Trzeba zmienić dotychczasowy model opieki zdrowotnej
Dotychczas stosowany model opieki zdrowotnej trzeba zmienić, do tego celu potrzebne jest odpowiednie zarządzanie kompetencjami przedstawicieli poszczególnych zawodów medycznych – wynika z dyskusji, która odbyła się podczas webinarium, organizowanego przez Pracodawców RP na temat kadr medycznych w dobie koronawirusa.
Jednym z poruszanych podczas spotkania tematów był niedobór kadr medycznych. Zofia Małas, prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych, podkreśliła, że różnice w tym zakresie dotyczą poszczególnych obszarów kraju. Przypomniała także, że samorząd pielęgniarski od pięciu lat działa na rzecz poprawy sytuacji przedstawicieli tego zawodu.
– Udało nam się osiągnąć to, że obecnie 100 procent absolwentów szkół pielęgniarskich rozpoczyna wykonywanie zawodu. Gdy wcześniej na przykład 2900 osób otrzymywało prawo do wykonywania zwodu, w ostatnim roku było to 5900 osób. Z pewnością wpływ na to miały wprowadzone podwyżki wynagrodzeń – mówiła Zofia Małas, dodając, że ciągle problemem jest średnia wieku przedstawicielek tego zawodu, w przypadku pielęgniarek wynosi ona 52 lata, w przypadku położnych – 50, dlatego trzeba stawiać na młode kadry.
Pozytywnym zjawiskiem jest także to, że 5 lat temu 75 uczelni oferowało studia na kierunkach pielęgniarstwo i położnictwo, obecnie jest ponad 100 takich uczelni.
– Mamy obawy, jak epidemia wpłynie na powodzenie tego zawodu, czy młodzież się nie wystraszy, ale mam nadzieję, że nie, gdyż młodzi ludzi lubią wyzwania – dodała.
Kształcenie zespołów terapeutycznych
Ryszard Gellert, dyrektor Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego, Konsultant Krajowy w dziedzinie Nefrologii, podkreślił, że myśleć należy nie o kształceniu przedstawicieli poszczególnych zawodów, ale całych zespołów terapeutycznych, w ramach których zadania poszczególnych osób są dokładnie zdefiniowane i opisane. W tym celu mogą być także wykorzystane zasoby kadrowe farmaceutów czy diagnostów.
– Jest wiele osób, które po niewielkim szkoleniu mogłyby zasilić kadry szpitalne, ale to wymaga zmian w przepisach – mówił i dodał, że potrzebne jest także odpowiednie zarządzanie kompetencjami, tak aby na przykład wykonywanie zawodu opiekuna medycznego stało się atrakcyjne.
Dyrektor Gellert podkreślił, że są pewne możliwości w systemie, które można wykorzystać, na przykład uprawnienia lekarza w trakcie specjalizacji. Tacy lekarze jednak często nie są upoważniani przez swoich opiekunów do pewnych zadań, z obawy przed odpowiedzialnością, jaką ponoszą za nich kierownicy specjalizacji.
Czytaj także: Jest potencjał na dodatkowe ubezpieczenia, brak odważnego, aby je wprowadzić>>>
Bożena Walewska-Zielecka, członek zarządu i dyrektor ds. medycznych w Medicover, stwierdziła, że niedobór kadr wiąże się ze sposobem korzystania z opieki medycznej przez pacjentów.
– Dostęp do lekarzy specjalistów jest kluczowy, jednak epidemia zmieniła dużo, między innymi postrzeganie modelu świadczenia usług, pokazała, że nie zawsze wizyta u lekarza musi być wizytą osobistą, może się także odbyć zdalnie – mówiła. Tak dzieje się w Medicover, gdy pierwszy kontakt pacjenta z placówką jest zdalny i dopiero w wyniku rozmowy z lekarzem lub pielęgniarką czy położną można ustalić, że konieczna jest wizyta osobista.
– Mamy pomysł, aby dostęp do specjalistów odbywał się przez wideokonsultacje, to także wyrównuje dostęp do specjalistów, gdyż nie ma wówczas znaczenia region kraju, w którym mieszka pacjent – dodała.
Kluczowy jest task shifting
Kluczowa zmiana, według dyrektor Walewskiej-Zieleckiej to task shifting, w ramach którego pielęgniarki mogłyby wykonywać więcej zadań, do których mają uprawnienia, odciążając tym samym lekarzy. Dobrze też byłoby się przyjrzeć pod tym kątem modelowi kształcenia pielęgniarek.
Rekomendowała też, aby nie ograniczać pracy lekarzy do jednego etatu oraz ułatwić lekarzom spoza Unii Europejskiej pracę w Polsce. Przypomniała też, że Medicover prowadzi na warszawskiej AWF kierunek pielęgniarstwo, angażując się w kształcenie kadr.
Wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żalazko mówiła o pracach prowadzonych nad ustawą o zawodach lekarza i lekarza dentysty. Jedną z wprowadzonych zmian będzie Państwowy Egzamin Modułowy (PEM), który lekarz będzie zdawał po odbyciu części specjalizacji i po którym będzie nabywał uprawnień do wykonywania pewnych procedur.
Przypomniała też, że jest wiele kompetencji przedstawicieli zawodów medycznych, które nie są wykorzystywane, na przykład pielęgniarka ma możliwość zbadania pacjenta, wystawiania skierowania na badania czy wystawiania recept.
– Trwają także prace nad zmianą programu kształcenia, tak aby opiekunowie medyczni mieli większe kompetencje, a także prace dotyczące porad farmaceutycznych i możliwości wykonywania szczepień przez farmaceutów – dodała.
– Wiele rzeczy jest niewykorzystanych i trzeba sprawdzić, dlaczego tak się dziele – dodał dyrektor Gellert – może jest to związane z odpowiedzialnością przedstawicieli poszczególnych zwodów – mówił.
Najtrudniej zmienić mentalność
Zofia Małas podkreśliła, że najtrudniej jest zmienić mentalność, nie tylko przedstawicieli zawodów medycznych, ale także społeczeństwa, i w tym zakresie wymaga to ogromnej pracy.
– Trzeba poprawić koordynację, aby nastawić się na kształcenie zespołów terapeutycznych, a także zmienić postrzeganie pielęgniarek przez lekarza. W krajach unijnych lekarz pojawia się przy pacjencie tylko interwencyjnie, opiekę sprawuje nad nim przez 24 godziny na dobę właśnie pielęgniarka. W Polsce system taki jest wprowadzany w prywatnych placówkach, ale w publicznych już nie – mówiła.
Profesor Walewska Zielecka dodała, że konieczne jest zdefiniowanie prowadzenia pacjenta przez system i dzięki temu – jak najbardziej efektywne wykorzystanie personelu medycznego.
Józefa Szczurek-Żelazko przypomniała też, że kwestia bezpieczeństwa pracowników była kluczowa dla resortu zdrowia w ciągu ostatnich kilku miesięcy.
Czytaj także: Ministerstwo Zdrowia: korzystamy z wiedzy prywatnych laboratoriów>>>
– Epidemia przypomniała nam jak ważne jest bezpieczeństwo pracowników – mówiła. Przypomniała także pomoc, która została udzielona placówkom przez rząd w postaci środków ochrony indywidualnej oraz dodatkowych wynagrodzeń dla pracowników zatrudnionych w szpitalach zakaźnych.
Zofia Małas podkreśliła, jak ważne dla pracowników w tym czasie było wsparcie psychologiczne.
– Uruchomiliśmy w tym celu specjalny telefon – mówiła szefowa samorządu pielęgniarskiego. – Korzystało z niego bardzo dużo osób, co pokazuje, jak istotne jest takie wsparcie. Myślę, że także pracodawcy powinni to sobie uświadomić i zapewnić wsparcie psychologa na miejscu.
Dyrektor Gellert dodał, że epidemia pokazała wiele zaniedbań ze strony personelu medycznego i jednocześnie skorygowała wiele zachowań. Uświadomiła też, że nie mamy rezerw kadrowych.
Dyrektor Walewska-Zielecka pokreśliła natomiast potrzebę regularnego przeprowadzania audytów, sprawdzających, jak personel medyczny stosuje środki ochrony osobistej i czy przestrzega procedur i standardów.
Webinarium odbyło się 14 lipca 2020 roku.
Prelegentami podczas spotkania byli: Józefa Szczurek-Żelazko – Sekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia, Zofia Małas – prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych, prof. dr hab. n. med. Ryszard Gellert – dyrektor Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego, Konsultant Krajowy w dziedzinie Nefrologii oraz prof. dr hab. n. med. Bożena Walewska-Zielecka – członek zarządu i dyrektor ds. medycznych w Medicover
Moderatorem spotkania była Anna Rulkiewicz, Wiceprezydent Pracodawców RP, prezes Grupy Lux Med, prezes Pracodawców Medycyny Prywatnej.
Zapis spotkania dostępny jest poniżej