. Porównując okres przedcovidowy i aktualny, KRY odnotowało 128-procentowy wzrost ogólnej liczby konsultacji, a w czasie największego piku zachorowań  aż 110-procentowy wzrost liczby pierwszych wizyt za pomocą platformy telemedycznej.

Przeczytaj teraz

Publikujemy poradniki dla lekarzy i pacjentów

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 20.05.2020

Publikujemy materiały przydatne przy udzielaniu świadczeń zdrowotnych za pomocą systemów teleinformatycznych oraz systemów łączności. Opracowane przez fundację Telemedyczna Grupa Robocza poradniki przeznaczone są dla pacjentów oraz dla lekarzy.

Zdalne konsultacje z lekarzem to najważniejsza potrzeba w sytuacji zagrożenia epidemicznego wywołanego koronawirusem. Telemedycyna, która do tej pory rozwijała się w Polsce powoli i stopniowo, nagle stała się koniecznością. Jednak wielu lekarzy ma wątpliwości, jak dokładnie należy postępować udzielając teleporad, na nową formę świadczeń nie są też przygotowani wszyscy pacjenci. Fundacja Telemedyczna Grupa Robocza opracowała poradniki dla lekarzy i pacjentów, które dostarczą potrzebnych obecnie wskazówek.

Dlaczego telemedycyna stała się taka ważna?

Koronawirus przenosi się drogą kropelkową, co oznacza, że najłatwiej zarazić się nim wskutek bliskiego kontaktu z zakażoną osobą. Należy więc unikać miejsc, w których przebywa  wielu ludzi, na przykład środków transportu publicznego czy poczekalni w placówkach medycznych. Dlatego też przed wyjściem z domu do przychodni lub szpitala warto rozważyć, czy zamiast osobistej wizyty, która naraża nas i innych na zakażenie, nie wystarczy zdalny kontakt z lekarzem w ramach teleporady.

Korzystanie z tej formy pomocy w związku z podejrzeniem zakażenia koronawirusem jest zalecane między innymi przez ministra zdrowia, prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia oraz Rzecznika Praw Pacjenta. Wiele podmiotów leczniczych zapewnia obecnie możliwość telemedycznej porady, uruchomiona została nawet specjalna infolinia – dzwoniąc pod numer 800 190 590 pacjent może uzyskać profesjonalne wsparcie w walce z koronawirusem. Forma zdalnej konsultacji z lekarzem zmniejsza ryzyko zakażenia, stanowiąc dodatkowy element walki z epidemią.

Udzielanie porad telemedycznych  nie jest powszechnym rozwiązaniem w polskim systemie ochrony zdrowia i wielu lekarzy nie ma jeszcze dużego doświadczenia w jego wykorzystywaniu lub nawet nie miało z nim do tej pory do czynienia. W związku z tym pojawiło się wiele pytań dotyczących tego, jak poprawnie udzielać profesjonalnych porad medycznych przez telefon i komputer, jak potwierdzić tożsamość pacjenta, czy w ten sposób można wystawić mu receptę i zwolnienie z pracy, jak się zachować, jeśli pacjent nagle zasłabnie itd. To ważne i praktyczne kwestie, które nie powinny zostawiać miejsca na wątpliwości.

Konsultacja telemedyczna – pełnoprawne świadczenie zdrowotne

Także część pacjentów może nie wiedzieć, czym jest telemedycyna i jak powinno się zachowywać podczas rozmowy z lekarzem. Warto wyraźnie podkreślić, że konsultacja telemedyczna stanowi pełnoprawne świadczenie zdrowotne, które powinno być udzielane na takich samych zasadach, jak tradycyjna porada w gabinecie lekarza. Jedyna zmiana dotyczy formy samej komunikacji. Oznacza to, że pacjentowi przysługują wszelkie gwarancje jego praw, w tym prawo do poufności informacji o stanie jego zdrowia.

Przygotowane przez Fundację Telemedyczna Grupa Robocza poradniki dla lekarzy oraz pacjentów w prosty, komunikatywny sposób wyjaśniają, jak poprawnie udzielać i uczestniczyć w telemedycznych poradach.

Telemedyczna Grupa Robocza to organizacja pozarządowa skupiająca liderów rynku usług telemedycznych, największych dostawców technologii telemedycznych oraz czołowych ekspertów z dziedziny e-zdrowia. Publikacje powstały w związku z sygnałami o wątpliwościach dotyczących tego, czy i jak należy udzielać porad telemedycznych.

Opracowany przez ekspertów fundacji materiał adresowany do lekarzy ma wskazywać podstawowe zasady udzielania świadczeń zdrowotnych za pośrednictwem systemów teleinformatycznych lub systemów łączności z poszanowaniem aktualnie obowiązującego prawa, w szczególności praw pacjenta i ochrony danych osobowych. Zawarte w nim informacje odpowiadają na najczęstsze wątpliwości lekarzy, jakie sygnalizowane są Telemedycznej Grupie Roboczej.

Materiał adresowany do pacjentów ma natomiast zachęcać do korzystania z telemedycyny oraz udzielać wskazówek, jak poprawnie zachowywać się podczas teleporady.

Publikacje do pobrania:

Poradnik dla pacjenta>>>

Poradnik dla lekarza>>>

Poradnik dla lekarza – wersja skrócona>>>

Telemedycyna w 10-ciu krokach>>>

Patronami publikacji są między innymi Ministerstwo Zdrowia, Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia, Rzecznik Praw Pacjenta, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, Izba Gospodarcza Farmacja Polska, Polska Federacja Szpitali, Forum e-Zdrowia, Komisja Informatyki i Telemedycyny Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego oraz Sekcja Elektrokardiologii Nieinwazyjnej i Telemedycyny Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego.

Publikacje dostępne są także bezpłatnie do pobrania na stronie internetowej http://telemedycyna-poradnik.pl/.

Przeczytaj teraz

Połowę problemów zdrowotnych będziemy mogli rozwiązywać w sposób zdalny

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 19.05.2020

Po pandemii stworzy się nowa proporcja między konsultacjami stacjonarnymi a zdalnymi. Mniej więcej pięćdziesiąt procent problemów zdrowotnych będziemy mogli rozwiązywać w sposób zdalny, drugie tyle będzie wymagało wizyty na żywo. To bardzo duża zmiana dla opieki medycznej, którą dobrze znamy – mówi dr n. med. Piotr Soszyński, dyrektor ds. medycznego doradztwa strategicznego Medicover Polska w rozmowie z redaktorem portalu Medycynaprywatna.pl.

Rozwiązania telemedyczne Medicover stosuje już od dawna. Jak obecna sytuacja, związana z epidemią, wpłynęła na rozwój nowoczesnych rozwiązań telemedycznych?

Wszyscy, szczególnie pacjenci, w trybie przyspieszonym musieliśmy nauczyć się telemedycyny. W obliczu koronawirusa rozwinęła się ona na tyle, że dziś  tę formę świadczenia opieki wykorzystuje większość zarówno pacjentów Medicover, jak i lekarzy. Przed pandemią oferowaliśmy pacjentom zdalną dostępność do podstawowej grupy specjalistów, między innymi internisty czy pediatry. W momencie ogłoszenia kwarantanny poszerzyliśmy ofertę medyczną – obecnie udostępniamy porady telefoniczne w ramach 62 specjalizacji lekarskich dla pacjentów abonamentowych oraz 36 specjalizacji dla pacjentów, którzy nie posiadają pakietów medycznych Medicover, ale w każdej chwili mogą opłacić wizytę w sklepie internetowym Medistore.

Jakie rozwiązania w zakresie telemedycyny są stosowane w Medicover?

Medicover rozwija usługi w zakresie e-zdrowia rozwija już od kilkunastu lat. Nasi pacjenci mogą uzyskać poradę medyczną bez wychodzenia z domu – w formie czatu lub wideorozmowy za pośrednictwem aplikacji Medicover OnLine lub w formie rozmowy telefonicznej.

Umożliwiamy również kontakt z lekarzem poprzez wysłanie wiadomości email po wizycie za pomocą naszej aplikacji. W ten sposób pacjenci mogą dopytać o dawkowanie przepisanych leków czy otrzymane zalecenia. Ten rodzaj porad zdalnych cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem pacjentów, a ich liczba wzrosła w ostatnich dwóch latach o około 50 procent.

Z naszej perspektywy dalszy kierunek rozwoju telemedycyny, to diagnostyka na odległość, na przykład zestawy do badania zdalnego w domu w przypadku infekcji i chorób dróg oddechowych czy monitorowania chorób przewlekłych. Bardzo obiecującym obszarem jest także teledermatologia, czyli zdalna ocena zmian skórnych. Tych potencjalnych możliwości jest bardzo wiele. Trzymamy rękę na pulsie – musimy być elastyczni i przygotowani na różne modele świadczenia opieki z wykorzystaniem szeroko pojętego e-zdrowia.

Jak pacjenci podchodzą do takich rozwiązań?

Nasze doświadczenie pokazują, że pacjenci, którzy zdecydowali się skorzystać z usług telemedycznych, później chętnie do nich wracają. Oceniają je jako użyteczne, skuteczne i oszczędzające czas. Pandemia sprawiła, że z telemedycyną ma do czynienia bardzo wiele osób, które do tej pory były wobec niej sceptyczne lub po prostu nie miały okazji spróbować.

Obecnie porady zdalne stanowią około 50 procent wszystkich kontaktów z lekarzami Medicover, a satysfakcja przewyższa nawet tę po wizycie stacjonarnej, osiągając poziom NPS 83 (ocena zadowolenia z usługi i chęć jej polecenia innym).

87 procent pacjentów deklaruje, że taki rodzaj kontaktu z lekarzem jest łatwy i intuicyjny, a 75 procent zauważa, że w ten sposób udało się rozwiązać problem zdrowotny lub skrócić czas jego rozwiązania. Pacjenci Medicover cenią sobie, że lekarz może zlecić badania lub skierować na wizytę w razie potrzeby, co zapewnia ciągłość leczenia. Szczególnie teraz, gdy już wracamy do szerszego świadczenia usług w Centrach Medicover, czego oczekują nasi pacjenci.

Czytaj także: 30 procent Polaków skorzystało z teleporady podczas epidemii>>>

Ile osób korzystało z rozwiązań telemedycznych przed epidemią, a jak ta liczba wygląda obecnie?

Obserwujemy znaczny wzrost zainteresowania rozwiązaniami zdalnymi w porównaniu do okresu sprzed epidemii. Porady telefoniczne, świadczone teraz praktycznie przez wszystkich lekarzy Medicover, odnotowały rekordowy ponad dziesięciokrotny wzrost w porównaniu do okresu sprzed epidemii. Zamówienia na przedłużenie recepty w zakresie przewlekłego stosowania leków zwiększyły się dwukrotnie.

Oczywiście, zdajemy sobie sprawę, że gdy sytuacja się unormuje, udział telemedycyny się zmniejszy. Spodziewamy się jednak, że ten kanał świadczenia opieki będzie wykorzystywany w znacznie szerszym zakresie, szczególnie w kontynuacji leczenia, zastępując większość tych wizyt kontrolnych, na których nie ma konieczności przeprowadzenia badania fizykalnego.

Kto najczęściej korzysta z tego typu rozwiązań? Czy pacjenci POZ czy poradni specjalistycznych?

Popularne są wszystkie specjalności, w tym przede wszystkim opieka podstawowa: internista, pediatra, specjalista medycyny rodzinnej, ale także endokrynolog, kardiolog lub dermatolog, a nawet ginekolog.

W ostatnich tygodniach podstawowym problemem zdrowotnym, z którym pacjenci zwracali się o poradę telemedyczną, były infekcje górnych dróg oddechowych. Nie jest to zaskoczenie, ponieważ aktywnie zachęcaliśmy pacjentów do tej drogi kontaktu w przypadku kaszlu, kataru czy gorączki.

Każdy pacjent przechodził w trakcie takiej porady przez ocenę ryzyka zakażenia Covid-19. Poza tym pacjenci korzystali z telemedycyny z wielu powodów, odzwierciedlających spektrum zachorowań, które na co dzień widzimy w centrach medycznych. Były to bóle pleców, zmiany skórne, bóle brzucha i biegunki, a także choroby przewlekłe takie jak nadciśnienie tętnicze czy astma. Częste także były pytania o szczepienia, badania diagnostyczne, które należało przełożyć na późniejszy termin, a także prośby o recepty. Teleporady popularne były również wśród kobiet w ciąży. Mimo że w tym przypadku nie zastępowały wizyty, to pozwalały na wyjaśnienie problemów nurtujących przyszłe mamy.

Czytaj także: Telemedycyna to lepszy dostęp do specjalistów, szansa dla pacjentów i lekarzy>>>

Czy teleporady były stosowane także w medycynie pracy?

Medycyna pracy świadczona była w Medicover tylko stacjonarnie. W tym wypadku nie zdecydowaliśmy się na zdalne porady ze względu na krótki termin ważności zaświadczeń wystawionych tą drogą.

W jakich zakresach medycyny takie rozwiązania sprawdzają się najbardziej?

Potencjał telemedycyny jest coraz bardziej znaczący. Dziś ma ona zastosowanie na każdym etapie zarządzania zdrowiem: od profilaktyki, poprzez rozpoznanie chorobowe, diagnostykę, aż po monitorowanie stanu zdrowia i leczenie. Bardzo dużą skuteczność i szczególną wartość telemedycyny dostrzegamy w przypadku chorób przewlekłych takich jak cukrzyca, nadciśnienie tętnicze, czy astma. Wymagają one stałego i regularnego kontaktu z lekarzem, a telemedycyna ten kontakt ułatwia i przyspiesza.

Jak podchodzą do tych rozwiązań lekarze?

W Medicover opieka telemedyczna nie jest nowością, dlatego wielu lekarzy posiada doświadczenie w tej formie pracy. Dodatkowo personel medyczny działa w ramach zasad dla konsultacji zdalnych, które są zgodne z wytycznymi World Medical Association oraz dokumentem „Podstawowe zasady udzielania świadczeń telemedycznych”, przygotowanym przez Telemedyczną Grupę Roboczą pod patronatem Ministra Zdrowia, Naczelnej Rady Lekarskiej i Rzecznika Praw Pacjenta, we współpracy między innymi z Medicover.

Dokument dostępny jest tutaj: Publikujemy poradniki dla lekarzy i pacjentów>>>

Pewnym wyzywaniem dla lekarzy jest wyważenie pomiędzy opieką zdalną i koniecznością odbycia stacjonarnej wizyty. Podczas epidemii wizyty były ograniczone do pilnych wskazań, więc lekarze starali się tak pomóc podczas teleporady, aby wizyta nie była konieczna. Teraz już pacjenci są kierowani na wizyty i badania stacjonarne, gdy istnieje potrzeba zdrowotna. Lekarze w Medicover cenili sobie możliwość wyboru pracy zdalnej – mogli pracować albo w centrum medycznym, albo, dzięki bezpiecznemu połączeniu z systemami informatycznymi, także z domu.

Czy spodziewacie się, że zwiększona liczba pacjentów korzystających z rozwiązań telemedycznych pozostanie także po epidemii?

Część pacjentów i lekarzy nadal traktuje telemedycynę jako substytut konsultacji na żywo i chwilową usługę. Ale coraz liczniejsza grupa przekonuje się, że tradycyjna wizyta często nie jest potrzebna i wiele problemów można rozwiązać za pomocą zdalnej porady medycznej. Z doświadczeń innych krajów wynika, że po pandemii stworzy się nowa proporcja między konsultacjami stacjonarnymi a zdalnymi, i rozłoży się nawet po połowie. Mniej więcej pięćdziesiąt procent problemów zdrowotnych będziemy mogli zatem rozwiązywać w sposób zdalny, co zależy oczywiście od specjalizacji, a drugie tyle będzie wymagało wizyty na żywo. To bardzo duża zmiana dla opieki medycznej, którą dobrze znamy.

Przeczytaj teraz

Pandemia pokazała, jak ważna jest telemedycyna

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 19.05.2020

Pandemia pokazała, jak ważne są rozwiązania w zakresie telemedycyny oraz informatyzacji – mówił Sławomir Gadomski, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia, podczas webinaru pod tytułem „Przywracanie działalności podmiotów leczniczych – odmrażanie systemu ochrony zdrowia”, zorganizowanego przez Pracodawców RP.

Podczas pandemii przetestowanych zostało wiele nowych rozwiązań w zakresie telemedycyny. Doświadczenia płynące z tego czasu mogą skutkować rozwiązaniami organizacyjnymi, której już na zawsze staną się częścią systemu opieki zdrowotnej, przynosząc ułatwienia i oszczędności. Takie rozwiązania mogą stać się elementami zdalnego monitorowania pacjentów chorujących na cukrzycę, wymagających ciągłego monitorowania glikemii, pacjentów kardiologicznych, w przypadku zaburzeń rytmu serca leczonych urządzeniami wszczepialnymi, przy profilaktyce wtórnej udaru mózgu itd.

Inspekcja sanitarna doceniona

Ważnym elementem, jest między innymi informatyzacja inspekcji sanitarnej, której rolę podkreślił uczestniczący w spotkaniu Jarosław Pinkas, Główny Inspektor Sanitarny.

– Sytuacja epidemii pokazała, że inspekcja sanitarna jest ważna, i pokazała jej rolę w bezpieczeństwie zdrowotnym. Instytucja ta była zaniedbała od 1990 roku, teraz to się zmieniło. Kolejny etap wprowadzanych zmian będzie polegał na tym, aby naprawić to wszystko to, co było dysfunkcyjne i nie działało. Po zmianach będzie to już inna inspekcja sanitarna, która przejdzie z wersji analogowej do cyfrowej, będzie miała lepsze laboratoria, będzie doceniona, także finansowo, i będzie miała zupełnie inny zasięg działania – mówił Jarosław Pinkas, który podkreślił także, że inspekcja będzie także więcej wymagać, na przykład od zespołów zwalczania zakażeń szpitalnych i będzie przeprowadzać więcej kontroli.

– Inspekcja działa dobrze, gdy jest szybki przepływ informacji i to się musi zmienić, czyli musi następować szybki transfer informacji o chorobie zakaźnej od placówek do poszczególnych szczebli służb sanitarnych – dodał.

Jarosław Pinkas podkreślił także, że epidemia zmieniała nawyki, które powinny zostać w społeczeństwie już na zawsze, chociażby te dotyczące mycia rąk czy pozytywnego dystansowania.

Czytaj także: Połowę problemów zdrowotnych będziemy mogli rozwiązywać w sposób zdalny>>>

– Reżim epidemiologiczny będzie z pewnością rozluźniany, przyjdzie czas, że także przestaniemy nosić maseczki, ale z epidemii trzeba wyjść umiejętnie. Ważne jest to, aby wszyscy mieli poczucie, że przedsięwzięcia te są podejmowane racjonalnie i aby rozumieli sens wykonywania poleceń –  mówił Główny Inspektor Sanitarny, dodając, że ogromną rolę będą odgrywać profesjonaliści medyczny, wróci także temat szczepień ochronnych.

– Nie będziemy przy następnej fali (gdy się pojawi) wdrażać aż takich reżimów, gdyż ludzie sami się potrafili dyscyplinować. Liczba osób nieprzestrzegających kwarantanny była znikoma, wynosiła poniżej 1 procenta. Z wirusem będziemy żyli, być może pojawi się kolejny – dodał.

Podmioty muszą nadrobić zaległości

Na pytanie dotyczące utrzymania płynności finansowanej podmiotów, które musiały ograniczyć czy nawet zaprzestać świadczeń opieki zdrowotnej i tych, które czasowo zawiesiły udzielanie świadczeń zdrowotnych w wyniku rekomendacji ze strony NFZ, odpowiadał Sławomir Gadomski – Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia.

– Temat utrzymania płynności finansowej placówek medycznych został podjęty na początku epidemii, a wytyczne w tej sprawie pojawiły się już w marcu 2020, na przykład te dotyczące wypłaty jednej dwunastej kontraktu, ale to dotyczy głównie rynku szpitalnego – mówił minister Gadomski.

Według przedstawiciela resortu zdrowia świadczeniodawcy powinni nadrobić stracony czas, na przykład przez zmianę organizacji pracy placówek.

– Oferujemy także  wydłużenie okresu rozliczeniowego, aby to ułatwić – dodał Gadomski, który stwierdził, że ryczałtowe rozliczanie podmiotów, które zawiesiły działalność, i traktowanie ich na równi z tymi, które cały czas pracowały, mogłoby być krzywdzące dla tych ostatnich.

Pieniądze dla lekarzy na jednym etacie

Wiceminister zdrowia zapewnił natomiast, że zostały przez resort wyasygnowane środki, które będą rozdzielane przez Narodowy Fundusz Zdrowia, przeznaczone na dodatkowe wynagrodzenia dla pracowników medycznych, którzy ograniczyli się do pracy w jednym miejscu.

– NFZ już rozpoczął podpisywanie umów w tym zakresie i jest na etapie zbierania informacji od dyrektorów szpitali na temat personelu, który w tym trybie pracuje. Dotyczy to szpitali jednoimiennych i oddziałów zakaźnych w pozostałych szpitalach, lub tych podmiotów, które z założenia w sposób jednoznaczny wydzieliły personel do kontaktów z pacjentami z COVID-19 – informował wiceminister.

Czytaj także: Wsparcie dla podmiotów z sektora telemedycyny>>>

Powiedział także, że ministerstwo rozważa zmianę wyceny świadczeń w zakresie fizjoterapii, przede wszystkim zabiegów kinezyterapii, które polegają na indywidualnej pracy z pacjentem. Zmiany mają się pojawić jeszcze w tym roku, być może w III kwartale 2020.

Nie przewidziano natomiast zwiększania wyceny świadczeń zdrowotnych ze względu na konieczność stosowania przez pracowników placówek medycznych odzieży ochronnej i środków do dezynfekcji.

Więcej świadczeń bez limitu

Wiceminister zaprzeczył, aby były zamiary ponownego wprowadzenia limitów na świadczenia finansowane przez NFZ bezlimitowo od 2019 roku, dotyczy to badań tomografii komputerowej i rezonansu magnetycznego oraz operacji zaćmy.

– Teraz świadczeniodawcy powinni niejako „odrobić” te świadczenia, które nie zostały wykonane w okresie epidemii, a brak limitu to umożliwia. Wrócimy też do pomysłu rozszerzenia świadczeń nielimitowanych na inne dziedziny, aby nadrobić to, co straciliśmy w czasie pandemii – dodał.

Jedno z zadanych ekspertom pytań dotyczyło opublikowania jednolitych algorytmów postępowania dotyczących kwalifikacji pacjentów do wykonywania wymazów w kierunku SARS-CoV-w, postępowania kierownika placówki ambulatoryjnej w przypadku podejrzenia COVID-19 u swoich pracowników oraz wymagań sanitarno-epidemiologicznych dla placówek opieki ambulatoryjnej. Występowały o nie – Federacja Porozumienie Zielonogórskie, Naczelna Izba Lekarska oraz Rzecznik Praw Pacjenta.

Uczestnicząca także w spotkaniu Izabela Kucharska,  zastępca Głównego Inspektora Sanitarnego stwierdziła, że rozwiązania w tej kwestii funkcjonują, a inspekcja sanitarna współpracuje z konsultantami krajowymi.

– Pewne rozwiązania mamy, inne rozważamy. Przygotowywane założenia uwzględniają specyfikę poszczególnych podmiotów i trudno jest przygotować zestaw informacji zunifikowanych – dodała.

Na pytanie o obowiązek wykonywania testów genetycznych na obecność koronawirusa u pacjentów, u których maja być wykonywane zabiegi planowe w szpitalach lub u pacjentów w przychodniach, minister Gadomski odpowiedział, że testy genetyczne nie nadają się do testowania przesiewowego na takim poziomie epidemii, jaki obecnie ma miejsce w Polsce. Takie badania powinny być wykonywane tylko wtedy, gdy jest podejrzenie zakażenia. Wtedy mogą być one finansowane z budżetu państwa.

– Robiliśmy próby przesiewowego testowania PCR, ale dawały one niskie wyniki dodatnie, w grupie poza ryzykiem. Wiem, że szpitale badają wszystkie osoby przed zabiegami, ale to się wydaje ponadmiarowe –  dodał Gadomski.

Spotkanie odbyło się 19 maja 2020. Prowadzili je – Anna Rulkiewicz, prezes zarządu Grupy Lux Med, prezes Pracodawców Medycyny Prywatnej, wiceprezydent Pracodawców RP oraz Andrzej Mądrala, wiceprezydent pracodawców RP.

Przeczytaj teraz

30 procent Polaków skorzystało z teleporady podczas epidemii

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 19.05.2020

Prawie co trzeci Polak skorzystał z teleporady podczas trwania epidemii COVID-19 – wynika z raportu Procontent Communication pt. „Zdalne wizyty lekarskie”. W większości przypadków (ponad 70 procent) była to wizyta w placówkach publicznej służby zdrowia, 16 procent badanych miało zdalną wizytę w prywatnej placówce w ramach abonamentu, natomiast 15 procent – płatną wizytę, bez abonamentu.

70 procent osób, które korzystały ze zdalnej wizyty, uznało, że ma ona taką samą wartość jak zwykła wizyta w gabinecie lekarskim. Dużo częściej tego zdania były osoby korzystające z wizyt w prywatnych placówkach. Jak wynika z badania znacznie więcej pacjentów korzystających z płatnych porad w klinikach i gabinetach prywatnych chciałoby je kontynuować po zakończeniu izolacji.

– Okazało się, że można szybko uzyskać profesjonalną poradę bez wychodzenia z domu. Poradę uzupełnioną analizą wyników badań i popartą wystawieniem takich dokumentów, jak recepta, skierowanie, zaświadczenie czy w zdefiniowanych sytuacjach nawet zwolnienie lekarskie – mówi Anna Rulkiewicz, prezes Grupy Lux Med.

Jednocześnie jednak połowa badanych przyznała, że nie chciałby więcej korzystać ze zdalnego dostępu do leczenia po zakończeniu izolacji społecznej.

Ponad 60 procent osób, które uznały, że wizyta zdalna nie ma takiego samego charakteru jak zwykła konsultacja, wskazało, jako jej wady –  brak możliwości prawidłowego zbadania przez lekarza, trudności z przekazaniem lekarzowi, z czym pacjent ma problem, brak pełnego wywiadu medycznego, jak również problemy z odpowiednim sprzętem i miejscem do przeprowadzenia wizyty telemedycznej.

– Warto podkreślić wpływ stopnia przygotowania podmiotów leczniczych do przeprowadzenia telekonsultacji na ich ocenę. Niestety, publiczna służba zdrowia nie była jeszcze w ogóle gotowa na prowadzenie zdalnych konsultacji. W odróżnieniu od zwykłej rozmowy telefonicznej, w ramach profesjonalnie zorganizowanej telekonsultacji pacjent może wcześniej przesłać wybranemu lekarzowi, z którym odbędzie konsultację, opis objawów, może uzupełnić wywiad medyczny, załączyć wyniki badań – stwierdza Hanna Niemierka, kierownik NZOZ eDoktor24.pl.

Czytaj także: Telemedycyna to lepszy dostęp do specjalistów, szansa dla pacjentów i lekarzy>>>

– Trzeba brać pod uwagę, że tak naprawdę to jest nowa formuła w powszechnym zastosowaniu. Jeżeli mamy w tej chwili taki wynik, to pokazuje jak ogromne możliwości tkwią w tej formie udzielania świadczeń – dodaje Jacek Krajewski, prezes Porozumienia Zielonogórskiego.

Podzielone są opinie osób pytanych podczas przygotowywania raportu, co do tego, czy po zakończeniu izolacji domowej będą korzystać ze zdalnej konsultacji z lekarzami. Deklaracje kontynuacji korzystania ze zdalnych porad lekarskich częściej składają pacjenci, którzy skorzystali z wizyt zdalnych w prywatnych placówkach zdrowia, w ramach abonamentu.

Anna Rulkiewicz, podkreśla, że tym, co sprawiło, że porada telemedyczna zaczęła być traktowana jako nieodłączny element opieki nad pacjentem, okazała się epidemia koronawirusa, w przebiegu której kontakt bezpośredni stał się czynnikiem ryzyka zakażenia.

– Porada telemedyczna nie zastąpi jednak w pełni klasycznej konsultacji lekarskiej. Wiele sytuacji zdrowotnych, w których znajdują się pacjenci, wymaga badania fizykalnego, wymaga dodatkowych badań, wymaga wykonania zabiegów, których nie da się wykonać w modelu telemedycznym. W takich sytuacjach porada telemedyczna może być uzupełnieniem klasycznej wizyty. Uzupełnieniem tym bardziej cennym, że nie wiąże się z koniecznością oczekiwania – poradę możemy dostać tu i teraz, niezależnie od tego, gdzie się znajdujemy. Nawet w podróży. Decyzję o kolejnych krokach, które powinniśmy podjąć, są podejmowane bez zwłoki. Zaczynamy od telekonsultacji, podczas której dostajemy skierowania na badania, wykonujemy je, mamy wyniki i w ten sposób jesteśmy przygotowani do klasycznej konsultacji, którą umówiliśmy. Po tej konsultacji ponownie korzystamy z trybu telemedycznego – wtedy omawiamy z lekarzem postępy w leczeniu i  korygujemy dawki leków. Może być więc tak, że porada telemedyczna wspiera klasyczną, ale jednak w coraz większej liczbie sytuacji zdrowotnych okazuje się wystarczająca sama w sobie. Przed nami pytanie, w jakich sytuacjach telekonsultacja powinna być uzupełnieniem procesu opieki nad pacjentem, a w jakich może być jedyną metodą sprawowania tej opieki – dodaje prezes Anna Rulkiewicz.

Przeczytaj teraz

Wsparcie dla podmiotów z sektora telemedycyny

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 19.05.2020

Pracodawcy Medycyny Prywatnej objęli patronatem medialnym webinarium dotyczące wsparcia podatkowego, z którego mogą skorzystać podmioty oferujący usługi oraz rozwiązania informatyczne w sektorze telemedycyny.

Światowa pandemia koronawirusa to kryzys gospodarczy, ale jednocześnie konieczność szybkiego dostosowania się do nowych warunków prowadzenia działalności. Zalecenie dystansowania społecznego wymusiło zmiany w większości dziedzin życia, również w warunkach korzystania z usług medycznych. Efektem jest obserwowane od kilku tygodniu przyśpieszone upowszechnienie usług telemedycznych. Podmioty z branży bardzo szybko zaoferowały wiele rozwiązań pozwalających pacjentom na bezpieczne korzystanie z pomocy medycznej bez narażania się na ryzyko zakażenia koronawirusem.

Działalność podmiotów telemedycznych to przede wszystkim innowacje. Rozwój telemedycyny stanowi również obszar działań badawczo-rozwojowych będących jednym z elementów Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju przyjętej przez Radę Ministrów 14 lutego 2017 roku.

Stąd też, innowacyjne rozwiązania w wielu przypadkach pozwalają na skorzystanie z zachęt podatkowych, między innymi w postaci ulgi badawczo-rozwojowej oraz tzw. IP Box czyli możliwość stosowania obniżonej do 5 procent stawki CIT do wybranych kategorii przychodów.

Czytaj także: Telemedycyna to lepszy dostęp do specjalistów, szansa dla pacjentów i lekarzy>>>

Z drugiej strony, innowacyjny charakter usług niejednokrotnie wiąże się z wątpliwościami, co do ich klasyfikacji na potrzeby podatków. W przypadku VAT zasadnicze pytanie dotyczy możliwości zastosowania zwolnienia przedmiotowego dla wybranych lub wszystkich usług telemedycznych, a także określenia miejsca świadczenia i obowiązków związanych ze świadczeniem usług na rzecz osób fizycznych spoza Polską, w zależności od rozstrzygnięcia jaki jest charakter samej usługi, czy jest to opieka medyczna, czy usługa elektroniczna.

W przypadku działalności na rynkach międzynarodowych wątpliwości mogą dotyczyć także klasyfikacji usług dla potrzeb podatku u źródła czy też powstania zakładu zagranicznego.

Te i inne aspekty podatkowe typowe dla branży telemedycznej będą tematem webinarium, które organizuje firma doradcza MDDP.

Spotkanie poprowadzą:

Tomasz Michalik – ekspert w zakresie podatku VAT, który kieruje jednym z największych i najbardziej utytułowanych, specjalistycznych zespołów podatkowych w Polsce. Sam jest przez Chamber’s Global, International Tax Review i The European Legal 500 uznawany za wiodącego eksperta w zakresie VAT na polskim rynku. Jest jedynym polskim członkiem Grupy Ekspertów ds. VAT powołanej przez Komisję Europejską

Agnieszka Wnuk – ekspertka w podatku dochodowym od osób prawnych i międzynarodowym prawie podatkowym, a także w zakresie bezpieczeństwa podatkowego oraz opodatkowania w gospodarce cyfrowej. Ekspertka podatkowa organizacji pracodawców (m.in. BCC, Polsko-Francuskiej Izby Przemysłowo-Handlowej czy Związku Pracodawców Branży Internetowej IAB Polska)

Webinarium „Zachęty i wyzwania podatkowe w branży telemedycznej”  rozpocznie się 21 maja 2020 roku o godzinie 16.00.

Link do rejestracji>>>

Przeczytaj teraz

Kraków: zdalne składanie deklaracji POZ w Semper Fortis

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 9.05.2020

Centrum Medyczne Semper Fortis z Krakowa umożliwiło zdalne składanie deklaracji do poradni POZ. Placówka oferuje także możliwość korzystanie z konsultacji specjalistów drogą elektroniczną – za pomocą e-maila. W ten sposób pacjenci mogą między innymi przesłać wyniki swoich badań.

Zdalnie można także umówić wizytę w placówce oraz telekonsultację.

Deklarację do poradni podstawowej opieki zdrowotnej pacjenci Semter Fortis wypełniają w domu i są one od nich odbierane przez pracowników placówki, którzy przyjeżdżają w tym celu do pacjentów.

Poza tym Centrum wprowadziło do swojej oferty świadczeń bezpłatne konsultacje z kardiologiem. Są one dostępne dla pacjentów zadeklarowanych do poradni POZ w tej placówce, udziela ich lekarz medycyny rodzinnej ze specjalizacją w zakresie kardiologii.

Czytaj także: Telemedycyna to lepszy dostęp do specjalistów, szansa dla pacjentów i lekarzy>>>

Centrum Medyczne Semper Fortis oferuje konsultacje lekarzy rodzinnych, konsultacje specjalistów, badania diagnostyczne, zabiegi ambulatoryjne a także badania w zakresie medycyny pracy oraz medycyny sportowej.

Świadczenia Centrum są zarówno finansowane przez NFZ jak i komercyjne.

Centrum prowadzi przychodnię rodzinną i specjalistyczną przy ulicy Krowoderskiej 17 oraz przychodnie rodzinne przy ulicach – Borkowskiej 25B/U1 oraz Bodzanów 412.

Placówkę prowadzą – lekarze – Marek Libura i Antoni Widawski (ortopedzi).

Przeczytaj teraz

Powstała przychodnia telemedyczna Dimedic

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 6.05.2020

Pod koniec marca 2020 roku uruchomiona została przychodnia telemedyczna Dimedic.pl, która jest częścią Dimedic.eu – przychodni online działającej od ponad 4 lat w Wielkiej Brytanii, świadczącej usługi dla pacjentów mieszkających we wszystkich krajach Unii Europejskiej.

Projekt powstał po to, aby pomóc pacjentom i wesprzeć system opieki zdrowotnej podczas epidemii koronawirusa.

Oferowane konsultacje są bezpłatne.

Czytaj także: Telemedycyna to lepszy dostęp do specjalistów, szansa dla pacjentów i lekarzy>>>

Podczas konsultacji pacjenci mogą się dowiedzieć, czy przyczyną ich niepokojących objawów może być COVID-19, choroba wywoływana przez koronawirusa. Lekarz przeprowadza krótki wywiad medyczny, wykorzystując kwestionariusz online.

Na tej podstawie stawiana jest wstępna diagnoza oraz zlecane odpowiednie postępowanie. W razie konieczności może być wystawiana e-recepta lub e-zwolnienie.

Z usług przychodni telemedycznej może skorzystać każda osoba pełnoletnia – przez 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu.

Podczas zdalnej konsultacji pacjent może otrzymać zalecenie dotyczące dalszego postępowania, w zależności od jego stanu może to być leczenie szpitalne lub leczenie w domu.

Dimedic Polska spółka z ograniczoną odpowiedzialnością została zarejestrowana w lutym 2020 roku, siedzibę ma w Łodzi.

Zarząd spółki tworzą: Joanna Barczykowska Tchórzewska (prezes zarządu), Paweł Maro i Paweł Kuźnicki (wiceprezesi).

Przeczytaj teraz

Telemedycyna to lepszy dostęp do specjalistów, szansa dla pacjentów i lekarzy

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 3.05.2020

Zdalne konsultacje  lekarskie to nie wynalazek czasów epidemii. W Grupie Lux Med oferowane są od kilku lat, jednak zwykle stanowiły niewielki procent wszystkich konsultacji lekarskich, a obecnie – 60 procent. Ich upowszechnienie ułatwiło dostęp do opieki zdrowotnej pacjentom z różnych regionów Polski, a lekarzom umożliwiło pracę bez ryzyka.

Stan epidemii niezwykle przyspieszył postęp w zakresie zastosowania nowych technologii w relacjach pacjenta z placówką medyczną i lekarzem, co jest zrozumiałe w czasie, gdy kontakt z drugim człowiekiem może być ryzykowny z uwagi na możliwość zakażenia wirusem SARS-CoV-2.

500 tysięcy zdalnych porad

Widać to w liczbach – od początku marca 2020  w Grupie Lux Med udzielonych zostało ponad 500 tysięcy  porad telemedycznych.  Dziennie odbywa się ich teraz średnio 20 tysięcy. Dotyczy to porad udzielanych przez lekarzy, zarówno przez internet (przez Portal Pacjenta) jak i przez telefon.

W ten sposób realizowanych jest 60 procent wszystkich usług w opiece ambulatoryjnej, podczas gdy jeszcze kilka miesięcy temu było to mniej niż 10 procent. Nastąpił więc wzrost zdalnych konsultacji o kilkaset procent.

Lux Med wprowadził konsultacje telemedyczne już w 2016 roku, jednak przed epidemią dotyczyły one zaledwie 10-ciu specjalizacji, obecnie zdalnych porad udzielają lekarze 40-tu specjalizacji. W zasadzie są to wszystkie potrzebne pacjentom specjalizacje lekarskie.

30 procent teleporad dotyczy interny, w dalszej kolejności – ortopedii, pediatrii oraz dermatologii. W tej ostatniej dziedzinie pacjent może przesłać zdjęcie zmiany skórnej, na podstawie którego lekarz stawia diagnozę.

– Zdjęcia wykonane za pomocą telefonów są obecnie tak dobrej jakości, że obraz przekazany tą drogą pozwala wystarczająco dobrze ocenić zmiany chorobowe – wyjaśnia Mirosław Suszek, dyrektor Pionu Opieki Ambulatoryjnej w Lux Med.

Teleporady to zarówno porady przez internet jak i przez telefon, dlatego korzystają z nich także osoby starsze, które nie posługują się komputerem czy smartfonem i nie wchodzą na Portal Pacjenta Lux Med. Wystarczy, że zadzwonią na Infolinię i umówią się na taką poradę, a lekarz do nich zadzwoni w zarezerwowanym terminie.

 Telewizyta wystarczy w 75 procentach przypadków

Zdalne wizyty nie wyeliminują zupełnie bezpośredniego kontaktu pacjenta z lekarzem. Oczywiste jest, że udzielanie świadczeń w gabinecie może się doskonale obyć bez telemedycyny, ale telemedycyna nie może działać bez tradycyjnych wizyt w gabinecie, które w różnym stopniu w różnych specjalnościach są w określonych sytuacjach konieczne. Obie te metody konsultacji uzupełniają się więc i stanowią model rozwijany z powodzeniem w Grupie Lux Med.

Z danych Grupy Lux Med wynika, że biorąc pod uwagę wszystkie specjalizacje, w 75 procentach, czyli w przypadku trzech na cztery konsultacje z lekarzem porada telemedyczna była wystarczająca do postawienia diagnozy i przygotowania planu leczenia.

Natomiast w przypadku 25 procent porad potrzebna była dodatkowo wizyta  w przychodni – na przykład w celu pobrania  krwi, wykonania diagnostyki USG czy RTG lub badania fizykalnego w gabinecie.

Czytaj także: Bierzemy odpowiedzialność za zdrowie pacjentów>>>

– Z naszych danych wynika, że specjalnością, w której jest najmniejszy procent przypadków, kiedy konieczna jest wizyta pacjenta w gabinecie, jest interna, jest to 15 procent, czyli w przypadku 85 procent konsultacji u internisty wystarczyła zdalna konsultacja. W przypadku pediatrii 20 procent pacjentów musiało zjawić się w gabinecie, aby dokończyć diagnozę, w przypadku ortopedii – było to 30 procent – mówi Mirosław Suszek.

Wynika z tego, że telemedycyna sprawdza się najbardziej w internie. Być może jest to kierunek, w którym powinna iść ta specjalizacja, może nawet medycyna rodzinna.

Nawet jeżeli pacjent posiada choroby przewlekłe, to lekarz, mając do dyspozycji całą jego dokumentację medyczną, nie musi osobiście widzieć pacjenta, aby zalecić mu dalsze postępowanie, potwierdzić dotychczasowe leczenie, zaordynować nowe leki itp.

Z doświadczeń Grupy Lux Med wynika, że w najmniejszym stopniu sprawdzają się natomiast zdalne konsultacje ginekologów, co wynika z faktu, że 70 procent pacjentek tych specjalistów stanowią kobiety w ciąży. Zrozumiałe jest, że u takich pacjentek trzeba wykonać badanie fizykalne, przeprowadzić diagnostykę USG, pobrać krew do badania, itd.

Telewizyty to lepszy dostęp do opieki zdrowotnej

Telekonsultacje, ponieważ można z nich korzystać z dowolnego miejsca, wyrównują szanse dostępu do opieki zdrowotnej, w przypadku mieszkańców wsi czy mniejszych miast, oddalonych od dużych ośrodków.

– Nowa usługa, którą uruchomiliśmy 12 marca 2020 polega na tym, że pacjent może wybrać termin porady telemedycznej oraz lekarza i może to być specjalista z dowolnego miasta w Polsce. W przypadku porady zdalnej mieszkaniec nawet najbardziej oddalonej miejscowości może odbyć konsultację telefoniczną ze specjalistą z Warszawy, Gdańska, Wrocławia lub innego miasta – mówi Mirosław Suszek..

Zdarza się, że w danym regionie brakuje lekarzy określonej specjalności, a w innych są oni dostępni. W przypadku zdalnych konsultacji nie jest to problemem.

Można więc powiedzieć, że telemedycyna wyrównała szanse wszystkich pacjentów w dostępnie do lekarzy.

– Nawet jeżeli lekarz podczas takiej zdalnej porady stwierdzi, że jednak pacjent powinien zjawić się osobiście w gabinecie, to pacjent pojedzie na taką wizytę, nawet jeżeli musi w tym celu pokonać 50 kilometrów, bo ma pewność, że taka wizyta jest konieczna. Gdyby nie odbył konsultacji zdalnej, być może nie zdecydowałby się na wizytę w placówce. Może być też odmienna sytuacja – pacjent pojechałby do przychodni w odległym mieście, ponosząc koszty dojazdu i tracąc czas, podczas gdy w jego sytuacji wystarczyłaby porada zdalna – dodaje Mirosław Suszek.

Zdalne porady szansą dla lekarzy

Telemedycyna rozwiązuje nie tylko wiele problemów pacjentów, ale jest także korzystna dla medyków. Może być lekarstwem na braki kadrowe, i to w dwojaki sposób. Po pierwsze – lekarz, świadcząc usługi zdalnie, nie musi tracić czasu na dojazd do różnych placówek i tym samym może udzielić takich konsultacji większej liczbie pacjentów. Po drugie – zdalne konsultacje to szansa na pracę dla lekarzy z grupy ryzyka zarażenia koronawirusem, na przykład tych w wieku 60 plus, którzy są mniej chętni do pracy w tradycyjnych gabinetach.

– Mamy bardzo dużo zgłoszeń od lekarzy z grupy podwyższonego ryzyka zakażeniem zainteresowanych udzielaniem zdalnych konsultacji, gdyż jest to dla nich szansa na dalszą aktywność zawodową – dodaje Mirosław Suszek.

 Wyższy poziom telemedycyny

Kolejne ułatwienia wprowadzane w Grupie Lux Med będzie dotyczyło kwestii wyboru sposobu realizacji konsultacji lekarskiej.

– Pracujemy nad systemem, który na bazie odpowiednich reguł medycznych, dostępnych w modułach medycznych danych i odpowiedzi pacjenta na kontekstowe pytania będzie przeprowadzał wstępny wywiad i na jego podstawie kierował pacjenta do najbardziej optymalnego w danym przypadku rozwiązania – konsultacji zdalnej lub wizyty w przychodni. Będzie to tylko rekomendacja, finalną decyzję zawsze będzie podejmował pacjent. Planujemy wdrożyć taki system w 2021 roku. W ten sposób osiągniemy wyższy poziom rozwoju telemedycyny –wyjaśnia Mirosław Suszek.

Czytaj także: Niepubliczne laboratoria medyczne aktywnie wspierają walkę z pandemią COVID-19>>>

W wielu kwestiach telemedycyna nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Kolejne nowoczesne rozwiązania będą zapewne dotyczyły zdalnej diagnostyki, wykonywanej samodzielnie przez pacjenta w domu.

Urządzenia przydatne do tego celu są już obecnie dostępne, są to na przykład opaski mierzące ciśnienie i puls czy glukometry, wykorzystywane samodzielnie przez pacjenta.

– Przyglądamy się temu, są to nowe, ciekawe możliwości telemonitoringu pacjenta – dodaje Mirosław Suszek.

Gdyby pojawiły się na rynku odpowiednie urządzenia, możliwe byłoby także na przykład zdalne badanie USG, wykonywane przez pacjenta (przez przyłożenie głowicy aparatu do określonej części ciała) i śledzenie tego procesu przez lekarza.

 Epidemia katalizatorem zmian prawnych

Warto podkreślić, że rozwój telemedycyny nie miałby miejsca gdyby nie dostosowanie do jej potrzeb otoczenia prawnego. Kluczowe było wprowadzenie e-recepty oraz e-zwolnienia, ale także szeregu rozporządzeń, które ministerstwo zdrowia przygotowało już podczas epidemii, a które umożliwiły zdalne udzielanie wielu świadczeń.

Można więc powiedzieć, że epidemia stała się katalizatorem zmian prawnych, usprawniających zdalną opiekę medyczną i w wielu dziedzinach. przyspieszyła ich wejście w życie.

– Zdajemy sobie sprawę, że gdy pandemia minie, tak duży jak obecnie procentowy udział zdalnych konsultacji w ogólnej liczbie konsultacji lekarskich pewnie się zmniejszy. Mamy jednak nadzieję, że  pacjenci docenią, że jest to dla nich wygodny sposób szukania pomocy specjalistów i więcej osób niż wcześniej będzie z takiej możliwości korzystało – dodaje Mirosław Suszek.

Przeczytaj teraz

Dom Lekarski wprowadził telewizyty

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 1.05.2020

Spółka Dom Lekarski wprowadziła telewizyty, które mogą być realizowane  za pomocą telekonferencji, wideokonferencji  lub czatu. W ramach telewizyt lekarz może wystawić e-receptę lub e-zwolnienie.

Podczas zdalnej konsultacji lekarz ma wgląd do dokumentacji medycznej pacjenta, w razie potrzeby pacjent może także przesłać wyniki badań droga mailową. Wizyta jest odnotowywana w dokumentacji pacjenta.

Dom Lekarski współpracuje z portalem LekarzeBezKolejki.pl, za pośrednictwem którego pacjenci mogą umawiać terminy telewizyt.

Czytaj także: Telemedycyna to lepszy dostęp do specjalistów, szansa dla pacjentów i lekarzy>>>

Dom Lekarski SA prowadzi Szczecinie przy ulicy Rydla przychodnię, która oferuje świadczenia finansowane przez NFZ, centrum medyczne zlokalizowane w Centrum Handlowym Turzyn, w którym dostępne są komercyjne konsultacje specjalistyczne, diagnostyka, rehabilitacja oraz zabiegi operacyjne, placówkę w biurowcu Piastów Office Center, gdzie również działa oddział szpitalny i sala operacyjna. Konsultacje w zakresie 20 specjalizacji dostępne są natomiast w placówce Outlet Park Szczecin przy ulicy Struga.

Przeczytaj teraz

Wideokonsultacje rehabilitacyjne w CMP

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 1.05.2020

Centrum Medyczne CMP wprowadziło nową usługę – wideokonsultacje rehabilitacyjne. Sieć wznowiła także udzielanie stacjonarnych świadczeń w zakresie fizykoterapii i rehabilitacji ruchowej.

Wideokonsultacje rehabilitacyjne polegają na przeprowadzeniu wywiadu i przejrzeniu przez specjalistę dokumentacji medycznej (jeśli taka jest). Fizjoterapeuta może poprosić o wykonanie konkretnych ruchów, które opisuje lub pokazuje, mogą one pomóc postawić diagnozę.

Następnie przedstawia sposoby poradzenia sobie z problemem. Mogą to być pozycje odciążające, ćwiczenia rozciągające lub wzmacniające, sposoby rozluźnienia czy reorganizacja miejsca pracy na bardziej ergonomiczne (zależy to od problemu, z jakim zgłasza się pacjent).

Taka forma konsultacji daje też możliwość nauki autoterapii, która odgrywa dużą rolę w procesie rehabilitacji.

Wideokonsultacja trwa około 40 min.

Czytaj także: Telemedycyna to lepszy dostęp do specjalistów, szansa dla pacjentów i lekarzy>>>

CMP działa na rynku od 2002 roku. Prowadzi 13 przychodni. Dziewięć z nich zlokalizowanych jest w Warszawie, dwie placówki działają w Piasecznie, po jednej – w Józefosławiu i w Łomiankach.

Placówki CMP oferują podstawową opiekę zdrowotną, konsultacje specjalistyczne, medycynę pracy, medycynę podróży, rehabilitację, diagnostykę, a także szeroki zakres usług stomatologicznych.

Przeczytaj teraz
Page 4 of 8
1 2 3 4 5 6 7 8