ZIT-y: prywatne podmioty powinny zostać włączone w struktury ZIT

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 9.07.2014

Jacek Krajewski, prezes Federacji Związków Pracodawców Ochrony Zdrowia
Porozumienie Zielonogórskie

Prywatne podmioty powinny być włączone w struktury ZIT. Obecnie faworyzowane są podmioty publiczne, co jest niezgodne z zasadą zdrowej konkurencji. Dlaczego firmy, które dobrze radzą sobie biznesowo maja być za to karane? Struktura właścicielska nie powinna być kryterium przyznawania pieniędzy.

ZIT- Zintegrowane Inwestycje Terytorialne to wspólne, partnerskie przedsięwzięcia, głównie jednostek samorządu terytorialnego dotyczące działań na rzecz zrównoważonego rozwoju obszarów miejskich i finansowane z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego i Europejskiego Funduszu Społecznego.

Aby zrealizować takie działania i otrzymać finansowanie konieczne jest posiadania dokumentu „Strategia ZIT”, która zawiera zarówno część diagnostyczno-strategiczną  jak i wdrożeniową z gotowymi do realizacji projektami . Dotyczyć ona będzie miast wojewódzkich i powiązanych z nimi obszarów funkcjonalnych.

Główną zasadą przyświecającą tej formule, której zastosowanie w Polsce wynika z pozytywnych doświadczeń państw Unii Europejskiej w tym zakresie, jest przede wszystkim współpraca na  rzecz rozwiązywania wspólnych problemów dotykających obszar objęty zintegrowanym działaniem. ZIT to również sprawy społeczne w tym ochrona zdrowia. Na etapie powstawania Strategii  ZIT dokument ten powinien zawierać szczegółowy opis sposobu zaangażowania aktorów lokalnych w jej realizację. Taki dokument musi być poddany konsultacjom społecznym, w których uczestniczą instytucje pozarządowe zajmujące się zagadnieniami realizowanymi przez ZIT, partnerzy społeczno-gospodarczy, środowiska akademickie itp. A więc nie tylko podmioty publiczne.

W listopadzie 2013 roku według planów  Ministerstwa Rozwoju Regionalnego i Infrastruktury nastąpiło przygotowywanie Strategii ZIT w odpowiednich obszarach funkcjonalnych. Działania jednostek samorządu terytorialnego w zakresie wspólnych inwestycji w ochronę zdrowia powinny obejmować w ramach konsultacji i partycypacji w planowanych działaniach także podmioty prywatne. W przypadku niespełnienia tego  wymogu dokumenty strategiczne przygotowywane bez udziału tak ważnego partnera mogą nie uzyskać akceptacji instytucji finansujących projekty wdrożeniowe.

Przeczytaj teraz

Działamy w oparciu o model skoordynowanej opieki zdrowotnej

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 6.07.2014


Anna Rulkiewicz, prezes Grupy LUX MED

Lux Med realizuje swoją strategię działania,  która zakłada rozwój skoordynowanej opieki zdrowotnej. Stąd wynikała decyzja o zakupie spółki zależnej Enel-Med, oferującej usługi w zakresie diagnostyki obrazowej. Tym samym, dysponujemy już 28 placówkami diagnostycznymi, razem z centrum teleradiologii.

Jako największa grupa medyczna w Polsce koncentrujemy się na rozwoju koordynowanej opieki zdrowotnej, połączonej z różnymi możliwościami finansowania tych usług, czy to dzięki abonamentom czy ubezpieczeniom, świadczymy też usługi w ramach kontaktu z NFZ.

Rośniemy organicznie oraz drogą fuzji i przejęć, tym samym wpływając na konsolidację rynku. Na tym polu zebraliśmy bogate doświadczenie.  Umiemy sprawnie zarządzać tymi procesami, uzyskujemy efekty synergii, które przekładają się na korzyści dla pacjentów, współpracujących z nami szpitali i  samych pracowników.

Świadczymy usługi ambulatoryjne, diagnostyczne, hospitalizację, a także opiekę długoterminową. Dążąc do jak najbardziej kompleksowego modelu opieki zdrowotnej w skali ogólnopolskiej planujemy m.in. dalszy rozwój usług opiekuńczych. Od kilku lat prowadzimy dom opieki Tabita w Konstancinie. W ciągu najbliższych dwóch, trzech lat chcemy otworzyć dwie lub trzy nowe placówki oferujące takie usługi.

W ciągu ostatniego półrocza dokonaliśmy sześciu przejęć. Objęły  one oprócz spółki Centrum Medyczne Diagnostyka, kupionej od Enel-Med, także trzy inne spółki diagnostyczne – Tomograf z Torunia, Scanlab z Łodzi i Diagnostic-Med z Poznania, a także szpital Carolina Medical Center oraz sieć ambulatoriów Centrum Zdrowia Medycyna z Białegostoku.

 

Przeczytaj teraz

Planujemy nowe inwestycje i rozwój usług komercyjnych

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 15.06.2014


Beata Leszczyńska, prezes MEDI-system

Zgodnie z naszą strategią, którą jeszcze zweryfikujemy w drugiej połowie roku, chcielibyśmy z firmy lokalnej, działającej na terenie województwa mazowieckiego, stać się firmą, której zasięg obejmuje cały kraj. Mamy w planie inwestycje na terenie innych województw. Interesują nas zarówno akwizycje, jak i budowanie nowych placówek od podstaw.

Naszym celem jest także zdywersyfikowanie przychodów. Obecnie większość przychodów uzyskujemy z kontraktów z Narodowym Funduszem Zdrowia. Chcemy rozwinąć segment usług dla pacjentów komercyjnych.

11 czerwca 2014 otworzyliśmy oficjalnie nowy ośrodek w Majdanie pod Warszawą, w którym oferujemy nowe dla nas usługi w zakresie rehabilitacji kardiologicznej. Będziemy pomagać pacjentom z chorobami układu krążenia w uzyskaniu sprawności pozwalającej na aktywne życie

Wskazania do rehabilitacji kardiologicznej są obecnie bardzo szerokie. Obejmuje się nią nie tylko większość osób z chorobami serca i układu krążenia, ale także osoby jeszcze zdrowie, zagrożone rozwojem tych chorób. Rehabilitacja kardiologiczna ogranicza postępy choroby, wydłuża życie chorych i poprawia jego jakość.

Każdy nasz pacjent będzie objęty indywidualnym programem dostosowanym do aktualnego stanu układu krążenia, opartym o wyniki prób wysiłkowych. Na terapię ruchem będą się składały między innymi treningi metodą interwałową, a następnie ciągłą, ćwiczenia oporowe i ogólnousprawniające. Leczenie będzie wspomagała modyfikacja stylu życia wsparta edukacją i psychoterapią oraz odpowiednią dieta.

W tym zakresie będziemy także współpracować z pobliskim szpitalem kardiologicznym. Natomiast w zakresie rehabilitacji osób po operacjach ortopedycznych – z ośrodkiem w Otwocku. W ośrodku będzie też prowadzona rehabilitacja neurologiczna i ogólnoustrojowa oraz opieka długoterminowa.

W placówce tej, podobnie jak we wszystkich prowadzonych przez MEDI-system, stawiamy na jakość i wysokie standardy pracy. W tym celu wprowadziliśmy system SZIPO (System Zarządzania Indywidualnymi Planami Opieki Pacjenta), który określa standardy opieki nad pacjentami. W sierpniu 2014 planujemy uruchomienie portalu dla pacjentów, na którym rodziny będą mogły w każdej chwili sprawdzić, jak wygląda opieka nad ich bliskimi.

 

Przeczytaj teraz

Pozostaniemy firmą rodzinną

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 11.06.2014


Adam Rozwadowski, prezes Centrum Medycznego Enel-Med

Sprzedaż części placówek diagnostycznych Grupie Lux Med  jest częścią porządkowania struktury Centrum Medycznego Enel-Med S.A. i jednocześnie pozyskaniem środków na realizację planu inwestycyjnego ogłoszonego w strategii rozwoju na lata 2014-2016. Transakcja stanowi więc optymalne rozwiązanie dla spółki.

W strategii określiliśmy zapotrzebowanie na środki potrzebne do realizacji planów rozwoju na około 50 mln zł. Zakładaliśmy dwie możliwości ich pozyskania: albo dokapitalizowanie poprzez pozyskanie inwestora, albo sprzedaż wydzielonej części przedsiębiorstwa.

Wybraliśmy drugi wariant, ponieważ jesteśmy firmą rodzinną i chcielibyśmy taką pozostać. Jako rodzina mamy prawie 70 procent udziałów w spółce. Dopuszczenie inwestora spowodowałoby zbytnie rozdrobnienie akcji. Dlatego, pomimo że było wielu inwestorów zainteresowanych zakupem udziałów, zdecydowaliśmy, że wybierzemy sprzedaż części przedsiębiorstwa.

W efekcie udało nam się pozyskać środki na dalszy rozwój w takiej wysokości, jakiej potrzebowaliśmy. Zgodnie z planami ogłoszonymi w strategii rozwoju, już w 2014 roku Enel-Med otworzy placówkę medyczną w Katowicach, drugą przychodnię we Wrocławiu oraz przychodnię profilowaną w Warszawie, dedykowaną klientom komercyjnym, w której świadczone usługi przekładać się będą bezpośrednio na procedury medyczne wykonywane w naszych szpitalach.

Do 2016 roku uruchomimy placówkę w Szczecinie, utworzymy nową wysokospecjalistyczną profilowaną przychodnię w Warszawie oraz w miarę zapełniania potencjału rozwijać będziemy przychodnie w wybranych lokalizacjach. Zamierzamy ponadto sukcesywnie zwiększać liczbę gabinetów stomatologicznych i tym samym zwiększać udział stomatologii w portfelu spółki. W 2014 roku uruchomionych zostało już 5 gabinetów, a w planach jest utworzenie kolejnych ośmiu do końca 2014 roku.

Będziemy też rozwijać usługi szpitalne, kontynuując działania mające na celu zwiększenie sprzedaży usług komercyjnych, z dużym naciskiem na usługi szpitalne, w szczególności z zakresu ortopedii i neurochirurgii, specjalizacji cieszących się dużym zainteresowaniem pacjentów, jednocześnie świadczonych przez wysokiej klasy specjalistów, w nowocześnie wyposażonym szpitalu.

Zamierzamy rozpocząć działania w obszarze długoterminowej opieki nad osobami starszymi. Pierwszy z ośrodków powstanie w Głuchołazach, gdzie już została zakupiona działka. Zakończenie inwestycji planowane jest na czwarty kwartał 2015 roku.

Realizacja naszego planu inwestycyjnego na najbliższe lata pozwoli nam na dynamiczny rozwój oraz umocnienie pozycji rynkowej Centrum Medycznego Enel-Med. Rynek prywatnych usług medycznych w dalszym ciągu znajduje się  w fazie wzrostu. Zamierzamy w pełni wykorzystać ten pozytywny trend.

 

Przeczytaj teraz

Potrzebna jest długofalowa polityka zdrowotna

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 4.06.2014

Andrzej Sokołowski, prezes, Ogólnopolskie Stowarzyszenie Szpitali Prywatnych

Uczestnicy IV Kongresu Szpitali Prywatnych zwrócili uwagę na brak długofalowej polityki zdrowotnej. Na pierwszym miejscu są dziś nie potrzeby pacjenta, lecz to, który z podmiotów, prywatny czy publiczny,  ma przeżyć.  „Prywatny sektor ochrony zdrowia to narośl na zdrowej tkance” – w ostatnich tygodniach podobnych, bardzo krzywdzących dla naszego środowiska opinii pojawiło się wiele.

Chcemy ten mit obalić, podobnie jak ten, że prywatni przedsiębiorcy wypłacają sobie gigantyczne dywidendy.  To oczywista nieprawda, bowiem inwestujemy prawie 80 procent zarobionych pieniędzy.

Nie istnieje obecnie system obiektywnej oceny placówek. Nie ma chociażby oceny podejścia personelu do pacjenta, czy też stanu i liczby toalet w szpitalu. Dziś jest tak: szpital publiczny musi dostać kontrakt, a to, co zostanie, otrzymuje podmiot niepubliczny. Tymczasem prywatny sektor jest innowacyjny, a jego przedstawiciele finansują zarówno badania naukowe, jak i akcje charytatywne

IV Kongres Szpitali Prywatnych odbył się 3 czerwca 2014 w hotelu Courtyard by Marriott Warsaw Airport. Zgromadził ponad 250 uczestników. Celem wydarzenia było zwrócenie uwagi na rolę i potencjał szpitali prywatnych w sektorze ochrony zdrowia oraz na kwestię jakości i standardów medycznych w leczeniu szpitalnym.

Przeczytaj teraz

System SZIPO pozwala na efektywne liczenie kosztów

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 31.03.2014


Marcin Zawadzki, prezes spółki MEDIsystem

System SZIPO działający we wszystkich naszych placówkach oparty jest na filozofii zindywidualizowanej opieki nad pacjentami i polega na tworzeniu i zarządzaniu planami opieki tworzonymi indywidualnie dla każdego z nich. Czynności, które się składają na te plany, przypisywane są do pracowników ośrodków w sposób automatyczny.

Świadczone przez MEDIsystem usługi mają charakter nisko marżowy, stąd efektywna organizacja pracy jest jednym z kluczowych zadań menedżerów ośrodków. SZIPO jest narzędziem, dzięki któremu strategia rozwoju firmy może być realizowana w sposób precyzyjny, skuteczny i z jednoczesnym spełnieniem obowiązujących wymogów bezpieczeństwa i standardów medycznych. Dodatkowo, co bardzo istotne dla firmy, pozwala on na indywidualne podejście do każdego pacjenta i zaproponowanie mu spersonalizowanej terapii i opieki.

System został wprowadzony we wszystkich ośrodkach MEDIsystem i obejmuje około 250 czynności związanych z opieką nad pacjentami oraz funkcjonowaniem ośrodków. Codziennie korzysta z niego blisko 300 pracowników, a każdy z prawie 600 pacjentów ma opracowany i zapisany  w Systemie swój IPO (Indywidualny Plan Opieki), obejmujący średnio 14 czynności (pielęgnacyjnych, leczniczych, rehabilitacyjnych).

System działa w ten sposób, że pracownik ośrodka po zalogowaniu do systemu widzi jasno sprecyzowany Dzienny Plan Pracy a menedżer zarządzający pracą ma pewność, że wszystkie zdefiniowane w IPO czynności zostały przypisane do pracowników w sposób maksymalizujący wykorzystanie ich dostępnego czasu i  zapewniający kompleksową opiekę nad pacjentami.

Dzięki systemowi wprowadziliśmy zmiany w grafiku pracowników, nastąpiło przesunięcie godzin rozpoczynania pracy przez niektóre osoby, okazało się, że część czynności przy pacjentach nie musi być wykonywanych przez wykwalifikowane pielęgniarki, których kompetencje mogły dzięki temu być lepiej wykorzystane. Można było zmniejszyć zatrudnienie na przykład w godzinach nocnych, a zwiększyć w niektórych porach dnia.

Wdrożenie SZIPO zrewolucjonizowało proces zarządzania personelem. Obecnie średnio 85 procent zadań wykonywanych przez personel jest automatycznie planowanych i przypisywanych przez System. Dzięki temu menedżer ośrodka może koncentrować się na podnoszeniu jakości opieki, poprzez doskonalenie IPO, efektywności pracy, planowaniu  potrzeb szkoleniowych itp. – a nie na ciągłym planowaniu pracy bieżącej.

Koncepcja systemu i praca nad wymaganiami funkcjonalnymi rozpoczęła się w czerwcu 2011 roku. W maju 2012 system został pilotażowo wdrożony w pierwszym ośrodku. Po fazie adaptacji i dostosowaniu wybranych funkcjonalności, system był stopniowo implementowany w kolejnych ośrodkach. W maju 2013 została zakończona faza dopasowywania funkcji systemu. Od tego momentu SZIPO skutecznie funkcjonuje we wszystkich ośrodkach MEDIsystem.

Koszt projektu wyniósł ponad 500 tysięcy złotych, ale zwróci się  on w ciągu około dwóch lat. Korzyści projakościowe oraz związane z bezpieczeństwem pacjenta są natomiast nie do przecenienia.

MEDIsystem  działa od 2001 roku. Obecnie posiada blisko 600 łóżek w sześciu ośrodkach, jest jednym z największych w skali kraju podmiotem świadczącym usługi z zakresu opieki długoterminowej i rehabilitacji stacjonarnej. W najbliższych dniach zostanie otwarty nowy 150-łóżkowy ośrodek w podwarszawkim Majdanie.

Zakres usług świadczonych przez ośrodki jest zróżnicowany: od opieki nad osobami starszymi, wymagających prostych czynności pielęgnacyjnych, poprzez opiekę nad osobami we wczesnej fazie po udarze mózgu wymagającymi wysokospecjalistycznej, intensywnej rehabilitacji i opiekę nad osobami w śpiączce aż po opiekę nad osobami, zarówno dorosłymi jak i dziećmi, wymagającymi na stałe stosowania wentylacji mechanicznej z użyciem respiratora, dla których jedyną alternatywą jest pobyt na oddziale intensywnej opieki medycznej.

Projekt zatytułowany „System Zarządzania Indywidualnymi Planami Opieki (SZIPO) – system informatyczny wspierający organizację pracy w ośrodkach MEDIsystem” został nagrodzony w konkursie Liderzy Zmian w Ochronie Zdrowia, organizowanym przez wydawnictwo Wolters Kluwer i Uczelnię Łazarskiego. Był oceniany w kategorii zarządzanie kapitałem ludzkim.

Przeczytaj teraz

Wrocław: Practimed wygrał z Dolmedem w przetargu na usługi medycyny pracy

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 24.03.2014


Centrum Medyczne Practimed wygrało przetarg na usługi w zakresie medycyny pracy ogłoszony przez Urząd Miejski we Wrocławiu. Drugą ofertę w przetargu złożyło Dolnośląskie Centrum Medyczne Dolmed. Umowa została zawarta na 48 miesięcy.

W ramach umowy Practimed będzie wykonywał badania profilaktyczne – wstępne, okresowe i kontrolne dla pracowników Urzędu Miejskiego we Wrocławiu oraz osób odbywających tam staż.

Oferta Practimed została wybrana, ponieważ uzyskała najkorzystniejszy bilans cen oraz kryteriów pozacenowych, które były kryteriami oceny ofert zastosowanymi w postępowaniu. Oferta Practimed uzyskała 88,58 punktów w kryterium cenowym, oferta Dolmed – 81,79 punktów. W kryteriach pozacenowych Practimed otrzymał 23 punkty, Dolmed- 15. Istotnym czynnikiem było doświadczenie, za które Practimed otrzymał 8 punktów, a Dolmed- 0.

Centrum Medyczne Practimed oferuje usługi ambulatoryjne w kilkunastu poradniach, między innymi internistycznej, alergologicznej, okulistycznej, ginekologicznej, rehabilitacyjnej, chirurgicznej, dermatologicznej, diabetologicznej. Placówka prowadzi także poradnię zdrowia psychicznego dla dorosłych oraz dla dzieci i poradnię medycyny pracy. Practimed oferuje badania diagnostyczne laboratoryjne oraz obrazowe (RTG, USG, mammografia, EKG,EEG).  Prowadzi sklep ortopedyczny.

Usługi placówki są zarówno komercyjne jak i finansowane z NFZ. Kontrakt placówki z Funduszem na rok 2014 ma wartość 3 589 436,41 zł. Środki te finansują ambulatoryjną opiekę specjalistyczną, rehabilitację leczniczą, opiekę psychiatryczną oraz leczenie uzależnień oraz profilaktyczne programy zdrowotne.

Practimed prowadzi spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, która została zarejestrowana w roku 2001. Zarząd spółki tworzy prezes Halina Wołkowińska.

Dolnośląskie Centrum Medyczne Dolmed działa na rynku usług medycznych od 1977 roku. Obecnie jest wieloprofilową, w pełni skomputeryzowaną przychodnią, zatrudniającą około 200 osób, w tym ponad 70 lekarzy różnych specjalności. Z jej usług korzysta rocznie ponad 150 tysięcy pacjentów. Placówka oferuje  usługi w zakresie podstawowej opieki zdrowotnej, ambulatoryjnej opieki specjalistycznej, medycyny pracy oraz diagnostyki laboratoryjnej i obrazowej. Wykonuje także zabiegi z wykorzystaniem najnowocześniejszego sprzętu medycznego, między innymi usuwanie zaćmy, endoskopowe leczenie cieśni nadgarstka, operacje przepukliny pachwinowej, laserowe operacje żylaków, skleroterapię, zabiegi proktologiczne w trybie ambulatoryjnym oraz zabiegi z zakresu medycyny estetycznej.

Usługi Centrum są zarówno komercyjne jak i finansowane przez NFZ. Kontrakt na rok 2014 ma wartość 993 tysiące złotych i dotyczy ambulatoryjnej opieki specjalistycznej oraz profilaktycznych programów zdrowotnych.

Siedziba firmy mieści się ulicy Legnickiej 40 we Wrocławiu. Firma posiada także trzy filie świadczące usługi medyczne w ramach podstawowej opieki zdrowotnej w: Miękini, Pisarzowicach oraz w Lutyni.

Od kilku lat Dolmed działa jako spółka akcyjna, której udziałowcem jest samorząd województwa dolnośląskiego. Spółka planuje wejście na giełdę oraz uruchomienie nowych oddziałów zarówno we Wrocławiu jak innych miejscowościach Dolnego Śląska.

Przeczytaj teraz

Wykorzystamy pozytywny trend

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 22.03.2014


Adam Rozwadowski, prezes zarządu Centrum Medyczne Enel- Med

Wysoki wzrost sprzedaży spółki zanotowany w roku 2013 w sektorze diagnostyki to między innymi efekt podpisanego kontraktu  z Narodowym Funduszem Zdrowia na badania rezonansu magnetycznego w Gdańsku oraz wzrost przychodów od pacjentów indywidualnych, którzy chętnie korzystali z nowoczesnej  infrastruktury diagnostycznej Enel-Med.

Dobra lokalizacja, wykwalifikowany personel oraz najwyższej klasy sprzęt diagnostyczny spowodowały, że nowe placówki (Oddział diagnostyczny Centrum w Warszawie i pracownia diagnostyczna w Gdańsku) cieszą się coraz większą popularnością. Wzrost przychodów w obszarze przychodni to przede wszystkim efekt intensywnej sprzedaży abonamentów medycznych, rozwoju współpracy z towarzystwami ubezpieczeniowymi oraz wysokiej jakości usług świadczonych w naszych placówkach, które docenione zostały także przez pacjentów indywidualnych.

Rok 2014 będzie dla rokiem inwestycji i realizacji przyjętej strategii rozwoju. W drugim kwartale 2014 roku uruchomimy nową przychodnię wieloprofilową w Centrum Handlowym Promenada w Warszawie. Będzie to najnowocześniejsza placówka Enel-Med, oferująca szeroki zakres usług, od konsultacji medycznych, usług stomatologicznych, po rehabilitację na najwyższym poziomie. Ponadto w 2014 roku planujemy także otwarcie przychodni w Katowicach i Wrocławiu oraz placówki profilowanej w Warszawie.

Inwestycje zostały zaplanowane z myślą o szybkości zwrotu i wpływie na wzrost wartości spółki w przyszłości. Realizacja zatwierdzonej strategii pozwoli na dynamiczny rozwój oraz umocnienie pozycji rynkowej Centrum Medycznego Enel-Med w kolejnych latach.

Rynek prywatnych usług medycznych w dalszym ciągu znajduje się  w fazie wzrostu. Zamierzamy w pełni wykorzystać ten pozytywny trend.

Przeczytaj teraz

Projekty kreują projakościowy kierunek zmian

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 19.03.2014


Joanna Szyman, prezes Scanmed Multimedis

Projekty wdrożone przez Scanmed Multimedis, które zostały nagrodzone podczas konkursu  Liderzy Zmian w Ochronie Zdrowia, organizowanego przez wydawnictwo Wolters Kluwer i Uczelnię Łazarskiego, to innowacyjne  rozwiązania kreujące projakościowy kierunek zmian w ochronie zdrowia.

Oba projekty Scanmed Multimedis zgłoszone do konkursu, znalazły się wśród 14 nominowanych do tytułu Lidera Zmian w Ochronie Zdrowia. W kategorii zarządzanie bezpieczeństwem pacjentów był to projekt ,,Zarządzanie ryzykiem medycznym w Grupie Scanmed Multimedis’’, a w kategorii zarządzanie kapitałem ludzkim projekt  ,Przygotowanie organizacji do wdrożenia Normy Social Accountability 8000’’

Dla Grupy Scanmed Multimedis oraz jej pracowników szczególne znaczenie ma zrównoważony rozwój oraz etyczne działanie, które jest podstawą budowanie długotrwałych relacji opartych na zaufaniu i odpowiedzialności wobec pacjentów, pracowników i otoczenia. Oba projekty są ważnym narzędziem kształtowania i doskonalenia kultury organizacyjnej Grupy Scanmed Multimedis. Dlatego mają one znaczenie dla wszystkich członków naszej organizacji od członków zarządu i dyrektorów po kierowników, pracowników i współpracowników wszystkich szczebli.

Norma SA 8000 korzystnie wpływa przede wszystkim na reputację i wizerunek organizacji. Firmy postępujące etycznie postrzegane są jako atrakcyjniejsze z punktu widzenia potencjalnych pracowników. Posiadanie certyfikatu potwierdzającego odpowiedzialność w miejscu pracy jest szansą na pozyskanie talentów, które przyczynią się do zwiększenia innowacyjności i konkurencyjności firmy. Dostosowanie przedsiębiorstwa do fundamentalnych zasad i reguł, na których oparta jest norma, pozwala na budowanie etycznej kultury w organizacji, zwraca szczególną uwagę na personel, który jest przecież największą wartością firmy, pozwala budować wiarygodne i pewne relacje z interesariuszami.

Natomiast system zarządzania ryzykiem medycznym ma znaczenie w kontekście poprawy jakości i bezpieczeństwa. Kontrola i eliminacja ryzyk medycznych w bezpośredni sposób wpływa na poprawę efektywność procesów medycznych oraz koszty leczenia.  Głównym celem prowadzonych działań w ramach projektu była identyfikacja punktów krytycznych w procesach medycznych oraz wspierających i wdrożenie działań ograniczających ich oddziaływanie na poziom bezpieczeństwa świadczonych usług.

Kapitał ludzki w ochronie zdrowia jest strategicznym obszarem, na który ukierunkowana jest aktywność Grupy Scanmed Multimedis. Wysokiej jakości kapitał ludzki, rozumiane jako umiejętności, zdolności i wiedza pracowników, zwiększa efektywność i wydajność pracy przyczyniając się do generowania innowacyjnych rozwiązań. Norma SA8000 stanowi odzwierciedlenie godnych i bezpiecznych warunków pracy, będących podstawą funkcjonowania wszystkich systemów etycznych.

Z kolei system zarządzania ryzykiem jest kluczowym elementem zarządzania jakością. System ten jest swojego rodzaju profilaktyką zarządczą, pozwala przewidzieć niezgodności oraz zagrożenia, które mogą odnieść negatywne skutki dla pacjentów. Identyfikacja zagrożeń zaś pozwala na ich kontrolę, minimalizację, czy eliminację. Celem głównym projektu jest zapewnienie wysokiego poziomu bezpieczeństwa w ramach świadczonych usług medycznych. Korzyści wynikające z zakładanego celu mają bezpośrednie przełożenie na wysoki poziom jakości usługi oraz satysfakcję pacjentów.

Realizacja tych projektów wyraża przekonanie, że każda osoba odpowiada za to, aby jej działanie było nakierowane na realizację usługi medycznej na najwyższym poziomie, a środowisko pracy powinno te starania wspierać.

Projekty są już wprowadzone, jednak praca w ramach wdrożonego standardu, czyli jego doskonalenie jest procesem ciągłym. W przypadku normy SA8000 kluczowym wyzwaniem jest odpowiedni monitoring efektywności działań z zakresu etyki biznesu. Aby eliminować subiektywizm oceny w obszarze etyki i poprawić efektywność zaangażowania, należy wprowadzić systemy monitorując skuteczność podejmowanych działań na rzecz kultury etycznej, mierzonej zrozumieniem i zaangażowaniem pracowników. Efekty wdrożenia już są widoczne jako element skrystalizowanej kultury organizacyjnej Grupy Scanmed Multimedis.

 

Przeczytaj teraz

Podmioty lecznicze powinny mieć równy dostęp do programów unijnych

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 19.02.2014


Andrzej Mądrala, Wiceprezydent Pracodawców Rzeczypospolitej Polskiej

Z zaniepokojeniem zapoznaliśmy się z prezentacjami umieszczonymi na stronie internetowej Ministerstwa Zdrowia, które przedstawiają ramy dla Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko oraz Regionalnych Programów Operacyjnych.

Środki unijne to ważny instrument wspierający unowocześnianie polskiej gospodarki, w tym także sektora opieki zdrowotnej. Podmioty lecznicze niezależnie od formy prawnej oraz struktury właścicielskiej winny posiadać równy dostęp do wsparcia z programów unijnych.

Tymczasem w dokumentach tych została przedstawiona definicja beneficjenta, która nie tylko w sposób nieuprawniony dyskryminuje prywatne podmioty lecznicze, ale także, w naszej opinii, jest niezgodna z unijnymi aktami prawnymi. Zdziwienie budzi także sposób konsultacji tych dokumentów – z informacji zwartych na stronie wynika, że zostały one ograniczone do dialogu z przedstawicielami urzędów wojewódzkich. To stoi w sprzeczności z przyjętymi normami jak i obowiązującymi przepisami prawa.

Departament Funduszy Europejskich Ministerstwa Zdrowia proponuje, aby beneficjentami środków unijnych na ponadregionalne inwestycje infrastrukturalne były „podmioty lecznicze (a także przedsiębiorcy powstali z ich przekształcenia) utworzone przez ministra lub centralny organ administracji rządowej, publiczną uczelnię medyczną lub publiczną uczelnię prowadzącą działalność dydaktyczną i badawczą w dziedzinie nauk medycznych, instytuty badawcze prowadzące badania naukowe i prace rozwojowe w dziedzinie nauk medycznych, uczestniczące w systemie ochrony zdrowia”. Analogiczną definicję zastosowano w przypadku wsparcia udzielanego w ramach regionalnych programów operacyjnych. Wyjątkiem są inwestycje obejmujących opiekę dla osób starszych, gdzie zaproponowano aby beneficjentami wsparcia regionalnego mogłyby być podmioty lecznicze niezależnie od organu założycielskiego.

Taka propozycja jest sprzeczna z definicją beneficjenta zwartą w art. 2 pkt. 10  Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) NR 1303/2013  z 17 grudnia 2013 roku ustanawiającego wspólne przepisy dotyczące unijnych funduszy pomocowych. Ten dokument stanowi, że beneficjentem jest „podmiot publiczny lub prywatny (…)”. Warto także zwrócić uwagę, że analogiczną definicję zawiera projekt tzw. ustawy wdrożeniowej (projekt z 23 grudnia 2013 roku ustawy o zasadach realizacji programów operacyjnych polityki spójności finansowanych w perspektywie finansowej 2014 – 2012), która będzie określać najważniejsze zasady organizacji systemu wsparcia europejskiego na najbliższe 6 lat.

Chcielibyśmy także zwrócić uwagę na art. 26 ust 2 Ustawy z 6 grudnia 2006 roku o zasadach prowadzenia polityki rozwoju, z którego wynika, że instytucja zarządzająca powinna uwzględniać zasadę równego dostępu do pomocy wszystkich kategorii beneficjentów w ramach programu oraz zapewniać przejrzystość reguł stosowanych przy ocenie projektów.

W tej sprawie zwróciliśmy się do wiceministra zdrowia Sławomira Neumanna z prośbą o zmianę definicji beneficjenta zawartej  w dokumentach Ministerstwa Zdrowia określających ramy dla programów unijnych w perspektywie finansowej na lata 2014 – 2012, tak aby zapewniała ona równość dostępu do środków unijnych wszystkich podmiotów leczniczych. Mamy nadzieję także, że nowa propozycje zostanie poddana szerokim konsultacjom społecznym.

Przeczytaj teraz

Obniżona wycena zabiegu zaćmy nie do zaakceptowania

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 2.02.2014

Krzysztof Macha, dyrektor Kliniki Okulus

Uważam, że obniżona przez Narodowy Fundusz wycena zabiegu usunięcia zaćmy zmusza zarządzających szpitalami do głębokiej refleksji, a według mnie jest po prostu w tym kształcie nie do  zaakceptowania, choć na razie musimy się pogodzić z narzuconą zmianą.

Po pierwsze, odejście od wypracowanych standardów operacyjnych nie jest łatwe do przeprowadzenia, bo ma wpływ na bezpieczeństwo zabiegu. Definicja procedury jest obszerna, można uznać, nawet, że zbyt rozległa. Oczywiście, dzięki temu maksymalnie podniesione jest bezpieczeństwo pacjenta, choćby przez większy, niż w wielu innych krajach charakter opieki anestezjologicznej. Warto zauważyć, że przy dotychczasowej wycenie zabiegi są wykonywane  w komfortowych warunkach także i zespołu operującego, stąd nikłe niebezpieczeństwo  powikłań. Teraz to wszystko będzie musiało się zmienić na gorsze.

Po drugie, węższe widełki cenowe będą miały wpływ na jakość widzenia przez pacjenta. Okuliści dysponują badaniem, które wskazuje, że 93 procent zabiegów usunięcia zaćmy mogłoby być spersonifikowane pod kątem optymalizacji widzenia operowanych pacjentów. Teraz te możliwości personalizacji doboru soczewki zostały zawężone. A pytanie czy pacjent po zabiegu będzie używał jednej, dwu czy może trzech par okularów dla poprawnego widzenia, choć  ma wymiar kosztowy, ale jest oczywiście skierowane już nie do płatnika, lecz bezpośrednio pacjenta i jego rodziny. To ukryte koszty zabiegu, które po narzuconej zmianie zostały przeniesione na pacjentów.

I wreszcie trzecia sprawa – obniżenie płac chirurgów grozi ich migracją za granicę, a nawet rezygnacją z pracy przy stole operacyjnym na rzecz dużo mniej obciążającej pracy w poradni. Operatorzy zatrudnieni w szpitalu Okulus dość często otrzymują oferty pracy z zagranicy. Zwykle rozpoczynają się one od 10 tysięcy euro, co może się wydawać kwotą niemałą, ale takie są realia rynku pracy w tym obszarze.  Ale – i nie wiem czy wszyscy to zauważają – i zaawansowane badanie okulistyczne w AOS może przynieść lekarzowi podobny przychód, jak zabieg, co pewnie doprowadzi do zwiększenia deficytu operatorów, zwłaszcza w tych miejscach kraju, gdzie od dawna jest problem z zapewnieniem wysokokwalifikowanej kadry medycznej.

Konkludując – nie jest na dziś możliwe proste przeniesienie obniżenia ceny za zabieg na koszty jego wykonania. W konsekwencji spadnie rentowność oddziałów okulistycznych (warto pamiętać, że około 90 procent zabiegów usunięcia zaćmy jest wykonywane w szpitalach publicznych) , które często „ciągnęły”  wyniki finansowe szpitali. Nadzieją są oczywiście dopłaty, które wg zapewnień MZ powinni zostać uruchomione po uchwaleniu ustawy o dodatkowych ubezpieczeniach zdrowotnych, ale przed tą ustawą jeszcze długa i ciernista droga legislacji, bo pierwsze propozycje Ministerstwa budzą niemało kontrowersji.

Przeczytaj teraz

Rzeszów: CM Medicor z własnym transportem sanitarnym

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 24.01.2014

Centrum Medyczne Medicor z Rzeszowa zainwestowało we własny transport sanitarny do przewozu pacjentów. Placówka oferuje usługi w zakresie transportu  pacjentów zarówno finansowane w ramach kontraktu z NFZ jak i odpłatne.

Transport sanitarny w podstawowej opiece zdrowotnej polega na zapewnieniu pacjentom, zgodnie ze wskazaniami medycznymi, przewozu środkiem transportu sanitarnego do najbliższej placówki udzielającej świadczeń we właściwym zakresie, a w przypadku świadczeń realizowanych w trybie ambulatoryjnym, także z powrotem do miejsca zamieszkania pacjenta, w przypadkach określonych przepisami.

Z transportu może także skorzystać pacjent, który jest zdolny do samodzielnego poruszania się, ale przy korzystaniu ze środków transportu publicznego wymaga pomocy innej osoby lub środka transportu publicznego dostosowanego do potrzeb osób niepełnosprawnych. Przejazd środkami transportu sanitarnego jest wówczas finansowany w 40 procentach ze środków publicznych w przypadku. W innych przypadkach jest możliwe skorzystanie z transportu odpłatnego.

Centrum Medyczne Medicor oferuje usługi w zakresie podstawowej opieki zdrowotnej, konsultacje specjalistyczne oraz diagnostykę. Placówka posiada pracownię diagnostyki obrazowej z rezonansem magnetycznym oraz diagnostyki laboratoryjnej, oferuje także usługi w zakresie stomatologii i medycyny pracy, prowadzi gabinet endoskopii.

Główny budynek Centrum mieści się w Rzeszowie przy ulicy Jabłońskiego 2/4. Pozostałe placówki znajdują się przy ulicach Kochanowskiego 15 (medycyna rodzinna), przy Alei Piłsudskiego 31 (rezonans magnetyczny, stomatologia oraz ortodoncja), a także przy ulicy Wyzwolenia 6 (ośrodek medycyny pracy). Z Centrum współpracuje Centrum Leczenia Niepłodności Parens sp. z o.o. prowadzące sieć przychodni w całej Polsce, między innymi w Rzeszowie przy ulicy Podwisłocze 21.

Usługi Centrum są zarówno komercyjne jak i finansowane ze środków NFZ. Kontrakt placówki na rok 2014 ma wartość  4 359 611,20 zł i dotyczy ambulatoryjnej opieki specjalistycznej, stomatologii, rehabilitacji leczniczej, opieki psychiatrycznej i leczenia uzależnień oraz leczenia szpitalnego (gastroenterologia, zespół opieki dziennej). Centrum współpracuje także z dużymi sieciami medycznymi i towarzystwami ubezpieczeniowymi z całej Polski. Centrum prowadzi Medicor sp. z o.o., której prezesem jest Tadeusz Mazurek.

Przeczytaj teraz

Ubezpieczenia zdrowotne, dyrektywa transgraniczna i jakość – tematy na rok 2014

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 15.01.2014


Andrzej Sokołowski, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szpitali Prywatnych

Trzy tematy będą w roku 2014 dla przedsiębiorców działających na rynku medycznym. Będą to dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne, dyrektywa transgraniczna oraz  jakość usług medycznych.

Z wprowadzeniem prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych duże nadzieje wiążą wszyscy świadczeniodawcy. Ich potencjalna wartość jest szacowana na kilka miliardów złotych. Będzie to więc to źródło dodatkowych niemałych środków finansowych dla wszystkich podmiotów oferujących usługi medyczne, zarówno prywatnych jaki i publicznych.

W sprawie dyrektywy transgranicznej państwo robi na razie niewiele, więc my jako prywatni świadczeniodawcy, wprowadzamy ją w życie w  nieco inny sposób i wychodzimy ze swoją ofertą poza Polskę, konkretnie na Ukrainę. OSSP wyszło z inicjatywą promowania usług naszych placówek w tym państwie. W tym celu weźmiemy udział w targach, które w połowie kwietnia 2014 roku odbędą się na Ukrainie, Stowarzyszenie będzie tam miało duże stoisko. Przygotowujemy katalogi i materiały dla potencjalnych klientów. Zaprosiliśmy też do Polski ukraińskich dziennikarzy, którzy bardzo zainteresowali się tematem. W wyniku tego powstało wiele publikacji prasowych w ukraińskich mediach. Z informacji naszych członków, którzy badali rynek ukraiński, wynika, że w kraju tym istnieje duże zapotrzebowanie na usługi medyczne. Polska oferta może być dla pacjentów z Ukrainy atrakcyjna, z uwagi na ceny niższe niż na przykład w Niemczech i bliskie sąsiedztwo. Oceniamy, że jest to bardzo perspektywiczny rynek.

Przez jakość, którą także chcemy się zająć w tym roku, rozumiemy jakość procedur zagwarantowanych przez dobry opis i dobrą wycenę. W Polsce brak jest systemu oceny. Na przykład akredytacje CMJ, które jako jedyne dają świadczeniodawcom więcej punktów przy ocenie ofert przez NFZ, dotyczą tylko szpitali. O certyfikat nie mogą się starać ani przychodnie, ani placówki świadczące usługi chirurgii jednego dnia. 

Tematem tym zajmie się szczególnie tegoroczny Kongres Szpitali Prywatnych, który odbędzie się prawdopodobnie pod koniec maja 2014 roku.

Przeczytaj teraz

Powstała Fundacja na rzecz Zdrowego Starzenia się

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 26.12.2013

Agnieszka Szpara,
Rada Fundacji na rzecz Zdrowego Starzenia się

Celem Fundacji na Rzecz Zdrowego Starzenia się jest przede wszystkim opracowanie i propagowanie rozwiązań  na rzecz utrzymania aktywności społecznej i zawodowej społeczeństwa, a także jego zdrowego i bezpiecznego starzenia się w kontekście nowych wyzwań gospodarczych oraz zachodzących zmian demograficznych.

Działalność Fundacji będzie się koncentrowała na wspieraniu profilaktyki i edukacji prozdrowotnej, promowaniu zdrowego stylu życia i podnoszeniu świadomości społeczeństwa dotyczącej „zdrowego starzenia się” oraz czynników wpływających na proces starzenia i jego przebieg.

W statucie Fundacji zawarto także cele związanie z opracowaniem lub wsparciem opracowania innowacyjnych rozwiązań technologicznych, mających na celu poprawę warunków i bezpieczeństwa pracy, zdrowia lub jakości życia społeczeństwa, inicjowanie, wspieranie i rozwijanie działań służących zagwarantowaniu i poprawie dostępności pacjentów do świadczeń zdrowotnych oraz technologii medycznych czy tworzenie lub wspieranie tworzenia rozwiązań z zakresu pracy, polityki społecznej lub zdrowotnej, które służą stworzeniu korzystnych warunków do godnego starzenia się.

Fundacja będzie współpracowała z instytucjami i organami administracji publicznej oraz Parlamentem na rzecz opracowania krótko- i długofalowych polityk lub strategii, a także rozwiązań prawnych służących przeciwdziałaniu negatywnym konsekwencjom społecznym, zdrowotnym lub ekonomicznym starzenia się społeczeństwa.

Spotkanie Rady Programowej Fundacji w dniu 10 grudnia 2013 było wyjątkową okazją do dyskusji na temat długofalowej polityki senioralnej w Polsce. Liczymy na to, że dzięki takim spotkaniom i wspólnym działaniom sprawimy, że zdrowie i jakość życia osób starszych w Polsce ulegnie poprawie.

Jedną z najbliższych inicjatyw Fundacji jest Kongres Zdrowego Starzenia, który odbędzie się w dniach 30-31 stycznia 2014 roku na Stadionie Narodowym w Warszawie.

Fundacja powstała z inicjatywy Koalicji na Rzecz Zdrowego Starzenia się. Agnieszka Szpara reprezentuje w Radzie Fundacji Pracodawców RP.

Strona Fundacji www.zdrowestarzenie.org

 

 

Przeczytaj teraz

Ta dymisja niczego nie zmienia

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 20.12.2013


Andrzej Sokołowski, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szpitali Prywatnych

Rozstaję się z panią Pachciarz bez żalu. Jako prezes Narodowego Funduszu Zdrowia nie wprowadziła rewolucji, zresztą jej nominację uważałem za polityczną. Jest prawnikiem z wykształcenia, miała niewielkie doświadczenie jako menedżer, związane z zaledwie 3-letnim kierowaniem dwoma szpitalami.

Tą dymisję mogę skwitować, cytując znane powiedzenie – nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka. Pani prezes zwolniła dyrektor Pomorskiego Oddziału Wojewódzkiego Oddziału NFZ, ponieważ ta podjęła decyzję, twardo trzymając się warunków określonych przez Fundusz. Wtedy pani prezes uważała, że jest to w porządku, że zwalnia się pracownika, który wykonuje polecenia. Teraz panią prezes spotkała podobna reakcja ze strony ministra zdrowia. Można się spodziewać, że za 3 miesiące, w związku z niewywiązaniem się z zadania zmniejszenia kolejek w placówkach ochrony zdrowia, podobny los spotka ministra Bartosza Arłukowicza.

Tak naprawdę jednak zmiany personalne niczego nie zmienią. Skoro przez sześć lat nie zbudowano dobrego systemu ochrony zdrowia, to nie zostanie on w cudowny sposób naprawiony, gdy zmieni się prezes NFZ. Obecny system nie odpowiada na podstawowe pytania, na przykład takie, jak będzie wyglądała sytuacja na rynku medycznym za 10 czy 20 lat, w co warto inwestować, jakie usługi będą potrzebne, jakiej wysokości środki NFZ będzie przeznaczał na poszczególne rodzaje usług itd. Od wielu lat do znudzenia zadaję te pytania, ale nikt nie potrafi na nie w rozsądny sposób odpowiedzieć. Zresztą nic dziwnego, skoro zarządzaniem tym systemem zajmują się osoby, które nie mają o nim pojęcia, a z wiedzy doświadczonych ekspertów nikt dotąd nie chciał skorzystać.

Przeczytaj teraz

A jeśli tak niska wycena została przemyślana?

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 9.12.2013

Robert MołdachRobert Mołdach
Instytut Zdrowia i Demokracji

Robert Mołdach, Instytut Zdrowia i Demokracji

Debata o wycenie zaćmy, która przetoczyła się przez Polskę w ostatnich tygodniach sugerowała, że prezes NFZ nie wie, co czyni. Proponując drastycznie niską wycenę zaćmy, nie rozumie jakie to przyniesie efekty dla jakości leczenia. Nie zauważa, że w Czechach wycena nie obejmuje istotnych składników kosztu.

Nie zna Konstytucji, a jeśli ją zna, to nie szanuje prawa pacjenta do świadomego wyboru.  Nie słucha, działa na ślepo. Czy oby na pewno? Przyjmijmy, że w tym działaniu jest jednak logika.

Eliminacja ekstremów

Jeśli ma być w tym logika, to dlaczego prezes NFZ nie obniżyła ceny do racjonalnego poziomu, tylko tak drastycznie ją ścięła? Poddaliśmy analizie i skonsultowali z interesariuszami, jakie skutki przyniosłaby tak niska wycena przy założeniu, że jest efektem racjonalnego myślenia. Jeden z pierwszych komentarzy, systematycznie powtarzający się, to taki, że cena 1.836 zł (przy wartości punktu 51 zł) nie pozostawia żadnej nadziei w pierwszej kolejności tym podmiotom, które w przeszłości wygrywały konkursy oferując najniższą dopuszczalną wartość punktu na poziomie 47 zł. Eliminowały wtedy z konkurencji solidnych długofalowych inwestorów, dla których była to cena zabójcza. Jeśli ktoś nowej wyceny nie wytrzyma, to z pewnością nie wytrzyma jej ten, kto przyjął strategię niskiej wartości punktu. Taka wycena nie da też żadnej szansy lekarzom na zachowanie dotychczasowego poziomu wynagrodzeń. Będą musieli skonfrontować swoje oczekiwania z rzeczywistością. I choć mam respekt do ich pracy i wiedzy, a także stresu, jaki ich dotyka, to jednak proporcjonalność wynagrodzeń została tu zaburzona. Ekstremalnie niskie oferty, czy nadzwyczajne oczekiwania płacowe, nie powinny podlegać nagrodzie.

Wywłaszczenie społeczne

Skoro tak, to czy prezes NFZ nie wie, że za 1.836 zł nie da się utrzymać przyjętego poziomu jakości? Uważam, że wie i działa z pełną świadomością skutków swoich decyzji. Obniża cenę tak nisko, aby tę jakość właśnie ograniczyć. Elastyczność ceny zaćmy jest niewielka. Gdyby cenę ograniczyć nieznacznie do poziomu 2.300 – 2.500 zł, czyli progu opłacalności dla kosztu krańcowego przy obecnie stosowanych standardach jakości, wzrost dostępności byłby mało znaczący. Tymczasem nadchodzące tsunami starzejącego się pokolenia, narodzonego w latach 1946-1955, czyli w powojennym szczycie prokreacyjnym, ma potrzeby znacznie większe. Wystarczy spojrzeć na potężny uskok na piramidzie wieku, w który wkraczamy. W 2004 roku w Polsce było 773 tysiące osób chorych na zaćmę. W 2035 roku będzie ich 1,3 miliona. Aby sprostać temu wyzwaniu, potrzebna była większa zmiana. Prezes NFZ wybrała rozwiązanie będące wynikiem wyjątkowo chłodnej kalkulacji. Jeśli ograniczyć jakość drastycznie niską ceną, wtedy nie tylko będzie można realizować więcej świadczeń, ale przede wszystkim z systemu publicznego odejdzie klasa średnia. Odejście do sektora prywatnego będzie znaczące, bo niewielu z tych, których stać na jednorazowy wydatek 2.500 zł, zaakceptuje pogorszenie jakości zabiegu w tak wrażliwym obszarze, jak chirurgia oka. Wywłaszczenie tej grupy stworzy miejsce dla rzeczy emerytów, których na prywatne leczenie nie stać, a które zadowoli oferta publicznego płatnika, bez względu na jej jakość. Gdzie w tym jest Konstytucja? Konstytucji proszę do tego nie mieszać – jest problem i to działanie go rozwiązuje. Mnie to szokuje, a Państwa?

Leczenie – nie inwestycje!

Odpytani przez nas dyrektorzy szpitali wykazali dwie postawy. Szpitale prywatne złożyły w dużej liczbie deklaracje, że zrezygnują z realizacji świadczeń. Przyjęły standard jakości, zbudowały na nim swoją markę i zaufanie pacjentów, nie mogą tego dorobku zaprzepaścić. Ponieważ wykonują istotną część operacji twierdzą, że dostępność spadnie a nie wzrośnie, gdyż ten potencjał trudno będzie zastąpić, na dodatek przy tak niskiej cenie. Pozostali dyrektorzy także nie wyrazili entuzjazmu. Przyznali jednak, że choć cena jest bardzo niska, to może pod pewnymi warunkami zostać zaakceptowana. Oczywiście będzie oznaczała ograniczenie jakości i wynagrodzeń, ale przejmując kontrakty innych podmiotów oraz korzystając ze wsparcia struktur właścicielskich, 1.836 zł daje pewną szansę na kontynuację działalności. W mojej ocenie prezes NFZ ma świadomość, że prócz ograniczenia jakości, cena ta nie pozwoli na finansowanie nowych inwestycji, czy odtwarzanie majątku. Przy zwiększeniu skali operacji w szpitalach, które pozostaną na polu walki i z wykorzystaniem środków pomocowych, skutki tego zjawiska mogą zostać jednak częściowo ograniczone. Europa 2020 – jedno z kluczowych założeń tej strategii zakłada włączenie starszego pokolenia w życie zawodowe i społeczne. Będą na to środki, a prócz tego samorządy też mają swoją rolę do odegrania. Ustawa o świadczeniach mówi, że płatnik finansuje leczenie. Historycznie, to organy założycielskie wspierały inwestycje. Problem stanowi sytuacja podmiotów prywatnych, które w minimalnym stopniu korzystają z pomocy publicznej. Pominięcie tej różnicy jest kardynalnym błędem kalkulacji NFZ, który wymaga naprawy.

Smutne święto lasu

Na koniec iluzoryczny sukces – spadek liczby świadczeniodawców i pozór opieki kompleksowej. Można mieć pewność, że takiej ceny nie zaakceptuje większość podmiotów chcących zachować jakość, stosujących rachunek ekonomiczny, nie mogących liczyć na inne źródła finansowania inwestycji lub działających w małej skali. I o to generalnie tu chodzi – warto by prezes NFZ zwerbalizowała rzetelnie swoje cele, a nie kamuflowała je zasłoną cen w innych krajach, których ze względu na zróżnicowanie procedury i źródeł finansowania nie można porównać, czy ofertą polskich ośrodków, które walcząc o przetrwanie chwytają się cenowej brzytwy. To nie jest cena rynkowa! W tej wycenie jawnie chodzi o przywrócenie błędnie pojmowanego porządku w procesie kontraktowania i zapewnienie zawstydzająco niskiego poziomu bezpieczeństwa zdrowotnego starzejącemu się społeczeństwu w dużych, tylko w założeniu kompleksowych centrach medycznych. Nie usprawiedliwia tych decyzji pragmatyzm oparty na założeniu, że więcej środków na leczenie NFZ nie otrzyma.


Jak działać inaczej?

Gdyby zmiany cen były przygotowywane w oparciu o nadrzędne zasady partycypacji, przy wsparciu partnerów, z udziałem ekspertów, chociażby konsultanta krajowego, obecnych problemów by nie było. A i ceny – moim zdaniem – byłyby inne. Płynie z tego taka nauka, że warto włączać zainteresowanych w tok swoich działań. Arbitralne decyzje, nie poparte racjonalnym argumentami, nie mogą być podstawą naprawy systemu, szczególnie w tak wrażliwych społecznie obszarach.

 

Przeczytaj teraz

Swissmed Centrum Zdrowia S.A.: 23 mln zł przychodów ze sprzedaży

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 1.12.2013


Spółka Swissmed Centrum Zdrowia S.A. osiągnęła od 1 kwietnia 2013 roku do 30 września 2013 roku przychody netto ze sprzedaży w wysokości 23 076 tys. zł oraz zysk netto – 5 249 tys. zł. W analogicznym okresie roku 2012 spółka osiągnęła 27 993 tys. zł przychodów netto ze sprzedaży oraz stratę netto w wysokości 10 745 tys. zł.

Spółka Swissmed Centrum Zdrowia jest operatorem medycznym. Świadczy usługi w zakresie lecznictwa otwartego oraz lecznictwa szpitalnego. Świadczy także usługi medyczne na rzecz podmiotów zewnętrznych wynajmujących gabinety lekarskie, sale operacyjne i inne.

Grupa Kapitałowej Swissmed obejmuje także spółki: Swissmed Nieruchomości sp. z o.o i Swissmed Development sp. z o.o. , spółki w 100 procentach należące do Swissmed Centrum Zdrowia.

W październiku 2013 roku spółka Swissmed Centrum Zdrowia poinformowała o planowanym połączeniu ze spółką Swissmed Prywatny Serwis Medyczny. Grupa Swissmed obejmuje także spółki: Swissmed Vascular sp. z o.o, Swissmed Chirurgia sp. z o.o. oraz Swissmed Nieruchomości sp. z o.o i Swissmed Development sp. z o.o.

Swissmed oferuje usługi medyczne zakresie konsultacji medycznych, diagnostyki i lecznictwa szpitalnego, zarówno komercyjne jak i finansowane przez NFZ. W ofercie znajduje się również aktywna sprzedaż pakietów medycznych dla osób indywidualnych oraz firm. Swissmed współpracuje także z firmami ubezpieczeniowymi świadcząc usługi dla pacjentów posiadających polisy zdrowotne.

Swissmed prowadzi szpital w Gdańsku oraz sieć przychodni na Pomorzu. Szpital ma 16 oddziałów z 72-oma łóżkami. Swissmed wybudował także szpital w Warszawie, wyposażony w 45 łóżek. Placówka ta została wydzierżawiona spółce Magodent. Natomiast w Szpitalu Swissmed w Gdańsku ośrodek diagnostyczny przejęła Grupa Lux Med. W roku 2012 Swissmed podjął także decyzję o likwidacji przychodni w Warszawie.

Obecnie Swissmed  koncentruje swoje działania na rozwijaniu oferty usług ambulatoryjnych. Współpracuje z około pięciuset placówkami medycznymi w całej Polsce, co w roku 2012 stanowiło wzrost o 15 procent. Wiąże się to także z rozwojem rynku abonamentów medycznych, na którym Swissmed PSM odnotował prawie dwudziestoprocentowy wzrost i obecnie posiada około 12 tysięcy klientów. W roku 2012 wykonane zostało ponad 140 tysięcy procedur medycznych w ramach umów abonamentowych.

 

Przeczytaj teraz

Ustawa preferuje publiczne placówki

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 21.11.2013

Marek Wójcik, Związek Powiatów Polskich

Zmiana ustawy o świadczeniach medycznych finansowanych ze środków publicznych wprowadziła pojęcia ciągłości i kompleksowości świadczeń, które będą  brane pod uwagę przy rozstrzyganiu konkursów na kontrakty z NFZ. Może to spowodować spore zmiany na rynku usług medycznych.

Podczas kontraktowania z NFZ preferowane będą placówki zapewaniające kontynuację procesu diagnostycznego lub terapeutycznego, które będą w stanie zapewnić świadczenia obejmujące wszystkie etapy i elementy procesu realizacji opieki zdrowotnej w danym zakresie. Największą szansę na kontrakty będą więc miały duże placówki szpitalne, prowadzące poradnie przyszpitalne oferujące oprócz leczenia szpitalnego także usługi w zakresie podstawowej opieki zdrowotnej, ambulatoryjnej opieki specjalistycznej, rehabilitacji itd.

Zapisy znowelizowanej ustawy preferować będą  w konkursach organizowanych przez NFZ duże  podmioty szpitalne (przed wszystkim będące  w rękach publicznych), eliminując jedocześnie mniejsze szpitale ogólne, które nie będą w stanie utrzymać  kontraktów na już istniejące oddziały specjalistyczne. W dobrej sytuacji mogą być także poradnie w podmiotach prowadzących kilkanaście czy kilkadziesiąt placówek, posiadających sporą infrastrukturę i specjalistyczną aparaturę diagnostyczną. Ograniczeniu natomiast ulegnie liczba podmiotów prowadzonych przez osoby wykonujące zawody medyczne i posiadających kontrakt z NFZ;

Efektem tego będzie częstszy proces rozbudowy potencjału istniejących już świadczeniodawców, niż tworzenie nowych podmiotów. Bardzo szybko przybywać będzie oddziałów w największych szpitalach, kosztem mniejszych szpitali powiatowych, miejskich i będących w rękach prywatnych.

Kontynuowany będzie proces tworzenia instytucjonalnie powiązanych sieci szpitali. Dotyczyć to będzie zarówno sieci takich jak Grupa Nowy Szpital czy też EMC, ale i także tych „branżowych” takich jak Polsko-Amerykańskie Kliniki Serca, Carint, Fresenius Nephrocare Polska, BBraun Avitum, Euromedic, Diaverum, Avitum, Centrum Dializa.

Należy oczekiwać, że coraz trudniejsza sytuacja finansowa szpitali publicznych wymusi na samorządach terytorialnych decyzje o łączeniu prowadzonych  podmiotów (głównie przez samorząd województwa) oraz tworzenia instytucjonalne powiązanych, subregionanych sieci szpitali (głównie konsolidacja zasobów podmiotów powiatowych, miejskich i gminnych);

Zahamowane zostaną natomiast przekształcenia placówek. Od 1999 roku 152 szpitale, w tym 151 samorządowych i 1 resorowy. 138 przekształcono w spółkę z.o.o., 11 w spółkę akcyjną,  1 w spółkę cywilną, 1 w spółkę jawną oraz 1 prowadzony jest przez osobę fizyczną w ramach działalności gospodarczej.

 

Przeczytaj teraz

Trzeba zwiększyć rolę lekarza rodzinnego

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 16.11.2013


Marcin Szulwiński prezes Grupy Nowy Szpital

Pilnie musimy rozpocząć dyskusję o funkcjonowaniu lekarza rodzinnego w systemie ochrony zdrowia. Lekarz rodzinny, który zna pacjenta, a przede wszystkim jest dostępny przez całą dobę, to najważniejsza sprawa, jaką obecnie powinni zająć się rządzący.

Kolejki w szpitalnych oddziałach ratunkowych w nocnej i świątecznej pomocy czy u specjalistów to efekt braku właściwie funkcjonujących lekarzy rodzinnych. Do wielu trudnych a często tragicznych dla pacjentów sytuacji nie dochodziłoby, gdyby instytucja lekarza rodzinnego funkcjonowała właściwie. W dalszej kolejności zmian wymagają takie elementy systemu, które powinny pomóc lekarzowi rodzinnemu w opiece nad pacjentem, jeśli jego możliwości się kończą, jak na przykład specjalistyka ambulatoryjna, szpitale.

W Polsce dyskusja o ochronie zdrowia nie skupia się na potrzebach pacjentów tylko na potrzebach szpitali. Temu mają służyć takie pomysły jak promowanie placówek świadczących kompleksowe usługi, czy tworzenie tzw. sieci szpitali.

Obecnie politycy i NFZ zastanawiają jak trochę zabrać jednym szpitalom, żeby dodać innym. Sytuacja pacjentów nie poprawi się, dopóki nie zwiększymy rangi i roli lekarza rodzinnego w systemie ochrony zdrowia. 
 

Przeczytaj teraz

Dyrektywa transgraniczna korzystna dla pacjentów

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 27.10.2013


Andrzej Mądrala, prezes Centrum Medycznego Mavit

Dyrektywa  Parlamentu Europejskiego i Rady 2011/24/UE z dnia 9 marca 2011 roku w sprawie stosowania prawa pacjentów w transgranicznej opiece zdrowotnej, jest korzystna przede wszystkim dla pacjentów. Jednak Ministerstwo Zdrowia obawiając się nadmiernej ilości osób, które chcąc ominąć kolejkę w Polsce będą chciały wyjechać za granicę na leczenie, postawiło przed pacjentami wiele ograniczeń.

Jak na razie wynikają one z założeń do projektu przyjętego przez rząd. Zapisano w nich przede wszystkim możliwość ustanowienia katalogu świadczeń, w przypadku których wyjazd za granicę będzie musiał zostać poprzedzony zgodą. Jednocześnie określono maksymalną kwotę refundacji leczenia za granicą w każdym roku kalendarzowym do 2022 roku. Po przekroczeniu tej kwoty wstrzymywana będzie możliwość uzyskania zwrotu pieniędzy przez polskich pacjentów. Przyjęcie takich rozwiązań powoduje, że polski pacjent będzie miał znacznie trudniejszy dostęp do leczenia poza granicami kraju niż większość obywatelu Unii Europejskiej.

Polska miała obowiązek wdrożenia dyrektywy do 25 października 2013 roku. Mimo upływu ponad dwóch lat od uchwalenia tego aktu prawnego nasz kraj nadal jest zupełnie nieprzygotowany do jego wdrożenia. Choć założenia do projektu ustawy mającej implementować dyrektywę zostały przygotowane już w lutym 2013, to jednak dopiero 24 września 2013 roku Rada Ministrów zaakceptowała ten dokument. Teraz czeka nas cały proces legislacyjny, można więc zakładać, że dyrektywa zostanie wdrożona nie wcześniej niż pod koniec bieżącego roku. Bynajmniej nie jest to dla nas zaskoczenie, bowiem – jak wynika z ubiegłorocznego raportu Komisji Europejskiej – Polska wspólnie z Włochami ma największe zaległości we wdrażaniu unijnego ustawodawstwa.

Dyrektywa transgraniczna jest jednocześnie ogromną szansą jak i zagrożeniem dla polskiej gospodarki. Patrząc optymistycznie – z raportu przygotowanego na zlecenie Komisji Europejskiej wynika, że nawet 248 mln osób będzie poszukiwało możliwości leczenia poza swoim krajem. To ogromna skala i gdyby Polsce udało się zachęcić tylko 1 procent tych osób, szpitale mogłyby zarobić dodatkowe dziesiątki milionów złotych.  Problemem może być jednak brak szpitali z międzynarodowymi certyfikacjami jakości.

Polscy pacjenci będą mieli natomiast szanse leczenia poza granicami kraju. Oczywiste jest, że turystyka medyczna dotyczy zabiegów tzw. planowych, na które jest długi czas oczekiwania i to podmioty świadczące te usługi mogłyby relatywnie stracić najwięcej pacjentów. Niestety nie pomaga szpitalom zła ocena funkcjonowania polskiego systemu ochrony zdrowia. A odpływ pacjentów oznacza także odpływ pieniędzy.

Jeśli polskie szpitale chcą pozyskać pacjentów, to muszą pamiętać o oczekiwaniach pacjentów z zagranicy. Z raportu Komisji Europejskiej wynika, że  pacjenci wyjadą na leczenie, gdy dane świadczenie jest trudno dostępne w ich kraju. Oczekują jednak świadczenia dobrej jakości udzielanego przez renomowanego specjalista.

Mamy nadzieję, że przeważą korzyści wynikające z wdrożenia dyrektywy. Potrzeba jednak szybkiej integracji środowiska szpitali i rozpoczęcie aktywnej kampanii informacyjnej za granicą. Tutaj nie ma miejsca na podziały publiczny – prywatny, jest tylko podział na dobry, spełniający wysokie normy jakości, i zły szpital. Mamy nadzieję, że wprowadzenie dyrektywy doprowadzi właśnie do takiego podziału podmiotów leczniczych i że będzie ono miało przełożenie także na decyzje Narodowego Funduszu Zdrowia.

Przeczytaj teraz

Jesteśmy daleko z przygotowaniami do wprowadzenia dyrektywy

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 23.10.2013

Jarosław Fedorowski, Prezes Polskiej Federacji Szpitali

Grozi nam, że to nie polskie szpitale przejmą niemieckich pacjentów, a odwrotnie – niemieckie polskich. Jesteśmy bowiem daleko z przygotowaniami do wprowadzenia dyrektywy transgranicznej.

Uważam za zasadne obawy NFZ, że dyrektywa transgraniczna spowoduje odpływ części polskich pacjentów do zagranicznych szpitali, np. w Niemczech czy Czechach. I rozumiem, że Fundusz czy ministerstwo martwi się o to, że przełoży się na dodatkowe wydatki na ich leczenie. Natomiast zupełnie nie rozumiem, dlaczego nasze urzędy, prócz cieni, nie dostrzegają blasków dyrektywy. Przecież odpływ polskich pacjentów może zostać nie tylko w pełni, ale i z nawiązką zrekompensowany przez napływ do naszych szpitali pacjentów z zagranicy, na przykład z Niemiec. Jeżeli do takiego zrekompensowania nie dojdzie, będziemy mogli mówić o porażce na własne życzenie.

A mamy jako kraj bardzo poważne atuty a także wolne moce przerobowe naszych szpitali, które mogłyby, według ocen ekspertów, przyczynić nam 5 mld zł dodatkowych zysków. Naszą mocną stroną są niskie ceny, co doceniane jest już i przez zagranicznych pacjentów, i płatników. I okazywane przez nich poprzez rosnące zainteresowanie naszą ofertą.

Nie mamy natomiast wymaganego przez dyrektywę punktu kontaktowego i systemów informatycznych. Polska ma opóźnienia w spełnieniu tych dość skromnych wymogów formalnych. A przez to wisi nad nami realne zagrożenie: polscy pacjenci – jak przewiduje NFZ – i tak odejdą do zagranicznych szpitali, które zaoferują im lepsze

Przeczytaj teraz

Telemedycyna Polska: spadek przychodów we wrześniu

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 18.10.2013


Grupa Telemedycyna Polska odnotowała spadek przychodów uzyskanych we wrześniu 2013 roku. Ze wstępnych informacji wynika, że wyniosły one 487,9 tys. zł, co oznacza spadek o 5,8 procent w stosunku do września 2012.

Natomiast skonsolidowane przychody ze sprzedaży Grupy Telemedycyna Polska liczone narastająco od stycznia do września 2013 roku wyniosły 4.648,6 tys. zł,  co oznacza wzrost o 11,2 procent wobec analogicznego okresu roku poprzedniego.

Telemedycyna Polska S.A. specjalizuje się w usługach telekardiologicznych za pośrednictwem telefonu oraz Internetu. Spółka posiada własne Centrum Monitoringu Kardiologicznego.

Grupa Kapitałowa Telemedycyna Polska składa się z dwóch spółek. Spółki dominującej Telemedycyna Polska S.A. z siedzibą w Katowicach oraz przejętej w listopadzie 2010 roku spółki zależnej Centrum Nadzoru Kardiologicznego Kardiofon sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie.

Przeczytaj teraz

CenterMed: bezpłatne badania i porady dla seniorów

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 10.10.2013


Centrum Medyczne CenterMed z Tarnowa w ramach „Jesieni seniora” oferuje bezpłatne badania lekarskie i porady. Akcja przeprowadzana wraz ze Stowarzyszeniem Medycyna Polska i innymi partnerami jest przeznaczona dla osób w wieku powyżej 60 lat. Grupa ta w Tarnowie liczy już 21 tysięcy osób i co roku się powiększa.

– Za darmo wykonamy badania dla co najmniej 100 osób. Będą to w zależności od potrzeb profilaktyczne bezpłatne badania kardiologiczne lub diabetologiczne – mówi Andrzej Witek, prezes Stowarzyszenia Medycyna Polska i prezes CenterMed. Badania są dostępne dla seniorów w październiku w placówce CenterMed przy ul. Słonecznej 32.

W ramach akcji Stowarzyszenie Medycyna Polska, CenterMed i Centrum Handlowe Max w Tarnowie organizują też w sobotę 19 października „Mobilną Poradnię”. W Centrum Handlowym będzie możliwość skorzystania z bezpłatnych porad z zakresu rehabilitacji. Seniorzy otrzymają kupony na tańsze zabiegi w nowej placówce CenterMed Rahabilitacja znajdującej się przy ulicy Piotra Skargi 29a. W ramach akcji odbędzie się także cykl darmowych zajęć z Nordic Walkingu dla seniorów.

Grupa CenterMed to sześć spółek, prowadzących sieć około 30 placówek medycznych działających w Tarnowie, Brzesku, Bochni, Poznaniu, Krakowie, Nowym Sączu, Lublinie i Warszawie. Grupa świadczy usługi z zakresu podstawowej opieki zdrowotnej, ambulatoryjnej opieki specjalistycznej, leczenia szpitalnego, medycyny pracy i diagnostyki obrazowej. Prowadzi przychodnie studenckie w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu i Poznaniu.

Przeczytaj teraz

Kolegium Lekarzy Rodzinnych w sprawie zmian w POZ

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 4.10.2013


W związku z opublikowanymi projektami aktów prawnych dotyczących podstawowej opieki zdrowotnej (Rozporządzenie Ministra Zdrowia w sprawie świadczeń gwarantowanych w POZ i Zarządzenie Prezesa NFZ dotyczące realizacji umów w POZ) Zarząd Główny Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce zwraca uwagę na problemy związane z tymi projektami.

Pierwszym z nich jest ograniczenie finansowania w związku z zaprzestaniem uwzględniania pacjentów wykazanych przez system komputerowy eWUŚ jako nie objętych ubezpieczeniem. Według Kolegium system ten zawiera zbyt dużo błędów aby mógł być podstawą finansowania kapitacyjnego. Wykreślenie deklaracji pacjentów niepotwierdzonych w systemie zaburzy stabilność finansową POZ. Stawka kapitacyjna, którą otrzymuje podmiot leczniczy na pacjenta nie korzystającego w danej chwili z opieki, jest przeznaczana na pokrycie kosztów innych pacjentów.

Drugim problemem jest angażowanie lekarzy w procedury administracyjne związane z realizacją badania profilaktycznego oraz narzucanie terminów wykonywania niektórych badań kontrolnych w leczeniu cukrzycy i chorób układu krążenia. Kuriozalnym rozwiązaniem, według autorów stanowiska, jest wprowadzenie karty badania profilaktycznego, z trudem mieszczącej się na trzech stronach. Wymaga ona między innymi wpisania szczegółowych danych dotyczących dalszych krewnych, a  swoją obszernością (ponad 100 informacji) oraz szczegółowością przekracza wszelki rozsądek. Nawet przy założeniu, że część danych będzie przepisana z istniejącej dokumentacji (np. rok urodzenia członków rodziny), jej wypełnienie zajmie lekarzowi ponad godzinę. Według lekarzy rodzinnych nie są znane żadne badania naukowe potwierdzające jakąkolwiek korzyść zdrowotną związaną z takim biurokratycznym działaniem.

Zmniejszenie środków finansowych przekazywanych podmiotom leczniczym spowoduje zapewne chęć przynajmniej częściowego ich uzupełnienia poprzez wypełnianie kart badania profilaktycznego. W sposób bezpośredni ograniczy to czas, który lekarz może przeznaczać na opiekę nad pacjentami. Spowoduje także pogorszenie dostępności do świadczeń w POZ.

Autorzy stanowiska zwracają uwagę, że przedstawione przez Ministra Zdrowia i Prezesa NFZ rozwiązania nie zawierają żadnych zmian, które poprawiłyby dostępność, jakość i efektywność systemu ochrony zdrowia w Polsce. Nie zaproponowano rozszerzenia możliwości diagnostycznych i terapeutycznych w POZ. Kwalifikacje i umiejętności lekarzy rodzinnych nadal nie będą wykorzystywane, a pacjenci w sytuacjach niewymagających porady specjalisty wąskiej dziedziny, będą kierowani do niewydolnej ambulatoryjnej opieki specjalistycznej. Zaproponowane zmiany nie przynoszą żadnej korzyści pacjentom, a lekarza zmuszają do większej biurokratycznej pracy, rozbudowanej sprawozdawczości oraz „pilnowania” terminów badań wymaganych przez NFZ, a nie uzasadnionych medyczną sytuacją pacjenta.

Po raz kolejny projektowane zmiany w POZ bazują na błędnych oraz niepełnych danych, są pokłosiem demagogicznych dyskusji i próbą realizacji populistycznych haseł. Ministerstwo Zdrowia i NFZ nie uwzględniają opinii i propozycji środowiska lekarzy rodzinnych – oświadcza Kolegium. Według przedstawionego stanowiska skutki takich działań to pogorszenie sytuacji pacjentów w Polsce, jeszcze dłuższe kolejki do poradni specjalistycznych, a  w  przyszłości także do POZ. Takie złe uwarunkowania prawne i organizacyjne systemu opieki zdrowotnej w Polsce powodują zbyt małe zainteresowanie medycyną rodzinną i brak dopływu młodej kadry lekarskiej do tej specjalności. Średnia wieku pracujących lekarzy jest coraz wyższa, a w terenach wiejskich obserwowany jest już dramatyczny brak lekarzy.

KLRwP popiera działania wszystkich organizacji lekarzy rodzinnych zmierzające do odrzucenia proponowanych zmian oraz popiera postulat  niepodpisywania umów z NFZ na rok 2014. Proponowane warunki realizacji umów zagrażają zdrowiu i życiu pacjentów. Kolegium deklaruje też pomoc we wprowadzeniu optymalnych rozwiązań dotyczących POZ.

 

Przeczytaj teraz