Falck Medycyna: propozycje uregulowania transportu międzyszpitalnego
Seria tragicznych zdarzeń, związanych z brakiem lub opóźnieniem transportu pomiędzy szpitalami, zmusza Spółkę Falck Medycyna do apelu o podjęcie pilnych działań w celu uregulowania tej kwestii w przepisach prawa. Spółka popiera stanowisko dotyczące transportów medycznych, opublikowane przez Polską Radę Ratowników Medycznych.
- Stanowczo nie zgadzamy się z wypowiedziami jakoby Ministerstwo Zdrowia nie mogło zmienić obecnego niezadowalającego stanu prawnego – mówi Ireneusz Weryk.
W trakcie konsultacji społecznych projektu nowelizacji rozporządzenia ministra zdrowia z 10 kwietnia 2013 w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu leczenia szpitalnego, Falck zgłosiła dwie propozycje, których wprowadzenie mogłoby poprawić obecną sytuację w transportach pomiędzy szpitalami. Ministerstwo nie uwzględniło żadnej z nich.
Konsultowany wtedy projekt, zakładający stacjonowanie zespołu standardu S, w każdym szpitalu, był nieprzemyślany i oderwany od realiów finansowych. Wersja ostateczna rozporządzenia podpisana przez Ministra praktycznie nic nie zmieniła, sankcjonując obecną niewydolną organizację, tego rodzaju świadczeń. Takie procedowanie prawa to „odbijanie się od ściany do ściany”, od skrajności w skrajność – oświadcza spółka w komunikacie.
Falck Medycyna ponownie przedstawia ministrowi zdrowia swoje propozycje.
Propozycja nr 1:
Obowiązek dotrzymania dwóch parametrów łącznie, dla jednego zespołu standardu S realizującego transporty międzyszpitalne:
a) dojazd do szpitala z miejsca stacjonowania nie może przekraczać np. 30 minut
b) 1 zespół nie może obsługiwać więcej niż np. 600 łóżek szpitalnych
Warunek wymagany zarówno dla zespołów własnych szpitala, jak i w umowach z podmiotami zewnętrznym realizującym takie świadczenia dla kilku szpitali. Dodatkowo należy określić standard wyposażenia i składu osobowego takiego zespołu. Finansowanie ze środków własnych szpitali z obecnej stawki za punkt świadczenia szpitalnego.
Propozycja nr 2
Transporty specjalistyczne dla potrzeb szpitali kontraktować jako odrębne świadczenie, w sposób w jaki obecnie przeprowadzane są konkursy ofert na zespoły transportowe typu „N” (noworodkowe), czyli w rodzaju świadczeń - pomoc doraźna i transport sanitarny.
NFZ kierując się ilością łóżek szpitalnych, odległościami od poszczególnych jednostek oraz posiadanymi środkami określiłby ilość i rozmieszczenie oraz standard wyposażenia i składu osobowego takich zespołów. Finasowanie przez NFZ, z części pomniejszającej obecną stawkę za punkt świadczenia szpitalnego.
- Zupełnie niezrozumiała jest sytuacja lekceważenia opinii środowisk związanych z ratownictwem medycznym, i nie skorzystania z przedkładanych propozycji rozwiązania ważnego problemu, a nie powodujących dodatkowych skutków finansowych dla NFZ – mówi Ireneusz Weryk, dyrektor ds. ratownictwa i edukacji medycznej Falck Medycyna.
Seria tragicznych zdarzeń, związanych z brakiem lub opóźnieniem transportu pomiędzy szpitalami, zmusza Spółkę Falck Medycyna do apelu o podjęcie pilnych działań w celu uregulowania tej kwestii w przepisach prawa. Spółka popiera stanowisko dotyczące transportów medycznych, opublikowane przez Polską Radę Ratowników Medycznych.
– Stanowczo nie zgadzamy się z wypowiedziami jakoby Ministerstwo Zdrowia nie mogło zmienić obecnego niezadowalającego stanu prawnego – mówi Ireneusz Weryk.
W trakcie konsultacji społecznych projektu nowelizacji rozporządzenia ministra zdrowia z 10 kwietnia 2013 w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu leczenia szpitalnego, Falck zgłosiła dwie propozycje, których wprowadzenie mogłoby poprawić obecną sytuację w transportach pomiędzy szpitalami. Ministerstwo nie uwzględniło żadnej z nich.
Konsultowany wtedy projekt, zakładający stacjonowanie zespołu standardu S, w każdym szpitalu, był nieprzemyślany i oderwany od realiów finansowych. Wersja ostateczna rozporządzenia podpisana przez Ministra praktycznie nic nie zmieniła, sankcjonując obecną niewydolną organizację, tego rodzaju świadczeń. Takie procedowanie prawa to „odbijanie się od ściany do ściany”, od skrajności w skrajność – oświadcza spółka w komunikacie.
Falck Medycyna ponownie przedstawia ministrowi zdrowia swoje propozycje.
Propozycja nr 1:
Obowiązek dotrzymania dwóch parametrów łącznie, dla jednego zespołu standardu S realizującego transporty międzyszpitalne:
a) dojazd do szpitala z miejsca stacjonowania nie może przekraczać np. 30 minut
b) 1 zespół nie może obsługiwać więcej niż np. 600 łóżek szpitalnych
Warunek wymagany zarówno dla zespołów własnych szpitala, jak i w umowach z podmiotami zewnętrznym realizującym takie świadczenia dla kilku szpitali. Dodatkowo należy określić standard wyposażenia i składu osobowego takiego zespołu. Finansowanie ze środków własnych szpitali z obecnej stawki za punkt świadczenia szpitalnego.
Propozycja nr 2
Transporty specjalistyczne dla potrzeb szpitali kontraktować jako odrębne świadczenie, w sposób w jaki obecnie przeprowadzane są konkursy ofert na zespoły transportowe typu „N” (noworodkowe), czyli w rodzaju świadczeń – pomoc doraźna i transport sanitarny.
NFZ kierując się ilością łóżek szpitalnych, odległościami od poszczególnych jednostek oraz posiadanymi środkami określiłby ilość i rozmieszczenie oraz standard wyposażenia i składu osobowego takich zespołów. Finasowanie przez NFZ, z części pomniejszającej obecną stawkę za punkt świadczenia szpitalnego.
– Zupełnie niezrozumiała jest sytuacja lekceważenia opinii środowisk związanych z ratownictwem medycznym, i nie skorzystania z przedkładanych propozycji rozwiązania ważnego problemu, a nie powodujących dodatkowych skutków finansowych dla NFZ – mówi Ireneusz Weryk, dyrektor ds. ratownictwa i edukacji medycznej Falck Medycyna.