NIK: jest problem z transgraniczną opieką zdrowotną

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 14.06.2019

Pacjenci w UE wciąż napotykają trudności w korzystaniu z transgranicznej opieki zdrowotnej – stwierdzono w nowym sprawozdaniu Europejskiego Trybunału Obrachunkowego, zaprezentowanym w Najwyższej Izbie Kontroli.

Poza tym jedynie niewielka część potencjalnych pacjentów jest świadoma przysługujących im praw do leczenia za granicą. Raport wskazuje także na problemy i opóźnienia związane z elektroniczną wymianą danych, dotyczących zdrowia pacjentów między państwami członkowskimi.

Aby osiągnąć ambitne cele w dziedzinie unijnej transgranicznej opieki zdrowotnej konieczne jest usprawnienie zarządzania – stwierdzają kontrolerzy ETO. Udoskonalenia wymaga także dostęp do opieki zdrowotnej dla pacjentów cierpiących na choroby rzadkie.

Unijna dyrektywa z 2011 roku w sprawie transgranicznej opieki zdrowotnej ma na celu zapewnienie bezpiecznych transgranicznych usług opieki zdrowotnej wysokiej jakości w UE oraz zagwarantowanie, że koszty leczenia za granicą będą zwracane na takich samych warunkach jak w państwie pochodzenia.

Unijni pacjenci, którzy chcieliby skorzystać z opieki zdrowotnej w innym państwie członkowskim – na przykład podjąć planowane leczenie szpitalne lub zakupić leki – są w związku z tym uprawnieni do otrzymania informacji na temat standardów leczenia, zasad zwrotu kosztów oraz najlepszej dostępnej ścieżki prawnej.

Kontrolerzy zbadali, czy Komisja Europejska monitorowała wdrożenie unijnej dyrektywy w sprawie transgranicznej opieki zdrowotnej i czy wspierała państwa członkowskie w informowaniu pacjentów o przysługujących im prawach. Ocenili także rezultaty osiągnięte w odniesieniu do transgranicznej wymiany danych dotyczących pacjentów i przeanalizowali kluczowe działania w dziedzinie chorób rzadkich.

200 tysięcy transgranicznych pacjentów

Kontrolerzy ETO ustalili, że Komisja prawidłowo monitorowała wdrożenie dyrektywy przez państwa członkowskie. Udzieliła również państwom członkowskim wsparcia na rzecz lepszego informowania pacjentów o przysługujących im prawach do transgranicznej opieki zdrowotnej, choć występowały w tym zakresie pewne niedociągnięcia.

Dbałość o stronę informacyjną przedsięwzięcia wydaje się bardzo istotna, zwłaszcza w zestawieniu z dostępnymi danymi na temat wiedzy Europejczyków na temat transgranicznej opieki zdrowotnej. Na przykład w badaniu Eurobarometr z 2015 roku stwierdzono, że mniej niż 20 procent obywateli było świadomych praw przysługujących im w odniesieniu do transgranicznej opieki zdrowotnej.

Każdego roku z leczenia w innym państwie członkowskim na podstawie przepisów dyrektywy korzysta około 200 000 pacjentów (czyli mniej niż 0,05 procenta obywateli UE). Mobilność pacjentów obserwowana jest w największym stopniu w przypadku sąsiadujących państw członkowskich.

W danych dotyczących transgranicznej opieki zdrowotnej z 2016 roku największą liczbę pacjentów, którzy leczyli się za granicą wykazała Francja: 146 tysięcy spośród 213 tysięcy wszystkich europejskich pacjentów korzystających z tych uprawnień.

W tym zestawieniu Polska uplasowała się na miejscu piątym. W 2016 roku z leczenia za granicą w ramach transgranicznej opieki zdrowotnej skorzystało 8 647 Polaków. Z kolei największą liczbę przyjętych pacjentów zagranicznych odnotowano w Hiszpanii, Portugalii, Belgii i w Niemczech.

Trudności z infrastrukturą cyfrową

Komisja nie doszacowała natomiast trudności związanych z wdrożeniem ogólnounijnej infrastruktury usług cyfrowych w dziedzinie e-zdrowia. W momencie zakończenia kontroli – w listopadzie 2018 roku – państwa członkowskie miały dopiero rozpocząć elektroniczną wymianę danych dotyczących zdrowia pacjentów, więc nie można było wykazać korzyści płynących z tego tytułu dla pacjentów korzystających z transgranicznej opieki zdrowotnej. Ponadto Komisja nie oceniła prawidłowo ani potencjalnego użytkowania ani efektywności kosztowej transgranicznej wymiany danych dotyczących zdrowia.

Kontrolerzy stwierdzili również, że europejskie sieci referencyjne do spraw chorób rzadkich stanowią ambitną innowację i znajdują szerokie poparcie wśród lekarzy, świadczeniodawców opieki zdrowotnej i pacjentów. Ogółem w Unii Europejskiej na choroby rzadkie cierpi między 27 a 36 milionów ludzi. Tymczasem wspomniane sieci borykają się z dużymi problemami, jeśli chodzi o zapewnienie ich trwałego finansowania i skutecznego funkcjonowania na styku krajowych systemów opieki zdrowotnej.

W sprawozdaniu kontrolerzy ETO zalecają Komisji, by udzieliła krajowym punktom kontaktowym więcej wsparcia, tak aby zapewnić pacjentom lepsze informacje na temat przysługujących im praw w zakresie transgranicznej opieki zdrowotnej, lepiej przygotowała się do transgranicznej wymiany danych dotyczących zdrowia, ulepszyła wsparcie i zarządzanie w odniesieniu do europejskich sieci referencyjnych, tak aby ułatwić pacjentom cierpiącym na choroby rzadkie dostęp do opieki zdrowotnej.

Czytaj także: Telemedycyna – element efektywnej opieki nad pacjentem>>>

Dla pacjentów poszczególnych krajów Unii Europejskiej, którzy chcą skorzystać z leczenia w ramach transgranicznej opieki zdrowotnej, przewidziano dwie różne ścieżki prawne: dyrektywę unijną lub unijne rozporządzenie w sprawie koordynacji systemów zabezpieczenia społecznego.

Środki unijne na rzecz transgranicznej opieki zdrowotnej pochodzą przede wszystkim z programów działań Unii w dziedzinie zdrowia, w ramach których na kwestie zdrowotne przeznacza się około 64 mln euro rocznie. Wydatki na zwrot kosztów za usługi opieki zdrowotnej świadczone za granicą zgodnie z przepisami dyrektywy szacuje się na 0,004 procenta ogólnounijnego rocznego budżetu opieki zdrowotnej.

Sprawozdanie specjalne nr 7/2019 pt. „Działania UE w zakresie transgranicznej opieki zdrowotnej – ustanowiono ambitne cele lecz konieczne jest usprawnienie zarządzania” jest dostępne na stronie internetowej Trybunału (eca.europa.eu) w 23 językach UE.

Przeczytaj teraz

Nowe standardy kwalifikacji do zabiegu usunięcia zaćmy

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 6.07.2018

Krajowy Punkt Kontaktowy ds. Transgranicznej Opieki Zdrowotnej poinformował o nowych standardach dotyczących uznania zabiegu usunięcia zaćmy za świadczenie, za które przysługuje zwrot kosztów. Kryteria kwalifikacji do zabiegu zostały określone przez Polskie Towarzystwo Okulistyczne.

Standardy te muszą spełniać pacjenci, którzy chcą uzyskać zwrot kosztów za świadczenie wykonane za granicą. Dotychczas NFZ zwracał koszty takich zabiegów, niezależnie od stanu pacjenta. Będą one także obowiązywały w Polsce, dlatego mogą przyczynić się do skrócenia kolejek oczekujących na zabieg.

Ze standardów wynika, że zabieg usunięcia zaćmy jest wskazany, gdy upośledzenie wzroku istotnie wpływa na możliwości wykonywania czynności życia codziennego lub zawodowego, a satysfakcjonująca poprawa widzenia nie może być osiągnięta za pomocą okularów lub soczewek kontaktowych.

Na listę oczekujących na zabieg zaćmy pacjent zostaje wpisany po wizycie kwalifikacyjnej przeprowadzonej przez lekarza specjalistę okulistę z ośrodka prowadzącego listę, w którym pacjent ma być operowany. Wizyta kwalifikacyjna odbywa się w terminie 30 dni od dnia zgłoszenia się pacjenta do tego ośrodka.

Podstawowym kryterium kwalifikacyjnym jest stwierdzenie zmętnienia soczewki w badaniu przy użyciu biomikroskopu po rozszerzeniu źrenicy. Nie można kwalifikować do zabiegu pacjentów z ostrością wzroku lepszą niż 0.6 do dali (z najlepszą korekcją), z wyjątkiem przypadków  przedstawionych niżej, które należy traktować jako pilne (jeżeli istnieje konieczność udzielenia świadczenia ze względu na dynamikę procesu chorobowego możliwość szybkiego pogorszenia stanu zdrowia lub znaczącego zmniejszenia szans na powrót do zdrowia). Do tych przypadków należy zaćma stanowiąca przeszkodę w diagnostyce i leczeniu innych schorzeń oka, jaskra zamkniętego kąta lub w wąski kąt przesączania zagrażający wystąpieniem jaskry, różnowzroczność w wyniku operacji pierwszego oka przekraczająca 3,0 D. Wyjątek dotyczy także osób wykonujących zawód kierowcy, osób z udokumentowanym upośledzeniem umysłowym oraz z chorobami psychicznymi.

Przeczytaj teraz