Wydatki na zdrowie to inwestycje, nie koszty
Organizatorzy kampanii „Choroba? Pracuję z nią”, organizacje pacjentów i Pracodawcy RP wystosowali list otwarty do premiera, ministra zdrowia i prezesa NFZ z apelem o podejście do wydatków na zdrowie nie w kategorii kosztów, ale długofalowych inwestycji.
Inwestycje takie przyniosą wymierne korzyści całemu społeczeństwu – podkreślili autorzy listu i zadeklarowali chęć podjęcia dialogu, aby wspólnie wypracować rozwiązania, które sprzyjać będą efektywnemu i propacjenckiemu podejściu do leczenia, zgodnemu z ratio legis ustawy refundacyjnej.
Autorzy listu wyrazili zadowolenie z deklaracji premiera o podwyższeniu wydatków na zdrowie do 6 procent PKB, a także poparcie dla działań rządu dotyczących dążenia do modelu polityki zdrowotnej, w której ważna jest jakość i efekty leczenia oraz innowacyjność i nowoczesne technologie.
„Kiedy Ministerstwo Zdrowia objęło refundacją terapie o podskórnej formie podania, cieszyliśmy się. O to zabiegaliśmy, a dostęp do terapii podskórnych dla chorujących na raka piersi, chłoniaki nieziarnicze i reumatoidalne zapalenie stawów uczyniliśmy jednym z najistotniejszych postulatów, kiedy 3 lata temu startowaliśmy z kampanią „Choroba? Pracuję z nią!”. Postawiliśmy sobie za cel, aby przekonać samych chorych, wspierających ich lekarzy, ale także opinię publiczną, a przede wszystkim pracodawców, że osoby chorujące przewlekle, często młode i aktywne zawodowo, nie muszą rezygnować z pracy, mimo konieczności kontynuowania leczenia. Znaleźliśmy w Ministerstwie Zdrowia wsparcie i zrozumienie dla naszego stanowiska, że pacjent, który pracuje może normalnie funkcjonować w społeczeństwie z korzyścią dla wszystkich, a koszty leczenia obejmują, nie tylko koszty samego leku, ale także jego podania, jak również pozostałe koszty pośrednie, które stają się obciążeniem dla sektora ubezpieczeń społecznych. Dlatego nadal mieliśmy powody do satysfakcji i poczucia, że zmierzamy wspólnie we właściwym kierunku” – czytamy w liście.
Autorzy stanowiska wyrazili zaniepokojenie, kiedy, podczas gdy Ministerstwo Zdrowia w programie lekowym obowiązującym od lipca 2018 roku przedłużyło decyzję refundacyjną dla jednego z kluczowych leków dla pacjentek z rakiem piersi w formie podskórnej, to jednocześnie prezes NFZ opublikował zarządzenie dotyczące tzw. współczynników korygujących, którymi w praktyce zablokował realny dostęp do tej terapii.
Czytaj także: Pracodawcy RP: szpitale stracą niezależność>>>
„Postawiliśmy sobie pytanie: czy lekarze będą mogli stosować leki według swojej najlepszej wiedzy oraz preferencji pacjenta. Ile szpitali uzna, że ich sytuacja ekonomiczna jest tak dobra, że nie muszą korzystać z atrakcyjnych premii finansowych, które przyznawane są za zakup leków objętych współczynnikami korygującymi? Rozumiemy, że w ochronie zdrowia potrzeby są ogromne, a środki na nie wciąż ograniczone. Jednak decyzja, aby kontrolować politykę lekową w skali mikro, czyli na poziomie szpitala, środkami czysto administracyjnymi, z pewnością nie przybliża nas do realizacji celów, jakie deklarowane są podczas oficjalnych wystąpień” – alarmują autorzy listy, którzy zwrócili się z apelem do osób oraz instytucji odpowiedzialnych za politykę zdrowotną o podejście do wydatków na zdrowie nie w kategorii kosztów, ale długofalowych inwestycji, które przyniosą wymierne korzyści całemu społeczeństwu. Zadeklarowali także chęć podjęcia dialogu w celu wypracowania najlepszych w tym zakresie rozwiązań.
Więcej informacji o działaniach podejmowanych w ramach kampanii znajduje się na stronie www.pracujeznia.pl