Najtrudniejsze są zmiany w systemie prawnym
Tomasz Wachnicki, członek zarządu Pracodawców Medycyny Prywatnej, członek zarządu Air Liquide Polska
Rok 2017 trudno jest podsumować w jednoznaczny sposób. Był to kolejny rok wielu zmian i wyzwań w ochronie zdrowia, więc każdy zapewne postrzegać go będzie trochę inaczej. Z perspektywy świadczeniodawcy działającego na rynku opieki zdrowotnej najtrudniejsze są ciągłe zmiany w otaczającym nas systemie prawnym.
Oczywiste jest to, że zmiany mają służyć poprawie systemu, ale nie zawsze są one dogłębnie przeanalizowane i skoordynowane. Przeprowadzenie zmian z korzyścią zarówno dla pacjenta, świadczeniodawcy jak i dla płatnika wymaga wcześniejszych szczegółowych konsultacji ze środowiskiem.
Systemy ochrony zdrowia na całym świecie podlegają transformacji gdyż muszą uwzględniać wzrastającą liczbę pacjentów związaną ze starzejącym się społeczeństwem oraz wzrostem zapadalności na choroby przewlekłe. Rozwój technologii cyfrowych, pojawienie się nowych leków, opracowanie innowacyjnych procedur medycznych pozwala poszukiwać płatnikowi sposobów na zapewnienie skutecznego leczenia zwiększającej się grupie pacjentów przy jednocześnie ograniczonych środkach. Ewolucja systemu jest oczywista i nieunikniona, powinna jednak przebiegać w taki sposób, aby jak najczęściej ustawodawca, płatnik, świadczeniodawcy oraz organizacje pacjenckie mogli wspólnie wypracowywać najkorzystniejsze rozwiązania dla pacjentów. Ten dialog jest niezwykle istotny i potrzebny a jego efekty mogą przynieść dużo lepsze rezultaty a niż odgórne działania rozdzielczo-nakazowe, które często niestety nie uwzględniają najnowszych trendów i innowacyjnych rozwiązań stosowanych na świecie w ochronie zdrowia.
Wierzę, że w dobie bardzo szybkiego postępu technologicznego, przy odpowiedniej motywacji ze strony ustawodawcy i płatnika, może okazać się to świadczeniodawcy są najbardziej zainteresowani tym, aby wprowadzać innowacyjne rozwiązania teleinformatyczne i telemedyczne. Rozwiązania te, często szalenie kosztowne we wdrożeniu na dużą skalę, mogą być na przykład odpowiedzią na pogłębiające się niedobory personelu medycznego. Bez otwartości na rozmowę i bez uruchomienia programów pilotażowych nie poczynimy wielkich postępów.
W 2017 roku po raz kolejny okazało się, że kontraktowanie świadczeń było karkołomnym zadaniem zarówno z perspektywy świadczeniodawców, jak i również się wydaje z perspektywy płatnika. Czy konkursów nie można ogłaszać z większym wyprzedzeniem dając świadczeniodawcom więcej czasu na przygotowanie ofert? Czy w dobie cyfryzacji naprawdę potrzebna jest tak duża ilość dokumentacji papierowej?
Presja czasowa jak i ilość dokumentów jest niewątpliwie obciążeniem dla świadczeniodawcy składającego ofertę. Ze swojej strony płatnik analizujący ofertę w ramach postępowania konkursowego musi wykonać olbrzymią i czasochłonną pracę. Mniejszych i większych uwag jest więcej, więc dlatego apelujemy o przeanalizowanie i przedyskutowanie ze świadczeniodawcami doświadczeń z kontraktowania z ostatnich kilku lat oraz wyciągnięcie wniosków, które w przyszłości pomogą przeprowadzać ten proces w sposób bardziej przyjazny dla wszystkich stron.
Niewątpliwie kluczową kwestią jest wartość środków przeznaczanych na ochronę zdrowia. Rok 2017 nie był diametralnie inny od poprzednich, jeżeli chodzi o całość wydatków ponoszonych przez państwo na opiekę zdrowotną, nie nastąpiło, więc ani znaczne pogorszenie ani znaczna poprawa w zakresie finansowym. Trzeba podkreślić jednak, że ogólnie dobra sytuacja gospodarcza i niższy poziom bezrobocia miały niewątpliwie pozytywny wpływ na środki, które były w dyspozycji płatnika.
Wprowadzenie sieci szpitali doprowadziło do dużych zmiana w zakresie finansowania leczenia szpitalnego i to niewątpliwie przełożyło się na atmosferę w sektorze ochrony zdrowia. W opiece długoterminowej niewątpliwie nastąpił po raz kolejny wzrost bezwzględnej wartości nadwykonań.
Odnoszę wrażenie, że wszystkie strony systemu niebezpiecznie przyzwyczaiły się do sytuacji, w której opieka nad pacjentami leczonymi w ramach opieki długoterminowej finansowana jest w dużej mierze na kredyt przez świadczeniodawców. Rozliczanie nadwykonań wyłącznie po zakończeniu roku ma bardzo niekorzystny wpływ szczególnie na małe podmioty, które mogą mieć kłopoty z płynnością finansową a w konsekwencji może to prowadzić do ich upadku i pozostawienia pacjentów bez opieki.
Należy przy tym pamiętać, że opieka nad pacjentem w warunkach domowych jest nie tylko najlepszą formą terapii ze względu na komfort pacjenta, ale jest również wielokrotnie tańsza niż pobyt pacjenta w szpitalu czy nawet w ośrodku stacjonarnym.
Czy nowoczesna ochrona zdrowia musi być droga? Śmiem twierdzić, że nie. Owszem, nowoczesne technologie kosztują bardzo dużo, ale przy stabilnym systemie ochrony zdrowia, przemyślanej polityce i jasno określonej perspektywie wdrażanie innowacyjnych rozwiązań będzie opłacalne i odbywać się będzie z korzyścią dla całego systemu a w szczególności dla pacjentów, czyli nas wszystkich.