Pracodawcy RP: projekt ustawy o diagnostyce laboratoryjnej do poprawy

Autor:
24 lipca 2015

Pracodawcy RP przekazali swoje uwagi dotyczące projektu ustawy o diagnostyce laboratoryjnej oraz ustawy o działalności leczniczej. Podkreślają, że wiele zawartych w projektach zapisów jest nierealnych do zastosowania, wskazują także, iż nowe przepisy zbyt dużą władzę dają Krajowej Izbie Diagnostów Laboratoryjnych.

Według Pracodawców RP sposób zdefiniowania czynności diagnostyki laboratoryjnej zawarty w projekcie ustawy o diagnostyce laboratoryjnej oraz ustawy o działalności leczniczej jest bardzo skomplikowany i opiera się na konstrukcji z pierwszej wersji ustawy przygotowywanej jeszcze przed wydaniem normy EN ISO 15189 (dedykowanej dla medycznych laboratoriów diagnostycznych). W opinii Pracodawców RP lepiej byłoby oprzeć się o definicje laboratorium medycznego z podanej normy z drobnymi modyfikacjami.

Propozycja dodania do przepisów ustawy art. 2a ust. 1 – wskazania, że autoryzacji może dokonać wyłącznie diagnosta obecny w laboratorium (w miejscu przeprowadzenia badania) – przy braku diagnostów laboratoryjnych w małych miejscowościach (szpitalach), przy obecnej liczbie 1680 laboratoriów medycznych jest według autorów komentarza postulatem nie do spełnienia. Zwłaszcza w przypadku pracowni serologii transfuzjologicznej, w której to dziedzinie występuje bardzo dotkliwy brak diagnostów w tych miejscach.

W sytuacjach braku diagnostów autoryzacji wyniku dokonują technicy analityki medycznej bez jakiegokolwiek wsparcia diagnosty – chociażby na odległość. Z licznych doświadczeń firm prowadzących laboratoria medyczne na terenie całej Polski wynika całkowita niemożność zrealizowania wszędzie takiego wymogu.

Rozwiązaniem jest wyposażenie laboratorium w nowoczesny laboratoryjny system komputerowy (LIS), który będą zintegrowany z analizatorami w laboratorium a z drugiej strony ze szpitalnym systemem informatycznym (HIS) co daje kompletną wiedzę o przeprowadzonym procesie diagnostycznym.

W przypadku braku dostępu do odpowiednio zaawansowanego informatycznego systemu laboratoryjnego diagnosta dokonujący autoryzacji wyniku badań musi każdorazowo (dla każdego pojedynczego badania), kontrolować treść co najmniej kilku różnych dokumentów lub zbiorów dokumentów.

Pracodawcy RP podkreślają, że w projekcie ustawy nie uwzględniono roli i zadań państwowego Centralnego Ośrodka Badań Jakości w Diagnostyce Laboratoryjnej w Łodzi. Programy COBJDL obejmują kontrolą tylko 25 badań w dziedzinie chemii klinicznej,  9 badań w dziedzinie hematologii, 4 badania w dziedzinie koagulologii, 30 badań immunochemicznych oraz 8 markerów kardiologicznych. Tymczasem w laboratoriach medycznych w Polsce wykonywanych jest ponad 1000 rodzajów badań analitycznych.

W stosunku do badań nieobjętych kontrolą prowadzoną przez Centralne Ośrodki Laboratoria muszą uczestniczyć w innych dostępnych, komercyjnych sprawdzianach. Generuje to wysokie koszty badań.

Uwagi Pracodawców RP dotyczą także roli Krajowej Izby Diagnostów Laboratoryjnej. Zmiana w art. 9 ustawy powoduje jakościową zmianę rodzaju decyzji KIDL z decyzji o charakterze technicznym (stwierdzenie spełnienia warunków do wpisu) na decyzję o charakterze rzeczywiście władczym („przyznanie” prawa wykonywania zawodu). „Jest to zawoalowana próba wzmacniania pozycji KIDL względem diagnostów” – oświadczają autorzy komentarza.

Dodany art. 10 ust. 1a przyznaje niczym nieograniczone prawo KIDL do ustalania opłat „za wstęp” do samorządu. Według Pracodawców RP należałoby określić maksymalną opłatę lub przekazać to uprawnienie ministrowi zdrowia (inaczej jest to kolejne ograniczenie dostępu do zawodu).

Poza tym według opinii Pracodawców RP 3-miesięczny termin na PWZDL (pozwolenie na wykonywanie zawodu diagnosty lab.) - to stanowczo za długo.  rt. 13 ust. 7 pkt. 2) w proponowanym brzmieniu przyznaje wizytatorom KIDL de facto uprawnienie do zamykania laboratoriów, ich wystąpienie powizytacyjne jest wiążące w zakresie wykreślenia laboratorium z ewidencji oraz dla organu rejestrowego rejestru podmiotów wykonujących działalność leczniczą w zw. z projektowanym dodaniem w art. 108 ust. 2 ustawy o działalności leczniczej punktu 8.

Autorzy komentarza zwracają też uwagę na brak możliwości podjęcia polemiki z niesłuszną oceną w protokole powizytacyjnym, poza tym, jak podkreślają, wizytatorzy nie są nawet organami samorządu a przyznano im prawo wpływania na sferę praw i obowiązków nie tylko diagnostów ale i podmiotów prowadzących laboratoria (którymi mogą być dowolne podmioty, nie tylko diagności).

Art. 17a wprowadza możliwość wydania rozporządzenia dotyczącego minimalnych norm zatrudnienia diagnostów w laboratoriach. Zdaniem Pracodawców RP przepis ten będzie mógł być wykorzystany przeciwko laboratorium – śrubowanie wymogów zestawione z brakiem odpowiedniej liczby wykwalifikowanych osób do pracy może skutkować "cichym przyzwoleniem na łamanie prawa".

Art. 18 reguluję kwestię wymagań dotyczących kierownika laboratorium a ponadto zawiera ograniczenie do możliwości pełnienia funkcji kierownika tylko w jednym laboratorium. Według autorów komentarza w Polsce jest za mało specjalistów aby móc spełnić ten wymóg.

Art. 19 zmienia zasadę zgłoszenia do ewidencji laboratorium następczego na zgłoszenie uprzednie. Wymagany jest zakres badań wykonywanych w laboratorium wpisywanym do ewidencji, czyli każdy nowe badanie (a także wycofywane stare) musi być obowiązkowo zgłaszane i zgłoszenie takie podlega opłacie. Według Pracodawców RP nie jest to racjonalny zapis gdyż zakres badań wykonywanych w laboratorium często się zmienia.

Według Pracodawców RP jakość badań laboratoryjnych najlepiej sprawdzać (i poprawiać) poprzez obiektywną, rzetelną kontrolę zewnątrz-laboratoryjną. Aby takie rozwiązanie zafunkcjonowało należy wyznaczyć niezależny (państwowy) ośrodek/ nadzorujący uzyskiwane przez laboratoria wyniki w sprawdzianach zewnętrznych- naturalnymi kandydatami do roli takich jednostek są Centralne Ośrodki Badania Jakości.

Podkreślają także brak regulacji w zakresie w zakresie organizacji i wykonywania badań tzw. przyłóżkowych (POCT).  Powyższa kwestie reguluje NORMA PN-En ISO 22870 wydana w marcu 2007 roku. Do dzisiaj KIDL nie opracowała zasad szczegółowego wykonywania badań przyłóżkowych w szpitalach w Polsce.

Całe stanowisko Pracodawców RP w powyższej kwestii dostępne jest w załączniku.


 

Pracodawcy RP przekazali swoje uwagi dotyczące projektu ustawy o diagnostyce laboratoryjnej oraz ustawy o działalności leczniczej. Podkreślają, że wiele zawartych w projektach zapisów jest nierealnych do zastosowania, wskazują także, iż nowe przepisy zbyt dużą władzę dają Krajowej Izbie Diagnostów Laboratoryjnych.

Według Pracodawców RP sposób zdefiniowania czynności diagnostyki laboratoryjnej zawarty w projekcie ustawy o diagnostyce laboratoryjnej oraz ustawy o działalności leczniczej jest bardzo skomplikowany i opiera się na konstrukcji z pierwszej wersji ustawy przygotowywanej jeszcze przed wydaniem normy EN ISO 15189 (dedykowanej dla medycznych laboratoriów diagnostycznych). W opinii Pracodawców RP lepiej byłoby oprzeć się o definicje laboratorium medycznego z podanej normy z drobnymi modyfikacjami.

Propozycja dodania do przepisów ustawy art. 2a ust. 1 – wskazania, że autoryzacji może dokonać wyłącznie diagnosta obecny w laboratorium (w miejscu przeprowadzenia badania) – przy braku diagnostów laboratoryjnych w małych miejscowościach (szpitalach), przy obecnej liczbie 1680 laboratoriów medycznych jest według autorów komentarza postulatem nie do spełnienia. Zwłaszcza w przypadku pracowni serologii transfuzjologicznej, w której to dziedzinie występuje bardzo dotkliwy brak diagnostów w tych miejscach.

W sytuacjach braku diagnostów autoryzacji wyniku dokonują technicy analityki medycznej bez jakiegokolwiek wsparcia diagnosty – chociażby na odległość. Z licznych doświadczeń firm prowadzących laboratoria medyczne na terenie całej Polski wynika całkowita niemożność zrealizowania wszędzie takiego wymogu.

Rozwiązaniem jest wyposażenie laboratorium w nowoczesny laboratoryjny system komputerowy (LIS), który będą zintegrowany z analizatorami w laboratorium a z drugiej strony ze szpitalnym systemem informatycznym (HIS) co daje kompletną wiedzę o przeprowadzonym procesie diagnostycznym.

W przypadku braku dostępu do odpowiednio zaawansowanego informatycznego systemu laboratoryjnego diagnosta dokonujący autoryzacji wyniku badań musi każdorazowo (dla każdego pojedynczego badania), kontrolować treść co najmniej kilku różnych dokumentów lub zbiorów dokumentów.

Pracodawcy RP podkreślają, że w projekcie ustawy nie uwzględniono roli i zadań państwowego Centralnego Ośrodka Badań Jakości w Diagnostyce Laboratoryjnej w Łodzi. Programy COBJDL obejmują kontrolą tylko 25 badań w dziedzinie chemii klinicznej,  9 badań w dziedzinie hematologii, 4 badania w dziedzinie koagulologii, 30 badań immunochemicznych oraz 8 markerów kardiologicznych. Tymczasem w laboratoriach medycznych w Polsce wykonywanych jest ponad 1000 rodzajów badań analitycznych.

W stosunku do badań nieobjętych kontrolą prowadzoną przez Centralne Ośrodki Laboratoria muszą uczestniczyć w innych dostępnych, komercyjnych sprawdzianach. Generuje to wysokie koszty badań.

Uwagi Pracodawców RP dotyczą także roli Krajowej Izby Diagnostów Laboratoryjnej. Zmiana w art. 9 ustawy powoduje jakościową zmianę rodzaju decyzji KIDL z decyzji o charakterze technicznym (stwierdzenie spełnienia warunków do wpisu) na decyzję o charakterze rzeczywiście władczym („przyznanie” prawa wykonywania zawodu). „Jest to zawoalowana próba wzmacniania pozycji KIDL względem diagnostów” – oświadczają autorzy komentarza.

Dodany art. 10 ust. 1a przyznaje niczym nieograniczone prawo KIDL do ustalania opłat „za wstęp” do samorządu. Według Pracodawców RP należałoby określić maksymalną opłatę lub przekazać to uprawnienie ministrowi zdrowia (inaczej jest to kolejne ograniczenie dostępu do zawodu).

Poza tym według opinii Pracodawców RP 3-miesięczny termin na PWZDL (pozwolenie na wykonywanie zawodu diagnosty lab.) – to stanowczo za długo.  rt. 13 ust. 7 pkt. 2) w proponowanym brzmieniu przyznaje wizytatorom KIDL de facto uprawnienie do zamykania laboratoriów, ich wystąpienie powizytacyjne jest wiążące w zakresie wykreślenia laboratorium z ewidencji oraz dla organu rejestrowego rejestru podmiotów wykonujących działalność leczniczą w zw. z projektowanym dodaniem w art. 108 ust. 2 ustawy o działalności leczniczej punktu 8.

Autorzy komentarza zwracają też uwagę na brak możliwości podjęcia polemiki z niesłuszną oceną w protokole powizytacyjnym, poza tym, jak podkreślają, wizytatorzy nie są nawet organami samorządu a przyznano im prawo wpływania na sferę praw i obowiązków nie tylko diagnostów ale i podmiotów prowadzących laboratoria (którymi mogą być dowolne podmioty, nie tylko diagności).

Art. 17a wprowadza możliwość wydania rozporządzenia dotyczącego minimalnych norm zatrudnienia diagnostów w laboratoriach. Zdaniem Pracodawców RP przepis ten będzie mógł być wykorzystany przeciwko laboratorium – śrubowanie wymogów zestawione z brakiem odpowiedniej liczby wykwalifikowanych osób do pracy może skutkować „cichym przyzwoleniem na łamanie prawa”.

Art. 18 reguluję kwestię wymagań dotyczących kierownika laboratorium a ponadto zawiera ograniczenie do możliwości pełnienia funkcji kierownika tylko w jednym laboratorium. Według autorów komentarza w Polsce jest za mało specjalistów aby móc spełnić ten wymóg.

Art. 19 zmienia zasadę zgłoszenia do ewidencji laboratorium następczego na zgłoszenie uprzednie. Wymagany jest zakres badań wykonywanych w laboratorium wpisywanym do ewidencji, czyli każdy nowe badanie (a także wycofywane stare) musi być obowiązkowo zgłaszane i zgłoszenie takie podlega opłacie. Według Pracodawców RP nie jest to racjonalny zapis gdyż zakres badań wykonywanych w laboratorium często się zmienia.

Według Pracodawców RP jakość badań laboratoryjnych najlepiej sprawdzać (i poprawiać) poprzez obiektywną, rzetelną kontrolę zewnątrz-laboratoryjną. Aby takie rozwiązanie zafunkcjonowało należy wyznaczyć niezależny (państwowy) ośrodek/ nadzorujący uzyskiwane przez laboratoria wyniki w sprawdzianach zewnętrznych- naturalnymi kandydatami do roli takich jednostek są Centralne Ośrodki Badania Jakości.

Podkreślają także brak regulacji w zakresie w zakresie organizacji i wykonywania badań tzw. przyłóżkowych (POCT).  Powyższa kwestie reguluje NORMA PN-En ISO 22870 wydana w marcu 2007 roku. Do dzisiaj KIDL nie opracowała zasad szczegółowego wykonywania badań przyłóżkowych w szpitalach w Polsce.

Całe stanowisko Pracodawców RP w powyższej kwestii dostępne jest w załączniku.


 

Inne artykuły

Grupa Diagnostyka na 44. Kongresie Polskiego Lekarskiego Towarzystwa Radiologicznego

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 4.06.2025

W dniach 29-31 maja 2025 roku Grupa Diagnostyka wzięła udział w jednym z najważniejszych wydarzeń medycznych w Polsce – 44. Kongresie Polskiego Lekarskiego Towarzystwa Radiologicznego (PLTR), który w tym roku odbył się w Poznaniu. Wydarzenie to miało szczególny charakter – zbiegło się z obchodami 100-lecia istnienia PLTR. To właśnie podczas tej edycji Kongresu Grupa Diagnostyka po raz pierwszy zaprezentowała swoją ofertę w zakresie diagnostyki obrazowej, pokazując zaangażowanie i strategiczne podejście do rozwoju tej dziedziny w Polsce.

Kompleksowe podejście do medycyny, poprzez rozwój diagnostyki obrazowej

Grupa Diagnostyka jako jedyny podmiot w Polsce przedstawiła tak kompleksowy model działania w sektorze usług radiologicznych, oparty na trzech kluczowych filarach:

  • Teleradiologia – oparta na nowoczesnych rozwiązaniach technologicznych w ramach projektów Teleradiologia 24 oraz TeleDiagnostyka, umożliwiających szybki, zdalny dostęp do opisów badań obrazowych, niezależnie od lokalizacji pacjenta.
  • Stacjonarna diagnostyka obrazowa – realizowana w 20 placówkach w całym kraju, m.in. w ramach takich podmiotów jak: Diagnostyka WyrobekDiagnostyka Obrazowa Bielsko-Biała oraz Livmed, co zapewnia szeroki dostęp do zaawansowanej diagnostyki lokalnie, w miastach i regionach.
  • Mobilne pracownie diagnostyczne – działające w ramach Eurodiagnostic, umożliwiające realizację badań obrazowych tam, gdzie dostęp do stacjonarnych placówek jest ograniczony – w małych miejscowościach, ośrodkach wiejskich czy w ramach programów profilaktycznych.

Diagnostyka obrazowa – jedna z kluczowych gałęzi współczesnej medycyny

Diagnostyka obrazowa to jeden z fundamentów nowoczesnej medycyny. Dzięki niej możliwa jest szybka i precyzyjna ocena stanu zdrowia pacjenta, rozpoznanie chorób na wczesnym etapie oraz monitorowanie skuteczności leczenia. Rozwój technologii radiologicznych – od klasycznego RTG, przez tomografię komputerową i rezonans magnetyczny, po nowoczesne metody hybrydowe – stwarza ogromne możliwości dla lekarzy i pacjentów.

Grupa Diagnostyka rozwija tę dziedzinę, inwestując zarówno w infrastrukturę i nowoczesny sprzęt, jak i w cyfryzację procesów oraz współpracę z najlepszymi specjalistami w kraju. Rozwojowi towarzyszy wiara, że dostęp do wysokiej jakości diagnostyki obrazowej powinien być równy, szybki i bezpieczny – niezależnie od miejsca zamieszkania pacjenta.

Przeczytaj teraz

Dwa razy do roku to za mało? Kiedy naprawdę trzeba odwiedzić dentystę

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 3.06.2025

Niemal co drugi Polak nie jest zadowolony ze stanu swojego uzębienia, a problem ten nasila się wraz z wiekiem. Co więcej, aż 4 na 10 badanych przyznaje, że z tego powodu rzadziej się uśmiecha – wynika z badania enel-med. Dwie wizyty kontrolne w roku wystarczą, aby cieszyć się zdrowym uśmiechem, ale nie zawsze. Eksperci enel-med stomatologia przekonują, że regularna profilaktyka to podstawa, ale są symptomy, których nie wolno ignorować. Nawet w przypadku dentofobii, gdzie współczesna medycyna daje narzędzia, które pozwalają leczyć skutecznie i komfortowo.

Z badania enel-med stomatologia wynika, że aż 44 proc. Polaków deklaruje niezadowolenie ze stanu swojego uzębienia. Problem rośnie wraz z wiekiem – wśród osób powyżej 55. roku życia aż 53 proc. przyznaje, że nie podoba im się stan własnego uzębienia. Choć młodsze pokolenie wypada lepiej, nie oznacza to, że nie ma powodów do niepokoju. Co czwarty badany w wieku 18-24 lata również nie jest „za pan brat” ze swoimi zębami.

– Troska o zęby zaczyna się od dzieciństwa, a statystki są bardzo niepokojące. W 2023 roku, w ramach akcji „Rozdajemy Uśmiech na Zdrowie” 61 proc. przebadanych dzieci miało aktywną próchnicę, a 20 proc. z bardzo wysokim wskaźnikiem próchnicy wymagało interwencji zachowawczej. Rok później wyniki były jeszcze bardziej niepokojące: aż 70 proc. miało aktywną próchnicę, a 9 proc. zakwalifikowano do pilnego leczenia stomatologicznego. Choć brzmi to poważnie, warto podkreślić: na profilaktykę i leczenie nigdy nie jest za późno. Dzisiejsza stomatologia dysponuje nowoczesnymi metodami, materiałami i technologiami, które pozwalają skutecznie leczyć zęby w każdym wieku – bez względu na stopień zaawansowania problemu. Co więcej, osoby z dentofobią również nie są pozostawione same sobie, bo w wielu przypadkach można skorzystać ze znieczulenia miejscowego, sedacji wziewnej, a nawet leczenia w narkozie. Najważniejsze to nie odkładać decyzji – tylko działać, zanim problem się pogłębi – podkreśla lek. dent. Agnieszka Szałkowska, stomatologia enel-med, oddział Myśliwiecka w Warszawie.

Z profilaktyką mi do twarzy

Przegląd stomatologiczny i higienizacja zębów dwa razy w roku to dziś absolutne minimum. Regularne wizyty pomagają wykrywać problemy na wczesnym etapie – zanim rozwiną się w poważne schorzenia wymagające leczenia kanałowego, a nawet usunięcia zęba. Co ważne, wielu pacjentów odwiedza dentystę nie tylko w celu kontroli, ale również by skorzystać z podstawowych zabiegów higienizacyjnych, takich jak: skaling, piaskowanie czy fluoryzacja.

Na sygnale do stomatologa

Eksperci enel-med stomatologia przypominają, że z wizytą u dentysty nie warto czekać, jeśli pojawiają się niepokojące objawy. Do takich sygnałów należą m.in. nadwrażliwość zębów na zimne lub gorące napoje, ból podczas gryzienia, uporczywy nieświeży oddech mimo zachowanej higieny jamy ustnej, a także krwawiące dziąsła czy zauważalne przebarwienia, pęknięcia lub ciemne punkty na szkliwie. To symptomy, które mogą świadczyć o rozwijających się stanach zapalnych, ubytkach lub infekcjach – a ich ignorowanie może prowadzić do pogłębienia problemu.

Nieleczone choroby jamy ustnej mogą mieć wpływ nie tylko na stan uzębienia, ale również na zdrowie całego organizmu. Związane są z nimi m.in. choroby sercowo-naczyniowe, cukrzyca, a nawet ryzyko przedwczesnego porodu. Tym bardziej warto reagować od razu, gdy coś zaczyna niepokoić – zamiast czekać na planowy przegląd.

– Zdecydowanie zbyt wielu pacjentów trafia do nas dopiero wtedy, gdy ból staje się nie do zniesienia. Tymczasem niepokojące objawy, takie jak: nadwrażliwość, ból przy nagryzaniu czy krwawienie dziąseł, to wyraźne sygnały ostrzegawcze, których nie wolno ignorować. Im wcześniej zaczniemy leczenie, tym większe szanse na uniknięcie poważnych konsekwencji – zarówno stomatologicznych, jak i ogólnoustrojowych – dodaje lek. dent. Agnieszka Szałkowska, stomatologia enel-med, oddział Myśliwiecka w Warszawie.

Strach nie powinien decydować o zdrowiu

Z badania enel-med wynika, że co piąty Polak unika wizyty u dentysty z powodu silnego lęku. Dla wielu osób sam dźwięk wiertła czy wspomnienie wcześniejszych doświadczeń wystarczy, by odsunąć leczenie na bliżej nieokreśloną przyszłość. Jednak dzięki rozwojowi technologii, dziś dostępne są rozwiązania, które znacząco podnoszą komfort leczenia, nawet u pacjentów z dentofobią. W enel-med stomatologia można skorzystać nie tylko ze standardowego znieczulenia miejscowego, ale także z leczenia w sedacji wziewnej (podtlenkiem azotu, tzw. gazem rozweselającym) czy – w przypadku większych zabiegów lub skrajnego lęku – nawet w narkozie. To realna pomoc dla tych, którzy latami unikali gabinetu.

Przeczytaj teraz

Medicover po raz szósty z prestiżowym tytułem Gwiazdy Jakości Obsługi

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 2.06.2025

Medicover już szósty raz został uhonorowany prestiżowym tytułem Gwiazdy Jakości Obsługi – wyróżnieniem przyznawanym firmom, które w oczach konsumentów wyróżniają się najwyższym poziomem troski o klienta. To dowód na to, że firma konsekwentnie utrzymuje standardy, które budują zaufanie i lojalność pacjentów.

W tegorocznej, 18. edycji programu, jak zawsze dotychczas, nagrodzono firmy, które uzyskały najwyższe oceny w badaniu opinii konsumenckich prowadzonym przez Polski Program Jakości Obsługi oraz ekspertów z SecretClient®. W badaniu ankietowanych pytano m.in. o to, jak klienci postrzegają markę Medicover i jak prawdopodobne jest, że udzielą na jej temat pozytywnych rekomendacji innym klientom.

– To dla nas ogromne wyróżnienie i potwierdzenie, że nasza codzienna praca ma realne znaczenie dla pacjentów. Szósta Gwiazda Jakości Obsługi to nie tylko powód do dumy, ale i motywacja do dalszego rozwoju – mówi Michał Fafius, Dyrektor Departamentu Obsługi Klienta w Medicover Polska. – W Medicover nieustannie wsłuchujemy się w głos pacjentów – zarówno w pochwały, jak i sugestie zmian. To właśnie one napędzają nas do działania i pomagają jeszcze lepiej odpowiadać na potrzeby osób korzystających z naszych usług – dodaje.

– Dzięki pracy zespołowej i ogromnemu zaangażowaniu naszego zespołu możemy stale podnosić jakość obsługi i konsekwentnie tworzyć miejsce, w którym każdy pacjent czuje się zaopiekowany, w którym czuje się u siebie, czego dowodem jest kolejne w naszej historii zaszczytne wyróżnienie – dodaje Natalia Rodakowska, Kierownik Działu Jakości Obsługi Klienta.

Medicover inwestuje w nowoczesne rozwiązania, takie jak: platforma Medicover Online, która umożliwia m.in. zdalne umawianie wizyt, korzystanie z teleporad, zamawianie e-recept czy przegląd historii leczenia. Dzięki temu kontakt z lekarzem staje się prostszy, szybszy i bardziej dostępny. Kluczowym elementem, który sprawia, że doświadczenia pacjenta i klienta Medicover są pozytywne, to kultura organizacyjna firmy – oparta na empatii, indywidualnym podejściu oraz dbałości o jakość. Te wartości są nie tylko deklarowane, ale również mierzone i nagradzane wewnątrz organizacji.

Medicover prowadzi także własne badania satysfakcji, analizując zarówno obiektywne wskaźniki jakości medycznej, jak i subiektywne odczucia pacjentów po wizytach. Na stronie internetowej firmy można znaleźć profile lekarzy wraz z ocenami wystawianymi przez pacjentów – niemal 1/3 z nich osiąga wynik 4,5 gwiazdki lub więcej (w skali 5 gwiazdek).

Przeczytaj teraz

Ponad 3 miliony złotych na rozwój opieki zdrowotnej w Krakowie

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 1.06.2025

Grupa Scanmed otrzymała ponad 3 miliony złotych dofinansowania w ramach programu Fundusze Europejskie dla Małopolski na rozwój Podstawowej Opieki Zdrowotnej w Krakowie. Środki zostaną przeznaczone na modernizację placówek oraz zakup nowego sprzętu medycznego, co przełoży się na jeszcze lepszą jakość opieki nad pacjentami w ramach NFZ.

Centra Medyczne Scanmed American Heart of Poland z dotacją na rozwój Podstawowej Opieki Zdrowotnej w ramach programu Fundusze Europejskie dla Małopolski 2021-2027. Projekt „Rozwój Podstawowej Opieki Zdrowotnej w Krakowie przez inwestycje w infrastrukturę i zakup sprzętu medycznego” obejmie Centrum Medyczne Scanmed przy ul. Armii Krajowej 5 w Krakowie oraz jego filie zlokalizowane przy ul. Jana Pawła II 84, ul. Akademickiej 5, ul. Podchorążych 2 i ul. Warszawskiej 24.

Dofinansowanie umożliwi doposażenie placówek w sprzęt diagnostyczny i medyczny (m.in. USG, EKG, spirometr) oraz przeprowadzenie niezbędnych prac remontowych, co przełoży się na poprawę komfortu pacjentów i warunków pracy personelu.

Inwestycja pozwoli nie tylko zwiększyć dostępność świadczeń w zakresie POZ, ale również zapewnić mieszkańcom Krakowa i okolic jeszcze wyższy standard opieki zdrowotnej, odpowiadający na rosnące potrzeby społeczne i wyzwania współczesnej medycyny.

Pozyskane środki to ważny krok w kierunku konsekwentnego rozwoju infrastruktury medycznej i podnoszenia jakości usług.

Przeczytaj teraz

Lekarza rodzinnego możesz zmienić – czyli mity i fakty o podstawowej opiece zdrowotnej

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 23.05.2025

Wokół podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) wciąż krąży wiele mitów, które utrudniają pacjentom korzystanie z przysługujących im praw. Czy naprawdę musisz chodzić do lekarza „z rejonu”? Czy położna odwiedzi Cię tylko w razie komplikacji? Eksperci enel-med rozprawiają się z najczęstszymi nieporozumieniami i wyjaśniają, co naprawdę oferuje placówka podstawowej opieki zdrowotnej. Oto TOP 10 faktów i mitów o POZ, które warto znać, by lepiej zadbać o swoje zdrowie – świadomie i bez niepotrzebnych ograniczeń.

To są mity…

  • Mit pierwszy: obowiązuje rejonizacja przy wyborze przychodni

Wbrew obiegowej opinii, wybór przychodni nie jest ograniczony do miejsca zamieszkania. Możliwe jest skorzystanie z usług dowolnej placówki POZ w Polsce, pod warunkiem że posiada ona kontrakt z NFZ.  Rejonizacja nie obowiązuje.

  • Mit drugi: lekarz POZ nie może zlecać badań obrazowych

To jeden z najczęstszych mitów. Lekarz POZ może wystawić skierowanie na wiele podstawowych badań obrazowych – w tym RTG, USG. W razie potrzeby może też zadecydować o konieczności dalszej diagnostyki lub skierować pacjenta do konkretnego specjalisty (AOS – Ambulatoryjna Opieka Specjalistyczna).

  • Mit trzeci: położna przychodzi do domu tylko przy komplikacjach

Standard opieki poporodowej zakłada możliwość przeprowadzenia wizyty domowej przez położną także w sytuacjach, gdy ciąża i poród przebiegły prawidłowo. Wizyta patronażowa ma charakter wspierający i informacyjny – obejmuje ocenę stanu zdrowia matki i noworodka, poradnictwo laktacyjne i pielęgnacyjne.

  • Mit czwarty: POZ to tylko internista

W rzeczywistości opiekę w ramach POZ mogą sprawować lekarze różnych specjalizacji – w tym lekarze rodzinni, interniści, pediatrzy. Dobór personelu medycznego zależy od struktury danej placówki.

  • Mit piąty: położna w POZ nie doradza w wyborze szpitala czy porodu

Choć położna POZ nie podejmuje decyzji za pacjentkę, może doradzić w wyborze szpitala, przedstawić dostępne opcje i pomóc w przygotowaniu do porodu. Może też wspierać przyszłą mamę w organizacji opieki po narodzinach dziecka i przeprowadzić tzw. edukację przedporodową.

…a takie są fakty

  • Fakt pierwszy: lekarza rodzinnego można wybrać bezpłatnie

Każdy ubezpieczony pacjent ma prawo do bezpłatnego wyboru lekarza podstawowej opieki zdrowotnej, pielęgniarki i położnej – do dwóch razy w roku. Kolejna zmiana jest odpłatna, chyba że wynika z przyczyn niezależnych od pacjenta, takich jak zmiana miejsca zamieszkania lub zgon lekarza.

  • Fakt drugi: lekarz POZ może kierować na badania i do specjalisty

Lekarz rodzinny to nie tylko pierwszy kontakt w infekcjach. Ma on również prawo kierować na badania (np. morfologia, EKG), konsultacje specjalistyczne (np. do kardiologa, neurologa), rehabilitację, sanatorium czy opiekę długoterminową – wszystko w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia (NFZ).

  • Fakt trzeci: POZ obejmuje również wizyty domowe

Jeśli lekarz POZ stwierdzi, że stan zdrowia uniemożliwia pacjentowi dotarcie do przychodni, może zrealizować wizytę domową – w godzinach pracy placówki. Wystarczy zgłosić taką potrzebę telefonicznie i skonsultować z lekarzem stan pacjenta.

  • Fakt czwarty: położna POZ wspiera kobiety nie tylko w czasie ciąży

Zakres opieki położnej POZ wykracza daleko poza ciążę i poród. Może ona także wspierać kobiety w okresie połogu, laktacji, menopauzy czy w planowaniu rodziny. Prowadzi wizyty edukacyjne, udziela porad laktacyjnych i pielęgnacyjnych, a także monitoruje stan zdrowia mamy i dziecka po narodzinach.

  • Fakt piąty: nocna i świąteczna opieka działa bez rejonizacji

Po godzinach pracy przychodni, w weekendy i święta, pacjenci mogą korzystać z tzw. nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej (NiŚOZ). Można się zgłosić do dowolnego punktu oferującego taką pomoc – bez skierowania, bez względu na miejsce zamieszkania. Warto znać adresy najbliższych punktów w swojej okolicy.

Podstawowa opieka zdrowotna to dziś coś więcej niż tylko szybka porada internisty. Coraz więcej placówek POZ to nowoczesne przychodnie, które łączą wysoką jakość obsługi z dostępem do doświadczonych specjalistów i nowoczesnego sprzętu diagnostycznego. Dlatego warto dobrze przemyśleć wybór swojego lekarza rodzinnego – zapoznać się z ofertą okolicznych poradni, zasięgnąć opinii znajomych, a nawet osobiście odwiedzić przychodnię, zanim złoży się deklarację. Dobrym przykładem są placówki Centrum Medycznego enel-med, które – choć znane głównie z prywatnej opieki – oferują również kompleksowe usługi POZ w ramach NFZ. Z takiej opieki można skorzystać m.in. w Warszawie, Gdańsku, Łodzi i innych miastach.

Przeczytaj teraz

Profilaktyka to klucz w walce z nadciśnieniem

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 16.05.2025

Nadciśnienie tętnicze jest jedną z najczęstszych chorób cywilizacyjnych, występującą w krajach i społeczeństwach wysoko rozwiniętych. To schorzenie bywa podstępne, rozwijając się latami, często bezobjawowo, stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia. Zgodnie z wytycznymi – przyjmuje się, że prawidłowe ciśnienie tętnicze mierzone w domu nie powinno przekraczać u osób poniżej 65. roku życia wartości 130/80 mmHg. Regularne monitorowanie ciśnienia krwi i zdrowy tryb życia to fundamenty profilaktyki udaru mózgu i zawału serca, o czym Medicover przypomina z okazji Światowego Dnia Nadciśnienia Tętniczego.

Nadciśnienie, nazywane potocznie „cichym zabójcą”, przez długi czas może nie dawać żadnych symptomów, jednocześnie niszcząc serce, mózg, nerki i inne kluczowe organy. Alarmujące dane z raportu Medicover „Praca. Zdrowie. Ekonomia. Perspektywa 2023” ujawniają, że ponad połowa pracujących Polaków zmaga się właśnie z podwyższonym ciśnieniem. Szacuje się, że w Polsce z nadciśnieniem żyje w sumie około 10,8 miliona osób, z czego aż 3,1 miliona nie jest tego świadoma.

Dlatego tak ważna jest systematyczna kontrola ciśnienia i dbałość o zdrowy styl życia. Prewencja, codzienne, świadome decyzje prozdrowotne i zdrowy tryb życia to najskuteczniejsze środki ochrony – zarówno przed samą chorobą nadciśnieniową, jak i przed jej poważnymi konsekwencjami. Celem leczenia nadciśnienia jest przede wszystkim zapobieganie dalszym powikłaniom.

Doktor nauk medycznych Rafał Łukaszewicz – kardiolog, Ekspert ds. Jakości i Standardów Medycznych w Medicover w Polsce – radzi:

  • kontroluj ciśnienie regularnie. Mierz je systematycznie, najlepiej o stałych porach dnia i notuj wyniki. Tobie i Twojemu lekarzowi pozwoli to śledzić jego wartości i szybko reagować na niepokojące zmiany. Pamiętaj o okresowych badaniach kontrolnych (jak EKG, badania krwi i moczu), które pomogą ocenić ogólny stan Twojego zdrowia sercowo-naczyniowego.
  • Wprowadź prozdrowotne zmiany w stylu życia. Kluczowe znaczenie mają: zbilansowana dieta (np. dieta śródziemnomorska, z ograniczeniem soli do <5g/dobę), regularna aktywność fizyczna (minimum 150 minut umiarkowanego wysiłku tygodniowo), utrzymanie prawidłowej masy ciała, rezygnacja z nałogów (zwłaszcza palenia tytoniu i picia alkoholu), nauka radzenia sobie ze stresem dnia codziennego oraz dbałość o odpowiednią ilość i jakość snu.
  • Stosuj się ściśle do zaleceń lekarza. Jeśli lekarz zalecił leki, przyjmuj je regularnie i zgodnie z instrukcjami. Nie modyfikuj dawkowania na własną rękę i nie pomijaj dawek.
  • Nie lekceważ lekkich na pozór objawów. Pamiętaj, że nadciśnienie tętnicze często rozwija się bezobjawowo. Jeśli zauważysz u siebie powtarzające się objawy, takie jak np.: bóle lub zawroty głowy, duszności, zaburzenia widzenia czy kołatania serca – niezwłocznie skonsultuj się z lekarzem. Mogą to być sygnały świadczące o problemach z ciśnieniem.

Profilaktyka to fundament zdrowia, dlatego Medicover realizuje inicjatywy prozdrowotne, takie jak na przykład „Zdrowa Odwaga”. Program ten naukowo potwierdził, że zmiana stylu życia i regularna aktywność fizyczna realnie poprawiają zdrowie uczestników, w tym przyczyniając się do redukcji ryzyka wystąpienia nadciśnienia tętniczego. Uczestnicy programu, prowadząc zdrowy i aktywny fizycznie tryb życia, zyskali ponad rok życia w lepszym zdrowiu, a poziom ich absencji pracowniczej spadł aż o 32%.

– Pamiętajmy, że nadciśnienie to nasz cichy wróg oraz że skuteczną bronią w walce z nim są wczesne profilaktyczne działania prozdrowotne. Regularna, domowa kontrola ciśnienia tętniczego, a także prowadzenie zdrowego stylu życia to inwestycje, które procentują każdego dnia. Jest takie mądre, stare polskie przysłowie – „Jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz’”. W medycynie, a zwłaszcza w kardiologii, to przysłowie nabiera niezwykle dosłownego znaczenia. To codzienne „ścielenie łóżka” – czyli nasze wybory żywieniowe, nasza aktywność fizyczna, sposób radzenia sobie ze stresem, rezygnacja z używek – bezpośrednio przekłada się na nasz „dobry sen”, co oznacza nasze zdrowie – w tym na prawidłową regulację ciśnienia tętniczego. Każdy zdrowy posiłek, każdy spacer, każda chwila relaksu, każdy dzień bez papierosa, to staranne przygotowywanie sobie „posłania” na przyszłość. A „dobry, spokojny sen” w tej metaforze to nic innego jak zdrowe serce, energia do życia i radość z każdego dnia, wolne od ciężaru nadciśnienia i jego powikłań – zapewnia Rafał Łukaszewicz, kardiolog, Ekspert ds. Jakości i Standardów Medycznych w Medicover w Polsce.

Nieleczone nadciśnienie stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia, zwiększając ryzyko rozwoju miażdżycy, zawału serca, niewydolności serca czy udaru mózgu. Przyczynia się do utraty elastyczności tętnic, prowadzi do przerostu lewej komory serca, upośledzenia pracy nerek, a nawet może wpływać na narząd wzroku, powodując zmiany siatkówki lub ślepotę. Jednak dzięki wczesnej diagnostyce i profilaktyce, obejmującej modyfikację stylu życia, odpowiednią dietę i aktywność fizyczną, można skutecznie zapobiegać rozwojowi nadciśnienia i jego powikłaniom. Medicover oferuje kompleksową opiekę, od diagnostyki (w tym badań laboratoryjnych i EKG) po leczenie i wsparcie w zmianie nawyków. Podjęcie tych prewencyjnych lub leczniczych kroków już dziś może zapobiec poważnym problemom związanym z nadciśnieniem tętniczym w przyszłości.

Przeczytaj teraz