Agencja Taryfikacji
Utworzenie organu administracji rządowej zajmującego się wyceną świadczeń zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych to właściwy kierunek. Jednak wykorzystanie obowiązku statycznego do zbierania danych o kosztach, z nieokreśloną rolą Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego, to ścieżka do nikąd.
W dobie deficytu środków publicznych i dynamicznie rosnących wyzwań zdrowotnych starzejącej się i wymagającej populacji, ustanowienie Agencji Taryfikacji Świadczeń Medycznych jest działaniem odpowiadającym współczesnym wyzwaniom. Jednak przedłożone do oceny rozwiązania nie realizują bądź nie wspierają ambitnych celów.
Algorytm wyceny
Na pierwszy plan wysuwa się brak propozycji algorytmu, jakim ma się posługiwać Agencja przy ustalaniu taryfy. Zbieraniu danych o kosztach powinien towarzyszyć pomiar jakości świadczeń. Tylko poprzez powiązanie jakości z kosztem można myśleć o wskazaniu optymalnej taryfy. W przeciwnym razie można jedynie operować pojęciem kosztów średnich, minimalnych lub maksymalnych.
Akceptacja programu badań
Projekt nie opisuje także w jaki sposób badanie statystyczne z zakresu kosztów realizacji świadczeń miałoby się znaleźć w Programie Badań Statystycznych Statystyki Publicznej ustalanym w drodze rozporządzenia przez Radę Ministrów. Ustawa zakłada bowiem wykorzystanie obowiązku statystycznego, którego zakres opiniuje działająca przy Prezesie Rady Ministrów Rada Statystyki na podstawie propozycji przygotowanej przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego.
Podmiot prowadzący badanie
Idąc dalej Agencja Taryfikacji nie może zastąpić Prezesa GUS w prowadzeniu samego badania statystycznego na gruncie ustawy o statystyce publicznej. Agencja nie spełnia ustawowego warunku - nie gromadzi w innym celu danych o kosztach świadczeń. Może co najwyżej takie badanie prowadzić wspólnie z Prezesem GUS. W regulacji konieczne jest doprecyzowanie, kto będzie organem prowadzącym badanie statystyczne statystyki publicznej - GUS, czy GUS łącznie z Agencją Taryfikacji.
Zapłata
Wyjaśnienia wymaga też zapłata GUS za współudział w realizacji badania. Ustawa o statystyce publicznej tego nie przewiduje. Tymczasem największy koszt regulacji mogą ponieść sami świadczeniodawcy. Prawo tylko w szczególnych przypadkach przewiduje odpłatność za wykonywanie stałych, dodatkowych czynności przygotowywania i przekazywania danych statystycznych. Nie ma miejsca na refinansowanie inwestycji w systemy informatyczne i szkolenia, a samo refinansowanie kosztów bieżących badania ma charakter opcjonalny.
Obowiązek statystyczny
Co prawda uzasadnienie do ustawy wspomina o umowach ze świadczeniodawcami tylko, że sama regulacja o tym milczy. Zamiast operować orężem obowiązku statystycznego, Minister Zdrowia powinien tworzyć warunki, w których dzielnie się informacją o koszcie dawałoby korzyść świadczeniodawcy. Nie powinno mieć charakteru kosztownej powinności, realizowanej na domiar złego w bliżej nieokreślonej konstelacji Rady Ministrów, Rady Statystyki, Prezesa GUS i samej Agencji Taryfikacji.
Utworzenie organu administracji rządowej zajmującego się wyceną świadczeń zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych to właściwy kierunek. Jednak wykorzystanie obowiązku statycznego do zbierania danych o kosztach, z nieokreśloną rolą Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego, to ścieżka do nikąd.
W dobie deficytu środków publicznych i dynamicznie rosnących wyzwań zdrowotnych starzejącej się i wymagającej populacji, ustanowienie Agencji Taryfikacji Świadczeń Medycznych jest działaniem odpowiadającym współczesnym wyzwaniom. Jednak przedłożone do oceny rozwiązania nie realizują bądź nie wspierają ambitnych celów.
Algorytm wyceny
Na pierwszy plan wysuwa się brak propozycji algorytmu, jakim ma się posługiwać Agencja przy ustalaniu taryfy. Zbieraniu danych o kosztach powinien towarzyszyć pomiar jakości świadczeń. Tylko poprzez powiązanie jakości z kosztem można myśleć o wskazaniu optymalnej taryfy. W przeciwnym razie można jedynie operować pojęciem kosztów średnich, minimalnych lub maksymalnych.
Akceptacja programu badań
Projekt nie opisuje także w jaki sposób badanie statystyczne z zakresu kosztów realizacji świadczeń miałoby się znaleźć w Programie Badań Statystycznych Statystyki Publicznej ustalanym w drodze rozporządzenia przez Radę Ministrów. Ustawa zakłada bowiem wykorzystanie obowiązku statystycznego, którego zakres opiniuje działająca przy Prezesie Rady Ministrów Rada Statystyki na podstawie propozycji przygotowanej przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego.
Podmiot prowadzący badanie
Idąc dalej Agencja Taryfikacji nie może zastąpić Prezesa GUS w prowadzeniu samego badania statystycznego na gruncie ustawy o statystyce publicznej. Agencja nie spełnia ustawowego warunku – nie gromadzi w innym celu danych o kosztach świadczeń. Może co najwyżej takie badanie prowadzić wspólnie z Prezesem GUS. W regulacji konieczne jest doprecyzowanie, kto będzie organem prowadzącym badanie statystyczne statystyki publicznej – GUS, czy GUS łącznie z Agencją Taryfikacji.
Zapłata
Wyjaśnienia wymaga też zapłata GUS za współudział w realizacji badania. Ustawa o statystyce publicznej tego nie przewiduje. Tymczasem największy koszt regulacji mogą ponieść sami świadczeniodawcy. Prawo tylko w szczególnych przypadkach przewiduje odpłatność za wykonywanie stałych, dodatkowych czynności przygotowywania i przekazywania danych statystycznych. Nie ma miejsca na refinansowanie inwestycji w systemy informatyczne i szkolenia, a samo refinansowanie kosztów bieżących badania ma charakter opcjonalny.
Obowiązek statystyczny
Co prawda uzasadnienie do ustawy wspomina o umowach ze świadczeniodawcami tylko, że sama regulacja o tym milczy. Zamiast operować orężem obowiązku statystycznego, Minister Zdrowia powinien tworzyć warunki, w których dzielnie się informacją o koszcie dawałoby korzyść świadczeniodawcy. Nie powinno mieć charakteru kosztownej powinności, realizowanej na domiar złego w bliżej nieokreślonej konstelacji Rady Ministrów, Rady Statystyki, Prezesa GUS i samej Agencji Taryfikacji.