Legislacja w ochronie zdrowia: stan obecny

Autor:
18 stycznia 2013

Ochrona zdrowia czeka na nowe przepisy. Projekty niektórych ustaw już powstały, ale nie zostały zatwierdzone, inne wymagają dopracowania, są też takie, o których nie wiadomo, kiedy w ogóle powstaną. Jest to niepokojące, ponieważ mają zawierać przepisy, które mają kluczowe znaczenie dla kształtu opieki zdrowotnej w Polsce.

Ustawa o zdrowiu publicznym, będąca swoistą konstytucją  polskiego systemu opieki zdrowotnej napotyka na ciągłe problemy, które przesuwają termin jej przedstawienia, nie mówiąc uchwaleniu tego aktu. Rok 2012 nie był pod tym względem odmienny.

Po starciu się dwóch koncepcji – tzw. dużej ustawy promowanej przez ośrodek prezydencki (angażującej wszystkie ministerstwa mające istotny wpływ na zdrowotność społeczeństwa) i jej pomniejszonej wersji (łączącej wysiłek dwu ministerstw – zdrowia oraz pracy i opieki społecznej), padają deklaracje o intensywnej pracy nad ostatecznym kształtem regulacji. Nie przedstawiono jeszcze kluczowego dokumentu oceniającego skutki przyszłej regulacji, czy główne tezy aktu. Tymczasem brak holistycznego spojrzenia na zdrowie i rozwój człowieka obniża standard i długość życia oraz podwyższa koszt opieki zdrowotnej i pomocy społecznej.

Ustawa o Urzędzie nadzoru nad ubezpieczeniami zdrowotnymi (jest to nazwa robocza) to ustawa o kluczowym znaczeniu w strategii reformy ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza. Jej realizacja napotyka jednak na problemy. Mimo jasnej deklaracji ministerstwa, ustawa nie została przygotowana w kolejnych terminach (do końca listopada i do końca grudnia 2012 roku). Ma być procedowana bez przedstawienia założeń, co z góry oznacza trudną dyskusję nad rozległymi obszarami, które będzie szczegółowo regulować, bez dania szansy partnerom społecznym na zaznajomienie się i oswojenie jej tez. Nie wróży to łatwej i szybkiej pracy nad tym dokumentem, tym bardziej, że wciąż brak oceny skutków regulacji, nie mówiąc o propozycji samej ustawy, która może mieć kluczowe znaczenie dla kształtu opieki zdrowotnej w Polsce.

Kolejna ustaw to Ustawa o szpitalach klinicznych i instytutach badawczych. Sytuacja finansowa i organizacyjna szpitali klinicznych i instytutów badawczych jest daleka od wzorcowej. Praktyka wskazuje , że trudno mówić o równym traktowaniu wszystkich podmiotów leczniczych. Przyjęto strategię tworzenia specjalnych zasad dla szpitali klinicznych. Powraca  idea tworzenia sieci szpitali o strategicznym znaczeniu i zapewnienia im preferencji przy podziale środków publicznych. Także Prezes Rady Ministrów podkreśla w publicznym wystąpieniu, że środki publiczne na leczenie powinny iść za publicznymi inwestycjami i środkami wydatkowanymi na kształcenie. Za naszą zachodnią granicą szpitale kliniczne może prowadzić każdy podmiot, który przedstawi najlepszą strategię jego rozwoju i realizacji celów publicznych. Nie ma znaczenia, czy jest to podmiot publiczny czy prywatny. W Polsce takie podejście jeszcze nie jest zakorzenione, mimo że legło ono u podstaw reformy opieki zdrowotnej. Ostatni niepokojący sygnał, to brak zdecydowanej reakcji Ministerstwa Zdrowia na koncepcje nacjonalizacji służby ratownictwa medycznego.

Według zapowiedzi, ustawa o dodatkowym ubezpieczeniu zdrowotnym miałaby być procedowana dopiero jako piąty element planu reformy ministra Arłukowicza. W czasie, gdy występuje niedobór środków w ochronie zdrowia, rząd powinien być szczególnie zainteresowany takim zorganizowaniem płatności prywatnych na zdrowie, aby nadać im systemową postać ubezpieczeń zdrowotnych. Tak się nie dzieje. Skrytykowany praktycznie przez wszystkie środowiska pierwotny projekt ustawy przygotowany jeszcze przez minister Ewę Kopacz, nadal jest jedynym oficjalnym dokumentem Ministerstwa Zdrowia podnoszącym temat prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych. Nie należy spodziewać się szybkiego wdrożenia nowej wersji ustawy, skoro nie zaproponowano jeszcze jej założeń, stanowiących odpowiedź na wszechstronną krytykę pierwotnego projektu.

Projekt ustawy o jakości w ochronie zdrowia, choć daleki od doskonałości, był gotowy do procedowania. Choć nie bez zastrzeżeń, miał poparcie wszystkich środowisk, którym na sercu leży wsparcie jakości opieki zdrowotnej i bezpieczeństwa pacjenta. Należy przyznać, że nawet obecne założenia nowego projektu, które zostały opublikowane w biuletynie BIP Kancelarii Prezesa RM, są zgodne z oczekiwaniami (jednolite mierniki jakości i transparentne metody ich pomiaru, dostępny publicznie ranking szpitali, nadzór nad jakością realizowany przez centralny urząd nie tylko odpowiedzialny za akredytację, ale także za dbałość o jakość opieki i działania wspierające jej stałe podnoszenie). Ustawy o jakości jednak nie ma. Czeka, jak jest to tłumaczone, na ustawę o UNUZ. W tej sytuacji może okazać się, że jeszcze długo nie będzie w użyciu mierników bezpieczeństwa pacjenta, zakażeń szpitalnych, liczby powikłań, czy readmisji w dostępnym publicznie portalu internetowym, pozwalającej pacjentowi dokonać świadomego wyboru. Potrwa także zanim spełnimy wymaganie UE w zakresie opieki transgranicznej, która na kwestie informowania o jakości kładzie silny nacisk. Może też wydłużyć się czas oczekiwania na realizację postulatu , by podział środków NFZ dokonywał się według kryterium jakości.

W roku 2012 podobnie jak w latach poprzednich zabrakło działań wspierających inwestycje w zakresie opieki długoterminowej i nad osobami w podeszłym wieku, jak również propozycji rozwiązań finansowania tych usług. Nadal środki na opiekę w tym obszarze płyną nieefektywnie wieloma ścieżkami – od finansowania oddziałów geriatrycznych, przez zwykłą internę, zakłady opiekuńczo-lecznicze, pomoc społeczną w dyspozycji Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej po kompetencje samorządowe. Ze względu na odwrócenie piramidy wiekowej wyczerpał swoje możliwości model opieki, w którym liczni młodzi obywatele brali na siebie ciężar opieki nad nielicznymi starszymi. Bezsprzeczny sukces ostatniego dwudziestolecia w przedłużeniu życia ma swoje konsekwencje w gwałtownym wzroście potrzeb organizowania i finansowania opieki. Mimo pełnej świadomości tej sytuacji , brakuje ustawy porządkującej system opieki długoterminowej i nad osobami przewlekle chorymi. 

Na podstawie opracowania Pracodawców Medycyny Prywatnej, styczeń 2013

 

Ochrona zdrowia czeka na nowe przepisy. Projekty niektórych ustaw już powstały, ale nie zostały zatwierdzone, inne wymagają dopracowania, są też takie, o których nie wiadomo, kiedy w ogóle powstaną. Jest to niepokojące, ponieważ mają zawierać przepisy, które mają kluczowe znaczenie dla kształtu opieki zdrowotnej w Polsce.

Ustawa o zdrowiu publicznym, będąca swoistą konstytucją  polskiego systemu opieki zdrowotnej napotyka na ciągłe problemy, które przesuwają termin jej przedstawienia, nie mówiąc uchwaleniu tego aktu. Rok 2012 nie był pod tym względem odmienny.

Po starciu się dwóch koncepcji – tzw. dużej ustawy promowanej przez ośrodek prezydencki (angażującej wszystkie ministerstwa mające istotny wpływ na zdrowotność społeczeństwa) i jej pomniejszonej wersji (łączącej wysiłek dwu ministerstw – zdrowia oraz pracy i opieki społecznej), padają deklaracje o intensywnej pracy nad ostatecznym kształtem regulacji. Nie przedstawiono jeszcze kluczowego dokumentu oceniającego skutki przyszłej regulacji, czy główne tezy aktu. Tymczasem brak holistycznego spojrzenia na zdrowie i rozwój człowieka obniża standard i długość życia oraz podwyższa koszt opieki zdrowotnej i pomocy społecznej.

Ustawa o Urzędzie nadzoru nad ubezpieczeniami zdrowotnymi (jest to nazwa robocza) to ustawa o kluczowym znaczeniu w strategii reformy ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza. Jej realizacja napotyka jednak na problemy. Mimo jasnej deklaracji ministerstwa, ustawa nie została przygotowana w kolejnych terminach (do końca listopada i do końca grudnia 2012 roku). Ma być procedowana bez przedstawienia założeń, co z góry oznacza trudną dyskusję nad rozległymi obszarami, które będzie szczegółowo regulować, bez dania szansy partnerom społecznym na zaznajomienie się i oswojenie jej tez. Nie wróży to łatwej i szybkiej pracy nad tym dokumentem, tym bardziej, że wciąż brak oceny skutków regulacji, nie mówiąc o propozycji samej ustawy, która może mieć kluczowe znaczenie dla kształtu opieki zdrowotnej w Polsce.

Kolejna ustaw to Ustawa o szpitalach klinicznych i instytutach badawczych. Sytuacja finansowa i organizacyjna szpitali klinicznych i instytutów badawczych jest daleka od wzorcowej. Praktyka wskazuje , że trudno mówić o równym traktowaniu wszystkich podmiotów leczniczych. Przyjęto strategię tworzenia specjalnych zasad dla szpitali klinicznych. Powraca  idea tworzenia sieci szpitali o strategicznym znaczeniu i zapewnienia im preferencji przy podziale środków publicznych. Także Prezes Rady Ministrów podkreśla w publicznym wystąpieniu, że środki publiczne na leczenie powinny iść za publicznymi inwestycjami i środkami wydatkowanymi na kształcenie. Za naszą zachodnią granicą szpitale kliniczne może prowadzić każdy podmiot, który przedstawi najlepszą strategię jego rozwoju i realizacji celów publicznych. Nie ma znaczenia, czy jest to podmiot publiczny czy prywatny. W Polsce takie podejście jeszcze nie jest zakorzenione, mimo że legło ono u podstaw reformy opieki zdrowotnej. Ostatni niepokojący sygnał, to brak zdecydowanej reakcji Ministerstwa Zdrowia na koncepcje nacjonalizacji służby ratownictwa medycznego.

Według zapowiedzi, ustawa o dodatkowym ubezpieczeniu zdrowotnym miałaby być procedowana dopiero jako piąty element planu reformy ministra Arłukowicza. W czasie, gdy występuje niedobór środków w ochronie zdrowia, rząd powinien być szczególnie zainteresowany takim zorganizowaniem płatności prywatnych na zdrowie, aby nadać im systemową postać ubezpieczeń zdrowotnych. Tak się nie dzieje. Skrytykowany praktycznie przez wszystkie środowiska pierwotny projekt ustawy przygotowany jeszcze przez minister Ewę Kopacz, nadal jest jedynym oficjalnym dokumentem Ministerstwa Zdrowia podnoszącym temat prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych. Nie należy spodziewać się szybkiego wdrożenia nowej wersji ustawy, skoro nie zaproponowano jeszcze jej założeń, stanowiących odpowiedź na wszechstronną krytykę pierwotnego projektu.

Projekt ustawy o jakości w ochronie zdrowia, choć daleki od doskonałości, był gotowy do procedowania. Choć nie bez zastrzeżeń, miał poparcie wszystkich środowisk, którym na sercu leży wsparcie jakości opieki zdrowotnej i bezpieczeństwa pacjenta. Należy przyznać, że nawet obecne założenia nowego projektu, które zostały opublikowane w biuletynie BIP Kancelarii Prezesa RM, są zgodne z oczekiwaniami (jednolite mierniki jakości i transparentne metody ich pomiaru, dostępny publicznie ranking szpitali, nadzór nad jakością realizowany przez centralny urząd nie tylko odpowiedzialny za akredytację, ale także za dbałość o jakość opieki i działania wspierające jej stałe podnoszenie). Ustawy o jakości jednak nie ma. Czeka, jak jest to tłumaczone, na ustawę o UNUZ. W tej sytuacji może okazać się, że jeszcze długo nie będzie w użyciu mierników bezpieczeństwa pacjenta, zakażeń szpitalnych, liczby powikłań, czy readmisji w dostępnym publicznie portalu internetowym, pozwalającej pacjentowi dokonać świadomego wyboru. Potrwa także zanim spełnimy wymaganie UE w zakresie opieki transgranicznej, która na kwestie informowania o jakości kładzie silny nacisk. Może też wydłużyć się czas oczekiwania na realizację postulatu , by podział środków NFZ dokonywał się według kryterium jakości.

W roku 2012 podobnie jak w latach poprzednich zabrakło działań wspierających inwestycje w zakresie opieki długoterminowej i nad osobami w podeszłym wieku, jak również propozycji rozwiązań finansowania tych usług. Nadal środki na opiekę w tym obszarze płyną nieefektywnie wieloma ścieżkami – od finansowania oddziałów geriatrycznych, przez zwykłą internę, zakłady opiekuńczo-lecznicze, pomoc społeczną w dyspozycji Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej po kompetencje samorządowe. Ze względu na odwrócenie piramidy wiekowej wyczerpał swoje możliwości model opieki, w którym liczni młodzi obywatele brali na siebie ciężar opieki nad nielicznymi starszymi. Bezsprzeczny sukces ostatniego dwudziestolecia w przedłużeniu życia ma swoje konsekwencje w gwałtownym wzroście potrzeb organizowania i finansowania opieki. Mimo pełnej świadomości tej sytuacji , brakuje ustawy porządkującej system opieki długoterminowej i nad osobami przewlekle chorymi. 

Na podstawie opracowania Pracodawców Medycyny Prywatnej, styczeń 2013

 

Inne artykuły

Coraz więcej dzieci choruje na cukrzycę. Jak poradzić sobie z taką diagnozą?

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 22.11.2023

Cukrzyca to schorzenie dotykające 0,5 mld ludzi na całym świecie, a w Polsce dotyczy ok. 3 mln osób. Przewiduje się, że do 2030 roku ponad 10% polskiej populacji będzie cierpiało na cukrzycę, jak wynika z raportu „Nowoczesna opieka nad chorymi na cukrzycę”. Dodatkowo, w ciągu ostatnich 15 lat aż dwukrotnie wzrosła liczba zachorowań u dzieci w wieku przedszkolnym. Cukrzyca, gdy zostaje zdiagnozowana u dziecka, staje się wyzwaniem zarówno dla samego dziecka, jak i jego rodziny. Eksperci enel-med radzą, jak postępować w trakcie diagnozy.

Cukrzyca to przewlekła choroba, która wprowadza zmiany w życiu codziennym rodziny oraz może wpłynąć na relacje dziecka z rówieśnikami. Rodzice często odczuwają stres i niepewność związane z leczeniem oraz przyszłością swojej pociechy. Choroba najmłodszego członka rodziny wymaga wprowadzenia zmian w codziennych rutynach, takich jak: wizyty u lekarza, podawanie leków czy specjalna dieta.

– Cukrzyca na przestrzeni lat dotyka coraz więcej osób, w tym tych najmłodszych aż 7% w skali roku przybywa w Polsce chorujących przedszkolaków. Jednak dla rodziców dziecka, u którego stwierdzono cukrzycę, to nowa rzeczywistość, z którą muszą się zmierzyć, ucząc się zarządzania chorobą i dbania o potrzeby zdrowotne dziecka bardziej niż wcześniej. Jeśli w rodzinie są inne dzieci, to mogą potrzebować więcej uwagi i zrozumienia ze strony rodziców. Cukrzyca wprowadza restrykcje dietetyczne, konieczność przyjmowania leków oraz regularne badania krwi, co wpływa na codzienne życie dziecka. Natomiast najmłodsi diabetycy mogą doświadczać różnych stanów emocjonalnych, które wynikają z choroby i jej zarządzania. Warto zrozumieć, jak cukrzyca może wpływać na stan emocjonalny dziecka oraz jak rodzice mogą pomóc w radzeniu sobie z tymi emocjami – mówi Sylwia Bartczak, psycholog Centrum Medycznego ENEL-MED.

Emocje najmłodszych pod lupą

Dzieci z cukrzycą często doświadczają różnych stanów emocjonalnych, w tym lęku, frustracji, złości, smutku i wstydu. Monitorowanie poziomu cukru we krwi, podawanie insuliny oraz utrzymanie zdrowej diety generują lęk związany z bólem i utratą kontroli nad zdrowiem. Codzienne obowiązki mogą prowadzić do frustracji, a niezrozumienie innych dzieci może wywoływać złość. Utrata pewności siebie i tęsknota za dniem bez trosk o cukrzycę przynoszą smutek. Dodatkowo, publiczne wykonywanie czynności związanych z leczeniem może prowadzić do wstydu. Wspieranie dzieci w radzeniu sobie z tymi emocjami jest istotne, a wsparcie psychologiczne może być pomocne. Izolacja i zmęczenie fizyczne, a także emocjonalne to dodatkowe wyzwania, z którymi niektóre dzieci z cukrzycą mogą się zmagać.

Rodzice niewidzialnymi bohaterami

Rodzice i opiekunowie odgrywają kluczową rolę w procesie akceptacji emocji przez najmłodszych. Przede wszystkim zrozumienie cukrzycy to istotny element pomocy. Rodzice powinni zgłębić wiedzę na temat typów tej choroby, ale także objawów i leczenia poprzez regularne konsultacje z lekarzem oraz pielęgniarką specjalizującą się w tej dziedzinie. Ważne jest, by prowadzić otwartą komunikację, która jest niezbędna do zrozumienia i udzielenia wsparcia. Dziecko powinno się zachęcać do wyrażania uczuć i obaw. Następnie najmłodsi powinni czuć, że mają kontrolę nad swoją chorobą. Należy je zachęcać do samodzielnego zarządzania cukrzycą (podawania insuliny, monitorowania poziomu cukru we krwi – zgodnie z jego wiekiem i zdolnościami). Dodatkowo, należy wspierać dziecko w utrzymaniu aktywności fizycznej oraz w rozmowach o jego obawach i lękach, a w razie potrzeby – skorzystać z pomocy psychologa lub terapeuty.

Na równi z rówieśnikami

Również w relacjach z rówieśnikami i w życiu społecznym wsparcie jest na wagę złota. Warto zachęcać dziecko, aby otwarcie rozmawiało o swojej chorobie. Przyjaciele mogą stanowić ważny filar podpory. Rodzic czy opiekun odpowiadają natomiast za komunikację z nauczycielami i personelem szkoły, aby zapewnić najmłodszym bezpieczeństwo. Należy dostarczyć nauczycielom i szkole zapasowe leki oraz przekąski, które mogą być potrzebne w razie nagłego spadku lub wzrostu poziomu cukru we krwi.

Dziecko z cukrzycą może prowadzić zdrowe i pełne życie, ale potrzebuje wsparcia rodziców, a także otoczenia społecznego, aby radzić sobie z chorobą i emocjami, które mogą się pojawić. Rozmawiając z dzieckiem w sposób otwarty, wspierając je emocjonalnie oraz dając mu odpowiednią wiedzę na temat cukrzycy, można pomóc mu dostosować się do nowej rzeczywistości i prowadzić satysfakcjonujące życie rodzinne czy społeczne – dodaje Sylwia Bartczak, psycholog Centrum Medycznego ENEL-MED.

***

Źródło:
Raport Modern Healtcare Instistute „Nowoczesna opieka nad chorymi na cukrzycę”, Warszawa 2022.

Przeczytaj teraz

Czy to dobrze, że dekoracje świąteczne pojawiają się tak wcześnie? Psycholog tłumaczy

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 20.11.2023

Akcesoria i ozdoby świąteczne w ofertach niektórych sklepów pojawiły się jeszcze w październiku. Dziś wiele miejsc w przestrzeni publicznej mieni się świątecznymi światełkami i dekoracjami. Wiele osób uważa, że to za wcześnie i niszczy to magiczną atmosferę towarzyszącą Bożemu Narodzeniu. Czy tak jest naprawdę? Zapytaliśmy o to dr Marzenę Sekułę, psychoterapeutkę z Poradni Zdrowia Psychicznego HARMONIA, Grupy LUX MED.

Wiele osób ma wrażenie, że co roku święta zaczynają się wcześniej – w niektórych sklepach asortyment świątecznych ozdób pojawia się jeszcze w październiku. Wiele miejsc dekorowanych jest w świąteczne lampki na początku listopada. Polska nie jest odosobniona. Np. słynna handlowa ulica Oxford Street w Londynie rozbłyskuje świątecznym blaskiem od trzeciego listopada. Chwilę potem już cała stolica Wielkiej Brytanii mieni się bożonarodzeniowymi lampkami.

Od wielu lat toczy się dyskusja, czy to dobrze, że tak wcześnie pojawiają się ozdoby świąteczne. Dr Marzena Sekuła, psychoterapeutka z Poradni Zdrowia Psychicznego Harmonia Grupy LUX MED podkreśla, że temat jest rzeczywiście złożony.

– Święta oraz związana z nimi tradycja wywołują pozytywne emocje i przenoszą nas w magiczną, świąteczną rzeczywistość. Pojawiające się ozdoby już na początku listopada znacząco wydłużają okres świąteczny. Dla handlowców to wydłużenie najważniejszego biznesowo momentu roku. Im wcześniej producenci przypomną konsumentom o świątecznych produktach, tym bardziej wzrasta prawdopodobieństwo ich zakupu. Dla niektórych może być to wada. Ale zauważmy także, że „listopad jest uznany za najbardziej depresyjny miesiąc”. Dni stają się krótkie, jest buro i szaro, a do tego często z nieba leje się deszcz. Pojawienie się więc kolorowych, nasyconych czerwienią, złotem i innymi barwami ozdób może zadziałać jak koloroterapia, powodując stymulację wyrzutu dopaminy – neuroprzekaźnika „szczęścia”. Tak więc energia ukryta w świątecznej atmosferze oraz w kolorowych ozdobach może zadziałać jak „dopaminowy opatrunek” na gorsze samopoczucie – wyjaśnia ekspertka.

Tak więc ten „przedświąteczny rozbieg” może mieć i pozytywne i negatywne aspekty. Wszystko zależy na ile świadomie wykorzystamy magię świąt i nie wpadniemy w pułapkę konsumpcyjnego przeżywania tego wyjątkowego czasu.

Przeczytaj teraz

Otwarcie sali hybrydowej w Szpitalu Medicover – unikalne w skali kraju rozwiązania dla kardiologii i kardiochirurgii

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 18.11.2023

W wielospecjalistycznym Szpitalu Medicover otwarto salę hybrydową, która pozwoli na jeszcze efektywniejszą i synergiczną pracę Klinik: Kardiochirurgii i Kardiologii. Salę wyposażono w platformę Allia™ IGS 7 od firmy GE HealthCare, umożliwiającą m.in. użycie rzeczywistości rozszerzonej (tzw. augmented reality) w obrazowaniu. Taki sprzęt funkcjonuje aktualnie wyłącznie w wilanowskim szpitalu.

Wielospecjalistyczny Szpital Medicover od lat konsekwentnie inwestuje w nowe technologie. Oferowane tu rozwiązania były nowatorskimi w skali kraju w momencie wdrażania, a z czasem stawały się „złotym standardem” dla całego sektora. Taką drogę przeszła, przykładowo, zyskująca na dostępności i popularności, chirurgia robotyczna, w której wilanowska placówka wiedzie od lat prym jako lider w liczbie wykonanych zabiegów w asyście robota w Polsce. Podobne nadzieje na popularyzację nowatorskiego rozwiązania szpital wiąże technologią MRg FUS, pozwalającą na leczenie drżenia samoistnego i parkinsonowskiego, która oferowana jest w placówce od początku 2023 r.

Innowacje w „sercu” szpitala i… pacjenta

Otwarcie sali hybrydowej w Szpitalu Medicover ma związek z rozwojem dwóch ośrodków, które od lat wykonują innowacyjne i unikalne na międzynarodową skalę zabiegi. Mowa o Klinikach Kardiologii i Kardiochirurgii, którymi dowodzą odpowiednio: dr hab. n. med. Krzysztof Wróbel, prof. UŁa oraz dr hab. n. med. Paweł Derejko.

Sala hybrydowa umożliwi obu klinikom wykonywanie zaawansowanych procedur szybciej, bezpieczniej i na jeszcze szerszą skalę. Zespoły będą mogły czerpać korzyści z nowoczesnej infrastruktury podczas wykonywania m.in. zabiegów hemodynamicznych czy podczas operacyjnego leczenia wad serca, m. in.: zamykania ubytków przegrody międzyprzedsionkowej, zamykania jamy uszka lewego przedsionka. Nowe wyposażenie pozwoli na dalszy rozwój małoinwazyjnych metod operacji z minidostępów, bezpieczniejsze leczenie ubytków przegrody międzykomorowej, wykonywanie zabiegów wieńcowych (czyt. jednoczasowego wszczepienia pomostów aortalno-wieńcowych i dokonywania plastyki tętnic wieńcowych ze stentami). Szpital Medicover ma również ambicję zwiększenia skali wykonywania innowacyjnych zabiegów przezcewnikowej implantacji zastawki aortalnej (TAVI).

Nowa inwestycja, w ocenie zarządzających szpitalem, poprawi efektywność współpracy obu klinik.

– Siłą naszego szpitala jest synergia. Klinika Kardiologii ściśle współpracuje z Kliniką Kardiochirurgii i Oddziałem Intensywnej Opieki Medycznej, dzięki czemu wykorzystuje się pełen potencjał tych zespołów na rzecz lepszego leczenia pacjenta. Sala hybrydowa, na której będzie możliwa równoległa praca różnych zespołów z możliwością jednoczasowego wykonywania złożonych zabiegów naczyniowych, będzie sprzyjać jeszcze sprawniejszemu, kompleksowemu działaniu – komentuje lek. Krzysztof Przyśliwski, Dyrektor Medyczny Szpitala Medicover.

Czym ta sala hybrydowa różni się od pozostałych?

Sale hybrydowe są rozwiązaniem, które od kilku lat podnoszą jakość szpitalnictwa w Polsce, jednak ta, otwarta w Szpitalu Medicover, stanowi wyjątek w skali kraju. Dostawcą pionierskiej infrastruktury jest firma GE HealthCare.

GE HealthCare aktywnie wspiera personel medyczny w wykorzystaniu nowoczesnych technologii obrazowania, odpowiadając tym samym na rosnące zapotrzebowanie na chirurgię małoinwazyjną. Celem firmy jest zapewnienie dostępu do najwyższej jakości opieki medycznej oraz wsparcie lekarzy w uzyskiwaniu jak najlepszych wyników podczas chirurgicznego czy klinicznego leczenia pacjentów. Sztuczna inteligencja odgrywa kluczową rolę w strategii digitalizacji firmy, która bazuje na opiece precyzyjnej, w tym oferowaniu inteligentnych urządzeń, terapiach celowanych ukierunkowanych na konkretne choroby oraz rozwiązaniach cyfrowych. Potencjał rozwiązań opartych na sztucznej inteligencji pozwala pracownikom służby zdrowia na lepsze wykorzystanie danych w całym systemie opieki nad pacjentem, m.in. podczas operacji, diagnostyki oraz opracowywaniu spersonalizowanych terapii.

Najnowsze technologie GE HealthCare zostały zaprojektowane z myślą o pacjentach i komforcie pracy personelu medycznego. Allia™ IGS 7, dostępna w nowo otwartej sali hybrydowej, stanowi postęp w zakresie terapii sterowanych obrazem. Wspiera rozwój praktyki w interwencyjnych procedurach sercowo-naczyniowych, zapewniając komfort użytkownikowi. System robotyczny wykorzystany w aparacie wspiera klinicystów w zakresie diagnostyki czy chirurgii. Ułatwia wykonywanie złożonych procedur wymagających najwyższej precyzji oraz wykorzystuje analizę danych, która pozwala na identyfikację wzorców i trendów.

– W GE HealthCare wierzymy, że innowacje oznaczają nowe możliwości. Robotyka już teraz jest integralną częścią opieki zdrowotnej i poprawia jakość leczenia, zwiększając jego efektywność i redukując ryzyko powikłań. Współpracując z liderami rynkowymi, wspieramy opiekę zdrowotną poprzez oferowanie nowoczesnych technologii medycznych, inteligentnych urządzeń i dostarczanie rozwiązań wykorzystywanych w postępowaniu diagnostyczno-leczniczym. To wszystko pozwala nam wzmacniać pozycję profesjonalistów ochrony zdrowia i wpływać na komfort ich pracy, co ostatecznie przynosi korzyści nam wszystkim jako pacjentom – mówi Grażyna Rubiś-Liolios, Dyrektor Generalny Polska i Kraje Bałtyckie w GE HealthCare.

„Innowacyjny szpital” – czyli jaki?

Przedstawiciele Szpitala Medicover podkreślają, że jakkolwiek zakup nowoczesnego wyposażenia może wpływać na postrzeganie danego ośrodka jako „innowacyjnego”, tak za pojęciem „innowacyjny szpital” powinny kryć się jeszcze inne od technologicznej infrastruktury zasoby.

– Sam zakup technologii nie czyni danego szpitala innowacyjnym. Oprócz nowatorskich rozwiązań technologicznych potrzebne jest współistnienie kilku elementów: odpowiedniego zaplecza organizacyjnego i technicznego, wykwalifikowanego, zmotywowanego zespołu oraz kultury organizacji zorientowanej na innowacje – przekonuje Anna Nipanicz-Szałkowska, Dyrektor Szpitala Medicover.

Inwestycja w technologie inwestycją w ludzi

Otwarcie sali hybrydowej jest dla Szpitala Medicover, podobnie jak poprzednie inwestycje w nowoczesne rozwiązania medyczne, szansą nie tylko na skuteczniejsze leczenie pacjentów, ale równolegle na tworzenie lekarzom warunków do ciągłego rozwoju i podnoszenia swoich kompetencji.

– Za każdą – nawet najbardziej nowoczesną technologią – stoją ludzie. Jeśli chcemy odpowiedzieć na rosnące zapotrzebowanie na usługi, zachować najwyższy standard leczenia pacjenta, w tym: leczyć go przy użyciu nowoczesnych rozwiązań, przez wykwalifikowaną i liczniejszą kadrę – musimy przyciągać najlepszych specjalistów, potrafić ich utrzymać i dbać o ich ustawiczny rozwój – tłumaczy Anna Nipanicz-Szałkowska.
– Nie boimy się rozwijać tzw. medycyny jutra, dzięki czemu nasi specjaliści otrzymują szanse kreowania nowych rozwiązań, prowadzenia przełomowych operacji, mogą korzystać z najwyższej klasy sprzętów, zdobywać know-how i dzielić się nim z pozostałymi lekarzami. Beneficjentem końcowym jest, oczywiście, pacjent, bo to dla niego wszystkie te starania – podsumowuje.

Oficjalne otwarcie sali hybrydowej w Szpitalu Medicover miało miejsce 14 listopada br. W wydarzeniu, oprócz zespołu zarządzającego szpitalem, udział wzięli kierownicy Klinik Kardiologii i Kardiochirurgii w Szpitalu Medicover oraz przedstawiciele GE HealthCare. W tym dniu odbyło się spotkanie prasowe pt. „Innowacyjny Szpital: AI-Ludzie-Technologie” oraz study tour po sali hybrydowej z udziałem dziennikarzy mediów zdrowotnych i technologicznych.

Przeczytaj teraz

Co piąty Polak był prawie miesiąc na zwolnieniu lekarskim w ciągu roku

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 15.11.2023

Statystyczny pracownik przebywał 12 dni na zwolnieniu lekarskim w ciągu minionych 12 miesięcy. 4 na 10 Polaków w ogóle nie wzięło L4, ale liczna grupa korzystała z tej możliwości znacznie częściej. Co piąty zapytany był nieobecny w pracy z powodu choroby ponad 15 dni w ciągu roku – wynika z raportu enel-med „Zdrowy pracownik 2023”. Na niższą absencję pozytywnie wpływają firmowe pakiety medyczne. 42% pracowników, dzięki opiece zdrowotnej zapewnionej przez pracodawcę, rzadziej „bierze wolne”, gdyż nie musi stać w kolejkach, ma łatwiejszy dostęp do e-recept i teleporad.

W 2022 roku zarejestrowano w Polsce 27 mln zaświadczeń lekarskich o czasowej niezdolności do pracy na łączną liczbę 288,8 mln dni – wynika z ostatnich danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. To o prawie jedną trzecią więcej niż rok wcześniej (20,5 mln w 2021 roku). Najczęstszą przyczyną nieobecności w pracy były choroby układu kostno-stawowego, mięśniowego i tkanki łącznej (16,4% wszystkich nieobecności), na kolejnych pozycjach znalazły się ciąża, poród i połóg (15,7%), choroby układu oddechowego (14,2%), urazy, zatrucia i inne skutki działania czynników zewnętrznych (13,3%) oraz zaburzenia psychiczne (10%).

– Dane dotyczące absencji pracowników z powodu zwolnień lekarskich są alarmujące i powinny skłonić do działań przede wszystkim samych pracodawców. Przedsiębiorstwa ponoszą bardzo wysokie koszty związane z nieobecnością członków zespołu, zarówno bezpośrednie – jak wypłata wynagrodzenia za pierwsze dni zwolnienia, jak i pośrednie – związane z czasowym obsadzeniem wakatów. Dlatego troska o zdrowie staje się języczkiem u wagi coraz większej liczby firm w Polsce, szczególnie w obliczu nadal niespłaconego długu covidowego i niezmiennie słabej kondycji publicznych usług medycznych. Przejawem tej troski są między innymi oferowane benefity, które często wpisują się w szerszy kontekst kultury organizacyjnej nastawionej na dobrostan ludzi. Część pracodawców prześciga się od kilku lat w oferowaniu różnorodnych benefitów, stawiając na ilość pozycji do wyboru. Nie zawsze jest to właściwa strategia. Polacy są bowiem najbardziej przywiązani do podstawowych dodatków pozapłacowych. Aż 2 na 3 zapytanych przez nas pracowników nie wyobraża sobie nie mieć pakietów medycznych, dopiero na drugim i trzecim miejscu znalazły się dofinansowanie do wypoczynku i ubezpieczenie na życie. A jak wynika z naszego najnowszego raportu, możliwość korzystania z firmowego pakietu medycznego ma bezpośrednie przełożenie na absencję pracowników – mówi Alina Smolarek, Dyrektorka HR w Centrum Medycznym ENEL-MED.

Częściej chorują pracownicy fizyczni, kobiety, w dużych firmach

W ciągu minionych 12 miesięcy pracownik w Polsce przebywał średnio 12 dni na zwolnieniu lekarskim. 6 na 10 Polaków choć raz było nieobecnych w pracy z powodu choroby. W szczególności, do tygodnia (czyli 5 dni roboczych) na L4 przebywało 16% zapytanych, od 6 do 14 dni – 23%, a 15 dni lub więcej 22%. 40% pracowników nie skorzystało z takiej opcji w ciągu roku ani razu.

Duże znaczenie ma także rodzaj wykonywanej pracy. Średnia liczba dni na L4 w przypadku pracownika fizycznego wyniosła 16, podczas gdy wśród specjalistów wykonujących pracę umysłową ten wynik wyniósł 10 dni. Pracownicy fizyczni dłużej także „chorują”. Minimum 15 dni na zwolnieniu przebywało 27% z nich i 18% specjalistów.

Częściej nieobecne w pracy były kobiety (średnio prawie 15 dni w roku) niż mężczyźni (9,5 dnia), co w dużej mierze jest spowodowane sytuacjami związanymi z ciążą i porodem. Biorąc pod uwagę wiek, najzdrowsi wydają się być najmłodsi i jednocześnie najstarsi pracownicy (średnio 8 i 9 dni wolnych z powodu choroby w grupach wiekowych 18-25 lat oraz 56-65 lat). Wśród osób w wieku 36-45 lat ta średnia jest najwyższa i wynosi 14 dni.              

Biorąc pod uwagę wielkość firmy, pracownicy tych największych częściej „chodzą na zwolnienie” niż ich koledzy z mniejszych organizacji. Średnio niecałe 11 dni pracownik małych i średnich firm przebywał na L4, podczas gdy w przypadku dużych przedsiębiorstw ten wynik wynosi 14 dni.

Pakiet skraca absencję

Jest wiele sposobów na dbanie o zdrowie pracownika, a jednym z nich jest pakiet medyczny. Z badania enel-med „Zdrowy pracownik 2023” jasno wynika, że możliwość korzystania z opieki zdrowotnej zapewnionej przez pracodawcę przekłada się na niższą absencję. 42% zapytanych pracowników wskazuje, że dzięki firmowym pakietom medycznym nie muszą zwalniać się wcześniej z pracy, aby stać w kolejkach, mają łatwiejszy dostęp do e-recept oraz teleporad. W konsekwencji dłużej są w pracy. Częściej tę opinię podzielają młodsi pracownicy – 44% i 47% wskazań na „tak” w grupach wiekowych 18-25 lat i 26-35 lat. Rzadziej osoby w wieku 56-65 lat (36% wskazań). Co czwarty respondent jest odmiennego zdania i nie widzi przełożenia pakietów firmowych na absencję w pracy (23%), a co trzeci nie ma pakietu medycznego (36%).

Jak widać na frekwencję pracowników efektywnie może wpływać solidna podstawa benefitów w postaci prywatnej opieki medycznej w organizacji. Najczęściej zarządzający czy przedstawiciele działów HR przypominają sobie o tym jesienią i zimą, kiedy pojawiają się największe problemy kadrowe spowodowane chorobami. Jednak warto zdawać sobie sprawę, że pakiet zdrowotny ma zastosowanie cały rok. Rutynowe kontrole u okulisty czy ginekologa, okresowe badania medycyny pracy, wsparcie psychologiczne – to tylko przykłady usług, których na co dzień potrzebują pracownicy. Kalendarz działań pracodawcy na rzecz zdrowia pracowników może obejmować wiele propozycji – od profilaktyki do szczepień na grypę – i wspierać firmy w zapobieganiu absencjom. W dalszej perspektywie takie wsparcie wpływa na wzmocnienie wizerunku pracodawcy troszczącego się o zdrowie swoich pracowników – mówi Alina Smolarek z Centrum Medycznego ENEL-MED.

***

Metodologia badania:

Badanie „Zdrowy pracownik 2023” zostało zrealizowane przez ICAN Institute na zlecenie Centrum Medycznego enel-med. Wielkość próby wyniosła n=800 pracowników w firmach zatrudniających więcej niż 50 osób. Wśród nich było 200 menedżerów, 300 specjalistów oraz 300 pracowników fizycznych. Badanie wykonano metodą ankiet online (CAWI) w kwietniu 2023 roku.

Przeczytaj teraz

Ultranowoczesna sala hybrydowa – już niebawem w Szpitalu Medicover

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 2.11.2023

W wielospecjalistycznym Szpitalu Medicover już niebawem zostanie otwarta pierwsza sala hybrydowa, która wesprze pracę Klinik: Kardiochirurgii i Kardiologii. Infrastruktura technologiczna, dostarczona przez firmę GE Healthcare, będzie unikalna w skali kraju i pozwoli na m.in.: obrazowanie z użyciem rzeczywistości rozszerzonej (tzw. augmented reality) oraz stworzenie spersonalizowanej, ergonomicznej przestrzeni do wykonywania nawet najbardziej zaawansowanych zabiegów.

Głównymi użytkownikami sali hybrydowej będą specjaliści Klinik: Kardiochirurgii, prowadzonej przez dra hab. n. med. Krzysztofa Wróbla, prof. UŁa oraz Kardiologii, rozwijanej przez dra hab. n. med. Pawła Derejkę. Nowa inwestycja, w ocenie zarządu szpitala, poprawi efektywność współpracy obu klinik i stworzy możliwości do wykonywania innowacyjnych zabiegów na jeszcze szerszą skalę.

Oficjalne otwarcie sali hybrydowej w Szpitalu Medicover nastąpi 14 listopada br. Wydarzeniu będzie towarzyszyło spotkanie prasowe połączone ze study tour po pracowni z udziałem zarządu i kierowników Klinik: Kardiochirurgii i Kardiologii Szpitala Medicover oraz przedstawicieli firmy GE Healthcare.

Przeczytaj teraz

Ekspercki Kurs Laparoskopowego Leczenia Endometriozy w Szpitalu Medicover

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 29.10.2023

Szpital Medicover jest wiodącym ośrodkiem w diagnozowaniu i leczeniu endometriozy oraz kompleksowej opiece nad pacjentkami ginekologicznymi w Polsce. Ekspercka kadra, bogate doświadczenie i pozycja lidera sprawia, że szpital może, chce, a wręcz powinien dzielić się know-how z otoczeniem. Specjaliści Szpitala Medicover chcą edukować jednak nie tylko pacjentów, ale i być mentorami dla środowiska medycznego.

W związku z tym od marca br. placówka organizuje warsztaty dla lekarzy-ginekologów pt. „Diagnostyka ultrasonograficzna w endometriozie” (dotychczas odbyły się cztery edycje), a już niebawem, w dniach 9-10 listopada br., Szpital Medicover wraz z firmą Erbe Polska organizuje pierwszy Ekspercki Kurs Laparoskopowego Leczenia Endometriozy.

Kurs jest przeznaczony dla lekarzy specjalistów z zakresu ginekologii i położnictwa. W programie wydarzenia przewidziane są zajęcia praktyczne z zakresu laparoskopowego leczenia endometriozy. Liczba miejsc jest ściśle ograniczona, gdyż w kursie może uczestniczyć maksymalnie pięć osób. O kwalifikacji na listę uczestników poszczególnych zgłoszonych osób decydował organizator, uwzględniając praktyczną znajomość technik laparoskopowych i doświadczenie w leczeniu chirurgicznym endometriozy potencjalnego uczestnika.

Kierownikiem merytorycznym kursu jest dr n. med. Bogumił Siekierski, Kierownik Kliniki Ginekologii w Szpitalu Medicover. Wśród prowadzących znajdują się również: dr n. med. Joanna Jacko, ginekolog, ekspert w leczeniu operacyjnym endometriozy głęboko naciekającej oraz diagnostyce ultrasonograficznej endometriozy ze Szpitala Medicover oraz dr n. med. Maciej Pliszkiewicz, specjalista ginekologii i położnictwa oraz ginekologii onkologicznej ze Szpitala Medicover.

Przedstawiciele Szpitala Medicover wierzą, że aktywny udział w kształceniu medyków istotnie podniesie jakość opieki zdrowotnej w Polsce, a tym samym poprawi stan zdrowia i komfort życia pacjentów.

– Czujemy się zobowiązani, by projektować i wdrażać rozwiązania zwiększające umiejętności i wiedzę lekarzy, które w konsekwencji przełożą się na poprawę dostępności do świadczeń dla coraz bardziej świadomych swojej choroby kobiet – mówi lek. Krzysztof Przyśliwski, Dyrektor Medyczny Szpitala Medicover.

Każdego roku w Szpitalu Medicover wykonuje się ok. 300 operacji endometriozy, w tym przypadki skrajnie zaawansowane, z zaangażowaniem jelita czy ogniskami na przeponie. Są to operacje laparoskopowe, jak i w asyście robota da Vinci. Od maja br. placówka oferuje ponadto innowacyjne testy, które pozwalają na wstępne rozpoznanie lub wykluczenie endometriozy w ciągu 14 dni (poprzez wykrycie nadekspresji genu FUT4 – specyficznej dla występowania tej choroby).

Przeczytaj teraz