Ta dymisja niczego nie zmienia
Andrzej Sokołowski, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szpitali Prywatnych
Rozstaję się z panią Pachciarz bez żalu. Jako prezes Narodowego Funduszu Zdrowia nie wprowadziła rewolucji, zresztą jej nominację uważałem za polityczną. Jest prawnikiem z wykształcenia, miała niewielkie doświadczenie jako menedżer, związane z zaledwie 3-letnim kierowaniem dwoma szpitalami.
Tą dymisję mogę skwitować, cytując znane powiedzenie – nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka. Pani prezes zwolniła dyrektor Pomorskiego Oddziału Wojewódzkiego Oddziału NFZ, ponieważ ta podjęła decyzję, twardo trzymając się warunków określonych przez Fundusz. Wtedy pani prezes uważała, że jest to w porządku, że zwalnia się pracownika, który wykonuje polecenia. Teraz panią prezes spotkała podobna reakcja ze strony ministra zdrowia. Można się spodziewać, że za 3 miesiące, w związku z niewywiązaniem się z zadania zmniejszenia kolejek w placówkach ochrony zdrowia, podobny los spotka ministra Bartosza Arłukowicza.
Tak naprawdę jednak zmiany personalne niczego nie zmienią. Skoro przez sześć lat nie zbudowano dobrego systemu ochrony zdrowia, to nie zostanie on w cudowny sposób naprawiony, gdy zmieni się prezes NFZ. Obecny system nie odpowiada na podstawowe pytania, na przykład takie, jak będzie wyglądała sytuacja na rynku medycznym za 10 czy 20 lat, w co warto inwestować, jakie usługi będą potrzebne, jakiej wysokości środki NFZ będzie przeznaczał na poszczególne rodzaje usług itd. Od wielu lat do znudzenia zadaję te pytania, ale nikt nie potrafi na nie w rozsądny sposób odpowiedzieć. Zresztą nic dziwnego, skoro zarządzaniem tym systemem zajmują się osoby, które nie mają o nim pojęcia, a z wiedzy doświadczonych ekspertów nikt dotąd nie chciał skorzystać.
Andrzej Sokołowski, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szpitali Prywatnych
Rozstaję się z panią Pachciarz bez żalu. Jako prezes Narodowego Funduszu Zdrowia nie wprowadziła rewolucji, zresztą jej nominację uważałem za polityczną. Jest prawnikiem z wykształcenia, miała niewielkie doświadczenie jako menedżer, związane z zaledwie 3-letnim kierowaniem dwoma szpitalami.
Tą dymisję mogę skwitować, cytując znane powiedzenie – nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka. Pani prezes zwolniła dyrektor Pomorskiego Oddziału Wojewódzkiego Oddziału NFZ, ponieważ ta podjęła decyzję, twardo trzymając się warunków określonych przez Fundusz. Wtedy pani prezes uważała, że jest to w porządku, że zwalnia się pracownika, który wykonuje polecenia. Teraz panią prezes spotkała podobna reakcja ze strony ministra zdrowia. Można się spodziewać, że za 3 miesiące, w związku z niewywiązaniem się z zadania zmniejszenia kolejek w placówkach ochrony zdrowia, podobny los spotka ministra Bartosza Arłukowicza.
Tak naprawdę jednak zmiany personalne niczego nie zmienią. Skoro przez sześć lat nie zbudowano dobrego systemu ochrony zdrowia, to nie zostanie on w cudowny sposób naprawiony, gdy zmieni się prezes NFZ. Obecny system nie odpowiada na podstawowe pytania, na przykład takie, jak będzie wyglądała sytuacja na rynku medycznym za 10 czy 20 lat, w co warto inwestować, jakie usługi będą potrzebne, jakiej wysokości środki NFZ będzie przeznaczał na poszczególne rodzaje usług itd. Od wielu lat do znudzenia zadaję te pytania, ale nikt nie potrafi na nie w rozsądny sposób odpowiedzieć. Zresztą nic dziwnego, skoro zarządzaniem tym systemem zajmują się osoby, które nie mają o nim pojęcia, a z wiedzy doświadczonych ekspertów nikt dotąd nie chciał skorzystać.