Opieka pielęgniarska zyskuje na znaczeniu
Monika Tomaszewska, przewodnicząca Forum Pielęgniarek i Położnych Pracodawców Medycyny Prywatnej Przebudowa systemu opieki zdrowotnej, niezależnie czy dotyczy finansowania czy samej organizacji, pociąga za sobą także zmiany w strukturze pielęgniarstwa i położnictwa. We współczesnej opiece nad zdrowiem, gdzie szczególne miejsce przypisuje się jakości usług medycznych, zapewnieniu optymalnego stanu zdrowia i optymalizacji kosztów, opieka pielęgniarska i opieka położnych zyskuje na znaczeniu. Pielęgniarki i położne posiadające tytuł magistra pielęgniarstwa/położnictwa lub specjalisty w dziedzinie pielęgniarstwa/położnictwa lub licencjata pielęgniarstwa/położnictwa nabywają w roku 2016 po ukończeniu kursu specjalistycznego uprawnienia do ordynowania leków i wypisywania recept samodzielnie lub w ramach kontynuacji leczenia (art.15a i b Ustawy o zawodach pielęgniarki i położnej). To ogromna zmiana w pielęgniarstwie i położnictwie polskim. Jak każda zmiana budzi emocje. Biorąc jednak pod uwagę model opieki świadczonej przez pielęgniarki i położne, na przykład w Wielkiej Brytanii, Irlandii, Kanadzie, USA czy nawet Hong Kongu to rozwiązanie nie jest niczym nowym. W Irlandii certyfikat pielęgniarki/położnej uprawniający do przepisywania leków nabywają pielęgniarki i położne, które ukończyły kurs trwający co najmniej 28 dni (168 godzin) sklasyfikowany jako kurs na poziomie 8 w irlandzkim systemie edukacyjnym. W Polsce zastosowano podobne rozwiązanie. Uprawnienia do ordynowania leków i wypisywania recept nabędą pielęgniarki i położne po ukończeniu kursu specjalistycznego (65 h cz. 1 (samodzielne ordynowanie leków i wypisywanie recept) i 44 h cz.2 (kontynuacja leczenia)). Grupa pielęgniarek i położnych, która nabędzie takie uprawnienia 1 stycznia 2016 roku, będzie niewielka. Zadzieje się tak dzięki programowi pilotażowemu Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego i Ministerstwa Zdrowia. Natomiast ciekawym rozwiązaniem jest to, że organizatorzy kształcenia podyplomowego mogli do 10 grudnia 2015 ubiegać się o dofinansowanie między innymi tych kursów w ramach PO WER. Zakładając, że dużej grupie organizatorów uda się pozyskać te fundusze najwcześniej bezpłatne kursy pielęgniarki i położne ukończą w kwietniu 2016 roku. Oczywiście są już dostępne kursy specjalistyczne Ordynowanie leków i wypisywania recept, ale odpłatne. Brakuje w tym projekcie spektakularnych zmian modelu kształcenia na poziomie studiów I i II stopnia na kierunku pielęgniarstwo i położnictwo, co miałoby polegać na wdrożeniu kształcenia kierunkowego tzn. odpowiadającego realnym potrzebom, na przykład w zakresie kształcenie pielęgniarek w obszarze opieki nad osobami dorosłymi lub dziećmi. Pielęgniarka w perspektywie kilku lat miałaby możliwość doskonalenia swojej specjalizacji. Brakuje także wyceny odrębnych konsultacji prowadzonych przez pielęgniarki i położne w NFZ, co jest dużym błędem i niedopatrzeniem. Nie jest to nowatorskie rozwiązanie. Pierwsze oceny badań prowadzonych w USA dotyczące uprawnień pielęgniarek i położnych do wypisywania leków zostały zebrane w formie wielu raportów, w których wskazywano, że przepisywanie leków przez pielęgniarki poprawiło dostęp do opieki medycznej dla wielu pacjentów w USA. W badaniu opublikowanym dość dawno, bo w 1994 roku, przeprowadzonym przez panel ekspertów, stwierdzono, że pielęgniarki wypadły lepiej niż lekarze w ocenie praktyki przepisywania leków w podstawowej opiece zdrowotnej (Mahoney 1994). W Polsce należy założyć - bazując na doświadczeniach innych krajów – że będzie podobnie, jednak pod warunkiem, że mądrze wykorzystamy te uprawniania. Biorąc pod uwagę spectrum leków, wyrobów medycznych, jakie będzie mogła zlecić pielęgniarka lub położna, wiemy, że jest to stosunkowo bezpieczna formuła, niemniej jednak daje już znaczną swobodę działania. Realizując kurs specjalistyczny „Wywiad i badanie fizykalne”, mamy właściwie gotowe samodzielne konsultacje, głównie w chorobach przewlekłych czy opiece nad ciężarną. Rozszerzanie kompetencji przedstawicielom innych zawodów medycznych niż lekarz jest rzeczą naturalną, system musi reagować na zmieniającą się sytuację gospodarczą. To jedno z kluczowych rozwiązań zachowania równowagi ekonomicznej, optymalizacji kosztów i zachowania ciągłości opieki. Czy tego chcemy czy nie, aspekt ekonomiczny - podobnie jak w innych dziedzinach życia – musi być brany pod uwagę. Ten model sam w sobie powinien dawać wiele korzyści pielęgniarkom i położnym oraz pacjentom. Zakładamy, że po roku będzie czas podsumowań tych zmian i ewentualnych korekt, ale jestem przekonana, że rozwiązanie to powinno być kontynuowane, że nie można już z niego zrezygnować, a zakres leków, które będzie mogła zlecać pielęgniarka i położna samodzielnie, będzie zdecydowanie szerszy. Biorąc pod uwagę doświadczenia innych krajów, zmiana modelu kształcenia przed- i podyplomowego oraz nowe, szersze kompetencje muszą naturalnie doprowadzić do pojawienia się w strukturach pielęgniarstwa i położnictwa oficjalnej Pielęgniarki/Położnej Zaawansowanej Praktyki. Dzisiaj są dwa podmioty, które ten model promują, ale nie ma nadal oficjalnego tytułu nadawanego na przykład przez Naczelną Radę Pielęgniarek i Położnych. Wprowadzone rozwiązania należy mimo pewnych niedociągnięć ocenić pozytywnie. To dobry kierunek. Wierzę, że cele formułowane w uzasadnieniu projektu zmian zostaną osiągnięte, a pacjenci na tym jedynie skorzystają.
Monika Tomaszewska, przewodnicząca Forum Pielęgniarek i Położnych Pracodawców Medycyny Prywatnej
Przebudowa systemu opieki zdrowotnej, niezależnie czy dotyczy finansowania czy samej organizacji, pociąga za sobą także zmiany w strukturze pielęgniarstwa i położnictwa. We współczesnej opiece nad zdrowiem, gdzie szczególne miejsce przypisuje się jakości usług medycznych, zapewnieniu optymalnego stanu zdrowia i optymalizacji kosztów, opieka pielęgniarska i opieka położnych zyskuje na znaczeniu.
Pielęgniarki i położne posiadające tytuł magistra pielęgniarstwa/położnictwa lub specjalisty w dziedzinie pielęgniarstwa/położnictwa lub licencjata pielęgniarstwa/położnictwa nabywają w roku 2016 po ukończeniu kursu specjalistycznego uprawnienia do ordynowania leków i wypisywania recept samodzielnie lub w ramach kontynuacji leczenia (art.15a i b Ustawy o zawodach pielęgniarki i położnej).
To ogromna zmiana w pielęgniarstwie i położnictwie polskim. Jak każda zmiana budzi emocje. Biorąc jednak pod uwagę model opieki świadczonej przez pielęgniarki i położne, na przykład w Wielkiej Brytanii, Irlandii, Kanadzie, USA czy nawet Hong Kongu to rozwiązanie nie jest niczym nowym. W Irlandii certyfikat pielęgniarki/położnej uprawniający do przepisywania leków nabywają pielęgniarki i położne, które ukończyły kurs trwający co najmniej 28 dni (168 godzin) sklasyfikowany jako kurs na poziomie 8 w irlandzkim systemie edukacyjnym.
W Polsce zastosowano podobne rozwiązanie. Uprawnienia do ordynowania leków i wypisywania recept nabędą pielęgniarki i położne po ukończeniu kursu specjalistycznego (65 h cz. 1 (samodzielne ordynowanie leków i wypisywanie recept) i 44 h cz.2 (kontynuacja leczenia)).
Grupa pielęgniarek i położnych, która nabędzie takie uprawnienia 1 stycznia 2016 roku, będzie niewielka. Zadzieje się tak dzięki programowi pilotażowemu Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego i Ministerstwa Zdrowia.
Natomiast ciekawym rozwiązaniem jest to, że organizatorzy kształcenia podyplomowego mogli do 10 grudnia 2015 ubiegać się o dofinansowanie między innymi tych kursów w ramach PO WER. Zakładając, że dużej grupie organizatorów uda się pozyskać te fundusze najwcześniej bezpłatne kursy pielęgniarki i położne ukończą w kwietniu 2016 roku. Oczywiście są już dostępne kursy specjalistyczne Ordynowanie leków i wypisywania recept, ale odpłatne.
Brakuje w tym projekcie spektakularnych zmian modelu kształcenia na poziomie studiów I i II stopnia na kierunku pielęgniarstwo i położnictwo, co miałoby polegać na wdrożeniu kształcenia kierunkowego tzn. odpowiadającego realnym potrzebom, na przykład w zakresie kształcenie pielęgniarek w obszarze opieki nad osobami dorosłymi lub dziećmi. Pielęgniarka w perspektywie kilku lat miałaby możliwość doskonalenia swojej specjalizacji.
Brakuje także wyceny odrębnych konsultacji prowadzonych przez pielęgniarki i położne w NFZ, co jest dużym błędem i niedopatrzeniem.
Nie jest to nowatorskie rozwiązanie. Pierwsze oceny badań prowadzonych w USA dotyczące uprawnień pielęgniarek i położnych do wypisywania leków zostały zebrane w formie wielu raportów, w których wskazywano, że przepisywanie leków przez pielęgniarki poprawiło dostęp do opieki medycznej dla wielu pacjentów w USA. W badaniu opublikowanym dość dawno, bo w 1994 roku, przeprowadzonym przez panel ekspertów, stwierdzono, że pielęgniarki wypadły lepiej niż lekarze w ocenie praktyki przepisywania leków w podstawowej opiece zdrowotnej (Mahoney 1994).
W Polsce należy założyć – bazując na doświadczeniach innych krajów – że będzie podobnie, jednak pod warunkiem, że mądrze wykorzystamy te uprawniania. Biorąc pod uwagę spectrum leków, wyrobów medycznych, jakie będzie mogła zlecić pielęgniarka lub położna, wiemy, że jest to stosunkowo bezpieczna formuła, niemniej jednak daje już znaczną swobodę działania. Realizując kurs specjalistyczny „Wywiad i badanie fizykalne”, mamy właściwie gotowe samodzielne konsultacje, głównie w chorobach przewlekłych czy opiece nad ciężarną.
Rozszerzanie kompetencji przedstawicielom innych zawodów medycznych niż lekarz jest rzeczą naturalną, system musi reagować na zmieniającą się sytuację gospodarczą. To jedno z kluczowych rozwiązań zachowania równowagi ekonomicznej, optymalizacji kosztów i zachowania ciągłości opieki.
Czy tego chcemy czy nie, aspekt ekonomiczny – podobnie jak w innych dziedzinach życia – musi być brany pod uwagę. Ten model sam w sobie powinien dawać wiele korzyści pielęgniarkom i położnym oraz pacjentom.
Zakładamy, że po roku będzie czas podsumowań tych zmian i ewentualnych korekt, ale jestem przekonana, że rozwiązanie to powinno być kontynuowane, że nie można już z niego zrezygnować, a zakres leków, które będzie mogła zlecać pielęgniarka i położna samodzielnie, będzie zdecydowanie szerszy.
Biorąc pod uwagę doświadczenia innych krajów, zmiana modelu kształcenia przed- i podyplomowego oraz nowe, szersze kompetencje muszą naturalnie doprowadzić do pojawienia się w strukturach pielęgniarstwa i położnictwa oficjalnej Pielęgniarki/Położnej Zaawansowanej Praktyki. Dzisiaj są dwa podmioty, które ten model promują, ale nie ma nadal oficjalnego tytułu nadawanego na przykład przez Naczelną Radę Pielęgniarek i Położnych.
Wprowadzone rozwiązania należy mimo pewnych niedociągnięć ocenić pozytywnie. To dobry kierunek. Wierzę, że cele formułowane w uzasadnieniu projektu zmian zostaną osiągnięte, a pacjenci na tym jedynie skorzystają.