Legislacja w ochronie zdrowia: stan obecny
Ochrona zdrowia czeka na nowe przepisy. Projekty niektórych ustaw już powstały, ale nie zostały zatwierdzone, inne wymagają dopracowania, są też takie, o których nie wiadomo, kiedy w ogóle powstaną. Jest to niepokojące, ponieważ mają zawierać przepisy, które mają kluczowe znaczenie dla kształtu opieki zdrowotnej w Polsce.
Ustawa o zdrowiu publicznym, będąca swoistą konstytucją polskiego systemu opieki zdrowotnej napotyka na ciągłe problemy, które przesuwają termin jej przedstawienia, nie mówiąc uchwaleniu tego aktu. Rok 2012 nie był pod tym względem odmienny.
Po starciu się dwóch koncepcji – tzw. dużej ustawy promowanej przez ośrodek prezydencki (angażującej wszystkie ministerstwa mające istotny wpływ na zdrowotność społeczeństwa) i jej pomniejszonej wersji (łączącej wysiłek dwu ministerstw – zdrowia oraz pracy i opieki społecznej), padają deklaracje o intensywnej pracy nad ostatecznym kształtem regulacji. Nie przedstawiono jeszcze kluczowego dokumentu oceniającego skutki przyszłej regulacji, czy główne tezy aktu. Tymczasem brak holistycznego spojrzenia na zdrowie i rozwój człowieka obniża standard i długość życia oraz podwyższa koszt opieki zdrowotnej i pomocy społecznej.
Ustawa o Urzędzie nadzoru nad ubezpieczeniami zdrowotnymi (jest to nazwa robocza) to ustawa o kluczowym znaczeniu w strategii reformy ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza. Jej realizacja napotyka jednak na problemy. Mimo jasnej deklaracji ministerstwa, ustawa nie została przygotowana w kolejnych terminach (do końca listopada i do końca grudnia 2012 roku). Ma być procedowana bez przedstawienia założeń, co z góry oznacza trudną dyskusję nad rozległymi obszarami, które będzie szczegółowo regulować, bez dania szansy partnerom społecznym na zaznajomienie się i oswojenie jej tez. Nie wróży to łatwej i szybkiej pracy nad tym dokumentem, tym bardziej, że wciąż brak oceny skutków regulacji, nie mówiąc o propozycji samej ustawy, która może mieć kluczowe znaczenie dla kształtu opieki zdrowotnej w Polsce.
Kolejna ustaw to Ustawa o szpitalach klinicznych i instytutach badawczych. Sytuacja finansowa i organizacyjna szpitali klinicznych i instytutów badawczych jest daleka od wzorcowej. Praktyka wskazuje , że trudno mówić o równym traktowaniu wszystkich podmiotów leczniczych. Przyjęto strategię tworzenia specjalnych zasad dla szpitali klinicznych. Powraca idea tworzenia sieci szpitali o strategicznym znaczeniu i zapewnienia im preferencji przy podziale środków publicznych. Także Prezes Rady Ministrów podkreśla w publicznym wystąpieniu, że środki publiczne na leczenie powinny iść za publicznymi inwestycjami i środkami wydatkowanymi na kształcenie. Za naszą zachodnią granicą szpitale kliniczne może prowadzić każdy podmiot, który przedstawi najlepszą strategię jego rozwoju i realizacji celów publicznych. Nie ma znaczenia, czy jest to podmiot publiczny czy prywatny. W Polsce takie podejście jeszcze nie jest zakorzenione, mimo że legło ono u podstaw reformy opieki zdrowotnej. Ostatni niepokojący sygnał, to brak zdecydowanej reakcji Ministerstwa Zdrowia na koncepcje nacjonalizacji służby ratownictwa medycznego.
Według zapowiedzi, ustawa o dodatkowym ubezpieczeniu zdrowotnym miałaby być procedowana dopiero jako piąty element planu reformy ministra Arłukowicza. W czasie, gdy występuje niedobór środków w ochronie zdrowia, rząd powinien być szczególnie zainteresowany takim zorganizowaniem płatności prywatnych na zdrowie, aby nadać im systemową postać ubezpieczeń zdrowotnych. Tak się nie dzieje. Skrytykowany praktycznie przez wszystkie środowiska pierwotny projekt ustawy przygotowany jeszcze przez minister Ewę Kopacz, nadal jest jedynym oficjalnym dokumentem Ministerstwa Zdrowia podnoszącym temat prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych. Nie należy spodziewać się szybkiego wdrożenia nowej wersji ustawy, skoro nie zaproponowano jeszcze jej założeń, stanowiących odpowiedź na wszechstronną krytykę pierwotnego projektu.
Projekt ustawy o jakości w ochronie zdrowia, choć daleki od doskonałości, był gotowy do procedowania. Choć nie bez zastrzeżeń, miał poparcie wszystkich środowisk, którym na sercu leży wsparcie jakości opieki zdrowotnej i bezpieczeństwa pacjenta. Należy przyznać, że nawet obecne założenia nowego projektu, które zostały opublikowane w biuletynie BIP Kancelarii Prezesa RM, są zgodne z oczekiwaniami (jednolite mierniki jakości i transparentne metody ich pomiaru, dostępny publicznie ranking szpitali, nadzór nad jakością realizowany przez centralny urząd nie tylko odpowiedzialny za akredytację, ale także za dbałość o jakość opieki i działania wspierające jej stałe podnoszenie). Ustawy o jakości jednak nie ma. Czeka, jak jest to tłumaczone, na ustawę o UNUZ. W tej sytuacji może okazać się, że jeszcze długo nie będzie w użyciu mierników bezpieczeństwa pacjenta, zakażeń szpitalnych, liczby powikłań, czy readmisji w dostępnym publicznie portalu internetowym, pozwalającej pacjentowi dokonać świadomego wyboru. Potrwa także zanim spełnimy wymaganie UE w zakresie opieki transgranicznej, która na kwestie informowania o jakości kładzie silny nacisk. Może też wydłużyć się czas oczekiwania na realizację postulatu , by podział środków NFZ dokonywał się według kryterium jakości.
W roku 2012 podobnie jak w latach poprzednich zabrakło działań wspierających inwestycje w zakresie opieki długoterminowej i nad osobami w podeszłym wieku, jak również propozycji rozwiązań finansowania tych usług. Nadal środki na opiekę w tym obszarze płyną nieefektywnie wieloma ścieżkami – od finansowania oddziałów geriatrycznych, przez zwykłą internę, zakłady opiekuńczo-lecznicze, pomoc społeczną w dyspozycji Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej po kompetencje samorządowe. Ze względu na odwrócenie piramidy wiekowej wyczerpał swoje możliwości model opieki, w którym liczni młodzi obywatele brali na siebie ciężar opieki nad nielicznymi starszymi. Bezsprzeczny sukces ostatniego dwudziestolecia w przedłużeniu życia ma swoje konsekwencje w gwałtownym wzroście potrzeb organizowania i finansowania opieki. Mimo pełnej świadomości tej sytuacji , brakuje ustawy porządkującej system opieki długoterminowej i nad osobami przewlekle chorymi.
Na podstawie opracowania Pracodawców Medycyny Prywatnej, styczeń 2013
Ochrona zdrowia czeka na nowe przepisy. Projekty niektórych ustaw już powstały, ale nie zostały zatwierdzone, inne wymagają dopracowania, są też takie, o których nie wiadomo, kiedy w ogóle powstaną. Jest to niepokojące, ponieważ mają zawierać przepisy, które mają kluczowe znaczenie dla kształtu opieki zdrowotnej w Polsce.
Ustawa o zdrowiu publicznym, będąca swoistą konstytucją polskiego systemu opieki zdrowotnej napotyka na ciągłe problemy, które przesuwają termin jej przedstawienia, nie mówiąc uchwaleniu tego aktu. Rok 2012 nie był pod tym względem odmienny.
Po starciu się dwóch koncepcji – tzw. dużej ustawy promowanej przez ośrodek prezydencki (angażującej wszystkie ministerstwa mające istotny wpływ na zdrowotność społeczeństwa) i jej pomniejszonej wersji (łączącej wysiłek dwu ministerstw – zdrowia oraz pracy i opieki społecznej), padają deklaracje o intensywnej pracy nad ostatecznym kształtem regulacji. Nie przedstawiono jeszcze kluczowego dokumentu oceniającego skutki przyszłej regulacji, czy główne tezy aktu. Tymczasem brak holistycznego spojrzenia na zdrowie i rozwój człowieka obniża standard i długość życia oraz podwyższa koszt opieki zdrowotnej i pomocy społecznej.
Ustawa o Urzędzie nadzoru nad ubezpieczeniami zdrowotnymi (jest to nazwa robocza) to ustawa o kluczowym znaczeniu w strategii reformy ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza. Jej realizacja napotyka jednak na problemy. Mimo jasnej deklaracji ministerstwa, ustawa nie została przygotowana w kolejnych terminach (do końca listopada i do końca grudnia 2012 roku). Ma być procedowana bez przedstawienia założeń, co z góry oznacza trudną dyskusję nad rozległymi obszarami, które będzie szczegółowo regulować, bez dania szansy partnerom społecznym na zaznajomienie się i oswojenie jej tez. Nie wróży to łatwej i szybkiej pracy nad tym dokumentem, tym bardziej, że wciąż brak oceny skutków regulacji, nie mówiąc o propozycji samej ustawy, która może mieć kluczowe znaczenie dla kształtu opieki zdrowotnej w Polsce.
Kolejna ustaw to Ustawa o szpitalach klinicznych i instytutach badawczych. Sytuacja finansowa i organizacyjna szpitali klinicznych i instytutów badawczych jest daleka od wzorcowej. Praktyka wskazuje , że trudno mówić o równym traktowaniu wszystkich podmiotów leczniczych. Przyjęto strategię tworzenia specjalnych zasad dla szpitali klinicznych. Powraca idea tworzenia sieci szpitali o strategicznym znaczeniu i zapewnienia im preferencji przy podziale środków publicznych. Także Prezes Rady Ministrów podkreśla w publicznym wystąpieniu, że środki publiczne na leczenie powinny iść za publicznymi inwestycjami i środkami wydatkowanymi na kształcenie. Za naszą zachodnią granicą szpitale kliniczne może prowadzić każdy podmiot, który przedstawi najlepszą strategię jego rozwoju i realizacji celów publicznych. Nie ma znaczenia, czy jest to podmiot publiczny czy prywatny. W Polsce takie podejście jeszcze nie jest zakorzenione, mimo że legło ono u podstaw reformy opieki zdrowotnej. Ostatni niepokojący sygnał, to brak zdecydowanej reakcji Ministerstwa Zdrowia na koncepcje nacjonalizacji służby ratownictwa medycznego.
Według zapowiedzi, ustawa o dodatkowym ubezpieczeniu zdrowotnym miałaby być procedowana dopiero jako piąty element planu reformy ministra Arłukowicza. W czasie, gdy występuje niedobór środków w ochronie zdrowia, rząd powinien być szczególnie zainteresowany takim zorganizowaniem płatności prywatnych na zdrowie, aby nadać im systemową postać ubezpieczeń zdrowotnych. Tak się nie dzieje. Skrytykowany praktycznie przez wszystkie środowiska pierwotny projekt ustawy przygotowany jeszcze przez minister Ewę Kopacz, nadal jest jedynym oficjalnym dokumentem Ministerstwa Zdrowia podnoszącym temat prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych. Nie należy spodziewać się szybkiego wdrożenia nowej wersji ustawy, skoro nie zaproponowano jeszcze jej założeń, stanowiących odpowiedź na wszechstronną krytykę pierwotnego projektu.
Projekt ustawy o jakości w ochronie zdrowia, choć daleki od doskonałości, był gotowy do procedowania. Choć nie bez zastrzeżeń, miał poparcie wszystkich środowisk, którym na sercu leży wsparcie jakości opieki zdrowotnej i bezpieczeństwa pacjenta. Należy przyznać, że nawet obecne założenia nowego projektu, które zostały opublikowane w biuletynie BIP Kancelarii Prezesa RM, są zgodne z oczekiwaniami (jednolite mierniki jakości i transparentne metody ich pomiaru, dostępny publicznie ranking szpitali, nadzór nad jakością realizowany przez centralny urząd nie tylko odpowiedzialny za akredytację, ale także za dbałość o jakość opieki i działania wspierające jej stałe podnoszenie). Ustawy o jakości jednak nie ma. Czeka, jak jest to tłumaczone, na ustawę o UNUZ. W tej sytuacji może okazać się, że jeszcze długo nie będzie w użyciu mierników bezpieczeństwa pacjenta, zakażeń szpitalnych, liczby powikłań, czy readmisji w dostępnym publicznie portalu internetowym, pozwalającej pacjentowi dokonać świadomego wyboru. Potrwa także zanim spełnimy wymaganie UE w zakresie opieki transgranicznej, która na kwestie informowania o jakości kładzie silny nacisk. Może też wydłużyć się czas oczekiwania na realizację postulatu , by podział środków NFZ dokonywał się według kryterium jakości.
W roku 2012 podobnie jak w latach poprzednich zabrakło działań wspierających inwestycje w zakresie opieki długoterminowej i nad osobami w podeszłym wieku, jak również propozycji rozwiązań finansowania tych usług. Nadal środki na opiekę w tym obszarze płyną nieefektywnie wieloma ścieżkami – od finansowania oddziałów geriatrycznych, przez zwykłą internę, zakłady opiekuńczo-lecznicze, pomoc społeczną w dyspozycji Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej po kompetencje samorządowe. Ze względu na odwrócenie piramidy wiekowej wyczerpał swoje możliwości model opieki, w którym liczni młodzi obywatele brali na siebie ciężar opieki nad nielicznymi starszymi. Bezsprzeczny sukces ostatniego dwudziestolecia w przedłużeniu życia ma swoje konsekwencje w gwałtownym wzroście potrzeb organizowania i finansowania opieki. Mimo pełnej świadomości tej sytuacji , brakuje ustawy porządkującej system opieki długoterminowej i nad osobami przewlekle chorymi.
Na podstawie opracowania Pracodawców Medycyny Prywatnej, styczeń 2013