System eWUŚ: w województwie śląskim nie potwierdza się czarna wizja
W województwie śląskim wydaje się, po kilku dniach roku 2013, iż nie potwierdza się czarna wizja Ministerstwa Zdrowia o 3,6 milionach „być może nieubezpieczonych” w skali kraju. Przeliczając bowiem tę ilość na populację co 10 pacjent powinien mieć problemy z potwierdzeniem ubezpieczenia.
Tymczasem przypadki „czerwonego ekranu” występują w placówkach województwa śląskiego jedynie 1-2 razy na 40-50 pacjentów przyjmowanych danego dnia. Być może jednak sytuacja w tym województwie jest wyjątkowa ze względu na wieloletnie funkcjonowanie tutaj kart chipowych wprowadzonych jeszcze za czasów Śląskiej Kasy Chorych.
Z pewnością ogromną zaletą wprowadzonego systemu jest przeniesienie odpowiedzialności za brak ubezpieczenia ze świadczeniodawcy czy lekarza na NFZ, który powinien mieć o wiele łatwiejszą drogę do realizacji roszczenia w stosunku do nieubezpieczonego.
Problemem w pierwszych dniach roku 2013 jest natomiast wypisywanie oraz realizacja recept – zwłaszcza tych z 2 stycznia – ponieważ nie wszyscy lekarze mieli szanse na ich odbiór czy wydrukowanie na czas. Rozporządzenie w tej sprawie obowiązywało bowiem dopiero od 30 grudnia 2012 roku, a więc praktycznie tylko 1 dzień, czyli 31 grudnia 2012 roku.
W efekcie część pacjentów odbierała recepty na 100 procent płatności pomimo posiadanych uprawnień, i rości w tej sprawie pretensje do świadczeniodawców, którzy nie są niczemu winni. W tej chwili sytuacja się stabilizuje dzięki dobrej polityce NFZ, który pozwolił na drukowanie recept pomimo opóźnienia w podpisywaniu umów na 2013 rok, jedynie na podstawie uzgodnienia elektronicznego warunków cenowo –kwotowych umowy.
Krzysztof Macha
wiceprezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szpitali Prywatnych
W województwie śląskim wydaje się, po kilku dniach roku 2013, iż nie potwierdza się czarna wizja Ministerstwa Zdrowia o 3,6 milionach „być może nieubezpieczonych” w skali kraju. Przeliczając bowiem tę ilość na populację co 10 pacjent powinien mieć problemy z potwierdzeniem ubezpieczenia.
Tymczasem przypadki „czerwonego ekranu” występują w placówkach województwa śląskiego jedynie 1-2 razy na 40-50 pacjentów przyjmowanych danego dnia. Być może jednak sytuacja w tym województwie jest wyjątkowa ze względu na wieloletnie funkcjonowanie tutaj kart chipowych wprowadzonych jeszcze za czasów Śląskiej Kasy Chorych.
Z pewnością ogromną zaletą wprowadzonego systemu jest przeniesienie odpowiedzialności za brak ubezpieczenia ze świadczeniodawcy czy lekarza na NFZ, który powinien mieć o wiele łatwiejszą drogę do realizacji roszczenia w stosunku do nieubezpieczonego.
Problemem w pierwszych dniach roku 2013 jest natomiast wypisywanie oraz realizacja recept – zwłaszcza tych z 2 stycznia – ponieważ nie wszyscy lekarze mieli szanse na ich odbiór czy wydrukowanie na czas. Rozporządzenie w tej sprawie obowiązywało bowiem dopiero od 30 grudnia 2012 roku, a więc praktycznie tylko 1 dzień, czyli 31 grudnia 2012 roku.
W efekcie część pacjentów odbierała recepty na 100 procent płatności pomimo posiadanych uprawnień, i rości w tej sprawie pretensje do świadczeniodawców, którzy nie są niczemu winni. W tej chwili sytuacja się stabilizuje dzięki dobrej polityce NFZ, który pozwolił na drukowanie recept pomimo opóźnienia w podpisywaniu umów na 2013 rok, jedynie na podstawie uzgodnienia elektronicznego warunków cenowo –kwotowych umowy.
Krzysztof Macha
wiceprezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szpitali Prywatnych