Zdarzenia medyczne w praktyce

Autor:
24 sierpnia 2012

Weronika Modrzejewska, prawnik, aplikant adwokacki
MDDP Sobońska Olkiewicz i Wspólnicy Kancelaria Adwokatów i Radców Prawnych

Pomimo ambitnych planów Ministerstwa Zdrowia mających na celu stworzenie alternatywy wobec możliwości dochodzenia swoich praw na drodze sądowej przez pacjentów, którzy doświadczyli uszczerbku na zdrowiu lub utracili życie w wyniku błędu lekarskiego, uprawnienie do dochodzenia roszczeń na drodze administracyjnej, jak się wydaje nie zdobyło wystarczającego zaufania wśród pacjentów.

Zgodnie z obecnym stanem prawnym (ustawa z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta), pacjenci lub ich bliscy (w przypadku śmierci pacjenta) mają możliwość dochodzenia roszczeń z tytułu wystąpienia zdarzeń medycznych, w wyniku których doszło do uszkodzenia ciała lub odpowiednio śmierci pacjenta nie tylko przed sądem powszechnym. Pacjent  lub osoba bliska ma prawo wyboru, czy zdecyduje się na dochodzenie rekompensaty za doznaną szkodę przed sądem, czy też w postępowaniu prowadzonym przez specjalnie powołaną do tego jedną z komisji wojewódzkich.

Jak wynika z  informacji uzyskanych od poszczególnych komisji, chociaż zauważalny jest powolny wzrost liczby zgłaszanych wniosków, to nadal zainteresowanie drogą administracyjną dochodzenia roszczeń jest niewielkie.  Dodatkowo, wiele z wniosków nie zostało w ogóle rozpoznanych z uwagi na fakt, że dotyczyły one zdarzeń, które miały miejsce przed 1 stycznia 2012 roku lub też z powodu błędów formalnych.

Wśród województw, w których komisje mają najwięcej pracy, można wyróżnić województwo śląskie (21 wniosków, z czego 7 nie spełniało wymogów formalnych, w 1 sprawie wydano orzeczenia o braku zdarzeń medycznych, w 2 sprawach komisja orzekła o wystąpieniu zdarzenia medycznego zaś 8 wniosków podlega rozpoznaniu), pomorskie (19 wniosków, w tym 10 wniosków odrzucono z powodu braków formalnych, 3 sprawy rozpatrzono negatywnie, a 6 wniosków podlega rozpoznaniu), a także mazowieckie (17 wniosków wpłynęło, z czego 5 wniosków zwrócono z powodu błędów formalnych, w  3 przypadkach wydano orzeczenia o braku zdarzeń medycznych). Najmniej wniosków wpłynęło m.in. w województwie lubelskim, podlaskim oraz w opolskim. Do końca lipca 2012 roku zapadło sześć orzeczeń uznających wystąpienie zdarzenia medycznego oraz zasądzających wypłatę odszkodowania na rzecz poszkodowanego pacjenta.

W przypadku wydania przez komisję orzeczenia o wystąpieniu zdarzenia medycznego, ubezpieczyciel zobowiązany jest do przedstawienia pacjentowi odpowiedniej propozycji zawierającej proponowaną sumę odszkodowania i zadośćuczynienia. Ustawodawca zdecydował się na wprowadzenie konstrukcji zmierzającej do odpowiedniego zmotywowania ubezpieczyciela do przedstawienia propozycji rekompensaty szkody poprzez stwierdzenie, iż w sytuacji, gdy ubezpieczyciel nie przedstawi powyższej propozycji, będzie zobowiązany do wypłaty odszkodowania w wysokości wskazanej we wniosku. Pacjent ma prawo wyboru w zakresie przyjęcia lub też odmowy przyjęcia propozycji przedstawionej przez ubezpieczyciela, przy czym decydując się na przyjęcie oferty, pacjent zobowiązany jest do zrzeczenia się wszelkich roszczeń o odszkodowanie lub zadośćuczynienie w związku z uznanym przez komisję zdarzeniem medycznym w zakresie szkód, które ujawniły się do dnia złożenia wniosku.

Z uwagi na nowelizację ustawy o działalności leczniczej (ustawa z dnia 15 kwietnia 2011 r.), przedłużającą termin wprowadzenia obligatoryjnych ubezpieczeń od zdarzeń medycznych przez szpitale do końca 2013 r., szpitale które nie zdecydują się na wykupienie ubezpieczenia od zdarzeń medycznych, w przypadku orzeczenia o zaistnieniu takiego zdarzenia, będą zobligowane do wypłaty odszkodowania we własnym zakresie.

Pierwsze orzeczenie stwierdzające wystąpienie zdarzenia medycznego zapadło w Bydgoszczy. Komisja orzekła, że śmierć pacjentki spowodowana była nieudzieleniem prawidłowej pomocy przez personel szpitala. W przypadku śmierci pacjenta, spadkobiercy są uprawnieni do otrzymania do 300 tysięcy złotych odszkodowania.

O wystąpieniu kolejnego zdarzenia medycznego w postaci zaniechania wykonania badania, w wyniku czego pacjentka poniosła śmierć orzekła komisja w Kielcach.

Następne zdarzenie medyczne zostało potwierdzone we Wrocławiu, gdzie również pacjent zmarł, co jak orzekła komisja było spowodowane zaniedbaniami w diagnostyce w szpitalu.

O zaistnieniu zdarzenia medycznego orzekły też odpowiednio komisja w Łodzi oraz w Katowicach.

Należy przy tym wskazać, iż ustawa o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta przewiduje możliwość złożenia wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy w przypadku, gdy zapadł niekorzystny wyrok z punktu widzenia podmiotu zainteresowanego. Jak wynika z informacji uzyskanych w komisjach w przypadku orzeczenia o wystąpieniu zdarzenia medycznego, zainteresowane szpitale złożyły stosowne wnioski o ponowne rozpatrzenie sprawy.

Innym wyjściem, obok wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy, mającym na celu zmianę rozstrzygnięcia komisji, jest wniesienie skargi na niezgodność z prawem orzeczenia komisji, w przypadku gdy skarżący zarzuca komisji naruszenie przepisów dotyczących postępowania.

Jak wskazują powyższe dane, przy stosunkowo niewielkiej liczbie wniosków o stwierdzenie wystąpienia zdarzenia medycznego, jeszcze mniejsza jest liczba orzeczeń, w których komisje faktycznie dopatrzyły się wystąpienia zdarzenia medycznego.

Zgodnie z danymi komisji, znaczna część wniosków jest zwracana z powodu powoływania się przez pacjentów na zdarzenia mające miejsce przed 1 stycznia 2012 r., więc przed wejściem w życie nowych przepisów, a także z powodu niewłaściwości organu lub błędów formalnych. Zdarzają się również przypadki wycofania wniosku przez samych wnioskodawców.

Trudno ocenić przyczyny stosunkowo niewielkiego zainteresowania dochodzeniem swoich praw przez pacjentów na drodze administracyjnej. Mimo licznych zachęt ze strony Ministerstwa Zdrowia w postaci krótkiego terminu rozpoznania sprawy (4 miesiące), odszkodowania w wysokości do 100 tysięcy złotych za uszkodzenie ciała oraz do 300 000 złotych za śmierć  pacjenta,  czy też obietnicy zapewnienia większej sprawności postępowania oraz wprowadzenia stosunkowo niskich kosztów postępowania, jak się wydaje pacjenci pozostają nieufni wobec procedury administracyjnej.

Poza tym, na niewielką ilość wniosków wpływa zapewne fakt,  iż część z pacjentów jest nieświadoma, iż przepisy prawa umożliwiają im dochodzenie roszczeń przed komisją wojewódzką.

Wskazać również należy, że sama konstrukcja dochodzenia roszczeń na drodze administracyjnej ma wady, gdyż cechuje się sporym formalizmem, o czym informują przede wszystkim eksperci pracujący w komisjach, zaś o szkodzie i prawie do odszkodowania decyduje nie sąd, a lekarze i prawnicy, którzy pracują w ramach komisji.

Wśród trudności w funkcjonowaniu komisji należy także wyróżnić problem z uzyskaniem opinii biegłego, którego stanowisko często jest niezbędne przy wydaniu orzeczenia odnośnie wystąpienia zdarzenia medycznego. Powyższe wynika prawdopodobnie ze zbyt małej liczbę odpowiednich specjalistów i ich współpracy z wymiarem sprawiedliwości oraz ze zbyt wysokich kosztów uzyskania opinii specjalisty, na co często komisji wojewódzkich zwyczajnie nie stać.

Nowe przepisy wprowadziły też ograniczenia w wysokości przyznawanych odszkodowań, co nie występuje w sądownictwie powszechnym, gdzie to sąd decyduje o kwocie odszkodowania, nie będąc jednocześnie ograniczonym limitem wypłacanych kwot.

W przypadku komisji, wydają one jedynie orzeczenie o wystąpieniu zdarzenia medycznego, zaś kwota odszkodowania ustalana jest pomiędzy ubezpieczycielem, szpitalem, a pacjentem. Podkreślenia wymaga przy tym, że pacjent nie musi zgodzić się na zaproponowaną przez ubezpieczyciela kwotę odszkodowania. Wówczas też, gdy kwota ubezpieczenia okaże się niesatysfakcjonująca, pacjent będzie miał możliwość wstąpienia na drogę sądową i dochodzenia tam swoich roszczeń.

Podsumowując, zainteresowanie pacjentów dochodzeniem roszczeń na drodze administracyjnej należy ocenić jako niewielkie. Z uwagi jednak na zauważalny wzrost świadomości pacjentów w zakresie dochodzenia swoich praw na drodze sądowej, przy jednoczesnej przewlekłości charakteryzującej postępowanie sądowe, niewykluczone jest, że liczba wniosków w sprawie zdarzeń medycznych wzrośnie. Jednakże decyzja o tym, w jaki sposób dochodzić swoich praw będzie zawsze należeć do pacjenta (ewentualnie jego rodziny), zatem poszkodowany będzie musiał wyważyć, czy krótszy czas oczekiwania i niższe koszty będą na tyle silnym argumentem, by zrezygnować z prawa, aby to niezawisły i niezależny sąd w oparciu o zebrany materiał dowodowy zdecydował o zaistnieniu szkody i przyznał należną i sprawiedliwą rekompensatę.


Weronika Modrzejewska, prawnik, aplikant adwokacki
MDDP Sobońska Olkiewicz i Wspólnicy Kancelaria Adwokatów i Radców Prawnych

Pomimo ambitnych planów Ministerstwa Zdrowia mających na celu stworzenie alternatywy wobec możliwości dochodzenia swoich praw na drodze sądowej przez pacjentów, którzy doświadczyli uszczerbku na zdrowiu lub utracili życie w wyniku błędu lekarskiego, uprawnienie do dochodzenia roszczeń na drodze administracyjnej, jak się wydaje nie zdobyło wystarczającego zaufania wśród pacjentów.

Zgodnie z obecnym stanem prawnym (ustawa z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta), pacjenci lub ich bliscy (w przypadku śmierci pacjenta) mają możliwość dochodzenia roszczeń z tytułu wystąpienia zdarzeń medycznych, w wyniku których doszło do uszkodzenia ciała lub odpowiednio śmierci pacjenta nie tylko przed sądem powszechnym. Pacjent  lub osoba bliska ma prawo wyboru, czy zdecyduje się na dochodzenie rekompensaty za doznaną szkodę przed sądem, czy też w postępowaniu prowadzonym przez specjalnie powołaną do tego jedną z komisji wojewódzkich.

Jak wynika z  informacji uzyskanych od poszczególnych komisji, chociaż zauważalny jest powolny wzrost liczby zgłaszanych wniosków, to nadal zainteresowanie drogą administracyjną dochodzenia roszczeń jest niewielkie.  Dodatkowo, wiele z wniosków nie zostało w ogóle rozpoznanych z uwagi na fakt, że dotyczyły one zdarzeń, które miały miejsce przed 1 stycznia 2012 roku lub też z powodu błędów formalnych.

Wśród województw, w których komisje mają najwięcej pracy, można wyróżnić województwo śląskie (21 wniosków, z czego 7 nie spełniało wymogów formalnych, w 1 sprawie wydano orzeczenia o braku zdarzeń medycznych, w 2 sprawach komisja orzekła o wystąpieniu zdarzenia medycznego zaś 8 wniosków podlega rozpoznaniu), pomorskie (19 wniosków, w tym 10 wniosków odrzucono z powodu braków formalnych, 3 sprawy rozpatrzono negatywnie, a 6 wniosków podlega rozpoznaniu), a także mazowieckie (17 wniosków wpłynęło, z czego 5 wniosków zwrócono z powodu błędów formalnych, w  3 przypadkach wydano orzeczenia o braku zdarzeń medycznych). Najmniej wniosków wpłynęło m.in. w województwie lubelskim, podlaskim oraz w opolskim. Do końca lipca 2012 roku zapadło sześć orzeczeń uznających wystąpienie zdarzenia medycznego oraz zasądzających wypłatę odszkodowania na rzecz poszkodowanego pacjenta.

W przypadku wydania przez komisję orzeczenia o wystąpieniu zdarzenia medycznego, ubezpieczyciel zobowiązany jest do przedstawienia pacjentowi odpowiedniej propozycji zawierającej proponowaną sumę odszkodowania i zadośćuczynienia. Ustawodawca zdecydował się na wprowadzenie konstrukcji zmierzającej do odpowiedniego zmotywowania ubezpieczyciela do przedstawienia propozycji rekompensaty szkody poprzez stwierdzenie, iż w sytuacji, gdy ubezpieczyciel nie przedstawi powyższej propozycji, będzie zobowiązany do wypłaty odszkodowania w wysokości wskazanej we wniosku. Pacjent ma prawo wyboru w zakresie przyjęcia lub też odmowy przyjęcia propozycji przedstawionej przez ubezpieczyciela, przy czym decydując się na przyjęcie oferty, pacjent zobowiązany jest do zrzeczenia się wszelkich roszczeń o odszkodowanie lub zadośćuczynienie w związku z uznanym przez komisję zdarzeniem medycznym w zakresie szkód, które ujawniły się do dnia złożenia wniosku.

Z uwagi na nowelizację ustawy o działalności leczniczej (ustawa z dnia 15 kwietnia 2011 r.), przedłużającą termin wprowadzenia obligatoryjnych ubezpieczeń od zdarzeń medycznych przez szpitale do końca 2013 r., szpitale które nie zdecydują się na wykupienie ubezpieczenia od zdarzeń medycznych, w przypadku orzeczenia o zaistnieniu takiego zdarzenia, będą zobligowane do wypłaty odszkodowania we własnym zakresie.

Pierwsze orzeczenie stwierdzające wystąpienie zdarzenia medycznego zapadło w Bydgoszczy. Komisja orzekła, że śmierć pacjentki spowodowana była nieudzieleniem prawidłowej pomocy przez personel szpitala. W przypadku śmierci pacjenta, spadkobiercy są uprawnieni do otrzymania do 300 tysięcy złotych odszkodowania.

O wystąpieniu kolejnego zdarzenia medycznego w postaci zaniechania wykonania badania, w wyniku czego pacjentka poniosła śmierć orzekła komisja w Kielcach.

Następne zdarzenie medyczne zostało potwierdzone we Wrocławiu, gdzie również pacjent zmarł, co jak orzekła komisja było spowodowane zaniedbaniami w diagnostyce w szpitalu.

O zaistnieniu zdarzenia medycznego orzekły też odpowiednio komisja w Łodzi oraz w Katowicach.

Należy przy tym wskazać, iż ustawa o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta przewiduje możliwość złożenia wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy w przypadku, gdy zapadł niekorzystny wyrok z punktu widzenia podmiotu zainteresowanego. Jak wynika z informacji uzyskanych w komisjach w przypadku orzeczenia o wystąpieniu zdarzenia medycznego, zainteresowane szpitale złożyły stosowne wnioski o ponowne rozpatrzenie sprawy.

Innym wyjściem, obok wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy, mającym na celu zmianę rozstrzygnięcia komisji, jest wniesienie skargi na niezgodność z prawem orzeczenia komisji, w przypadku gdy skarżący zarzuca komisji naruszenie przepisów dotyczących postępowania.

Jak wskazują powyższe dane, przy stosunkowo niewielkiej liczbie wniosków o stwierdzenie wystąpienia zdarzenia medycznego, jeszcze mniejsza jest liczba orzeczeń, w których komisje faktycznie dopatrzyły się wystąpienia zdarzenia medycznego.

Zgodnie z danymi komisji, znaczna część wniosków jest zwracana z powodu powoływania się przez pacjentów na zdarzenia mające miejsce przed 1 stycznia 2012 r., więc przed wejściem w życie nowych przepisów, a także z powodu niewłaściwości organu lub błędów formalnych. Zdarzają się również przypadki wycofania wniosku przez samych wnioskodawców.

Trudno ocenić przyczyny stosunkowo niewielkiego zainteresowania dochodzeniem swoich praw przez pacjentów na drodze administracyjnej. Mimo licznych zachęt ze strony Ministerstwa Zdrowia w postaci krótkiego terminu rozpoznania sprawy (4 miesiące), odszkodowania w wysokości do 100 tysięcy złotych za uszkodzenie ciała oraz do 300 000 złotych za śmierć  pacjenta,  czy też obietnicy zapewnienia większej sprawności postępowania oraz wprowadzenia stosunkowo niskich kosztów postępowania, jak się wydaje pacjenci pozostają nieufni wobec procedury administracyjnej.

Poza tym, na niewielką ilość wniosków wpływa zapewne fakt,  iż część z pacjentów jest nieświadoma, iż przepisy prawa umożliwiają im dochodzenie roszczeń przed komisją wojewódzką.

Wskazać również należy, że sama konstrukcja dochodzenia roszczeń na drodze administracyjnej ma wady, gdyż cechuje się sporym formalizmem, o czym informują przede wszystkim eksperci pracujący w komisjach, zaś o szkodzie i prawie do odszkodowania decyduje nie sąd, a lekarze i prawnicy, którzy pracują w ramach komisji.

Wśród trudności w funkcjonowaniu komisji należy także wyróżnić problem z uzyskaniem opinii biegłego, którego stanowisko często jest niezbędne przy wydaniu orzeczenia odnośnie wystąpienia zdarzenia medycznego. Powyższe wynika prawdopodobnie ze zbyt małej liczbę odpowiednich specjalistów i ich współpracy z wymiarem sprawiedliwości oraz ze zbyt wysokich kosztów uzyskania opinii specjalisty, na co często komisji wojewódzkich zwyczajnie nie stać.

Nowe przepisy wprowadziły też ograniczenia w wysokości przyznawanych odszkodowań, co nie występuje w sądownictwie powszechnym, gdzie to sąd decyduje o kwocie odszkodowania, nie będąc jednocześnie ograniczonym limitem wypłacanych kwot.

W przypadku komisji, wydają one jedynie orzeczenie o wystąpieniu zdarzenia medycznego, zaś kwota odszkodowania ustalana jest pomiędzy ubezpieczycielem, szpitalem, a pacjentem. Podkreślenia wymaga przy tym, że pacjent nie musi zgodzić się na zaproponowaną przez ubezpieczyciela kwotę odszkodowania. Wówczas też, gdy kwota ubezpieczenia okaże się niesatysfakcjonująca, pacjent będzie miał możliwość wstąpienia na drogę sądową i dochodzenia tam swoich roszczeń.

Podsumowując, zainteresowanie pacjentów dochodzeniem roszczeń na drodze administracyjnej należy ocenić jako niewielkie. Z uwagi jednak na zauważalny wzrost świadomości pacjentów w zakresie dochodzenia swoich praw na drodze sądowej, przy jednoczesnej przewlekłości charakteryzującej postępowanie sądowe, niewykluczone jest, że liczba wniosków w sprawie zdarzeń medycznych wzrośnie. Jednakże decyzja o tym, w jaki sposób dochodzić swoich praw będzie zawsze należeć do pacjenta (ewentualnie jego rodziny), zatem poszkodowany będzie musiał wyważyć, czy krótszy czas oczekiwania i niższe koszty będą na tyle silnym argumentem, by zrezygnować z prawa, aby to niezawisły i niezależny sąd w oparciu o zebrany materiał dowodowy zdecydował o zaistnieniu szkody i przyznał należną i sprawiedliwą rekompensatę.

Inne artykuły

W gabinetach psychologów i psychiatrów coraz więcej Polaków. Liczba wizyt dzieci wzrosła aż czterokrotnie

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 10.10.2024

Problem zdrowia psychicznego wśród Polaków się pogłębia. W 2023 roku, jak podał ZUS, liczba zwolnień lekarskich z powodu zaburzeń psychicznych w Polsce była wyższa o 8,7% niż rok wcześniej. A najnowsze statystki pokazują, że problem może narastać. Tylko w pierwszej połowie 2024 roku liczba konsultacji dorosłych Polaków u psychologów i psychiatrów wzrosła o 60% w porównaniu do analogicznego okresu 2023 roku, a w przypadku dzieci aż czterokrotnie, wynika z wewnętrznych danych enel-med. Badania pokazują, że to młodzi Polacy bardziej zwracają uwagę na zdrowie psychiczne. Prawie co czwarta zetka chciałaby posiadać w firmowym pakiecie medycznym wizyty u psychologa lub psychiatry.

10 października przypada Światowy Dzień Zdrowia Psychicznego, ale to jedynie pretekst do rozmowy o narastającym problemie. W 2023 roku lekarze w Polsce wystawili ponad 1,4 mln zaświadczeń lekarskich z powodu zaburzeń psychicznych i zaburzeń zachowania – jak wynika z danych ZUS. Pacjenci spędzili na takich zwolnieniach aż 26 mln dni, co wskazuje na rosnącą skalę problemu. Dla porównania, w 2022 roku liczba zwolnień wynosiła 1,3 mln, a łączna liczba dni absencji chorobowej sięgnęła 23,8 mln.

Krzywa konsultacji wystrzeliła w górę

Od początku 2024 roku można zauważyć rosnące zapotrzebowanie na wsparcie psychologów i psychiatrów. Jak wynika z wewnętrznych statystyk centrum medycznego enel-med, liczba konsultacji dorosłych Polaków u psychologów i psychiatrów była wyższa o 60% w porównaniu do tego samego okresu 2023 roku. Jeszcze bardziej dramatyczny wzrost widać w przypadku najmłodszych, bo tu liczba konsultacji u specjalistów z zakresu zdrowia psychicznego była wyższa aż o 300%, czyli czterokrotnie. Te dane obrazują, jak bardzo potrzebna jest kompleksowa opieka psychologiczna i psychiatryczna, szczególnie w obliczu rosnącej liczby osób zmagających się z problemami emocjonalnymi i psychicznymi.

W enel-med jak w soczewce widzimy, że zdrowie psychiczne Polaków, ze szczególnym uwzględnieniem dzieci, staje się coraz większym problemem społecznym. Owszem, obserwujemy rosnącą potrzebę dbania o zdrowie fizyczne – wizyty u dietetyków, endokrynologów, fizjoterapeutów stają się codziennością wielu Polaków – ale zdecydowanie dynamiczniej rośnie grupa pacjentów, którzy biorą pod lupę swój dobrostan psychiczny. Tylko w ciągu pierwszej połowy tego roku liczba konsultacji w naszych placówkach wzrosła o kilkadziesiąt procent w przypadku dorosłych i aż kilkukrotnie w przypadku dzieci. Nasze grafiki specjalistów szybko się zapełniają, mimo że systematycznie zwiększamy ich dostępność. W ubiegłym roku otworzyliśmy Centrum Psychologiczne w Widok Tower oraz przychodnię dziecięcą w Westfield Arkadii, w których pacjenci mogą być zaopiekowani przez doświadczonych specjalistów – podkreślił Jacek Rozwadowski, Prezes Zarządu enel-med.

Młodzi Polacy częściej potrzebują wsparcia

Zdrowie psychiczne odgrywa kluczową rolę również na rynku pracy, zwłaszcza w kontekście młodszych pracowników. Z raportu enel-med „Łączy nas zdrowie” wynika, że dostęp do opieki psychologicznej i psychiatrycznej jest jednym z najważniejszych elementów firmowych pakietów medycznych dla pokolenia Z. 23% przedstawicieli tej grupy chciałoby mieć zagwarantowaną opiekę psychologiczną w ramach benefitów pracowniczych.

Zetki są bardziej świadome potrzeb zdrowia psychicznego niż starsze pokolenia. Tylko 5 proc. silversów ma potrzebę posiadania konsultacji u psychologa lub psychiatry. Pokolenie Polaków 50+ większy nacisk kładzie na usługi rehabilitacyjne (30%) i stomatologiczne (38%).

Sylwia Bartczak, psycholog enel-med, zwraca uwagę, że młodsze pokolenia mają bardziej progresywne podejście do zdrowia psychicznego, odmienny sposób radzenia sobie z trudnościami i są bardziej nastawione w kierunku szukania pomocy, co odzwierciedla szeroką zmianę społeczną i kulturową w postrzeganiu i zarządzaniu dobrostanem psychicznym.

– U najmłodszych pracowników zdrowie psychiczne jest znacznie większym zmartwieniem niż dla ich starszych kolegów z kilku powodów. Młodsze pokolenia mają większy dostęp do informacji o zdrowiu psychicznym dzięki internetowi i mediom społecznościowym. Po drugie, obecnie społeczeństwo jest bardziej otwarte na dyskusje na temat zdrowia psychicznego. Młodsze pokolenia dorastają w środowisku, które mniej stygmatyzuje problemy psychiczne i bardziej zachęca do szukania pomocy. Po trzecie, młodzi pracownicy często doświadczają wysokiego poziomu stresu związanego z presją osiągnięć zawodowych we wczesnych latach życia, stabilności finansowej i zmianami w życiu osobistym – mówi Sylwia M. Bartczak, psycholog enel-med. I dodaje: Choć silversi mają świadomość znaczenia zdrowia psychicznego, to istnieje kilka powodów, dla których mniej się tym przejmują. Starsze pokolenia dorastały w czasach, kiedy problemy zdrowia psychicznego były silniej stygmatyzowane. Mogą mieć większe opory przed otwartym mówieniem o swoich problemach psychicznych. Pokolenie silversów może koncentrować się bardziej na zdrowiu fizycznym ze względu na większe ryzyko chorób przewlekłych i fizycznych dolegliwości związanych ze starzeniem się.

Przeczytaj teraz

Affidea finalizuje przejęcie Grupy Nu-Med

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 9.10.2024

Grupa Affidea, wiodący ogólnoeuropejski dostawca specjalistycznych usług z zakresu opieki zdrowotnej, w tym opieki onkologicznej, zaawansowanej diagnostyki obrazowej oraz poradni specjalistycznych, ogłosiła dziś, że pomyślnie zakończyła przejęcie Grupy Nu-Med, renomowanego dostawcy usług opieki onkologicznej.

To przejęcie stanowi kluczowy kamień milowy w wypełnianiu misji Affidea w Polsce polegającej na poprawie wskaźników przeżywalności osób zmagających się z chorobą nowotworową. Podkreśla też zaangażowanie firmy w zwiększanie dostępu pacjentów do zintegrowanej opieki onkologicznej we współpracy z Narodowym Funduszem Zdrowia. Poprzez ten krok Affidea stawia na holistyczne podejście, zapewniając pacjentom korzystanie z kompleksowej i skoordynowanej ścieżki opieki – od profilaktyki i wczesnej diagnozy po zaawansowane leczenie.

Nu-Med to uznany i szanowany dostawca kompleksowych usług opieki onkologicznej, prowadzący w Polsce cztery ośrodki medyczne w miastach, takich jak: Elbląg (północ kraju), Katowice (południe), Tomaszów Mazowiecki (centrum) i Zamość (wschód) oraz zarządzający czterema przychodniami ambulatoryjnymi (w Bełchatowie, Działdowie, Iławie i Ostródzie). Firma jest znana z wysokich standardów klinicznych w zakresie usług, takich jak: radioterapia, brachyterapia, chemioterapia, konsultacje onkologiczne czy zaawansowana diagnostyka i hospitalizacja dzienna.

Integracja Nu-Med z siecią Affidea to ważny kamień milowy w rozszerzaniu naszej ugruntowanej pozycji w zakresie opieki onkologicznej w Polsce. Cieszymy się, że możemy powitać utalentowanych specjalistów tej Grupy, których zaangażowanie i ekspercka wiedza są znane w całym kraju. To przejęcie wzmacnia nasze zaangażowanie w realizację Narodowej Strategii Onkologicznej, zapewniając pacjentom dostęp do najwyższych standardów opieki – od etapu profilaktyki i wczesnej diagnostyki po kompleksowe leczenie. Wspólnie będziemy rozwijać nasze mocne strony, aby poprawiać wskaźniki przeżywalności pacjentów onkologicznych – powiedział Mesut Göral, President of the Management Board and CEO of Affidea Poland, Senior Vice President and COO of Affidea Group.

To trzecia – po Brust-Zentrum Zürich w Szwajcarii i ośrodkach radioterapii MedEuropa w Rumunii,  znacząca inwestycja w obszarze opieki onkologicznej, jakiej Affidea dokonała w ciągu ostatnich dwóch lat. Obecnie sieć Affidea obejmuje już 374 placówki w całej Europie. Dzięki integracji specjalistycznej wiedzy Nu-Med z naszą ogólnoeuropejską siecią, usługi onkologiczne stanowią obecnie ¼ działalności Affidea, działając symbiotycznie z naszymi centrami diagnostycznymi i ambulatoryjnymi. W Polsce współpracujemy z NFZ, aby oferować pacjentom szybszy i lepszy dostęp do wysokiej jakości usług opieki onkologicznej i diagnostyki. Ze względu na skalę działania jesteśmy w bardzo dobrej pozycji, aby stworzyć zaawansowaną platformę opieki wykraczającą poza granice państwowe, zapewniając pacjentom w całej Europie korzystanie z najwyższych standardów, dążąc do lepszych wyników klinicznych i większego dostępu na poziomie lokalnym – podsumował Guy Blomfield, Affidea CEO and Chairman of the Management Board.

W Polsce, oprócz przejęcia Nu-Med, na początku tego roku Affidea przejęła Centrum Medyczne Medisport w Lublinie, ośrodek specjalizujący się w ortopedii, oferujący diagnostykę obrazową, konsultacje specjalistyczne i zabiegi chirurgiczne oraz otworzyła pracownię PET-CT w Koszalinie. Ostatnią inwestycją było otwarcie nowego ośrodka w Poznaniu, specjalizującego się w diagnostyce i leczeniu w zakresie urologii i neurologii. Ponadto w 2023 roku firma uruchomiła w Warszawie Centrum Leczenia Zaburzeń Pamięci, specjalizujące się w zakresie chorób neurodegeneracyjnych.

Wierzymy, że rozszerzając naszą działalność na całą Polskę, możemy wspierać naszych pacjentów na jeszcze większą skalę w ich drodze do lepszego zdrowia – dodał Mesut Göral.

Affidea Group doradzali: WKB Lawyers w kwestiach prawnych, EY w zakresie należytej staranności finansowej i podatkowej oraz VCP Poland w zakresie bankowości inwestycyjnej, fuzji i przejęć. Sprzedawcom doradzali: Gide Loyrette Nouel w kwestiach prawnych, BNP Paribas w zakresie bankowości inwestycyjnej, A.T. Kearney w kwestiach handlowych oraz Deloitte w zakresie usług finansowych i podatkowych.

Przeczytaj teraz

Pierwszy w Europie Środkowo-Wschodniej zabieg na drugą półkulę mózgu przy użyciu MRg FUS przeprowadzony w Szpitalu Medicover

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 8.10.2024

Szpital Medicover w Warszawie dokonał przełomowego osiągnięcia, przeprowadzając pierwszą w Europie Środkowo-Wschodniej procedurę na drugą półkulę mózgu przy użyciu zaawansowanej technologii MRg FUS. Zabieg, przeprowadzony przez prof. dr. hab. n. med. Mirosława Ząbka oraz jego zespół, otwiera nową erę w leczeniu drżenia samoistnego oraz drżennej postaci choroby Parkinsona.

W 2023 roku Szpital Medicover w Warszawie rozpoczął stosowanie bezinwazyjnej metody MRg FUS (Magnetic Resonance-guided Focused Ultrasound Surgery) do leczenia drżenia samoistnego oraz parkinsonowskiego. Szpital dysponuje najbardziej zaawansowanym systemem na świecie, czyli Exatable Neuro firmy Insightec. Technologia ta pozwala na precyzyjne uszkodzenie dysfunkcyjnych struktur mózgu odpowiedzialnych za drżenie, bez konieczności otwierania czaszki pacjenta. Zabieg jest nie tylko bezpieczny, ale także przynosi natychmiastowe efekty – drżenie ustępuje już na stole operacyjnym.

W terapii stosuje się skupione fale dźwiękowe, które docierają do mózgu. Zabieg jest przeprowadzany pod nadzorem rezonansu magnetycznego, co umożliwia precyzyjne określenie i zlokalizowanie obszaru leczenia. Lekarz, wykorzystując ultradźwięki, poprawia funkcję mózgu odpowiedzialną za drżenie. Na początku ultradźwięki podgrzewają tkankę w sposób odwracalny, a po ocenie skuteczności terapii i upewnieniu się, że nie występują działania niepożądane, przeprowadza się ablację, co przynosi pacjentowi ulgę. W trakcie zabiegu pacjent pozostaje przytomny. Cała procedura trwa tylko kilka godzin, a objawy choroby zaczynają ustępować niemal natychmiast. Jednorazowo zabiegowi poddawana jest tylko jedna półkula, tym samym przynosi efekt w połowie ciała. Procedurę można wykonać na drugiej półkuli dopiero po upływie minimum dziewięciu miesięcy.

Od kiedy rozpoczęliśmy zabiegi w 2023 roku czuliśmy, że będzie to tylko kwestia czasu kiedy, widząc pozytywne efekty leczenia i przede wszystkim odczuwając znaczącą poprawę w jakości swojego codziennego życia, pacjenci zaczną powracać do nas, aby poddać się procedurze również na drugą półkulę – mówi Anna Nipanicz, Dyrektor Szpitala Medicover.

Procedury dokonywane za pomocą MRg FUS w Szpitalu Medicover wykonywane są pod kierunkiem prof. dr. hab. n. med. Mirosława Ząbka, cieszącego się uznaniem na całym świecie neurochirurga. Profesor jako pierwszy w Polsce przeprowadził tak unikalne operacje jak: wszczepienie stymulatora mózgu w leczeniu dystonii, drżenia samoistnego, choroby Parkinsona, zespołu Tourette’a. Jest również pionierem terapii genowej.

Drżenie jest zaburzeniem ruchu, które najbardziej rzutuje na jakość życia pacjenta. Dlatego to nic dziwnego, że pacjenci dążą do eliminacji tego objawu obustronnie. To wielkie osiągnięcie, że to prywatny ośrodek z Polski jako pierwszy w Europie Środkowo-Wschodniej przeprowadził zabieg na drugą półkulę – mówi prof. dr hab. n. med. Mirosław Ząbek.

Zespół działający w Szpitalu Medicover ma na swoim koncie najwięcej przeprowadzonych zabiegów w Polsce – co już jest olbrzymim osiągnięciem. Natomiast przeprowadzona w połowie sierpnia operacja na drugą półkulę mózgu, jako pierwsza tego typu w Europie Środkowo-Wschodniej, stanowi kolejny krok w rozwoju innowacyjnych metod leczenia w Polsce.

Zabieg przeprowadzili:

  • prof. dr hab. n. med. Mirosław Ząbek,
  • dr n. med. Paweł Gutowski,
  • lek. Mikołaj Raźniak.

Kwalifikację do zabiegu trzydziestoczteroletniego pacjenta przeprowadziła dr n. med. Justyna Zielińska-Turek.

Dodatkowo na uwagę zasługuje fakt, że w przypadku tego konkretnego pacjenta mówimy teraz o całkowitym wyleczeniu choroby, na którą cierpiał, czyli drżenia samoistnego – dodaje prof. dr hab. n. med. Mirosław Ząbek.

Przeczytaj teraz

Zdrowotny Monitoring Polaków: trzy razy więcej przeziębień i COVID-19 wśród dzieci

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 7.10.2024

Załamanie pogody oraz rozpoczęcie nowego roku szkolnego przyczyniły się do wzrostu zachorowań zarówno u dzieci, jak i dorosłych. Ze „Zdrowotnego Monitoringu Polaków” wynika, że we wrześniu w obu grupach najczęściej diagnozowano przeziębienie oraz COVID-19. Różnice widoczne są jednak w dynamice zachorowań. W związku z pójściem dzieci do przedszkoli i szkół, liczba zdiagnozowanych przypadków przeziębień i COVID-19 u najmłodszych pacjentów wzrosła aż trzykrotnie. Specjaliści enel-med zalecają regularne konsultacje z lekarzami specjalistami, aby odpowiednio wcześnie diagnozować problemy zdrowotne i zapobiegać powikłaniom, takim jak infekcje obejmujące płuca czy oskrzela.

„Zdrowotny Monitoring Polaków” to inicjatywa enel-med oparta na analizie wewnętrznych danych medycznych oraz rekomendacjach lekarzy. Projekt ma na celu regularne monitorowanie najczęściej występujących chorób i problemów zdrowotnych wśród dorosłych i dzieci w Polsce. Specjaliści identyfikują dominujące schorzenia w danym okresie oraz wskazują potencjalne zagrożenia na przyszłość. Comiesięczne statystyki umożliwiają bardziej świadome reagowanie na dynamicznie zmieniającą się sytuację zdrowotną, aby pomóc Polakom skuteczniej dbać o zdrowie i unikać poważnych powikłań.

Najmłodsi w centrum rosnącej dynamiki zachorowań

We wrześniu br., wraz z powrotem dzieci do przedszkoli i szkół, znacząco wzrosła liczba diagnozowanych infekcji. Z danych „Zdrowotnego Monitoringu Polaków” wynika, że na pierwszym miejscu wśród najczęściej diagnozowanych schorzeń u dzieci znalazło się przeziębienie, tuż za nim uplasował się COVID-19, a podium zamknęły zapalenia oskrzeli. W ciągu zaledwie miesiąca sytuacja zdrowotna u najmłodszych zmieniła się diametralnie. Biorąc pod uwagę dynamikę zachorowań, we wrześniu najwięcej przybyło najmłodszych pacjentów ze zdiagnozowanym koronawirusem (+218% w porównaniu do sierpnia br.) i przeziębieniem (+113% w porównaniu do sierpnia br.).

– W ostatnich tygodniach u najmłodszych Polaków zauważam także wzmożoną liczbę zachorowań na ostre zapalenie gardła o podłożu wirusowym oraz zapalenie oskrzeli. To ostatnie może objawiać się uporczywym, suchym kaszlem oraz dusznością, natomiast w stanach zapalnych gardła można wyróżnić m.in. jego ból oraz podwyższoną temperaturę czy osłabienie. Niezwykle istotne jest, aby każdy z tych objawów był skonsultowany z lekarzem pediatrą. Wczesna diagnoza i odpowiednie leczenie są kluczowe, by uniknąć poważnych powikłań, takich jak zapalenie płuc czy zaostrzenie przewlekłych chorób górnych dróg oddechowych. W przypadku najmłodszych pacjentów organizm może szybko reagować na infekcje, dlatego nie należy bagatelizować nawet łagodnych objawów infekcji dróg oddechowych – mówi lek. Sylwia Dyk, pediatra enel-med.

Dorośli na celowniku COVID-19

We wrześniu br. także wśród dorosłych zaobserwowano gwałtowny wzrost zachorowań. Zgodnie z danymi enel-med największe żniwo zbierały w pierwszej kolejności przeziębienia, następnie COVID-19, a podium zamknęły zapalenia płuc. Kiedy pod lupę weźmie się dynamikę zachorowań w porównaniu do sierpnia br., to koronawirus odnotował wzrost aż o 113%, a przeziębienia o 40%.

– Zauważam istotny wzrost przypadków zapalenia płuc przy okazji okresu zwiększonej zachorowalności na infekcje wirusowe, takie jak COVID-19 czy grypa. Kaszel, ale też wysoka temperatura, które są częstymi objawami tych schorzeń, nie zawsze mają proste podłoże i mogą wskazywać na poważniejsze stany, takie jak zapalenie płuc. Dlatego zalecam, aby pacjenci nie bagatelizowali przedłużającego się kaszlu i jak najszybciej zgłaszali się do lekarza w celu postawienia trafnej diagnozy i wdrożenia odpowiedniego leczenia – mówi lekarz Joanna Gryglewicz, internista enel-med.  

Przeczytaj teraz

Najbardziej pożądany benefit poza zasięgiem większości Polaków. Pakietu medycznego nie ma aż 70 proc. pracowników

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 3.10.2024

Prywatna opieka zdrowotna to dziś jeden z najbardziej pożądanych benefitów pracowniczych, a jednak aż 70 proc. pracowników w Polsce wciąż nie ma do niego dostępu – wynika z raportu enel-med „Łączy nas zdrowie”. Z tego przywileju może korzystać tylko 1 na 4 Polaków, znacznie częściej pracujące zetki niż bardziej doświadczeni silversi (32 proc. vs. 19 proc.). Oba pokolenia różnicują także oczekiwania względem zawartości pakietów. Na przykład 23 proc. zetek i jedynie 5 proc. silversów potrzebuje wsparcia psychologa lub psychiatry. Jednak większość pracowników zgadza się co do jednego – pakiety medyczne wpływają na mniejszą absencję w pracy. Tak uważa 53 proc. Polaków.

Dojrzały rynek pracy, z którym mamy do czynienia w Polsce, charakteryzuje się coraz bardziej wyraźnym dialogiem pomiędzy pracownikami a pracodawcami, gdzie kluczowym elementem poza wynagrodzeniem jest oferta benefitowa. Mimo że pakiet medyczny wydaje się być standardem, w rzeczywistości tylko nieliczni pracownicy, głównie z dużych firm, mają do niego dostęp. A przecież to rozwiązanie jest dostępne właściwie dla każdej firmy – z oferty enel-med korzystają zarówno wielkie korporacje, jak i mikro przedsiębiorstwa zatrudniające kilka osób. Co więcej, pakiet medyczny powinien być traktowany nie jako koszt, lecz inwestycja finansowa w pracownika, która przełoży się na wyższą produktywność zespołu – wyjaśnia Alina Smolarek, Dyrektorka HR Centrum Medycznego ENEL-MED. I dodaje: – Warto odpowiedzieć sobie na pytanie, czy pracownicy mojej organizacji są wśród tych 70 proc. nieposiadających najbardziej pożądanego benefitu. Pozytywna odpowiedź to wyraźny sygnał, że mamy biznesową lekcję do odrobienia. Skoro prywatna opieka zdrowotna jest wskazywana jako najbardziej potrzebny element polityki pozapłacowej, to może oznaczać, że jej brak w ofercie pracodawcy jest dyskwalifikujący z perspektywy samych pracowników, jak i potencjalnych kandydatów.

Benefit pierwszej potrzeby

Raport enel-med „Łączy nas zdrowie” ujawnia znaczącą rozbieżność między oczekiwaniami pracowników a rzeczywistością oferowanych benefitów pozapłacowych. Prywatna opieka medyczna plasuje się na pierwszym miejscu wśród najcenniejszych świadczeń dla Polaków – uważa tak 40 proc. pracowników. I to zarówno wśród przedstawicieli młodszego pokolenia (43 proc. wskazań), jak i bardziej doświadczonych silversów (38 proc.). Pomimo tak wysokiego zapotrzebowania, tylko co czwarty pracownik (25 proc.) ma dostęp do firmowego pakietu medycznego. Problem ten szczególnie dotyka starsze pokolenie – pakiet medyczny posiada zaledwie co piąty silvers (19 proc.). Wśród zetek jest zdecydowanie lepiej, dostęp do prywatnej opieki medycznej zapewnionej przez pracodawcę ma 32 proc. z nich.

Warto dodać, że dla Polaków pakiet medyczny jest ważniejszym benefitem niż dofinansowanie wypoczynku (trudno byłoby z niego zrezygnować 32 proc. Polaków), ubezpieczenie na życie (24 proc.) czy samochód służbowy (15 proc.).

Rzadziej bierzemy wolne

Niezdolność pracownika do wykonywania pracy z powodu choroby wiąże się z istotnymi stratami zarówno dla pracodawcy, jak i dla pracownika. Aby je zminimalizować i wesprzeć zdrowie zespołu, firmy mogą wdrożyć różne rozwiązania, z których jednym z kluczowych jest oferowanie pakietu medycznego. Jak pokazuje raport enel-med „Łączy nas zdrowie”, ponad połowa Polaków (53 proc.) uważa, że dostęp do prywatnej opieki medycznej pomaga zmniejszyć absencję w pracy. Tego zdania jest 62 proc. zetek i 50 proc. silversów. Nic dziwnego – szybszy dostęp do specjalistów, e-recept i teleporad sprawiają, że pracownicy rzadziej muszą brać wolne na leczenie i czekanie w kolejkach. Co więcej, taka opinia zyskuje na sile. W ubiegłorocznym badaniu enel-med „Zdrowy pracownik 2023” 42 proc. respondentów potwierdziło, że dzięki pakietom medycznym nie muszą stać w długich kolejkach do lekarza, co przekłada się na lepszą obecność w pracy.

Mając na uwadze niewydolny publiczny system ochrony zdrowia w Polsce, pakiet prywatnej opieki medycznej jest dodatkowym zabezpieczeniem, a często niestety podstawowym sposobem na regularne wizyty u specjalistów. Fakt, że taki pakiet posiada zaledwie 25 proc. Polaków może być zaskakujący, tym bardziej w wielkich ośrodkach, gdzie działalność prowadzą duże firmy, dla których taki pakiet to w 2024 roku żelazny standard. Dane z raportu enel-med tylko utwierdzają nas w tym, że jest to odpowiedni kierunek w dbaniu o pracownika, potwierdzając korzyści związane z oferowaniem pakietów medycznych. Pracownicy deklarują w nim wyższy poziom zaangażowania i zadowolenia, z kolei pracodawcy cieszą się większą produktywnością spowodowaną krótszym czasem absencji – komentuje Bogusława Wróblewska, HR Manager w TRUMPF Huettinger.

Psycholog języczkiem u wagi

Pakiet medyczny jest uznawany za najważniejszy element oferty pozapłacowej przez większość zetek i silversów, jednak oba pokolenia różnicuje to, co powinno być jego zawartością. TOP3 usług, które zetki najchętniej włączyłyby do takiego pakietu, to usługi stomatologiczne (42 proc.), większa liczba wizyt u psychologa/psychiatry (23 proc.) oraz usługi rehabilitacyjne (21 proc.). Co ciekawe, młode kobiety znacznie częściej niż młodzi mężczyźni wskazują̨ na chęć posiadania usług stomatologicznych w firmowych pakietach (50 proc. vs. 32 proc.). Dodatkowo, Polki dwukrotnie częściej niż Polacy z tej grupy wiekowej wskazują na potrzebę większej liczby wizyt u psychologa lub psychiatry (30 proc. vs. 15 proc.).

Z kolei TOP3 usług, których brakuje silversom w pakietach, to usługi stomatologiczne (38 proc.), usługi rehabilitacyjne (30 proc.) oraz operacje z zakresu tzw. chirurgii jednego dnia (9 proc.). Co ciekawe, kobiety z pokolenia silver częściej niż mężczyźni domagają się rehabilitacji w firmowych pakietach medycznych (35 proc. vs. 24 proc.). Tylko 5 proc. silversów ma potrzebę posiadania konsultacji u psychologa lub psychiatry.

– Różnice w preferencjach pokoleniowych są zauważalne. Pokolenie Z wykazuje się większą świadomością zdrowia psychicznego, chętniej wyrażając potrzebę korzystania z usług psychologicznych w ramach pakietu medycznego, w przeciwieństwie do silversów. Z kolei silversi kładą większy nacisk na potrzebę usług rehabilitacyjnych w firmowych pakietach medycznych niż ich młodsi koledzy z pracy. Ta różnorodność potrzeb może, a wręcz powinna, mieć swoje odbicie w ofercie pozapłacowej dla pracowników. Pracodawcy powinni sprawdzić, czy to, co oferują, faktycznie odpowiada na realne potrzeby ich zespołów – podsumowuje Alina Smolarek z enel-med.

Pełna wersja raportu „Łączy nas zdrowie” jest dostępna na stronie: https://lp.enel.pl/raport-laczy-nas-zdrowie.

Przeczytaj teraz

Pracodawcy Medycyny Prywatnej partnerem 3. edycji kampanii #ODWOLUJE #NIEBLOKUJE

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 2.10.2024

2 października 2024 r. o godz. 10:00 w siedzibie Ministerstwa Zdrowia (ul. Miodowa 15, Warszawa) startuje konferencja inaugurująca 3. edycję kampanii społecznej #ODWOLUJE #NIEBLOKUJE. Pracodawcy Medycyny Prywatnej ponownie są partnerem tego przedsięwzięcia.

#ODWOLUJE #NIEBLOKUJE to kampania społeczna, zainicjowana w 2022 r. przez Centrum Medyczne CMP. Kampania, do której przyłączyły się najważniejsze podmioty medyczne w Polsce, ma na celu zwrócenie uwagi społeczeństwa na problem nieodwoływanych przez pacjentów wizyt u lekarzy POZ, specjalistów, ale także na planowych zabiegach. Skala wyzwania jest wciąż ogromna, a rzeczywiste liczby mogą zaskakiwać. Według danych Narodowy Fundusz Zdrowia za 2023 rok w Polsce nieodwoływanych jest 1 milion 300 tysięcy wizyt lekarskich, tylko w 40 monitorowanych świadczeniach. Wśród samych współorganizatorów kampanii liczba ta wynosi ponad 1 mln 50 tys. wizyt rocznie, a problem dotyczy 26 tysięcy placówek publicznych i podmiotów prywatnych w całym kraju!


Podczas wydarzenia organizatorzy i zaproszeni goście – eksperci i praktycy rynkowi, reprezentujący najważniejsze organizacje i podmioty medyczne – porozmawiają m.in. o tym:

🔹jaka jest obecnie skala problemu nieodwołanych wizyt,
🔹jak przekłada się to na dostępność usług medycznych dla pacjentów, funkcjonowanie placówek medycznych oraz codzienną pracę ich personelu,
🔹jakie rozwiązania dla pacjentów rekomendują przedstawiciele różnych stron systemu ochrony zdrowia,
🔹jak skutecznie edukować pacjentów w zakresie sposobów odwoływania wizyt,
🔹jak wdrażać i skutecznie wykorzystywać w placówkach medycznych rozwiązania technologiczne wspierające odwoływanie wizyt,
🔹czy i jakie efekty przynosi prowadzona od 2 lat kampania edukacyjna,
🔹jak robią to inni – komparatystyka z zagranicą.

Więcej informacji: https://lnkd.in/dq_Xh6td

Zapraszamy!

Przeczytaj teraz