Neuca: przejęcie udziałów niemieckiej firmy KFGN

Autor: Medycyna Prywatna
17 czerwca 2020

Polska sieć ośrodków badań klinicznych - Pratia SA, należąca do Grupy Neuca, objęła 40 procent udziałów KFGN, firmy działającej na rynku ośrodków badań klinicznych w Niemczech, specjalizującej się w badaniach z zakresu bezsenności, wyrobów medycznych oraz całego spektrum badań specjalistycznych, w tym szczepień. Docelowo Neuca obejmie 100  procent udziałów KFGN. KFGN to firma z ponad 20-letnią historią, która posiada sześć dedykowanych ośrodków badań klinicznych zlokalizowanych w Hamburgu, Hanowerze, Schwerin, Berlinie, Dreźnie oraz Karslruhe. Sieć została założona przez lekarza, profesora Hannsa-Gerda Dammanna i do tej pory przeprowadziła ponad 700 badań klinicznych. - Współpraca z silnym partnerem na europejskim rynku badań klinicznych otwiera przed nami możliwości w zakresie wzmocnienia współpracy z dużymi międzynarodowymi firmami i zaproponowania pacjentom szerszego dostępu do nowoczesnych terapii - mówi Łukasz Bęczkowski , wiceprezes zarządu Pratia SA, odpowiedzialny za międzynarodowe operacje. Zgodnie z postanowieniami umowy obecny prezes spółki KFGN dr Ole Dammann pozostaje w jej strukturach z aktualną funkcją, kontynuując wspólne prace nad dalszym rozwojem firmy. Czytaj także: Medycyna pracy i edukacja pacjentów – kluczowe w profilaktyce>>> Inwestycja została zaplanowana na trzy etapy zakładając objęcie docelowo 100 procent udziałów w KFGN. - Wspólny rozwój z KFGN jest konsekwencją realizacji przyjętej w 2019 roku strategii obszaru badań klinicznych Grupy Neuca, która zakłada rozwój kompetencji na rynku międzynarodowym i konsolidację rynku. To już czwarta nasza inwestycja w tym roku i druga poza granicami Polski. W kwietniu Pratia świętowała otwarcie swojego oddziału na Ukrainie, gdzie w chwili obecnej jako Pratia Ukraine z siedzibą w Charkowie rozpoczęliśmy działania w sześciu szpitalach wielospecjalistycznych oraz jesteśmy w trakcie prac adaptacyjnych własnego ośrodka specjalistyczno-onkologicznego - mówi Tomasz Dąbrowski prezes zarządu Pratia SA, odpowiedzialny za biznesy badań klinicznych w Grupie Neuca. Pratia obecnie oferuje dostęp do ponad 26 ośrodków badań klinicznych w 3 krajach poprzez własną infrastrukturę, której główny element integracji procesów stanowić będzie cyfrowa platforma do zarządzania i prowadzenia badań klinicznych - hyggio - (inwestycja Pratia w platformę hyggio została sfinalizowana w marcu 2020 roku w ramach utworzenia spółki Clinscience Technologies). - Rynek badań klinicznych na świecie rozwija się bardzo dynamicznie. Z roku na rok zwiększa się nie tylko świadomość lekarzy, ale przede wszystkim pacjentów na temat badań klinicznych i płynących z nich korzyści. Za ich sprawą pacjenci mają dostęp nie tylko do procedur medycznych i diagnostyki na wysokim poziomie, szerokiego zakresu badań, które są często niedostępne w specjalistycznej opiece medycznej, ale także do innowacyjnych leków i metod leczenia, nieosiągalnych w standardowym lecznictwie. To właśnie pacjent, jego komfort oraz bezpieczeństwo jest w centrum naszego zainteresowania – tłumaczy Tomasz Dąbrowski, prezes Pratia SA. Neuca działa na kilku obszarach na rynku ochrony zdrowia. Zajmuje się hurtową dystrybucją farmaceutyków do aptek, a poprzez spółkę Synoptis Pharma prowadzi działalność w zakresie zarządzania markami własnymi: Apteo, Genoptim, CERA+ i Kic Kic. Prowadzi też sieć przychodni lekarskich Świat Zdrowia, liczącą obecnie 69 placówek w siedmiu województwach, spółki odpowiedzialne za rozwój usług telemedycznych oraz platformy e-commerce skierowane do pacjenta.

Polska sieć ośrodków badań klinicznych – Pratia SA, należąca do Grupy Neuca, objęła 40 procent udziałów KFGN, firmy działającej na rynku ośrodków badań klinicznych w Niemczech, specjalizującej się w badaniach z zakresu bezsenności, wyrobów medycznych oraz całego spektrum badań specjalistycznych, w tym szczepień. Docelowo Neuca obejmie 100  procent udziałów KFGN.

KFGN to firma z ponad 20-letnią historią, która posiada sześć dedykowanych ośrodków badań klinicznych zlokalizowanych w Hamburgu, Hanowerze, Schwerin, Berlinie, Dreźnie oraz Karslruhe. Sieć została założona przez lekarza, profesora Hannsa-Gerda Dammanna i do tej pory przeprowadziła ponad 700 badań klinicznych.

– Współpraca z silnym partnerem na europejskim rynku badań klinicznych otwiera przed nami możliwości w zakresie wzmocnienia współpracy z dużymi międzynarodowymi firmami i zaproponowania pacjentom szerszego dostępu do nowoczesnych terapii – mówi Łukasz Bęczkowski , wiceprezes zarządu Pratia SA, odpowiedzialny za międzynarodowe operacje.

Zgodnie z postanowieniami umowy obecny prezes spółki KFGN dr Ole Dammann pozostaje w jej strukturach z aktualną funkcją, kontynuując wspólne prace nad dalszym rozwojem firmy.

Czytaj także: Medycyna pracy i edukacja pacjentów – kluczowe w profilaktyce>>>

Inwestycja została zaplanowana na trzy etapy zakładając objęcie docelowo 100 procent udziałów w KFGN.

– Wspólny rozwój z KFGN jest konsekwencją realizacji przyjętej w 2019 roku strategii obszaru badań klinicznych Grupy Neuca, która zakłada rozwój kompetencji na rynku międzynarodowym i konsolidację rynku. To już czwarta nasza inwestycja w tym roku i druga poza granicami Polski. W kwietniu Pratia świętowała otwarcie swojego oddziału na Ukrainie, gdzie w chwili obecnej jako Pratia Ukraine z siedzibą w Charkowie rozpoczęliśmy działania w sześciu szpitalach wielospecjalistycznych oraz jesteśmy w trakcie prac adaptacyjnych własnego ośrodka specjalistyczno-onkologicznego – mówi Tomasz Dąbrowski prezes zarządu Pratia SA, odpowiedzialny za biznesy badań klinicznych w Grupie Neuca.

Pratia obecnie oferuje dostęp do ponad 26 ośrodków badań klinicznych w 3 krajach poprzez własną infrastrukturę, której główny element integracji procesów stanowić będzie cyfrowa platforma do zarządzania i prowadzenia badań klinicznych – hyggio – (inwestycja Pratia w platformę hyggio została sfinalizowana w marcu 2020 roku w ramach utworzenia spółki Clinscience Technologies).

– Rynek badań klinicznych na świecie rozwija się bardzo dynamicznie. Z roku na rok zwiększa się nie tylko świadomość lekarzy, ale przede wszystkim pacjentów na temat badań klinicznych i płynących z nich korzyści. Za ich sprawą pacjenci mają dostęp nie tylko do procedur medycznych i diagnostyki na wysokim poziomie, szerokiego zakresu badań, które są często niedostępne w specjalistycznej opiece medycznej, ale także do innowacyjnych leków i metod leczenia, nieosiągalnych w standardowym lecznictwie. To właśnie pacjent, jego komfort oraz bezpieczeństwo jest w centrum naszego zainteresowania – tłumaczy Tomasz Dąbrowski, prezes Pratia SA.

Neuca działa na kilku obszarach na rynku ochrony zdrowia. Zajmuje się hurtową dystrybucją farmaceutyków do aptek, a poprzez spółkę Synoptis Pharma prowadzi działalność w zakresie zarządzania markami własnymi: Apteo, Genoptim, CERA+ i Kic Kic.

Prowadzi też sieć przychodni lekarskich Świat Zdrowia, liczącą obecnie 69 placówek w siedmiu województwach, spółki odpowiedzialne za rozwój usług telemedycznych oraz platformy e-commerce skierowane do pacjenta.

Inne artykuły

Minuta ciszy pamięci lek. Tomasza Soleckiego

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 30.04.2025

Jako Związek Pracodawców Medycyny Prywatnej z ogromnym smutkiem przyjęliśmy wiadomość o tragicznej śmierci lek. Tomasza Soleckiego, który zginął w wyniku brutalnego ataku podczas pełnienia swoich obowiązków w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie.

To niewyobrażalna tragedia, która poruszyła opinię publiczną i wstrząsnęła całym środowiskiem medycznym. Odszedł człowiek, który z oddaniem służył pacjentom i każdego dnia dawał świadectwo lekarskiego powołania.

W tych bolesnych chwilach kierujemy wyrazy najgłębszego współczucia do rodziny, najbliższych oraz współpracowników Pana Doktora.

W imieniu całego Zarządu oraz członków Pracodawców Medycyny Prywatnej łączymy się w żalu i pamięci. W geście solidarności całego środowiska medycznego, w obliczu tej tragedii, przychylamy się do postulatu Naczelnej Izby Lekarskiej o uczczenie w dniu dzisiejszym pamięci Doktora Tomasza Soleckiego minutą ciszy wśród personelu placówek medycznych zrzeszonych w ramach PMP.

Przeczytaj teraz

Wesołych Świąt Wielkanocnych!

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 18.04.2025
Przeczytaj teraz

Tegoroczna wiosna nie oszczędzi alergików. Są sposoby, aby ograniczyć objawy alergii

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 2.04.2025

Wiosna to czas budzącej się do życia przyrody, ale dla alergików oznacza także nasilenie uciążliwych objawów spowodowanych pyleniem roślin. Z danych NFZ wynika, że nawet 12 milionów Polaków zmaga się z alergią, a nieleczona może prowadzić do poważnych konsekwencji, takich jak astma. Eksperci enel-med podpowiadają, że wpływ alergenów na codzienne życie można zminimalizować. Kluczowe środki zaradcze to śledzenie kalendarza pylenia, stosowanie leków i dbanie o czystość w domu.  

Alergia jest coraz powszechniejszym schorzeniem, uznanym za problem cywilizacyjny. Według danych Narodowego Funduszu Zdrowia (NFZ) z zeszłego roku, w Polsce alergia dotyczy około 12 milionów osób, a ponad 4 miliony Polaków zmaga się z astmą, która często jest konsekwencją nieleczonej alergii. Nieleczona alergia może znacząco zakłócać codzienne funkcjonowanie, dlatego tak ważne jest stosowanie odpowiednich środków zapobiegawczych i właściwe zarządzanie chorobą.

Środki zaradcze pod lupą

Aby przetrwać wiosnę w dobrej formie, alergicy powinni przede wszystkim monitorować kalendarz pylenia i śledzić komunikaty o stężeniu pyłków w powietrzu.

W dni, gdy stężenie pyłków jest wysokie, zaleca się ograniczenie czasu spędzanego na zewnątrz, szczególnie rano, podobnie w suche i wietrzne dni, kiedy pyłki są najbardziej aktywne. Warto również pamiętać o zamykaniu okien w domu i samochodzie, aby alergeny nie dostawały się do pomieszczeń. Po powrocie do domu dobrze jest zmienić ubranie i umyć włosy, aby usunąć pyłki, które mogły się na nich osadzić – zwraca uwagę lek. Krzysztof Urban, specjalista medycyny rodzinnej enel-med.

Dla złagodzenia objawów alergii kluczowe jest regularne przyjmowanie leków przeciwhistaminowych, które powinny być dobrane przez lekarza.

Mogą to być tabletki, krople do nosa lub aerozole, które pomagają kontrolować kichanie, swędzenie, łzawienie oczu i inne uciążliwe objawy. Dodatkowo, płukanie nosa solą fizjologiczną to prosta, ale skuteczna metoda, która pomaga usunąć pyłki z dróg oddechowych i złagodzić podrażnienia. Warto również zadbać o czystość w domu. Regularne odkurzanie, stosowanie filtrów HEPA (High Efficiency Particulate Air Filter) w odkurzaczach i oczyszczacze powietrza mogą znacząco zmniejszyć ilość alergenów w pomieszczeniach. Pościel warto prać w wysokiej temperaturze, a dywany i zasłony, które mogą gromadzić pyłki, należy czyścić szczególnie dokładnie – mówi lek. Krzysztof Urban z enel-med.

Ostatnia deska ratunku

Jeśli objawy alergii są szczególnie uciążliwe, warto rozważyć konsultację z alergologiem.

– Immunoterapia alergenowa, czyli odczulanie, to metoda, która może znacząco poprawić komfort życia alergików. Polega ona na stopniowym przyzwyczajaniu organizmu do alergenów, co w wielu przypadkach prowadzi do zmniejszenia lub nawet całkowitego ustąpienia objawów – wyjaśnia specjalista enel-med.

Warto pamiętać, że podstawową rolę w procesie terapii, oprócz rozpoznania i odpowiedniego dobrania leków, odgrywa wiedza na temat choroby. Alergia może znacząco zakłócać codzienne funkcjonowanie, ale stosując odpowiednie środki zapobiegawcze, możemy zmniejszyć ryzyko wystąpienia reakcji alergicznych i poprawić jakość życia.

Przeczytaj teraz

Gyncentrum: i𝗻𝘄𝗲𝘀𝘁𝘆𝗰𝗷𝗮 𝗻𝗮 𝗽𝗿𝗮𝘄𝗶𝗲 𝟲 𝗺𝗹𝗻 𝘇ł!

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 22.03.2025

14 marca br. oficjalnie Gyncentrum stało się właścicielem budynku dawnej Kopalni Niwka-Modrzejów w Sosnowcu. To przełomowy krok, który pozwoli stworzyć najnowocześniejsze laboratorium genetyczne na Śląsku.

– To inwestycja, która otwiera przed Gyncentrum nowe perspektywy rozwoju. W obiekcie o powierzchni 1700 m2 już funkcjonują: Laboratorium Genetyczne, Zakład Inżynierii Genetycznej, w pełni wyposażony oddział szpitalny oraz blok operacyjny – komentuje Agnieszka Kocot, Dyrektor ds. Prawno-Organizacyjnych Gyncentrum.

Jaka jest strategia rozwoju Gyncentrum?

* Rozbudowa laboratorium genetycznego już wyposażonego w sprzęt o wartości ponad 20 mln zł, ukierunkowanego na diagnostykę chorób rzadkich, wad genetycznych oraz nowoczesne badania molekularne.

* Rozwój oddziału chirurgii jednego dnia oraz szpitala, co zwiększy zakres zabiegów i przyspieszy powrót pacjentów do zdrowia.

* Nowe możliwości diagnostyczne i terapeutyczne, szczególnie w obszarze badań klinicznych onkologicznych.

* Stworzenie nowych miejsc pracy dla lekarzy, diagnostów laboratoryjnych i personelu medycznego.

* Poszerzenie oferty szkoleń specjalizacyjnych dla lekarzy.

Przeczytaj teraz

Lekarz Krzysztof Urban, specjalista medycyny rodzinnej enel-med: to jeszcze nie koniec grypy. Możliwa druga fala infekcji

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 18.03.2025

Sezon zimowy 2024/2025 przyniósł gwałtowny wzrost zachorowań na infekcje dróg oddechowych wewnętrzne dane enel-med wskazują, że luty był kolejnym miesiącem zwiększonej liczby przypadków, głównie o podłożu wirusowym, w tym grypy. Ferie zimowe, łagodna pogoda i niski poziom wyszczepialności tylko pogłębiły ten trend. W ostatnich dniach liczba zakażeń zmniejsza się, ale końca epidemii grypy jeszcze ogłosić nie możemy.

Wewnętrzne statystyki enel-med wskazują, że luty był kolejnym miesiącem wzmożonej zachorowalności na infekcje dróg oddechowych, przede wszystkim o etiologii wirusowej, w tym wywołanych wirusami grypy, co potwierdzały wyniki testów antygenowych. Dodatkowo, sezon ferii, zimowisk czy półkolonii sprzyjał spotkaniom rówieśniczym wśród dzieci oraz młodzieży i ułatwiał rozprzestrzenianie zakażeń przenoszonych drogą kropelkową, co trwało również w pierwszych tygodniach po powrocie do szkół. Łagodna zima, duża wilgotność powietrza i temperatury rzadko spadające istotnie poniżej 0 st. C także wspomagały rozwój fali zakażeń grypowych i grypopodobnych.

Jak podaje Główny Inspektor Sanitarny w sezonie zimowym 2024/2025 odnotowano 3 razy więcej infekcji grypowych niż w latach ubiegłych. Ponad 25 tys. osób trafiło do szpitali z rozpoznaniem grypy, a ok. tysiąc osób zmarło. Czasowe braki leków przeciwgrypowych również utrudniały szybkie wdrażanie leczenia przyczynowego i zapobieganie rozwojowi zakażenia i jego powikłań przede wszystkim u pacjentów z obniżoną odpornością czy z wielochorobowością.

To jeszcze nie koniec

Szczyt zachorowań na grypę w Polsce przypadał typowo na okres styczeń-marzec. Od czasu pandemii obserwujemy zmiany tej cykliczności. W obecnym sezonie fala infekcji grypowych rozpoczęła się już w listopadzie, ze szczytem zachorowań na przełomie stycznia i lutego. W ostatnich 2 tygodniach liczba zakażeń zaczyna się zmniejszać, ale wieloletnie obserwacje epidemiologiczne wskazują na możliwość wystąpienia drugiej fali infekcji, więc końca epidemii grypy jeszcze z całą stanowczością ogłosić nie możemy.

Szczepienia ciągle mają sens

Niestety nadal borykamy się z bardzo niskim poziomem wyszczepialności przeciw grypie. Dla całej populacji wyniósł on ok. 6%, a wśród osób powyżej 60 r.ż., szczególnie narażonych na cięższy przebieg zakażenia i wystąpienie powikłań, sięgnął zaledwie 17%. Trzeba ponowić apel o poddawanie się szczepieniom ochronnym, w tym szczepieniu przeciw grypie.

Aktualny sezon infekcyjny przyniósł również znacząco większą liczbę zachorowań wywołanych krztuścem i RSV. Tutaj również podstawą profilaktyki są szczepienia ochronne. W przypadku krztuśca wykonywane wśród dzieci i młodzieży w ramach programu szczepień ochronnych, wśród dorosłych w ramach szczepień zalecanych, powtarzanych co 5-10 lat.

Od niedawna dysponujemy również szczepionką przeciw RSV – do stosowania u kobiet ciężarnych jako forma zabezpieczenia przed zachorowaniem noworodków i niemowląt oraz do stosowania u wszystkich dorosłych po 60 r.ż., a u osób z czynnikami ryzyka ciężkiego przebiegu zakażenia RSV od 50 r.ż.

Przeczytaj teraz

Mężczyźni coraz chętniej poprawiają urodę. 24% więcej mężczyzn zdecydowało się na zabieg medycyny estetycznej, rosną też ich wydatki

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 10.03.2025

W Polsce mieszka ok. 18 mln mężczyzn i coraz więcej z nich decyduje się na inwestycję w swój wygląd nie tylko poprzez wizyty na siłowni. Jak wynika z danych Estell, w 2024 roku liczba panów korzystających z zabiegów medycyny estetycznej wzrosła o 24% w porównaniu do roku poprzedniego. Mężczyźni nie tylko częściej odwiedzają kliniki, ale także przeznaczają na zabiegi średnio o 20% więcej środków niż w poprzednim roku. Dr Krzysztof Jakubowski zwraca uwagę, że dbanie o wygląd przestało być domeną wyłącznie kobiet, a panowie coraz śmielej sięgają po rozwiązania, które pozwalają im czuć się i wyglądać lepiej.

Wzrost zainteresowania mężczyzn medycyną estetyczną to efekt kilku czynników. Z jednej strony coraz więcej panów trafia do naszych klinik dzięki rekomendacjom kobiet – to często żony, partnerki czy nawet matki zachęcają ich do skorzystania z zabiegów. Z drugiej strony – nie możemy ignorować wpływu mediów społecznościowych. Platformy takie jak Instagram czy TikTok kreują nowe standardy męskiego piękna, a mężczyźni chcą im sprostać. Dodatkowo, medycyna estetyczna przestaje być postrzegana jako domena kobiet – dziś to po prostu element dbania o siebie, także w aspekcie zdrowotnym, na który decydują się mężczyźni w każdym wieku – podkreśla dr n. med Krzysztof Jakubowski, kierownik medyczny z kliniki Estell.

Mężczyźni inwestują w siebie bardziej niż kiedykolwiek

Liczba mężczyzn decydujących się na zabiegi medycyny estetycznej zwiększyła się o niemal jedną czwartą (+24% r/r) w porównaniu do roku poprzedniego, wynika z najnowszych danych kliniki Estell. To przełożyło się na nieco wyższy udział mężczyzn w strukturze klientów kliniki medycyny estetycznej – w 2024 roku wyniósł już 22% (w 2023 – 20%). To wyraźny sygnał, że panowie coraz śmielej sięgają po rozwiązania, które pomagają im zadbać o wygląd i samopoczucie. Co ciekawe, nie tylko rośnie liczba klientów, ale także ich wydatki. Średnio każdy mężczyzna w ubiegłym roku wydał w klinice o jedną piątą więcej niż w 2023 roku. To wskazuje, że panowie nie tylko częściej korzystają z usług, ale też wybierają bardziej zaawansowane lub dodatkowe zabiegi.

Młodsi mężczyźni dołączają do trendu

Medycyna estetyczna przestaje być domeną starszych mężczyzn. Choć największą grupę klientów stanowią panowie w wieku 41-50 lat (30%), to już co czwarty pacjent ma mniej niż 30 lat (24%). To wyraźny sygnał, że coraz młodsi mężczyźni chcą „coś poprawić” lub „naprawić” w swoim wyglądzie, często zanim pojawią się pierwsze oznaki starzenia.

Biorąc pod lupę najpopularniejsze zabiegi, mężczyźni najczęściej decydują się na leczenie dermatologiczne, takie jak lasery naczyniowe, które pomagają w walce z trądzikiem różowatym czy zaczerwienieniami skóry. Dużym zainteresowaniem cieszy się również toksyna botulinowa, która skutecznie redukuje zmarszczki mimiczne. Podium najpopularniejszych zabiegów zamyka laseroterapia, która poprawia kondycję skóry. Nie można zapomnieć o zabiegach wzmacniających włosy, które są szczególnie popularne wśród mężczyzn borykających się z problemem łysienia.

Trend wzrostowy wśród mężczyzn korzystających z medycyny estetycznej jest wyraźny i stabilny. W 2021 roku panowie stanowili 16% naszych klientów, w 2022 roku – 18%, a w 2023 roku już 20%. Ta tendencja pokazuje, że medycyna estetyczna przestaje być męskim tematem tabu. Spodziewamy się, że w kolejnych latach odsetek mężczyzn będzie nadal rósł, a zabiegi takie jak: mezoterapia skóry głowy, botoks czy laseroterapia będą cieszyć się jeszcze większą popularnością – podsumowuje dr n. med. Krzysztof Jakubowski, kierownik medyczny z kliniki Estell.

Przeczytaj teraz