Forum Ochrony Zdrowia w Krynicy dobrym miejscem do dialogu
Anna Rulkiewicz, prezes Pracodawców Medycyny Prywatnej Forum Ochrony Zdrowia, będące częścią Forum Ekonomicznego w Krynicy Zdroju, to od lat ważne miejsce dyskusji o polskim systemie ochrony zdrowia i jego przyszłości. Potwierdziła to tegoroczna sesja inauguracyjna, która stała się okazją do podsumowania efektów FOZ na przestrzeni lat. Niemała liczba problemów, które były dyskutowane w ramach poprzednich edycji tego wydarzenia, w latach 2010-2016, była potem tematem prac rządu czy parlamentu. Dobrym tego przykładem jest uchwalenie ustawy o zdrowiu publicznym, zapowiedź wprowadzenia fundholdingu na poziomie lekarza POZ, zwiększenie liczby studentów na kierunkach medycznych, ustawowe usankcjonowanie porad telemedycznych czy opracowanie ścieżek pacjenta w chorobach przewlekłych. Cieszy też wzrost zainteresowania efektywnością ekonomiczną i kliniczną szpitali, coraz szersze stosowanie analizy kosztów pośrednich i opieka koordynowana w różnych obszarach terapeutycznych. Wciąż jednak pozostaje cały szereg zagadnień, które warto przywoływać i analizować w interesie systemu ochrony zdrowia, a przede wszystkim dla dobra polskich pacjentów. Dlatego już pierwszego dnia Forum ponownie padły ważne pytania, między innymi o to, jak sfinansować zwiększenie publicznych nakładów na ochronę zdrowia do poziomu 6 procent PKB i czy okaże się to wystarczające, biorąc pod uwagę rosnące potrzeby zdrowotne Polaków; jaka powinna być rola płatnika publicznego; jak najlepiej zarządzić kapitałem ludzkim i co jest niezbędne do dalszego rozwoju telemedycyny, która może nas w tym wspierać i wreszcie - jaka ma być rola sektora prywatnego w polskim systemie opieki medycznej. Jednym z ważnych tematów Forum były też zmiany finansowania opieki szpitalnej, czyli wprowadzenie sieci szpitali. Uważnie wsłuchiwaliśmy się w argumenty przywoływane przez przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia. Niestety, nie rozwiały one obaw sektora prywatnego. Zapewnienia resortu o poprawie dostępności świadczeń zweryfikuje wkrótce rzeczywistość. Już dziś można jednak stwierdzić, że nowy system osłabi konkurencję, a ryczałty nie pomogą w podnoszeniu efektywności leczenia. Myślę, że ciekawym punktem odniesienia dla tej debaty był panel "Efektywność w ochronie zdrowia - dokąd zmierza legislacja?", zorganizowany przez Pracodawców Medycyny Prywatnej i Ogólnopolskie Stowarzyszenie Szpitali Prywatnych. Wstępem do dyskusji była prezentacja wskazująca między innymi źródła wysokiej efektywności sektora prywatnego, a także przykłady efektywnej alokacji funduszy publicznych w postaci prywatnych szpitali oraz outsourcingu diagnostyki obrazowej i laboratoryjnej. W kontekście niedawnych propozycji Ministerstwa Zdrowia, nasza dyskusja siłą rzeczy skoncentrowała się wokół outsourcingu. Usłyszeliśmy, że nawet jeśli outsourcing nie jest optymalnym rozwiązaniem we wszystkich placówkach publicznych, to zarządzający szpitalami na pewno powinni zachować możliwość zlecania funkcji wsparcia podmiotom zewnętrznym. Zwrócono uwagę, że w publicznych szpitalach, od lat korzystających z outsourcingu, odtworzenie pewnych funkcji, takich jak diagnostyka obrazowa czy laboratoryjna, byłoby obecnie na pewno niezwykle kosztowne, o ile w ogóle możliwe. Paneliści - co ciekawe, zarówno ci z sektora publicznego, jak i przedstawiciele zleceniobiorców - zwracali także uwagę, że outsourcing przynosi najlepsze efekty wówczas, gdy towarzyszy mu dobry nadzór nad jakością usług zlecanych na zewnątrz. Ważnym akcentem było podsumowanie wiceministra zdrowia, Marka Tombarkiewicza, który między innymi zapewnił, że resort zdrowia nie pracuje nad wprowadzeniem zakazu outsourcingu diagnostyki laboratoryjnej czy obrazowej. Ukoronowaniem naszej dyskusji było zgodne stwierdzenie wszystkich panelistów, że sektor prywatny jest w polskim systemie ochrony zdrowia potrzebny. Przebieg tego i niektórych innych paneli, jak również wiele rozmów kuluarowych utwierdziło mnie w przekonaniu, że dialog różnych środowisk wciąż przynosi pozytywne efekty. Po raz kolejny potwierdziło się też, że takie wydarzenia jak Forum w Krynicy tworzą niejednokrotnie bardziej przyjazne warunki do jego prowadzenia, niż inne przewidziane do tego fora, jak choćby komisje sejmowe, gdzie nawet najbardziej racjonalne argumenty padają często ofiarą politycznych awantur czy krótkowzrocznych kalkulacji.
Anna Rulkiewicz, prezes Pracodawców Medycyny Prywatnej
Forum Ochrony Zdrowia, będące częścią Forum Ekonomicznego w Krynicy Zdroju, to od lat ważne miejsce dyskusji o polskim systemie ochrony zdrowia i jego przyszłości. Potwierdziła to tegoroczna sesja inauguracyjna, która stała się okazją do podsumowania efektów FOZ na przestrzeni lat.
Niemała liczba problemów, które były dyskutowane w ramach poprzednich edycji tego wydarzenia, w latach 2010-2016, była potem tematem prac rządu czy parlamentu. Dobrym tego przykładem jest uchwalenie ustawy o zdrowiu publicznym, zapowiedź wprowadzenia fundholdingu na poziomie lekarza POZ, zwiększenie liczby studentów na kierunkach medycznych, ustawowe usankcjonowanie porad telemedycznych czy opracowanie ścieżek pacjenta w chorobach przewlekłych. Cieszy też wzrost zainteresowania efektywnością ekonomiczną i kliniczną szpitali, coraz szersze stosowanie analizy kosztów pośrednich i opieka koordynowana w różnych obszarach terapeutycznych.
Wciąż jednak pozostaje cały szereg zagadnień, które warto przywoływać i analizować w interesie systemu ochrony zdrowia, a przede wszystkim dla dobra polskich pacjentów. Dlatego już pierwszego dnia Forum ponownie padły ważne pytania, między innymi o to, jak sfinansować zwiększenie publicznych nakładów na ochronę zdrowia do poziomu 6 procent PKB i czy okaże się to wystarczające, biorąc pod uwagę rosnące potrzeby zdrowotne Polaków; jaka powinna być rola płatnika publicznego; jak najlepiej zarządzić kapitałem ludzkim i co jest niezbędne do dalszego rozwoju telemedycyny, która może nas w tym wspierać i wreszcie – jaka ma być rola sektora prywatnego w polskim systemie opieki medycznej.
Jednym z ważnych tematów Forum były też zmiany finansowania opieki szpitalnej, czyli wprowadzenie sieci szpitali. Uważnie wsłuchiwaliśmy się w argumenty przywoływane przez przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia. Niestety, nie rozwiały one obaw sektora prywatnego. Zapewnienia resortu o poprawie dostępności świadczeń zweryfikuje wkrótce rzeczywistość. Już dziś można jednak stwierdzić, że nowy system osłabi konkurencję, a ryczałty nie pomogą w podnoszeniu efektywności leczenia.
Myślę, że ciekawym punktem odniesienia dla tej debaty był panel „Efektywność w ochronie zdrowia – dokąd zmierza legislacja?”, zorganizowany przez Pracodawców Medycyny Prywatnej i Ogólnopolskie Stowarzyszenie Szpitali Prywatnych. Wstępem do dyskusji była prezentacja wskazująca między innymi źródła wysokiej efektywności sektora prywatnego, a także przykłady efektywnej alokacji funduszy publicznych w postaci prywatnych szpitali oraz outsourcingu diagnostyki obrazowej i laboratoryjnej.
W kontekście niedawnych propozycji Ministerstwa Zdrowia, nasza dyskusja siłą rzeczy skoncentrowała się wokół outsourcingu. Usłyszeliśmy, że nawet jeśli outsourcing nie jest optymalnym rozwiązaniem we wszystkich placówkach publicznych, to zarządzający szpitalami na pewno powinni zachować możliwość zlecania funkcji wsparcia podmiotom zewnętrznym. Zwrócono uwagę, że w publicznych szpitalach, od lat korzystających z outsourcingu, odtworzenie pewnych funkcji, takich jak diagnostyka obrazowa czy laboratoryjna, byłoby obecnie na pewno niezwykle kosztowne, o ile w ogóle możliwe.
Paneliści – co ciekawe, zarówno ci z sektora publicznego, jak i przedstawiciele zleceniobiorców – zwracali także uwagę, że outsourcing przynosi najlepsze efekty wówczas, gdy towarzyszy mu dobry nadzór nad jakością usług zlecanych na zewnątrz. Ważnym akcentem było podsumowanie wiceministra zdrowia, Marka Tombarkiewicza, który między innymi zapewnił, że resort zdrowia nie pracuje nad wprowadzeniem zakazu outsourcingu diagnostyki laboratoryjnej czy obrazowej. Ukoronowaniem naszej dyskusji było zgodne stwierdzenie wszystkich panelistów, że sektor prywatny jest w polskim systemie ochrony zdrowia potrzebny.
Przebieg tego i niektórych innych paneli, jak również wiele rozmów kuluarowych utwierdziło mnie w przekonaniu, że dialog różnych środowisk wciąż przynosi pozytywne efekty. Po raz kolejny potwierdziło się też, że takie wydarzenia jak Forum w Krynicy tworzą niejednokrotnie bardziej przyjazne warunki do jego prowadzenia, niż inne przewidziane do tego fora, jak choćby komisje sejmowe, gdzie nawet najbardziej racjonalne argumenty padają często ofiarą politycznych awantur czy krótkowzrocznych kalkulacji.