Rozporządzenie MZ wyeliminowało wiele placówek
Anna Rulkiewicz, prezes Pracodawców Medycyny Prywatnej
Rozporządzenie Ministra Zdrowia z 3 listopada 2011 roku wprowadziło zmiany w wymaganiach, jakie muszą spełniać szpitale jednego dnia, by ubiegać się o kontrakt z NFZ. Dotyczą one między innymi wyposażenia bloku operacyjnego i zaostrzają znacznie wymogi stosowane wobec tego typu szpitali. W dodatku bardzo krótki czas wprowadzenia tych zmian uniemożliwił placówkom dostosowanie się do nich.
Według tego rozporządzenia wymogi dla placówek oferujących procedury jednodniowe są wyższe niż zastosowane wobec wszystkich innych typów szpitali wykonujących procedury na podstawie umowy z NFZ. Chodzi zarówno o szpitale wykonujące procedury w trybie pełnej hospitalizacji, jak i hospitalizacji planowej. Wprowadzenie w życie zapisów rozporządzenia oznacza znaczną ingerencję w struktury przestrzenne szpitali, a to wymaga wielu miesięcy przygotowań i remontów. W efekcie nowe przepisy wyeliminowały z rynku wiele szpitali jednodniowych, z których zdecydowaną większość stanowią placówki prywatne.
Tymczasem w wielu krajach w trybie jednodniowym realizowany jest znaczny odsetek wszystkich procedur operacyjnych. Są one tanie i efektywne. Dzięki nim można dofinansowywać procedury specjalistyczne. Taki trend jest zauważalny w całej Europie. Czyżbyśmy w Polsce mieli pójść w przeciwnym kierunku ?
Zabiegi w trybie jednodniowym oferuje wiele podmiotów zrzeszonych w organizacji Pracodawcy Medycyny Prywatnej oraz w Ogólnopolskim Stowarzyszeniu Szpitali Prywatnych. Ich przedstawiciele - po ogłoszeniu projektu nowego rozporządzenia (w listopadzie 2011 roku) - zwrócili się do Ministra Zdrowia z wnioskiem o przesunięcie terminu kontraktowania usług na rok 2012 o kwartał, co umożliwiłoby dokonanie odpowiednich zmian i dostosowanie obiektów. Jednak propozycja nie zyskała aprobaty. Wejście w życie 1 stycznia 2012 r. nowych przepisów oznacza, że wiele podmiotów nie może się ubiegać o kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia.
Anna Rulkiewicz, prezes Pracodawców Medycyny Prywatnej
Rozporządzenie Ministra Zdrowia z 3 listopada 2011 roku wprowadziło zmiany w wymaganiach, jakie muszą spełniać szpitale jednego dnia, by ubiegać się o kontrakt z NFZ. Dotyczą one między innymi wyposażenia bloku operacyjnego i zaostrzają znacznie wymogi stosowane wobec tego typu szpitali. W dodatku bardzo krótki czas wprowadzenia tych zmian uniemożliwił placówkom dostosowanie się do nich.
Według tego rozporządzenia wymogi dla placówek oferujących procedury jednodniowe są wyższe niż zastosowane wobec wszystkich innych typów szpitali wykonujących procedury na podstawie umowy z NFZ. Chodzi zarówno o szpitale wykonujące procedury w trybie pełnej hospitalizacji, jak i hospitalizacji planowej. Wprowadzenie w życie zapisów rozporządzenia oznacza znaczną ingerencję w struktury przestrzenne szpitali, a to wymaga wielu miesięcy przygotowań i remontów. W efekcie nowe przepisy wyeliminowały z rynku wiele szpitali jednodniowych, z których zdecydowaną większość stanowią placówki prywatne.
Tymczasem w wielu krajach w trybie jednodniowym realizowany jest znaczny odsetek wszystkich procedur operacyjnych. Są one tanie i efektywne. Dzięki nim można dofinansowywać procedury specjalistyczne. Taki trend jest zauważalny w całej Europie. Czyżbyśmy w Polsce mieli pójść w przeciwnym kierunku ?
Zabiegi w trybie jednodniowym oferuje wiele podmiotów zrzeszonych w organizacji Pracodawcy Medycyny Prywatnej oraz w Ogólnopolskim Stowarzyszeniu Szpitali Prywatnych. Ich przedstawiciele – po ogłoszeniu projektu nowego rozporządzenia (w listopadzie 2011 roku) – zwrócili się do Ministra Zdrowia z wnioskiem o przesunięcie terminu kontraktowania usług na rok 2012 o kwartał, co umożliwiłoby dokonanie odpowiednich zmian i dostosowanie obiektów. Jednak propozycja nie zyskała aprobaty. Wejście w życie 1 stycznia 2012 r. nowych przepisów oznacza, że wiele podmiotów nie może się ubiegać o kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia.