Projekt zmiany przepisów dotyczących skierowań i kolejek

Autor: Medycyna Prywatna
6 października 2018

Do konsultacji skierowany został projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z e-skierowaniem oraz listami oczekujących na udzielenie świadczenia opieki zdrowotnej. Związane jest to z planowanym rozpoczęciem w czwartym kwartale 2018 roku pilotażu e-skierowania.

W ustawie o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych dodany zostanie przepis, z którego będzie wprost wynikać, jakie skierowania będą miały postać elektroniczną. Będą to skierowania na ambulatoryjne świadczenia specjalistyczne, na leczenie szpitalne oraz na następujące badania diagnostyczne – na badania medycyny nuklearnej, na badania tomografii komputerowej, na badania rezonansu magnetycznego, na badania endoskopowe przewodu pokarmowego, na badania echokardiograficzne płodu.

Docelowo katalog skierowań w postaci elektronicznej wraz z rozwojem Platformy P1 może być stopniowo poszerzany na inne rodzaje skierowań.

Skierowania także w przypadku badań komercyjnych

Doprecyzowano także, że skierowania na badania medycyny nuklearnej oraz na badania tomografii komputerowej będą wystawiane w postaci elektronicznej także w przypadku gdy badania te będą finansowane ze środków innych niż środki publiczne. W przypadkach tych skierowanie jest bowiem niezbędne nie tylko wówczas, gdy dane badanie finansowane jest ze środków publicznych.

Skierowania w postaci elektronicznej, tzw. e-skierowania, nie będą obejmować zatem dokumentów, które potocznie często są nazywane  również skierowaniami albo zleceniami, a dotyczą one kierowania pacjentów na różnego rodzaju badania czy konsultacje w ramach już udzielanych tym pacjentom świadczeń opieki zdrowotnej. Dotyczy to takich sytuacji, jak kierowanie pacjenta w ramach planowego leczenia operacyjnego w szpitalu na badania diagnostyczne i konsultacje, czy też kierowanie przez podmiot udzielający świadczeń ambulatoryjnej opieki specjalistycznej na dodatkowe badania diagnostyczne w związku z prowadzonym leczeniem (wówczas to świadczeniodawca pokrywa koszty tych badań).

Skierowania będą mogły być wystawiane w formie papierowej, gdy będą wystawiane dla osób o nieustalonej tożsamości, w przypadku braku dostępu do systemu teleinformatycznego Platformy P1 oraz na potrzeby świadczenia opieki zdrowotnej, udzielanego poza granicami kraju.

Wszystkie pozostałe skierowania umożliwiające pacjentom uzyskanie świadczeń opieki zdrowotnej w określonym zakresie będą miały postać papierową. E-skierowania będą natomiast wystawiane, podobnie jak e-recepty, w ramach Platformy P1 i w związku z powyższym ich centralizacja nastąpi już na etapie ich tworzenia oraz przydzielania im numerów, co ma niebagatelne znaczenie dla praktycznej realizacji normy prawnej określającej, że pacjent w celu otrzymania danego świadczenia opieki zdrowotnej może wpisać się tylko na jedną listę oczekujących u jednego świadczeniodawcy.

Więcej: Projekt nowelizacji ustaw uporządkuje kolejki oczekujących>>>

Modyfikacja dotyczy przepisów ustawy o świadczeniach w zakresie posługiwania się przez pacjentów e-skierowaniem. W przypadku, gdy pacjent otrzyma skierowanie w postaci elektronicznej, po tym jak udostępni wybranemu świadczeniodawcy dane dostępowe do e-skierowania, świadczeniodawca dokona wpisu na listę oczekujących na udzielenie świadczenia przez określenie odpowiedniego statusu skierowania w systemie teleinformatycznym Platformy P1. Obecnie brak jest bowiem regulacji wskazującej na dokonanie tej czynności przez świadczeniodawcę.

Natomiast pacjent, któremu zostanie wystawione e-skierowanie, otrzyma informację o wystawionym skierowaniu na wskazany adres poczty elektronicznej, numer telefonu albo w formie wydruku.

Konieczność zapewnienia jednolitości regulacji dotyczących skierowań wymaga również zmian w ustawie o systemie informacji w ochronie zdrowia, w której przede wszystkim uściśleniu podlega definicja elektronicznej dokumentacji medycznej.


Z e-skierowaniem tylko w jednej kolejce

Wdrożenie e-skierowań będzie miało wpływ na kwestię prowadzenia przez świadczeniodawców list oczekujących na udzielenie świadczenia opieki zdrowotnej. Art. 20 ust. 10 ustawy o świadczeniach stanowi, że pacjent w celu otrzymania danego świadczenia opieki zdrowotnej może wpisać się tylko na jedną listę oczekujących u jednego świadczeniodawcy. Możliwość posłużenia się przez pacjenta e-skierowaniem (zamiast dostarczania w terminie 14 dni roboczych od dnia dokonania wpisu na listę oczekujących oryginału skierowania w postaci papierowej) otwiera zatem zarówno przed pacjentami, jak i prowadzącymi listy oczekujących nowe możliwości. Dla tych pierwszych będą to znaczne udogodnienia w umówieniu się na konkretne świadczenie opieki zdrowotnej (bez konieczności dostarczania oryginału skierowania), a dla drugich możliwość racjonalizowania zapisów na listach oczekujących.

Pacjent nie będzie bowiem mógł już (nawet przez dopuszczalny w chwili obecnej okres 14 dni roboczych od momentu zapisu) zapisać się na więcej niż jedną listę oczekujących na podstawie tego samego skierowania. Po dokonaniu bowiem pierwszego zapisu, skierowanie zostanie automatycznie przez system oznaczone jako „w realizacji” i jego ponowne użycie do zapisania się na listę oczekujących u innego świadczeniodawcy nie będzie możliwe. Proponuje się także, aby możliwość zapisania się tylko na jedną listę oczekujących obejmowała również sytuacje, gdy pacjent otrzyma więcej niż jedno skierowanie od więcej niż jednego lekarza, na to samo świadczenie opieki zdrowotnej.

Intencją tego przepisu jest uniemożliwienie zapisania się na listę oczekujących na udzielenie więcej niż jednego (takiego samego) świadczenia finansowanego ze środków publicznych. W sytuacji, w której świadczeniobiorca otrzyma więcej niż jedno skierowanie na to samo świadczenie opieki zdrowotnej, do czasu jego zrealizowania (co będzie oznaczało zmianę statusu tego skierowania w systemie teleinformatycznym Platformy P1 z „w realizacji” na „zrealizowane”), świadczeniobiorca nie będzie miał możliwości zapisania się na listę oczekujących na udzielenie tożsamego świadczenia.

W przypadku pacjentów korzystających ze świadczeń na zasadzie odpłatności będzie istniała możliwość wykorzystania dowolnej liczby skierowań, ponieważ świadczenia udzielane odpłatnie nie są objęte listą oczekujących na udzielenie świadczenia.

Jednolite zasady prowadzenia harmonogramów przyjęć

Modyfikacji ulegają przepisy dotyczące list oczekujących na udzielenie świadczenia opieki zdrowotnej. Dotychczas prowadzone listy oczekujących staną się częścią harmonogramów przyjęć, które faktycznie prowadzone są już w chwili obecnej przez świadczeniodawców, niemniej jednak zaproponowana regulacja zapewni jednolite zasady prowadzenia tych harmonogramów.

Dotychczasowe rozwiązania dotyczące list oczekujących zobowiązują świadczeniodawców do gromadzenia danych tylko o pacjentach pierwszorazowych, co nie pozwala na pełne monitorowanie prawidłowości procesu udzielania świadczeń u danego świadczeniodawcy, chociaż sam świadczeniodawca dysponuje pełnymi danymi w zakresie przyjmowanych przez niego pacjentów.

W związku z tym w obecnie w ramach zmiany ustawy o świadczeniach wprowadzono rozwiązanie, zgodnie z którym w harmonogramie przyjęć będą rejestrowane dane dotyczące wszystkich osób oczekujących na świadczenie niezależnie od powodu oczekiwania, w szczególności uwzględni to sytuacje oczekiwania na kolejny etap leczenia, oczekiwanie z powodu braku możliwości uzyskania świadczenia w dniu zgłoszenia, oczekiwania na życzenie osoby, która wybrała późniejszy termin niż wskazany przez świadczeniodawcę.

Dzięki tym zmianom harmonogram przyjęć będzie odzwierciedlał planowane terminy udzielenia świadczeń wszystkim osobom, które zgłaszają się do świadczeniodawcy, czyli oprócz pacjentów pierwszorazowych także pacjentów przyjętych na bieżąco, pacjentów kontynuujących leczenie oraz osób mających prawo do korzystania ze świadczeń opieki zdrowotnej poza kolejnością lub w trybie nagłym. Harmonogram przyjęć będzie stanowił integralną część dokumentacji medycznej prowadzonej przez świadczeniodawcę.

Zmianie ulegną zapisy dotyczące danych przekazywanych przez świadczeniodawców, zgodnie z nimi oprócz dotychczas przekazywanych danych dotyczących list oczekujących, świadczeniodawcy będą raz w tygodniu przekazywać także dane dotyczące wszystkich kategorii świadczeniobiorców wpisanych do harmonogramu przyjęć – w zakresie liczby osób, które uzyskały świadczenie w danym okresie sprawozdawczym oraz liczbie osób oczekujących na udzielenie świadczenia oraz liczbę świadczeniobiorców, którym zmieniono kategorię, wraz z oznaczaniem dotychczasowej oraz nowej kategorii.

Poza tym w celu zwiększenia aktualności danych o pierwszym wolnym terminie nałożono na świadczeniodawców obowiązek przekazywania informacji w tym zakresie na koniec każdego dnia roboczego.

Listy oczekujących także w usługach opiekuńczych

Oprócz podmiotów, które dotychczas zobowiązane były do prowadzenia list oczekujących, czyli szpitali oraz placówek udzielających świadczeń specjalistycznych w ambulatoryjnej opiece zdrowotnej, do prowadzenia zarówno harmonogramu przyjęć, jak i list oczekujących zostaną zobowiązani świadczeniodawcy udzielający świadczeń pielęgnacyjnych i opiekuńczych w ramach opieki długoterminowej oraz świadczeń opieki paliatywnej i hospicyjnej.

Uzasadnieniem do wprowadzenia tego rozwiązania jest fakt, że w związku ze starzeniem się społeczeństwa rośnie zapotrzebowanie na świadczenia opieki długoterminowej oraz paliatywnej. Objęcie tych rodzajów opieki obowiązkiem prowadzenia przez świadczeniodawców list oczekujących zwiększy transparentność dostępu do tych świadczeń oraz pozwoli monitorować dostępność do nich i podejmować działania na rzecz zwiększenia dostępności, gdy okaże się to konieczne – uzasadniają autorzy projektowanych zmian.

Wprowadzono też dla świadczeniodawców zobowiązanych do prowadzenia harmonogramów przyjęć i list oczekujących obowiązek przekazywania pacjentom w każdy dostępny sposób informacji przypominających o wyznaczonym terminie udzielenia świadczenia oraz o obowiązku poinformowania o niemożliwości zgłoszenia się w wyznaczonym terminie.

Z uzasadnienia do projektu wynika, że realizacja tego obowiązku umożliwi zmniejszenie liczby przypadków, w których pacjenci nie zgłaszają się do świadczeniodawców w ustalonych terminach.

Poza tym uwzględniono analogiczne obowiązki po stronie świadczeniodawców dotyczące informowania pacjentów o zmianie kolejności udzielania świadczenia i jej przyczynie. Jednocześnie, w przypadku pacjentów wpisanych w harmonogramach przyjęć w aplikacji udostępnionej przez Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ) (tzw. aplikacji AP-KOLCE) obowiązek ten będzie spoczywał nie na świadczeniodawcy, lecz na NFZ.

 

Projekt został opublikowany na stronie Rządowego Centrum Legislacji 5 października 2018 roku.

Uwagi do projektu można przekazywać do 15 października 2018 roku.

Inne artykuły

W diagnostyce nowotworowej liczy się każdy dzień

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 5.02.2025

Im więcej wiemy o chorobach nowotworowych, tym wyraźniej dostrzegamy znaczenie czasu w diagnostyce. Pomimo tego, że nowoczesna medycyna dysponuje coraz doskonalszymi narzędziami diagnostycznymi umożliwiającymi wczesne wykrycie niepokojących zmian, to jednak, jak wskazują statystyki, mamy wiele do zrobienia. Każdego roku diagnozuje się około 185 tys. nowych przypadków nowotworów – to znaczący wzrost w porównaniu z rokiem 2020, kiedy Krajowy Rejestr Nowotworów odnotował niespełna 150 tys. nowych zachorowań. Dlatego tak ważne jest korzystanie z nowoczesnych technologii diagnostycznych, które pozwalają wykryć zmiany nowotworowe w stadium, gdy możliwości terapeutyczne są największe. Im wcześniej wykryjemy chorobę, tym większe szanse na skuteczne leczenie.

Choroby nowotworowe przebiegają w sposób indywidualny i nieprzewidywalny. U części pacjentów zmiany rozwijają się powoli, dając czas na reakcję, u innych postępują znacznie szybciej. Jednak niezależnie od tempa rozwoju choroby, istnieje jeden uniwersalny czynnik wpływający na skuteczność leczenia – czas wykrycia zmian nowotworowych. Pokazują to jednoznacznie statystyki medyczne. W przypadku raka piersi wczesna diagnoza zwiększa szanse na skuteczne leczenie aż o 90%. Równie wymowne są dane dotyczące nowotworów jelita grubego – regularne badania kolonoskopowe, wykonywane co 10 lat u osób bez dodatkowych czynników ryzyka, pozwalają nie tylko wykryć, ale też zapobiec rozwojowi choroby u co drugiego pacjenta. Podczas badania lekarz może usunąć polipy, które mogłyby przekształcić się w zmiany nowotworowe. To dlatego kolonoskopia jest jednym z najskuteczniejszych narzędzi profilaktyki przeciwnowotworowej.

W diagnostyce każdy dzień może mieć znaczenie. Dlatego tak ważne jest, aby regularnie poddawać się badaniom profilaktycznym, takim jak: m.in. mammografia, kolonoskopia czy cytologia, a gdy wyniki nie są jednoznaczne, nie zwlekać z udaniem się na zalecone przez lekarza bardziej zaawansowane badania. Ponadto istotne jest, by nie ignorować sygnałów wysyłanych przez organizm i w przypadku pojawienia się jakichkolwiek objawów – udać się do lekarza – podkreśla prof. dr hab. n. med. Mirosław Dziuk, Dyrektor Medyczny Affidea Polska.

Nowoczesne technologie kontra rak

Wśród zaawansowanych metod diagnostycznych szczególne miejsce zajmuje badanie PET/CT – połączenie pozytonowej tomografii emisyjnej z tomografią komputerową. To przełomowa technologia, która przenosi diagnostykę onkologiczną na zupełnie nowy poziom. Podczas gdy tradycyjne metody obrazowania pozwalają jedynie na obserwację struktury tkanek, badanie PET/CT umożliwia znacznie głębszą analizę. Kluczową zaletą tej technologii jest możliwość precyzyjnej oceny zmian metabolicznych zachodzących w organizmie, co ma fundamentalne znaczenie w diagnostyce onkologicznej.

Komórki nowotworowe cechuje bardzo wysoki metabolizm. Dzięki badaniu PET/CT możemy je zidentyfikować na bardzo wczesnym etapie, jeszcze zanim zaczną powodować widoczne zmiany w organizmie pacjenta. To ogromny krok naprzód w diagnostyce onkologicznej – tłumaczy profesor Dziuk, który zarządza również siecią pracowni PET/CT w Affidea – w Koszalinie, Poznaniu, Olsztynie, Warszawie, Wrocławiu i Zamościu. – Dzięki PET/CT możemy nie tylko wykrywać nowotwory na wczesnym etapie, ale też precyzyjnie ocenić zaawansowanie choroby, wykryć ewentualne przerzuty czy wznowy, jak i monitorować skuteczność wdrożonej terapii – dodaje.

Kiedy sięgamy po badanie PET/CT?

Wskazania do wykonania badania PET/CT zawsze formułuje lekarz prowadzący. Lista wskazań refundowanych przez NFZ obecnie będzie rozszerzana. Najczęściej zaleca się je w sytuacji, gdy pojawia się podejrzenie procesu nowotworowego lub gdy zachodzi potrzeba szczegółowej diagnostyki już wykrytych zmian. Ta zaawansowana metoda diagnostyczna znajduje również zastosowanie w przypadkach, gdy standardowe badania obrazowe nie dają jednoznacznej odpowiedzi, a także przy monitorowaniu pacjentów po zakończonym leczeniu.

– W onkologii badanie PET/CT najczęściej służy diagnostyce w przypadku raka płuc, guzów mózgu, raka jelita grubego, chłoniaków, czerniaka, raka piersi, raka szyjki macicy, a także nowotworów tkanki kostnej i mięśniowej, głowy i szyi – wymienia prof. dr hab. n. med. Mirosław Dziuk, Dyrektor Medyczny Affidea Polska.

Technologia ta odgrywa kluczową rolę w ocenie skuteczności prowadzonego leczenia. Pozwala precyzyjnie określić, jak organizm pacjenta reaguje na zastosowaną chemioterapię czy radioterapię, umożliwiając w razie potrzeby szybką modyfikację przyjętego planu leczenia.

Dzisiejsza medycyna oferuje niezwykle precyzyjne narzędzia diagnostyczne, które potrafią wykryć zmiany nowotworowe w ich najwcześniejszym stadium. Specjaliści niezmiennie podkreślają w diagnostyce onkologicznej liczy się każdy dzień. Wczesna diagnoza otwiera dostęp do pełnego wachlarza możliwości terapeutycznych, a tym samym znacząco zwiększa szanse na powrót do zdrowia. Nowoczesne technologie, w szczególności badanie PET/CT, pozwalają dziś na niezwykle dokładną diagnostykę. To właśnie dzięki takim metodom, w połączeniu z regularną profilaktyką i szybką reakcją na niepokojące objawy, możemy skutecznie wykryć zmiany chorobowe na wczesnym etapie. Ta niezwykła precyzja nowoczesnej diagnostyki to szansa, z której warto skorzystać.

Przeczytaj teraz

Lekarz Krzysztof Urban, specjalista medycyny rodzinnej enel-med: w nowym roku grypa nie odpuściła – 100% wzrost zachorowań u dzieci i dorosłych

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 4.02.2025

W Polsce, podobnie jak w wielu innych krajach europejskich, mamy do czynienia – nie bójmy się tego nazwać – z epidemią grypy. Tylko w przychodniach enel-med w styczniu odnotowaliśmy 100% wzrost (w porównaniu do grudnia ubiegłego roku) liczby pacjentów, u których zdiagnozowano zakażenia wywołane tym wirusem. I mówimy tutaj zarówno o osobach dorosłych, jak i dzieciach.

Warto dodać, że równie częste są ostre zapalenia nosa i gardła, z których część również może być wywołana wirusem grypy, ale z różnych przyczyn nie został wykonany test.

Większa zachorowalność w sezonie zimowym wiąże się z częstszymi kontaktami w zamkniętych pomieszczeniach, obniżoną odpornością w tym okresie oraz sprzyjającymi wirusom warunkami pogodowymi.

Profilaktyka jest kluczowa

Aby ustrzec się przed zachorowaniem, kluczowa jest profilaktyka. Szczepienia przeciw grypie pozostają najskuteczniejszą ochroną, szczególnie dla osób starszych, dzieci, kobiet w ciąży oraz pacjentów z chorobami przewlekłymi. Dodatkowo warto pamiętać o regularnym myciu rąk, unikaniu dotykania twarzy i ograniczaniu przebywania w tłocznych miejscach. Codzienna dbałość o zdrowy tryb życia – zbilansowaną dietę, odpowiednią ilość snu i aktywność fizyczną – wspiera układ odpornościowy, co zmniejsza ryzyko infekcji.

Test to podstawa

Testowanie na grypę to podstawowa metoda szybkiego wykrycia zakażenia, pozwalająca na podjęcie odpowiednich działań jeszcze przed wizytą u lekarza. Wykonanie testu w warunkach domowych lub w aptece może pomóc w ustaleniu, czy objawy rzeczywiście są wynikiem infekcji wirusem grypy, czy może innej choroby. Jest to szczególnie istotne w sezonie zwiększonej liczby zachorowań, gdy przychodnie są przepełnione, a czas oczekiwania na wizytę może się wydłużyć. W przypadku pozytywnego wyniku często wystarczy teleporada, co pozwala uniknąć rozprzestrzeniania się infekcji. Dzięki tzw. szybkim testom diagnostycznym, które są również dostępne w palcówkach enel-med, pacjent może wcześniej rozpocząć leczenie, co skraca czas trwania choroby i zmniejsza ryzyko powikłań.

Gdy objawy dają znać

Nie wolno lekceważyć objawów grypy, ponieważ mogą one prowadzić do groźnych powikłań, takich jak: zapalenie płuc, zapalenie mięśnia sercowego czy zaostrzenie istniejących chorób przewlekłych, na przykład cukrzycy lub nadciśnienia. Grypa jest poważnym schorzeniem, nieporównywalnym do zwykłego przeziębienia. Szczególną uwagę należy zwrócić na wysoką gorączkę, silne bóle mięśniowe, męczący suchy kaszel i ogólne osłabienie organizmu, które uniemożliwia codzienne funkcjonowanie.

W przypadku wystąpienia takich objawów, szczególnie u dzieci, osób starszych lub pacjentów z obniżoną odpornością, konieczna jest szybka konsultacja z lekarzem. Wczesne wdrożenie celowanego leczenia może zapobiec poważnym konsekwencjom i znacząco skrócić czas trwania choroby. Uświadomienie sobie zagrożeń związanych z grypą to ważny krok w trosce o własne zdrowie i bezpieczeństwo naszych bliskich.

Przeczytaj teraz

Paradoks L4: 19 proc. pracowników bierze lewe zwolnienia lekarskie, podczas gdy aż 62 proc. choruje i pracuje

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 31.01.2025

Na „chorobowym” zdrowi załatwiamy prywatne sprawy, a do pracy przychodzimy chorzy – taki paradoks przynoszą wyniki badania enel-med. Złe samopoczucie, ważne sprawy rodzinne czy problemy w pracy skłaniają Polaków do korzystania z tzw. lewych zwolnień lekarskich. Do takiej sytuacji przyznaje się 19 proc. osób, niemal dwa razy więcej najmłodszych pracowników (27 proc. zetek) niż najbardziej doświadczonych (15 proc. silversów). Częściej jednak to obowiązki zawodowe górują nad zdrowiem. Z raportu enel-med „Łączy nas zdrowie” wynika, że aż 62 proc. Polaków pomimo choroby nie bierze L4 i decyduje się stawić w pracy. Głównie przez nadmiar obowiązków, brak zastępstwa czy obawę utraty pracy. Problem absencji chorobowej mogłyby rozwiązać dodatkowe dni wolne od pracy (39 proc.) oraz bardziej rozbudowane pakiety medyczne (38 proc.).

– W kwestii zwolnień lekarskich widzimy pewien paradoks, który potwierdzają wyniki naszego raportu. Z jednej strony, co piąty Polak przyznaje się do brania L4, mimo że czuł się zdrowy, czyli wtedy, kiedy go nie potrzebował. Ale bardziej alarmująca jest w mojej opinii druga statystyka, która mówi, że większości pracownikom zdarzają się sytuacje, kiedy wykonują swoje obowiązki, będąc chorym. Taka sytuacja nie sprzyja ani pracownikowi, ani pracodawcy. Wiele osób, pod wpływem presji ze strony otoczenia, decyduje się kontynuować pracę mimo infekcji, co nie tylko opóźnia ich powrót do zdrowia, ale także może prowadzić do wypalenia zawodowego. Zrozumienie indywidualnych potrzeb pracowników i elastyczność w podejściu do ich obowiązków, w tym uwzględnianie sytuacji życiowych, są kluczowe w budowaniu zdrowej organizacji. Pracownicy, którzy nie pozwalają sobie na odpoczynek podczas choroby, narażają nie tylko swoje zdrowie, ale również obniżają swoją efektywność i mogą zarażać innych. Dlatego fundamentem każdej dobrze funkcjonującej organizacji powinna być polityka, która wspiera pracowników w dbaniu o zdrowie i regenerację. Istotne staje się modelowanie zachowań sprzyjających zdrowiu przez menedżerów. Takie podejście buduje kulturę organizacyjną opartą na trosce o ludzi, co w dłuższej perspektywie przekłada się na większe zaangażowanie i lepsze wyniki – podkreśla Alina Smolarek, Dyrektorka HR Centrum Medycznego ENEL-MED.

Na lewych L4 załatwiamy swoje sprawy

Według raportu enel-med „Łączy nas zdrowie” 19 proc. Polaków przyznaje się, że zdarzyło im się wziąć zwolnienie lekarskie, choć byli zdrowi. Najczęstsze powody to złe samopoczucie (6 proc. wskazań), załatwianie pilnych spraw (4 proc.) i problemy w pracy (3 proc.). Takie praktyki są bardziej powszechne wśród młodszych pracowników – 27 proc. przedstawicieli pokolenia Z korzystało z „lewego” L4, podczas gdy wśród silversów ten odsetek wynosi 15 proc. Dla zetek argumentem jest między innymi przekonanie, że i tak rzadko biorą zwolnienia (8 proc.), natomiast starsi najczęściej wskazują na złe samopoczucie (6 proc.).

W ostatnich latach ZUS coraz dokładniej przygląda się zwolnieniom lekarskim – statystyki nie pozostawiają złudzeń. W 2023 roku przeprowadzono niemal 430 tys. kontroli, co stanowi zaledwie 1,5 proc. wszystkich wydanych zwolnień. Liczba przeprowadzanych kontroli stale rośnie i nic nie wskazuje na to, aby ten trend miał się odwrócić – w pierwszej połowie ubiegłego roku skontrolowano ponad 260 tysięcy przypadków, wstrzymując wypłaty zasiłków na łączną kwotę około 24 mln zł.

– Zauważalne różnice w korzystaniu ze zwolnień lekarskich zetek i silversów muszą być odniesione do generalnie odmiennego podejścia obu pokoleń do pracy zawodowej i zasad work-life balance. Dla najmłodszych praca jest tylko jedną ze składowych udanego życia, a dbałość o własne zdrowie, zarówno fizyczne, jak i psychiczne, znajduje się na szczycie wyznawanych wartości. Stąd częstsze korzystanie ze zwolnień lekarskich w sytuacjach, w których pokolenie silversów stawia się na stanowisku pracy. Przedstawiciele starszego pokolenia nauczyli się samemu radzić z drobnymi problemami zdrowotnymi i nawet nie kontaktują się w przypadku ich wystąpienia z lekarzem, podejmując się samoleczenia. Zetki potrzebują w tym zakresie częstszego wsparcia fachowych pracowników medycznych. To też może tłumaczyć większą w tej grupie wiekowej liczbę zwolnień o dyskusyjnych podstawach medycznych traktowanych jako forma wydłużenia weekendu czy sposób na regenerację sił – wyjaśnia lek. Krzysztof Urban, internista enel-med.

Pracujemy chorzy ze strachu przed utratą posady

Z drugiej strony medalu są sytuacje, w których Polacy nie decydują się na zwolnienie lekarskie, nawet kiedy naprawdę go potrzebują. Aż 62 proc. Polaków przyznaje, że mimo choroby zdarzyło im się wybrać pracę. Częściej dotyczy to generacji Z (64 proc.) niż silversów (55 proc.). Powodów jest wiele, a na największy wyrasta nadmiar obowiązków – wskazuje na to 31 proc. pracowników (32 proc. zetek i 28 proc. silversów). 15 proc. pracowników nie decyduje się pójść na L4, bo nie jest to mile widziane przez ich pracodawcę. Kolejnym powodem pracy w niepełnym zdrowiu jest brak zastępstwa w pracy (14 proc.), a co dziesiąty Polak boi się utraty pracy.

Profilaktyka kluczem do mniejszej absencji

W interesie pracodawcy leży wdrażanie projektów i inicjatyw prozdrowotnych, które przyczyniają się do zmniejszenia absencji pracowników. W raporcie enel-med „Łączy nas zdrowie” Polacy jasno wskazali działania, które mogłyby ograniczyć ich problemy zdrowotne. 39 proc. osób twierdzi, że problem zmniejszyłyby dodatkowe dni wolne od pracy, a 38 proc. widzi rozwiązanie w bardziej rozbudowanych pakietach medycznych. Wyraźne różnice w oczekiwaniach widać między pokoleniami, a ich zrozumienie może pomóc stworzyć środowisko pracy, które wspiera zdrowie i motywację pracowników. Zetki kładą największy nacisk na dodatkowe dni wolne – aż 41 proc. z nich uważa, że taki przywilej pomógłby im lepiej zarządzać swoim zdrowiem i obowiązkami zawodowymi. Z kolei silversi najbardziej doceniają rozbudowane pakiety medyczne (43 proc.), które dają im poczucie kompleksowej opieki zdrowotnej.

Inwestowanie w profilaktykę zdrowotną to korzyść zarówno dla firm, jak i dla pracowników. Dla pracodawców oznacza to nie tylko wyższą efektywność pracy, ale także redukcję kosztów związanych z absencjami oraz poprawę wydajności zespołów. Z kolei pracownicy, którzy czują się docenieni i bezpieczni dzięki odpowiedniej opiece zdrowotnej, stają się bardziej lojalni wobec firmy. Regularne programy profilaktyczne pozwalają na wczesne wykrywanie problemów zdrowotnych i szybką reakcję. W efekcie w załodze mamy więcej pracowników, którzy dbają o swoje zdrowie i rzadziej korzystają ze zwolnień lekarskich – dodaje Alina Smolarek, dyrektorka HR Centrum Medycznego ENEL-MED.

Raport enel-med „Łączy nas zdrowie” jest dostępny na https://lp.enel.pl/raport-laczy-nas-zdrowie.

Przeczytaj teraz

Regularna aktywność fizyczna kluczem do poprawy jakości życia i produktywności zawodowej pracowników

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 29.01.2025

Badania naukowe potwierdzają, że regularna aktywność fizyczna ma kluczowe znaczenie dla zwiększenia efektywności pracy i obniżenia poziomu stresu pracowników. Wyniki projektu naukowego Zdrowa OdWaga pokazują, że regularna aktywność fizyczna wykonywana przez pracowników przez 12 miesięcy może obniżyć ich absencję aż o 32 proc. Dla pracodawcy oznacza to aż 928 dodatkowych dni pracy oraz oszczędność do 300 tys. złotych na kosztach związanych ze zwolnieniami lekarskimi.

Aktywność fizyczna przyczynia się do redukcji stresu, który obniża poziom energii i motywacji. Jak pokazuje raport ADP Research Institute „People at work 2022”, 67 proc. pracowników deklaruje, że odczuwa stres co najmniej raz w roku, a 15 proc. stresuje się codziennie. Ponad połowa deklaruje, że wpływa to na obniżenie ich wydajności w pracy. Jednak to nie jedyny efekt – chroniczny stres może prowadzić również do poważnych konsekwencji zdrowotnych, takich jak: wypalenie zawodowe, depresja, zaburzenia lękowe czy nerwica.

Coraz więcej zwolnień spowodowanych chronicznym stresem

Według raportu Medicover „Praca. Zdrowie. Ekonomia. Perspektywa 2023″ w ciągu ostatnich dwóch lat aż o 23 proc. wzrosła liczba zwolnień lekarskich z powodu zaburzeń psychicznych. Te zwolnienia lekarskie nie należą do najkrótszych – średnia długość zwolnień lekarskich na 1000 pracowników spowodowanych reakcją na ciężki stres wynosiła około 60 dni, epizody depresyjne blisko 27 dni, a inne zaburzenia lękowe 25,7 dni.

Dbanie o dobrostan i regularną aktywność fizyczną pracowników ma realny wpływ na funkcjonowanie firmy nie tylko pod kątem efektywności zespołów. W wyniku absencji i prezenteizmu (zjawisko, w którym chory pracownik mimo choroby podejmuje obowiązki zawodowe, co prowadzi do obniżenia jego efektywności i wydajności w pracy) pracodawcy ponoszą wysokie koszty, które mogą mieć negatywny wpływ na rozwój przedsiębiorstwa. Wyniki projektu naukowego Medicover Zdrowa OdWaga pokazują, że regularna aktywność fizyczna wykonywana przez pracowników przez 12 miesięcy może obniżyć absencję chorobową aż o 32 proc., co przekłada się na 928 dni pracy więcej1. Dla pracodawcy do 300 tys. złotych mniej kosztów związanych ze zwolnieniami2.  

To pokazuje, że tym bardziej pracodawcy powinni podejmować działania zachęcające pracowników do dbania o zdrowie fizyczne i psychiczne. Kluczowe znaczenie ma świadomość pracodawców i tworzenie środowiska pracy sprzyjającego zdrowiu psychicznemu. Choć adaptacja po pandemii i wyjście z lockdownu mogły przyczynić się do zmniejszenia obciążeń psychologicznych i skrócenia długości zwolnień lekarskich w porównaniu z 2021 r., to w 2022 r. pojawiły się nowe czynniki, takie jak: napięta sytuacja geopolityczna, wojna w Ukrainie, wysoka inflacja i brak stabilizacji, które odcisnęły piętno na zdrowiu psychicznym i mogły odpowiadać za wzrost poziomu lęku w społeczeństwie.

Rok regularnej aktywności fizycznej zmienia jakość życia

Regularne ćwiczenia pomagają zapobiegać występowaniu stresu i wzmacniają zdolność do radzenia sobie z przyszłymi stresorami. Aktywność fizyczna prowadzi do produkcji endorfin, spadku poziomu kortyzolu, redukcji napięcia mięśniowego i poprawy jakości snu.

Korzyści płynące z regularnej aktywności fizycznej wykraczają poza sferę zdrowia psychicznego. Ćwiczenia poprawiają ogólną kondycję fizyczną, zwiększają wydolność i energię, co przekłada się na lepszą jakość życia i wyższą efektywność. Uczestnicy programu Zdrowa OdWaga odnotowali znaczącą poprawę swojego stanu zdrowia i samopoczucia. Regularna aktywność fizyczna przyczyniła się do zmniejszenia odczuwania bólu pleców, spadku wskaźników ryzyka sercowo-naczyniowego i insulinooporności, a także poprawy ogólnego zadowolenia ze stanu zdrowia i swojego funkcjonowania w życiu codziennym.

– Chcemy pomóc pracodawcom lepiej i bardziej świadomie inwestować w zdrowie pracowników. Wdrożenie kompleksowych programów edukacyjnych z zakresu profilaktyki zdrowotnej oraz skutecznych inicjatyw, takich jak: Zdrowa OdWaga czy Zdrowa Firma, w środowisku pracy, gdzie spędzamy znaczną część naszego życia, ma potencjał, aby istotnie wpłynąć na poprawę stanu zdrowia dużej części społeczeństwa – mówi Krzysztof Świetlik, Dyrektor Departamentu Sprzedaży i Marketingu w Medicover w Polsce.

Inwestycja w zdrowie – inwestycją biznesową

Medicover, poza dostarczaniem usług medycznych, aktywnie promuje i wspiera aktywność fizyczną jako niezbędny element zdrowego stylu życia. Programy Zdrowa Firma i Zdrowa OdWaga łączą opiekę medyczną z aktywnością fizyczną, zapewniając kompleksowe wsparcie dla zdrowia i dobrego samopoczucia pracowników.

– Inwestycja w zdrowie i dobrostan pracowników to nie tylko kwestia odpowiedzialności społecznej, ale również strategiczna decyzja biznesowa. Zdrowi i zadowoleni pracownicy są bardziej produktywni i zmotywowani, co przekłada się na lepsze wyniki firmy. Wdrażanie programów prozdrowotnych powinno stać się standardem w nowoczesnych organizacjach, które chcą budować silne i zrównoważone zespoły – dodaje Krzysztof Świetlik.

Autorski program Medicover Zdrowa Firma to rozwiązania dla pracodawców, którzy chcą w sposób holistyczny dbać o zdrowie i dobrostan pracowników zgodnie z wymogami określonymi przez WHO (pojęcie „zdrowie” obejmuje zdrowie fizyczne, psychiczne oraz społeczne). Medicover wspiera firmy w realizacji celów biznesowych, budowaniu zaangażowania pracowników, a dzięki temu minimalizowaniu kosztów związanych z absencjami chorobowymi i prezenteizmem.

Dodatkowo firma podjęła decyzję o wdrożeniu w 2025 roku sześciomiesięcznego (z opcją wydłużenia) programu Zdrowa OdWaga – Sukces w ruchu, kierowanego do klientów biznesowych, który będzie bazował na modelu wypracowanym w programie badawczym Zdrowa OdWaga, poszerzonym o porady dietetyczne. To jedyny produkt na rynku, w którym wszyscy pracownicy są objęci opieką medyczną oraz pakietem sportowym (płynące z niego korzyści to m.in.: stała opieka i wsparcie profesjonalnego trenera personalnego, specjalnie stworzone zajęcia, dostosowanie intensywności i atrakcyjności treningu do potrzeb, nadzór nad poprawnością wykonywanych ćwiczeń, regularne kontrole sprawności fizycznej), a synergie miedzy tymi usługami dają wymierne korzyści zdrowotne dla pracowników oraz obniżają koszty działalności pracodawcy.

***

  1. Dla 1000-osobowej firmy ze średnią absencją 10 dni wśród 29% pracowników. ↩︎
  2. Na podstawie średniego wynagrodzenia brutto w sektorze przedsiębiorstw z VI 2024. ↩︎
Przeczytaj teraz

Szpital Medicover z prestiżowym wyróżnieniem w projekcie „Wymagaj Jakości”

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 26.01.2025

Szpital Medicover dołączył do grona kilkunastu placówek medycznych, które otrzymały prestiżowe wyróżnienie w ramach projektu „Wymagaj Jakości”, który jest wspólną inicjatywą Rzecznika Praw Pacjenta oraz Centrum Monitorowania Jakości. Ma ona na celu poprawę standardów opieki medycznej w Polsce oraz pomoc pacjentom w świadomym wyborze placówek, które kładą szczególny nacisk na jakość, innowacyjność i bezpieczeństwo.

– Jest to niezwykle interesujący projekt, którego celem jest wyróżnienie tych jednostek, które spełniają najwyższe standardy jakości w ochronie zdrowia – mówi lek. Krzysztof Przyśliwski, Dyrektor Medyczny Szpitala Medicover.  

– To nagroda za naszą pracę i jasny przekaz dla pacjentów, że w naszym szpitalu mogą czuć się bezpiecznie – dodaje lek. Alicja Sapała-Smoczyńska, Kierownik Działu Medycznego ds. Operacyjnych Szpitala Medicover.

Warto podkreślić, że wyróżnione szpitale nie tylko spełniają rygorystyczne kryteria jakości, ale także stają się wzorem dla innych placówek w kraju.

– Wyróżnienie „Wymagaj Jakości” przyznajemy szpitalom, które spełniają naprawdę wysokie wymagania w obszarach jakości i dbania o prawa pacjenta. Naszym celem jest promowanie dobrych praktyk i promowanie szpitali, które faktycznie dbają o pacjentów oraz jakość i pokazywanie że da się pewne rzeczy robić lepiej – tłumaczy Jakub Adamski, Dyrektor Departamentu Współpracy Rzecznika Praw Pacjenta. – Przyznaliśmy ten certyfikat na chwilę obecną kilkunastu szpitalom. Spodziewamy się natomiast, że będzie ich łącznie około 20-30 w całym kraju, na 900 szpitali, które mamy w całej Polsce. Tylko szpitale, które spełnią naprawdę surowe kryteria mają możliwość otrzymania tego wyróżnienia – dodaje.

Otrzymanie wyróżnienia „Wymagaj Jakości” to nie tylko ogromny zaszczyt, ale także zobowiązanie do dalszego podnoszenia standardów. Szpital Medicover udowadnia, że można skutecznie łączyć profesjonalizm, nowoczesne rozwiązania oraz indywidualne podejście do pacjenta.

– To wyróżnienie buduje zaufanie pacjentów, zwiększa naszą konkurencyjność oraz umacnia naszą pozycję jako lidera w świadczeniu usług medycznych na najwyższym poziomie – dodaje lek. Krzysztof Przyśliwski, Dyrektor Medyczny Szpitala Medicover.

Przeczytaj teraz

Lynx Optique zmienia się w OKKO – nowy rozdział kompleksowej opieki nad wzrokiem

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 24.01.2025

Sieć salonów optycznych Lynx Optique, od 2022 r. należąca do Medicover, rozpoczyna nowy etap swojej działalności. Od 22 stycznia 2025 r. sieć będzie funkcjonować pod nazwą OKKO. Rebranding to nie tylko zmiana nazwy i identyfikacji wizualnej, ale przede wszystkim odzwierciedlenie ambitnych planów rozwoju sieci oraz podkreślenia najwyższej jakości obsługi. Wyróżnikiem OKKO jest unikatowe połączenie kompleksowej opieki optometrycznej z wyjątkowym doradztwem stylistów, którzy pomogą każdemu klientowi znaleźć idealnie dopasowane okulary.

OKKO to marka, która łączy nowoczesność, profesjonalizm i głębokie zrozumienie potrzeb swoich klientów z najnowszymi trendami w świecie optyki. Sieć oferuje szeroki wybór wysokiej jakości produktów, w tym okularów korekcyjnych i przeciwsłonecznych od renomowanych marek. Tym, co wyróżnia salony OKKO, jest wyjątkowe doradztwo stylistów. W każdym z 20 salonów doświadczeni eksperci modowi, przeszkoleni w zakresie najnowszych trendów i technik doboru opraw, służą fachowym doradztwem. Pomagają oni dobrać idealne okulary, które podkreślą indywidualny styl i charakter klienta, a jednocześnie zapewnią mu komfort widzenia.

Przejęcie sieci Lynx Optique i jej rebranding na OKKO to strategiczny krok w kierunku zwiększenia dostępności usług optometrycznych dla pacjentów abonamentowych Medicover. Dzięki tej integracji, pacjenci zyskali możliwość odbycia wizyty u wykwalifikowanego optometrysty nie tylko w salonach Medicover Optyk, ale także w placówkach OKKO. To znaczące poszerzenie możliwości opieki nad wzrokiem gwarantuje pacjentom Medicover kompleksowe i wygodne rozwiązania w zakresie zdrowia oczu.

– Rebranding to dla nas kolejny istotny krok w kierunku realizacji ambitnych planów rozwoju. Chcemy, aby nazwa OKKO była synonimem nowoczesności, profesjonalizmu i najwyższej jakości usług optycznych. Jest to podejście całej spółki Medicover, która dodatkowo dysponuje wieloletnim know-how w zakresie opieki zdrowotnej. Ewoluujemy, by być bliżej naszych klientów, dostarczając im innowacyjne rozwiązania, szeroki wybór produktów oraz kompleksową opiekę nad wzrokiem. Nasi styliści, dzięki szkoleniom i znajomości trendów, potrafią perfekcyjnie dobrać oprawy do potrzeb i stylu każdego klienta. Dążymy do tego, aby każdy klient czuł się wyjątkowo i miał pewność, że otrzymuje produkty i usługi na najwyższym poziomie – mówi Magdalena Lipczyńska, Dyrektor Zarządzająca Retail.

Proces rebrandingu zainaugurowano komunikacją pomostową, której celem było stopniowe przygotowanie klientów na nadchodzące zmiany. Obejmuje ona szereg działań, takich jak: bramki przy wejściach do salonów, standy na ladzie, animacje na ekranach TV oraz odświeżoną stronę internetową, która zyskała nową nazwę – okko.pl. Ostateczna wymiana oznakowania w salonach odbędzie się w dniach 17-21 stycznia 2025 r., a od 22 stycznia sieć w pełni zacznie funkcjonować pod marką OKKO, co będzie również widoczne w kanałach social media.

– Zmiana nazwy to dla nas nie tylko odświeżenie wizerunku, ale przede wszystkim zobowiązanie wobec naszych klientów. Połączenie sił Medicover i OKKO tworzy wyjątkowy system opieki zdrowotnej, w którym pacjenci mogą liczyć na holistyczne podejście do swojego zdrowia, obejmujące zarówno usługi medyczne, jak i optometryczne. Naszym celem jest, aby OKKO było synonimem miejsca, w którym dbałość o wzrok idzie w parze z kreowaniem unikatowego stylu – dodaje Magdalena Lipczyńska, Dyrektor Zarządzająca Retail.

Więcej informacji na temat marki OKKO oraz lokalizacji salonów można znaleźć na stronie okko.pl.

Przeczytaj teraz