Opieka paliatywna i hospicyjna wymaga kompleksowego podejścia i strategii
dr Rafał Krajewski, dyrektor NZOZ Fundacji Hospicjum Onkologiczne św. Krzysztofa w Warszawie, członek zarządu FHO
Zgadzam się z autorami raportu NIK, według których rozwiązanie problemów związanych z opieką paliatywno-hospicyjną wymaga podejścia kompleksowego, systemowego i stworzenia wspólnie z przedstawicielami środowiska świadczeniodawców strategii OPH w Polsce.
W raporcie Najwyższej Izby Kontroli dotyczącym opieki paliatywno-hospicyjnej poruszone zostały wszystkie istotne obszary dotyczące organizacji świadczeń w tym zakresie.
Jednym z takich aspektów jest dostępność, która jest prostą pochodną liczby osobodni, które świadczeniodawca może zrealizować – rzecz jasna bez uszczerbku dla ich jakości – w ramach posiadanej infrastruktury (na przykład liczby łóżek na oddziale medycyny paliatywnej czy hospicjum stacjonarnego) oraz zasobów kadrowych – dostępnego czasu pracy lekarzy, pielęgniarek, opiekunów medycznych, fizjoterapeutów oraz psychologów.
W tej perspektywie wydaje się słuszny wniosek NIK, iż jedynym ogranicznikiem w realizacji świadczeń powinny by możliwości organizacyjno-kadrowe oraz infrastrukturalne świadczeniodawcy OPH.
Na temat raportu NIK czytaj: NIK: potrzebne są standardy opieki paliatywnej i hospicyjnej>>>
Z kolei zagadnienie poszerzania katalogu jednostek chorobowych, uprawniających do objęcia OPH, chociaż merytorycznie zasadne to jednak w świetle możliwości zarówno infrastrukturalnych jak i organizacyjno-kadrowych jest problematyczne, gdyż ze względów raczej oczywistych ograniczy automatycznie dostępność do świadczeń OPH.
Jakkolwiek powołanie do życia nowego hospicjum domowego (czy nawet poradni medycyny paliatywnej) lub rozszerzenie terytorialnego zakresu działania dotychczasowych podmiotów nie nastręcza żadnego problemu to już kwestia nowych hospicjów stacjonarnych przedstawia się całkiem odmiennie.
Wybudowanie nowego hospicjum wymaga bowiem nakładów (bez kosztów zakupu odpowiedniej działki budowlanej) na poziomie nie mniejszym niż 600-700 tys. złotych na jedno łóżko (przy założeniu pełnej infrastruktury w postaci na przykład autonomicznej – czyli nie wymagającej cateringu – kuchni.
Świadczeniodawcy udzielający świadczeń w rodzaju OPH nie są w stanie w żadnym realnym horyzoncie czasowym wygenerować takich środków z pieniędzy, które otrzymują na świadczenia zdrowotne z NFZ. W istocie nawet podtrzymanie istniejącej infrastruktury (bieżące remonty i naprawy) jest problematyczne. Co więcej, wynik finansowy z działalności podstawowej nie pozwala na pozyskanie zewnętrznego finansowania, na przykład kredytu bankowego.
Świadczenia OPH od samego początku po dzień dzisiejszy były i są niedoszacowane. Pracę którą wykonał AOTMiT należy niewątpliwie docenić chociaż świadczeniodawcy OPH nadal znajdują się w sytuacji, o której mówiła Czerwona Królowa w „Po drugiej stronie lustra” Lewisa Carrolla: „trzeba biec ile sił aby utrzymać się w miejscu”.
Otóż od początku istnienia systemu powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego środki na świadczenia w ramach OPH nie nadążają za kosztami – i to pomimo radykalnego wzrostu nakładów w ostatnich 2 latach. Szacujemy w naszym hospicjum, iż niedobór z tytułu różnicy pomiędzy kosztami świadczeń a przychodami z realizacji świadczeń w hospicjum stacjonarnym oscyluje w granicach 15-17 procent (jeszcze 2-3 lata temu było to ca 40 procent).
Czytaj także: Pracownicy Fundacji Hospicjum Onkologiczne nagrodzeni>>>
Z kolei zupełnie absurdalna wydaje się wycena świadczeń w poradni medycyny paliatywnej (0,99 w stosunku do świadczenia bazowego, czyli osobodnia w hospicjum domowym).
Organizacja świadczenia zakłada na przykład konieczność zapewnienia personelu w postaci lekarza, pielęgniarki i psychologa, konieczność realizacji porad także w warunkach domowych, jak również dostęp do diagnostyki laboratoryjnej. Są to wymagania zbliżone (a w niektórych przypadkach większe) do wymagań, jakie stawia się świadczeniom w ramach ambulatoryjnej opieki specjalistycznej jednak już bez zróżnicowania – jak w AOS – stawek na różne typy porad (co pozwalałoby kompensować nakłady ponoszone na przykład na diagnostykę laboratoryjną).