Coraz większe potrzeby w zakresie opieki psychiatrycznej

Autor: Medycyna Prywatna
8 lipca 2020

Przed pandemią w Polsce około 1,6 miliona osób leczyło się psychiatrycznie, tymczasem już wtedy kondycja opieki psychiatrycznej w naszym kraju była bardzo słaba. Pandemia spowodowała wzrost zapotrzebowania na takie świadczenia. Z pomocą mogą tutaj przyjść nowe technologie, umożliwiające zdalną opiekę nad pacjentem.

Główne problemy, z jakimi boryka się ta dziedzina ochrony zdrowia, to zbyt niski poziom finansowania, deficyt kadr, brak koordynacji działań, a także duże ograniczenia i nierówności terytorialne w dostępie do świadczeń.

Do tego dochodzą stereotypy, uprzedzenia i niewielka świadomość społeczna dotycząca chorób psychicznych, a także stygmatyzacja, dyskryminacja i wykluczanie osób potrzebujących wsparcia, pomocy lub leczenia z powodu zaburzeń zdrowia psychicznego. To ostatnie zjawisko jest powodem nieujawniania części problemów opieki psychiatrycznej – wynika z analizy rynkowej firmy doradczej Upper Finance Med Consulting.

Wydatki na opiekę psychiatryczną

Od lat psychiatria w Polsce jest zbyt nisko finansowana. Wydatki z budżetu NFZ uwzględnione w planie finansowym na opiekę psychiatryczną i leczenie uzależnień na 2020 rok to 2 756 778 zł, a po uwzględnieniu rezerwy migracyjnej jest to kwota 3 153 602 zł. To oznacza około 9-procentowy wzrost wydatków w stosunku do 2019 roku. Jednak należy pamiętać, że jest to wzrost z bardzo niskiej bazy.

Wydatki na psychiatrię stanowią zaledwie 3,04 procenta wszystkich wydatków NFZ na świadczenia opieki zdrowotnej (w krajach Europy Zachodnie jest to  6-8 procent). Wymagany poziom finansowania to minimum 5 procent, czyli powinny być to wydatki na poziomie około 4,5 mln zł.

Szacunkowo taki poziom finansowania psychiatria w Polsce osiągnie za kilka lat i to z uwzględnieniem wydatków prywatnych. Dodatkowe finansowanie przewidziano w zmianie planu finansowego – NFZ przeznaczy dodatkowo ponad 242 mln zł z funduszu zapasowego na nowy model opieki psychiatrycznej dla dzieci i młodzieży. Środki te wspierają wdrożenie od 1 kwietnia 2020 roku nowego modelu opieki psychiatrycznej dla dzieci i młodzieży. Chodzi o placówki opieki środowiskowej, które mają być podstawą zreformowanego systemu psychiatrii dziecięcej, czyli tzw. pierwszym poziomem referencyjnym. Na drugim poziomie będą centra zdrowia psychicznego dla dzieci i młodzieży, a na trzecim, najwyższym, szpitale.

Co piąta osoba z zaburzeniami psychicznymi

Pierwszym i najpełniejszym badaniem epidemiologicznym zaburzeń psychicznych, ilustrującym skalę zaburzeń psychicznych w Polsce jest badanie EZOP przeprowadzone zgodnie z metodologią Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) we współpracy z Konsorcjum World Mental Health (WMH).

Stwierdzono w nim, że w badanej populacji przynajmniej jedno zaburzenie – z 18 definiowanych w klasyfikacjach (ICD-10 i DSM-IV) – można rozpoznać w ciągu życia u 23,4 procenta osób. Po ekstrapolacji na populację generalną daje to ponad sześć milionów mieszkańców Polski w wieku produkcyjnym. Wśród nich co czwarta osoba doświadczała więcej niż jednego z badanych zaburzeń, a co dwudziesta piąta – trzech i więcej. Liczbę tych ostatnich, mających doświadczenia z kilkoma zaburzeniami, szacować można na blisko ćwierć miliona osób.

Czytaj także: Ministerstwo Zdrowia: korzystamy z wiedzy prywatnych laboratoriów>>>

Do najczęstszych należały zaburzenia związane z używaniem substancji (12,8 procenta), w tym nadużywanie i uzależnienie od alkoholu (11,9 procenta) oraz nadużywanie i uzależnienie od narkotyków (1,4 procenta).

Kolejna grupa zaburzeń pod względem rozpowszechnienia to zaburzenia nerwicowe, wśród których do najczęstszych należą fobie specyficzne (4,3 procenta) i fobie społeczne (1,8 procenta). Ogółem wszystkie postacie zaburzeń nerwicowych dotyczą około 10 procent badanej populacji.

Zaburzenia nastroju – depresja, dystymia i mania – łącznie rozpoznawano u 3,5 procenta respondentów, co przy ekstrapolacji wyników umożliwia oszacowanie liczby osób dotkniętych tymi problemami na blisko milion. Depresja, niezależnie od stopnia jej ciężkości, zgłaszana była przez 3 procent badanych.

Impulsywne zaburzenia zachowania (zaburzenia opozycyjno-buntownicze, zachowania eksplozywne), które mogą sygnalizować lub poprzedzać szereg innych stanów klinicznych, rozpoznawano u 3,5 procenta respondentów. Ekstrapolacja wyników na populację Polaków pozwala oszacować liczbę osób dotkniętych tymi zaburzeniami także na blisko milion.

Według danych z Komendy Głównej Policji w 2019 roku liczba osób zmarłych w aktach samobójczych to 11 961, jest to 7-procentowy wzrost w stosunku do 2018 roku Największą grupę stanowią młodzi mężczyźni w wieku 30-39 lat.

Rośnie także liczba samobójstw wśród seniorów – prawie 1 500 osób, które odebrały sobie życie w roku 2019, to osoby po 65. roku życia. Szczególnie jednak niepokojące są dane dotyczące wzrostu liczby samobójstw wśród dzieci. W grupie wiekowej od 7-12 lat było to aż 77 procent. Wśród 13-18 lat – 22 procent wzrostu, łącznie te dwie grupy to blisko 1 000 dzieci, które odebrały sobie życie w 2019 roku.

Według raportu Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę, opublikowanego w 2019 roku, Polska pod względem zakończonych zgonem prób samobójczych dzieci w wieku 10-19 lat jest na drugim miejscu w Europie, zaraz po Niemczech. Na całym świecie obserwuje się nasilenie zjawiska pogłębiających się kryzysów psychicznych dzieci i młodzieży. Wynika z tego, że w najbliższych latach potrzebne będzie znacznie większe wsparcie psychologów, terapeutów i psychiatrów dziecięcych.

9 procent dzieci wymaga pomocy psychiatrycznej

Według analiz NIK opublikowanych w raporcie z kontroli dostępności lecznictwa psychiatrycznego dla dzieci i młodzieży w latach 2017-2019, około 9 procent dzieci i młodzieży wykazuje zaburzenia psychiczne w stopniu wymagającym pomocy profesjonalnej, co oznacza, że pomocy systemu lecznictwa psychiatrycznego i psychologicznego wymaga około 630 000 dzieci i młodzieży poniżej 18. roku życia.

Jednocześnie, według danych Naczelnej Izby Lekarskiej, czynnych zawodowo jest jedynie 455 lekarzy psychiatrów dzieci i młodzieży, co przy 6,9 mln populacji poniżej 18. roku życia daje wskaźnik 0,65 lekarzy na 10 tysięcy pacjentów. Według danych NFZ w 2018 roku zarejestrowana liczba pacjentów małoletnich wyniosła 206 tysięcy, co oznacza, że na jednego lekarza przypada około 570 pacjentów rocznie a z pomocy psychiatrycznej (odnotowanej przez NFZ) skorzystało około 3 procent małoletnich.

Czytaj także: Value Based Healthcare czyli racjonalizowanie opieki zdrowotnej>>>

Nierównomierne rozmieszczenie lekarzy psychiatrów dzieci i młodzieży na terenie kraju uniemożliwia zapewnienie równego dostępu do świadczeń opieki psychiatrycznej. Według analiz NIK opartych na danych Ministerstwa Zdrowia, najmniej lekarzy tej specjalności, przypadających na 10 tysięcy osób małoletnich, było w województwie lubuskim (0,16) oraz podkarpackim (0,17), a najwięcej – w województwie łódzkim (0,79) oraz mazowieckim (0,74).

Szacuje się, że aktualnie brakuje około 300 lekarzy tej specjalności. Na koniec I półrocza 2019 roku w 15 województwach funkcjonowało 40 stacjonarnych całodobowych oddziałów psychiatrycznych dla dzieci i młodzieży (nie było takiego oddziału w województwie podlaskim). Natomiast 46 oddziałów dziennych funkcjonowało na terenie 11 województw – nie było ich w województwie lubuskim, opolskim, świętokrzyskim, warmińsko-mazurskim i zachodniopomorskim. W trybie ambulatoryjnym funkcjonowało 171 podmiotów udzielających świadczeń psychiatrycznych dla dzieci i młodzieży.

Wysokie koszty pośrednie

Koszty pośrednie chorób psychicznych mogą przekraczać 30 mld zł. Są to koszty związane z absencjami, czy niezdolnością do pracy. O blisko 40 procent wzrosła liczba dni absencji chorobowej pracowników z powodu zaburzeń psychicznych w latach 2012 – 2018 – wskazują autorzy raportu pt. „Odporność psychiczna pracowników. Emocje i biznes”. Z danych ZUS wynika, że w 2018 roku ze zwolnień lekarskich związanych z zaburzeniami psychicznymi korzystali najczęściej ubezpieczeni w wieku 30-39 lat (prawie 31 procent) i w wieku 40-49 lat (prawie 29 procent). Zwolnienia lekarskie z powodu zaburzeń psychicznych były też dłuższe niż średnia i w 2018 roku trwały 17-18 dni.

Liczba lekarzy psychiatrów, według danych Naczelnej Izby Lekarskiej (stan na 4.05.2020)

 

Dziedzina specjalizacji Liczba specjalistów Liczba specjalistów I st. Razem
Wszyscy Wyk. zawód Wszyscy Wyk. zawód Wszyscy Wyk. zawód
Psychiatria 3 889 3 733 664 541 4 553 4 274
Psychiatria dzieci i młodzieży 449 415 42 40 491 455
Źródło: https://nil.org.pl/uploaded_files/1588587497_zestawienie-nr-04.pdf

 

Pandemia zmieniła nasz świat w sposób gwałtowny, towarzyszy nam stres, niepokój o własne zdrowie, bliskich, ale także o przyszłość. Źródłem stresu jest proces adaptacji do trudnej sytuacji, a także konieczność izolacji społecznej i mniejsza aktywność, co może wpłynąć na zwiększoną zachorowalność na choroby psychiczne. Natomiast osoby chore mogą doświadczyć zaostrzenia objawów. Wszystko to może wpływać na zwiększenie potrzeb w zakresie opieki psychiatrycznej.

Nowoczesne technologie w opiece psychiatrycznej

Wywołana pandemią konieczność izolacji społecznej i nadchodzący kryzys gospodarczy zwiększają zapotrzebowanie na korzystanie ze zdalnych terapii. W koszyku świadczeń refundowanych przez NFZ od marca 2020 roku mamy teleporady (porada za pośrednictwem systemów teleinformatycznych lub systemów łączności): lekarskie, psychologiczne, sesję psychoterapii oraz sesję instruktora terapii uzależnień.

Szanse na rozwój w tym segmencie dostrzegają firmy technologiczne. Również lekarze widzą potrzebę tworzenia narzędzi służących między innymi do monitorowania stanu zdrowia pacjentów. Dlatego można spodziewać się wzrostu liczby aplikacji i rozwiązań pozwalających na zdalną opiekę nad pacjentem.

Kilka lat temu inwestycje prywatne w segmencie opieki psychiatrycznej były niewielkie. Zainteresowanie prywatnych inwestorów tym sektorem wzrosło w latach 2018 i 2019. W 2019 roku Grupa  Lux Med otworzyła w Warszawie poradnię zdrowia psychicznego i wprowadziła nową linię usług „Harmonia”, jak również dokonała przejęcia placówek GabClinic, oferujących pacjentom leczenie zaburzeń psychicznych w Warszawie i we Wrocławiu. Projekt opieki psychiatrycznej zbudował także fundusz Allenort Capital Fund, który rozwinął sieć placówek, liczącą już 6 klinik psychiatrycznych oraz uruchomił prywatny szpital psychiatryczny na warszawskim Tarchominie.

Czytaj także: Prywatne podmioty uzupełniają ofertę świadczeń w zakresie zdrowia psychicznego>>>

Teraz do gry wkraczają nowe wartości – telemedycna oraz nowi gracze – firmy technologiczne. Szacuje się, że w ciągu najbliższych 2 lat przychody firm, które tworzą rozwiązania technologiczne w obszarze psychiatrii i psychoterapii, mogą wzrosnąć nawet kilkusetkrotnie. Technologii wspomagających konkretnie psychiatrię nie ma obecnie zbyt wiele, zdecydowanie więcej jest narzędzi dla psychologów i psychoterapeutów, np. CBT Thought Diary czy polska aplikacja Therapify.

Upper Finance Med Consulting

 

Inne artykuły

Diagnostyka obrazowa Bielsko-Biała z nowoczesną pracownią rezonansu magnetycznego

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 12.07.2024

W siedzibie Diagnostyki przy ulicy Oświęcimskiej 39 zostanie otwarta nowoczesna pracownia rezonansu magnetycznego, jej operatorem jest nowo powstała spółka Diagnostyka obrazowa Bielsko-Biała. Innowacją będzie wsparcie zespołu radiologów przez technologię wykorzystującą sztuczną inteligencję. Zapisy na badania ruszyły 1 lipca, a pierwszy pacjent zostanie zbadany 15 lipca br. Pracownia ma powierzchnię 160 m² i  będzie realizować badania z całego Podbeskidzia. Koszt inwestycji to 12 mln złotych.

Rezonans magnetyczny należy do najbardziej szczegółowych i najbezpieczniejszych metod diagnostyki obrazowej. Używany w Diagnostyce obrazowej Bielsko Biała skaner – Siemens MAGNETOM Altea, wykorzystuje pole magnetyczne i fale radiowe do tworzenia szczegółowych obrazów wewnętrznych struktur ciała pacjenta. Aparatura ta, szczególnie cenna w badaniach neurologicznych i onkologicznych, korzysta z technologii BioMatrix, która dostosowuje badanie do indywidualnych cech pacjenta. Dzięki zaawansowanemu oprogramowaniu, badania takie jak skanowanie głowy, kręgosłupa czy stawów mogą być wykonywane powtarzalnie i precyzyjnie z pomocą algorytmów sztucznej inteligencji. Aparat posiada dedykowane cewki, które służą do diagnozowania konkretnych części ciała, co znacząco wpływa na dokładność badania.

Dla nas pacjent jest na pierwszym miejscu, dlatego zdecydowaliśmy się na zakup aparatury, która dba o jego komfort m.in. poprzez skrócenie czasu badania nawet o 60%. Przykładowo skanowanie odcinka szyjnego, piersiowego lub lędźwiowego kręgosłupa potrwa tylko 5 minut! Dodatkowo osoby źle znoszące zamknięcie ucieszy fakt, że nasz aparat nie ma zwartej zabudowy, pierścień ma średnicę zaledwie 70 cm, dodatkowo nad głową pacjenta znajduje się lustro, które odbija wnętrze sali, co niweluje uczucie klaustrofobii – podsumowuje Agnieszka Swadźba, Wiceprezes spółki Diagnostyka obrazowa Bielsko-Biała.

Informacje uzupełnia Jakub Białek, Prezes Zarządu spółki, z zawodu fizjoterapeuta:

Podstawą pracy lekarzy i fizjoterapeutów są badania diagnostyczne, dlatego cieszę się, że na Oświęcimskiej 39 wraz z otwarciem Diagnostyki obrazowej Bielsko-Biała możemy zaproponować   pacjentom kompleksową diagnostykę: od badań laboratoryjnych po badania obrazowe, dzięki czemu można od razu wdrożyć odpowiednie leczenie i terapię. Krótki termin realizacji zapewni użycie zaawansowanej technologii ale także zatrudnienie zespołu lekarzy radiologów i techników elektroradiolgów, pracujących na miejscu w placówce przy Oświęcimskiej. Ponadto współpracujemy z zespołem radiologów w systemie zdalnym. Wszystko to pozwoli przyjmować pacjentów sześć dni w tygodniu.

W Diagnostyce obrazowej Bielsko-Biała wykonywane są także tradycyjne rentgenowskie prześwietlenia, a pacjentów ucieszy fakt, że placówka podjęła już starania o kontrakty z NFZ oraz regionalnymi podmiotami medycznymi i prywatnymi ubezpieczycielami. 

Przeczytaj teraz

Pokolenie pracoholików ma się dobrze. Co drugi Polak pracuje po godzinach, ale idzie nowe

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 11.07.2024

Praca po godzinach i brak odpowiedniego odpoczynku to norma w Polsce. Według raportu enel-med „Łączy nas zdrowie” aż 56 proc. Polaków pracuje wieczorami lub w dni wolne. Głównie przez nadmiar obowiązków (36 proc.) lub oczekiwania pracodawcy (31 proc.). Ale wraz z najmłodszym pokoleniem na rynku pracy idzie nowe. Zetki zdecydowanie częściej niż ich starsi koledzy i koleżanki, tzw. silversi, pracują po godzinach, bo w czasie pracy załatwiają prywatne sprawy (15 proc. vs. 6 proc.). To, że Polacy nie potrafią odpoczywać, potwierdzają również dane dotyczące urlopów. Aż 44 proc. pracowników w minionym roku nie wykorzystało całego przysługującego im wypoczynku, co dziesiąty w ogóle nie wziął wolnego. I choć nie jesteśmy w stanie wyzerować licznika 20 lub 26 dni wolnych, to większość z nas (66 proc.) chce mieć ich jeszcze więcej.

– Dojrzały rynek pracy, z którym w mojej ocenie mamy do czynienia w Polsce, cechuje się dialogiem pomiędzy pracownikami i pracodawcami. Zdobyczą wzajemnej wymiany oczekiwań są między innymi szerokie programy motywacyjne. W świadomości zarówno pracowników, jak i pracodawców funkcjonuje niezbędna oferta benefitowa, której kluczową składową jest opieka medyczna. Perspektywa jest właściwa, ale wymaga poszerzenia o kwestię odpoczynku. Firmy powinny sobie odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób promują zdrowe środowisko pracy i dobre samopoczucie w pracy oraz czy w tych działaniach uwzględnili politykę urlopową. Trudno jest mówić o zdrowiu psychicznym i fizycznym oraz produktywności pracownika, jeżeli ten nie bierze wolnego – komentuje Alina Smolarek, Dyrektorka HR enel-med.

Pracujemy „po godzinach”…

Zgodnie z danymi Eurostatu Polacy pracują̨ średnio 40,5 godziny tygodniowo, to niemal najwięcej w całej Unii Europejskiej, zaraz po Grekach. Na pracowitość wskazują także wyniki raportu enel-med „Łączy nas zdrowie”, z których wynika, że tylko co trzeci Polak nie pracuje po godzinach (38 proc.). Wieczory, weekendy i urlopy nie są czasem wolnym od spraw zawodowych dla aż 56 proc. pracowników. Dotyczy to niemal w tym samym stopniu najmniej i najbardziej doświadczonych osób – wśród zetek 58 proc. pracuje poza standardowymi godzinami, a wśród silversów 56 proc.

Oprócz promowania zdrowego trybu życia i zapewniania odpowiednich warunków do odpoczynku, kluczowe jest również inwestowanie w nowoczesne technologie i poprawę organizacji pracy. Z raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego wynika, że produktywność w średnich polskich firmach jest prawie o połowę niższa od średniej unijnej i trzykrotnie mniejsza niż u najlepszych w Europie. Dlatego ważne, aby pamiętać o organizacji pracy i narzędziach, które wpływają na produktywność pracownika. Brak inwestycji w te obszary powoduje, że praca jest mniej wydajna – podpowiada Alina Smolarek z enel-med.

… bo musimy…

Gdy weźmiemy pod lupę powody pracy po godzinach, prym wiedzie nadmiar obowiązków lub trudność wyrobienia się w godzinach pracy (36 proc. wskazań). Zdecydowanie częściej jest to problem kobiet niż mężczyzn (42% vs. 31%). Na drugim miejscu uplasowało się oczekiwanie pracodawcy (31 proc.). A to oznacza, że ostatnie sprawozdanie Państwowej Inspekcji Pracy nie zrobiło na firmach wrażenia. Raport wykazał, że czas pracy był jednym z trzech najliczniej zgłaszanych obszarów skarg. W 2022 roku 5,8 tys. pracowników zmierzyło się m.in. z nieprowadzeniem lub nierzetelnym prowadzeniem ewidencji czasu pracy, naruszaniem prawa do odpoczynku dobowego i tygodniowego czy nieprawidłowego tworzenia rozkładów czasu pracy.

… lub chcemy

Warto odnotować, że 24 proc. Polaków pracuje wieczorami lub w dni wolne, ponieważ lubi takie pory pracy i ma taką możliwość. Jest to istotne, ponieważ̇ wskazuje na preferencje i elastyczność w organizacji czasu pracy.

Na zmianę w podejściu do godzin pracy wskazuje także fakt, że wyraźnie więcej zetek (15 proc.) niż silversów (6 proc.) przyznaje się do załatwiania prywatnych spraw w godzinach pracy.

Najmłodsi pracownicy, owszem, pracują wieczorami i w dni wolne w podobnej skali jak silversi, ale jak wynika z badania, często dlatego, że w standardowym czasie pracy załatwiają swoje prywatne sprawy. Mogą to być tematy urzędowe czy zdrowotne, ale też realizacja pasji, które są dla nich bardzo istotne. Dla części pracodawców taka sytuacja jest niedopuszczalna, ale ci bardziej elastyczni potrafią dostrzec zalety takiej organizacji pracy i umiejętnie ją wykorzystać na rzecz osiągania rezultatów – podkreśla Alina Smolarek z enel-med.

Ponadto, co dziesiąta zetka pracuje wieczorami lub w dni wolne z obawy przed utratą pracy, podczas gdy wśród silversów ten odsetek jest dwa razy niższy (5 proc.). To może wskazywać na większe poczucie bezpieczeństwa zawodowego wśród starszych pracowników lub mniejszą presję wynikającą z potencjalnej utraty pracy.

Za dużo urlopu

Regularny wypoczynek pozwala na regenerację, zmniejsza ryzyko wypalenia zawodowego i poprawia ogólną̨ satysfakcję z pracy. Z raportu enel-med wynika jednak, że tylko niespełna co drugi polski pracownik wykorzystuje cały przysługujący mu urlop w ciągu roku kalendarzowego (48 proc.). Co trzeci pracownik w ciągu minionego roku nie zdołał wykorzystać w pełni przysługujących mu 20 lub 26 dni urlopowych (35 proc.). Co dziesiąty Polak (9 proc.) w ogóle nie bierze urlopu. W tej grupie przodują mężczyźni (12 proc.) w porównaniu do kobiet (7 proc.).

Lepiej z odpoczywaniem od pracy radzą sobie pracownicy z większym stażem niż ich młodsi koledzy – odpowiednio 55 proc. i 46 proc. z nich w minionym roku „wyzerowało” licznik urlopowy. 38 proc. silversów i 44 proc. zetek tylko częściowo skorzystało z przysługującego im wypoczynku.

Za mało urlopu

Równocześnie na pytanie „Czy chciałbyś/chciałabyś zwiększyć liczbę dni urlopowych dostępnych dzisiaj zgodnie z obowiązującym prawem?” znaczna większość Polaków odpowiada twierdząco. Aż 66 proc. chciałaby mieć więcej dni wolnych niż aktualnie przysługujące 20 lub 26 dni (w zależności od stażu pracy). Co ciekawe, częściej takiej odpowiedzi udzielały zetki niż silversi. Młodsze pokolenie częściej myśli o dodatkowym odpoczynku niż ich starsi koledzy z pracy (70 proc. vs. 63 proc.).

Raport enel-med pokazuje, że obszar urlopowy może stać się języczkiem u wagi przy wyborze przez kandydata nowego miejsca pracy.

Wewnętrzny program wellbeingu warto traktować szerzej i zmienić optykę na urlopy. Możemy uzyskać przewagę rynkową, jeśli stworzymy środowisko, w którym jasne reguły sprzyjają chodzeniu na urlop, nie tylko w dogodnym dla pracownika terminie, ale również z aprobatą organizacji i szefa. Zachęcanie pracowników do wykorzystania pełnego urlopu, zwiększanie limitów urlopowych, czy też dofinansowanie odpoczynku może być ważnym elementem budującym efektywność i zadowolenie z miejsca pracy – dodaje Alina Smolarek, Dyrektorka HR enel-med.

Pełna wersja raportu enel-med „Łączy nas zdrowie” jest dostępna stronie https://lp.enel.pl/raport-laczy-nas-zdrowie.

***

Metodyka

Raport „Łączy nas zdrowie” powstał na podstawie wyników badania opinii publicznej zleconego przez enel-med. Badanie zostało przeprowadzone na ogólnopolskim panelu Ariadna na trzech grupach respondentów. Pierwszą stanowiły osoby aktywne zawodowo w wieku 18 lat i więcej. Próba liczyła N=803 osoby. Drugą grupę stanowiły osoby aktywne zawodowo w wieku 18-30 lat (tzw. zetki). Próba liczyła 237 osób. Trzecią grupę stanowiły osoby aktywne zawodowo w wieku 50 lat i więcej (tzw. silversi). Próba liczyła 361 osób. Wszystkie kwoty zostały dobrane według reprezentacji w populacji Polaków dla płci, wieku i wielkości miejscowości zamieszkania. Badanie przeprowadzono od 19 do 29 kwietnia 2024 roku. Metoda: CAWI.

Przeczytaj teraz

MATERIAŁY DLA ZAKŁADÓW PRACY DOTYCZĄCE ZARZĄDZANIA WYZWANIAMI ZDROWOTNYMI

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 5.07.2024

Eksperci z Instytutu Medycyny Pracy im. prof. J. Nofera w Łodzi – organizacji partnerskiej Pracodawców Medycyny Prywatnej – przygotowali praktyczne narzędzie mające na celu wsparcie pracodawców i menadżerów w tworzeniu warunków pracy i rozwiązań, które sprzyjają wzmacnianiu dobrostanu, zdrowia i zdolności do pracy personelu, zapobiegają rozwojowi chorób przewlekłych, a także pomagają pracownikom z takimi schorzeniami kontynuować aktywność zawodową.

Narzędzie obejmuje dwie części:

Wspieranie dobrostanu, zdrowia i aktywności zawodowej pracowników – pakiet rozwiązań dla zakładów pracy

Dla każdego z 7 kluczowych dla zdrowia pracowników obszarów (tj. palenie papierosów i spożywanie alkoholu, odżywianie, aktywność fizyczna, ergonomia, zdrowie psychiczne i dobre samopoczucie, regeneracja po pracy, atmosfera pracy) zaproponowano konkretne rozwiązania w zakresie:

  • wzmacniania wiedzy i umiejętności,
  • tworzenia wspierającego środowiska pracy,
  • budowania wewnętrznej polityki prozdrowotnej,
  • motywowania personelu do dbania o zdrowie.

Promowanie integracji społecznej oraz wsparcie zdolności do pracy osób z chorobami przewlekłymi – poradnik dla menedżerów

W drugiej części opracowania znajdziecie Państwo szereg informacji i przykładowych rozwiązań służących zarządzaniu pracownikami doświadczającymi chorób przewlekłych w celu podtrzymywania ich zdolności do pracy.

Przypominamy, że kwestie zarządzania zdrowiem i aktywnością zawodową personelu możecie Państwo przedyskutować z ekspertami Instytutu Medycyny Pracy im. prof. J. Nofera w Łodzi w ramach bezpłatnych konsultacji. Zapraszamy do kontaktu pracodawców, menadżerów, specjalistów HR, PR, EB, CSR, BHP oraz profesjonalistów służby medycyny pracy. Szczegóły dotyczące oferty i zasad działania Centrum Konsultacyjnego znajdziecie Państwo na stronie projektu.

Projekt jest realizowany w ramach Celu Operacyjnego 5: Wyzwania Demograficzne, Narodowego Programu Zdrowia na lata 2021-2025, finansowanego przez Ministra Zdrowia, Zadanie 10: pn. „Edukacja w zakresie zarządzania zdrowiem starzejących się pracowników oraz opracowanie i upowszechnienie instrumentów promujących zdrowie i zachowania prozdrowotne w środowisku pracy”.

Przeczytaj teraz

Pracodawcy Medycyny Prywatnej (PMP) – plany na ten rok

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 1.07.2024

Komentarz Prezesa Zarządu Artura Białkowskiego.

Rozwiązania tworzone w systemie ochrony zdrowia powinny być zawsze skupione na potrzebach pacjenta, na wynikach leczenia oraz na jakości opieki medycznej. Dlatego w ocenie Zarządu PMP niezwykle ważne i jednocześnie konieczne jest przeprojektowanie systemu ochrony zdrowia, a także poprawa jego funkcjonowania, tak aby system opieki zdrowotnej w Polsce koncentrował się na pacjencie – podkreśla Artur Białkowski.

Wszyscy od dawna odczuwamy konieczność zmian organizacyjnych w systemie opieki zdrowotnej – zauważa Prezes. Zatem dobrze byłoby wykorzystać i utrwalić współpracę sektora prywatnego z publicznym, wykorzystując zasoby systemu prywatnego w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego.

Niezwykle ważną kwestią dla Zarządu PMP jest wzmacnianie roli prywatnych świadczeniodawców w ochronie zdrowia, którzy od lat stanowią doskonałe uzupełnienie sektora publicznego. Bieżący rok dla PMP to wciąż monitorowanie projektów aktów prawnych, włączanie się z głosem doradczym w prace nad wybranymi projektami ustaw i aktów wykonawczych. To także angażowanie się w tworzenie nowych rozwiązań w obszarze zdrowia publicznego – rozwój opieki profilaktycznej w ramach medycyny szkolnej i  medycyny pracy, jak również tworzenie standardów jakości w diagnostyce laboratoryjnej, poprawa dostępu do metod wspierania rozwoju płodności w Polsce, zdrowia kobiet, opieki psychologicznej i oczywiście wzmocnienia oraz rozwoju partnerstwa publiczno-prywatnego – dodaje.

Przeczytaj teraz

Dwa razy więcej Polaków woli leczyć się prywatnie niż na NFZ. Co piąty unika regularnych badań

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 26.06.2024

Pomimo coraz większej dostępności profilaktyki zdrowotnej, unikamy badań lekarskich i szczepień jak ognia. Tylko 28 proc. Polaków bada się regularnie co najmniej raz w roku, co trzeci odwiedza lekarza co 2-3 lata, a co piąty robi to jeszcze rzadziej lub wcale. Tłumaczymy się przede wszystkim brakiem czasu (29 proc.), strachem (23 proc.) oraz wysokim kosztem (22 proc.) – wynika z raportu enel-med „Łączy nas zdrowie”. Według przedstawicieli enel-med oprócz indywidualnych barier istotną przeszkodą jest niewydolność publicznej opieki zdrowotnej. 36 proc. Polaków woli korzystać z prywatnej opieki medycznej, NFZ preferuje tylko 17 proc. zapytanych.

Według najnowszego raportu enel-med „Łączy nas zdrowie” to kobiety są bardziej konsekwentne w dbaniu o swoje zdrowie. Co trzecia z nich poddaje się regularnym badaniom raz na rok, podczas gdy wśród mężczyzn tylko co czwarty. 1 na 10 Polaków wykonuje badania tylko na zalecenie lekarza. Jeszcze bardziej alarmująca jest regularność szczepień, a wręcz jej brak. Zaledwie 10 proc. respondentów deklaruje realizację szczepień raz w roku, a niemal połowa populacji (42 proc.) nie szczepi się systematycznie. Co piąty Polak (21 proc.) podejmuje decyzję o szczepieniu dopiero po konsultacji z lekarzem.

Brak czasu, zaplecza i pieniędzy

Według badania enel-med, dla 29 proc. respondentów główną barierą w systematycznym poddawaniu się kontroli zdrowia jest pośpiech i natłok obowiązków. Na drugim miejscu pojawia się dostępność badań w ramach NFZ. Infrastruktura bezpłatnej opieki medycznej nie zawsze jest w stanie sprostać potrzebom pacjentów, zmuszając ich do długiego oczekiwania na badania czy konsultacje, co potwierdziło 23 proc. badanych. Ten sam odsetek Polaków (23 proc.) wskazuje, że nie lubi się badać i dlatego unika gabinetów lekarskich. Podium powodów odkładania profilaktyki na później zamykają wysokie ceny zabiegów, które stanowią poważny problem dla 22 proc. Polaków. Pomimo rosnącej świadomości znaczenia profilaktyki zdrowotnej, istniejące bariery ciągle utrudniają Polakom regularne dbanie o zdrowie.

– Wyniki naszych badań odzwierciedlają realne wyzwania, z którymi borykają się Polacy w zakresie dbania o swoje zdrowie. Nie badają się regularnie, rzadko się szczepią i nie chodzą do lekarzy, nawet kiedy ich stan zdrowia tego wymaga. A to jest tak naprawdę wierzchołek góry lodowej. Jako pacjenci wynajdujemy najróżniejsze powody, aby uniknąć spotkania z lekarzem i ewentualnej diagnozy. Ponadto, publicznej służbie zdrowia zachęcanie do zachowań prozdrowotnych raczej nie wychodzi. W rezultacie duży ciężar opieki zdrowotnej, głównie w zakresie ambulatoryjnej opieki specjalistycznej, spoczywa na prywatnym rynku usług medycznych. To my często wytyczamy trendy i schematy, którymi następnie podąża sektor publiczny, przykładem może być cyfryzacja usług medycznych. Jednak warto pamiętać, że całe to zaplecze – specjaliści, placówki, sprzęt – jest bardzo kosztowne, a za dobrą usługę trzeba zapłacić – mówi Jacek Rozwadowski, Prezes Zarządu enel-med. – Chcąc zminimalizować barierę kosztową i zwiększyć dostępność, które są wskazywane jako przeszkody badań, wprowadziliśmy zupełnie nowe pakiety medyczne. Pacjent, korzystając z jednego produktu, ma dostęp nie tylko do wielu specjalistów, ale także do niemal całego przekroju badań. Może w ten sposób zadbać o całą profilaktykę i diagnostykę, nie ponosząc niezaplanowanych wydatków, nie czekając w kolejkach i mając gwarancję skorzystania z usług specjalistów oraz nowoczesnego sprzętu – dodaje prezes enel-med.

Do specjalistów wolimy pójść prywatnie

Z najnowszych badań enel-med dowiadujemy się, że co trzeci Polak (36 proc.) woli prywatną opiekę medyczną niż bezpłatne usługi w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia. Podobny odsetek (34 proc.) decyduje się na łączenie usług NFZ z prywatnymi wizytami, szukając w ten sposób lepszego dostępu do specjalistów i wyższej jakości obsługi. Tylko 17 proc. woli korzystać z publicznego wsparcia zdrowotnego.

Prywatnie najczęściej chodzimy do stomatologa, wskazuje tak aż 59 proc. badanych. Co trzeci Polak korzysta z prywatnych konsultacji z okulistą (30 proc. wskazań), a co piąty z ginekologiem (21 proc.). Odpowiednio 17 proc. i 16 proc. respondentów stawia na wizyty prywatne u dermatologa i kardiologa.

– Prywatna opieka medyczna w Polsce zyskuje coraz większą popularność, trochę z konieczności, ale jestem przekonany, że głównie z wyboru. Dwie trzecie Polaków uważa, że największą zaletą prywatnych placówek są mniejsze kolejki. Więcej niż połowie badanych (56 proc.) wizyty prywatne kojarzą się z wyższą jakością usług, a co trzeci Polak docenia lepszych specjalistów. Te wszystkie opinie dotyczące prywatnej opieki medycznej nie biorą się znikąd. Widoczny jest coraz większy rozdźwięk między publiczną a prywatną opieką zdrowotną i pacjenci to widzą, a my jako dostawcy prywatnej opieki medycznej, codziennie pracujemy, aby dostarczać jak najlepsze usług – mówi Jacek Rozwadowski, Prezes Zarządu enel-med.

Przeczytaj teraz

Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej Zdrowie-Med Sp. z o.o. dołącza do Pracodawców Medycyny Prywatnej

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 21.06.2024

Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej Zdrowie-Med Spółka z o.o. członkiem Pracodawców Medycyny Prywatnej. Od początku działalności specjalizuje się w medycynie szkolnej, wyznaczając standardy w zakresie ochrony zdrowia dzieci i młodzieży w szkołach.

Powstał w 1999 roku, aktualnie współpracuje z 53 szkołami na terenie województwa pomorskiego, w których sprawuje profilaktyczną opiekę zdrowotną nad dziećmi i młodzieżą.

Za kompleksową opiekę zdrowotną nad uczniami odpowiada zespół wykwalifikowanych pielęgniarek szkolnych, które regularnie uczestniczą w szkoleniach, podnosząc swoją wiedzę i kompetencje. Do ich zadań należy m.in. wykonywanie i interpretowanie testów przesiewowych, kierowanie postępowaniem poprzesiewowym oraz sprawowanie opieki nad uczniami z dodatnimi wynikami testów, czynne poradnictwo dla uczniów z problemami zdrowotnymi, sprawowanie opieki nad uczniami z chorobami przewlekłymi i niepełnosprawnością, w tym realizacja świadczeń pielęgniarskich na zlecenie lekarza, udzielanie pomocy przedlekarskiej w nagłych zachorowaniach, urazach i zatruciach, prowadzenie grupowej profilaktyki fluorkowej, a także edukacja zdrowotna.

Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej Zdrowie-Med Spółka z o.o. w centrum zainteresowania stawia dziecko i jego zdrowie. Szczególną uwagę przywiązuje do cyklicznego przeglądu zdrowia ucznia. W roku szkolnym 2022/2023 pielęgniarki szkolne wykonały testy przesiewowe do bilansu zdrowia dziecka u 98% uczniów, nad którymi NZOZ Zdrowie-Med sprawuje opiekę.

Spółce towarzyszą wartości, takie jak: szacunek i uczciwość – zarówno w podejściu do drugiego człowieka, jak również zadań, które wykonuje.

Przeczytaj teraz