Sprzedaż nieruchomości szpitalnych rozwiązaniem problemu zadłużenia
Adam Rozwadowski, prezes zarządu Enel-Invest
Sprzedaż nieruchomości szpitalnych i sfinansowanie z tego źródła zobowiązań szpitali, w powiązaniu z ich restrukturyzacją, mogłoby być sposobem na zadłużenia tych placówek. Takie rozwiązania są z powodzeniem stosowane w zaawansowanych gospodarkach europejskich.
Długi polskich szpitali publicznych i instytutów badawczych osiągnęły w połowie 2018 roku poziom 12,7 mld zł. Sławomir Gadomski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia zapewnia, że resort systematycznie monitoruje poziom zadłużenia szpitali. Jednak monitorowanie to jedyna aktywność, którą resort przejawia w tej materii.
Ponad 1,6 mld zł to zobowiązania wymagalne i te maleją, ale rośnie zadłużenie globalne, co jest wynikiem braku realizacji terminowych płatności dla dostawców materiałów, sprzętu, mediów i usług. Ten fragment mniej martwi Ministerstwo bo przecież dostawcy mogą kredytować system opieki zdrowotnej.
Ostatnio pomysł na oddłużenie całego sektora prezentował były minister zdrowia Konstanty Radziwiłł poprzez wdrożenie programu restrukturyzacji przy udziale Banku Światowego oraz Banku Gospodarstwa Krajowego. Widać jednak, że banki nie w pełni podjęły się tego wyzwania obawiając się, że ekonomia zdrowia i opieki zdrowotnej jest dziedziną w resorcie niepraktykowaną.
Obniżenie skali zobowiązań nawet przy zaawansowanej restrukturyzacji wydaje się mało realne, a systemowe rozwiązania tego problemu leży poza kompetencjami Ministerstwa Zdrowia.
Pojęciem obcym dla systemu opieki zdrowotnej jest kapitał, ale kapitał tworzą nieruchomości szpitali w postaci obiektów budowlanych. Wykorzystanie tego kapitału pozwoliłoby na całkowitą redukcję zadłużenia oraz na odtworzenie bazy sprzętowej.
Sprzedaż nieruchomości szpitalnych z pozostawieniem obecnym właścicielom wyposażenia i zarządzania, przy zabezpieczeniu wieloletniego wynajmu i ustaleniu poziomu czynszu, mogłoby rozwiązać problem zadłużenia. Tu oczywiście muszą się włączyć instytucje finansowe, spółki skarbu państwa oraz firmy zajmujące się inwestowaniem w nieruchomości.
Musi to być powiązane z restrukturyzacją szpitali i zapewnieniem profesjonalnego ich zarządzania.
Wartość nieruchomości szpitalnych ocenia rzeczoznawca tworząc tzw operat szacunkowy. Na tej podstawie inwestor jest w stanie zaproponować cenę wynajmu obiektu.
Na przykład przy wycenie obiektu o wartości 50 mln zł. i przy założonej 8-procentowej stopie zwrotu z inwestycji koszt wynajmu wynosiłby 330 ty. zł miesięcznie. Parametry te są oczywiście do indywidualnej negocjacji.
Szpital w swojej strukturze pozostanie nadal podmiotem publicznym, bez własności struktury budowlanej, która nie może i tak stanowić zabezpieczenia kredytu bankowego.
Czy to rozwiązanie budzi sprzeciw natury ideologicznej? Nie wiadomo. Jeżeli nabywcami infrastruktury szpitalnej staną się spółki skarbu państwa, dla których te inwestycje stanowić będą źródło dochodu, z całą pewnością może ono znaleźć aprobatę.
Czytaj także: Za nami rok pod znakiem debat – komentuje Anna Rulkiewicz, prezes Pracodawców Medycyny Prywatnej>>>