40 procent środków przeznaczonych na inwestycje na rynku zdrowia stanowiły w ostatnich latach środki prywatnych inwestorów. 40 procent zatrudnionych w ochronie zdrowia pracuje w sektorze prywatnym. Prywatny sektor jest pionierem we wprowadzaniu nowoczesnych rozwiązań i zmusza publiczne placówki do podnoszenia jakości świadczeń. Możliwości prywatnego sektora nie są jednak w pełni wykorzystane.
Zagadnienia te były tematem panelu „Wkład niepublicznej medycyny w budowanie bezpieczeństwa zdrowotnego Polaków”, który był częścią Kongresu Wyzwań Zdrowotnych. Odbył się on 7 i 8 marca 2019 w Katowicach.
Panel został zorganizowany przez Pracodawców Medycyny Prywatnej i prowadziła go Anna Rulkiewicz, prezes związku. Podczas wprowadzenia do panelu przypomniała główne tematy dotyczące sektora prywatnego, które poruszone zostały podczas sesji otwierającej Kongres.
– Główne wyzwania ochrony zdrowia w Polsce dotyczące sektora prywatnego to współpraca tego sektora z sektorem publicznym, rozwój tej współpracy oraz jak najlepsze wykorzystanie potencjału sektora prywatnego. Można do nich zaliczyć także potrzebę dodatkowego finansowania w ochronie zdrowia, problemy kadrowe, jakość świadczeń i premiowanie efektów leczenia. Z drugiej strony mamy duży potencjał sektora prywatnego, który się rozwija i od czasu transformacji znacznie zwiększył swój potencjał. Obecnie 40 procent zatrudnionych w sektorze ochrony zdrowia to zatrudnieni w sektorze prywatnym, inwestorzy prywatni w ostatnich trzech latach zainwestowali 40 procent wszystkich środków przeznaczonych na inwestycje w ochronie zdrowia – mówiła prezes Rulkiewicz.
– Poza tym ponad 30 procent wszystkich wydatków na zdrowie stanowią wydatki prywatne. Widać więc, że dużo się dzieje w tym sektorze, ale jednocześnie mamy poczucie, że możliwości tego sektora nie są w pełni wykorzystane – dodała.
Prywatny sektor – podstawa równowagi i bezpieczeństwa
Sławomir Gadomski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia, stwierdził, że można mówić o funkcjonujących na rynku podmiotach publicznych, niepublicznych, które jednak realizują większość świadczeń ze środków publicznych, a także o podmiotach, w których świadczenia finansowane są wyłącznie ze środków prywatnych.
– Trzeba podkreślić, że dzisiaj system ochrony zdrowia nie jest w stanie funkcjonować bez podmiotów niepublicznych, jest to oczywiste, i z pewnością wszelkie dyskusje, które były prowadzone przed wprowadzeniem sieci szpitali, dotyczące czarnych scenariuszy, mówiących o tym, że podmioty prywatne nie będą miały w ogóle miejsca na rynku, nie spełniły się – mówił Gadomski.
– Wystarczy spojrzeć na placówki realizujące usługi POZ i AOS, które są zdominowane przez jednostki niepubliczne. Dzisiaj trudno sobie wyobrazić rynek usług medycznych bez tych podmiotów, stanowią one podstawę równowagi i bezpieczeństwa tego systemu – dodał.
Nieco inaczej jest w lecznictwie szpitalnym.
– Wprowadzenie sieci szpitali wprowadziło pewien okres zawieszenia i niepewności, ale ten okres się skończył i nawet wydaje się, że obecnie prywatni inwestorzy z większą nadzieją i bezpieczeństwem patrzą w przyszłość – zapewniał Gadomski.
– Moim zdaniem powinniśmy zacząć od podstaw, czyli od wyceny procedur i ten kierunek już zaczyna być w resorcie zdrowia realizowany – mówił wiceminister, który wspomniał o uzależnieniu wyceny od stopnia referencyjności szpitala, co nadałoby sens sieci oraz o przeniesieniu ciężaru z leczenia szpitalnego na ambulatoryjną opiekę specjalistyczną.
– Sieć szpitali miała to zagwarantować, ale ten efekt nie został dzisiaj osiągnięty, dlatego trzeba się zastanowić, czy opieka ambulatoryjna musi działać przy szpitalach w sieci, czy nie powinna być oferowana niezależnie od nich – dodał.
Tendencja do rentowności a wyniki leczenia
Adam Kozierkiewicz, odwołując się do danych wynikających z rankingu Health Consumer Index, wskazał na słabą pozycję Polski, która zajmuje w nim czwarte miejsce od końca, pomimo że skala wydatków zarówno sektora publicznego jak i prywatnego rośnie.
– Byłaby możliwość poprawy tego miejsca i można wykorzystać do tego celu sektor prywatny, który w dużej części działa dla zysku i wybiera takie świadczenia, które generują zysk czyli lepiej wyceniane. Skutkiem tego była próba odsunięcia kilka lat temu sektora prywatnego od realizacji pewnych świadczeń. Rozwiązaniem mogłoby być podejście do kupowania świadczeń w trybie procesowym, czyli kupowanie cyklu świadczeń składających się na cały proces, którego początkiem byłby określony stan pacjenta, a końcem – spodziewany efekt. Moglibyśmy wówczas wykorzystać naturalną tendencję sektora prywatnego do uzyskiwania rentowności, a jednocześnie poprawić wyniki leczenia. Wtedy może uzyskalibyśmy lepsze wyniki, na przykład w leczeniu raka piersi, które jest częścią składową Indeksu – tłumaczył.
Nieco inne zdanie miał na ten temat Tomasz Prystacki, prezes zarządu, Fresenius Nephrocare Polska Sp z o. o., członek zarządu Pracodawców Medycyny Prywatnej.
– Gdy system będzie premiował efekt końcowy, będzie premiował pacjentów, którzy dadzą lepszy „efekt”, czyli będą lepiej rokować – mówił. – Według mnie, jedyne, co łączy sektor prywatny i publiczny to ocena pacjentów.
Stwierdził też, że wycena świadczeń nie zawsze realnie oddaje ich wartość.
– To nie sektor prywatny decyduje o refundacji, a jeżeli są świadczenia, które zostały wyceniono zbyt wysoko, to trzeba je urealnić – mówił. Wskazał też potencjał prywatnych jednostek z międzynarodowym kapitałem.
– Dostajemy za procedury te same pieniądze, co placówki publiczne, ale działając w ramach dużej międzynarodowej grupy, mamy lepsze narzędzia, mamy większe doświadczenie naszych firm „matek”, możemy je wykorzystać dla dobra całego systemu ochrony zdrowia, mamy także pewien „efekt skali”, co sprawia, że możemy działać oszczędniej – stwierdził, dodając, że publikowanie efektów świadczeń oferowanych przez prywatnego placówki może być dopingujące także dla publicznych.
Zwrócił tez uwagę, że są pewne dziedziny, w których państwo bez wsparcia sektora prywatnego nie mogłoby tak dobrze spełnić konstytucyjnego obowiązku zapewnienia opieki zdrowotnej obywatelom. Podał jako przykład dializoterapię, którą oferują prywatne firmy. Pacjentów poddawanych tym zabiegom jest w Polsce o połowę mniej (w odniesieniu do liczby mieszkańców) niż na przykład w Niemczech, co pokazuje potrzeby w tym zakresie.
– Bez inwestycji sektora prywatnego z pewnością nasza pozycja w Indeksie byłaby jeszcze niższa – dodał Prystacki.
Prywatne placówki bardziej dynamiczne
Adam Rozwadowski, założyciel Centrum Medycznego Enel-Med i wiceprezes zarządu Pracodawców Medycyny Prywatnej, podkreślił rolę prywatnego sektora ochrony zdrowia we wdrażaniu nowych technologii.
Przypomniał także, że większość placówek (około 90 procent) działających w obszarze podstawowej opieki zdrowotnej oraz ambulatoryjnej opieki specjalistycznej to placówki prywatne. W opiece szpitalnej stanowią one około 11 procent.
– Jednak sektor prywatny działający w tym sektorze jest bardziej dynamiczny, stosuje nowoczesne metody leczenia, przypomnijmy, że pierwszy gamma-knife funkcjonował właśnie w placówce prywatnej, również prywatne jednostki przodują w obszarze chociażby radioterapii. Prywatni świadczeniodawcy aktywnie włączają się także w działania dotyczące rozwiązań telemedycznych, w pilotaże dotyczące e-zdrowia – wyliczał Adam Rozwadowski.
Jakub Swadźba, prezes największej w Polsce sieci laboratoriów diagnostycznych i punktów pobrań – Diagnostyka, mówił o kolejnym obszarze efektywnej współpracy sektorów – publicznego z prywatnym, jakim jest outsourcing.
– Publiczne placówki, dzięki współpracy z sektorem prywatnym, rozszerzają zakres oferowanych badań, ale mimo to otrzymują niższy kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia, gdyż w ten sposób Fundusz określa finansowanie dla szpitali, które nie mają własnych laboratoriów – mówił.
Outsourcing – efektywny koszt
Diagnostyka laboratoryjna, oprócz cytologii oraz pewnej grupy badań genetycznych, nie jest finansowana odrębnie przez NFZ. Jest częścią świadczeń oferowanych przez lekarzy POZ lub specjalistów.
– Sprawia to, że jesteśmy „kosztem”, dlatego musimy być efektywni – mówił Swadźba.
100 procent lekarzy rodzinnych korzysta z outsourcingu w zakresie badań laboratoryjnych. Diagnostyka współpracuje także z wieloma prywatnymi szpitalami oraz z sektorem publicznym.
– Mamy duże możliwości, które warto wykorzystać chociażby w celu realizacji różnych programów profilaktycznych – mówił Swadźba.
Przykładem szpitala, który z powodzeniem stosuje od wielu lat outsourcing jest Szpital Bielański w Warszawie.
– Od 28 lat stosujemy outsourcing usług, od 19 lat – także medycznych – mówiła podczas dyskusji panelowej Dorota Gałczyńska-Zych, dyrektor placówki. – Prowadzimy 21 oddziałów, oferujemy także szereg dodatkowych usług, w rezultacie szpital składa się z około 30 małych jednostek-przedsiębiorstw, którymi trzeba zarządzać. Oddanie części w nich w outsourcing sprawia, że możemy skupić się na naszej głównej działalności, dlatego taka forma współpracy jest dla nas korzystna – dodała.
Szpital Bielański w ramach umów zawartych z firmami zewnętrznymi zapewnił sobie między innymi wymianę co 5 lat sprzętu w pracowni radiologicznej.
– Trudno byłoby nam samodzielnie dokonywać tak często takich inwestycji. Standardy obowiązują wszystkich, więc tam samo są one wymagane w przypadku prywatnych jak i publicznych pracowni diagnostycznych – mówiła Gałczyńska-Zych.
Prywatne jednostki elementem procesu
Według dyrektor Szpitala Bielańskiego w sektorze publicznym i niepublicznym istnieje duża strefa działań wspólnych.
Zgodził się z tym także Krzysztof Przyśliwski, dyrektor ds. jakości i NFZ Szpitala Medicover, który podkreślił, że konieczna jest przy takiej współpracy stabilność finansowa.
– Zamiast przekazywać środki finansowe szpitalom publicznym, lepiej wykorzystać infrastrukturę placówek prywatnych, które posiadają duży potencjał i możliwości – mówił. – W tym celu można podzielić opiekę nad pacjentem na elementy, które będą realizowali poszczególni uczestnicy procesu, i będą mogły to być zarówno jednostki publiczne jak i prywatne.
Sławomir Gadomski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia podał przykład leczenia raka piersi, jako dziedziny, w której już odbywa się kupowanie procesowe świadczeń. Pokreślił także znaczenie prywatnego sektora dla zabezpieczenia infrastruktury oraz wymuszania działań dotyczących podnoszenia jakości w publicznych placówkach.
Podkreślił to również wiceminister Cieszyński, mówiąc, że prywatny sektor generuje presję ze strony pacjentów, od których nie raz można usłyszeć opinie – „zróbcie tak jak w prywatnej przychodni”.
Adam Kozierkiewicz podkreślił rolę pacjenta i jego oceny systemu i funkcjonujących w nim jednostek, zarówno publicznych jak i prywatnych oraz oferowanych w nim świadczeń, a Krzysztof Przyśliwski – rolę prywatnego sektora w inwestowaniu w ochronie zdrowia.
Natomiast dyrektor Gałczyńska-Zych zauważyła, że wprowadzenie 1 października 2017 roku sieci szpitali, spowodowało rozłam pomiędzy sektorami: publicznym i prywatnym, dotychczas z powodzeniem ze sobą współpracującymi.
– Jednak ciągle jest dostępny dla prywatnego sektora „duży kawałek tortu”, ponieważ sektor publiczny nie poradzi sobie bez sektora prywatnego – przekonywała. – Do tego potrzebne jest określenie celu współpracy, na przykład przy pomocy partnerstwa publiczno-prywatnego, o którym mówi się od dawna, ale które praktycznie w naszym kraju nie funkcjonuje.
Prezes Pracodawców Medycyny Prywatnej Anna Rulkiewicz wspomniała natomiast o potrzebie dodatkowego finansowania, które byłoby przeznaczone także na leczenie szpitalne.
W panelu na temat wkładu niepublicznej medycyny w budowanie bezpieczeństwa zdrowotnego Polaków wzięli udział: Janusz Cieszyński, podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia, Sławomir Gadomski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia, Dorota Gałczyńska-Zych, dyrektor Szpitala Bielańskiego im. ks. J. Popiełuszki SP ZOZ-u w Warszawie, Adam Kozierkiewicz, ekspert ochrony zdrowia, Tomasz Prystacki, prezes zarządu, Fresenius Nephrocare Polska Sp z o. o., członek zarządu Pracodawców Medycyny Prywatnej, Krzysztof Przyśliwski, dyrektor ds. jakości i NFZ Szpitala Medicover, Adam Rozwadowski, założyciel Enel-Med, wiceprezes zarządu, Pracodawców Medycyny Prywatnej, Anna Rulkiewicz, prezes zarządu Grupy Lux Med., prezes zarządu Pracodawców Medycyny Prywatnej oraz Jakub Swadźba prezes zarządu Diagnostyka Sp. z o.o., członek zarządu, Pracodawców Medycyny Prywatnej.
Panel był częścią Kongresu Wyzwań Zdrowotnych, którego partnerem byli Pracodawcy Medycyny Prywatnej, a partnerem wspierającym – między innymi Grupa Lux Med. Organizatorem była Grupa PTWP.
Komentarze
Naszym celem jest praca nad osiągnięciem najwyższych standardów leczenia
Andrzej Podlipski, członek zarządu Pracodawców Medycyny Prywatnej
prezes zarządu Scanmed S.A.
Sektor prywatny stanowi istotną część naszego systemu ochrony zdrowia, świadcząc Polakom usługi zdrowotne, nie tylko w zakresie opieki ambulatoryjnej, ale również w ramach lecznictwa szpitalnego. Z perspektywy pacjenta kluczowe jest zapewnienie dostępności i wysokiej jakości świadczonych usług medycznych, bez względu na to, czy są one realizowane przez podmiot publiczny czy prywatny.
Ważne jest to także z perspektywy płatnika, dbałość o odpowiednią jakość leczenia przyczynia się bowiem do znaczącego zmniejszenia kosztów opieki zdrowotnej. Właściwa pomoc w wielu przypadkach umożliwia, czy też przyspiesza powrót do normalnego funkcjonowania lub do pracy zawodowej.
Kolejnym ważnym zagadnieniem, na który należy zwrócić uwagę, jest racjonalizacja modelu finansowania świadczeń przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Formułą finansowania świadczeń zdrowotnych, która powinna zostać w szczególności przeanalizowana, jest ryczałt dla sieci szpitali. Ryczałt zapewnia stabilny dopływ środków finansowych podmiotom, które udzielają świadczeń. Jednocześnie jednak w wielu zakresach terapeutycznych jego wysokość nie jest oparta na realnej produktywności szpitala i potrzebach zdrowotnych mieszkańców danego regionu.
Przedłużenie terminu na dostosowanie się do standardów anestezjologicznych
Jako krok w dobrym kierunku oceniamy premiowanie szpitali, które zrealizowały więcej świadczeń medycznych niż przewidziano to w kontrakcie z NFZ, także w ryczałcie. Pozawala to istotnie odbudowywać zdrowie publiczne po pandemii Covid-19. Potrzebna jest natomiast dalsza szczegółowa analiza dotycząca tego, jakie świadczenia powinny być finansowane w ryczałcie, a jakie należałoby z niego wyłączyć.
Przykładem może być wykonywane w trybie nagłym leczenie tętniaków mózgu, także z zastosowaniem embolizacji, która jest procedurą ratującą życie pacjentów, a wciąż jest finansowana w ramach ryczałtu. Z ryczałtu powinny zostać wyłączone świadczenia na oddziale intensywnej terapii, gdzie obserwujemy rosnące zapotrzebowanie dostępności tych łóżek w skali poszczególnych regionów, województw, jak i całego kraju. Dlatego kluczowa jest rewizja świadczeń szpitalnych pod kątem tego, które z nich powinny być finansowane w ramach sieciowego ryczałtu, a które powinny być z niego wyłączone w celu najbardziej efektywnego zaspokojenia rzeczywistych potrzeb zdrowotnych w danych regionach, niezależnie od formy własności podmiotu.
Rok 2023 jest rokiem wielu wyzwań dla sektora ochrony zdrowia, w szczególności biorąc pod uwagę rosnące koszty prowadzenia działalności medycznej, a także braki kadrowe i deficyt wykwalifikowanego personelu medycznego. Wspólne działanie na rzecz premiowania jakości bez różnicowania i podziału na podmioty publiczne i prywatne, dalsze usprawnianie oraz stabilizacja i przewidywalność modelu finansowania świadczeń przez płatnika publicznego, pomogłyby sprostać tym wyzwaniom.
Czytaj także komentarz Andrzeja Mądrali, prezesa zarządu Pracodawców Medycyny Prywatnej:
Rekomenduję stworzenie długookresowej strategii na rzecz systemu ochrony zdrowia
Rekomenduję stworzenie długookresowej strategii na rzecz systemu ochrony zdrowia
Andrzej Mądrala, prezes Pracodawców Medycyny Prywatnej
Ostatni rok był kolejnym testem wytrzymałości dla polskiego systemu ochrony zdrowia. Dług zdrowotny, panujący wciąż wirus SARS-CoV-2 oraz konflikt zbrojny w Ukrainie – te problemy testowały granice wydajności systemu, wymagając od podmiotów leczniczych dużej elastyczności, wprowadzania innowacyjnych rozwiązań oraz pogłębiania współpracy.
Wiele zmian wprowadzonych w reakcji na pojawienie się pandemii może i powinno na stałe zmienić organizację opieki zdrowotnej w Polsce. Doświadczenia i dobre praktyki sektora medycyny prywatnej, funkcjonujące przed kryzysem epidemicznym, a także rozwiązania wypracowane w czasie jego trwania, powinny zostać wykorzystane do usprawnienia całego systemu ochrony zdrowia.
Szczególne znaczenie ma tu dynamiczny rozwój telemedycyny, która w trakcie pandemii okazała się jednym z najlepszych sposobów zwiększenia wydajności systemu, zarządzania ryzykiem i zapewnienia opieki pacjentom, mimo olbrzymich braków kadrowych.
Warto podkreślić, że prywatne podmioty medyczne to istotny element całego systemu ochrony zdrowia, zwłaszcza w części ambulatoryjnej, w której stanowią ponad 90 procent całkowitej liczby świadczeniodawców. Przeznaczyły one ponad 2300 łóżek na leczenie pacjentów z Covid-19. Od początku angażowały się w przeprowadzanie testów na obecność koronawirusa, a później w realizację szczepień przeciw Covid-19. Od chwili wybuchu pandemii prywatne placówki, dzięki zmianom w organizacji pracy, zapewniały ciągłość świadczeń wszystkim pacjentom, gwarantując bezpieczeństwo zarówno im, jak i personelowi medycznemu.
Chcemy wzmacniać międzysektorową współpracę i system ochrony zdrowia
Sprawna reakcja sektora prywatnego w obliczu zagrożenia pandemicznego pokazuje, że warto z tych zasobów korzystać w całym systemie oraz podjąć dialog w celu dalszego rozwoju współpracy, mając na uwadze dobro polskich pacjentów.
Osobiście – jako prezes zarządu Pracodawców Medycyny Prywatnej – rekomenduję, aby wszyscy uczestnicy systemu ochrony zdrowia rozpoczęli współpracę przy tworzeniu długookresowej strategii, w której centrum będą znajdować się pacjent i jego potrzeby oraz zapewnienie wysokiej dostępności i jakości świadczeń medycznych. Konieczne jest także podjęcie szerokiej współpracy w zakresie kształcenia kadr, w tym nowych zawodów medycznych. Braki kadrowe są wyzwaniem systemowym, z którym muszą się zmierzyć wszyscy świadczeniodawcy – zarówno publiczni, jak i prywatni. Należy wypracować systemowy mechanizm oceny efektywności świadczeniodawców, który będzie zachęcał do podnoszenia jakości usług medycznych. Konieczne jest, aby cały system ochrony zdrowia skorzystał z wybranych, dobrych praktyk sektora prywatnego, którego siłą jest sprawność organizacyjna, umiejętność szacowania ryzyka, efektywność kosztowa oraz nowoczesne podejście angażujące pacjentów w dbanie o stan swojego zdrowia jako przejaw profilaktyki zachorowań.
Pandemia uwidoczniła, że duże korzyści dla pacjentów daje współpraca w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego.
Podsumowanie roku to jednocześnie okazja do wspólnego zastanowienia się nad największymi problemami, nad kierunkiem rozwoju systemu ochrony zdrowia, który zawsze powinien stawiać dobro pacjenta w centrum uwagi.
Miniony rok był dla nas intensywny i owocny
Zarówno pandemia, jak i aktualnie trwająca wojna w Ukrainie spowodowały włączenie w większym stopniu prywatnego sektora do polskiego systemu opieki zdrowotnej. Dobrze byłoby wykorzystać i utrwalić tę współpracę. Tak było w okresie pandemii, tak jest również obecnie, gdy stanęliśmy przed nowym wyzwaniem związanym z dużą liczbą docierających do nas uchodźców z Ukrainy.
System prywatny od lat stanowi doskonale uzupełnienie sektora publicznego i wspólne działania obu sektorów – publicznego i prywatnego – są obecnie wyjątkowo ważne.
Miniony rok był dla nas intensywny i owocny
Jakub Swadźba, prezes spółki Diagnostyka S.A.
2022 rok był dla Diagnostyki bardzo intensywnym, ale i owocnym czasem. To okres, w którym – mimo wciąż trwającej pandemii i działań podejmowanych w celu jej zwalczania – mogliśmy skoncentrować na rozwoju i wyznaczaniu nowych celów. Jasno wyznaczaliśmy kierunek, w którym Diagnostyka będzie zmierzać w kolejnych latach – w końcu to nie koronawirus dyktował warunki, a my sami.
Początek roku, mimo wielkich nadziei, nie napawał nas optymizmem, ale chyba mogę stwierdzić, że dotyczyło to całego społeczeństwa. Pierwsze miesiące 2022 roku to w dalszym ciągu walka z koronawirusem – lepiej przez nas poznanym, ale wciąż niebezpiecznym. Gdy wydawało się, że wiosna przyniesie wyczekany „powiew świeżego powietrza”, druzgocące wieści zaczęły napływać zza wschodniej granicy.
Bezprecedensowy atak Rosji na Ukrainę spowodował, że wszystkie bieżące sprawy odłożyliśmy na drugi plan, a priorytetem stało się podejmowanie działań pomocowych i opieka nad poszkodowanymi. We wszystkich punktach pobrań naszej sieci pacjenci z Ukrainy mogli skorzystać z bezpłatnych badań laboratoryjnych. Diagnostyka zaangażowała się też na innych polach – oprócz dedykowanych budżetów, zakupu sprzętu medycznego i pomocy materialnej, na ogromną pochwałę zasługują pracownicy naszej firmy, którzy koordynowali działania pomocowe w całej Polsce i organizowali zbiórki potrzebnych darów, tym samym po raz kolejny pokazując moc Diag Heroes.
Diagnostyka dla uchodźców z Ukrainy
Intensywny początek roku dał nam jednak wiele siły i motywacji do dalszego działania. Rozwój naszej działalności opiera się przede wszystkim na najwyższej jakości świadczonych usług laboratoryjnych. Aby ją zapewnić, stawiamy na najnowsze rozwiązania wiodących producentów sprzętu medycznego i zaawansowane technologie. Inwestujemy w obszary takie jak genetyka, telemedycyna, sztuczna inteligencja, dbając jednocześnie o zasady zrównoważonego rozwoju i poszukując nowych rozwiązań w zakresie odpowiedzialności społecznej.
W 2022 wydaliśmy nasz drugi Raport ESG – wyjątkowy, ponieważ w odróżnieniu od pierwszego objął już nie tylko samą spółkę, ale całą Grupę Diagnostyka – a także rozpoczynamy pracę nad trzecim. Zdajemy sobie sprawę z wyzwań stojących przed nami
w zakresie zrównoważonego rozwoju, jednak zaufanie, jakim obdarzają nas nasi pracownicy oraz pacjenci, jest powodem do dumy i silną motywacją do dalszego doskonalenia naszych usług.
Nowy Raport ESG spółki Diagnostyka
Z optymizmem myślimy o dalszym rozwoju i jesteśmy w pełni gotowi na wyzwania przyszłości. Kontynuujemy rozpoczęty w 2021 roku proces elektryfikacji floty kurierskiej i inwestujemy we własne stacje do ładowania samochodów elektrycznych. W 2022 roku otworzyliśmy też dwa nowoczesne laboratoria medyczne, w Warszawie oraz w Bielsku-Białej, przygotowujemy się do kolejnego otwarcia w Lublinie.
Laboratorium Diagnostyki z tytułem „Budowa Roku 2021”
Rozwijamy się odpowiedzialnie, z korzyścią dla naszych pracowników, pacjentów, partnerów biznesowych, inwestorów oraz społeczeństwa. Aby zagwarantować wszystkim najwyższy komfort współpracy i stały dostęp do potrzebnych informacji, w 2022 oddaliśmy do użytku nasz nowy serwis korporacyjny, prezentujący dotychczasowe osiągnięcia Diagnostyki oraz spółek naszej Grupy, na bieżąco aktualizowany w obszarze najważniejszych wydarzeń i podejmowanych aktywności.
W naszą działalność od zawsze wpisana jest również edukacja społeczeństwa. W 2022 roku podjęliśmy liczne działania, które miały na celu zwiększanie świadomości Polaków na temat profilaktyki zdrowotnej. Na wiosnę oraz na jesień, jak co roku, przygotowaliśmy ogólnopolskie kampanie profilaktyczne, w ramach których oferowaliśmy pacjentom specjalnie przygotowane na daną porę roku pakiety badań. Sezonowe kampanie profilaktyczne są na stałe wpisane do kalendarza działań naszej spółki – tegoroczne akcje to odpowiednio ich 17. oraz 18. odsłona.
Niezwykle ważna jest dla nas edukacja nie tylko pacjentów, ale również studentów i przyszłych pracowników branży medycznej. Laboratorium Centralne Diagnostyki w Warszawie realizowało zajęcia dla studentów Analityki Medycznej Wydziału Farmaceutycznego Uniwersytetu Warszawskiego, dzięki czemu przyszli diagności, pod okiem doświadczonych opiekunów z Diagnostyki, mieli okazję do rozwijania swoich umiejętności i pogłębiania zdobytej na uczelni wiedzy w największym i najnowocześniejszym laboratorium medycznym w Polsce.
Nasi pracownicy – branżowi eksperci – dzielą się wiedzą oraz doświadczeniem, które przyczynia się do doskonalenia zawodowego opiekunów medycznych (między innymi w zakresie flebotomii) w Polsce. Dr n. med. Tomasz Anyszek, pełnomocnik zarządu ds. medycyny laboratoryjnej w Diagnostyce, został powołany do zespołu ekspertów do spraw opracowania programu kursu kwalifikacyjnego dla opiekunów medycznych w ramach projektu “Rozwój kompetencji zawodowych i kwalifikacji opiekunów medycznych, odpowiadających na potrzeby epidemiologiczno-demograficzne kraju”.
Ekspert z Diagnostyki w zespole projektu REACT opiekun medyczny
Do zadań zespołu należy opracowanie programu kursu kwalifikacyjnego dla opiekunów medycznych, który między innymi przewidywał przeprowadzenie walidacji kwalifikacji i kompetencji uzyskanych w projekcie przez jego uczestników. Dla osób kształcących się na kierunku opiekun medyczny oferujemy możliwość odbycia praktyk zawodowych w placówkach Diagnostyki.
Na rok 2022 patrzę z zadowoleniem i jestem dumny z pracy całego zespołu Diagnostyki, z podejmowanych przez nas działań i z zakończonych oraz zmierzających ku końcowi inwestycji.
Nie ukrywam jednak, że na rok 2023 patrzę z jeszcze większą ciekawością. Czeka nas przede wszystkim 25-lecie spółki, które będzie idealną okazją do podsumowania dotychczasowej działalności i świętowania wspólnych sukcesów, ale też okazją do wyznaczenia nowych celów. Z niecierpliwością czekam na to, aby zacząć realizować kolejne plany i podzielić się z Państwem ich efektami.
Chcemy wzmacniać międzysektorową współpracę i system ochrony zdrowia
Mijający 2022 rok to czas szeregu wyzwań dla ochrony zdrowia w naszym kraju. Wyzwania te pozostają wspólne – zarówno dla publicznego, jak i prywatnego sektora.
Często sygnalizowanym przez opinię publiczną i nagłaśnianym przez media problemem jest niewątpliwie wzrost cen i, co za tym idzie, galopująca inflacja medyczna. To zjawisko potęguje dodatkowo coraz wyższy poziom kosztów stałych przy rosnącym zapotrzebowaniu na usługi zdrowotne.
Obserwujemy także rosnącą liczę świadczeń dostarczanych pacjentom podczas pojedynczej konsultacji medycznej. W 2022 roku mieliśmy do czynienia z częstszym niż w ubiegłym roku zlecaniem kompleksowych badań (których cena również wzrosła), znacznie większym zapotrzebowaniem na badania diagnostyczne, czy kierowaniem pacjentów na długoterminowe leczenie.
Inne przyczyny wzrostu cen, to konieczność inwestowania podmiotów leczniczych w innowacje i obszar telemedycyny, czy rosnące oczekiwania finansowe pracowników ochrony zdrowia. Chcąc odpowiedzieć na zwiększone zapotrzebowanie na usługi i jednocześnie zachować najwyższy standard leczenia pacjenta, w tym leczyć go przy użyciu nowoczesnych rozwiązań, przez wykwalifikowaną i liczniejszą kadrę, musimy liczyć się ze zwiększonymi nakładami na działalność, która przekłada się na wycenę świadczeń. Z tych powodów przewidujemy, że w 2023 roku czekają nas dalsze podwyżki w obszarze opieki zdrowotnej.
Drugim wyzwaniem, przed którym staliśmy i nadal stoimy, są niedobory kadry medycznej. W Polsce wskaźnik liczby lekarzy w przeliczeniu na liczbę mieszkańców należy do najniższych w Europie. Na tysiąc mieszkańców przypada w naszym kraju 3,3 lekarzy (dane z roku 2020), co jest jednym z najniższych wyników w tej części świata. Te niedobory wiążą się ściśle z ograniczoną dostępnością usług w sektorze zdrowia. Zwiększone zapotrzebowanie na usługi, które trudno zaspokoić, obserwują niemal wszystkie podmioty medyczne. Nowa jednostka chorobowa (jaką jest Covid-19), „popandemiczny” dług zdrowotny, ponadprzeciętnie długi sezon infekcyjny, wspomniane większe zapotrzebowanie na zaawansowane badania diagnostyczne, aż w końcu inflacja – to wszystko powoduje, że szeroko pojmowany system ochrony zdrowia w Polsce jest nadmiernie przeciążony.
Zdrowie Polaków jest jedno
Dodatkowo zapowiedzi projektu, by jeden lekarz był zatrudniony w jednym miejscu pracy, mogą pogłębić ten problem. W praktyce takie rozwiązanie, w którym lekarz deklarowałby pracę wyłącznie w jednym miejscu, w zamian za wyższe wynagrodzenie, jest bardzo ryzykowne dla funkcjonowania i wydajności całego systemu ochrony zdrowia. Budzi to także wątpliwości z perspektywy lepszego i szerszego dostępu pacjentów do opieki zdrowotnej. Aby skutecznie odpowiedzieć na zwiększone zapotrzebowanie na wizyty lekarskie i zaawansowaną diagnostykę, zachowując przy tym wysoki standard leczenia i efektywność systemu, powinniśmy w szczególny sposób zadbać o wystarczający dobór kadry medycznej. Musimy zapewnić kadrze medycznej komfort pracy i możliwość realizowania kariery zawodowej w wielu miejscach. Dlatego kluczowa jest chociażby optymalizacja ścieżki edukacyjnej kadr medycznych i jako partner prywatny jesteśmy gotowi wesprzeć sektor publiczny naszym doświadczeniem.
W rok 2023 wchodzimy z wnioskiem, że nie należy ustawać w dążeniach do umocnienia publiczno-prywatnej współpracy w ochronie zdrowia. W obliczu wspólnych dla obu sektorów wyzwań powinniśmy mówić jednym głosem, a w interesie każdego pacjenta jest wykorzystywanie naszego wzajemnego potencjału i synergiczne zaspokajanie zdrowotnych potrzeb.
Dlatego tak ważne jest wdrażanie rozwiązań i promowanie idei, które budują międzysektorową współpracę i wzmacniają system ochrony zdrowia. Z drugiej strony należy sprzeciwiać się koncepcjom, które wprowadzałyby nienaturalny podział między nami, umacniały nierówności i stereotypy, a w konsekwencji szkodziły pacjentom. I w wyrażaniu takiej zdecydowanej postawy też musimy być solidarni.
Artur Białkowski, wiceprezes Pracodawców Medycyny Prywatnej, Dyrektor Zarządzający ds. Usług Biznesowych w Medicover w Polsce
Zdrowie Polaków jest jedno
Dr Rafał Krajewski, wiceprezes zarządu Pracodawców Medycyny Prywatnej
Tytułowe zdanie wydaje się oczywistością, ocierającą się o banał. Ale w świetle narzucanej przez polską klasę polityczną narracji oraz – co gorsza – praktyki, takim banałem już nie jest. Rządzący z coraz większym animuszem narzucają perspektywę przeciwstawiania, stawiania w opozycji tzw. medycyny publicznej i medycyny prywatnej.
Znajduje to wyraz nie tylko w wypowiedziach prominentnych polityków ale przede wszystkim w uchwalanych aktach normatywnych. Weźmy choćby ustawę z dnia 27 października 2022 roku o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie wysokości cen energii elektrycznej oraz wsparciu niektórych odbiorców w 2023 roku – wsparcie otrzymają podmioty lecznicze tylko w tym zakresie, który dotyczy świadczeń zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych.
W przeciwieństwie do powyższej perspektywy, zbudowanej na opozycji publicznej ochrony zdrowia i „prywaciarzy” uważam, iż częścią misją Pracodawców Medycyny Prywatnej jest zaproponowanie oraz nawet wymuszenie na klasie politycznej podejścia opartego na rzeczywistej, a nie tylko deklaratywnej perspektywie pacjenta, jego potrzeb i oczekiwań. Na konstatacji tego banalnego faktu, że zdrowie Polaków jest jedno i nie dzieli się na publiczne i prywatne.
Dla pacjenta bowiem jest rzeczą wtórną, czy uzyska świadczenie opieki zdrowotnej w placówce z logo NFZ czy bez niego; czy będą to świadczenia, za które płaci ze swej kieszeni pośrednio – odprowadzając część swoich dochodów w postaci składki zdrowotnej – czy opłaci bezpośrednio ze swej kieszeni w kasie przychodni. Pacjent zwraca się do lekarza w związku ze swoimi potrzebami zdrowotnymi i tylko część (choć jest to większa część) tych potrzeb jest zaspokajana w ramach systemu świadczeń finansowanych ze środków publicznych. Mamy bowiem i takie rodzaje świadczeń zdrowotnych, w których znaczna ilość lub nawet większość jest realizowana na zasadach komercyjnych, takie jak przykład stomatologia i protetyka (dorosły pacjent u stomatologa, potrzebujący mostka lub protezy jak widać wsparcia państwa już nie wymaga).
Prywatny rynek nieodzownym elementem systemu ochrony zdrowia
Jesteśmy przeciwni dyskryminowaniu i dyskredytowaniu prywatnego sektora ochrony zdrowia, bo w istocie dyskryminuje się pacjentów, którzy nie mogąc (z różnych zresztą powodów) uzyskać świadczeń w ramach sytemu publicznego zwracają się po kwalifikowaną pomoc świadczoną na zasadach komercyjnych. Nie wspomnę już o tym trywialnym fakcie, że przytłaczająca większość podmiotów leczniczych w ogóle są to podmioty prywatne (w tym także z grupy tych, które mają umowy z NFZ).
W obecnej dobie – i wydaje się, że nie jest to horyzont tylko kilku najbliższych miesięcy – szereg obszarów naszego życia będzie wymagało wsparcia ze strony państwa. To wsparcie nie może być jednakowoż wybiórcze, selektywne i dyskryminujące.
Szanowna Klaso Polityczna – jeśli w sposób rzeczywisty a nie tylko deklaratywny chcesz wspierać pacjenta to wspieraj wszelkie działania i wszelkie formy działalności, które są związane z zaspokojeniem jego potrzeb zdrowotnych a nie tylko te, które objęte są umowami z NFZ.