PAKS: kardiochirurgia w Bielsku-Białej jedną z najlepszych w Polsce
Polsko-Amerykańskie Kliniki Serca są jedyną w Polsce siecią placówek, która zdecydowała się udostępnić szerokiej opinii publicznej osiągane przez siebie wyniki leczenia – podkreśla prof. Paweł Buszman, prezes zarządu PAKS. Wynika z nich, że PAKS w Bielsku-Białej jest wiodącą w Polsce placówką, jeśli chodzi o osiąganą jakość leczenia kardiochirurgicznego.
Wyniki osiągane przez tę klinikę konkurują z wynikami w najlepszych ośrodkach w USA i Wielkiej Brytanii. Ryzyko zgonu wewnątrzszpitalnego w oddziale kardiochirurgii PAKS w Bielsku-Białej w 2013 roku wyniosło niewiele ponad 1 procent (wobec wskaźnika Euroscore II na poziomie 3,05). Wyniki PAKS były świetne również w poszczególnych grupach zabiegów np. dla zabiegów rewaskularyzacji mięśnia sercowego ryzyko zgonu wyniosło 0,71 (wobec wskaźnika Euroscore II 2,17 procent), dla zabiegów zastawkowych 1,95 procent (wobec wskaźnika Euroscore II na poziomie 3,96) oraz zabiegów skojarzonych (zastawkowo-wieńcowych) 1,67 procent (wobec wskaźnika Euroscore II 5,29). W ośrodku tym wskaźnik kalkulowanego (wstępnego) ryzyka zabiegu do obserwowanego wynosi około 0,36 (dla wszystkich operacji razem) i wynik ten konkuruje z wynikami w najlepszych ośrodkach w USA i Wielkiej Brytanii, gdzie wynosi on od 0,4 do 1,0 (np. w oddziałach firmowanych przez Cleveland Clinic Foundation).
- To wyniki, którymi pochwalić się mogą najlepsze ośrodki kardiochirurgiczne na świecie. Warto zaznaczyć, że zestawiamy ze sobą dane pacjentów o podobnym profilu, w podobnym stanie, podobnie obciążonych chorobami współistniejącymi, dzięki czemu nie można mówić o tym, że porównujemy przysłowiowe „jabłka do gruszek” – informuje profesor Paweł Buszman.- Jesteśmy żywym dowodem na to, że w placówkach medycznych, w których to pacjent jest w centrum uwagi, kadra medyczna ma dobre warunki do pracy i rozwoju zawodowego a każdy z pracowników, bez względu na pełnioną funkcję, bierze odpowiedzialność za wykonywaną pracę, można osiągać ponadprzeciętne rezultaty w leczeniu. Beneficjentem takiej sytuacji jest nie tylko chory, który otrzymuje profesjonalną i kompleksową opiekę, ale również Narodowy Fundusz Zdrowia, który zyskuje pewność, że usługi za które płaci z publicznych środków są najwyższej jakości – dodaje prezes PAKS.
Warto podkreślić, że w roku 2013 w bielskiej placówce PAKS wykonano łącznie prawie 1100 zabiegów, a więc o prawie 300 więcej niż w 2012 roku. Każdy z zatrudnionych w klinice specjalistów wykonał w ubiegłym roku ponad 211 operacji, co stawia Klinikę Kardiochirurgii PAKS pod tym względem w ścisłej czołówce krajowej. Dzięki kardiochirurgii w Bielsku-Białej pacjenci z terenu Podbeskidzia i okolic nie muszą jeździć do oddalonych znacznie ośrodków, bo mogą skorzystać z wysokospecjalistycznych usług kardiochirurgicznych na miejscu. Zapotrzebowanie na świadczenia kardiochirurgiczne wciąż rośnie, jednak kontrakt, jaki posiada placówka PAKS w Bielsku-Białej obejmuje zaledwie 10 procent możliwości tego ośrodka.
- Placówka PAKS w Bielsku-Białej z roku na rok obsługuje coraz więcej pacjentów. Mając dostęp do wiedzy na temat naszych wyników leczenia świadomie podejmują oni decyzję o przeprowadzeniu tak trudnych zabiegów jak operacje ratujące życie, właśnie w naszej placówce – podkreśla profesor Andrzej Bochenek, kardiochirurg i założyciel placówki PAKS w Bielsku-Białej.
- Doceniając profesjonalizm naszej kadry medycznej, świetną organizację i wyposażenie ośrodka najczęściej pacjenci związują się z naszą kliniką już na stałe. Zyskują dzięki temu dostęp do wszystkich innych standardowo oferowanych przez PAKS usług takich jak rehabilitacja i kontrolna diagnostyka, które pozwalają uniknąć kolejnych hospitalizacji i utrzymać pacjenta w dobrej kondycji przez długie lata - dodaje profesor Bochenek,
- Placówka PAKS w Bielsku, jako część kliniczna Centrum Badawczo-Rozwojowego American Heart of Poland spełnia jeszcze jedną ważną funkcję – pozwala na testowanie i wprowadzanie na polski rynek nowych rozwiązań medycznych, które są nie tylko lepsze dla pacjentów, ale również bardziej efektywne dla całego systemu ochrony zdrowia w Polsce – zwraca uwagę profesor Paweł Buszman. - Dzięki badaniom prowadzonym od wielu lat w Centrum Badawczo-Rozwojowym AHP, w praktyce klinicznej stosowanych jest już wiele polskich urządzeń. Ich pojawienie się spowodowało nawet czterokrotny spadek cen u konkurencji zagranicznej. – stwierdza.
Dzięki rozwojowi i upowszechnieniu diagnostyki oraz inwazyjnego leczenia choroby wieńcowej w Polsce, które było możliwe dzięki połączonym wysiłkom środowisk medycznych, Ministerstwa Zdrowia, Narodowego Funduszu Zdrowia oraz prywatnych świadczeniodawców, w ciągu ostatniej dekady śmiertelność wewnątrzszpitalna w zawale serca w Polsce spadła około dziesięciokrotnie. Kardiologia w Polsce charakteryzuje się dobrą organizacją oraz dostępnością, a także wysoką jakością stosowanych procedur.
Polska jest postrzegana w Unii Europejskiej jako kraj, któremu udało się wypracować wręcz modelowe rozwiązania w zakresie leczenia Ostrych Zespołów Wieńcowych (OZW). Osiągnięcie wysokiej jakości oraz wysokiej dostępności do usług kardiologicznych przy niskich nakładach jest wyjątkowym przypadkiem nie tylko w skali naszego kraju, ale i całej Europy. Model kardiologii inwazyjnej może stanowić wzór zrównoważonego i trwałego biznesu dla innych dziedzin medycznych oraz organizacji ochrony zdrowia w Polsce.
Niestety wciąż zachorowalność na choroby układu krążenia w Polsce nadal jest 1,5-2 razy wyższa niż Europie Zachodniej a zgony z przyczyn sercowo-naczyniowych wciąż stanowią prawie 50 procent wszystkich przyczyn zgonów w Polsce. Dzieje się tak między innymi dlatego, że środki przeznaczane na profilaktykę i kompleksowe leczenie tych schorzeń uwzględniające rehabilitację i prowadzenie pacjentów po incydentach sercowo-naczyniowych, są obecnie niewystarczające.
- Dlatego za dbałością o jakość i transparentność wyników samego leczenia powinna iść również kompleksowość świadczeń, uwzględniająca łatwy dostęp chorych do rehabilitacji pierwotnej i wtórnej oraz diagnostyki – uważa prof. Paweł Buszman, Prezes PAKS.
Wskaźnik EuroSCORE II (European System for Cardiac Operative Risk Evaluation) to najnowszy model oceny ryzyka śmiertelności operacyjnej u pacjentów poddawanych zabiegom kardiochirurgicznym. Opiera się na wynikach badania obserwacyjnego, które objęło swoim zasięgiem 20 tysięcy pacjentów ze 128 szpitali z 8 europejskich krajów.
Obecnie Grupę American Heart of Poland tworzy 30 placówek medycznych oraz Przedsiębiorstwo Uzdrowiskowe „Ustroń” SA, co sprawia, że sieć może oferować kompleksowe leczenie schorzeń sercowo-naczyniowych, począwszy od prewencji i profilaktyki, poprzez terapię w ramach nowoczesnych procedur interwencyjnych zakresu kardiologii inwazyjnej, kardiochirurgii oraz chirurgii naczyniowej, aż po rehabilitację, która jest realizowana w oparciu o Uzdrowisko Ustroń. W roku 2013 w ośrodkach PAKS leczono około 40 tysięcy chorych.
Kliniki Serca były pionierem:
- w kompleksowym leczeniu chorych z rozsianą miażdżycą tętnic wieńcowych i obwodowych (w tym z miażdżycą tętnic szyjnych);
- w wykonywaniu złożonych zabiegów wieńcowych u chorych zdyskwalifikowanych od leczenia kardiochirurgicznego;
- we wprowadzeniu urządzeń do aterektomii tętnic obwodowych w celu zapobiegania konsekwencjom niedokrwienia kończyn dolnych.
Polsko-Amerykańskie Kliniki Serca posiadają Centrum Badawczo-Rozwojowe, na które składa się nowoczesny Oddział Kardiochirurgii Małoinwazyjnej i Endoskopowej w Bielsku-Białej oraz Pracownia Doświadczalna w Kostkowicach. Dzięki unijnym środkom z Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka, z puli na wsparcie inwestycji o dużym znaczeniu dla gospodarki w wysokości 18 mln zł, w Centrum prowadzone są badania nad leczeniem wad zastawkowych serca, niewydolności serca oraz w zakresie zaburzeń krzepnięcia i leczenia.
Polsko-Amerykańskie Kliniki Serca są jedyną w Polsce siecią placówek, która zdecydowała się udostępnić szerokiej opinii publicznej osiągane przez siebie wyniki leczenia – podkreśla prof. Paweł Buszman, prezes zarządu PAKS. Wynika z nich, że PAKS w Bielsku-Białej jest wiodącą w Polsce placówką, jeśli chodzi o osiąganą jakość leczenia kardiochirurgicznego.
Wyniki osiągane przez tę klinikę konkurują z wynikami w najlepszych ośrodkach w USA i Wielkiej Brytanii. Ryzyko zgonu wewnątrzszpitalnego w oddziale kardiochirurgii PAKS w Bielsku-Białej w 2013 roku wyniosło niewiele ponad 1 procent (wobec wskaźnika Euroscore II na poziomie 3,05). Wyniki PAKS były świetne również w poszczególnych grupach zabiegów np. dla zabiegów rewaskularyzacji mięśnia sercowego ryzyko zgonu wyniosło 0,71 (wobec wskaźnika Euroscore II 2,17 procent), dla zabiegów zastawkowych 1,95 procent (wobec wskaźnika Euroscore II na poziomie 3,96) oraz zabiegów skojarzonych (zastawkowo-wieńcowych) 1,67 procent (wobec wskaźnika Euroscore II 5,29). W ośrodku tym wskaźnik kalkulowanego (wstępnego) ryzyka zabiegu do obserwowanego wynosi około 0,36 (dla wszystkich operacji razem) i wynik ten konkuruje z wynikami w najlepszych ośrodkach w USA i Wielkiej Brytanii, gdzie wynosi on od 0,4 do 1,0 (np. w oddziałach firmowanych przez Cleveland Clinic Foundation).
– To wyniki, którymi pochwalić się mogą najlepsze ośrodki kardiochirurgiczne na świecie. Warto zaznaczyć, że zestawiamy ze sobą dane pacjentów o podobnym profilu, w podobnym stanie, podobnie obciążonych chorobami współistniejącymi, dzięki czemu nie można mówić o tym, że porównujemy przysłowiowe „jabłka do gruszek” – informuje profesor Paweł Buszman.- Jesteśmy żywym dowodem na to, że w placówkach medycznych, w których to pacjent jest w centrum uwagi, kadra medyczna ma dobre warunki do pracy i rozwoju zawodowego a każdy z pracowników, bez względu na pełnioną funkcję, bierze odpowiedzialność za wykonywaną pracę, można osiągać ponadprzeciętne rezultaty w leczeniu. Beneficjentem takiej sytuacji jest nie tylko chory, który otrzymuje profesjonalną i kompleksową opiekę, ale również Narodowy Fundusz Zdrowia, który zyskuje pewność, że usługi za które płaci z publicznych środków są najwyższej jakości – dodaje prezes PAKS.
Warto podkreślić, że w roku 2013 w bielskiej placówce PAKS wykonano łącznie prawie 1100 zabiegów, a więc o prawie 300 więcej niż w 2012 roku. Każdy z zatrudnionych w klinice specjalistów wykonał w ubiegłym roku ponad 211 operacji, co stawia Klinikę Kardiochirurgii PAKS pod tym względem w ścisłej czołówce krajowej. Dzięki kardiochirurgii w Bielsku-Białej pacjenci z terenu Podbeskidzia i okolic nie muszą jeździć do oddalonych znacznie ośrodków, bo mogą skorzystać z wysokospecjalistycznych usług kardiochirurgicznych na miejscu. Zapotrzebowanie na świadczenia kardiochirurgiczne wciąż rośnie, jednak kontrakt, jaki posiada placówka PAKS w Bielsku-Białej obejmuje zaledwie 10 procent możliwości tego ośrodka.
– Placówka PAKS w Bielsku-Białej z roku na rok obsługuje coraz więcej pacjentów. Mając dostęp do wiedzy na temat naszych wyników leczenia świadomie podejmują oni decyzję o przeprowadzeniu tak trudnych zabiegów jak operacje ratujące życie, właśnie w naszej placówce – podkreśla profesor Andrzej Bochenek, kardiochirurg i założyciel placówki PAKS w Bielsku-Białej.
– Doceniając profesjonalizm naszej kadry medycznej, świetną organizację i wyposażenie ośrodka najczęściej pacjenci związują się z naszą kliniką już na stałe. Zyskują dzięki temu dostęp do wszystkich innych standardowo oferowanych przez PAKS usług takich jak rehabilitacja i kontrolna diagnostyka, które pozwalają uniknąć kolejnych hospitalizacji i utrzymać pacjenta w dobrej kondycji przez długie lata – dodaje profesor Bochenek,
– Placówka PAKS w Bielsku, jako część kliniczna Centrum Badawczo-Rozwojowego American Heart of Poland spełnia jeszcze jedną ważną funkcję – pozwala na testowanie i wprowadzanie na polski rynek nowych rozwiązań medycznych, które są nie tylko lepsze dla pacjentów, ale również bardziej efektywne dla całego systemu ochrony zdrowia w Polsce – zwraca uwagę profesor Paweł Buszman. – Dzięki badaniom prowadzonym od wielu lat w Centrum Badawczo-Rozwojowym AHP, w praktyce klinicznej stosowanych jest już wiele polskich urządzeń. Ich pojawienie się spowodowało nawet czterokrotny spadek cen u konkurencji zagranicznej. – stwierdza.
Dzięki rozwojowi i upowszechnieniu diagnostyki oraz inwazyjnego leczenia choroby wieńcowej w Polsce, które było możliwe dzięki połączonym wysiłkom środowisk medycznych, Ministerstwa Zdrowia, Narodowego Funduszu Zdrowia oraz prywatnych świadczeniodawców, w ciągu ostatniej dekady śmiertelność wewnątrzszpitalna w zawale serca w Polsce spadła około dziesięciokrotnie. Kardiologia w Polsce charakteryzuje się dobrą organizacją oraz dostępnością, a także wysoką jakością stosowanych procedur.
Polska jest postrzegana w Unii Europejskiej jako kraj, któremu udało się wypracować wręcz modelowe rozwiązania w zakresie leczenia Ostrych Zespołów Wieńcowych (OZW). Osiągnięcie wysokiej jakości oraz wysokiej dostępności do usług kardiologicznych przy niskich nakładach jest wyjątkowym przypadkiem nie tylko w skali naszego kraju, ale i całej Europy. Model kardiologii inwazyjnej może stanowić wzór zrównoważonego i trwałego biznesu dla innych dziedzin medycznych oraz organizacji ochrony zdrowia w Polsce.
Niestety wciąż zachorowalność na choroby układu krążenia w Polsce nadal jest 1,5-2 razy wyższa niż Europie Zachodniej a zgony z przyczyn sercowo-naczyniowych wciąż stanowią prawie 50 procent wszystkich przyczyn zgonów w Polsce. Dzieje się tak między innymi dlatego, że środki przeznaczane na profilaktykę i kompleksowe leczenie tych schorzeń uwzględniające rehabilitację i prowadzenie pacjentów po incydentach sercowo-naczyniowych, są obecnie niewystarczające.
– Dlatego za dbałością o jakość i transparentność wyników samego leczenia powinna iść również kompleksowość świadczeń, uwzględniająca łatwy dostęp chorych do rehabilitacji pierwotnej i wtórnej oraz diagnostyki – uważa prof. Paweł Buszman, Prezes PAKS.
Wskaźnik EuroSCORE II (European System for Cardiac Operative Risk Evaluation) to najnowszy model oceny ryzyka śmiertelności operacyjnej u pacjentów poddawanych zabiegom kardiochirurgicznym. Opiera się na wynikach badania obserwacyjnego, które objęło swoim zasięgiem 20 tysięcy pacjentów ze 128 szpitali z 8 europejskich krajów.
Obecnie Grupę American Heart of Poland tworzy 30 placówek medycznych oraz Przedsiębiorstwo Uzdrowiskowe „Ustroń” SA, co sprawia, że sieć może oferować kompleksowe leczenie schorzeń sercowo-naczyniowych, począwszy od prewencji i profilaktyki, poprzez terapię w ramach nowoczesnych procedur interwencyjnych zakresu kardiologii inwazyjnej, kardiochirurgii oraz chirurgii naczyniowej, aż po rehabilitację, która jest realizowana w oparciu o Uzdrowisko Ustroń. W roku 2013 w ośrodkach PAKS leczono około 40 tysięcy chorych.
Kliniki Serca były pionierem:
– w kompleksowym leczeniu chorych z rozsianą miażdżycą tętnic wieńcowych i obwodowych (w tym z miażdżycą tętnic szyjnych);
– w wykonywaniu złożonych zabiegów wieńcowych u chorych zdyskwalifikowanych od leczenia kardiochirurgicznego;
– we wprowadzeniu urządzeń do aterektomii tętnic obwodowych w celu zapobiegania konsekwencjom niedokrwienia kończyn dolnych.
Polsko-Amerykańskie Kliniki Serca posiadają Centrum Badawczo-Rozwojowe, na które składa się nowoczesny Oddział Kardiochirurgii Małoinwazyjnej i Endoskopowej w Bielsku-Białej oraz Pracownia Doświadczalna w Kostkowicach. Dzięki unijnym środkom z Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka, z puli na wsparcie inwestycji o dużym znaczeniu dla gospodarki w wysokości 18 mln zł, w Centrum prowadzone są badania nad leczeniem wad zastawkowych serca, niewydolności serca oraz w zakresie zaburzeń krzepnięcia i leczenia.
Komentarze
Naszym celem jest praca nad osiągnięciem najwyższych standardów leczenia
Andrzej Podlipski, członek zarządu Pracodawców Medycyny Prywatnej
prezes zarządu Scanmed S.A.
Sektor prywatny stanowi istotną część naszego systemu ochrony zdrowia, świadcząc Polakom usługi zdrowotne, nie tylko w zakresie opieki ambulatoryjnej, ale również w ramach lecznictwa szpitalnego. Z perspektywy pacjenta kluczowe jest zapewnienie dostępności i wysokiej jakości świadczonych usług medycznych, bez względu na to, czy są one realizowane przez podmiot publiczny czy prywatny.
Ważne jest to także z perspektywy płatnika, dbałość o odpowiednią jakość leczenia przyczynia się bowiem do znaczącego zmniejszenia kosztów opieki zdrowotnej. Właściwa pomoc w wielu przypadkach umożliwia, czy też przyspiesza powrót do normalnego funkcjonowania lub do pracy zawodowej.
Kolejnym ważnym zagadnieniem, na który należy zwrócić uwagę, jest racjonalizacja modelu finansowania świadczeń przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Formułą finansowania świadczeń zdrowotnych, która powinna zostać w szczególności przeanalizowana, jest ryczałt dla sieci szpitali. Ryczałt zapewnia stabilny dopływ środków finansowych podmiotom, które udzielają świadczeń. Jednocześnie jednak w wielu zakresach terapeutycznych jego wysokość nie jest oparta na realnej produktywności szpitala i potrzebach zdrowotnych mieszkańców danego regionu.
Przedłużenie terminu na dostosowanie się do standardów anestezjologicznych
Jako krok w dobrym kierunku oceniamy premiowanie szpitali, które zrealizowały więcej świadczeń medycznych niż przewidziano to w kontrakcie z NFZ, także w ryczałcie. Pozawala to istotnie odbudowywać zdrowie publiczne po pandemii Covid-19. Potrzebna jest natomiast dalsza szczegółowa analiza dotycząca tego, jakie świadczenia powinny być finansowane w ryczałcie, a jakie należałoby z niego wyłączyć.
Przykładem może być wykonywane w trybie nagłym leczenie tętniaków mózgu, także z zastosowaniem embolizacji, która jest procedurą ratującą życie pacjentów, a wciąż jest finansowana w ramach ryczałtu. Z ryczałtu powinny zostać wyłączone świadczenia na oddziale intensywnej terapii, gdzie obserwujemy rosnące zapotrzebowanie dostępności tych łóżek w skali poszczególnych regionów, województw, jak i całego kraju. Dlatego kluczowa jest rewizja świadczeń szpitalnych pod kątem tego, które z nich powinny być finansowane w ramach sieciowego ryczałtu, a które powinny być z niego wyłączone w celu najbardziej efektywnego zaspokojenia rzeczywistych potrzeb zdrowotnych w danych regionach, niezależnie od formy własności podmiotu.
Rok 2023 jest rokiem wielu wyzwań dla sektora ochrony zdrowia, w szczególności biorąc pod uwagę rosnące koszty prowadzenia działalności medycznej, a także braki kadrowe i deficyt wykwalifikowanego personelu medycznego. Wspólne działanie na rzecz premiowania jakości bez różnicowania i podziału na podmioty publiczne i prywatne, dalsze usprawnianie oraz stabilizacja i przewidywalność modelu finansowania świadczeń przez płatnika publicznego, pomogłyby sprostać tym wyzwaniom.
Czytaj także komentarz Andrzeja Mądrali, prezesa zarządu Pracodawców Medycyny Prywatnej:
Rekomenduję stworzenie długookresowej strategii na rzecz systemu ochrony zdrowia
Rekomenduję stworzenie długookresowej strategii na rzecz systemu ochrony zdrowia
Andrzej Mądrala, prezes Pracodawców Medycyny Prywatnej
Ostatni rok był kolejnym testem wytrzymałości dla polskiego systemu ochrony zdrowia. Dług zdrowotny, panujący wciąż wirus SARS-CoV-2 oraz konflikt zbrojny w Ukrainie – te problemy testowały granice wydajności systemu, wymagając od podmiotów leczniczych dużej elastyczności, wprowadzania innowacyjnych rozwiązań oraz pogłębiania współpracy.
Wiele zmian wprowadzonych w reakcji na pojawienie się pandemii może i powinno na stałe zmienić organizację opieki zdrowotnej w Polsce. Doświadczenia i dobre praktyki sektora medycyny prywatnej, funkcjonujące przed kryzysem epidemicznym, a także rozwiązania wypracowane w czasie jego trwania, powinny zostać wykorzystane do usprawnienia całego systemu ochrony zdrowia.
Szczególne znaczenie ma tu dynamiczny rozwój telemedycyny, która w trakcie pandemii okazała się jednym z najlepszych sposobów zwiększenia wydajności systemu, zarządzania ryzykiem i zapewnienia opieki pacjentom, mimo olbrzymich braków kadrowych.
Warto podkreślić, że prywatne podmioty medyczne to istotny element całego systemu ochrony zdrowia, zwłaszcza w części ambulatoryjnej, w której stanowią ponad 90 procent całkowitej liczby świadczeniodawców. Przeznaczyły one ponad 2300 łóżek na leczenie pacjentów z Covid-19. Od początku angażowały się w przeprowadzanie testów na obecność koronawirusa, a później w realizację szczepień przeciw Covid-19. Od chwili wybuchu pandemii prywatne placówki, dzięki zmianom w organizacji pracy, zapewniały ciągłość świadczeń wszystkim pacjentom, gwarantując bezpieczeństwo zarówno im, jak i personelowi medycznemu.
Chcemy wzmacniać międzysektorową współpracę i system ochrony zdrowia
Sprawna reakcja sektora prywatnego w obliczu zagrożenia pandemicznego pokazuje, że warto z tych zasobów korzystać w całym systemie oraz podjąć dialog w celu dalszego rozwoju współpracy, mając na uwadze dobro polskich pacjentów.
Osobiście – jako prezes zarządu Pracodawców Medycyny Prywatnej – rekomenduję, aby wszyscy uczestnicy systemu ochrony zdrowia rozpoczęli współpracę przy tworzeniu długookresowej strategii, w której centrum będą znajdować się pacjent i jego potrzeby oraz zapewnienie wysokiej dostępności i jakości świadczeń medycznych. Konieczne jest także podjęcie szerokiej współpracy w zakresie kształcenia kadr, w tym nowych zawodów medycznych. Braki kadrowe są wyzwaniem systemowym, z którym muszą się zmierzyć wszyscy świadczeniodawcy – zarówno publiczni, jak i prywatni. Należy wypracować systemowy mechanizm oceny efektywności świadczeniodawców, który będzie zachęcał do podnoszenia jakości usług medycznych. Konieczne jest, aby cały system ochrony zdrowia skorzystał z wybranych, dobrych praktyk sektora prywatnego, którego siłą jest sprawność organizacyjna, umiejętność szacowania ryzyka, efektywność kosztowa oraz nowoczesne podejście angażujące pacjentów w dbanie o stan swojego zdrowia jako przejaw profilaktyki zachorowań.
Pandemia uwidoczniła, że duże korzyści dla pacjentów daje współpraca w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego.
Podsumowanie roku to jednocześnie okazja do wspólnego zastanowienia się nad największymi problemami, nad kierunkiem rozwoju systemu ochrony zdrowia, który zawsze powinien stawiać dobro pacjenta w centrum uwagi.
Miniony rok był dla nas intensywny i owocny
Zarówno pandemia, jak i aktualnie trwająca wojna w Ukrainie spowodowały włączenie w większym stopniu prywatnego sektora do polskiego systemu opieki zdrowotnej. Dobrze byłoby wykorzystać i utrwalić tę współpracę. Tak było w okresie pandemii, tak jest również obecnie, gdy stanęliśmy przed nowym wyzwaniem związanym z dużą liczbą docierających do nas uchodźców z Ukrainy.
System prywatny od lat stanowi doskonale uzupełnienie sektora publicznego i wspólne działania obu sektorów – publicznego i prywatnego – są obecnie wyjątkowo ważne.
Miniony rok był dla nas intensywny i owocny
Jakub Swadźba, prezes spółki Diagnostyka S.A.
2022 rok był dla Diagnostyki bardzo intensywnym, ale i owocnym czasem. To okres, w którym – mimo wciąż trwającej pandemii i działań podejmowanych w celu jej zwalczania – mogliśmy skoncentrować na rozwoju i wyznaczaniu nowych celów. Jasno wyznaczaliśmy kierunek, w którym Diagnostyka będzie zmierzać w kolejnych latach – w końcu to nie koronawirus dyktował warunki, a my sami.
Początek roku, mimo wielkich nadziei, nie napawał nas optymizmem, ale chyba mogę stwierdzić, że dotyczyło to całego społeczeństwa. Pierwsze miesiące 2022 roku to w dalszym ciągu walka z koronawirusem – lepiej przez nas poznanym, ale wciąż niebezpiecznym. Gdy wydawało się, że wiosna przyniesie wyczekany „powiew świeżego powietrza”, druzgocące wieści zaczęły napływać zza wschodniej granicy.
Bezprecedensowy atak Rosji na Ukrainę spowodował, że wszystkie bieżące sprawy odłożyliśmy na drugi plan, a priorytetem stało się podejmowanie działań pomocowych i opieka nad poszkodowanymi. We wszystkich punktach pobrań naszej sieci pacjenci z Ukrainy mogli skorzystać z bezpłatnych badań laboratoryjnych. Diagnostyka zaangażowała się też na innych polach – oprócz dedykowanych budżetów, zakupu sprzętu medycznego i pomocy materialnej, na ogromną pochwałę zasługują pracownicy naszej firmy, którzy koordynowali działania pomocowe w całej Polsce i organizowali zbiórki potrzebnych darów, tym samym po raz kolejny pokazując moc Diag Heroes.
Diagnostyka dla uchodźców z Ukrainy
Intensywny początek roku dał nam jednak wiele siły i motywacji do dalszego działania. Rozwój naszej działalności opiera się przede wszystkim na najwyższej jakości świadczonych usług laboratoryjnych. Aby ją zapewnić, stawiamy na najnowsze rozwiązania wiodących producentów sprzętu medycznego i zaawansowane technologie. Inwestujemy w obszary takie jak genetyka, telemedycyna, sztuczna inteligencja, dbając jednocześnie o zasady zrównoważonego rozwoju i poszukując nowych rozwiązań w zakresie odpowiedzialności społecznej.
W 2022 wydaliśmy nasz drugi Raport ESG – wyjątkowy, ponieważ w odróżnieniu od pierwszego objął już nie tylko samą spółkę, ale całą Grupę Diagnostyka – a także rozpoczynamy pracę nad trzecim. Zdajemy sobie sprawę z wyzwań stojących przed nami
w zakresie zrównoważonego rozwoju, jednak zaufanie, jakim obdarzają nas nasi pracownicy oraz pacjenci, jest powodem do dumy i silną motywacją do dalszego doskonalenia naszych usług.
Nowy Raport ESG spółki Diagnostyka
Z optymizmem myślimy o dalszym rozwoju i jesteśmy w pełni gotowi na wyzwania przyszłości. Kontynuujemy rozpoczęty w 2021 roku proces elektryfikacji floty kurierskiej i inwestujemy we własne stacje do ładowania samochodów elektrycznych. W 2022 roku otworzyliśmy też dwa nowoczesne laboratoria medyczne, w Warszawie oraz w Bielsku-Białej, przygotowujemy się do kolejnego otwarcia w Lublinie.
Laboratorium Diagnostyki z tytułem „Budowa Roku 2021”
Rozwijamy się odpowiedzialnie, z korzyścią dla naszych pracowników, pacjentów, partnerów biznesowych, inwestorów oraz społeczeństwa. Aby zagwarantować wszystkim najwyższy komfort współpracy i stały dostęp do potrzebnych informacji, w 2022 oddaliśmy do użytku nasz nowy serwis korporacyjny, prezentujący dotychczasowe osiągnięcia Diagnostyki oraz spółek naszej Grupy, na bieżąco aktualizowany w obszarze najważniejszych wydarzeń i podejmowanych aktywności.
W naszą działalność od zawsze wpisana jest również edukacja społeczeństwa. W 2022 roku podjęliśmy liczne działania, które miały na celu zwiększanie świadomości Polaków na temat profilaktyki zdrowotnej. Na wiosnę oraz na jesień, jak co roku, przygotowaliśmy ogólnopolskie kampanie profilaktyczne, w ramach których oferowaliśmy pacjentom specjalnie przygotowane na daną porę roku pakiety badań. Sezonowe kampanie profilaktyczne są na stałe wpisane do kalendarza działań naszej spółki – tegoroczne akcje to odpowiednio ich 17. oraz 18. odsłona.
Niezwykle ważna jest dla nas edukacja nie tylko pacjentów, ale również studentów i przyszłych pracowników branży medycznej. Laboratorium Centralne Diagnostyki w Warszawie realizowało zajęcia dla studentów Analityki Medycznej Wydziału Farmaceutycznego Uniwersytetu Warszawskiego, dzięki czemu przyszli diagności, pod okiem doświadczonych opiekunów z Diagnostyki, mieli okazję do rozwijania swoich umiejętności i pogłębiania zdobytej na uczelni wiedzy w największym i najnowocześniejszym laboratorium medycznym w Polsce.
Nasi pracownicy – branżowi eksperci – dzielą się wiedzą oraz doświadczeniem, które przyczynia się do doskonalenia zawodowego opiekunów medycznych (między innymi w zakresie flebotomii) w Polsce. Dr n. med. Tomasz Anyszek, pełnomocnik zarządu ds. medycyny laboratoryjnej w Diagnostyce, został powołany do zespołu ekspertów do spraw opracowania programu kursu kwalifikacyjnego dla opiekunów medycznych w ramach projektu “Rozwój kompetencji zawodowych i kwalifikacji opiekunów medycznych, odpowiadających na potrzeby epidemiologiczno-demograficzne kraju”.
Ekspert z Diagnostyki w zespole projektu REACT opiekun medyczny
Do zadań zespołu należy opracowanie programu kursu kwalifikacyjnego dla opiekunów medycznych, który między innymi przewidywał przeprowadzenie walidacji kwalifikacji i kompetencji uzyskanych w projekcie przez jego uczestników. Dla osób kształcących się na kierunku opiekun medyczny oferujemy możliwość odbycia praktyk zawodowych w placówkach Diagnostyki.
Na rok 2022 patrzę z zadowoleniem i jestem dumny z pracy całego zespołu Diagnostyki, z podejmowanych przez nas działań i z zakończonych oraz zmierzających ku końcowi inwestycji.
Nie ukrywam jednak, że na rok 2023 patrzę z jeszcze większą ciekawością. Czeka nas przede wszystkim 25-lecie spółki, które będzie idealną okazją do podsumowania dotychczasowej działalności i świętowania wspólnych sukcesów, ale też okazją do wyznaczenia nowych celów. Z niecierpliwością czekam na to, aby zacząć realizować kolejne plany i podzielić się z Państwem ich efektami.
Chcemy wzmacniać międzysektorową współpracę i system ochrony zdrowia
Mijający 2022 rok to czas szeregu wyzwań dla ochrony zdrowia w naszym kraju. Wyzwania te pozostają wspólne – zarówno dla publicznego, jak i prywatnego sektora.
Często sygnalizowanym przez opinię publiczną i nagłaśnianym przez media problemem jest niewątpliwie wzrost cen i, co za tym idzie, galopująca inflacja medyczna. To zjawisko potęguje dodatkowo coraz wyższy poziom kosztów stałych przy rosnącym zapotrzebowaniu na usługi zdrowotne.
Obserwujemy także rosnącą liczę świadczeń dostarczanych pacjentom podczas pojedynczej konsultacji medycznej. W 2022 roku mieliśmy do czynienia z częstszym niż w ubiegłym roku zlecaniem kompleksowych badań (których cena również wzrosła), znacznie większym zapotrzebowaniem na badania diagnostyczne, czy kierowaniem pacjentów na długoterminowe leczenie.
Inne przyczyny wzrostu cen, to konieczność inwestowania podmiotów leczniczych w innowacje i obszar telemedycyny, czy rosnące oczekiwania finansowe pracowników ochrony zdrowia. Chcąc odpowiedzieć na zwiększone zapotrzebowanie na usługi i jednocześnie zachować najwyższy standard leczenia pacjenta, w tym leczyć go przy użyciu nowoczesnych rozwiązań, przez wykwalifikowaną i liczniejszą kadrę, musimy liczyć się ze zwiększonymi nakładami na działalność, która przekłada się na wycenę świadczeń. Z tych powodów przewidujemy, że w 2023 roku czekają nas dalsze podwyżki w obszarze opieki zdrowotnej.
Drugim wyzwaniem, przed którym staliśmy i nadal stoimy, są niedobory kadry medycznej. W Polsce wskaźnik liczby lekarzy w przeliczeniu na liczbę mieszkańców należy do najniższych w Europie. Na tysiąc mieszkańców przypada w naszym kraju 3,3 lekarzy (dane z roku 2020), co jest jednym z najniższych wyników w tej części świata. Te niedobory wiążą się ściśle z ograniczoną dostępnością usług w sektorze zdrowia. Zwiększone zapotrzebowanie na usługi, które trudno zaspokoić, obserwują niemal wszystkie podmioty medyczne. Nowa jednostka chorobowa (jaką jest Covid-19), „popandemiczny” dług zdrowotny, ponadprzeciętnie długi sezon infekcyjny, wspomniane większe zapotrzebowanie na zaawansowane badania diagnostyczne, aż w końcu inflacja – to wszystko powoduje, że szeroko pojmowany system ochrony zdrowia w Polsce jest nadmiernie przeciążony.
Zdrowie Polaków jest jedno
Dodatkowo zapowiedzi projektu, by jeden lekarz był zatrudniony w jednym miejscu pracy, mogą pogłębić ten problem. W praktyce takie rozwiązanie, w którym lekarz deklarowałby pracę wyłącznie w jednym miejscu, w zamian za wyższe wynagrodzenie, jest bardzo ryzykowne dla funkcjonowania i wydajności całego systemu ochrony zdrowia. Budzi to także wątpliwości z perspektywy lepszego i szerszego dostępu pacjentów do opieki zdrowotnej. Aby skutecznie odpowiedzieć na zwiększone zapotrzebowanie na wizyty lekarskie i zaawansowaną diagnostykę, zachowując przy tym wysoki standard leczenia i efektywność systemu, powinniśmy w szczególny sposób zadbać o wystarczający dobór kadry medycznej. Musimy zapewnić kadrze medycznej komfort pracy i możliwość realizowania kariery zawodowej w wielu miejscach. Dlatego kluczowa jest chociażby optymalizacja ścieżki edukacyjnej kadr medycznych i jako partner prywatny jesteśmy gotowi wesprzeć sektor publiczny naszym doświadczeniem.
W rok 2023 wchodzimy z wnioskiem, że nie należy ustawać w dążeniach do umocnienia publiczno-prywatnej współpracy w ochronie zdrowia. W obliczu wspólnych dla obu sektorów wyzwań powinniśmy mówić jednym głosem, a w interesie każdego pacjenta jest wykorzystywanie naszego wzajemnego potencjału i synergiczne zaspokajanie zdrowotnych potrzeb.
Dlatego tak ważne jest wdrażanie rozwiązań i promowanie idei, które budują międzysektorową współpracę i wzmacniają system ochrony zdrowia. Z drugiej strony należy sprzeciwiać się koncepcjom, które wprowadzałyby nienaturalny podział między nami, umacniały nierówności i stereotypy, a w konsekwencji szkodziły pacjentom. I w wyrażaniu takiej zdecydowanej postawy też musimy być solidarni.
Artur Białkowski, wiceprezes Pracodawców Medycyny Prywatnej, Dyrektor Zarządzający ds. Usług Biznesowych w Medicover w Polsce
Zdrowie Polaków jest jedno
Dr Rafał Krajewski, wiceprezes zarządu Pracodawców Medycyny Prywatnej
Tytułowe zdanie wydaje się oczywistością, ocierającą się o banał. Ale w świetle narzucanej przez polską klasę polityczną narracji oraz – co gorsza – praktyki, takim banałem już nie jest. Rządzący z coraz większym animuszem narzucają perspektywę przeciwstawiania, stawiania w opozycji tzw. medycyny publicznej i medycyny prywatnej.
Znajduje to wyraz nie tylko w wypowiedziach prominentnych polityków ale przede wszystkim w uchwalanych aktach normatywnych. Weźmy choćby ustawę z dnia 27 października 2022 roku o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie wysokości cen energii elektrycznej oraz wsparciu niektórych odbiorców w 2023 roku – wsparcie otrzymają podmioty lecznicze tylko w tym zakresie, który dotyczy świadczeń zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych.
W przeciwieństwie do powyższej perspektywy, zbudowanej na opozycji publicznej ochrony zdrowia i „prywaciarzy” uważam, iż częścią misją Pracodawców Medycyny Prywatnej jest zaproponowanie oraz nawet wymuszenie na klasie politycznej podejścia opartego na rzeczywistej, a nie tylko deklaratywnej perspektywie pacjenta, jego potrzeb i oczekiwań. Na konstatacji tego banalnego faktu, że zdrowie Polaków jest jedno i nie dzieli się na publiczne i prywatne.
Dla pacjenta bowiem jest rzeczą wtórną, czy uzyska świadczenie opieki zdrowotnej w placówce z logo NFZ czy bez niego; czy będą to świadczenia, za które płaci ze swej kieszeni pośrednio – odprowadzając część swoich dochodów w postaci składki zdrowotnej – czy opłaci bezpośrednio ze swej kieszeni w kasie przychodni. Pacjent zwraca się do lekarza w związku ze swoimi potrzebami zdrowotnymi i tylko część (choć jest to większa część) tych potrzeb jest zaspokajana w ramach systemu świadczeń finansowanych ze środków publicznych. Mamy bowiem i takie rodzaje świadczeń zdrowotnych, w których znaczna ilość lub nawet większość jest realizowana na zasadach komercyjnych, takie jak przykład stomatologia i protetyka (dorosły pacjent u stomatologa, potrzebujący mostka lub protezy jak widać wsparcia państwa już nie wymaga).
Prywatny rynek nieodzownym elementem systemu ochrony zdrowia
Jesteśmy przeciwni dyskryminowaniu i dyskredytowaniu prywatnego sektora ochrony zdrowia, bo w istocie dyskryminuje się pacjentów, którzy nie mogąc (z różnych zresztą powodów) uzyskać świadczeń w ramach sytemu publicznego zwracają się po kwalifikowaną pomoc świadczoną na zasadach komercyjnych. Nie wspomnę już o tym trywialnym fakcie, że przytłaczająca większość podmiotów leczniczych w ogóle są to podmioty prywatne (w tym także z grupy tych, które mają umowy z NFZ).
W obecnej dobie – i wydaje się, że nie jest to horyzont tylko kilku najbliższych miesięcy – szereg obszarów naszego życia będzie wymagało wsparcia ze strony państwa. To wsparcie nie może być jednakowoż wybiórcze, selektywne i dyskryminujące.
Szanowna Klaso Polityczna – jeśli w sposób rzeczywisty a nie tylko deklaratywny chcesz wspierać pacjenta to wspieraj wszelkie działania i wszelkie formy działalności, które są związane z zaspokojeniem jego potrzeb zdrowotnych a nie tylko te, które objęte są umowami z NFZ.