Rośnie liczba zadłużonych szpitalnych spółek
Od trzech lat wzrasta liczba spółek szpitalnych, które osiągają ujemny wynik finansowy. W roku 2011 ich procentowy udział w całkowitej liczbie szpitalnych spółek osiągnął podobny poziom jak udział publicznych szpitalny generujących straty w ogólnej liczbie SP ZOZ-ów.
Jak wynika z danych zebranych przez Marka Wójcika, eksperta Związku Powiatów Polskich ds. rynku medycznego, w 2009 roku 30 procent szpitalnych spółek osiągnęło ujemny wynik finansowy, w roku 2010 było to już 36 procent, w roku 2011 - 41 procent.
Szpitalne spółki, które odnotowywały ujemny wyniki finansowe, osiągały w roku 2009 stratę w wysokości o 3,5 mln zł do 8,1 mln zł. W roku 2010 wartość straty wyniosła już od 5,2 mln zł do 52,7 mln zł. Według tzw. wskaźnika ROE, obrazującego rentowność finansową i efektywność kapitałów, tylko jedna trzecia spółek miała bardzo dobrą sytuację, również jedna trzecia - złą.
W tym samym czasie wzrastała także liczba zadłużonych samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej. W 2009 roku 36 procent SP ZOZ-ów osiągnęło ujemny wynik finansowy, w roku 2010 było to już 41 procent, natomiast w roku 2011 - 43 procent.
- Rok 2011 był kluczowy dla funkcjonowania szpitali, gdyż po raz pierwszy procent zadłużonych szpitali publicznych i placówek funkcjonujących w formie spółek znalazł się na prawie tym samym poziomie - mówił Marek Wójcik, który prezentował dane na ten temat podczas XV Zgromadzenia Ogólnego Związku Powiatów Polskich.
Zarówno w placówkach prowadzonych przez spółki jak i przez SP ZOZ-y zauważalna była także ogromna nadpłynność, oznaczająca zbyt małą liczbę inwestycji w stosunku do zobowiązań krótkoterminowych. Jednak w SP ZOZ-ach sytuacja ta jest o wiele gorsza niż w spółkach. Według wskaźnika sprawności (rotacji środków trwałych), będącego ilorazem wielkości sprzedaży do środków trwałych netto niewielki procent spółek osiągnął wartość powyżej 10. W przypadku publicznych szpitalach dwie trzecie nie wykorzystuje posiadanego majątku.
Z przeprowadzonych przez Marka Wójcika badań wynika, że istnieje ogromne zróżnicowanie sytuacji ekonomicznej spółek prowadzących szpitale. Prawie jedna trzecia z nich ma bardzo korzystną sytuację finansową, ale równie liczna jest grupa spółek mających trudności ze zbilansowaniem swojej działalności. Wśród nich kilka znajduje się na granicy upadłości. Podmioty prywatne nie wykazują większego zainteresowania angażowaniem się w spółki, których większość należy do podmiotu publicznego. Wynika z tego, że przekształcenie w spółkę nie jest panaceum na wszystkie problemy finansowe szpitala, a o sukcesie biznesowym decyduje nie forma prawna, ale jakość zarządzania. Postulowany jest też wymóg ciągłego prowadzenia procesów restrukturyzacji, z którego nie zwalnia przekształcenie w spółkę, oraz rozważenie kontraktowania długoterminowego przy uwzględnieniu kryterium kompleksowości świadczonych usług.
Od trzech lat wzrasta liczba spółek szpitalnych, które osiągają ujemny wynik finansowy. W roku 2011 ich procentowy udział w całkowitej liczbie szpitalnych spółek osiągnął podobny poziom jak udział publicznych szpitalny generujących straty w ogólnej liczbie SP ZOZ-ów.
Jak wynika z danych zebranych przez Marka Wójcika, eksperta Związku Powiatów Polskich ds. rynku medycznego, w 2009 roku 30 procent szpitalnych spółek osiągnęło ujemny wynik finansowy, w roku 2010 było to już 36 procent, w roku 2011 – 41 procent.
Szpitalne spółki, które odnotowywały ujemny wyniki finansowe, osiągały w roku 2009 stratę w wysokości o 3,5 mln zł do 8,1 mln zł. W roku 2010 wartość straty wyniosła już od 5,2 mln zł do 52,7 mln zł. Według tzw. wskaźnika ROE, obrazującego rentowność finansową i efektywność kapitałów, tylko jedna trzecia spółek miała bardzo dobrą sytuację, również jedna trzecia – złą.
W tym samym czasie wzrastała także liczba zadłużonych samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej. W 2009 roku 36 procent SP ZOZ-ów osiągnęło ujemny wynik finansowy, w roku 2010 było to już 41 procent, natomiast w roku 2011 – 43 procent.
– Rok 2011 był kluczowy dla funkcjonowania szpitali, gdyż po raz pierwszy procent zadłużonych szpitali publicznych i placówek funkcjonujących w formie spółek znalazł się na prawie tym samym poziomie – mówił Marek Wójcik, który prezentował dane na ten temat podczas XV Zgromadzenia Ogólnego Związku Powiatów Polskich.
Zarówno w placówkach prowadzonych przez spółki jak i przez SP ZOZ-y zauważalna była także ogromna nadpłynność, oznaczająca zbyt małą liczbę inwestycji w stosunku do zobowiązań krótkoterminowych. Jednak w SP ZOZ-ach sytuacja ta jest o wiele gorsza niż w spółkach. Według wskaźnika sprawności (rotacji środków trwałych), będącego ilorazem wielkości sprzedaży do środków trwałych netto niewielki procent spółek osiągnął wartość powyżej 10. W przypadku publicznych szpitalach dwie trzecie nie wykorzystuje posiadanego majątku.
Z przeprowadzonych przez Marka Wójcika badań wynika, że istnieje ogromne zróżnicowanie sytuacji ekonomicznej spółek prowadzących szpitale. Prawie jedna trzecia z nich ma bardzo korzystną sytuację finansową, ale równie liczna jest grupa spółek mających trudności ze zbilansowaniem swojej działalności. Wśród nich kilka znajduje się na granicy upadłości. Podmioty prywatne nie wykazują większego zainteresowania angażowaniem się w spółki, których większość należy do podmiotu publicznego. Wynika z tego, że przekształcenie w spółkę nie jest panaceum na wszystkie problemy finansowe szpitala, a o sukcesie biznesowym decyduje nie forma prawna, ale jakość zarządzania. Postulowany jest też wymóg ciągłego prowadzenia procesów restrukturyzacji, z którego nie zwalnia przekształcenie w spółkę, oraz rozważenie kontraktowania długoterminowego przy uwzględnieniu kryterium kompleksowości świadczonych usług.