Spada tempo przekształceń własnościowych polskich szpitali
Szpitale publiczne nie widzą korzyści zmian, brakuje menedżerów – wynika z raportu przedstawionego 15 maja 2014 w PAP. Uczestnicy debaty wskazywali, że sytuacja finansowa szpitali jest stabilna, a ich zadłużenie nie rośnie.
Raport "Sytuacja finansowa szpitali w Polsce - potrzeba racjonalizacji całego systemu opieki medycznej", opracowany przez firmę badawczą PMR we współpracy z firmą Magellan, przedstawiono podczas debaty w siedzibie Polskiej Agencji Prasowej. Raport przygotowano w oparciu o wywiady z kadrą zarządzającą szpitali.
Kierownik działu badań rynku PMR Research Marcin Rzepka, prezentując wyniki, podkreślił, że w porównaniu do planów i deklaracji przekształca się faktycznie znacznie mniej szpitali.
- Obecnie taką chęć deklaruje około 7 procent szpitali publicznych - mówił. - Głównym czynnikiem hamującym przekształcanie jest przekonanie, że szpital znajduje się w miarę dobrej kondycji finansowej - zaznaczył Rzepka.
Według raportu aż 89 procent szpitali publicznych nie ma planu przekształcenia się. Najczęściej uzasadniają to dobrą sytuacją finansową placówki (51 procent). Powołują się też na to, że podmiot tworzący nie przewiduje takiej możliwości (36 procent). Mówią też o zbyt wysokich kosztach społecznych i politycznych przekształceń (11 procent). Rzepka mówił, że brakuje także dobrze przygotowanej kadry menedżerskiej, która chce wziąć odpowiedzialność za proces przekształcenia.
Ekspert ds. zdrowia z Uczelni Łazarskiego Jerzy Gryglewicz zwrócił uwagę, że 2014 rok jest rokiem wyborów samorządowych, co może mieć wpływ na podejmowanie decyzji o przekształceniu szpitali. Według niego takie decyzje zwykle podejmowane są na początku, a nie na końcu kadencji.
Urban Kielichowski z zarządu Magellan S.A. podkreślił, że w ustawie z 2011 roku. były pewne zachęty do przekształcania szpitali, jednak niektóre rozwiązania nie sprawdziły się.
- Samorządy, które są głównie właścicielami szpitali, wolą przekształcać szpitale o dobrej kondycji finansowej, a ustawa wymusza przekształcanie szpitali w złej kondycji finansowej. Samorządy wolą więc pokrywać straty szpitali o złej kondycji, a „puszczać w rynek” te, które sobie poradzą - mówił.
Ustawa o działalności leczniczej, która miała przyspieszyć proces przekształceń, weszła w życie w 2011 roku. Rok 2013 określano nawet jako decydujący dla wielu polskich szpitali. Jednak tempo zmian wyhamowało i wiele wskazuje na to, że w tym roku będzie ono jeszcze wolniejsze - stwierdzają autorzy raportu.
Uczestnicy debaty wskazali jednak, że przekształceń szpitali nie można postrzegać w oderwaniu od całego procesu naprawy systemu ochrony w Polsce. Jak mówił prezes Polskiej Federacji Szpitali Jarosław Fedorowski, "procesy przekształceniowe nie są receptą na sukces szpitali".
- Przekształcenia tak, ale nie dla samych przekształceń i pod warunkiem, że poprawimy też efektywność i narzędzia pracy lekarzy i pielęgniarek, polepszamy współpracę z sektorem prywatnym poprzez maksymalne wykorzystanie dobrodziejstw płynących z ustawy o partnerstwie publiczno-prywatnym - podkreślił.
Jak wskazał, kolejnym z koniecznych czynników jest poprawa koordynacji opieki nad pacjentem - komunikacji między lekarzami szpitalnymi i tymi z ambulatoryjnej opieki specjalistycznej. Według raportu wadą całego systemu jest realizacja zbyt wielu procedur w szpitalach, zamiast "w tańszych w utrzymaniu zakładach opieki ambulatoryjnej".
Wiceprezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szpitali Prywatnych Krzysztof Macha przypomniał, że ponad 90 procent świadczeń medycznych wykonywanych jest poza szpitalami.
- Jeśli nie zreformujemy całości systemu, nie doprowadzimy do sytuacji, że będzie on bardziej efektywny i wydolny - mówił.
Ekspert ds. ochrony zdrowia Dariusz Gilewski ocenił, że niezależnie od sytuacji makroekonomicznej na rynkach finansowych i kryzysu o kondycji placówek publicznych decyduje sprawne zarządzanie.
Uczestnicy debaty wskazywali, że sytuacja finansowa szpitali w Polsce jest stabilna i zadłużenie utrzymuje się na stałym poziomie. Jak mówił Kielichowski, od kilku lat zadłużenie to wynosi około 10 mld zł. Jak mówił, nie można oceniać kondycji finansowej szpitali tylko przez pryzmat długu.
- Dług nie od razu oznacza złą kondycję finansową szpitala, ponieważ zadłużenie często wynika również na przykład z inwestycji - podkreślił.
Z raportu wynika, że w Polsce działają obecnie 924 szpitale (wraz z należącymi do resortu spraw wewnętrznych oraz sprawiedliwości), spośród których procedurę komercjalizacji do końca 2013 roku przeszło 169. Jednak w minionym roku - według danych Ministerstwa Zdrowia - przekształceniu poddano jedynie 27 szpitali publicznych.
Od wejścia w życie ustawy do końca 2013 roku wykorzystano zaledwie 19 procent środków przeznaczonych na ten cel, czyli ponad 269 mln zł. W planie na 2014 rok resort zdrowia na pomoc w przekształceniach zarezerwował kwotę 400 mln zł. Jednak do końca 2013 roku złożono wnioski dotyczące przekształceń na sumę zaledwie 100 mln zł. "Tempo przekształceń istotnie zatem zwolni" - podkreślono w raporcie.
Autorzy raportu twierdzą, że te samorządy, które dysponują środkami na utrzymanie nawet nierentownej placówki, nierzadko wolą dotować szpital, niż przeprowadzać trudny proces komercjalizacji. Z punktu widzenia samorządu komercjalizacja oznacza utratę pełnej kontroli nad placówką (nawet, jeśli właścicielem nowo powstałej spółki pozostaje samorząd), przy ciągłym obowiązku świadczenia usług medycznych dla ludności.
Niezależnie od tego, czy szpital jest publiczny, czy już przekształcony, to różnice w strukturze przychodów obu rodzajów placówek są minimalne. W przypadku jednostek publicznych udział środków NFZ wynosi blisko 97 procent, zaś w placówkach przekształconych nieco ponad 94 procent. Większe różnice widać w zadłużeniu szpitali - za 2013 rok koszty przekroczą przychody w 51 procentach szpitali publicznych i w 40 procentach szpitali przekształconych. W przypadku zadłużonych placówek średnio koszty przekraczają przychody o 6,85 procent.
Jest to trzeci raport giełdowej spółki Magellan o sytuacji finansowej polskich szpitali. Skupia się na przekształceniach własnościowych, które są jednym z najbardziej drażliwych tematów dotyczących opieki medycznej w Polsce. Raport przygotowano w oparciu o wywiady z kadrą zarządzająca szpitali. Sto z nich przeprowadzono z przedstawicielami placówek publicznych, a 40 w szpitalach przekształconych.
Szpitale publiczne nie widzą korzyści zmian, brakuje menedżerów – wynika z raportu przedstawionego 15 maja 2014 w PAP. Uczestnicy debaty wskazywali, że sytuacja finansowa szpitali jest stabilna, a ich zadłużenie nie rośnie.
Raport „Sytuacja finansowa szpitali w Polsce – potrzeba racjonalizacji całego systemu opieki medycznej”, opracowany przez firmę badawczą PMR we współpracy z firmą Magellan, przedstawiono podczas debaty w siedzibie Polskiej Agencji Prasowej. Raport przygotowano w oparciu o wywiady z kadrą zarządzającą szpitali.
Kierownik działu badań rynku PMR Research Marcin Rzepka, prezentując wyniki, podkreślił, że w porównaniu do planów i deklaracji przekształca się faktycznie znacznie mniej szpitali.
– Obecnie taką chęć deklaruje około 7 procent szpitali publicznych – mówił. – Głównym czynnikiem hamującym przekształcanie jest przekonanie, że szpital znajduje się w miarę dobrej kondycji finansowej – zaznaczył Rzepka.
Według raportu aż 89 procent szpitali publicznych nie ma planu przekształcenia się. Najczęściej uzasadniają to dobrą sytuacją finansową placówki (51 procent). Powołują się też na to, że podmiot tworzący nie przewiduje takiej możliwości (36 procent). Mówią też o zbyt wysokich kosztach społecznych i politycznych przekształceń (11 procent). Rzepka mówił, że brakuje także dobrze przygotowanej kadry menedżerskiej, która chce wziąć odpowiedzialność za proces przekształcenia.
Ekspert ds. zdrowia z Uczelni Łazarskiego Jerzy Gryglewicz zwrócił uwagę, że 2014 rok jest rokiem wyborów samorządowych, co może mieć wpływ na podejmowanie decyzji o przekształceniu szpitali. Według niego takie decyzje zwykle podejmowane są na początku, a nie na końcu kadencji.
Urban Kielichowski z zarządu Magellan S.A. podkreślił, że w ustawie z 2011 roku. były pewne zachęty do przekształcania szpitali, jednak niektóre rozwiązania nie sprawdziły się.
– Samorządy, które są głównie właścicielami szpitali, wolą przekształcać szpitale o dobrej kondycji finansowej, a ustawa wymusza przekształcanie szpitali w złej kondycji finansowej. Samorządy wolą więc pokrywać straty szpitali o złej kondycji, a „puszczać w rynek” te, które sobie poradzą – mówił.
Ustawa o działalności leczniczej, która miała przyspieszyć proces przekształceń, weszła w życie w 2011 roku. Rok 2013 określano nawet jako decydujący dla wielu polskich szpitali. Jednak tempo zmian wyhamowało i wiele wskazuje na to, że w tym roku będzie ono jeszcze wolniejsze – stwierdzają autorzy raportu.
Uczestnicy debaty wskazali jednak, że przekształceń szpitali nie można postrzegać w oderwaniu od całego procesu naprawy systemu ochrony w Polsce. Jak mówił prezes Polskiej Federacji Szpitali Jarosław Fedorowski, „procesy przekształceniowe nie są receptą na sukces szpitali”.
– Przekształcenia tak, ale nie dla samych przekształceń i pod warunkiem, że poprawimy też efektywność i narzędzia pracy lekarzy i pielęgniarek, polepszamy współpracę z sektorem prywatnym poprzez maksymalne wykorzystanie dobrodziejstw płynących z ustawy o partnerstwie publiczno-prywatnym – podkreślił.
Jak wskazał, kolejnym z koniecznych czynników jest poprawa koordynacji opieki nad pacjentem – komunikacji między lekarzami szpitalnymi i tymi z ambulatoryjnej opieki specjalistycznej. Według raportu wadą całego systemu jest realizacja zbyt wielu procedur w szpitalach, zamiast „w tańszych w utrzymaniu zakładach opieki ambulatoryjnej”.
Wiceprezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szpitali Prywatnych Krzysztof Macha przypomniał, że ponad 90 procent świadczeń medycznych wykonywanych jest poza szpitalami.
– Jeśli nie zreformujemy całości systemu, nie doprowadzimy do sytuacji, że będzie on bardziej efektywny i wydolny – mówił.
Ekspert ds. ochrony zdrowia Dariusz Gilewski ocenił, że niezależnie od sytuacji makroekonomicznej na rynkach finansowych i kryzysu o kondycji placówek publicznych decyduje sprawne zarządzanie.
Uczestnicy debaty wskazywali, że sytuacja finansowa szpitali w Polsce jest stabilna i zadłużenie utrzymuje się na stałym poziomie. Jak mówił Kielichowski, od kilku lat zadłużenie to wynosi około 10 mld zł. Jak mówił, nie można oceniać kondycji finansowej szpitali tylko przez pryzmat długu.
– Dług nie od razu oznacza złą kondycję finansową szpitala, ponieważ zadłużenie często wynika również na przykład z inwestycji – podkreślił.
Z raportu wynika, że w Polsce działają obecnie 924 szpitale (wraz z należącymi do resortu spraw wewnętrznych oraz sprawiedliwości), spośród których procedurę komercjalizacji do końca 2013 roku przeszło 169. Jednak w minionym roku – według danych Ministerstwa Zdrowia – przekształceniu poddano jedynie 27 szpitali publicznych.
Od wejścia w życie ustawy do końca 2013 roku wykorzystano zaledwie 19 procent środków przeznaczonych na ten cel, czyli ponad 269 mln zł. W planie na 2014 rok resort zdrowia na pomoc w przekształceniach zarezerwował kwotę 400 mln zł. Jednak do końca 2013 roku złożono wnioski dotyczące przekształceń na sumę zaledwie 100 mln zł. „Tempo przekształceń istotnie zatem zwolni” – podkreślono w raporcie.
Autorzy raportu twierdzą, że te samorządy, które dysponują środkami na utrzymanie nawet nierentownej placówki, nierzadko wolą dotować szpital, niż przeprowadzać trudny proces komercjalizacji. Z punktu widzenia samorządu komercjalizacja oznacza utratę pełnej kontroli nad placówką (nawet, jeśli właścicielem nowo powstałej spółki pozostaje samorząd), przy ciągłym obowiązku świadczenia usług medycznych dla ludności.
Niezależnie od tego, czy szpital jest publiczny, czy już przekształcony, to różnice w strukturze przychodów obu rodzajów placówek są minimalne. W przypadku jednostek publicznych udział środków NFZ wynosi blisko 97 procent, zaś w placówkach przekształconych nieco ponad 94 procent. Większe różnice widać w zadłużeniu szpitali – za 2013 rok koszty przekroczą przychody w 51 procentach szpitali publicznych i w 40 procentach szpitali przekształconych. W przypadku zadłużonych placówek średnio koszty przekraczają przychody o 6,85 procent.
Jest to trzeci raport giełdowej spółki Magellan o sytuacji finansowej polskich szpitali. Skupia się na przekształceniach własnościowych, które są jednym z najbardziej drażliwych tematów dotyczących opieki medycznej w Polsce. Raport przygotowano w oparciu o wywiady z kadrą zarządzająca szpitali. Sto z nich przeprowadzono z przedstawicielami placówek publicznych, a 40 w szpitalach przekształconych.
Komentarze
Naszym celem jest praca nad osiągnięciem najwyższych standardów leczenia
Andrzej Podlipski, członek zarządu Pracodawców Medycyny Prywatnej
prezes zarządu Scanmed S.A.
Sektor prywatny stanowi istotną część naszego systemu ochrony zdrowia, świadcząc Polakom usługi zdrowotne, nie tylko w zakresie opieki ambulatoryjnej, ale również w ramach lecznictwa szpitalnego. Z perspektywy pacjenta kluczowe jest zapewnienie dostępności i wysokiej jakości świadczonych usług medycznych, bez względu na to, czy są one realizowane przez podmiot publiczny czy prywatny.
Ważne jest to także z perspektywy płatnika, dbałość o odpowiednią jakość leczenia przyczynia się bowiem do znaczącego zmniejszenia kosztów opieki zdrowotnej. Właściwa pomoc w wielu przypadkach umożliwia, czy też przyspiesza powrót do normalnego funkcjonowania lub do pracy zawodowej.
Kolejnym ważnym zagadnieniem, na który należy zwrócić uwagę, jest racjonalizacja modelu finansowania świadczeń przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Formułą finansowania świadczeń zdrowotnych, która powinna zostać w szczególności przeanalizowana, jest ryczałt dla sieci szpitali. Ryczałt zapewnia stabilny dopływ środków finansowych podmiotom, które udzielają świadczeń. Jednocześnie jednak w wielu zakresach terapeutycznych jego wysokość nie jest oparta na realnej produktywności szpitala i potrzebach zdrowotnych mieszkańców danego regionu.
Przedłużenie terminu na dostosowanie się do standardów anestezjologicznych
Jako krok w dobrym kierunku oceniamy premiowanie szpitali, które zrealizowały więcej świadczeń medycznych niż przewidziano to w kontrakcie z NFZ, także w ryczałcie. Pozawala to istotnie odbudowywać zdrowie publiczne po pandemii Covid-19. Potrzebna jest natomiast dalsza szczegółowa analiza dotycząca tego, jakie świadczenia powinny być finansowane w ryczałcie, a jakie należałoby z niego wyłączyć.
Przykładem może być wykonywane w trybie nagłym leczenie tętniaków mózgu, także z zastosowaniem embolizacji, która jest procedurą ratującą życie pacjentów, a wciąż jest finansowana w ramach ryczałtu. Z ryczałtu powinny zostać wyłączone świadczenia na oddziale intensywnej terapii, gdzie obserwujemy rosnące zapotrzebowanie dostępności tych łóżek w skali poszczególnych regionów, województw, jak i całego kraju. Dlatego kluczowa jest rewizja świadczeń szpitalnych pod kątem tego, które z nich powinny być finansowane w ramach sieciowego ryczałtu, a które powinny być z niego wyłączone w celu najbardziej efektywnego zaspokojenia rzeczywistych potrzeb zdrowotnych w danych regionach, niezależnie od formy własności podmiotu.
Rok 2023 jest rokiem wielu wyzwań dla sektora ochrony zdrowia, w szczególności biorąc pod uwagę rosnące koszty prowadzenia działalności medycznej, a także braki kadrowe i deficyt wykwalifikowanego personelu medycznego. Wspólne działanie na rzecz premiowania jakości bez różnicowania i podziału na podmioty publiczne i prywatne, dalsze usprawnianie oraz stabilizacja i przewidywalność modelu finansowania świadczeń przez płatnika publicznego, pomogłyby sprostać tym wyzwaniom.
Czytaj także komentarz Andrzeja Mądrali, prezesa zarządu Pracodawców Medycyny Prywatnej:
Rekomenduję stworzenie długookresowej strategii na rzecz systemu ochrony zdrowia
Rekomenduję stworzenie długookresowej strategii na rzecz systemu ochrony zdrowia
Andrzej Mądrala, prezes Pracodawców Medycyny Prywatnej
Ostatni rok był kolejnym testem wytrzymałości dla polskiego systemu ochrony zdrowia. Dług zdrowotny, panujący wciąż wirus SARS-CoV-2 oraz konflikt zbrojny w Ukrainie – te problemy testowały granice wydajności systemu, wymagając od podmiotów leczniczych dużej elastyczności, wprowadzania innowacyjnych rozwiązań oraz pogłębiania współpracy.
Wiele zmian wprowadzonych w reakcji na pojawienie się pandemii może i powinno na stałe zmienić organizację opieki zdrowotnej w Polsce. Doświadczenia i dobre praktyki sektora medycyny prywatnej, funkcjonujące przed kryzysem epidemicznym, a także rozwiązania wypracowane w czasie jego trwania, powinny zostać wykorzystane do usprawnienia całego systemu ochrony zdrowia.
Szczególne znaczenie ma tu dynamiczny rozwój telemedycyny, która w trakcie pandemii okazała się jednym z najlepszych sposobów zwiększenia wydajności systemu, zarządzania ryzykiem i zapewnienia opieki pacjentom, mimo olbrzymich braków kadrowych.
Warto podkreślić, że prywatne podmioty medyczne to istotny element całego systemu ochrony zdrowia, zwłaszcza w części ambulatoryjnej, w której stanowią ponad 90 procent całkowitej liczby świadczeniodawców. Przeznaczyły one ponad 2300 łóżek na leczenie pacjentów z Covid-19. Od początku angażowały się w przeprowadzanie testów na obecność koronawirusa, a później w realizację szczepień przeciw Covid-19. Od chwili wybuchu pandemii prywatne placówki, dzięki zmianom w organizacji pracy, zapewniały ciągłość świadczeń wszystkim pacjentom, gwarantując bezpieczeństwo zarówno im, jak i personelowi medycznemu.
Chcemy wzmacniać międzysektorową współpracę i system ochrony zdrowia
Sprawna reakcja sektora prywatnego w obliczu zagrożenia pandemicznego pokazuje, że warto z tych zasobów korzystać w całym systemie oraz podjąć dialog w celu dalszego rozwoju współpracy, mając na uwadze dobro polskich pacjentów.
Osobiście – jako prezes zarządu Pracodawców Medycyny Prywatnej – rekomenduję, aby wszyscy uczestnicy systemu ochrony zdrowia rozpoczęli współpracę przy tworzeniu długookresowej strategii, w której centrum będą znajdować się pacjent i jego potrzeby oraz zapewnienie wysokiej dostępności i jakości świadczeń medycznych. Konieczne jest także podjęcie szerokiej współpracy w zakresie kształcenia kadr, w tym nowych zawodów medycznych. Braki kadrowe są wyzwaniem systemowym, z którym muszą się zmierzyć wszyscy świadczeniodawcy – zarówno publiczni, jak i prywatni. Należy wypracować systemowy mechanizm oceny efektywności świadczeniodawców, który będzie zachęcał do podnoszenia jakości usług medycznych. Konieczne jest, aby cały system ochrony zdrowia skorzystał z wybranych, dobrych praktyk sektora prywatnego, którego siłą jest sprawność organizacyjna, umiejętność szacowania ryzyka, efektywność kosztowa oraz nowoczesne podejście angażujące pacjentów w dbanie o stan swojego zdrowia jako przejaw profilaktyki zachorowań.
Pandemia uwidoczniła, że duże korzyści dla pacjentów daje współpraca w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego.
Podsumowanie roku to jednocześnie okazja do wspólnego zastanowienia się nad największymi problemami, nad kierunkiem rozwoju systemu ochrony zdrowia, który zawsze powinien stawiać dobro pacjenta w centrum uwagi.
Miniony rok był dla nas intensywny i owocny
Zarówno pandemia, jak i aktualnie trwająca wojna w Ukrainie spowodowały włączenie w większym stopniu prywatnego sektora do polskiego systemu opieki zdrowotnej. Dobrze byłoby wykorzystać i utrwalić tę współpracę. Tak było w okresie pandemii, tak jest również obecnie, gdy stanęliśmy przed nowym wyzwaniem związanym z dużą liczbą docierających do nas uchodźców z Ukrainy.
System prywatny od lat stanowi doskonale uzupełnienie sektora publicznego i wspólne działania obu sektorów – publicznego i prywatnego – są obecnie wyjątkowo ważne.
Miniony rok był dla nas intensywny i owocny
Jakub Swadźba, prezes spółki Diagnostyka S.A.
2022 rok był dla Diagnostyki bardzo intensywnym, ale i owocnym czasem. To okres, w którym – mimo wciąż trwającej pandemii i działań podejmowanych w celu jej zwalczania – mogliśmy skoncentrować na rozwoju i wyznaczaniu nowych celów. Jasno wyznaczaliśmy kierunek, w którym Diagnostyka będzie zmierzać w kolejnych latach – w końcu to nie koronawirus dyktował warunki, a my sami.
Początek roku, mimo wielkich nadziei, nie napawał nas optymizmem, ale chyba mogę stwierdzić, że dotyczyło to całego społeczeństwa. Pierwsze miesiące 2022 roku to w dalszym ciągu walka z koronawirusem – lepiej przez nas poznanym, ale wciąż niebezpiecznym. Gdy wydawało się, że wiosna przyniesie wyczekany „powiew świeżego powietrza”, druzgocące wieści zaczęły napływać zza wschodniej granicy.
Bezprecedensowy atak Rosji na Ukrainę spowodował, że wszystkie bieżące sprawy odłożyliśmy na drugi plan, a priorytetem stało się podejmowanie działań pomocowych i opieka nad poszkodowanymi. We wszystkich punktach pobrań naszej sieci pacjenci z Ukrainy mogli skorzystać z bezpłatnych badań laboratoryjnych. Diagnostyka zaangażowała się też na innych polach – oprócz dedykowanych budżetów, zakupu sprzętu medycznego i pomocy materialnej, na ogromną pochwałę zasługują pracownicy naszej firmy, którzy koordynowali działania pomocowe w całej Polsce i organizowali zbiórki potrzebnych darów, tym samym po raz kolejny pokazując moc Diag Heroes.
Diagnostyka dla uchodźców z Ukrainy
Intensywny początek roku dał nam jednak wiele siły i motywacji do dalszego działania. Rozwój naszej działalności opiera się przede wszystkim na najwyższej jakości świadczonych usług laboratoryjnych. Aby ją zapewnić, stawiamy na najnowsze rozwiązania wiodących producentów sprzętu medycznego i zaawansowane technologie. Inwestujemy w obszary takie jak genetyka, telemedycyna, sztuczna inteligencja, dbając jednocześnie o zasady zrównoważonego rozwoju i poszukując nowych rozwiązań w zakresie odpowiedzialności społecznej.
W 2022 wydaliśmy nasz drugi Raport ESG – wyjątkowy, ponieważ w odróżnieniu od pierwszego objął już nie tylko samą spółkę, ale całą Grupę Diagnostyka – a także rozpoczynamy pracę nad trzecim. Zdajemy sobie sprawę z wyzwań stojących przed nami
w zakresie zrównoważonego rozwoju, jednak zaufanie, jakim obdarzają nas nasi pracownicy oraz pacjenci, jest powodem do dumy i silną motywacją do dalszego doskonalenia naszych usług.
Nowy Raport ESG spółki Diagnostyka
Z optymizmem myślimy o dalszym rozwoju i jesteśmy w pełni gotowi na wyzwania przyszłości. Kontynuujemy rozpoczęty w 2021 roku proces elektryfikacji floty kurierskiej i inwestujemy we własne stacje do ładowania samochodów elektrycznych. W 2022 roku otworzyliśmy też dwa nowoczesne laboratoria medyczne, w Warszawie oraz w Bielsku-Białej, przygotowujemy się do kolejnego otwarcia w Lublinie.
Laboratorium Diagnostyki z tytułem „Budowa Roku 2021”
Rozwijamy się odpowiedzialnie, z korzyścią dla naszych pracowników, pacjentów, partnerów biznesowych, inwestorów oraz społeczeństwa. Aby zagwarantować wszystkim najwyższy komfort współpracy i stały dostęp do potrzebnych informacji, w 2022 oddaliśmy do użytku nasz nowy serwis korporacyjny, prezentujący dotychczasowe osiągnięcia Diagnostyki oraz spółek naszej Grupy, na bieżąco aktualizowany w obszarze najważniejszych wydarzeń i podejmowanych aktywności.
W naszą działalność od zawsze wpisana jest również edukacja społeczeństwa. W 2022 roku podjęliśmy liczne działania, które miały na celu zwiększanie świadomości Polaków na temat profilaktyki zdrowotnej. Na wiosnę oraz na jesień, jak co roku, przygotowaliśmy ogólnopolskie kampanie profilaktyczne, w ramach których oferowaliśmy pacjentom specjalnie przygotowane na daną porę roku pakiety badań. Sezonowe kampanie profilaktyczne są na stałe wpisane do kalendarza działań naszej spółki – tegoroczne akcje to odpowiednio ich 17. oraz 18. odsłona.
Niezwykle ważna jest dla nas edukacja nie tylko pacjentów, ale również studentów i przyszłych pracowników branży medycznej. Laboratorium Centralne Diagnostyki w Warszawie realizowało zajęcia dla studentów Analityki Medycznej Wydziału Farmaceutycznego Uniwersytetu Warszawskiego, dzięki czemu przyszli diagności, pod okiem doświadczonych opiekunów z Diagnostyki, mieli okazję do rozwijania swoich umiejętności i pogłębiania zdobytej na uczelni wiedzy w największym i najnowocześniejszym laboratorium medycznym w Polsce.
Nasi pracownicy – branżowi eksperci – dzielą się wiedzą oraz doświadczeniem, które przyczynia się do doskonalenia zawodowego opiekunów medycznych (między innymi w zakresie flebotomii) w Polsce. Dr n. med. Tomasz Anyszek, pełnomocnik zarządu ds. medycyny laboratoryjnej w Diagnostyce, został powołany do zespołu ekspertów do spraw opracowania programu kursu kwalifikacyjnego dla opiekunów medycznych w ramach projektu “Rozwój kompetencji zawodowych i kwalifikacji opiekunów medycznych, odpowiadających na potrzeby epidemiologiczno-demograficzne kraju”.
Ekspert z Diagnostyki w zespole projektu REACT opiekun medyczny
Do zadań zespołu należy opracowanie programu kursu kwalifikacyjnego dla opiekunów medycznych, który między innymi przewidywał przeprowadzenie walidacji kwalifikacji i kompetencji uzyskanych w projekcie przez jego uczestników. Dla osób kształcących się na kierunku opiekun medyczny oferujemy możliwość odbycia praktyk zawodowych w placówkach Diagnostyki.
Na rok 2022 patrzę z zadowoleniem i jestem dumny z pracy całego zespołu Diagnostyki, z podejmowanych przez nas działań i z zakończonych oraz zmierzających ku końcowi inwestycji.
Nie ukrywam jednak, że na rok 2023 patrzę z jeszcze większą ciekawością. Czeka nas przede wszystkim 25-lecie spółki, które będzie idealną okazją do podsumowania dotychczasowej działalności i świętowania wspólnych sukcesów, ale też okazją do wyznaczenia nowych celów. Z niecierpliwością czekam na to, aby zacząć realizować kolejne plany i podzielić się z Państwem ich efektami.
Chcemy wzmacniać międzysektorową współpracę i system ochrony zdrowia
Mijający 2022 rok to czas szeregu wyzwań dla ochrony zdrowia w naszym kraju. Wyzwania te pozostają wspólne – zarówno dla publicznego, jak i prywatnego sektora.
Często sygnalizowanym przez opinię publiczną i nagłaśnianym przez media problemem jest niewątpliwie wzrost cen i, co za tym idzie, galopująca inflacja medyczna. To zjawisko potęguje dodatkowo coraz wyższy poziom kosztów stałych przy rosnącym zapotrzebowaniu na usługi zdrowotne.
Obserwujemy także rosnącą liczę świadczeń dostarczanych pacjentom podczas pojedynczej konsultacji medycznej. W 2022 roku mieliśmy do czynienia z częstszym niż w ubiegłym roku zlecaniem kompleksowych badań (których cena również wzrosła), znacznie większym zapotrzebowaniem na badania diagnostyczne, czy kierowaniem pacjentów na długoterminowe leczenie.
Inne przyczyny wzrostu cen, to konieczność inwestowania podmiotów leczniczych w innowacje i obszar telemedycyny, czy rosnące oczekiwania finansowe pracowników ochrony zdrowia. Chcąc odpowiedzieć na zwiększone zapotrzebowanie na usługi i jednocześnie zachować najwyższy standard leczenia pacjenta, w tym leczyć go przy użyciu nowoczesnych rozwiązań, przez wykwalifikowaną i liczniejszą kadrę, musimy liczyć się ze zwiększonymi nakładami na działalność, która przekłada się na wycenę świadczeń. Z tych powodów przewidujemy, że w 2023 roku czekają nas dalsze podwyżki w obszarze opieki zdrowotnej.
Drugim wyzwaniem, przed którym staliśmy i nadal stoimy, są niedobory kadry medycznej. W Polsce wskaźnik liczby lekarzy w przeliczeniu na liczbę mieszkańców należy do najniższych w Europie. Na tysiąc mieszkańców przypada w naszym kraju 3,3 lekarzy (dane z roku 2020), co jest jednym z najniższych wyników w tej części świata. Te niedobory wiążą się ściśle z ograniczoną dostępnością usług w sektorze zdrowia. Zwiększone zapotrzebowanie na usługi, które trudno zaspokoić, obserwują niemal wszystkie podmioty medyczne. Nowa jednostka chorobowa (jaką jest Covid-19), „popandemiczny” dług zdrowotny, ponadprzeciętnie długi sezon infekcyjny, wspomniane większe zapotrzebowanie na zaawansowane badania diagnostyczne, aż w końcu inflacja – to wszystko powoduje, że szeroko pojmowany system ochrony zdrowia w Polsce jest nadmiernie przeciążony.
Zdrowie Polaków jest jedno
Dodatkowo zapowiedzi projektu, by jeden lekarz był zatrudniony w jednym miejscu pracy, mogą pogłębić ten problem. W praktyce takie rozwiązanie, w którym lekarz deklarowałby pracę wyłącznie w jednym miejscu, w zamian za wyższe wynagrodzenie, jest bardzo ryzykowne dla funkcjonowania i wydajności całego systemu ochrony zdrowia. Budzi to także wątpliwości z perspektywy lepszego i szerszego dostępu pacjentów do opieki zdrowotnej. Aby skutecznie odpowiedzieć na zwiększone zapotrzebowanie na wizyty lekarskie i zaawansowaną diagnostykę, zachowując przy tym wysoki standard leczenia i efektywność systemu, powinniśmy w szczególny sposób zadbać o wystarczający dobór kadry medycznej. Musimy zapewnić kadrze medycznej komfort pracy i możliwość realizowania kariery zawodowej w wielu miejscach. Dlatego kluczowa jest chociażby optymalizacja ścieżki edukacyjnej kadr medycznych i jako partner prywatny jesteśmy gotowi wesprzeć sektor publiczny naszym doświadczeniem.
W rok 2023 wchodzimy z wnioskiem, że nie należy ustawać w dążeniach do umocnienia publiczno-prywatnej współpracy w ochronie zdrowia. W obliczu wspólnych dla obu sektorów wyzwań powinniśmy mówić jednym głosem, a w interesie każdego pacjenta jest wykorzystywanie naszego wzajemnego potencjału i synergiczne zaspokajanie zdrowotnych potrzeb.
Dlatego tak ważne jest wdrażanie rozwiązań i promowanie idei, które budują międzysektorową współpracę i wzmacniają system ochrony zdrowia. Z drugiej strony należy sprzeciwiać się koncepcjom, które wprowadzałyby nienaturalny podział między nami, umacniały nierówności i stereotypy, a w konsekwencji szkodziły pacjentom. I w wyrażaniu takiej zdecydowanej postawy też musimy być solidarni.
Artur Białkowski, wiceprezes Pracodawców Medycyny Prywatnej, Dyrektor Zarządzający ds. Usług Biznesowych w Medicover w Polsce
Zdrowie Polaków jest jedno
Dr Rafał Krajewski, wiceprezes zarządu Pracodawców Medycyny Prywatnej
Tytułowe zdanie wydaje się oczywistością, ocierającą się o banał. Ale w świetle narzucanej przez polską klasę polityczną narracji oraz – co gorsza – praktyki, takim banałem już nie jest. Rządzący z coraz większym animuszem narzucają perspektywę przeciwstawiania, stawiania w opozycji tzw. medycyny publicznej i medycyny prywatnej.
Znajduje to wyraz nie tylko w wypowiedziach prominentnych polityków ale przede wszystkim w uchwalanych aktach normatywnych. Weźmy choćby ustawę z dnia 27 października 2022 roku o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie wysokości cen energii elektrycznej oraz wsparciu niektórych odbiorców w 2023 roku – wsparcie otrzymają podmioty lecznicze tylko w tym zakresie, który dotyczy świadczeń zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych.
W przeciwieństwie do powyższej perspektywy, zbudowanej na opozycji publicznej ochrony zdrowia i „prywaciarzy” uważam, iż częścią misją Pracodawców Medycyny Prywatnej jest zaproponowanie oraz nawet wymuszenie na klasie politycznej podejścia opartego na rzeczywistej, a nie tylko deklaratywnej perspektywie pacjenta, jego potrzeb i oczekiwań. Na konstatacji tego banalnego faktu, że zdrowie Polaków jest jedno i nie dzieli się na publiczne i prywatne.
Dla pacjenta bowiem jest rzeczą wtórną, czy uzyska świadczenie opieki zdrowotnej w placówce z logo NFZ czy bez niego; czy będą to świadczenia, za które płaci ze swej kieszeni pośrednio – odprowadzając część swoich dochodów w postaci składki zdrowotnej – czy opłaci bezpośrednio ze swej kieszeni w kasie przychodni. Pacjent zwraca się do lekarza w związku ze swoimi potrzebami zdrowotnymi i tylko część (choć jest to większa część) tych potrzeb jest zaspokajana w ramach systemu świadczeń finansowanych ze środków publicznych. Mamy bowiem i takie rodzaje świadczeń zdrowotnych, w których znaczna ilość lub nawet większość jest realizowana na zasadach komercyjnych, takie jak przykład stomatologia i protetyka (dorosły pacjent u stomatologa, potrzebujący mostka lub protezy jak widać wsparcia państwa już nie wymaga).
Prywatny rynek nieodzownym elementem systemu ochrony zdrowia
Jesteśmy przeciwni dyskryminowaniu i dyskredytowaniu prywatnego sektora ochrony zdrowia, bo w istocie dyskryminuje się pacjentów, którzy nie mogąc (z różnych zresztą powodów) uzyskać świadczeń w ramach sytemu publicznego zwracają się po kwalifikowaną pomoc świadczoną na zasadach komercyjnych. Nie wspomnę już o tym trywialnym fakcie, że przytłaczająca większość podmiotów leczniczych w ogóle są to podmioty prywatne (w tym także z grupy tych, które mają umowy z NFZ).
W obecnej dobie – i wydaje się, że nie jest to horyzont tylko kilku najbliższych miesięcy – szereg obszarów naszego życia będzie wymagało wsparcia ze strony państwa. To wsparcie nie może być jednakowoż wybiórcze, selektywne i dyskryminujące.
Szanowna Klaso Polityczna – jeśli w sposób rzeczywisty a nie tylko deklaratywny chcesz wspierać pacjenta to wspieraj wszelkie działania i wszelkie formy działalności, które są związane z zaspokojeniem jego potrzeb zdrowotnych a nie tylko te, które objęte są umowami z NFZ.