W systemie ochrony zdrowia brakuje pieniędzy i profesjonalnego zarządzania
Adam Rozwadowski, prezes Centrum Medycznego Enel-Med Moja od lat głoszona teza, że dla dobra pacjentów Ministerstwem Zdrowia i szpitalem powinien kierować ekonomista a nie lekarz, niestety sprawdza się coraz bardziej. Czego przede wszystkim brakuje w naszym systemie opieki zdrowotnej ? - pieniędzy i profesjonalnego zarządzania. Po ponad półrocznym funkcjonowaniu nowej ekipy w Ministerstwie Zdrowia doczekaliśmy się wizji zmian w systemie . Zapowiadany wzrost nakładów na ochronę zdrowia do 6 procent PKB, to szczyty cel, ale w 10 letnim horyzoncie czasowym prawie całkowicie niwelowany przez inflację. Likwidacja NFZ – to w dużej mierze jedynie zmiana szyldu. W ramach „dobrej zmiany”zapowiedziana regulacja płacowa - całkowicie chybiona, wzbudzająca protesty środowiska medycznego. Zakaz komercjalizacji i prywatyzacji to powrót do czasów socjalistycznych. Ocena świadczeniodawców przy kontraktowaniu z NFZ oznacza preferowanie jedynie dużych szpitali i "wycięcie "z kontraktów szpitali prywatnych. Przy istniejącej mizerii finansowej wydaje się, że szukanie dodatkowych źródeł finansowania opieki zdrowotnej powinno być priorytetem. Pomysł finansowania nadwykonań i strat szpitali przez zadłużone samorządy jest iluzoryczny. Taką możliwość natomiast dałaby samorządom, zablokowana aktualnie, komercjalizacja i prywatyzacja większości szpitali. Art.20 Konstytucji RP stanowi: Społeczna gospodarka rynkowa oparta na wolności działalności gospodarczej, własności prywatnej (…) stanowi podstawę ustroju gospodarczego RP. Szpital sprywatyzowany, posiadający kontrakt z NFZ, może dodatkowo prowadzić działalność komercyjną, w ten sposób wykorzystując w pełni swój potencjał. Pozwala to na optymalizację efektu ekonomicznego. Zysk w działalności medycznej przez grono demagogów postrzegany jest negatywnie. A przecież stanowi on podstawę działalności gospodarczej i rozwoju każdej placówki medycznej. Działalność medyczna jest działalnością gospodarczą niezależnie od rodzaju płatnika. Potwierdził to wielokrotnie Parlament Europejski. Hasło o przeznaczaniu zysku na cele statutowe, a więc między innymi na rozwój, jest od wielu lat realizowane przez sektor prywatny. Dynamiczny rozwój tego sektora w zakresie infrastruktury i nowoczesnych technik pozwala na zapewnienie wysokiej jakości usług. Nasza niechlubna, przedostatnia lokata w rankingu European Health Consumer Index 2015 to niestety efekt zaniedbań wielu rządów, które nie potrafiły znaleźć właściwego balansu pomiędzy wieloma zmiennymi określającymi system opieki medycznej. Zasadnicze zmienne systemu przy określonym budżecie NFZ to potrzeby zdrowotne, ilość i ceny procedur medycznych, wykorzystanie potencjału placówek przy założonym zysku lub stracie, wynagrodzenia personelu, długość kolejek do świadczeń. Te elementy skomplikowanego algorytmu muszą mieścić się w pozytywnym dla pacjentów rachunku ekonomicznym. Zasadnicze starania muszą iść w kierunku zdecydowanego zwiększenia nakładów finansowych i profesjonalizacji zarządzania wszystkimi elementami systemu.
Adam Rozwadowski, prezes Centrum Medycznego Enel-Med
Moja od lat głoszona teza, że dla dobra pacjentów Ministerstwem Zdrowia i szpitalem powinien kierować ekonomista a nie lekarz, niestety sprawdza się coraz bardziej. Czego przede wszystkim brakuje w naszym systemie opieki zdrowotnej ? – pieniędzy i profesjonalnego zarządzania.
Po ponad półrocznym funkcjonowaniu nowej ekipy w Ministerstwie Zdrowia doczekaliśmy się wizji zmian w systemie .
Zapowiadany wzrost nakładów na ochronę zdrowia do 6 procent PKB, to szczyty cel, ale w 10 letnim horyzoncie czasowym prawie całkowicie niwelowany przez inflację. Likwidacja NFZ – to w dużej mierze jedynie zmiana szyldu.
W ramach „dobrej zmiany”zapowiedziana regulacja płacowa – całkowicie chybiona, wzbudzająca protesty środowiska medycznego. Zakaz komercjalizacji i prywatyzacji to powrót do czasów socjalistycznych. Ocena świadczeniodawców przy kontraktowaniu z NFZ oznacza preferowanie jedynie dużych szpitali i „wycięcie „z kontraktów szpitali prywatnych.
Przy istniejącej mizerii finansowej wydaje się, że szukanie dodatkowych źródeł finansowania opieki zdrowotnej powinno być priorytetem. Pomysł finansowania nadwykonań i strat szpitali przez zadłużone samorządy jest iluzoryczny. Taką możliwość natomiast dałaby samorządom, zablokowana aktualnie, komercjalizacja i prywatyzacja większości szpitali.
Art.20 Konstytucji RP stanowi: Społeczna gospodarka rynkowa oparta na wolności działalności gospodarczej, własności prywatnej (…) stanowi podstawę ustroju gospodarczego RP.
Szpital sprywatyzowany, posiadający kontrakt z NFZ, może dodatkowo prowadzić działalność komercyjną, w ten sposób wykorzystując w pełni swój potencjał. Pozwala to na optymalizację efektu ekonomicznego. Zysk w działalności medycznej przez grono demagogów postrzegany jest negatywnie. A przecież stanowi on podstawę działalności gospodarczej i rozwoju każdej placówki medycznej.
Działalność medyczna jest działalnością gospodarczą niezależnie od rodzaju płatnika. Potwierdził to wielokrotnie Parlament Europejski.
Hasło o przeznaczaniu zysku na cele statutowe, a więc między innymi na rozwój, jest od wielu lat realizowane przez sektor prywatny. Dynamiczny rozwój tego sektora w zakresie infrastruktury i nowoczesnych technik pozwala na zapewnienie wysokiej jakości usług.
Nasza niechlubna, przedostatnia lokata w rankingu European Health Consumer Index 2015 to niestety efekt zaniedbań wielu rządów, które nie potrafiły znaleźć właściwego balansu pomiędzy wieloma zmiennymi określającymi system opieki medycznej.
Zasadnicze zmienne systemu przy określonym budżecie NFZ to potrzeby zdrowotne, ilość i ceny procedur medycznych, wykorzystanie potencjału placówek przy założonym zysku lub stracie, wynagrodzenia personelu, długość kolejek do świadczeń. Te elementy skomplikowanego algorytmu muszą mieścić się w pozytywnym dla pacjentów rachunku ekonomicznym.
Zasadnicze starania muszą iść w kierunku zdecydowanego zwiększenia nakładów finansowych i profesjonalizacji zarządzania wszystkimi elementami systemu.