NIK: mapy potrzeb zdrowotnych są nierzetelne i nieaktualne

Według Najwyższej Izby Kontroli mapy potrzeb zdrowotnych, stworzone przez resort zdrowia, zawierają wiele nierzetelnych, a często także nieaktualnych danych z lat 2012–2013. W rezultacie nie mogą dobrze służyć kreowaniu polityki zdrowotnej, co miało być głównym celem ich powstania.
W założeniach zawarte w mapach informacje miały być wskazówkami, zgodnie z którymi miały być podejmowane decyzje dotyczące inwestycji w sektorze zdrowia. Istotnym problemem polskiego systemu ochrony zdrowia jest bowiem nierównomierne rozmieszczenie zasobów, w tym kadry medycznej, nie odpowiadające lokalnym potrzebom. Prowadzi to do wielu negatywnych konsekwencji, na przykład do migracji pacjentów w celu zaspokojenia potrzeb zdrowotnych, coraz większego zadłużania się podmiotów leczniczych, ograniczania jakości świadczeń lub dostępu do nich.
Dotychczasowe kontrole NIK wykazały, że powodem takiej sytuacji było między innymi to, że świadczeniodawcy podejmowali działania inwestycyjne, na przykład kupowali nowoczesny sprzęt, prowadzili roboty budowlane, zatrudniali dodatkowy personel medyczny bez rozpoznania potrzeb zdrowotnych. Otwierano nowe placówki, choć w danym regionie działały już inne podmioty lecznicze udzielające tych samych świadczeń.
W rezultacie na przykład świadczenia w zakresie urologii dziecięcej (hospitalizacja) były dostępne w roku 2016 zaledwie w połowie województw, w zakresie diabetologii dziecięcej (hospitalizacja) – tylko w siedmiu.
W latach 2010-2016 wiele placówek wykazywało wykonanie świadczeń w ramach kontraktu z NFZ ponad limit określony w umowach, z kolei inni nie realizowali w pełni kontraktów, co świadczyło o strukturalnym niedopasowaniu podaży świadczeń do potrzeb zdrowotnych ludności.
Próbą racjonalizacji tak funkcjonującego systemu opieki zdrowotnej było wprowadzenie map potrzeb zdrowotnych, jako jednego z narzędzi stymulujących rozwój infrastruktury zgodnie z potrzebami zdrowotnymi społeczeństwa. Opracowanie map było także wymogiem Unii Europejskiej, która uzależniła wypłacenie 12 mld zł, w perspektywie finansowej na lata 2014 – 2020, od podjęcia prac nad przebudową systemu ochrony zdrowia, w tym od przygotowania map potrzeb zdrowotnych i na ich podstawie dostosowania zasobów systemu do przyszłych, przewidywanych potrzeb.
Powstały 532 mapy potrzeb zdrowotnych, jednak zawierają one szereg nierzetelnych danych. Przyczyną tego były nieaktualne i niekompletne dane zawarte w rejestrach stanowiących podstawę opracowania map. Ministerstwo Zdrowia nie weryfikowało danych zaczerpniętych z różnych źródeł, uznając, że za ich jakość odpowiadają podmioty zobowiązane do prowadzenia rejestrów medycznych. Tymczasem rejestry zawierały dane niekompletne, bądź niekiedy historyczne pochodzące z lat 2012-2013. Poza tym tworzący mapy przedstawili niekiedy „czystą” statystykę bez wystarczającej analizy i syntezy przedstawionych danych służących prognozowaniu tendencji zdrowotnych.
Dodatkowo aktualności map nie monitorował, mimo iż miał taki obowiązek, Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – Państwowy Zakład Higieny w Warszawie.
NIK zauważa, że wraz z mapami zakładano stworzenie dedykowanego narzędzia do przeprowadzania analiz koniecznych przy ich opracowywaniu. Na ten cel zaplanowano 35 mln zł, w tym blisko 30 mln zł (ponad 84 procent) z budżetu UE. Projekt pierwotnie miał być wykonany do końca 2018 roku. Jednak ze względu na problemy z uzyskaniem zabezpieczenia finansowego, jego realizacja rozpoczęła się z półrocznym opóźnieniem. W konsekwencji termin zakończenia projektu przesunięto do końca 2019 roku.
NIK zwraca także uwagę, że minister zdrowia nie zapewnił odpowiednich warunków organizacyjnych do prawidłowego przygotowania map. Zabrakło pełnego wsparcia ekspertów zewnętrznych. Mapy przygotowywali głównie pracownicy Ministerstwa Zdrowia, którzy w latach 2014 – 2017 wypracowali łącznie ponad 6 tysięcy godzin nadliczbowych.
Ze względu na nieaktualność danych zawartych w regionalnych mapach potrzeb zdrowotnych, bądź występujące w nich błędy merytoryczne niektórzy wojewodowie w ograniczonym zakresie wykorzystywali je przy ustalaniu priorytetów regionalnej polityki zdrowotnej. Regionalne mapy miały także ograniczony wpływ na kontraktowanie świadczeń opieki zdrowotnej przez oddziały wojewódzkie NFZ.
Również „sieć szpitali” została ustalona na podstawie kryteriów formalnych ustalonych przez Ministra Zdrowia, bez uwzględnienia map potrzeb zdrowotnych i wynikających z nich rekomendacji.