Pracodawcy RP: przepisy o podwyżkach dla lekarzy wydłużą kolejki
Przepis oferujący lekarzom publicznych szpitali podwyżkę pensji w zamian za rezygnację z dodatkowej pracy jest tak niejasny, że może przynieść nieodwracalne szkody pacjentom. Grozi bowiem znaczącym wydłużeniem kolejek, w rezultacie jego wprowadzenia lekarze specjaliści będą mogli przyjmować tylko w jednym, publicznym szpitalu i nigdzie indziej – alarmują Pracodawcy RP.
Resort zdrowia realizując wcześniejsze zapowiedzi podwyżek dla lekarzy dodał w nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej warunek, zgodnie z którym lekarze mogą otrzymać podwyżkę i zarabiać do 6750 zł – ale tylko jeśli podpiszą „lojalkę”. Zobowiązać się w niej muszą do tego, że nie będą podejmować pracy w innych jednostkach realizujących kontrakty NFZ i nie będą w nich udzielać takich świadczeń jak w jednostce macierzystej.
Według Pracodawców RP podstawowym problemem jest niejasność tego przepisu. O ile nie ma wątpliwości, że lekarz nie będzie mógł pracować na oddziałach dwóch różnych szpitali, to przepis można jednak tak interpretować, że pozostaje możliwość pracy na oddziale w jednym i w przychodni drugiego. Czy jednak dyrektorzy publicznych szpitali będą ryzykować i wypłacać podwyżki lekarzom w takich mniej klarownych sytuacjach? W razie kontroli i zakwestionowania przez NFZ ich decyzji, będą musieli pokryć podwyżki z budżetów szpitali, a środki otrzymane na podwyżki od NFZ – zwrócić.
Zdaniem Pracodawców RP taka niejasność przepisów i brak jednoznacznej interpretacji już na etapie implementacji prawa jest bardzo groźna. Dyrektorzy szpitali będą „na wszelki wypadek” wymuszać podpisanie „lojalek” lub nie będą wypłacać podwyżek – bo w razie bardzo powszechnej w Polsce zmiany interpretacji przepisów ich szpitale mogą ponieść ogromne obciążenia finansowe.
Pracodawcy RP podkreślają w komentarzu, że Ministerstwo Zdrowia co prawda w przepisach zawarło „wentyl bezpieczeństwa” – w przypadku braków kadrowych szpital będzie mógł wypłacić podwyżkę nawet bez „lojalki”. Czy jednak braki kadrowe stwierdzone przez dyrekcję będą tak samo oceniane przez kontrolerów NFZ? Tej pewności nie ma, więc dyrektorzy szpitali znów w trosce o finanse zarządzanych jednostek nie będą skłonni ryzykować.
Eksperci Pracodawców RP zwracają też uwagę na inny, groźny dla pacjentów scenariusz. Lekarze rezygnując z dodatkowej pracy spowodują tym samym ograniczenie dostępu do poszczególnych świadczeń. Lekarz pracujący na częściowych etatach w kilku szpitalach będzie musiał wybrać teraz jeden, lub zrezygnować z podwyżki. Pacjenci pójdą za swoim lekarzem – i kolejka w tej jednej lecznicy znacząco się wydłuży.
Jaka może być skala tego problemu nie wiadomo, bo Ministerstwo Zdrowia ani w uzasadnieniu, ani w ocenie skutków regulacji nie przedstawiło danych na ten temat. Zagrożenie wydłużeniem kolejek jest jak najbardziej realne – a nie wiadomo, czy nie dotyczy funkcjonowania publicznej służby zdrowia w całym kraju. Tymczasem oczywiste jest, że dłuższe kolejki to zwiększenie zagrożenia dla zdrowia i życia pacjentów. Zdaniem Pracodawców RP resort zdrowia nie powinien wprowadzać przepisów, które potencjalnie mogą zaszkodzić chorym w Polsce.
Pracodawcy RP wskazują na jeszcze jedno zagrożenie. Podpisanie zobowiązania udzielania świadczeń tylko w jednym podmiocie, które jest warunkiem uzyskania podwyżki, może doprowadzić lekarzy do decyzji o porzuceniu pracy w sektorze publicznym i przejściu wyłącznie do sektora komercyjnego. Lekarze mogą mieć dość niepewności sytuacji prawnej, niespełnianych obietnic i wybrać pracę w lepszych warunkach.
Dlatego Pracodawcy RP wystąpili do Ministra Zdrowia o usunięcie wątpliwości interpretacyjnych, podkreślając, że zmiana ustawy zawiera zbyt wiele nieścisłości i nieprecyzyjnych określeń. Zwrócili uwagę, że wprowadzenie podwyżek dla lekarzy specjalistów pod warunkiem udzielania świadczeń tylko w jednym podmiocie może doprowadzić do fali wypowiadania umów o pracę oraz że oświadczenie o zakazie konkurencji nie daje lekarzowi możliwości leczenia pacjentów w podmiotach prywatnych, które mają podpisany kontrakt z NFZ.
„Podkreśliliśmy nasze oczekiwania, że mając na uwadze kryzys kadrowy Ministerstwo Zdrowia podejmie działania zwiększające dostęp do świadczeń finansowanych ze środków publicznych, zwiększy dostęp pacjentów do personelu medycznego – tymczasem zmiany zmierzają do komercjalizacji świadczeń zdrowotnych. Mamy nadzieję, że Ministerstwo Zdrowia – mając na względzie dobro i bezpieczeństwo pacjentów – jak najszybciej usunie wszystkie zagrożenia, jakie wniosła nowelizacja ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej” – podsumowują Pracodawcy Rzeczypospolitej Polskiej.