OSSP: Żałujemy prezesa Paszkiewicza
Andrzej Sokołowski prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szpitali Prywatnych
Andrzej Sokołowski, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szpitali Prywatnych Odwołanie Jacka Paszkiewicza ze stanowiska prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia z punktu widzenia środowiska lekarskiego z pewnością uspokoi atmosferę. Prezesowi Paszkiewiczowi zarzucano bowiem wprowadzanie przepisów nieprawnych i utrudniających działalność lekarzy. Natomiast jako przedstawiciele szpitali prywatnych żałujemy prezesa Paszkiewicza, którego szanowaliśmy. Był to przeciwnik trudny, ale rozsądny, przeciwnik, z którym można było o wszystkim rozmawiać, do którego trafiały argumenty rynkowe i który zdawał sobie sprawę z tego, że prywatny rynek szpitalny musi mieć swoje miejsce w polskim systemie ochrony zdrowia, tak jak to się dzieje w innych krajach europejskich. Oczekujemy merytorycznego następcy prezesa Paszkiewicza, a nie tylko prawnika, który będzie realizował koncepcję Ministerstwa Zdrowia. Z pewnością dobrym kandydatem na to stanowisko byłby obecnie pełniący funkcję wiceministra zdrowia Jakub Szulc, który jako jeden z nielicznych rozumie rynek medyczny, jednak z drugiej strony byłaby to strata dla Ministerstwa. Generalnie brakuje w Ministerstwie Zdrowia i Narodowym Funduszu Zdrowia fachowców, którzy powinni zająć miejsce polityków. Takich fachowców, którzy potrafiliby przewidzieć dalekosiężne skutki dzisiejszych decyzji. Efektem tego jest niepewna sytuacja, szczególnie dla podmiotów prywatnych, które raz są doceniane za to, co robią, a raz traktowane jako niepotrzebny element rynku. Tymczasem sektor prywatny jest kreatorem nowoczesnych rozwiązań w medycynie, inwestuje w nowe technologie i odciąża w dużej mierze publiczne placówki. Życzyłbym sobie i całemu środowisku, aby nowy prezes Narodowego Funduszu Zdrowia potrafił to docenić i działać na rzecz wszystkich podmiotów leczniczych.Andrzej Sokołowski
prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szpitali Prywatnych
Andrzej Sokołowski, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szpitali Prywatnych
Odwołanie Jacka Paszkiewicza ze stanowiska prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia z punktu widzenia środowiska lekarskiego z pewnością uspokoi atmosferę. Prezesowi Paszkiewiczowi zarzucano bowiem wprowadzanie przepisów nieprawnych i utrudniających działalność lekarzy. Natomiast jako przedstawiciele szpitali prywatnych żałujemy prezesa Paszkiewicza, którego szanowaliśmy. Był to przeciwnik trudny, ale rozsądny, przeciwnik, z którym można było o wszystkim rozmawiać, do którego trafiały argumenty rynkowe i który zdawał sobie sprawę z tego, że prywatny rynek szpitalny musi mieć swoje miejsce w polskim systemie ochrony zdrowia, tak jak to się dzieje w innych krajach europejskich.
Oczekujemy merytorycznego następcy prezesa Paszkiewicza, a nie tylko prawnika, który będzie realizował koncepcję Ministerstwa Zdrowia. Z pewnością dobrym kandydatem na to stanowisko byłby obecnie pełniący funkcję wiceministra zdrowia Jakub Szulc, który jako jeden z nielicznych rozumie rynek medyczny, jednak z drugiej strony byłaby to strata dla Ministerstwa.
Generalnie brakuje w Ministerstwie Zdrowia i Narodowym Funduszu Zdrowia fachowców, którzy powinni zająć miejsce polityków. Takich fachowców, którzy potrafiliby przewidzieć dalekosiężne skutki dzisiejszych decyzji. Efektem tego jest niepewna sytuacja, szczególnie dla podmiotów prywatnych, które raz są doceniane za to, co robią, a raz traktowane jako niepotrzebny element rynku. Tymczasem sektor prywatny jest kreatorem nowoczesnych rozwiązań w medycynie, inwestuje w nowe technologie i odciąża w dużej mierze publiczne placówki. Życzyłbym sobie i całemu środowisku, aby nowy prezes Narodowego Funduszu Zdrowia potrafił to docenić i działać na rzecz wszystkich podmiotów leczniczych.