System nie może funkcjonować bez podmiotów niepublicznych

Autor: Medycyna Prywatna
13 marca 2019

40 procent środków przeznaczonych na inwestycje na rynku zdrowia stanowiły w ostatnich latach środki prywatnych inwestorów. 40 procent zatrudnionych w ochronie zdrowia pracuje w sektorze prywatnym. Prywatny sektor jest pionierem we wprowadzaniu nowoczesnych rozwiązań i zmusza publiczne placówki do podnoszenia jakości świadczeń. Możliwości prywatnego sektora nie są jednak w pełni wykorzystane.

Zagadnienia te były tematem panelu „Wkład niepublicznej medycyny w budowanie bezpieczeństwa zdrowotnego Polaków”, który był częścią Kongresu Wyzwań Zdrowotnych. Odbył się on 7 i 8 marca 2019 w Katowicach.

Panel został zorganizowany przez Pracodawców Medycyny Prywatnej i prowadziła go Anna Rulkiewicz, prezes związku. Podczas wprowadzenia do panelu przypomniała główne tematy dotyczące sektora prywatnego, które poruszone zostały podczas sesji otwierającej Kongres.

– Główne wyzwania ochrony zdrowia w Polsce dotyczące sektora prywatnego to współpraca tego sektora z sektorem publicznym, rozwój tej współpracy oraz jak najlepsze wykorzystanie potencjału sektora prywatnego. Można do nich zaliczyć także potrzebę dodatkowego finansowania w ochronie zdrowia, problemy kadrowe, jakość świadczeń i premiowanie efektów leczenia. Z drugiej strony mamy duży potencjał sektora prywatnego, który się rozwija i od czasu transformacji znacznie zwiększył swój potencjał. Obecnie 40 procent zatrudnionych w sektorze ochrony zdrowia to zatrudnieni w sektorze prywatnym, inwestorzy prywatni w ostatnich trzech latach zainwestowali 40 procent wszystkich środków przeznaczonych na inwestycje w ochronie zdrowia – mówiła prezes Rulkiewicz.

– Poza tym ponad 30 procent wszystkich wydatków na zdrowie stanowią wydatki prywatne. Widać więc, że dużo się dzieje w tym sektorze, ale jednocześnie mamy poczucie, że możliwości tego sektora nie są w pełni wykorzystane – dodała.


Prywatny sektor – podstawa równowagi i bezpieczeństwa

Sławomir Gadomski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia, stwierdził, że można mówić o funkcjonujących na rynku podmiotach publicznych, niepublicznych, które jednak realizują większość świadczeń ze środków publicznych, a także o podmiotach, w których świadczenia finansowane są wyłącznie ze środków prywatnych.

– Trzeba podkreślić, że dzisiaj system ochrony zdrowia nie jest w stanie funkcjonować bez podmiotów niepublicznych, jest to oczywiste, i z pewnością wszelkie dyskusje,  które były prowadzone przed wprowadzeniem sieci szpitali, dotyczące czarnych scenariuszy, mówiących o tym, że podmioty prywatne nie będą miały w ogóle miejsca na rynku, nie spełniły się – mówił Gadomski.

– Wystarczy spojrzeć na placówki realizujące usługi POZ i AOS, które są zdominowane przez jednostki niepubliczne. Dzisiaj trudno sobie wyobrazić rynek usług medycznych bez tych podmiotów, stanowią one podstawę równowagi i bezpieczeństwa tego systemu – dodał.

Nieco inaczej jest w lecznictwie szpitalnym.

– Wprowadzenie sieci szpitali wprowadziło pewien okres zawieszenia i niepewności, ale ten okres się skończył i nawet wydaje się, że obecnie prywatni inwestorzy z większą nadzieją i bezpieczeństwem patrzą w przyszłość – zapewniał Gadomski.

– Moim zdaniem powinniśmy zacząć od podstaw, czyli od wyceny procedur i ten kierunek już zaczyna być w resorcie zdrowia realizowany – mówił wiceminister, który wspomniał o uzależnieniu wyceny od stopnia referencyjności szpitala, co nadałoby sens sieci oraz o przeniesieniu ciężaru z leczenia szpitalnego na ambulatoryjną opiekę specjalistyczną.

– Sieć szpitali miała to zagwarantować, ale ten efekt nie został dzisiaj osiągnięty, dlatego trzeba się zastanowić, czy opieka ambulatoryjna musi działać przy szpitalach w sieci, czy nie powinna być oferowana niezależnie od nich – dodał.

Tendencja do rentowności a wyniki leczenia

Adam Kozierkiewicz, odwołując się do danych wynikających z rankingu Health Consumer Index, wskazał na słabą pozycję Polski, która zajmuje w nim czwarte miejsce od końca, pomimo że skala wydatków zarówno sektora publicznego jak i prywatnego rośnie.

– Byłaby możliwość poprawy tego miejsca i można wykorzystać do tego celu sektor prywatny, który w dużej części działa dla zysku i wybiera takie świadczenia, które generują zysk czyli lepiej wyceniane. Skutkiem tego była próba odsunięcia kilka lat temu sektora prywatnego od realizacji pewnych świadczeń. Rozwiązaniem mogłoby być podejście do kupowania świadczeń w trybie procesowym, czyli  kupowanie cyklu świadczeń składających się na cały proces, którego początkiem byłby określony stan pacjenta, a końcem – spodziewany efekt.  Moglibyśmy wówczas wykorzystać naturalną tendencję sektora prywatnego do uzyskiwania rentowności, a jednocześnie poprawić wyniki leczenia. Wtedy może uzyskalibyśmy lepsze wyniki, na przykład w leczeniu raka piersi, które jest częścią składową Indeksu  – tłumaczył.

Nieco inne zdanie miał na ten temat Tomasz Prystacki, prezes zarządu, Fresenius Nephrocare Polska Sp z o. o., członek zarządu Pracodawców Medycyny Prywatnej.

–  Gdy system będzie premiował efekt końcowy, będzie premiował pacjentów, którzy dadzą lepszy „efekt”, czyli będą lepiej rokować – mówił. – Według mnie, jedyne, co łączy sektor prywatny i publiczny to ocena pacjentów.

Stwierdził też, że wycena świadczeń nie zawsze realnie oddaje ich wartość.

– To nie sektor prywatny decyduje o refundacji, a jeżeli są świadczenia, które zostały wyceniono zbyt wysoko, to trzeba je urealnić – mówił. Wskazał też potencjał prywatnych jednostek z międzynarodowym kapitałem.

– Dostajemy za procedury te same pieniądze, co placówki publiczne, ale działając w ramach dużej międzynarodowej grupy, mamy lepsze narzędzia, mamy większe doświadczenie naszych firm „matek”, możemy je wykorzystać dla dobra całego systemu ochrony zdrowia, mamy także pewien „efekt skali”, co sprawia, że możemy działać oszczędniej  – stwierdził,  dodając, że publikowanie efektów świadczeń oferowanych przez prywatnego placówki może być dopingujące także dla publicznych.

Zwrócił tez uwagę, że są pewne dziedziny, w których państwo bez wsparcia sektora prywatnego nie mogłoby tak dobrze spełnić konstytucyjnego obowiązku zapewnienia opieki zdrowotnej obywatelom. Podał jako przykład dializoterapię, którą oferują prywatne firmy. Pacjentów poddawanych tym zabiegom jest w Polsce o połowę mniej (w odniesieniu do liczby mieszkańców) niż na przykład w Niemczech, co pokazuje potrzeby w tym zakresie.

– Bez inwestycji sektora prywatnego z pewnością nasza pozycja w Indeksie byłaby jeszcze niższa – dodał Prystacki.


Prywatne placówki bardziej dynamiczne

Adam Rozwadowski, założyciel Centrum Medycznego Enel-Med i wiceprezes zarządu Pracodawców Medycyny Prywatnej, podkreślił rolę prywatnego sektora ochrony zdrowia we wdrażaniu nowych technologii.

Przypomniał także, że większość placówek (około 90 procent) działających w obszarze podstawowej opieki zdrowotnej oraz ambulatoryjnej opieki specjalistycznej to placówki prywatne. W opiece szpitalnej stanowią one około 11 procent.

– Jednak sektor prywatny działający w tym sektorze jest bardziej dynamiczny, stosuje nowoczesne metody leczenia, przypomnijmy, że pierwszy gamma-knife funkcjonował właśnie w placówce prywatnej, również prywatne jednostki przodują w obszarze chociażby radioterapii. Prywatni świadczeniodawcy aktywnie włączają się także w  działania dotyczące rozwiązań telemedycznych, w pilotaże dotyczące e-zdrowia –  wyliczał Adam Rozwadowski.

Jakub Swadźba, prezes największej w Polsce sieci laboratoriów diagnostycznych i punktów pobrań – Diagnostyka,  mówił o kolejnym obszarze efektywnej współpracy sektorów – publicznego z prywatnym, jakim jest outsourcing.

–  Publiczne placówki, dzięki współpracy z sektorem prywatnym, rozszerzają zakres oferowanych badań, ale mimo to otrzymują niższy kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia, gdyż w ten sposób Fundusz określa finansowanie dla szpitali, które nie mają własnych laboratoriów – mówił.

Outsourcing – efektywny koszt

Diagnostyka laboratoryjna, oprócz cytologii oraz pewnej grupy badań genetycznych, nie jest finansowana odrębnie przez NFZ. Jest częścią świadczeń oferowanych przez lekarzy POZ lub specjalistów.

– Sprawia to, że jesteśmy „kosztem”, dlatego musimy być efektywni – mówił Swadźba.

100 procent lekarzy rodzinnych korzysta z outsourcingu w zakresie badań laboratoryjnych. Diagnostyka współpracuje także z wieloma prywatnymi szpitalami oraz z sektorem publicznym.

– Mamy duże możliwości, które warto wykorzystać chociażby w celu realizacji różnych programów profilaktycznych – mówił Swadźba.

Przykładem szpitala, który z powodzeniem stosuje od  wielu lat outsourcing jest Szpital Bielański w Warszawie.

– Od 28 lat stosujemy outsourcing usług, od 19 lat – także medycznych – mówiła podczas dyskusji panelowej Dorota Gałczyńska-Zych, dyrektor placówki. – Prowadzimy 21 oddziałów, oferujemy także szereg dodatkowych usług, w rezultacie szpital składa się z około 30 małych jednostek-przedsiębiorstw, którymi trzeba zarządzać. Oddanie części w nich w outsourcing sprawia, że możemy skupić się na naszej głównej działalności, dlatego taka forma współpracy jest dla nas korzystna – dodała.

Szpital Bielański w ramach umów zawartych z firmami zewnętrznymi zapewnił sobie między innymi wymianę co 5 lat sprzętu w pracowni radiologicznej.

– Trudno byłoby nam samodzielnie dokonywać tak często takich inwestycji. Standardy obowiązują wszystkich, więc tam samo są one wymagane w przypadku prywatnych jak i publicznych pracowni diagnostycznych – mówiła Gałczyńska-Zych.

Prywatne jednostki elementem procesu

Według dyrektor Szpitala Bielańskiego w sektorze publicznym i  niepublicznym istnieje duża strefa działań wspólnych.

Zgodził się z tym także Krzysztof Przyśliwski, dyrektor ds. jakości i NFZ Szpitala Medicover, który podkreślił, że konieczna jest przy takiej współpracy stabilność finansowa.

– Zamiast przekazywać środki finansowe szpitalom publicznym, lepiej wykorzystać infrastrukturę placówek prywatnych, które posiadają duży potencjał i możliwości – mówił.  – W tym celu można podzielić opiekę nad pacjentem na elementy, które będą realizowali poszczególni uczestnicy procesu, i będą mogły to być zarówno jednostki publiczne jak i prywatne.

Sławomir Gadomski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia podał przykład leczenia raka piersi, jako dziedziny, w której już odbywa się kupowanie procesowe świadczeń. Pokreślił także znaczenie prywatnego sektora dla zabezpieczenia infrastruktury oraz wymuszania działań dotyczących podnoszenia jakości w publicznych placówkach.

Podkreślił to również wiceminister Cieszyński, mówiąc, że prywatny sektor generuje presję ze strony pacjentów, od których nie raz można usłyszeć opinie – „zróbcie tak jak w prywatnej przychodni”.

Adam Kozierkiewicz podkreślił rolę pacjenta i jego oceny systemu i funkcjonujących w  nim jednostek, zarówno publicznych jak i prywatnych oraz oferowanych w nim świadczeń, a Krzysztof Przyśliwski – rolę prywatnego sektora w inwestowaniu w ochronie zdrowia.

Natomiast dyrektor Gałczyńska-Zych zauważyła, że wprowadzenie 1 października 2017 roku sieci szpitali, spowodowało rozłam pomiędzy sektorami: publicznym i prywatnym, dotychczas z powodzeniem ze sobą współpracującymi.

– Jednak ciągle jest dostępny dla prywatnego sektora „duży kawałek tortu”, ponieważ sektor publiczny nie poradzi sobie bez sektora prywatnego – przekonywała. – Do tego potrzebne jest określenie celu współpracy, na przykład przy pomocy partnerstwa publiczno-prywatnego, o którym mówi się od dawna, ale które praktycznie w naszym kraju nie funkcjonuje.

Prezes Pracodawców Medycyny Prywatnej Anna Rulkiewicz wspomniała natomiast o potrzebie dodatkowego finansowania, które byłoby przeznaczone także na leczenie szpitalne.

W panelu na temat wkładu niepublicznej medycyny w budowanie bezpieczeństwa zdrowotnego Polaków wzięli udział: Janusz Cieszyński, podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia, Sławomir Gadomski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia, Dorota Gałczyńska-Zych, dyrektor Szpitala Bielańskiego im. ks. J. Popiełuszki SP ZOZ-u w Warszawie, Adam Kozierkiewicz, ekspert ochrony zdrowia, Tomasz Prystacki, prezes zarządu, Fresenius Nephrocare Polska Sp z o. o., członek zarządu Pracodawców Medycyny Prywatnej, Krzysztof Przyśliwski, dyrektor ds. jakości i NFZ Szpitala Medicover, Adam Rozwadowski, założyciel Enel-Med,  wiceprezes zarządu, Pracodawców Medycyny Prywatnej, Anna Rulkiewicz, prezes zarządu Grupy Lux Med., prezes zarządu Pracodawców Medycyny Prywatnej oraz Jakub Swadźba prezes zarządu Diagnostyka Sp. z o.o., członek zarządu, Pracodawców Medycyny Prywatnej.

Panel był częścią Kongresu Wyzwań Zdrowotnych, którego partnerem byli Pracodawcy Medycyny Prywatnej, a partnerem wspierającym – między innymi Grupa Lux Med. Organizatorem była Grupa PTWP.

Inne artykuły

29 proc. Polaków w wieku przedemerytalnym planuje pracować na emeryturze

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 20.11.2024

Co szósty Polak to emeryt – wynika z danych ZUS. Ponad 6 mln Polaków pobiera emeryturę, a kolejne ponad 14 mln w wieku przedemerytalnym1 czeka w kolejce. Wyniki badania enel-med „Plany emerytalne silversów” wskazują, że liczna grupa pracowników zbliżających się do emerytury nie tylko chce pobierać przysługujące im świadczenie finansowe, ale jednocześnie kontynuować karierę zawodową. Na emeryturze planuje pracować 29 proc. silversów (pracowników po 50 r.ż.). Częściej kobiety niż mężczyźni (32 proc. vs. 26 proc.) oraz osoby z wykształceniem wyższym niż podstawowym (36 proc. vs. 17 proc.). Eksperci podkreślają, że obecność emerytów na polskim rynku pracy jest nie tylko korzystna, ale wręcz niezbędna dla stabilności i rozwoju polskiej gospodarki.

– Demografia staje się jednym z kluczowych obszarów zainteresowania pracodawców. W konsekwencji plany emerytalne pracowników to temat dla HR nie tyko istotny, ale wręcz nieodzowny do zaopiekowania. Według raportów ZUS, ponad 6 mln Polaków pobiera świadczenia emerytalne, a z ostatnich danych GUS wynika, że w kolejce po emeryturę ustawia się kolejne 14 mln Polaków w wieku przedemerytalnym. W obliczu takich danych aktywizacja zawodowa emerytów jest konieczna, a jak wynika z naszego badania, wola jest również po stronie samych pracowników, którym do osiągnięcia wieku emerytalnego zostało niewiele lat. Z tego powodu strategie HR powinny uwzględniać osoby zbliżające się do wieku emerytalnego, a zwłaszcza tzw. pokolenie silvers, które stanowi dużą grupę. Powinna to być integralna część strategii HR, której celem będzie nie tylko zatrzymanie tych pracowników, ale również stworzenie dla nich odpowiedniego środowiska pracy. Ważne jest, aby pracodawcy z wyprzedzeniem zadbali o programy zachęcające dojrzałych pracowników do pozostania na rynku pracy. Chociażby takie jak rozwój kompetencji czy przekwalifikowanie się. Dodatkowo wszelkie działania związane z profilaktyką zdrowia realizowane przez firmy stają się inwestycją w wydłużenie kariery zawodowej pracowników – podkreśla Alina Smolarek, Dyrektorka HR Centrum Medycznego ENEL-MED.

Kobiety bardziej skłonne do pracy na emeryturze

Z badania enel-med „Plany emerytalne silversów” będącego częścią raportu „Łączy nas zdrowie” wynika, że silversi, czyli osoby, które ukończyły 50. rok życia i za 5-10 lat zmierzą się z decyzją dotyczącą planu emerytalnego, mają na niego różne wizje. Najwięcej osób chce skorzystać z przejścia na emeryturę po nabyciu takiego prawa (41 proc. wskazań). Ale dość liczna grupa silversów chciałaby po osiągnięciu wieku emerytalnego wciąż pozostać aktywnymi zawodowo – deklaruje tak 29 proc. przedstawicieli pokolenia 50+. Taki plan częściej mają kobiety niż mężczyźni (32% vs. 26%), co może wynikać z niższych świadczeń spowodowanych krótszym stażem pracy.

Na taką decyzję ma wpływ także miejsce zamieszkania. Pracownicy z dużych miast od 100 tys. do 500 tys. mieszkańców oraz powyżej 500 tys. mieszkańców są bardziej skłonni do pracy na emeryturze (odpowiednio 42 proc. i 36 proc.) niż pracownicy z terenów wiejskich i małych miast liczących do 20 tys. mieszkańców (odpowiednio 24 proc. i 20 proc.).

Nie bez znaczenia są wykształcenie i rodzaj zatrudnienia. Silversi z wyższym wykształceniem chętniej na emeryturze pozostaną aktywni zawodowo (36 proc.) niż osoby z wykształceniem podstawowym (17 proc.). Częściej planują pracować również osoby prowadzące własną działalność (39 proc.), niż zatrudnione na umowę o pracę (28 proc.).

– Pracujący seniorzy są kluczowi dla polskiej gospodarki i pracodawców. W obliczu starzenia się społeczeństwa i niskiego wskaźnika wzrostu populacji, ich udział w rynku pracy jest niezbędny. Polska nie jest przygotowana na wzrosty świadczeń emerytalnych, a rosnąca liczba osób na emeryturze może zwiększyć te oczekiwania. Zawodowo czynni seniorzy nie tylko kontynuują zatrudnienie, ale także uczestniczą w kursach, szkoleniach i są otwarci na nowe technologie. Ich zaangażowanie i chęć do dalszej edukacji sprawiają, że są kluczowymi i wartościowymi elementami w organizacjach. Dlatego ich obecność na rynku pracy jest nie tylko korzystna, ale wręcz niezbędna dla stabilności i rozwoju polskiej gospodarki – komentuje Marta Lebuda, Sector Manager Sales & Marketing, Pharma & Medical Devices, Antal.

8 proc. silversów chciałoby przejść na emeryturę wcześniej niż ustawowy wiek emerytalny, 6 proc. w ogóle nie zamierza pobierać emerytury, a 16 proc. nie potrafi jeszcze określić swoich planów.

Motywatory do pracy na emeryturze

Polacy myślą o pracy na emeryturze, bo boją się dużej dysproporcji między dotychczasowym wynagrodzeniem a wysokością świadczenia emerytalnego. Z danych Barometru Polskiego Rynku Pracy, przygotowanego przez Personnel Service w 2023 r. wynika, że aż 77 proc. pracowników obawia się, iż wysokość przyszłych emerytur będzie niewystarczająca, a obawy te są silniejsze wśród kobiet (82 proc.) niż mężczyzn (72 proc.). Dlatego największą motywacją dla 38 proc. ankietowanych w tym badaniu jest możliwość znaczącego wzrostu przyszłej emerytury za dodatkowe lata pracy, co jest szczególnie istotne dla kobiet (43 proc. vs. 34 proc. mężczyzn). Kolejnym ważnym czynnikiem przemawiającym za aktywną emeryturą (28 proc. respondentów) jest możliwość dostosowania pracy do ich potrzeb i sił, biorąc pod uwagę wiek. 9 proc. wskazuje na możliwość pracy na obecnym stanowisku, a 5 proc. docenia możliwość korzystania z prywatnego ubezpieczenia medycznego oferowanego przez pracodawcę.

Pracodawcy mają wiele rozwiązań, które mogą zachęcić pracowników zbliżających się do osiągnięcia wieku emerytalnego do pozostania aktywnymi zawodowo. Oprócz aspektów finansowych, istotne są również czynniki społeczne, psychologiczne i fizyczne. Po pierwsze – warto zapewnić takim osobom elastyczne warunki pracy, m.in. skrócony tydzień pracy, pracę zdalną lub hybrydową, pracę tylko przy wybranych projektach. Po drugie – należy zadbać o to, aby zajęcie było dostosowane do indywidualnych możliwości pracownika. Jeśli ten ma problemy ze wzrokiem, nie warto zlecać pracy skazanej na kontakt z komputerem, a gdy przyszły emeryt ma problemy z kręgosłupem – nie obciążajmy go noszeniem ciężkich rzeczy czy pracą siedzącą. W większości organizacji zakres stanowisk jest na tyle szeroki, a braki kadrowe duże, że ważne jest zbadanie potrzeb i oczekiwań pracownika oraz wyjście z najbardziej adekwatną ofertą pracy. Do tego pamiętajmy, że jako pracodawcy dysponujemy niezwykle silnym argumentem w postaci prywatnej opieki medycznej. W wieku emerytalnym zdrowie zaczyna wymagać coraz większej uwagi, dlatego gwarancja dostępności do odpowiedniego leczenia daje pracownikowi poczucie bezpieczeństwa. Są jeszcze drobniejsze benefity jak karnety sportowe czy dofinansowanie wypoczynku, czyli popularne wczasy pod gruszą, które także zwiększą chęć do pracy – dodaje Alina Smolarek, Dyrektorka HR Centrum Medycznego ENEL-MED.

Metodyka badania

Badanie „Plany emerytalne silversów” zostało przeprowadzone na zlecenie enel-med na panelu Ariadna na ogólnopolskiej próbie liczącej N=361 osób. Kwoty dobrane wg reprezentacji w populacji Polaków aktywnych zawodowo w wieku 50 lat i więcej dla płci, wieku i wielkości miejscowości zamieszkania. Termin realizacji: 19-29 kwietnia 2024. Metoda: CAWI. Badanie jest częścią raportu „Łączy nas zdrowie”, który jest dostępny na: https://lp.enel.pl/raport-laczy-nas-zdrowie.


  1. Przez osoby w wieku przedemerytalnym rozumiemy osoby powyżej 50. roku życia, zamiennie w materiale nazywanymi silversami. ↩︎
Przeczytaj teraz

Pracodawcy Medycyny Prywatnej spotkali się z Ministrem Szafranowiczem

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 18.11.2024

W poniedziałek (18 listopada 2024 r.) w Ministerstwie Zdrowia przedstawiciele Pracodawców Medycyny Prywatnej mieli okazję spotkać się z Podsekretarzem Stanu Jerzym Szafranowiczem.

Rozmawialiśmy m.in. na temat:

📌pakietu badań „Profilaktyka 40 PLUS” oraz planów związanych z zapowiadanym programem „Bilans Zdrowia”,
📌medycyny pracy (w tym jej cyfryzacji),
📌poprawy efektywności rządowych programów wsparcia i zachowania płodności oraz zdrowia prokreacyjnego,
📌Rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie sposobu ustalania ryczałtu systemu podstawowego szpitalnego zabezpieczenia świadczeń opieki zdrowotnej,
📌standaryzacji nazewnictwa badań laboratoryjnych,
📌opieki długoterminowej,
📌medycyny szkolnej (w tym jej cyfryzacji),
📌Rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie standardu organizacyjnego opieki zdrowotnej w dziedzinie anestezjologii i intensywnej terapii,
📌Ustawy jakości i bezpieczeństwie pacjenta,
📌projektu ustawy o Krajowej Sieci Kardiologicznej,
📌Ustawy o Krajowej Sieci Onkologicznej.

Bardzo dziękujemy za możliwość spotkania oraz merytoryczną dyskusję.

Przeczytaj teraz

Konferencja prasowa: Korzyści dla chorych leczonych nieinwazyjną wentylacją mechaniczną w warunkach domowych dzięki zastosowaniu telemonitoringu

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 18.11.2024

Serdecznie zapraszamy na konferencję prasową pt.: „Korzyści dla chorych leczonych nieinwazyjną wentylacją mechaniczną w warunkach domowych dzięki zastosowaniu  telemonitoringu”, która odbędzie się 20 listopada 2024 r. o godz. 12:30 w Agencji Badań Medycznych (ul. Chmielna 69, Warszawa). Wydarzenie organizowane jest przez organizację członkowską Pracodawców Medycyny Prywatnej – VitalAire Polska oraz Air Liquide Healthcare i Warsaw Health Innovation Hub.

Podczas spotkania zaprezentowane zostaną wyniki badania „Telemonitoring chorych leczonych nieinwazyjną wentylacją mechaniczną w warunkach domowych – możliwości aplikacji, organizacja opieki i efekty kliniczne”, które było realizowane w ramach Warsaw Health Innovation Hub pod patronatem honorowym Agencji Badań Medycznych.

W konferencji udział wezmą:

  • prof. dr hab. n. med. Wojciech Fendler – Prezes Agencji Badań Medycznych
  • dr Jacek Nasiłowski – Mazowieckie Centrum Leczenia Chorób Płuc i Gruźlicy w Otwocku
  • dr Katarzyna Przybyłowska – Mazowieckie Centrum Leczenia Chorób Płuc i Gruźlicy w Otwocku
  • Katarzyna Masłowska – VitalAire Polska

Nieinwazyjna wentylacja mechaniczna w warunkach domowych (NIV) jest powszechnie stosowaną metodą leczenia chorych z przewlekłą niewydolnością oddychania. Stosowana stale wydłuża życie, poprawia jego jakość, znacznie zmniejsza liczbę hospitalizacji. Wyniki tego pierwszego badania zorientowanego na telemedycynę w długoterminowej opiece domowej w Polsce oraz drugiego w Europie wskazują, że wykorzystanie technologii telemonitoringu pozwoli na pozyskanie danych umożliwiających ocenę jakości usług, monitorowanie stanu klinicznego pacjenta na co dzień, a także optymalizację ilości wizyt domowych oraz ich adaptację w zależności od stanu i sytuacji chorego. Badanie przeprowadzono na 152 chorych, a zrealizował je zespół polskich badaczy.

Konferencja będzie transmitowana live:

Facebook: https://www.facebook.com/events/1104018667746496

YouTube:

Serdecznie zapraszamy do oglądania!

Przeczytaj teraz

1 rok ćwiczeń fizycznych to ponad rok więcej życia w zdrowiu – Medicover prezentuje wyniki programu badawczego Zdrowa OdWaga

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 16.11.2024

Medicover przeprowadził 12-miesięczny program badawczy Zdrowa OdWaga, który wykazał, że roczny cykl regularnej aktywności fizycznej w połączeniu z edukacją zdrowotną znacząco redukuje ryzyko zdrowotne i poprawia kondycję pacjentów z nadwagą lub otyłością. Po przeanalizowaniu danych zebranych w trakcie programu można stwierdzić, że jego uczestnicy zyskali ponad rok życia w lepszym zdrowiu, a poziom ich absencji pracowniczej spadł aż o 32%.

Medicover od lat konsekwentnie buduje świadomość społeczną na temat istoty profilaktyki zdrowotnej, w tym aktywności fizycznej. W tym roku firma postanowiła w naukowy sposób wykazać, że modyfikacja stylu życia poprzez edukację zdrowotną i wdrożenie regularnej aktywności fizycznej może znacząco poprawić jakość życia u osób z nadwagą lub otyłością, wpływając m.in. na niższą wartość BMI (Body Mass Index), lepszą wydolność organizmu, poprawę parametrów laboratoryjnych, obniżenie ryzyka zdrowotnego, a także poprawę samopoczucia, wydolności fizycznej i jakości życia. Dodatkowo projekt badawczy potwierdza, że aktywność fizyczna wpływa na ogólną wydajność w pracy. Absencja w grupie uczestników Programu Zdrowa OdWaga spadła o 32%, a poziom zadowolenia z jakości zdrowia wzrósł aż o 15%.

Projekt badawczy Zdrowa OdWaga

W programie wzięło udział ponad 200 pacjentów będących pod opieką medyczną Medicover, w wieku 30+, ze startowym BMI1 26-35 oraz jednym z czynników ryzyka zdrowotnego (podwyższonym poziomem cukru lub cholesterolu we krwi lub nieprawidłowym ciśnieniem tętniczym). Uczestnicy ćwiczyli pod okiem trenera kilka razy w tygodniu, a co 3 miesiące poddawali się pomiarom i badaniom laboratoryjnym, co pozwalało na ocenę ich ogólnego stanu zdrowia i wydolności fizycznej, a także ewaluację dotychczasowych planów treningowych.

Wyniki programu badawczego wykazały m.in.:

  • poprawę wydolności fizycznej:
  • znaczący wzrost (33%) pokonanego dystansu na bieżni w ramach testu Coopera,
  • odczuwanie bólu pleców zmniejszyło się o 68%, a wytrzymałość badana w teście deska (plank) wzrosła o 22%;
  • poprawę parametrów zdrowotnych:
  • znaczący spadek wskaźnika trzewnej tkanki tłuszczowej (7,4% u mężczyzn i 6,6% u kobiet) wskazujący na poprawę składu ciała i akumulacji tłuszczu trzewnego2,    
  • znaczący spadek (7,4%) wskaźnika BRI (Body Round Index)3,
  • istotne zmniejszenie się wskaźnika ryzyka sercowo-naczyniowego o 13,3% w całej grupie, a w podgrupie z ryzykiem wysokim spadek aż o 18,9%,
  • istotny spadek (18%) wskaźnika HOMA-IR, będącego miarą zaawansowania insulinooporności,
  • pozytywny wpływ na zdrowie i dobrostan pracownika:
  • wzrost zadowolenia ze stanu zdrowia o 15,5%,
  • wzrost zadowolenia ze swojego zdrowia w życiu codziennym o 27%.

Dodatkowa analiza pokazała, że średnia liczba dni zwolnień chorobowych uczestników programu spadła o 32%. Z pewnością przyczyniło się do tego zmniejszenie dolegliwości związanych z bólem pleców i ogólnie układu mięśniowo-szkieletowego.

– Wykazaliśmy, że u osób z nadwagą lub otyłością i dodatkowymi czynnikami ryzyka regularna aktywność fizyczna, bez wprowadzenia innych aspektów zmiany stylu życia, służy obniżeniu ryzyka zdrowotnego. Już nawet 6 miesięcy aktywności fizycznej prowadzi do zauważalnej poprawy wydolności w codziennym życiu oraz poprawy ogólnego samopoczucia. Widać też istotne zmiany w parametrach, które mają ważny wpływ na zdrowie, jak np. skład masy ciała. Po 12 miesiącach obserwowaliśmy dalszą poprawę wydolności i obniżenie ryzyka zdrowotnego – komentuje dr n. med. Piotr Soszyński, specjalista chorób wewnętrznych, współautor programu badawczego Zdrowa OdWaga. – Wstępne wyniki badania po 6 miesiącach już zostały opublikowane w artykule naukowym, a podsumowanie jest na etapie ostatnich analiz. Publikacje naukowe na bazie programu Zdrowa OdWaga będą naszym znaczącym wkładem do debaty na temat strategicznej polityki zdrowotnej, w tym zdrowia pracowników, w naszym kraju – dodaje ekspert.

Okazuje się, że poprzez zmniejszenie ryzyka zdrowotnego oraz dzięki poprawie subiektywnej oceny jakości zdrowia, doszło do przedłużenia życia w lepszym zdrowiu o ponad rok (12,2 m-cy)4.

Jak rok specjalnie dobranej aktywności fizycznej wpłynął na zdrowie, jakość życia i produktywność zawodową pracowników?

Obniżenie ryzyka zdrowotnego i poprawa jakości życia mogą pośrednio przyczynić się do lepszego funkcjonowania w pracy, na co składa się wyższa produktywność, mniejsza liczba absencji chorobowych oraz lepsze zdrowie pracownika – fizyczne, psychiczne i społeczne. Podejmowanie aktywności fizycznej zapobiega zaburzeniom psychicznym, ponieważ osoby o wyższym poziomie aktywności fizycznej są mniej narażone na rozwój depresji5. Ponadto jest ona jedną z lepszych metod zmniejszających stres związany z wyzwaniami zawodowymi. Wszystko to sprawia, że warto zapewnić dostęp do prozdrowotnej aktywności fizycznej w środowisku zawodowym.

– Absencja chorobowa w grupie uczestników Programu Zdrowa OdWaga spadła o 32%. Dla pracodawcy przekłada się to na aż 928 dodatkowych dni pracy i oszczędność 300 tys. zł6. To bardzo ważny wskaźnik dla pracodawców, dla których kwestia zdrowia i dobrostanu pracowników powinna być priorytetem – mówi Artur Białkowski, Dyrektor Zarządzający Pionem Usług Biznesowych Medicover, inicjator programu badawczego Zdrowa OdWaga. – Dlatego chcemy pomóc im lepiej i bardziej świadomie inwestować w zdrowie pracowników. Bazując na naszych unikatowych doświadczeniach wiemy, że połączenie wiedzy i ekspertyzy z obszaru medycyny i zdrowia ze świadomą aktywnością sportową przyniesie realne efekty. Wierzymy, że nasz program badawczy w znaczący sposób zmieni postrzeganie aktywności fizycznej – gdy miejsca pracy staną się środowiskiem naprawdę promującym zdrowie i stawiającym na profilaktykę, przyczyni się to do długofalowej poprawy zdrowia w naszym kraju – dodaje.

Potrzebę zmiany podejścia do profilaktyki zdrowotnej – także w środowisku pracy – podkreślają również eksperci zajmujący się medycyną pracy.

– Obecnie w Polsce mamy ok. 17 mln osób aktywnych zawodowo, a zakłady pracy są doskonałym miejscem do wdrażania działań profilaktycznych i edukacyjnych na dużą skalę. Wprowadzenie szeroko zakrojonej edukacji w zakresie profilaktyki zdrowia i skutecznych programów zdrowotnych, takich jak Zdrowa OdWaga, może realnie przyczynić się do poprawy zdrowia znacznej części społeczeństwa – komentuje prof. dr hab. n. med. Jolanta Walusiak-Skorupa, Dyrektor Instytutu Medycyny Pracy, Prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Pracy. – Realizacja programów zdrowotnych zachęcających pracowników do aktywności fizycznej znacząco wpłynie na popularyzację zdrowego stylu życia – przede wszystkim ograniczy rozwój chorób cywilizacyjnych i przedwczesną śmiertelność, a także istotnie odciąży system opieki zdrowotnej – dodaje ekspertka.

Analiza danych medycznych pracowników objętych opieką w Medicover wskazała, że aż 29% z nich spełnia kryteria kwalifikacji do programu Zdrowa OdWaga. Biorąc pod uwagę skalę działania Medicover, strukturę wieku, płci, rozłożenie geograficzne oraz zróżnicowanie branż, można te dane uznać za reprezentatywne dla całej Polski. Dlatego firma podjęła decyzję o wdrożeniu w 2025 roku sześciomiesięcznego (z opcją wydłużenia) programu Zdrowa OdWaga by Medicover, kierowanego do klientów biznesowych, który będzie bazował na modelu wypracowanym w programie badawczym Zdrowa OdWaga, poszerzając go o porady dietetyczne.

Ze względu na poprawę zdrowia oraz jakości życia pracowników i ich rodzin, zapobieganie chorobom cywilizacyjnym i zmniejszanie związanych z ich leczeniem kosztów społecznych, program ma szansę stać się cennym komponentem działań wielu firm. Jego wdrożenie może okazać się pomocne w budowaniu pozytywnego wizerunku pracodawcy, integracji zespołów oraz podczas raportowania ESG – w obszarze realizacji wskaźników społecznych związanych z zaangażowaniem pracodawcy w poprawę zdrowia pracowników.


  1. Wskaźnik BMI bierze pod uwagę wzrost i wagę. Oblicza się go, dzieląc masę ciała (w kilogramach) przez wzrost podniesiony do kwadratu (w metrach). ↩︎
  2. Nadmiar tłuszczu trzewnego prowadzi do zwiększonego ryzyka chorób metabolicznych (cukrzycy), sercowo-naczyniowych i nowotworów. ↩︎
  3. W obliczaniu BRI bierze się pod uwagę ocenę kształtu ciała i rozkład tkanki tłuszczowej. Pomiar zaokrąglenia sylwetki, zwłaszcza w obszarze abdominalnym (brzucha i okolic), powala ocenić ryzyka związane z np. otyłością brzuszną, chorobami kardiologicznymi, cukrzycą typu 2 i zespołem metabolicznym. ↩︎
  4. Chodzi o ponad rok prospektywnego czasu życia w lepszym zdrowiu, czyli tzw. Quality-Adjusted Life Years (QALY). QALY jest miarą wartości wyników zdrowotnych, która ujmuje wartość długości życia oraz wartość jakości życia (wartość użytkową) w jedną liczbę. ↩︎
  5. Physical activity, exercise, and mental disorders: it is time to move on. Trends Psychiatry Psychother. 2021. ↩︎
  6. Dla firmy zatrudniającej 1000 osób, przy średniej absencji wynoszącej 10 dni dla 29% pracowników, przy średnim wynagrodzeniu brutto w sektorze przedsiębiorstw (czerwiec 2024). ↩︎
Przeczytaj teraz

Grypa, RSV i COVID-19 jednocześnie. Takich pacjentów może być coraz więcej

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 14.11.2024

COVID-19 na chwilę odpuścił, wynika ze „Zdrowotnego Monitoringu Polaków” przygotowanego przez enel-med. Liczba zdiagnozowanych dorosłych pacjentów w październiku br. zmalała o 76% w porównaniu do września, wśród dzieci o połowę. Lekarze jednak ostrzegają, że choć ogólnie jest mniej przypadków zachorowań, to przed nami najtrudniejsze miesiące. Pacjenci coraz częściej mają tzw. koinfekcje, czyli chorują jednocześnie na grypę i koronawirusa lub grypę i RSV. Aby uniknąć takich zachorowań i bardzo poważnych powikłań, należy skorzystać ze szczepień, które są już dostępne i bezpłatne dla każdego Polaka od 12 r. ż.

Liczba diagnozowanych przypadków COVID-19 w Polsce faktycznie zmalała w ubiegłym miesiącu, ale dane te należy interpretować ostrożnie. Zniesienie obowiązku testowania oraz ograniczenie bezpłatnych testów do placówek POZ wpłynęły na zmniejszenie liczby raportowanych przypadków. Obecne warianty koronawirusa często wywołują objawy przypominające przeziębienie lub grypę, co dodatkowo utrudnia ich odróżnienie bez wykonania testu. W efekcie część przypadków COVID-19 może być niewykryta i nierozpoznana, co może zniekształcać rzeczywisty obraz zachorowań – mówi lekarz Krzysztof Urban, specjalista medycyny rodzinnej enel-med. 

Tarczą dla dzieci są szczepienia

Najczęściej diagnozowane wśród dzieci w październiku były przeziębienia i COVID-19. Liczba najmłodszych Polaków z ostrym zapaleniem nosa i gardła wzrosła o 25% w porównaniu z wrześniem, podczas gdy w przypadku koronawirusa liczba przypadków spadła o połowę (52%) – nadal jednak jest duża.

Aby zminimalizować ryzyko podwójnych zakażeń, szczególnie w sezonie grypowym, który w pełni rozwinie się w grudniu i styczniu, kluczowe jest podjęcie działań profilaktycznych. W tym celu niezbędne są szczepienia przeciw grypie oraz COVID-19. Przypominam, że skierowania na szczepienia przeciwko koronawirusowi są już dostępne dla dzieci powyżej 12. roku życia w rządowej aplikacji moje IKP. Niestety, widzimy coraz więcej przypadków zapalenia płuc, także o etiologii atypowej. Równocześnie odnotowujemy wzrost zachorowań na krztusiec, którego od lat już prawie nie obserwowaliśmy. To efekt spadku liczby szczepień, obecnie choroba ta pojawia się coraz częściej – sytuacja wymaga naszej uwagi i działań zapobiegawczych – mówi lekarz Sylwia Dyk, pediatra enel-med.

Triada w natarciu

Październik okazał się łaskawszy dla dorosłych, u których mimo wciąż wysokiej liczby przypadków przeziębień i COVID-19, odnotowano spadek liczby zachorowań. Ostre zapalenie nosa i gardła występowało o 18% rzadziej niż we wrześniu, a liczba przypadków koronawirusa zmniejszyła się o 76%. Wyniki te mogą świadczyć o chwilowym osłabieniu sezonu infekcyjnego, choć eksperci enel-med przewidują, że zbliżający się szczyt zachorowań dopiero przed nami. A pojedyncza infekcja to często nic w porównaniu z koinfekcjami, czyli jednoczesnym występowaniu w organizmie człowieka dwóch lub więcej wirusów. Może to być połączenie grypy i koronawirusa (tzw. flurona), grypy i RSV (często narażeni na nie są dzieci), a nawet grypy, koronawirusa i RSV (mówimy wtedy o triadzie).

– W sezonie infekcyjnym istnieje realne ryzyko nie tylko pojedynczych zakażeń, ale również koinfekcji lub występowania wirusów jeden po drugim, kiedy odporność jest osłabiona. W takich sytuacjach lawina objawów prowadzi do poważnych powikłań. Koinfekcje często skutkują cięższym przebiegiem choroby, wydłużeniem czasu rekonwalescencji, a także znacznym ryzykiem groźnych dla życia komplikacji, takich jak: niewydolność oddechowa, zapalenie płuc czy nawet sepsa. Dla osób po 60. roku życia oraz przewlekle chorych, szczególnie narażonych na ciężki przebieg tych infekcji, profilaktyka staje się wręcz niezbędna, dlatego szczepienia przeciw COVID-19, grypie i RSV są dla nich jedną z najważniejszych form profilaktyki – mówi lekarz Krzysztof Urban, specjalista medycyny rodzinnej enel-med.  

Krztusiec i kleszcze też nie odpuszczają

Warto zwrócić uwagę, że w dalszym ciągu na wysokim poziomie listy schorzeń dorosłych Polaków jest krztusiec. Jedynym sposobem, aby skutecznie ograniczyć ryzyko zachorowania, jest szczepienie. W przypadku osób pełnoletnich powtarza się je raz na dekadę.

Dodatkowo październik, dzięki sezonowi grzybowemu, przyniósł też wyraźny wzrost zachorowań na boreliozę. Warto pamiętać, że szczepionki przeciw tej chorobie wciąż nie ma, dlatego ważna jest ochrona przed kleszczami. Po każdej aktywności „w terenie” należy dokładnie sprawdzić skórę pod kątem ich obecności.

***

„Zdrowotny Monitoring Polaków” to inicjatywa enel-med, oparta na analizie wewnętrznych danych medycznych oraz rekomendacjach lekarzy. Projekt ma na celu regularne monitorowanie najczęściej występujących chorób i problemów zdrowotnych wśród dorosłych i dzieci w Polsce. Specjaliści identyfikują dominujące schorzenia w danym okresie oraz wskazują potencjalne zagrożenia na przyszłość. Comiesięczne statystyki umożliwiają bardziej świadome reagowanie na dynamicznie zmieniającą się sytuację zdrowotną, aby pomóc Polakom skuteczniej dbać o zdrowie i unikać poważnych powikłań.

Przeczytaj teraz

Szpital Medicover działa już od 15 lat

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 11.11.2024

Szpital Medicover, jeden z czołowych prywatnych ośrodków medycznych w Polsce, świętuje swoje 15-lecie. Od momentu otwarcia w 2009 roku, placówka zlokalizowana na warszawskim Wilanowie, udzieliła pomocy ponad 500 000 pacjentów, przeprowadziła ponad 114 tysięcy hospitalizacji i powitała na świecie ponad 13 550 noworodków.

Szpital Medicover to prywatny wielospecjalistyczny szpital, który zatrudnia ponad 400 lekarzy, ponad 500 pielęgniarek, położnych i pozostałej kadry medycznej (m.in. techników, fizjoterapeutów) oraz ponad 230 osób z zespołów wsparcia. Na powierzchni 16 tys. m² w ramach placówki działa szereg specjalistycznych oddziałów, które swoim pacjentom zapewniają wszechstronną opiekę. W ramach szpitala funkcjonują: Klinika Położnictwa, Klinika Ginekologii, Oddział Neonatologii i Intensywnej Terapii Noworodka, Klinika Kardiologii, Oddział Chorób Wewnętrznych, Klinika Kardiochirurgii, Klinika Chirurgii, Oddział Urologii, Oddział Pediatrii i Chirurgii Dziecięcej, Klinika Anestezjologii i Intensywnej Terapii, Oddział Pomocy Doraźnej, Klinika Medycyny Wellness, Szpitalne Centrum Konsultacyjne oraz Centrum Diagnostyki.

– Jesteśmy pierwszym tego typu szpitalem w Polsce, łączącym wysokospecjalistyczną medycynę z kompleksową opieką nad pacjentem. Każdego dnia myślimy o pacjentach, o tym jak możemy odpowiedzieć na ich potrzeby zdrowotne oraz udoskonalać unikalną jakość serwisu i opieki. Robimy to z sukcesem już do 15-stu lat – mówi Anna Nipanicz, Dyrektor Szpitala Medicover. – Co więcej, Szpital Medicover jest pierwszym i jedynym prywatnym, wielospecjalistycznym szpitalem w Polsce, który łączy pod jednym dachem zaawansowaną medycynę, taką jak: kardiochirurgia, kardiologia inwazyjna, urologia i ginekologia da Vinci, MRg FUS, leczenie endometriozy, z kliniką wellness, wyjątkowym oddziałem położniczym, oddziałem pediatrycznym, centrum diagnostycznym i konsultacyjnym i 24-godzinną izbą przyjęć – dodaje.

Zdjęcie z placu budowy

Od momentu swojego uruchomienia w 2009 roku Szpital Medicover, oferuje kompleksowy model opieki medycznej oparty zarówno o diagnostykę, konsultacje, jak i hospitalizację. Przez 15 lat swojej działalności placówka zapewniła opiekę medyczną ponad 500 000 pacjentom, przeprowadziła ponad 114 tysięcy hospitalizacji oraz ponad 90 tysięcy operacji i zabiegów (w tym planowych i na cito). W tym czasie w szpitalu przyszło na świat ponad 13 550 noworodków. Szpital nie tylko zdobył pozycję lidera w dziedzinie specjalistycznej opieki zdrowotnej, ale także wielokrotnie realizował pionierskie procedury, takie jak np. pierwsza operacja wieńcowa z minidostępu, podczas której pacjentowi wszczepiono więcej niż jeden pomost naczyniowy (bypass), wszczepienie przezcewnikowo biologicznej zastawki mitralnej, które przeszła pacjentka z ciężką niedomykalnością zastawki, czy pierwsza w Polsce operacja kardiochirurgiczna w asyście robota da Vinci. W dziedzinie wykorzystania systemu robotycznego placówka pozostaje liderem w kraju – wykonano w niej już łącznie ponad 2000 zabiegów w zakresie urologii, ginekologii i chirurgii.

Przyznanie certyfikatu „Ekspert Da Vinci”

– To, co udało się osiągnąć przez 15 lat funkcjonowania, jest naprawdę imponujące. Nasz szpital jest placówką prawdziwie wielospecjalistyczną, która oferuje pomoc dla trzech rodzajów pacjentów – abonamentowych, komercyjnych, oraz tych korzystających z procedur finansowanych przez płatnika publicznego – mówi lek. Krzysztof Przyśliwski, Dyrektor Medyczny Szpitala Medicover.

– Jesteśmy jedynym prywatnym ośrodkiem wykorzystującym FUS (Focused Ultrasound Surgery) w Europie Środkowo-Wschodniej. Przeprowadziliśmy do tej pory najwięcej w Polsce zabiegów w asyście robota Da Vinci, a w 2023 roku otworzyliśmy nowoczesną salę hybrydową, dzięki której poszerzamy portfolio usług z zakresu kardiochirurgii, kardiologii i chirurgii naczyniowej. Posiadamy wiodący ośrodek elektrofizjologiczny w Polsce z 24-godzinnym dyżurem hemodynamicznym oraz uznany ośrodek operacyjnego leczenia przewlekłej zatorowości płucnej – wylicza lek. Krzysztof Przyśliwski. – Nasz oddział pediatryczny jako jedyny w Europie ściśle współpracuje z Paley Institute – ośrodkiem ze Stanów Zjednoczonych leczącym najbardziej skomplikowane przypadki wad rozwojowych, wrodzonych i pourazowych schorzeń ortopedycznych. Możemy się także pochwalić największym prywatnym oddziałem chorób wewnętrznych w Polsce – dodaje.

Otwarcie sali hybrydowej (2023 r.)

Pionierskie operacje arytmii (2021 r.)

Szpital odnotowuje także wiele sukcesów w zakresie ginekologii, położnictwa i neonatologii. To wiodący ośrodek operacyjnego leczenia zaawansowanej endometriozy, którego specjaliści angażują się bardzo intensywnie w szkolenia lekarzy z innych placówek w tej dziedzinie, a także w edukację pacjentek. Natomiast wynik pracy zespołów położnictwa i neonatologii znajduje odzwierciedlenie między innymi w tym, że szpital od lat plasuje się na czołowych miejscach rankingu „Rodzić po Ludzku”. To wyróżnienie jest tym bardziej ważne, że ranking tworzony jest na podstawie ocen wystawianych przez pacjentki.

W Szpitalu Medicover działa także Oddział Pomocy Doraźnej, który całodobowo oferuje pomoc lekarza pomocy doraźnej w zakresie podstawowych, najczęstszych internistycznych, pediatrycznych, chirurgicznych i ortopedycznych problemów zdrowotnych. W razie konieczności możliwa jest dalsza diagnostyka i hospitalizacja w dedykowanych oddziałach. Oprócz Oddziału Pomocy Doraźnej na terenie szpitala funkcjonują także Ambulatoryjna Pomoc Doraźna, a także Szpitalne Centrum Konsultacyjne (SCK), w którym pacjenci odbywają wizyty u doświadczonych lekarzy specjalistów.

– Wiemy jak ważna w leczeniu jest dobra diagnostyka, dlatego do dyspozycji naszych specjalistów oddane są dwa rezonanse magnetyczne, tomograf, dwa aparaty RTG, oraz sześć aparatów USG – mówi Dyrektor Medyczny Szpitala Medicover lek. Krzysztof Przyśliwski. Co więcej posiadamy też dwie nowoczesne pracownie endoskopii, w których do tej pory przeprowadzono ponad 80 tysięcy badań.

Szpital Medicover dąży do utrzymania najwyższych standardów medycznych i jakości obsługi pacjentów, czego potwierdzeniem są liczne certyfikaty, w tym akredytacja przyznana przez Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia z jednym z najwyższych wyników zgodności ze standardami, certyfikaty ISO 9001 i ISO 27001 oraz wyróżnienia, takie jak: „Szpital bez bólu” i „Ekspert da Vinci”. Placówka cieszy się także bardzo dobrymi ocenami ze strony pacjentów: Net Promoter Score wynosi 96 dla oddziałów szpitalnych.

Szpital z lotu ptaka

– Po 15-stu latach nauczyliśmy się, że nie można spoczywać na laurach. Planujemy dalsze innowacje, tak aby móc kontynuować naszą misję. Chciałabym jednak podkreślić, że nasza siła tkwi w ludziach. To dzięki ich zaangażowaniu, wiedzy i determinacji możemy zapewniać pacjentom opiekę na światowym poziomie. – podsumowuje Anna Nipanicz, Dyrektor Szpitala Medicover.

Przeczytaj teraz