Postulujemy rozszerzenie uprawnień opiekunów medycznych

Autor: Medycyna Prywatna
15 lipca 2019

Dr n. med. Tomasz Anyszek
Pełnomocnik Zarządu ds. Medycyny Laboratoryjnej
Diagnostyka sp. z o.o.

Forum Medycyny Laboratoryjnej działające w ramach Pracodawców Medycyny Prywatnej, zrzeszające największe firmy prowadzące niepubliczne medyczne laboratoria diagnostyczne w Polsce, występuje z inicjatywą wprowadzenia do systemu opieki zdrowotnej w Polsce nowych osób wykonujących procedury medyczne jakimi jest pobieranie krwi żylnej i włośniczkowej oraz innych materiałów do medycznych badań laboratoryjnych (flebotomia).

Ponieważ obecnie głównym personelem faktycznie pobierającym krew do badań laboratoryjnych  są pielęgniarki, naszą inicjatywę chcemy uzgadniać z przedstawicielami tej grupy zawodowej.

Nie proponujemy utworzenia nowego stanowiska jakim na przykład w Wielkiej Brytanii są flebotomiści.

Czytaj na ten temat: Flebotomista – przydatny zawód medyczny>>>

Według  informacji uzyskanych od Fundacji Opiekunów Medycznych obecnie w Polsce jest około 60 tysięcy wykształconych opiekunów medycznych.

Proponujemy aby rozważyć rozszerzenie uprawnień opiekuna medycznego do podanych wyżej czynności poprzez stworzenie dodatkowych kursów w zakresie flebotomii. Kursy takie organizowane byłyby przez obecne szkoły opiekunów medycznych. Stworzenie systemu szkoleń przygotowującego opiekunów medycznych do wykonywania czynności z zakresu flebotomii służyłoby co najmniej kilku celom, z których każdy jest godny urzeczywistnienia.

Po pierwsze, zastąpienie zanikającej grupy zawodowej jaką są technicy analityki medycznej.

Po drugie, dopuszczenie dodatkowej grupy osób do czynności medycznych obecnie wykonywanych przez wysoko kwalifikowany personel medyczny (lekarzy, pielęgniarki, diagnostów laboratoryjnych) umożliwi zwolnienie tegoż personelu od konieczności wykonywania czynności, które są czasochłonne, a przy tym stosunkowo proste i mechaniczne.

Obserwowana jest niechęć (rosnąca wraz ze stopniem specjalizacji personelu medycznego) do wykonywania czynności związanych z pobieraniem materiału do badań (również ze względu na świadomość wykonywania czynności znacznie poniżej swoich możliwości i kompetencji).

W praktyce, czynności tych niemal w ogóle nie wykonują lekarze, co jest ze wszech miar słuszne z punktu widzenia racjonalności wykorzystania kadr w służbie zdrowia. Również pielęgniarki, zarówno z uwagi na swoje wysokie kompetencje, jak i na ich narastający, dotkliwy niedobór, warto odciążyć od zadań związanych z pobieraniem materiału biologicznego.

Wreszcie, także diagności laboratoryjni – zwłaszcza w kontekście ich aspiracji do bycia partnerem lekarza, a nie personelem pomocniczym – nie powinni w normalnych warunkach poświęcać swego czasu na pobieranie materiału, ale raczej skupić się na skrupulatnym wykonywaniu badań laboratoryjnych i autoryzowaniu ich wyników. Warto także zwrócić uwagę na zwiększające się niedobory kadrowe także w tej grupie zawodowej.

Po trzecie, umiejętność i możliwość pobierania krwi uatrakcyjni zawód opiekuna medycznego. Ustanowienie dodatkowego modułu nauczania po uzyskaniu tytułu opiekuna medycznego w standardowym trybie nauczania, umożliwi także doszkolenie się obecnych opiekunów medycznych w nowej dziedzinie i uzyskanie dodatkowych kompetencji.

Po czwarte, w związku ze starzeniem się społeczeństwa oraz brakiem wydolnego systemu zorganizowanej opieki pielęgnacyjnej nad osobami starszymi, coraz powszechniejsze jest zjawisko opieki domowej nad osobami starszymi, wymagającymi stałej pielęgnacji i co najmniej monitorowania ich stanu zdrowia. Oczywiste jest, że jednym z podstawowych narzędzi do takiego monitorowania są wyniki badań laboratoryjnych. Nie mniej oczywiste jest, że w przypadku takich osób korzystanie z pomocy medycznej świadczonej w stacjonarnych placówkach jest nieosiągalne (z uwagi na brak mobilności i związane z tym trudności logistyczne). Muszą one zatem korzystać z usług pobrania materiału w domu, co dodatkowo angażuje pielęgniarki do zadań, w ramach których przez kilka minut wykonują nieskomplikowaną pracę o charakterze medycznym (pobranie materiału), a znacznie dłuższy czas poświęcają na dojazdy. Także z tego punktu widzenia następuje swoiste marnotrawienie umiejętności i wiedzy personelu pielęgniarskiego, podczas gdy zadania tego rodzaju mogliby wykonywać właśnie opiekunowie medyczni.

Po piąte, „wielozadaniowość” pielęgniarek (podobnie jak również uprawnionych do pobierania krwi ratowników medycznych) w niektórych przynajmniej sferach działania służby zdrowia przekłada się na pokusę do takiego organizowania udzielania świadczeń zdrowotnych, które powoduje konkurencję pomiędzy zadaniami pielęgniarek. W konsekwencji powyższego, często wydłuża to okres oczekiwania pacjentów na pobranie krwi do badań. Powoduje to nie tylko frustrację pacjenta i wynikającą z niej obniżoną ocenę całego systemu ochrony zdrowia, ale również opóźnienie w otrzymaniu wyniku, a w dalszej konsekwencji w postawieniu diagnozy i rozpoczęciu leczenia. Wprowadzenie personelu dedykowanego właśnie pobraniom materiału do badań, może takim zjawiskom przeciwdziałać.

Inne artykuły

Pracodawcy Medycyny Prywatnej życzą radosnych Świąt Wielkanocnych!

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 28.03.2024
Przeczytaj teraz

Nowe przychodnie medyczne enel-med we Wrocławiu

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 27.03.2024

Na początku II kwartału 2024 roku sieć enel-med wzbogaci się o dwie nowe placówki we Wrocławiu. Największa polska firma medyczna otworzy dwa nowoczesne obiekty w biurowcu Sagittarius i budynku Infinity. W kilkudziesięciu gabinetach pacjenci będą mogli skorzystać z rozbudowanej oferty konsultacji lekarskich i badań oraz usługi stomatologicznej leczenia w narkozie. W sumie do dyspozycji klientów będą cztery placówki medyczne enel-med w prestiżowych lokalizacjach w stolicy Dolnego Śląska.

– Intensywnie rozwijające się aglomeracje miejskie, czyli duże rynki pracy, cały czas zasilane nowymi pracownikami, to naturalne środowisko funkcjonowania sieci enel-med, w strukturze przychodów której cały czas dominują abonamenty medyczne dla firm. Nie zapominamy jednak o pacjentach indywidualnych, którzy coraz częściej wybierają enel-med jako swoją placówkę podstawowej i specjalistycznej opieki medycznej. Dynamika przychodów FFS w przychodniach z ostatniego okresu wyniosła ponad 40% to dowód niezwykle silnej pozycji konkurencyjnej naszej spółki. Staramy się zatrudniać najlepszych specjalistów i dbamy o ich komfort pracy, aby mogli leczyć naszych pacjentów w jak najlepszych warunkach – podkreśla Jacek Rozwadowski, Prezes Zarządu Centrum Medycznego ENEL-MED i dodaje: warto nadmienić, że we Wrocławiu mocno poszerzamy ofertę stomatologiczną, gdzie obok standardowych usług umożliwiamy pacjentom skorzystanie z leczenia stomatologicznego w znieczuleniu ogólnym lub z użyciem gazu rozweselającego pod pełną opieką anestezjologiczną. To znacząco zmienia podejście do leczenia zębów, szczególnie wśród osób, którzy panicznie boją się dentysty. Oba biurowce, Sagittarius i Infinity, położone są w sercu miasta, przez co zapewnią naszym pacjentom wygodny dojazd oraz szybki dostęp do specjalistów z różnych dziedzin.

Wrocław z czterema placówkami

Centrum medyczne enel-med dysponuje we Wrocławiu trzema placówkami. Są to przychodnie Szczytnicka (przy ul. Szczytnickiej 11), West Gate (przy ul. Lotniczej 12) oraz w Arkadach Wrocławskich. W związku z planowaną rozbiórką Arkad Wrocławskich przez właściciela obiektu, które zostaną zamknięte w pierwszej połowie 2024 roku, enel-med zdecydował o otwarciu na początku II kwartału tego roku dwóch nowych oddziałów: w biurowcu Sagittarius Business House (przy ul. Suchej 2) oraz Infinity (przy ul. Legnickiej 16). Pacjenci będą mieć dostęp do jeszcze bogatszej oferty usług w aż czterech prestiżowych lokalizacjach we Wrocławiu.

Placówka enel-med w Sagittarius Business House to nowoczesny ośrodek medyczny o powierzchni 510 m2, który zostanie otwarty 2 kwietnia 2024 roku. W kilkunastu gabinetach zarówno dorośli, jak i najmłodsi pacjenci będą mogli skorzystać z rozbudowanej oferty specjalistycznych usług, m.in. laryngologii, okulistyki, ginekologii z USG, ortopedii, licznych badań laboratoryjnych i diagnostycznych. Pełna oferta placówki oraz informacje na temat dojazdu i parkingu są dostępne na stronie www.enel.pl.

Z kolei otwarcie czwartego ośrodka medycznego enel-med w Infinity o powierzchni 1374 m2 jest zaplanowane na 6 maja 2024 roku. Wówczas będą dostępne usługi w zakresie pediatrii, a od 15 maja obiekt będzie oferował pełny zakres zaplanowanych usług. W kilkudziesięciu gabinetach pacjenci zyskają dostęp do opieki zdrowotnej, m.in. w zakresie pediatrii, okulistyki, laryngologii, ortopedii, kardiologii, endokrynologii i psychologii. W komfortowych warunkach będą realizowane liczne badania diagnostyczne m.in. EKG, spirometria, USG oraz badania laboratoryjne. Co więcej, placówka w Infinity będzie posiadać rozbudowane usługi stomatologiczne, m.in. będzie oferować leczenie pacjentów w narkozie. Pełna oferta placówki oraz informacje na temat dojazdu i parkingu są dostępne na stronie www.enel.pl.

W obu obiektach do dyspozycji pacjentów będzie bezpłatny parking.

Nieustannie rozwijająca się sieć

Grupa ENEL-MED nieustannie rozwija ofertę medyczną zarówno w zakresie obsługiwanych specjalizacji, jak również placówek położonych w wygodnych dla pacjentów lokalizacjach. Dziś enel-med to 34 oddziały, 22 przychodnie stomatologiczne, 5 oddziałów zlokalizowanych w dużych firmach, 3 kliniki medycyny i stomatologii estetycznej, 3 kliniki ortopedii, rehabilitacji i medycyny sportowej, ośrodek opiekuńczo-rehabilitacyjny dla seniorów oraz szpital w Warszawie, w którym wykonywane są zabiegi z zakresu ortopedii, chirurgii ogólnej, urologii i okulistyki. enel-med to również ponad 1600 placówek partnerskich w całym kraju w ramach systemu opieki abonamentowej dla firm. 

Przeczytaj teraz

Coraz więcej Polaków potrzebuje psychologa lub psychiatry. W 2023 roku liczba wizyt wzrosła o połowę

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 27.03.2024

Zapotrzebowanie na pomoc psychologiczną i psychiatryczną w Polsce rośnie nieubłaganie. Liczba wizyt u psychologów i psychiatrów w 2022 roku wzrosła o 32 proc. r/r, a w 2023 roku już o 49 proc. r/r – wynika z danych centrum medycznego enel-med. Jednocześnie dane Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wskazują na zwiększoną liczbę zwolnień lekarskich z powodu zaburzeń psychicznych i zaburzeń zachowania. W 2023 roku do ZUS wpłynęło 1,4 mln L4, o prawie 9 proc. więcej niż rok wcześniej. Te alarmujące dane odzwierciedlają rosnącą świadomość wśród pracowników dotyczącą zdrowia psychicznego, a jednocześnie oznaczają ogromne koszty dla pracodawców. W przypadku specjalisty przebywającego na L4 wynoszą one średnio jedno miesięczne wynagrodzenie, czyli 14 tys. zł brutto.

Rosnąca świadomość wśród pracowników dotycząca zdrowia psychicznego i dostępnych narzędzi wsparcia w trudnych sytuacjach stawia przed firmami coraz większe wyzwania. W dzisiejszych czasach pracodawcy nie mogą być obojętni wobec tego faktu. Dlatego warto, aby dopasowując swoje programy prozdrowotne, uwzględnili w pakiecie medycznym aspekt zdrowia psychicznego i zaoferowali adekwatne rozwiązania. Konsultacje u psychiatry i psychologa, infolinia psychologiczna czy webinary na temat zdrowia psychicznego, obejmujące techniki relaksacyjne i radzenie sobie ze stresem, są istotnymi elementami wsparcia, których pracownicy coraz częściej oczekują od swoich pracodawców. Nie bez znaczenia pozostaje również rola kultury organizacyjnej, która powinna sprzyjać zdrowiu psychicznemu i dobremu samopoczuciu w miejscu pracy – podkreśla Alina Smolarek, Dyrektorka HR w Centrum Medycznym ENEL-MED.

Depresja nową pandemią

Zgodnie z danymi Światowej Organizacji Zdrowia depresja jest jednym z najczęściej występujących zaburzeń psychicznych na świecie. Aż 9 na 10 przypadków samobójstw powiązanych jest właśnie z nią. Na naszym podwórku wcale nie jest lepiej. Na podstawie danych centrum medycznego enel-med dotyczących liczby wizyt zrealizowanych w 2022 i 2023 roku można zaobserwować dynamiczny wzrost zapotrzebowania na usługi z zakresu psychologii i psychiatrii. W 2022 roku liczba wizyt u psychiatry i psychologa wzrosła niemal o jedną trzecią w ujęciu rocznym (+32 proc. r/r), a w 2023 roku niemal o połowę (+49 proc. r/r). To wyraźny sygnał rosnącej świadomości społecznej dotyczącej znaczenia opieki nad zdrowiem psychicznym.

Wzrost liczby wizyt u psychologów i psychiatrów o połowę w ciągu jednego roku jest alarmujący i sugeruje, że coraz więcej osób doświadcza trudności emocjonalnych lub psychicznych problemów. To sygnał dla nas wszystkich, że zdrowie psychiczne staje się coraz ważniejszym zagadnieniem społecznym, któremu należy poświęcić większą uwagę i zasoby. Dane potwierdzają, że społeczeństwo staje się coraz bardziej otwarte na rozmowy o zdrowiu psychicznym i szuka sposobów na jego poprawę. To krok w dobrym kierunku, ale wymaga dalszego wsparcia ze strony instytucji publicznych oraz edukacji społecznej. Należy również zadbać o dostępność i jakość usług psychologicznych oraz psychiatrycznych dla wszystkich, niezależnie od statusu społecznego czy finansowego. Ważne, aby osoby potrzebujące wsparcia mogły je otrzymać w odpowiednim czasie i miejscu – zwraca uwagę Sylwia Bartczak, psycholog w Centrum Medycznym ENEL-MED.

Tłumem po zwolnienie lekarskie

Niedociągnięcia w zakresie dbałości o zdrowie psychiczne w miejscu pracy mogą objawiać się poprzez zwiększenie liczby dni na zwolnieniu lekarskim spowodowanych obniżeniem nastroju czy stresem. Zauważenie takiego trendu powinno być sygnałem do zrewidowania polityki prozdrowotnej w organizacji i wprowadzenia odpowiednich środków wsparcia dla pracowników.

Z ostatnich danych ZUS wynika, że w ubiegłym roku lekarze wystawili ponad 1,4 mln zwolnień lekarskich z powodu zaburzeń psychicznych i zaburzeń zachowania, o 9 proc. więcej niż w 2022 roku. Efektem tego było aż 26 mln dni L4. Wśród jednostek chorobowych, będących główną przyczyną wystawiania zaświadczeń lekarskich z tytułu zaburzeń psychicznych i zaburzeń zachowania, były reakcja na ciężki stres i zaburzenia adaptacyjne (477,6 tys. zaświadczeń na 8,86 mln dni), epizod depresyjny (251,6 tys. zaświadczeń na 5,14 mln dni) i inne zaburzenia lękowe (246 tys. zaświadczeń na 4,77 mln dni).

Jedno nieefektywne wynagrodzenie

Na problem warto spojrzeć także od strony gospodarczej. Przedsiębiorstwa ponoszą bardzo wysokie koszty związane z nieobecnością członków zespołu. Zarówno bezpośrednie jak wypłata wynagrodzenia za pierwsze dni zwolnienia, jak i pośrednie związane z czasowym obsadzeniem wakatów.

Płacimy wynagrodzenie za 33 dni choroby. Problemy ze zdrowiem psychicznym średnio wiążą się z miesięcznym zwolnieniem, czyli jednym nieefektywnym wynagrodzeniem po stronie pracodawcy. Przy średniej pensji specjalisty wynoszącej zgodnie z Raportem Płacowym firmy Antal 14 tys., comiesięczny koszt dla firmy to ponad 17 tys. zł brutto. W przypadku gdy taki pracownik idzie na miesięczne L4, pracodawca ponosi koszt w wysokości 80 proc. tej kwoty, czyli 14 tys. zł. Ale to nie wszystko. W takiej sytuacji często płacimy również za nadgodziny innych pracowników, bo zniknięcie pracownika sprawia, że w zespole jest więcej pracy. Ten argument także powinien dać do myślenia i skłonić do podjęcia działań profilaktycznych, które zapobiegną galopującemu wysypowi zwolnień lekarskich – mówi Alina Smolarek.

***

Źródła danych:

Przeczytaj teraz

Artykuł Diagnostyki opublikowany na łamach „Nature”

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 26.03.2024

Artykuł „DiagSet: a dataset for prostate cancer histopathological image classification” został opublikowany na łamach Nature – jednego z najlepszych i najbardziej szanowanych czasopism naukowych na świecie.

Publikacja związana jest z prowadzonym w latach 2017-2020 przez Diagnostykę Consilio – spółkę należącą do Grupy Diagnostyka – projektem „System automatycznej analizy i rozpoznawania obrazów histopatologicznych”, współfinansowanym ze środków UE w ramach grantu przyznanego przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju.

Wyniki projektu były także prezentowane na konferencjach międzynarodowych i ogólnopolskich.

Artykuł dostępny jest na stronie: DiagSet: a dataset for prostate cancer histopathological image classification | Scientific Reports (springer.com)

Publikacja w „Nature” jest potwierdzeniem potencjału naukowego, ludzkiego, technicznego i organizacyjnego Spółek z Grupy Diagnostyka, a w szczególności Diagnostyki Consilio i Diagnostyki S.A. do prowadzenia projektów B+R.

Wkład w realizację projektu pracowników Diagnostyki i Diagnostyki Consilio

Projekt został zrealizowany przez pracowników Diagnostyki i Diagnostyki Consilio przy udziale merytorycznym badaczy z AGH. Nie doczekałby się realizacji bez wielkiego zaangażowania:

  • ówczesnego Zarządu Diagnostyki – Prezesa Jakuba Swadźby, Wiceprezeski Barbary Kopeć i Wiceprezesa Wacława Dziurzyńskiego,
  • Jolanty Kołodziejczyk,
  • Pawła Wąsowicza,
  • Piotra Sitkowskiego,
  • Agnieszki Kwietniewskiej-Śmietany.

Perspektywa

Potencjał innowacyjny spółek Grupy Diagnostyka jest duży, co potwierdzają dotychczasowe publikacje i konferencje naukowe. W związku z tym w październiku 2023 r. Prezes Jakub Swadźba zdecydował o utworzeniu Działu Badań i Zrównoważonego Rozwoju (DBiZR), by ten dalej inicjował, koordynował i rozliczał działalność badawczo-rozwojową Diagnostyki.

Mamy nadzieję, że to bezprecedensowe osiągnięcie biznesowe i naukowe będzie motywacją do dalszych przedsięwzięć badawczo-rozwojowych, które budują pozycję Diagnostyki jako innowacyjnej, nowoczesnej, odważnej w inwestowaniu firmy, która korzysta z najbardziej nowoczesnych rozwiązań, ale także je tworzy na skalę światową.

Dział Badań i Zrównoważonego Rozwoju zapewnia o swojej gotowości i otwartości do tego, by realizować następne innowacyjne pomysły zmieniające firmę i branżę diagnostyczną, aby na koniec dnia lepiej i sprawniej badać pacjentów.

Przeczytaj teraz

Polakom na drodze do uśmiechu stoją zęby. 42 proc. wstydzi się okazywać radość

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 21.03.2024

Polakom nie jest do śmiechu… przez zęby. Niemal co drugi Polak nie jest zadowolony ze stanu swojego uzębienia, a im jest starszy, tym częściej dotyka go ten problem. W konsekwencji rzadziej się uśmiechamy – tak odpowiedziało aż 42 proc. uczestników badania „Otwieramy usta Polakom” zrealizowanego na zlecenie enel-med stomatologia. Najbardziej zawstydzeni stanem swoich zębów są najmłodsi respondenci – z tego powodu aż 7 na 10 osób w wieku 18-24 lata nie uśmiecha się. W szczególności przeszkadzają nam braki w uzębieniu (68 proc.), nieładny odcień szkliwa (35 proc.) oraz wada zgryzu (24 proc.). Eksperci zwracają uwagę, że zęby bardzo mocno wpływają na atrakcyjność fizyczną oraz pewność siebie. Polacy wskazali je nawet na wyższej pozycji niż fryzura.

Grupa osób zadowolonych ze stanu swojego uzębienia stanowi mniejszość, gdyż większość Polaków albo nie czuje się dobrze ze swoim zębami albo nie potrafi tego określić. Z tym niepokojącym trendem tak naprawdę mamy do czynienia już od najmłodszych lat, co doskonale zilustrowała akcja „Rozdajemy uśmiechy na zdrowie!”. Zeszłoroczna edycja tej inicjatywy wykazała, że aż 6 na 10 dzieci w Polsce ma stan higieny jamy ustnej wymagający poprawy, dodatkowo 61 proc. jest diagnozowanych z aktywną próchnicą. Nie jest zaskoczeniem, że problemy stomatologiczne przetrwają w życiu dorosłych, jeśli nie zostaną podjęte odpowiednie działania profilaktyczne i edukacyjne. Wzmacnianie świadomości społecznej na temat znaczenia regularnych wizyt u stomatologa, prawidłowej higieny jamy ustnej oraz zdrowego stylu życia może znacząco przyczynić się do poprawy stanu zdrowia jamy ustnej Polaków – podkreśla Anna Wrycza-Socha, lek. dentysta w centrum stomatologii enel-med, oddział Warszawa Zacisze.

Zaciśnięte zęby szczerbatego

Z badania enel-med stomatologia „Otwieramy usta Polaków” wynika, że choć 40 proc. Polaków uważa swoje uzębienie za w porządku, to jednak liczniejsza jest grupa uważających odwrotnie. 44 proc. osób nie jest zadowolonych ze swoich zębów, a 16 proc. nie potrafi tego określić. Warto zauważyć, że problem niezadowolenia dotyczy głównie osób powyżej 55. roku życia, wśród których więcej niż połowie nie podoba się własne uzębienie (53 proc. wskazań). Wśród najmłodszych dorosłych respondentów nie ma też powodów do dumy, gdyż co czwarty nie jest „za pan brat” ze swoimi zębami (25 proc. wskazań w grupie 18-24 lata). Ta grupa wypada dużo lepiej, co wynika tylko z racji wieku, bo problem nie zdążył się jeszcze pogłębić.

Z czego wynika tak duże niezadowolenie Polaków? Najczęstszymi przyczynami braku satysfakcji z własnych zębów są braki w uzębieniu, które dotyczą aż 68 proc. badanych. Nieestetyczny odcień szkliwa przeszkadza 35 proc. zapytanych, a na problemy ze zgryzem lub krzywymi zębami wskazało 24 proc. uczestników badania enel-med stomatologia. Warto zauważyć, że zdecydowanie więcej panów (76 proc.) niż pań (61 proc.) zgłasza braki w uzębieniu. Natomiast kobiety częściej zwracają uwagę na niesatysfakcjonujący odcień szkliwa (42 proc. vs. 27 proc.).

Na drodze do uśmiechu stoją… zęby

Niezadowolenie ze stanu uzębienia ma bezpośredni wpływ na okazywanie radości przez Polaków. 42 proc. Polaków, którzy nie są zadowoleni ze swoich zębów, rzadziej się uśmiecha. Co ciekawe, ten problem szczególnie dotyka osoby wchodzące w dorosłe życie, czyli od 18. do 24. roku życia, wśród których aż 70 proc. zgłosiło swoje niezadowolenie. 4 na 10 zapytanych nie ma problemów z uśmiechaniem się z powodu uzębienia, a 16 proc. nie potrafiło odpowiedzieć na to pytanie, co może sugerować niepewność swoich zachowań.

Zęby okazują się bardzo często wizytówką osoby i świadczą o jej atrakcyjności. Polacy zapytani o to, co najbardziej wpływa na atrakcyjność fizyczną, w pierwszej kolejności wskazali sylwetkę (wagę, wzrost itp.) – 70 proc. wskazań. Ale na drugim miejscu uplasowały się zęby, na które wskazało 14 proc. osób. Fryzura, dłonie i nos zajęły dalsze miejsca – odpowiednio 9 proc., 4 proc. i 2 proc. wskazań.

Uśmiech odgrywa ogromną rolę w naszym codziennym życiu, zarówno z perspektywy zdrowia psychicznego, jak i relacji społecznych. Po pierwsze, jest on związany z naszym nastrojem. Będąc w dobrym humorze, częściej czujemy potrzebę uśmiechania się. Poza tym uśmiechając się, subiektywnie czujemy się lepiej, a nasz organizm wydziela endorfiny, tzw. hormony szczęścia. Po drugie, uśmiech jest uniwersalnym sygnałem komunikacyjnym i pomaga w redukcji napięcia społecznego w trudnych sytuacjach, a także sprzyja budowaniu pozytywnych relacji międzyludzkich. Wszystkie te aspekty podkreślają istotną rolę uśmiechu w naszym codziennym życiu i jego związek z naszym samopoczuciem i relacjami społecznymi – podkreśla Bartosz Neska, psycholog w centrum medycznym enel-med.

Stomatologiczne ciężary

Istnieją różne blokady uniemożliwiające Polakom umawianie się do dentystów. Wysokie koszty usług stomatologicznych są najczęstszą przeszkodą, zgłoszoną przez 66 proc. badanych. Co piąty respondent przyznaje się do dentofobii i po prostu boi się wizyty u dentysty. 16 proc. osób wskazało brak zaufanej placówki lub specjalisty jako powód, który utrudnia im podjęcie decyzji o leczeniu. Zatrważającym wynikiem jest także fakt, że dla 15 proc. badanych stan zębów nie jest na tyle istotny, aby przeszkadzać im w codziennym funkcjonowaniu.

– Powodów nieleczenia jest wiele i choć rzeczywiście na pierwszy plan wybijają się koszty, to warto zacząć od początku. Brak edukacji o profilaktyce oraz higienie jamy ustnej są pokłosiem wysokich cen u dentystów. A leczenie stomatologiczne nie zawsze musi być drogie, szczególnie jeśli pacjenci podejmują regularne przeglądy oraz reagują szybko już przy pierwszych sygnałach z jamy ustnej. Kluczowym aspektem jest tu zapobieganie oraz wczesne wykrywanie ewentualnych problemów. Koszty mogą gwałtownie wzrosnąć, gdy pacjent zaniedbuje regularne wizyty i zgłasza się dopiero, w momencie gdy już pojawi się stan zapalny lub poważne schorzenie. Dlatego zachęcam do systematycznych kontroli i współpracy z dentystą, co pozwoli utrzymać zdrowe uzębienie oraz uniknąć wysokich cen leczenia w przyszłości – dodaje Anna Wrycza-Socha, lek. dentysta w centrum stomatologii enel-med.

Przeczytaj teraz

W zdrowym ciele zdrowy duch

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 19.03.2024

Wiosna z Diagnostyką

Sentencja „w zdrowym ciele zdrowy duch” pochodzi z I wieku n.e. z twórczości rzymskiego poety Juwenalisa. Do dziś jest używana jako zachęta do dbania o zdrowie. W najprostszym tłumaczeniu oznacza, że stan naszego umysłu zależy od kondycji naszego ciała, ale też odwrotnie – pozytywne myślenie, dobre relacje z otoczeniem i balans między pracą o odpoczynkiem wpływają na naszą fizyczność. Jak najprościej sprawdzić w jakiej kondycji jest nasze ciało? Wykonując badania profilaktyczne. Diagnostyka, jak co roku na wiosnę, organizuje akcję profilaktyczną https://diag.pl/sklep/kategoria/akcje-profilaktyczne/, która pomaga zadbać o swoje zdrowie. Do wyboru mamy trzy pakiety w cenie obniżonej do -50%*: pakiet podstawowy (8 badań), kompleksowy (13 badań) i premium (19 badań). Akcja trwa od 18 marca do 31 maja 2024 roku.

Wellbeing to nic innego jak stan dobrego samopoczucia (dobrostanu), który osiąga się posiadając zarówno komfort psychiczny oraz zdrowie, czyli brak choroby w aspekcie psychofizycznym. Istotnym aspektem wellbeingu są również pozytywne emocje, nawiązywane relacje społeczne oraz posiadanie i realizowanie założonego celu. Osoby z dobrym samopoczuciem chętniej angażują się w działania społeczne, łatwiej nawiązują relacje, są bardziej efektywne w podejmowanych aktywnościach. Jeśli chorują, to na skutek podejmowanej terapii szybciej dochodzą do zdrowia. Niski poziom dobrego samopoczucia to częstsze infekcje, które są konsekwencją obniżonej odporności. 

Jakie badania znajdziemy w wiosennej akcji profilaktycznej?

Pakiet podstawowy umożliwiający diagnostykę stanu zdrowia, w tym ocenę stanu zapalnego w organizmie, metabolizmu glukozy i tłuszczów, ocenę funkcji układu krwiotwórczego, tarczycy, wątroby i nerek. Znajdziemy w nim: morfologię krwi, TSH, ALT, kreatyninę, cholesterol całkowity, glukozę, CRP ilościowo, witaminę D metabolit 25(OH).

Pakiet kompleksowy, który w porównaniu do podstawowego został rozbudowany o ocenę metabolizmu glukozy i tłuszczów, funkcji układu krwiotwórczego, tarczycy, wątroby i nerek. Uwzględnia badanie stężenia hormonu stresu (kortyzolu) oraz przeciwciała mogące nasuwać podejrzenie alergii lub zarażeń pasożytniczych. Znajduje się w nim: morfologia krwi, ferrytyna, witamina B12, TSH, fT4, próby wątrobowe (ALT, AST, ALP, BIL, GGTP), kreatynina, lipidogram (CHOL, HDL, nie-HDL, LDL, TG), glukoza, CRP ilościowo, witamina D metabolit 25(OH), kortyzol, IgE całkowite.

Pakiet premium uwzględnia wszystkie poprzednio wymienione badania, a dodatkowo dla tarczycy pomiar stężenia autoprzeciwciał: anty-TPO i anty-TG, dla układu moczowego poza kreatyniną także kwas moczowy, który pozwala na rozpoznanie choroby metabolicznej – dny moczanowej, kamicy nerkowej oraz szacuje ryzyko wystąpienia chorób i nagłych incydentów sercowo-naczyniowych. hs – Troponina I, stratyfikacja ryzyka (na wyniku jako hs TnI Risk Strat) – badanie pomagające określić ryzyko wystąpienia przyszłych incydentów sercowych (jako niskie, umiarkowane, podwyższone) u osób bez klinicznych cech choroby serca. Magnez bierze udział w przekazywaniu impulsów nerwowo-mięśniowych, wpływa również na poprawne funkcjonowanie przytarczyc odpowiedzialnych za utrzymywanie prawidłowego poziomu wapnia w organizmie. Oznaczenie magnezu pomaga w ustaleniu przyczyn skurczy mięśniowych, drżenia lub/i osłabienia mięśni oraz uczucia mrowienia, ale także zaburzeń rytmu serca.

Ceny pakietów odpowiednio wynoszą: podstawowy 149 zł, kompleksowy 349 zł, premium 599 zł.

* W pakiecie badania do -50%. Suma cen badań wchodzących w skład pakietu została obliczona na podstawie stacjonarnego cennika z Warszawy.



Przeczytaj teraz