Rok 2020 pokazał, że tylko wspólnie jesteśmy w stanie ochronić pacjentów
Dr Tomasz Prystacki, prezes zarządu Fresenius Nephrocare Polska i Fresenius Medical Care Polska, członek zarządu Pracodawców Medycyny Prywatnej
Kiedy w marcu 2020 roku zamknięto szkoły, biznesy, a także większość przychodni, Fresenius ze zdwojoną silą kontynuował swoją działalność, ponieważ dializoterapii nie można przerwać, znacząco opóźnić lub przełożyć. Wszystkie nasze stacje dializ, oddziały nefrologiczne, jak również poradnie musiały działać.
Dializa to zabieg ratujący życie, polegający na zewnątrzustrojowym oczyszczaniu krwi pacjenta, kiedy jego nerki nie są w stanie zrobić tego samodzielnie. Większość stacji w Polsce działa ambulatoryjnie – pacjenci co drugi dzień dowożeni są do ośrodka dializ na kilkugodzinną procedurę, a następnie odwożeni z powrotem do domu. Wspólny transport, wspólna sala dializ, ta sama pielęgniarka opiekująca się kilkoma pacjentami to potencjalne bardzo duże ryzyko zakażenia dla pacjentów chorych przewlekle i personelu medycznego.
Dializowani to najczęściej osoby starsze, powyżej 70. roku życia, dotknięte przez wiele chorób współistniejących, takie jakich jak cukrzyca czy choroby układu krążenia. Są więc to chorzy szczególnie narażeni na zakażenie i ciężkie przejście choroby Covid-19 ze względu na obniżona odporność.
Z tego powodu priorytetem było szybkie działanie i wprowadzenie nowego reżimu sanitarnego i organizacji pracy, tak, aby zadbać też o nasz personel.
W naszych ośrodkach od razu wdrożyliśmy wszystkie procedury sanitarne i rekomendacje, a dodatkowo, w niektórych wypadkach, bardziej restrykcyjne procedury korporacyjne. Szybkie wprowadzenie środków zapobiegawczych i odpowiednia organizacja była kluczowa, aby nie dopuścić do rozprzestrzeniania się zakażeń, zwłaszcza w tak wrażliwiej grupie, jaką są pacjenci dializowani oraz wśród naszego personelu.
Zadbaliśmy także o edukację pacjentów – tak, aby byli świadomi zagrożenia i rozumieli, w jaki sposób powinni chronić siebie i innych. Przygotowaliśmy materiały edukacyjne, dotyczące nowego wirusa, w wersji tradycyjnej, ale także dostępne na stronie internetowej, w aplikacji dla pacjentów i grupach smsowych. Prowadziliśmy także cykl webinariów z poradami, jak powinny postępować osoby dializowane w obliczu epidemii. Kontynuujemy te działania, gdyż pandemia jeszcze trochę z nami zostanie.
Wsparcie polskiego systemu ochrony zdrowia
Mimo wielu wprowadzonych procedur sanitarnych, początkowo na rynku brakowało środków ochrony osobistej czy środków odkażających. W wielu miejscach konieczne były niestandardowe działania i niezbędne okazało się wyznaczenie ośrodków dedykowanych dla pacjentów wymagających leczenia w izolacji z powodu Covid-19.
Dwa nasze ośrodki, we Wrocławiu i w Szamotułach, zostały decyzją wojewody dolnośląskiego i wojewody wielkopolskiego wyznaczone jako ośrodki jednoimienne – tzn. leczące tylko pacjentów z podejrzeniem lub potwierdzeniem wirusa.
Nasza firma w ciągu zaledwie kilku dni musiała przekształcić swoje stacje dializ. Wymagało to nie tylko przeprowadzenia prac budowalnych, pozwalających na przykład na utworzenie tzw. śluz, ale całego logistycznego przedsięwzięcia, związanego z przeniesieniem pacjentów z tych ośrodków do okolicznych stacji dializ. Konieczne było wprowadzenie ekspresowych zmian w harmonogramie dializ, transporcie i pracy personelu medycznego oraz uzgodnienie ich z pacjentami, ich rodzinami i personelem.
Inne stacje dializ mogły skierować pacjenta na tymczasowe leczenie w naszym ośrodku jednoimiennym, aby odizolować osoby zakażone i tym samym zapewnić bezpieczne dalsze funkcjonowanie danej placówki. Cieszymy się, że zaangażowanie naszego personelu i sprawne działanie tak znacznie wsparło inne ośrodki i tym samym cały system ochrony zdrowia w Polsce.
Wiele szpitali jednoimiennych zdecydowało się stworzyć u siebie niewielkie punkty dializ, przeznaczone dla leczonych w nich pacjentów z koronawirusem. Jednak nie wszystkie posiadały odpowiedni sprzęt do leczenia nerkozastępczego. Tutaj z szybką pomocą przyszła firma Fresenius Medical Care Polska, która zaoferowała specjalne urządzenia do ciągłych terapii nerkozastępczych, najczęściej wykorzystywane do szerokiego zakresu terapii pozaustrojowych na oddziałach intensywnej terapii. Mogą one także wykonywać zabiegi stanowiące odpowiednik klasycznej hemodializy. Od zwykłych maszyn różnią się tym, że są mobilne i nie wymagają dodatkowych urządzeń do uzdatniania wody, jak również przyłącza wody, a dializa może być wykonana w dowolnym miejscu na oddziałach szpitala bezpośrednio przy łóżku pacjenta.
Pandemia Sars-CoV-2 wpłynęła na szybszy rozwój niektórych technologii medycznych. Jedną z nich jest ECMO (ExtraCorporeal Membrane Oxygenation) – pozaustrojowe utlenowanie krwi. Metoda ta, polegająca na utlenowaniu krwi z użyciem krążenia pozaustrojowego, dostępna była w nielicznych ośrodkach. Konieczność ratowania pacjentów z ostrą niewydolnością płuc spowodowała ogromne zainteresowanie szpitali tą technologią.
Obecnie w kilkudziesięciu największych ośrodkach pracują urządzenia pozwalające na leczenie pacjentów w stanie, w którym podłączenie do respiratora byłoby nieskuteczne, i dające płucom czas na regenerację i bezpieczne leczenie. Dzięki zastosowaniu ECMO niejeden pacjent doczekał przeszczepienia płuca i powrotu do normalnego życia. Niewielkie rozmiary urządzenia do ECMO pozwalają na jego transport w karetce lub śmigłowcu i prowadzenie tej terapii podczas przewożenia pacjenta do innego ośrodka, na przykład na zabieg przeszczepienia płuca.
Nie było łatwo
Mimo przestrzegania wszystkich rygorystycznych procedur sanitarnych nie udało się uniknąć zakażeń – zarówno wśród personelu, jak i wśród pacjentów. Pojawiające się absencje wśród pracowników medycznych, związane z kwarantanną czy potrzebą opieki nad dziećmi, po raz kolejny pokazały, że w Polsce brakuje personelu medycznego. Mieliśmy kilka sytuacji, w których trzeba było wspierać dany ośrodek personelem z innej stacji dializ, gdyż trzeba było zrobić wszystko, aby nie pozwolić na zostawienie naszych pacjentów bez leczenia. Teleporady w znaczący sposób przyczyniły się do możliwości bezpiecznej pomocy naszym pacjentom.
W początkowym okresie pandemii w wielu województwach nie zostały wyznaczone ośrodki jednoimienne dla pacjentów dializowanych. Wada systemu nie sprawiła jednak, że nasi pacjenci zostali pozostawieni sami sobie. Nasze zespoły stacji dializ w wielu ośrodkach zdecydowały się same przeprowadzić dializy w izolacji dla pacjentów z COVID-19, mimo że nie były do tego wyznaczone, aby nie narażać ich zdrowia i życia w czasie oczekiwania na przyjęcia do szpitala.
Muszę tutaj podkreślić wyjątkowe zaangażowanie naszego personelu – zarówno medycznego, jak i pracowników centrali firmy. Pandemia wymusiła na nas konieczność szybkiego dostosowania się do zmieniających się warunków i wspierania tych działów lub ośrodków, którego tego potrzebowały. Wszyscy stanęli na wysokości zadania i nie wahali się przyjąć nowych obowiązków. Jestem naprawdę dumny z naszego zespołu, jego jedności i przekonania o wspólnym celu, jakim jest dobro pacjentów.
Rok 2021 pozwoli na zmiany
Świat się zmienił i ochrona zdrowia się zmieniła. Szersze wykorzystanie telemedycyny, większy reżim sanitarny, dodatkowe środki ochrony osobistej zostaną z nami na zawsze.
Wydaje się, że w roku 2021 walka z pandemią będzie nadal głównym priorytetem działań w ochronie zdrowia. Mamy więcej doświadczeń i wiedzy niż w 2020 roku. Udało się dopracować procedury i algorytmy postępowania, które pozwalają ośrodkom na sprawne funkcjonowanie.
Mimo że koronawirus będzie z nami, szczepionka pozwoli nam skoncentrować się także na innych działaniach dla pacjentów, takich jak promowanie profilaktyki chorób nerek i transplantacji, na ciągłym podnoszenia jakości oraz całościowym podejściu do leczenia pacjentów z problemami nefrologicznymi. Wykorzystanie sztucznej inteligencji, międzynarodowa współpraca, czerpanie korzyści z big data i najlepszych światowych praktyk to niewątpliwie kierunki, które będziemy kontynuować.
Mam nadzieje, że nasz personel będzie miał chwilę na regenerację i odpoczynek – zapracowali na niego, jak mało kto. Mam także nadzieje, że żaden pacjent nie zostanie bez pomocy z powodu zamkniętego szpitala lub poradni. Jesteśmy integralną częścią systemu ochrony zdrowia, a pandemia pokazała to jeszcze wyraźniej.
Kontynuujemy inwestycje w sprzęt i infrastrukturę, ale przede wszystkim w nasze najważniejsze dobro – naszych ludzi we wszystkich spółkach grupy. Będziemy ich dalej wspierać w ratowaniu ludzkiego życia.