NFZ: dodatkowe środki na powrót do normalnego trybu leczenia

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 11.07.2020

Narodowy Fundusz Zdrowia poinformował, że od 1 lipca 2020 roku szpitale, poradnie specjalistyczne i poradnie podstawowej opieki zdrowotnej otrzymają dodatkowo 3 procent wysokości faktur, które rozliczają z NFZ. W skali kraju to 180 milionów złotych miesięcznie.

Pieniądze te mają pomóc w przywracaniu pełnego i bezpiecznego dostępu do świadczeń medycznych oraz w powrocie do normalnego trybu leczenia.

Możliwość dodatkowego finansowania placówek wprowadziło zarządzenie prezesa NFZ z 8 lipca 2020.

Z dodatkowych środków placówki mogą finansować na przykład środki ochrony osobistej dla pacjentów, środki ochrony osobistej dla personelu medycznego oraz przygotowanie gabinetów i pomieszczeń szpitalnych do wizyt pacjentów w reżimie sanitarnym.

Czytaj także: Powstał zespół ds. przywrócenia dostępu do świadczeń>>>

– Priorytetowo traktujemy powrót do leczenia pacjentów, dlatego zwiększamy finansowanie placówek medycznych. Zależy nam, aby odmrażanie służby zdrowia było bezpieczne, zarówno dla pacjentów, jak i personelu. Ponadto, zgodnie z oczekiwaniami pacjentów, chcemy zapewnić im maksymalną dostępność do świadczeń medycznych – podkreśla Adam Niedzielski, prezes Narodowego Funduszu Zdrowia.

Nowe rozwiązanie ma obowiązywać do czasu zniesienia obostrzeń wprowadzonych przepisami związanymi z COVID-19. Jego koszt pokryje budżet państwa.

Dodatkowe 3 procent środków  nie będzie uwzględniane między innymi w rachunkach zaliczkowych, tzw. 1/12, czy produktach podwyżkowych.

Zarządzenie prezesa NFZ Nr 104/2020/DSOZ dostępne jest tutaj>>>

Przeczytaj teraz

Ministerstwo Zdrowia: korzystamy z wiedzy prywatnych laboratoriów

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 8.07.2020

Od początku pandemii liczyliśmy na współpracę z prywatnymi laboratoriami diagnostycznymi, ponieważ nie byliśmy jako resort przygotowani na taką skalę badań molekularnych, jaką mamy teraz – mówił Sławomir Gadomski – Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia, podczas webinarium zorganizowanego przez Pracodawców RP  na temat rozwiązań informatycznych w diagnostyce laboratoryjnej.

– Laboratoria sanepidu miały różny poziom doświadczeń i różne wyposażenie, dlatego od razu nawiązaliśmy współpracę z prywatnymi jednostkami, które traktowaliśmy także jako głos doradczy i dużo skorzystaliśmy z tej współpracy i z wiedzy prywatnych laboratoriów, dotyczącej między innymi spraw organizacyjnych – mówił minister Gadomski.

W rezultacie wiele jednostek prywatnych znalazło się na liście laboratoriów wykonujących badania w kierunku SARS-CoV-2, finansowane przez NFZ. Gotowość do współpracy resort zdrowia widział głównie ze strony dużych sieci diagnostyki laboratoryjnej.

Wzmocnienie kontroli laboratoriów

– Początkowo naszym celem było przede wszystkim zapewnienie, przy zachowaniu kryteriów jakościowych, jak największego dostępu do badań. Obecnie zwracamy większą uwagę  na ich jakość i z pewnością nastąpi wzmocnienie kontroli laboratoriów pod tym względem – mówił wiceminister, który podkreślił, że bardzo ważne jest raportowanie badań w kierunku koronawirusa, także badań komercyjnych, tak aby było wiadomo, ile testów zostało wykonanych oraz ile z nich dało wyniki negatywne, a ile pozytywne.

W webinarium udział brał także Jakub Swadźba, członek zarządu Pracodawców Medycyny Prywatnej,  prezes zarządu spółki Diagnostyka, której 10 placówek znalazło się na ministerialnej liście laboratoriów wykonujących testy na koronawirusa.

Czytaj także: Kolejne prywatne laboratoria na liście Ministerstwa Zdrowia>>>

– Zostaliśmy zaproszeni do współpracy w początkowej fazie epidemii i od razy czynnie się do tej działalności włączyliśmy. Nasza współpraca z resortem zdrowia od początku układała się dobrze. Wykonujemy badania molekularne, otwieramy nowe laboratoria. Koordynacja pomiędzy naszymi placówkami nie byłaby możliwa gdyby nie systemy telemedyczne – mówił Jakub Swadźba, który zapytał także o sprawę zdalnej autoryzacji wyników badań i pokazał uczestnikom spotkania film wyjaśniający, na czym polega to rozwiązanie.

Rozporządzenie ministra zdrowia dopuszczające zdalną autoryzację wyników badań laboratoryjnych weszło w życie w marcu 2020 i obowiązywało przez 3 miesiące (wygasło 20 czerwca 2020).

Czytaj także: Zdalna autoryzacja wyników badań powinna pozostać na stałe>>>

– Jestem zwolennikiem zdalnej autoryzacji wyników badań, jednak trzeba w tym zakresie stworzyć pewne ramy jakościowe, dlatego musimy wspólnie wypracować model jakościowy – mówił minister Gadomski, który na pytanie zadane przez uczestników spotkania odpowiedział, że zdarzają się błędne pobrania materiałów i że brakuje centralnej informacji o jakości procedur diagnostycznych. Wspomniał też o planach wprowadzenia obowiązkowej akredytacja dla laboratoriów, tak jak to się obecnie odbywa w przypadku placówek oferujących usługi w zakresie patomorfologii.

Integracja systemów konieczna w diagnostyce

Jakub Swadźba przypomniał, że diagnostyka laboratoryjna to tysiące pojedynczych świadczeń, dlatego informatyzacja się tutaj sprawdza i jest wręcz niezbędna.

– Jesteśmy na pierwszej linii frontu informatyzacji, jako jedne z pierwszych placówek staraliśmy się o włączenie podpisu elektronicznego do procesu diagnostyki, obecnie jest on równoważny z tradycyjnym – mówił prezes Diagnostyki  i podkreślił sprawę integracji systemów.

– Połączyliśmy się z systemem CSIOZ oraz ze szpitalami, ale już z lekarzami rodzinnymi nie. Mam nadzieję, że uda się także to zrealizować – dodał.

Agnieszka Kister, dyrektor Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia, mówiła o dwóch kierunkach rozwoju systemów informatycznych – o rozwoju telemedycyny oraz o elektronicznej dokumentacji medycznej.

– Jedna trzecia Polaków ostatnio skorzystała z usług telemedycyny, ale ciągle dostępne ogólnopolskie narzędzia są dosyć ubogie. Udało nam się wprawdzie uruchomić usługę e-wizyty, ale chcemy, aby powstało narzędzie zintegrowane z platformą P1, tak aby każdy lekarz miał dostęp do całej dokumentacji medycznej pacjenta. Realizacja tej inwestycji nastąpi w III i IV kwartale 2021 roku – mówiła dyrektor Kister.

Wspomniała także, że do końca roku 2020 wdrożone zostanie e-skierowanie, a w sierpniu 2020 roku rozpoczyna się pilotaż w zakresie elektronicznej dokumentacji medycznej. W tym celu została nawiązania współpraca z sieciami medycznymi.

Dyrektor CSIOZ podkreśliła, że na Indywidualnym Koncie Pacjenta (IKP) będzie także dostęp do wyników badań laboratoryjnych.

Skierowanie na testy na koronawirusa z POZ

Minister Gadomski podsumowując to, co miało miejsce w ostatnich miesiącach, stwierdził, że pozytywnym skutkiem pandemii było wprowadzenie wielu rozwiązań telemedycznych, na przykład możliwość rozliczania zdalnych porad w podstawowej opiece zdrowotnej i ambulatoryjnej opiece specjalistycznej.

– Pandemia uwidoczniła sens nakładów na informatyzację i pokazała, że musimy jeszcze prężniej się rozwijać w tym zakresie. Udowodniliśmy także , że bardzo szybko jesteśmy w stanie stworzyć rejestr pacjentów, ten dotyczący pacjentów z COVID19 powstał w ciągu tygodnia, oraz że podmioty potrafią szybko się dostosować do  nowych rozwiązań – mówił.

– Przed nami jest wyzwanie – przygotowanie przed jesienną drugą falą epidemii (jeśli nastąpi) możliwości systemowego zlecania testów na koronawirusa przez lekarzy POZ (jest 10 tysięcy takich jednostek). Musimy w tym celu dostarczyć narzędzia i obsługę, pomoc w zakładaniu kont itd. – mówił Sławomir Gadomski.

Webinarium pod tytułem: Rola systemów informatycznych w diagnostyce laboratoryjnej” odbyło się 7 lipca 2020 roku. Moderatorem spotkania była Anna Rulkiewicz, prezes Grupy Lux Med, prezes Pracodawców Medycyny Prywatnej

Prelegentami byli: dr hab. n. med. Jakub Swadźba – prezes zarządu spółki Diagnostyka, członek zarządu Pracodawców Medycyny Prywatnej i Barbara Kopeć, wiceprezes zarządu spółki Diagnostyka przewodnicząca Forum Medycyny Laboratoryjnej Pracodawców Medycyny Prywatnej,  Agnieszka Kister – dyrektor Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia oraz Sławomir Gadomski – Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia.

Całe webinarium jest dostępne tutaj

 

Przeczytaj teraz

Alab Laboratoria wykonały 20 tysięcy bezpłatnych testów na koronawirusa

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 8.07.2020

Placówki Alab Laboratoria wykonały 20.000 bezpłatnych badań w kierunku diagnostyki koronawirusa w ramach akcji #WspieramyPersonelMedyczny. Diagnostyka wirusa SARS-CoV-2 odbywa się metodą RT-PCR – zgodnie z rekomendacjami WHO, testem z certyfikatem IVD. To bardzo czuła metoda analityczna stosowana w genetyce i biologii molekularnej.

Pobieranie próbek odbywa się w wyznaczonych i zabezpieczonych punktach pobrań, ale także z wykorzystaniem pierwszego w Polsce Mobilnego Punktu Pobrań Alab laboratoria, tzw. wymazobusa, co pozwala w bezpieczny sposób pobrać i przetransportować materiał genetyczny do laboratorium.

-Laboratoria Alab zostały wpisane na listę laboratoriów COVID prowadzaną przez Ministerstwo Zdrowia, spełniając tym samym kryteria bezpieczeństwa, niezbędnego wyposażenia oraz personelu z wieloletnim doświadczeniem i kwalifikacjami – mówi Ilona Surożyńska – Godzina, zastępca dyrektora działu medycznego Alab Laboratoria.

Przykładem owocnej realizacji akcji #WspieramyPersonelMedyczny była współpraca z Fundacją TVN „Nie jesteś sam” i firmą Amazon, czego efektem było wykonanie kilku tysięcy testów na obecność wirusa SARS-CoV-2 w 20-tu wskazanych przez Fundację placówkach medycznych w całej Polsce. Mobilny Punkt Pobrań Alab Laboratoria przebadał nie tylko lekarzy, ale także pielęgniarki oraz personel pomocniczy.

Czytaj także: Testy na koronawirusa dostępne w Enel-Med>>>

Kolejną okazją zwiększającą dostępność badań dla lekarzy i personelu medycznego, była akcja organizowana wspólnie z Fundacją Ronalda McDonalda. Laboratoria Alab wykonały wówczas 260 testów, które były sfinansowane dzięki uzyskanym środkom ze zbiórki osób zatrudnionych w biurze McDonald’s Polska.

Testy firmy trafiły także do mazowieckich szpitali za sprawą środków unijnych pozyskanych przez zarząd województwa mazowieckiego. W ramach akcji trwającej od początku kwietnia 2020 wykonanie prawie 20 tysięcy testów na obecność wirusa SARS-CoV-2 u personelu mazowieckich szpitali.

Alab zaangażował się także w akcję finansowaną przez Urząd Miasta Stołecznego Warszawy skierowaną głównie do personelu opiekuńczego w domach opieki seniorów, ale także pensjonariuszy tych placówek. Osoby przebywające w Domach Pomocy Społecznej i Stołecznym Centrum Opiekuńczo – Leczniczym zyskały dzięki temu szybką diagnozę w kierunku koronawirusa.

Dzięki finansowemu wsparciu banku BNP Paribas przeprowadzonych zostanie także 500 testów na obecność SARS-CoV-2 u diagnostów laboratoryjnych zatrudnionych w ośrodkach publicznych w całym kraju.

Czytaj także: Ministerstwo Zdrowia: korzystamy z wiedzy prywatnych laboratoriów>>>

Przeczytaj teraz

Coraz większe potrzeby w zakresie opieki psychiatrycznej

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 8.07.2020

Przed pandemią w Polsce około 1,6 miliona osób leczyło się psychiatrycznie, tymczasem już wtedy kondycja opieki psychiatrycznej w naszym kraju była bardzo słaba. Pandemia spowodowała wzrost zapotrzebowania na takie świadczenia. Z pomocą mogą tutaj przyjść nowe technologie, umożliwiające zdalną opiekę nad pacjentem.

Główne problemy, z jakimi boryka się ta dziedzina ochrony zdrowia, to zbyt niski poziom finansowania, deficyt kadr, brak koordynacji działań, a także duże ograniczenia i nierówności terytorialne w dostępie do świadczeń.

Do tego dochodzą stereotypy, uprzedzenia i niewielka świadomość społeczna dotycząca chorób psychicznych, a także stygmatyzacja, dyskryminacja i wykluczanie osób potrzebujących wsparcia, pomocy lub leczenia z powodu zaburzeń zdrowia psychicznego. To ostatnie zjawisko jest powodem nieujawniania części problemów opieki psychiatrycznej – wynika z analizy rynkowej firmy doradczej Upper Finance Med Consulting.

Wydatki na opiekę psychiatryczną

Od lat psychiatria w Polsce jest zbyt nisko finansowana. Wydatki z budżetu NFZ uwzględnione w planie finansowym na opiekę psychiatryczną i leczenie uzależnień na 2020 rok to 2 756 778 zł, a po uwzględnieniu rezerwy migracyjnej jest to kwota 3 153 602 zł. To oznacza około 9-procentowy wzrost wydatków w stosunku do 2019 roku. Jednak należy pamiętać, że jest to wzrost z bardzo niskiej bazy.

Wydatki na psychiatrię stanowią zaledwie 3,04 procenta wszystkich wydatków NFZ na świadczenia opieki zdrowotnej (w krajach Europy Zachodnie jest to  6-8 procent). Wymagany poziom finansowania to minimum 5 procent, czyli powinny być to wydatki na poziomie około 4,5 mln zł.

Szacunkowo taki poziom finansowania psychiatria w Polsce osiągnie za kilka lat i to z uwzględnieniem wydatków prywatnych. Dodatkowe finansowanie przewidziano w zmianie planu finansowego – NFZ przeznaczy dodatkowo ponad 242 mln zł z funduszu zapasowego na nowy model opieki psychiatrycznej dla dzieci i młodzieży. Środki te wspierają wdrożenie od 1 kwietnia 2020 roku nowego modelu opieki psychiatrycznej dla dzieci i młodzieży. Chodzi o placówki opieki środowiskowej, które mają być podstawą zreformowanego systemu psychiatrii dziecięcej, czyli tzw. pierwszym poziomem referencyjnym. Na drugim poziomie będą centra zdrowia psychicznego dla dzieci i młodzieży, a na trzecim, najwyższym, szpitale.

Co piąta osoba z zaburzeniami psychicznymi

Pierwszym i najpełniejszym badaniem epidemiologicznym zaburzeń psychicznych, ilustrującym skalę zaburzeń psychicznych w Polsce jest badanie EZOP przeprowadzone zgodnie z metodologią Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) we współpracy z Konsorcjum World Mental Health (WMH).

Stwierdzono w nim, że w badanej populacji przynajmniej jedno zaburzenie – z 18 definiowanych w klasyfikacjach (ICD-10 i DSM-IV) – można rozpoznać w ciągu życia u 23,4 procenta osób. Po ekstrapolacji na populację generalną daje to ponad sześć milionów mieszkańców Polski w wieku produkcyjnym. Wśród nich co czwarta osoba doświadczała więcej niż jednego z badanych zaburzeń, a co dwudziesta piąta – trzech i więcej. Liczbę tych ostatnich, mających doświadczenia z kilkoma zaburzeniami, szacować można na blisko ćwierć miliona osób.

Czytaj także: Ministerstwo Zdrowia: korzystamy z wiedzy prywatnych laboratoriów>>>

Do najczęstszych należały zaburzenia związane z używaniem substancji (12,8 procenta), w tym nadużywanie i uzależnienie od alkoholu (11,9 procenta) oraz nadużywanie i uzależnienie od narkotyków (1,4 procenta).

Kolejna grupa zaburzeń pod względem rozpowszechnienia to zaburzenia nerwicowe, wśród których do najczęstszych należą fobie specyficzne (4,3 procenta) i fobie społeczne (1,8 procenta). Ogółem wszystkie postacie zaburzeń nerwicowych dotyczą około 10 procent badanej populacji.

Zaburzenia nastroju – depresja, dystymia i mania – łącznie rozpoznawano u 3,5 procenta respondentów, co przy ekstrapolacji wyników umożliwia oszacowanie liczby osób dotkniętych tymi problemami na blisko milion. Depresja, niezależnie od stopnia jej ciężkości, zgłaszana była przez 3 procent badanych.

Impulsywne zaburzenia zachowania (zaburzenia opozycyjno-buntownicze, zachowania eksplozywne), które mogą sygnalizować lub poprzedzać szereg innych stanów klinicznych, rozpoznawano u 3,5 procenta respondentów. Ekstrapolacja wyników na populację Polaków pozwala oszacować liczbę osób dotkniętych tymi zaburzeniami także na blisko milion.

Według danych z Komendy Głównej Policji w 2019 roku liczba osób zmarłych w aktach samobójczych to 11 961, jest to 7-procentowy wzrost w stosunku do 2018 roku Największą grupę stanowią młodzi mężczyźni w wieku 30-39 lat.

Rośnie także liczba samobójstw wśród seniorów – prawie 1 500 osób, które odebrały sobie życie w roku 2019, to osoby po 65. roku życia. Szczególnie jednak niepokojące są dane dotyczące wzrostu liczby samobójstw wśród dzieci. W grupie wiekowej od 7-12 lat było to aż 77 procent. Wśród 13-18 lat – 22 procent wzrostu, łącznie te dwie grupy to blisko 1 000 dzieci, które odebrały sobie życie w 2019 roku.

Według raportu Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę, opublikowanego w 2019 roku, Polska pod względem zakończonych zgonem prób samobójczych dzieci w wieku 10-19 lat jest na drugim miejscu w Europie, zaraz po Niemczech. Na całym świecie obserwuje się nasilenie zjawiska pogłębiających się kryzysów psychicznych dzieci i młodzieży. Wynika z tego, że w najbliższych latach potrzebne będzie znacznie większe wsparcie psychologów, terapeutów i psychiatrów dziecięcych.

9 procent dzieci wymaga pomocy psychiatrycznej

Według analiz NIK opublikowanych w raporcie z kontroli dostępności lecznictwa psychiatrycznego dla dzieci i młodzieży w latach 2017-2019, około 9 procent dzieci i młodzieży wykazuje zaburzenia psychiczne w stopniu wymagającym pomocy profesjonalnej, co oznacza, że pomocy systemu lecznictwa psychiatrycznego i psychologicznego wymaga około 630 000 dzieci i młodzieży poniżej 18. roku życia.

Jednocześnie, według danych Naczelnej Izby Lekarskiej, czynnych zawodowo jest jedynie 455 lekarzy psychiatrów dzieci i młodzieży, co przy 6,9 mln populacji poniżej 18. roku życia daje wskaźnik 0,65 lekarzy na 10 tysięcy pacjentów. Według danych NFZ w 2018 roku zarejestrowana liczba pacjentów małoletnich wyniosła 206 tysięcy, co oznacza, że na jednego lekarza przypada około 570 pacjentów rocznie a z pomocy psychiatrycznej (odnotowanej przez NFZ) skorzystało około 3 procent małoletnich.

Czytaj także: Value Based Healthcare czyli racjonalizowanie opieki zdrowotnej>>>

Nierównomierne rozmieszczenie lekarzy psychiatrów dzieci i młodzieży na terenie kraju uniemożliwia zapewnienie równego dostępu do świadczeń opieki psychiatrycznej. Według analiz NIK opartych na danych Ministerstwa Zdrowia, najmniej lekarzy tej specjalności, przypadających na 10 tysięcy osób małoletnich, było w województwie lubuskim (0,16) oraz podkarpackim (0,17), a najwięcej – w województwie łódzkim (0,79) oraz mazowieckim (0,74).

Szacuje się, że aktualnie brakuje około 300 lekarzy tej specjalności. Na koniec I półrocza 2019 roku w 15 województwach funkcjonowało 40 stacjonarnych całodobowych oddziałów psychiatrycznych dla dzieci i młodzieży (nie było takiego oddziału w województwie podlaskim). Natomiast 46 oddziałów dziennych funkcjonowało na terenie 11 województw – nie było ich w województwie lubuskim, opolskim, świętokrzyskim, warmińsko-mazurskim i zachodniopomorskim. W trybie ambulatoryjnym funkcjonowało 171 podmiotów udzielających świadczeń psychiatrycznych dla dzieci i młodzieży.

Wysokie koszty pośrednie

Koszty pośrednie chorób psychicznych mogą przekraczać 30 mld zł. Są to koszty związane z absencjami, czy niezdolnością do pracy. O blisko 40 procent wzrosła liczba dni absencji chorobowej pracowników z powodu zaburzeń psychicznych w latach 2012 – 2018 – wskazują autorzy raportu pt. „Odporność psychiczna pracowników. Emocje i biznes”. Z danych ZUS wynika, że w 2018 roku ze zwolnień lekarskich związanych z zaburzeniami psychicznymi korzystali najczęściej ubezpieczeni w wieku 30-39 lat (prawie 31 procent) i w wieku 40-49 lat (prawie 29 procent). Zwolnienia lekarskie z powodu zaburzeń psychicznych były też dłuższe niż średnia i w 2018 roku trwały 17-18 dni.

Liczba lekarzy psychiatrów, według danych Naczelnej Izby Lekarskiej (stan na 4.05.2020)

 

Dziedzina specjalizacji Liczba specjalistów Liczba specjalistów I st. Razem
Wszyscy Wyk. zawód Wszyscy Wyk. zawód Wszyscy Wyk. zawód
Psychiatria 3 889 3 733 664 541 4 553 4 274
Psychiatria dzieci i młodzieży 449 415 42 40 491 455
Źródło: https://nil.org.pl/uploaded_files/1588587497_zestawienie-nr-04.pdf

 

Pandemia zmieniła nasz świat w sposób gwałtowny, towarzyszy nam stres, niepokój o własne zdrowie, bliskich, ale także o przyszłość. Źródłem stresu jest proces adaptacji do trudnej sytuacji, a także konieczność izolacji społecznej i mniejsza aktywność, co może wpłynąć na zwiększoną zachorowalność na choroby psychiczne. Natomiast osoby chore mogą doświadczyć zaostrzenia objawów. Wszystko to może wpływać na zwiększenie potrzeb w zakresie opieki psychiatrycznej.

Nowoczesne technologie w opiece psychiatrycznej

Wywołana pandemią konieczność izolacji społecznej i nadchodzący kryzys gospodarczy zwiększają zapotrzebowanie na korzystanie ze zdalnych terapii. W koszyku świadczeń refundowanych przez NFZ od marca 2020 roku mamy teleporady (porada za pośrednictwem systemów teleinformatycznych lub systemów łączności): lekarskie, psychologiczne, sesję psychoterapii oraz sesję instruktora terapii uzależnień.

Szanse na rozwój w tym segmencie dostrzegają firmy technologiczne. Również lekarze widzą potrzebę tworzenia narzędzi służących między innymi do monitorowania stanu zdrowia pacjentów. Dlatego można spodziewać się wzrostu liczby aplikacji i rozwiązań pozwalających na zdalną opiekę nad pacjentem.

Kilka lat temu inwestycje prywatne w segmencie opieki psychiatrycznej były niewielkie. Zainteresowanie prywatnych inwestorów tym sektorem wzrosło w latach 2018 i 2019. W 2019 roku Grupa  Lux Med otworzyła w Warszawie poradnię zdrowia psychicznego i wprowadziła nową linię usług „Harmonia”, jak również dokonała przejęcia placówek GabClinic, oferujących pacjentom leczenie zaburzeń psychicznych w Warszawie i we Wrocławiu. Projekt opieki psychiatrycznej zbudował także fundusz Allenort Capital Fund, który rozwinął sieć placówek, liczącą już 6 klinik psychiatrycznych oraz uruchomił prywatny szpital psychiatryczny na warszawskim Tarchominie.

Czytaj także: Prywatne podmioty uzupełniają ofertę świadczeń w zakresie zdrowia psychicznego>>>

Teraz do gry wkraczają nowe wartości – telemedycna oraz nowi gracze – firmy technologiczne. Szacuje się, że w ciągu najbliższych 2 lat przychody firm, które tworzą rozwiązania technologiczne w obszarze psychiatrii i psychoterapii, mogą wzrosnąć nawet kilkusetkrotnie. Technologii wspomagających konkretnie psychiatrię nie ma obecnie zbyt wiele, zdecydowanie więcej jest narzędzi dla psychologów i psychoterapeutów, np. CBT Thought Diary czy polska aplikacja Therapify.

Upper Finance Med Consulting

 

Przeczytaj teraz

Powstał zespół ds. przywrócenia dostępu do świadczeń

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 8.07.2020

Prezes Narodowego Funduszu Zdrowia powołał grupę ekspertów, która zajmie się opracowaniem planu powrotu do pełnej dostępności świadczeń medycznych dla pacjentów, po czasie epidemii.

Pierwszym zadaniem tego zespołu będzie sprawdzenie, jak obecnie wygląda dostęp do świadczeń medycznych i realizacja umów z Narodowym Funduszem Zdrowia. Eksperci sprawdzą co wpływa na zmniejszenie dostępności do procedur medycznych i wskażą ryzyka, które wiążą się z powrotem do czasu przed pandemią.

Zaproponują także rozwiązania finansowe i prawne, które pozwolą na rozliczenie wykonania umów z Funduszem za okres zagrożenia epidemicznego i stanu epidemii.

Pracami zespołu kieruje Bernard Waśko, zastępca prezesa NFZ, odpowiadający za pion medyczny. Zastępcą przewodniczącego jest Arkadiusz Kosowski, dyrektor Departamentu ds. Służb Mundurowych w Centrali NFZ,  sekretarzem Przemysław Bedyński, starszy specjalista w Departamencie ds. Służb Mundurowych w Centrali NFZ, a członkami: Daniel Rutkowski, zastępca dyrektora Departamentu Świadczeń Opieki Zdrowotnej w Centrali NFZ, Filip Urbański, zastępca Dyrektora Departamentu Analiz i Innowacji w Centrali NFZ oraz Radosław Murawski, p. o. naczelnika Wydziału Rozwoju Systemów Sprawozdawczych w Departamencie Świadczeń Opieki Zdrowotnej w Centrali NFZ.

Czytaj także: Bezpieczne środowisko pracy – kluczowe podczas epidemii>>>

W pracach zespołu będzie uczestniczyła grupa zewnętrznych doradców:

– Anna Baumann-Popczyk, zastępca dyrektora Departamentu Przeciwepidemicznego i Sanitarnej Ochrony Granic w Głównym Inspektoracie Sanitarnym

– Dariusz Drelich, wojewoda pomorski

– Jan Gessek, dyrektor Departamentu Ratownictwa Medycznego i Obronności w Ministerstwie Zdrowia

– Włodzimierz Gut, przedstawiciel Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny

– Agnieszka Jóźwik, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. M. Skłodowskiej-Curie w Zgierzu

– Anna Miszczak, dyrektor Departamentu Systemu Zdrowia w Ministerstwie Zdrowia

– Mariola Szulc, prezes zarządu, dyrektor generalny Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego MEGREZ Sp. z o. o. w Tychach

– Jarosław Wieczorek, wojewoda śląski.

Do 30 września 2020 roku zespół przygotuje wnikliwą analizę i wnioski, które ułatwią przywrócenie dostępu do świadczeń medycznych do czasu przed pandemią. Zaproponuje także rozwiązania prawne, które pomogą w osiągnięciu tego celu.

Zespół został powołany na mocy zarządzenia prezesa NFZ Nr 103/2020/GPF>>>

Przeczytaj teraz

Bezpieczne środowisko pracy – kluczowe podczas epidemii

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 4.07.2020

Jak stworzyć bezpieczne środowisko pracy i co ma zrobić pracodawca, gdy wystąpi podejrzenie zakażenia u jego pracownika – o tym między innymi mówił dr n. med. Krzysztof Kurek, członek zarządu ds. medycznych Grupy Lux Med podczas webinarium zorganizowanego przez Pracodawców RP.

Stworzenie w pełni bezpiecznego stanowiska pracy jest bardzo trudne, dlatego Pracodawcy RP w ostatnich tygodniach podejmują wiele działań wspierających przedsiębiorców w tym zakresie. Jest to ważne w przypadku powrotu do funkcjonowania firm po lockdownie.

– Najważniejsza jest higiena osobista, dezynfekcja, środki ochrony oraz utrzymywanie dystansu społecznego. Środki ochrony osobistej powinny być właściwie dobrane do ryzyk występujących na określonych stanowiskach oraz do poszczególnych pracowników, którzy powinni posiadać wiedzę o właściwym korzystaniu z nich czy o ich utylizacji – mówił Krzysztof Kurek.

– Największy wpływ na organizację pracy w przedsiębiorstwach ma dystansowanie społeczne, gdyż wymaga zmian w infrastrukturze, dotyczących chociażby odstępów między stanowiskami pracy – dodał.

Organizacja pracy wyzwaniem

Krzysztof Kurek wskazał na pomieszczenia socjalne, które mogą stanowić miejsca zakażeń, na telepracę, jako model, który częściowo zostanie utrzymany także po epidemii, a także na metodę pracy zespołami stałymi, których członkowie nie stykają się z innymi pracownikami. Minimalizuje to możliwość zakażenia całej załogi.

Mówił też o wyzwaniach związanych z gospodarowaniem częściami wspólnymi, takimi jak toaleta, kuchnia czy szlaki komunikacyjne oraz o psychologicznych konsekwencjach pracy w nowych warunkach, wpływających na stan psychiczny pracowników, którym trzeba zapewnić odpowiednie wsparcie w tym zakresie.

Wyzwaniem dla pracodawców jest identyfikowanie osób zarażonych, zwłaszcza jeśli nie mają one objawów, oraz ich izolacja.

Dr inż. Rafał Hrynyk, przewodniczący zespołu promocji bezpieczeństwa i zdrowia pracy Pracodawców RP, specjalista ds. regulacji i relacji z administracją publiczną Działu Bezpieczeństwa Pracy, 3M Poland mówił o ochronie dróg oddechowych w sytuacji zagrożenia biologicznego SARS-CoV-2 oraz o rodzajach sprzęt i o dobrych praktykach obowiązujących w tym zakresie.

Uporządkowaną  i opartą na badaniach naukowych wiedzę na temat koronawirusa SARS-CoV-2 przedstawił prof. dr hab. n. med. Piotr Kuna, kierownik II Katedry Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, prezydent Polskiego Towarzystwa Chorób Metabolicznych oraz wiceprezydent Prezydent Polskiego Towarzystwa Chorób Cywilizacyjnych.

Profesor przypomniał, że o SARS-CoV-2 wiemy bardzo dużo, a koronawirusy znane są już od lat 70-tych. Wirus ten atakuje przede wszystkim układ oddechowy, a jeśli atakuje osoby z chorobami przewlekłymi i starsze, to powoduje dodatkowe komplikacje.

Według danych na 30 czerwca 2020 roku na całym świecie 10 milionów pacjentów było zarażonych, a ponad 500 tysięcy osób zmarło.

Wirus jest tematem wielu badań i opracowań. Na całym świecie w ciągu 120 dni ukazało się prawie 26,5 tysiąca prac naukowych na temat SARS-CoV-2, ale 90 procent z nich nie zostało zrecenzowanych. Wynika z nich między innymi, że jest to nowy wirus, należy on do rodziny betakoronawirusów i mutuje w nieznacznym stopniu.

Czynniki ryzyka i czynniki genetyczne

Wiadomo, że do czynników zmniejszających ryzyko zarażenia i ciężkiego przebiegu choroby należą – wysiłek fizyczny czy niektóre leki stosowane w leczeniu nadciśnienia, natomiast zwiększają to ryzyko – cukrzyca, nadciśnienie, otyłość, palenie tytoniu, choroba wieńcowa czy nowotwory. Znacznie częściej na COVID19 umierają mężczyźni niż kobiety, co jest związane z poziomem hormonów – estrogenów, które chronią przed zakażeniem.

Znane są także pewne czynniki genetyczne wpływające na zachorowalność i przebieg choroby. Na przykład posiadanie grupy krwi A zwiększa ryzyko ciężkiego przebiegu choroby o półtora raza, a posiadanie grupy krwi 0- zmniejsz o około 35 do 40 procent.

Modelowy przykład działania wirusa stanowią pasażerowie statku, który odbywał rejs na Oceanie Atlantyckim, w pobliżu Ameryki Południowej. Wśród jego 217 pasażerów pojawiła się jedna osoba zarażona i w dwudziestym dniu wszyscy pasażerowie zostali przebadani. U 59 procent (128 osób) wykryto wirusa, jednak nie wszyscy byli chorzy. Chorobę wykryto zaledwie u 19 procent z nich, czyli u 24 osób. Spośród nich 8 miało objawy niewydolności oddechowej (6,2 procenta), 4 osoby musiały trafić na OIOM, a jedna osoba zmarła (stanowiła 0,8 procenta zakażonych). Pokazuje to, że nie każdy, kto zetknie się z wirusem, będzie zarażony, i nie każdy, kto jest zarażony, choruje.

Profesor zwrócił także uwagę na prawidłowe pobranie wymazu, gdyż nieprawidłowe może dawać nierzetelne wyniki. Mówił o charakterystycznych objawach, do których należą – suchy kaszel (obecny u 70 procent chorych), gorączka (46 procent) oraz uczucie zmęczenia (38 procent). Pomocnym badaniem w diagnozie jest tomografia komputerowa klatki piersiowej oraz morfologia krwi.

Zapobiegać zarażeniu można przez utrzymywanie dystansu (odległość półtora metra zmniejsza to ryzyka 5 razy), noszenie masek (zmniejszenie ryzyka 6 razy) oraz okularów (zmniejszenie ryzyka 3 razy).

Podkreślił także, że bardzo niebezpieczna jest całkowita izolacja społeczna, gdyż upośledza odporność immunologiczną. Kontakty społeczne, przy zachowaniu wyżej wymienionych zasad, są konieczne.

Ciekawym zagadnieniem, które było tematem opracowań, jest wpływ diety na przebieg zakażenia SARS-CoV-2. Z badań wynika, że w krajach, gdzie się spożywa dużo fermentowanych warzyw (dotyczy to między innymi Polski, Ukrainy, Rosji, Japonii czy Izraela) takich jak kiszona kapusta, ogórki czy buraki notuje się łagodniejszy przebieg choroby. Jest to jedyny stwierdzony czynnik, związany z dietą, który miał wpływ na ryzyko zgonu z powodu tej choroby.

Rzeczywista liczba zarażonych

Profesor Kuna wskazał także, że zgodnie z badaniami z wielu krajów rzeczywista liczba osób zakażonych może być 30 razy wyższa od liczby osób zdiagnozowanych, a najważniejsza jest dobra kontrola chorób przewlekłych oraz dobre rozpoznanie.

Do czynników ryzyka należy wiek (ryzyko zgonu jest 110 razy wyższe u osoby 80-letniej niż u 30-letniej), płeć męska oraz inne choroby.

Jeden z poruszonych przez profesora tematów dotyczył także metod leczenia COVID19 oraz stosowanych w tym celu leków.

Według doktora dr n. med. Pawła Grzesiowskiego, dyrektora Centrum Medycyny Zapobiegawczej i Rehabilitacji w Warszawie, prezesa Fundacji Instytut Profilaktyki Zakażeń, COVID19 wywołał największą od początku roku 2020 liczbę zgonów na świecie (w porównaniu do innych chorób), ale rozłożenie przypadków ciężkiego przebiegu choroby jest różne w poszczególnych krajach.

– Na przykład liczba przypadków jest największa w USA i Brazylii, ale liczba zgonów w stosunku do liczby mieszkańców jest największa w Belgii czy Wielkiej Brytanii. W Polsce poziom niedoszacowania może wynosić 30-krotność stanu stwierdzonych zachorowań. W naszym kraju jest to bardziej endemia niż epidemia, gdyż brak najwyższego punktu zachorowań, mamy niskie natężenie epidemii – mówił doktor Grzesiowski.

Podkreślił też dużą różnicę między przebiegiem choroby u osób powyżej 60. roku życia, a u osób młodszych i wynikającą z tego faktu konieczną politykę celowanej prewencji.

Według eksperta w najbliższym czasie wirus po pierwszym impecie będzie rozwijał się na kolejnych obszarach, ale nic nie wskazuje na to, aby mutował, powodując większe zagrożenie.

Epidemia dwóch prędkości

Z badań wynika, że bardzo wiele osób, które nie mają ma objawów, mniej zaraża. Jednocześnie jednak osoby, które podczas badania nie mają objawów, ale u których pojawiają się one później, mogą zakażać. Natomiast pacjenci bez objawów, którzy przeszli zakażenie, są zakaźni dla innych przez około 2 tygodnie, ale nie wiadomo od kiedy to liczyć.

Z danych naukowych wynika, że osoby w wieku poniżej 20 lat nie stają się ogniskami zakażeń, są przypadkami wtórnymi, nie pierwotnymi, dlatego na przykład w Norwegii po otwarciu szkół i przedszkoli nie odnotowano większej liczby zakażeń.

Pierwsze polskie badania mówią o 3 procentach osób z posiadanymi przeciwciałami. Wynika z tego, że w Polsce 1 200 tysięcy osób przeszło zarażenie. Dane te są odmienne w przypadku innych krajów. Na przykład we włoskiej Lombardii stwierdzono przeciwciała u 57 procent ludzi, w Nowym Jorku – u 20 procent, a w Ischl w Austrii – u 42 procent.

– Zbadane w Polsce zakażenia to 3 procent wszystkich zakażonych – mówił doktor Grzesiowski, który wskazał, że sytuacja się stabilizuje, ale podkreślił istnienie epidemii dwóch prędkości, czyli bezobjawowych zakażeń oraz ciężkich przypadków zachorowań, co będzie być może musiało mieć wpływ na postępowanie epidemiczne (kwaratanna, izolowanie zakażonych itd.).

Webinarium odbyło się 1 lipca 2020 roku. Moderatorem spotkania była: Anna Rulkiewicz, Wiceprezydent Pracodawców RP, prezes Grupy Lux Med, prezes Pracodawców Medycyny Prywatnej.

Transmisję ze spotkania można obejrzeć poniżej.

 

Przeczytaj teraz

Nowe przepisy w sprawie kwarantanny

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 3.07.2020

2 lipca 2020 weszło w życie rozporządzenie ministra zdrowia w sprawie chorób zakaźnych powodujących powstanie obowiązku hospitalizacji, izolacji lub izolacji w warunkach domowych oraz obowiązku kwarantanny lub nadzoru epidemiologicznego.

Z rozporządzenia wynika, że  okres obowiązkowej kwarantanny w przypadku choroby wywołanej wirusem SARS-CoV-2 (COVID-19) ulega zakończeniu po 24 godzinach od wprowadzenia przez medyczne laboratorium diagnostyczne wykonujące diagnostykę zakażenia wirusem SARS-CoV-2 ujemnego wyniku testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2 z materiału klinicznego pobranego od osoby poddanej kwarantannie, jednak nie wcześniej niż 7. dnia, licząc od dnia  następującego po ostatnim dniu odpowiednio narażenia lub styczności.

Czytaj także: Value Based Healthcare czyli racjonalizowanie opieki zdrowotnej>>>

Gdy badanie nie zostało wykonane, kwarantanna trwa 14 dni.

Rozporządzenie ministra zdrowia w sprawie chorób zakaźnych powodujących powstanie obowiązku hospitalizacji, izolacji lub izolacji w warunkach domowych oraz obowiązku kwarantanny lub nadzoru epidemiologicznego zostało opublikowane w Dzienniku Ustaw 1 lipca 2020 roku (poz. 1164).

Przeczytaj teraz

Szpitale spełniły kryteria racjonalnego postępowania

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 1.07.2020

Polskie szpitale spełniły kryteria racjonalnego postępowania podczas epidemii, niewiele było przypadków niewdrażania procedur i w większości szpitali personel stanął na wysokości zadania. Poradziliśmy sobie, ale wiele jeszcze przed nami, to jeszcze nie jest „odtrąbienie” sukcesu – mówił prof. dr hab. n. med. Jarosław Pinkas, Główny Inspektor Sanitarny, uczestnicząc w webinarium na temat ochrony personelu w placówkach medycznych podczas epidemii SARS-CoV-2.

-Obecnie diagnozowane przypadki dodatnie pochodzą w dużej mierze z ognisk, 57 procent przypadków dotyczy osób przebywających na kwarantannie, oznacza to, że dobrze  zarządzamy przypadkami dodatnimi, to jest sukces inspekcji sanitarnej – mówił Jarosław Pinkas, przedstawiając aktualną sytuację epidemiczną w Polsce.

Transmisja koronawirusa, która ma obecnie miejsce w Polsce, dotyczy ognisk i jest pod kontrolą.

-Nie ma dowodów na to, że zarażenie dotyczy milionów osób i że śmiertelność jest bardzo wysoka. Dodatnie wyniki badań pochodzą głównie z badań przesiewowych. Badamy osoby bez objawów chorobowych i poddajemy je kwarantannie, ale też dbamy o pacjentów  przebywających w szpilach i domach opieki. Gdybyśmy badali tylko osoby mające objawy, to stwierdzonych przypadków zakaże byłoby kilkadziesiąt dziennie – mówił Jarosław Pinkas, dodając że Polska prowadzi największe w Europie badania przesiewowe.

-To na naszych doświadczeniach bazują inne kraje, takie jak Czechy, Niemcy i Francja, które także wprowadziły badanie przesiewowe wśród górników – mówił.

Z badań tych wynika, że ponad 90 procent osób zakażonych nie wykazuje objawów choroby, a wśród górników odsetek ten wynosi nawet 98. Prowadzone są badania naukowe, które pokazały, że osoby zakażone to kilka promili wśród poddanych testom.

Badania dotyczą różnych grup społecznych, między innymi osób wyjeżdżających do sanatoriów. Chętni mieszkańcy Krotoszyna, gdzie notowano dużo przypadków zakażeń, mogli się także poddać badaniom. W tym przypadku z 320 zbadanych osób wirusa stwierdzono jedynie u dwóch.

Średnia zapadalność na COVID-19 w Polsce wynosi 89 przypadków na 100 tysięcy mieszkańców. Najwyższa jest w trzech województwach – śląskim (278), łódzkim (126) i mazowieckim (92), najniższa – w województwie lubuskim (14), zachodniopomorskim (35) i kujawsko-pomorskim (32).

Liczba aktywnych przypadków na dzień 29 czerwca 2020 wynosiła około 11 tysięcy. Wyzdrowiało ponad 20 tysięcy osób. Prawie milion osób poddanych było kwarantannie.

-W porównaniu do innych krajów nasza sytuacja wygląda zadowalająco, brak jest problemów z dostępem do świadczeń zdrowotnych, pod respiratorami jest 88 osób, zajętych jest 1797 łóżek w szpitalach zakaźnych. Wirus ma mniejszą zjadliwość, niż się początkowo wydawało – mówił Jarosław Pinkas, która przypomniał, że testy na obecność koronawirusa wykonuje obecnie ponad 150 laboratoriów.

Czytaj także: Kolejne prywatne laboratoria na liście Ministerstwa Zdrowia>>>

-Jeżeli nadejdzie druga fala epidemii, będziemy lepiej na nią przygotowani. Między innymi nastąpi cyfryzacja inspekcji sanitarnej, otrzymaliśmy wsparcie finansowe na ten cel – dodał.

Andrzej Różycki – ekspert Pracodawców RP, rzeczoznawca budowlany RZE i branżowy PZITS, członek Komitetu Technicznego KT 161 ds. Jakości Powietrza Wnętrz oraz Radosław Lenarski – ekspert ds. koordynacji kompleksowego utrzymania w ruchu obiektów szpitalnych, członek Komitetu Technicznego KT 317 ds. Wentylacji i Klimatyzacji mówili podczas webinarium na temat znaczenia wymiany powietrza i dezynfekcji w pomieszczeniach szpitalnych.

Andrzej Różycki podkreślił, że powietrze to jedno z najdroższych mediów w szpitalach (1 m szesc. powietrza kosztuje od 12 do 20 zł rocznie), co wynika z kosztów jego przygotowania. Oczyszczenie powietrza na oddziale zakaźnym uzyskuje się przez przepływ powietrza ze strefy czystej, z korytarza, do miejsca, gdzie są pacjenci oraz usunięcia go przez system wyciągowy.

System musi być tak uregulowany, aby w pomieszczeniach chorych panowało podciśnienie, w wyniku czego następuje zasysanie powietrza z korytarza. Ważna jest ilość wietrzenia, zasysanie powietrza z korytarza a potem przez system wentylacyjny wyprowadzanie go na zewnątrz.

Ekspert podkreślił także, że najwięcej zakażeń powstaje w pomieszczeniach socjalnych, na przykład w przebieralniach, czyli gdy personel już wychodzi z sal pacjentów.

Radosław Lenarski mówił o systemach eliminujących wirusa i wymienił kilkanaście metod oczyszczania powietrza, do których należą – maseczki, szeroko pojęta wentylacja oparta na wymianie powietrza, kontroli nadciśnienia i prawidłowej filtracji powietrza, metody fizyczne i chemiczne, część z nich to elementy wentylacji, część służy jako rozwiązania przenośne.

W szpitalach stosowane jest ozonowanie i dezynfekcja nadtlenkiem wodoru (sucha mgła), obie te metody są szkodliwe dla ludzi, dlatego wykonywane są w pustych pomieszczeniach. Stosowane jest także promieniowanie UV, które jest dobrą metodą, ale trzeba tutaj pamiętać o czasie stosowania i mocy lamp (lampa powinna być dobrana do kubatury pomieszczenia, a promieniowanie przepływowe może być stosowana podczas pobytu ludzi w pomieszczeniu).

Inne metody to wytwarzanie małej ilości ozonu, metoda jonizacyjna czy technologia plazmowa.

Czytaj także: Value Based Healthcare czyli racjonalizowanie opieki zdrowotnej>>>

Monika Tomaszewska – ekspert Pracodawców RP, szefowa Forum Pielęgniarek i Położnych Pracodawców Medycyny Prywatnej, wymieniła preparaty do dezynfekcji rekomendowane przez WHO. Należą do nich preparaty na bazie alkoholu, środki na bazie chloru oraz zawierające nadtlenek wodoru. Wymieniła też takie metody jak na przykład zamgławianie, które muszą być rozsądnie stosowane.

Podkreśliła też rolę standardowej dezynfekcji, która nie może zostać pominięta w sytuacji, gdy cała uwaga środowiska skupiona jest na epidemii koronawirusa.

Jarosław Pinkas zarekomendował zachowanie dystansu wobec innych oraz noszenie maseczek w przestrzeni publiczne zamkniętej, a także odpowiedzialność i rozsądek.

Monika Tomaszewska uzupełniła tę rekomendację o dezynfekcję rąk oraz podkreśliła rolę wiedzy na temat postępowania w czasie epidemii.

Moderatorem webinarium, organizowanego przez Pracodawców RP, była Anna Rulkiewicz – Wiceprezydent Pracodawców RP, prezes Grupy Lux Med, prezes Pracodawców Medycyny Prywatnej .

Spotkanie odbyło się 30 czerwca 2020.

Przeczytaj teraz

Pracodawcy RP zapraszają na webinarium na temat ochrony personelu w czasie epidemii

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 27.06.2020

Wiceprezydent Pracodawców RP Anna Rulkiewicz zaprasza na webinarium pod tytułem „Ochrona personelu w podmiotach leczniczych w związku z trwającą nadal epidemią SARS-CoV-2”.

Prelegentami podczas spotkania będą: prof. dr hab. n. med. Jarosław Pinkas – Główny Inspektor Sanitarny, dr n. o zdr. Monika Tomaszewska – ekspert Pracodawców RP, szefowa Forum Pielęgniarek i Położnych Pracodawców Medycyny Prywatnej, Andrzej Różycki – ekspert Pracodawców RP, rzeczoznawca budowlany RZE i branżowy PZITS, członek Komitetu Technicznego KT 161 ds. Jakości Powietrza Wnętrz oraz Radosław Lenarski – ekspert ds. koordynacji kompleksowego utrzymania w ruchu obiektów szpitalnych, członek Komitetu Technicznego KT 317 ds. Wentylacji i Klimatyzacji .

Moderatorem będzie Anna Rulkiewicz – Wiceprezydent Pracodawców RP, prezes Grupy Lux Med, prezes Pracodawców Medycyny Prywatnej  .

Wśród zagadnień poruszanych podczas webinarium będzie obecna i przyszła sytuacja epidemiologiczna w Polsce i na świecie oraz praktyczne zagadnienia istotne dla pracodawców, takie jak znaczenie właściwej wentylacji i jej roli w ograniczaniu ryzyka szerzenia się zakażenia COVID-19 ze szczególnym uwzględnieniem szpitali i pomieszczeń izolacji, systemy eliminacji koronawirusa, w tym promieniowanie ultrafioletowe (UVGI), utlenianie fotokatalityczne (PCO), promieniowa jonizacja katalityczna (RCI) a także procesy skutecznej dezynfekcji standardowej oparte na rekomendacjach WHO.

Przedstawione zostaną także inne metody wpływające na bezpieczeństwo pracy pracowników w czasie epidemii SARS-CoV-2, w tym rekomendacje dla środków ochrony indywidualnej.

Webinarium odbędzie się 30 czerwca 2020 roku o godzinie 10.00.

Udział w wydarzeniu jest bezpłatny.

Link do rejestracji>>>

Przeczytaj teraz

Kolejne prywatne laboratoria na liście Ministerstwa Zdrowia

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 24.06.2020

Na liście laboratoriów uprawnionych przez Ministerstwo Zdrowia do wykonywania badań na obecność wirusa SARS CoV-2 znajduje się obecnie 157 placówek, 43 z nich to laboratoria prywatne.

W ostatnich dniach do listy tej dołączyły placówki Grupy Alab oraz laboratorium sieci Diagnostyka.

Na liście znalazło się Medyczne Laboratorium Diagnostyka, zlokalizowane w Łodzi przy ulicy Tuszyńskiej 19, a także Laboratoria Analiz Lekarskich Alab działające w Rzeszowie przy ulicy Witolda 6B oraz w Poznaniu przy ulicy Starołęckiej 42.

Wśród nowych prywatnych podmiotów na liście są także – laboratorium GeneMe Labs z Gdańska oraz Laboratorium Medyczne Biolab z Ostródy.

Lista zawiera laboratoria spółki Diagnostyka zlokalizowane w Warszawie, we Wrocławiu, Gdańsku, Krakowie i Szczecinie, w Cieszynie oraz laboratoria Genesis z Poznania i GenXOne SA z Suchego Lasu koło Poznania, także należące do Grupy Diagnostyka.

Na liście uprawnionych laboratoriów jest też Zakład Genetyki Synevo działający przy ulicy Balickiej 35 w Krakowie oraz laboratoria Grupy Alab w Warszawie, Wrocławiu, Lublinie a także Pracownia Genetyki Bruss z Gdyni.

Wśród prywatnych laboratoriów wykonujących testy na koronawirusa są także: Kardio-Med Silesia z Zabrza, Medyczne Laboratorium Diagnostyczne działające w szpitalu Vito-Med w Gliwicach, Laboratorium Medyczne GynCentrum oddział Sosnowiec, Medyczne Laboratorium Diagnostyczne Centrum Medyczne Femina Kapuśniak Waleczek sp.j, z Katowic, Invicta z Gdańska, Genloxa sp. z o.o. z Pucka, NZOZ Aurimed Artur Fuławka, Centrum Patologii Molekularnej Cellgen z Wrocławia, laboratorium badawczo-rozwojowe Vitagenum z Lublina, Cell-Te sp. z o.o. z Gdańska oraz NZOZ Onkologiczna Pracownia Molekularna sp. z o.o. z Olsztyna.

Czytaj także: 10 procent testów na koronawirusa wykonują laboratoria Diagnostyki>>>

Na listę trafiło także laboratorium Centrum Medycznego Medyk z Rzeszowa oraz Medyczne Laboratorium Diagnostyczne Biobank PORT Polski Ośrodek Rozwoju Technologii z Wrocławia.

W Warszawie są to także laboratoria – Warsaw Genomics Laboratorium Analiz Genetycznych, Centrum Medyczne MedGen, Borlamed Medyczne Laboratorium Diagnostyczne oraz NZOZ Medigen Diagnostyka Molekularna.

W Łodzi badania wykonują prywatne laboratoria: Salve Medica oraz Centrum Medycyny Klinicznej dr n.med. Karol Majewski.

W województwie wielkopolskim badania takie wykonują Zakład Diagnostyki Medycznej Sp. z o.o., Centrum Badań DNA oraz Instytut Mikroekologii z Poznania, w województwie kujawsko-pomorskim – Instytut Genetyki Sądowej sp. z o.o. z Bydgoszczy, a w województwie zachodniopomorskim – Medyczne Laboratorium Diagnostyczne firmy Polcargo, działające przy ulicy Henryka Pobożnego 5 w Szczecinie.

Najwięcej laboratoriów wykonujących testy na obecność koronawirusa działa w województwach: mazowieckim – 24, wielkopolskim – 16, śląskim – 14 oraz dolnośląskim – 13.

Najwięcej prywatnych laboratoriów działa w województwach – mazowieckim – 7,  w wielkopolskim i pomorskim – po 6, w śląskim –  5.

Aktualna lista laboratoriów znajduje się na stronie Ministerstwa Zdrowia>>>

Przeczytaj teraz

Medicover testuje nowy sposób obsługi pacjentów

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 20.06.2020

Medicover wprowadził w swoich wybranych placówkach medycznych nowy sposób obsługi pacjentów, który ma na celu ich wygodę i bezpieczeństwo. Pilotaż dotyczy obsługi w punktach pobrań.

Pilotaż przeprowadzany jest w punktach pobrań działających w trzech centrach medycznych Medicover w Poznaniu – przy ulicy Andersa oraz przy ulicy Arcybiskupa Baraniaka (Centrum Medicover Malta) i w placówce Medi Partner, przy ulicy Kolorowej 2, a także w Centrum Medicover, zlokalizowanych w Szczecinie, przy ulicy Malczewskiego 26.

Nowy sposób obsługi polega na tym, że pacjenci, którzy chcą skorzystać z punktu pobrań, aby wykonać badania laboratoryjne, umawiani są na konkretny dzień i godzinę. Ma to skrócić czas oczekiwania na badania i jeszcze lepiej zadbać o bezpieczny pobyt w placówce.

Wizytę w punkcie pobrań można umówić w aplikacji Medicover OnLine, telefonicznie lub w recepcji przychodni.

Pilotaż potrwa do końca lipca 2020. W tym czasie zbierane będą opinie i uwagi pacjentów dotyczące nowej metody. Ich efektem będzie opracowanie kompleksowego rozwiązania dla wszystkich placówek Medicover.

Czytaj także: CM Damiana: innowacyjna metoda ochrony przed koronawirusem>>>

Medicover w Polsce od ponad 20 lat zapewnia pełną opiekę medyczną, obejmującą usługi ambulatoryjne, diagnostykę laboratoryjną i obrazową, stomatologię oraz kompleksową opiekę szpitalną. Usługi dostępne w formie abonamentów i ubezpieczeń medycznych przeznaczone są zarówno dla firm, jak i klientów indywidualnych.

Firma obecna jest we wszystkich regionach Polski. Od 2009 roku posiada własny wielospecjalistyczny szpital na warszawskim Wilanowie.

Medicover Polska jest częścią Medicover – międzynarodowej spółki świadczącej usługi z zakresu opieki zdrowotnej oraz diagnostycznej od 1995 roku.

Przeczytaj teraz

250 mln zł ze środków unijnych na domy opieki

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 19.06.2020

Prawie 250 mln zł z unijnego programu Wiedza Edukacja Rozwój przeznaczonych zostanie na projekt, który ma zapewnić większe bezpieczeństwo pacjentom i personelowi zakładów opiekuńczo-leczniczych, domów pomocy społecznej, zakładów pielęgnacyjno-opiekuńczych i hospicjów na czas epidemii COVID-19.

Środki te przeznaczone zostaną na dodatki do wynagrodzeń, zakup środków ochrony osobistej oraz środków do dezynfekcji. Dodatki będą rekompensatą dla personelu bezpośrednio zaangażowanego w opiekę nad pacjentami po to, aby mogli oni wykonywać pracę w jednym miejscu. Pozwoli to zapobiegać transmisji wirusa SARS-CoV-2 i ograniczyć możliwość zakażenia się pacjentów przebywających w tych podmiotach.

Czytaj także: Odmrażanie systemu ochrony zdrowia – bezpiecznie i z procedurami>>>

Do projektu mogą przystąpić wszystkie podmioty świadczące usługi w trybie stacjonarnym. W przypadku hospicjów, zakładów opiekuńczo-leczniczych i pielęgnacyjno-opiekuńczych pracownicy muszą zobowiązać się do pracy w jednym podmiocie. W przypadku domów pomocy społecznej takie deklaracje będą musieli złożyć jedynie ratownicy i pielęgniarki.

Projekt przewiduje też możliwość wdrożenia modeli systemów pracy. Decyzja o ich zastosowaniu należeć będzie do kierowników podmiotów, które przystąpią do projektu.

Realizacja projektu potrwa do końca 2020 roku. Jego realizatorem będzie Narodowy Fundusz Zdrowia.

Źródło: zdrowie.gov.pl

Przeczytaj teraz

Telemedycyna- kluczowa dla zapewnienia dostępu do opieki zdrowotnej

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 17.06.2020

Zainteresowanie cyfrowymi konsultacjami z lekarzami pierwszego kontaktu w krajach Europy Zachodniej wzrosło w roku 2020 o 115 procent w stosunku do roku 2019. Dotyczy to takich krajów jak Wielka Brytania, Francja, Szwecja, Norwegia i Niemcy.

Natomiast z danych dotyczących takich krajów jak Wielka Brytania, Francja, Szwecja, Norwegia, Dania, Niemcy, Hiszpania, Włochy, Czechy, Niderlandy i Polska wynika, że w okresie od marca 2020 do maja 2020 roku poziom zainteresowania zdalnymi konsultacjami z lekarzami POZ wzrósł o 30 procent. Natomiast w okresie od 1 lutego 2020 do 18 maja 2020 wzrost ten wyniósł 70 procent.

Pokazują to badania przeprowadzone przez platformę telemedyczną KRY.

Wynika z nich także, że liczba rejestracji przez lekarzy do aplikacji Livi Connect w krajach europejskich wzrosła w roku 2020 o 139 procent w porównaniu do roku 2019.

– Tym, co realnie wpływa na zwiększenie dostępu do opieki zdrowotnej, są technologie. Jako lekarze widzimy, że przyszłość sektora zmierza ku powszechnemu wdrożeniu narzędzi do zdalnych konsultacji z pacjentami. W kolejnych latach spodziewamy się, że koronawirus wciąż będzie obecny, a liczba zachorowań będzie malała, a następnie ponownie rosła. To, że aktualnie sytuacja epidemiologiczna uległa złagodzeniu, nie powinno wywołać przekonania, że należy wrócić do wcześniejszych praktyk. W scenariuszu nawrotów koronawirusa nieunikniona jest zmiana dotychczasowego modelu konsultowania pacjentów i uznanie kontaktu zdalnego za nową normę – komentuje dr Michał Sutkowski, specjalista chorób wewnętrznych i medycyny rodzinnej.

Czytaj także: Połowę problemów zdrowotnych będziemy mogli rozwiązywać w sposób zdalny>>>

Epidemia sprawiła, że odporność i dobra kondycja zdrowotna stały się najważniejsze. Coraz więcej osób korzysta z dostępnych na rynku aplikacji zdrowotnych i decyduje się na zakup akcesoriów takich jak smartwatche, umożliwiających monitoring rytmu serca, pomiar pulsu, jakości snu czy dziennej aktywności fizycznej. Równie duże zainteresowanie wzbudzają nowoczesne technologie, które znajdują zastosowanie również wśród rozwiązań dedykowanych sektorowi opieki zdrowotnej.

Jeżeli nastąpi przewidywana przez WHO druga fala zachorowań na COVID-19, narzędzia te będą kluczowe dla zachowania stałego dostępu do opieki zdrowotnej.

Przeczytaj teraz

10 procent testów na koronawirusa wykonują laboratoria Diagnostyki

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 17.06.2020

Laboratoria Diagnostyki wykonują 2 tysiące testów w kierunku koronawirusa dziennie, czyli 10 procent wszystkich wykonywanych w Polsce badań. Na liście 143-ech uprawnionych laboratoriów jest 10 placówek sieci.

– Jest to pierwszy, nieformalny model współpracy publiczno-prywatnej – mówił Jakub Swadźba, prezes półki Diagnostyka podczas panelu – „Diagnostyka laboratoryjna i obrazowa w Polsce – wybrane zagadnienia organizacyjne”, będącego częścią Kongresu Wyzwań Zdrowotnych.

– Na początku epidemii pojawiły się sygnały, że nie jest przewidziany udział prywatnych laboratoriów w diagnostyce Covid-19, ale później okazało się, że system placówek Sanapidu jest niewydolny i włączono do tej diagnostyki także laboratoria prywatne. Robimy wymazy, prowadzimy 15 mobilnych punktów pobrań, oferujemy badania serologiczne – mówił prezes Swadźba, który zwrócił uwagę na problemy kadrowe w diagnostyce laboratoryjnej.

– Brakuje specjalistów w zakresie biologii molekularnej. Uważamy, że diagnostów laboratoryjnych jest za mało i nie są wystarczająco wyszkoleni, ale system nie sprzyja podnoszeniu kwalifikacji tej grupy zawodowej, dlatego działamy w kierunku jego zmiany – dodał prezes Diagnostyki.

Z powodu braku kadry większość dużych laboratoriów wykonuje po 200 badań (w kierunku koronawirusa), a mogłyby ich wykonywać więcej. Powodem tej sytuacji jest także mała automatyzacja badań, która wynika z faktu, że świadczenia diagnostyczne nie były osobno wyceniane, co nie sprzyjało inwestowaniu.

Istnienie problemów kadrowych potwierdziła także Alina Niewiadomska, prezes Krajowej Izby Diagnostów Laboratoryjnych, która przypomniała, że diagności sami ponoszą koszty odbywanych szkoleń.

Zwróciła także uwagę, że diagności laboratoryjni nie są traktowani jako zawód narażony na kontakt z koronawirusem, dlatego znaleźli się poza systemem dodatków, które otrzymują lekarze, pielęgniarki czy ratownicy. Podkreśliła konieczność nowelizacji ustawy o medycynie laboratoryjnej.

– Jesteśmy jednym krajem, albo jednym z niewielu krajów w Europie, w którym diagności są absolwentami uniwersytetów medycznych – dodał profesor Bogdan Solnica z Katedry Biochemii Klinicznej Uniwersytetu Jagiellońskiego. – Jednak standardy kształcenia często nie są zgodne z realiami pracy, a system kształcenia ustawicznego diagnostów, który powstał na wzór kształcenia farmaceutów, jest nieprzyjazny i skomplikowany. Zmiany powinny dotyczyć wszystkich etapów tego kształcenia – wyjaśniał profesor.

Uczestnicy spotkania podkreślili, że pandemia pokazała, jak ważna jest diagnostyka laboratoryjna, spowodowała też, że po raz pierwszy badanie laboratoryjne zostało uznane za świadczenie i osobno wycenione. Postulaty odrębnej wyceny świadczeń w zakresie diagnostyki laboratoryjnej były od dawna zgłaszane przez diagnostów.

– W czasie pandemii po raz pierwszy zawieraliśmy umowy z laboratoriami, odbywało się to na podstawie specustawy „cowidowej”, może wyciągnięte zostaną z tego pewne wnioski na przyszłość – stwierdził Dariusz Dziełak, dyrektor Departamentu Analiz i Strategii Narodowego Funduszu Zdrowia.

Czytaj także: Medycyna pracy i edukacja pacjentów – kluczowe w profilaktyce>>>

Jedno z pytań dotyczyło tego, czy obniżenie przez NFZ wyceny badania testów na koronawirusa odbiło się na ich jakości.

Dariusz Dziełak odpowiedział, że obniżenie wyceny badania z 450 zł do 280 zł (lub do 140 zł, gdy nie jest wykonane w ciągu 24 godzin), nie wpłynęło ani na ilość, ani na jakość wykonywanych badań. Na dobę wykonuje się nawet 23,5 tysiąca testów. Wyjaśnił też, że cena ta jest ustalana przez Ministerstwo Zdrowia.

Dyskusja dotyczyła także badań diagnostyki obrazowej, których liczba w związku z wprowadzeniem w roku 2019 nielimitowanych badań tomografii komputerowej i rezonansu magnetycznego wzrosła. W przypadku tomografii komputerowej wzrost liczby badań w porównaniu do roku 2018 wyniósł – 11 procent, w stosunku do roku 2019 –  14 procent, w przypadku badań wykonywanych u pacjentów z kartą DILO- o 30 procent w ciągu dwóch lat.

Badań rezonansu magnetycznego  zostało wykonanych w roku 2020 więcej o 30 procent w porównaniu do roku 2019, w przypadku pacjentów z kartą DILO- o 60 procent w ciągu dwóch lat.

Jednocześnie skrócił się czas oczekiwania zarówno na badania tomografii komputerowej i rezonansu magnetycznego.

Także w diagnostyce obrazowej pojawiają się problemy kadrowe. Brak radiologów jest dotkliwy zwłaszcza w mniejszych miastach. Pomocą może być w tym zakresie teleradiologia a także lekarze także rezydenci, którzy mogą wykonywać zadania specjalistów.

Podczas dyskusji wspomniano także o kwestiach przygotowania pacjenta oraz właściwego wystawiania skierowania na badania obrazowe.

W panelu wzięli udział: Dariusz Dziełak, dyrektor Departamentu Analiz i Strategii Narodowego Funduszu Zdrowia, Jolanta Mrochem-Kwarciak, kierownik Zakładu Analityki i Biochemii Klinicznej Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowego Instytutu Badawczego, Oddział w Gliwicach, Alina Niewiadomska, prezes Krajowej Izby Diagnostów Laboratoryjnych, Bogdan Solnica z Katedry Biochemii Klinicznej Uniwersytetu Jagiellońskiego, Collegium Medicum, Jakub Swadźba, prezes zarządu Diagnostyki, Andrzej Urbanik, kierownik Katedry Radiologii Collegium Medicum, Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, a także redaktorzy Rynku Zdrowia: Ryszard Rotaub i Piotr Wróbel.

Kongres Wyzwań Zdrowotnych w tym roku odbywa się online i trwa od 14 maja do 14 lipca 2020 roku.

Przeczytaj teraz

Zmiana przepisów w sprawie kwarantanny

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 17.06.2020

18 czerwca 2020 wchodzi w życie rozporządzenie ministra zdrowia zmieniające przepisy w sprawie chorób zakaźnych powodujących powstanie obowiązku hospitalizacji, izolacji lub izolacji w warunkach domowych oraz obowiązku kwarantanny lub nadzoru epidemiologicznego.

Zgodnie z tym przepisem okres obowiązkowej kwarantanny w przypadku choroby wywołanej wirusem SARS-CoV-2 (COVID-19) trwa do czasu uzyskana ujemnego wyniku testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2, nie dłużej jednak niż 14 dni licząc od dnia następującego po ostatnim dniu narażenia albo styczności.

Wcześniej rozporządzenie mówiło jedynie o 14-dniowej długości kwarantanny.

Obowiązkowa kwarantanna odbywana na podstawie zmienianego rozporządzenia w przypadku osoby, która uzyskała ujemny wynik testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2 przed wejściem w życie tego rozporządzenia, trwa nie dłużej niż do dnia następującego po dniu jego wejścia w życie.

Czytaj także: Pandemia to stress test dla ochrony zdrowia>>>

Rozporządzenie ministra zdrowia zmieniające rozporządzenie w sprawie chorób zakaźnych powodujących powstanie obowiązku hospitalizacji, izolacji lub izolacji w warunkach domowych oraz obowiązku kwarantanny lub nadzoru epidemiologicznego zostało opublikowane w Dzienniku Ustaw RP 17 czerwca 2020 roku (poz. 1054).

Przeczytaj teraz

Odmrażanie systemu ochrony zdrowia – bezpiecznie i z procedurami

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 13.06.2020

Bezpiecznie odmrażanie systemu ochrony zdrowia było tematem webinarium zorganizowanego przez Pracodawców RP. Przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia i NFZ mówili między innymi o przezwyciężaniu obaw pacjentów dotyczących leczenia oraz o procedurach bezpieczeństwa i wytycznych przeznaczonych dla placówek medycznych.

Według Ministerstwa Zdrowia priorytetem obecnie jest zapewnienie dostępu do świadczeń wszystkim, którzy potrzebują pomocy medycznej.

– Przygotowywane są ustawy, które regulują wiele spraw, na przykład chorób zakaźnych, powstaje wiele wytycznych dotyczących sposobu udzielania świadczeń, w zakresie bezpieczeństwa pacjentów – mówiła wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko.

– Były obawy – czy można się czuć bezpiecznie w szpitalach, w związku z tym resort zdrowia podejmuje wiele działań, aby pacjenci nie bali się zakażenia koronawirusem. Funkcjonujemy w nowych warunkach i musimy się do nich przyzwyczaić, mam nadzieję, że pacjenci  nie będą mieli obaw w związku ze świadczeniami medycznymi – dodała minister Szczurek-Żelazko.

– W początkowym okresie pandemii zakres świadczeń musiał zostać ograniczony, ale jednocześnie zachęcaliśmy do przyjmowania pacjentów, głównie w sytuacjach nagłych, a także do oddzielania pacjentów zakażonych koronawirusem od tych niezakażonych. Teraz jesteśmy na etapie odmrażania ochrony zdrowia i chcemy zachęcić pacjentów, którzy odkładali zabiegi, aby zaufali pracownikom placówek, że zadbali o ich bezpieczeństwo, i aby skorzystali z tych zabiegów – dodał Filip Nowak, zastępca prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia.

Wiceminister przyznała także, że doświadczenia z czasu epidemii pokazały, że rozwiązania telemedyczne sprawdzają się w wielu zakresach ochrony zdrowia.

– Przekonaliśmy się, że telemedycyna wpływa na bezpieczeństwo pacjentów i dostępność do świadczeń. To nas mobilizuje do dalszych działań w tym zakresie, będziemy sukcesywnie wdrażać rozwiązania telemedyczne, dotyczące między innymi pacjentów przewlekle chorych, opieki długoterminowej, hospicjów czy diagnostyki – mówiła wiceminister.

Czytaj także: Połowę problemów zdrowotnych będziemy mogli rozwiązywać w sposób zdalny>>>

Uczestnicy spotkania pytali między innymi o pojawiające się na stronie Ministerstwa Zdrowia wytyczne i rekomendacje dotyczące udzielania świadczeń w okresie epidemii.

Prezes Polskiej Federacji Szpitali Jarosław Fedorowski zauważył, że są one publikowane w różnych formatach, pojawią się także sprzeczne rekomendacje, a ich źródłem są zarówno konsultanci krajowi jak i stowarzyszenia. Federacja postuluje, aby zostały one uporządkowane  i były publikowane w bardziej czytelnej formie.

Wiceminister Szczurek-Żelazko przypomniała, że od początku epidemii pojawiało się wiele rekomendacji różnych towarzystwo i organizacji, dlatego resort zdrowia wydał w tym zakresie zalecenia konsultantom. Rekomendacje te są także konsultowane z Głównym Inspektorem Sanitarnym.

– Rekomendacje to nie standardy ubrane w formę aktu prawnego. Ministerstwo wydaje jedynie standardy organizacyjne, natomiast standardy medyczne są domeną konsultantów lub towarzystw, my jesteśmy tylko koordynatorem tego procesu. Wytyczne mają charakter ogólny i w oparciu o nie oraz przy uwzględnieniu warunków danej placówki powstają konkretne procedury – dodała wiceminister, która obiecała także, że przekaże konsultantom krajowym uwagi dotyczące uporządkowania formatu publikowanych wytycznych.

Zapewniła także, że resort zdrowia pracuje nad wytycznymi dotyczącymi pracy mammobusów i decyzja w tej sprawie pojawi się już wkrótce.

Czytaj także: Pracodawcy Medycyny Prywatnej postulują przywrócenie badań w mammobusach>>>

Natomiast wiceprezes NFZ dodał, że obecna sytuacja jest inna niż w marcu 2020, dlatego inne są rekomendacje, są one także różne dla poszczególnych obszarów.

Zapytany o finansowanie przez Narodowy Fundusz Zdrowia testów PCR w kierunku koronawirusa (wykonanie takiego testu u każdego pacjenta przed operacją rekomenduje towarzystwo chirurgów), wiceprezes Nowak odpowiedział, że NFZ nie może odpowiadać gotowymi mechanizmami finansowania na zalecenie towarzystw.

– Obecnie finansujemy badania genetyczne w kierunku koronawirusa u pacjentów, którzy wyjeżdżają do uzdrowisk, a także u pacjentów w kwarantannie i u takich, którzy mają objawy choroby, są to standardy ogólnopolskie – mówił wiceprezes Nowak. – Trudno, aby każdy pacjent bezobjawowy i bez kontaktu, był testowany przed każdym udaniem się do szpitala, to nie jest uzasadnione – dodał.

Stwierdził też, że nie jest planowane badanie w kierunku koronawirusa pacjentów uzdrowisk, których pobyt nie jest finansowany przez NFZ, takich jak pacjenci komercyjni czy kierowani przez inne instytucje oraz że wypracowując sposób postępowania z pacjentami uzdrowiskowymi, NFZ stara się także przezwyciężyć strach pacjentów przed korzystaniem z opieki medycznej.

Zapytany o zwiększenie wartości kontraktów dla szpitali wiceprezes Nowak podkreślił, że Fundusz zadbał o mechanizmy umożliwiające wypłacanie placówkom środków niezależnie od kontraktu, co pozwoli utrzymać działalność medyczną i zapewnić gotowość do działalności. Dodatkowe finansowanie dotyczy szpitali zakaźnych oraz personelu pracującego tylko w takich szpitalach.

Józefa Szczurek-Żelazko podała, że wysokość środków budżetowych spoza NFZ, przeznaczonych na walkę z epidemią to ponad 571 mln zł , natomiast ponad 60 mln zł przeznaczono dla pracowników, którzy zatrudnieni byli tylko w szpitalach zakaźnych lub na oddziałach zakaźnych.

Jarosław Fedorowski powiedział także, że Polska Federacja Szpitali jako członek Światowej Federacji Szpitali, bierze udział w pracach nad strategią, która pozwoli wyjść szpitalom z kryzysu.

– Naszym priorytetem jest stopniowy bezpieczny powrót do działalności, uruchomiliśmy w tym celu hasztag #niebojsięszpitala, chcemy, aby pacjenci zgłaszali się na zabiegi planowane, a nie zgłaszali się wyłącznie na szpitalne oddziały ratunkowe. Przygotowaliśmy filmy o dobrych praktykach, o nowych środkach i urządzeniach stosowanych do dezynfekcji, mówimy o zaopatrzeniu szpitali w środki ochrony osobistej, a także o pełno zakresowej działalności szpitali, zarówno z punktu widzenia pacjentów jak i pracowników – dodał Jarosław Fedorowski.

Webinarium odbyło się 9 czerwca 2020 o godzinie 11.00. Moderatorem webinarium była Anna Rulkiewicz, prezes Pracodawców Medycyny Prywatnej, Wiceprezydent Pracodawców RP, prezes Grupy Lux Med.

Przeczytaj teraz

Diagnostyka: nowy program badań dla pracowników

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 7.06.2020

Grupa Diagnostyka stworzyła program systematycznych badań na obecność przeciwciał przeciw wirusowi SARS-CoV-2 – DIAGnozujemy-Dbamy, przeznaczony dla pracowników, również tych powracających na miejsca pracy. Składa się on z pakietu badań serologicznych, identyfikujących przeciwciała anty-SARS-CoV-2 według autorskiego algorytmu opracowanego przez specjalistów spółki.

Stan pandemii stawia przed zarządami i właścicielami firm wyzwanie, aby zorganizować pracę tak, by ograniczyć możliwe zakażenie pracowników. Obok zaleceń GIS, dotyczących zachowania odległości, stosowania płynów dezynfekcyjnych czy przesłon, eksperci wskazują na konieczność prowadzenia badań przesiewowych identyfikujących osoby zdrowe nie narażone na zakażenie (posiadające przeciwciała odpornościowe) oraz osoby, które być może przechodzą infekcję bezobjawowo a tym samym stwarzają ryzyko epidemiczne w miejscu pracy.

Badanie rozpoczyna się od pobrania krwi żylnej, co można przeprowadzić w jednym z punktów pobrań Diagnostyki lub, w przypadku dużych firm, zorganizować pobranie w ich siedzibach. Na tej podstawie dokonywana jest wstępna ocena obecności przeciwciał anty-SARS-CoV-2 (bez podziału na klasy).

Ujemny wynik tego badania oznacza, że pracownik nie miał w przeszłości kontaktu z koronawirusem. Wynik dodatni taki kontakt potwierdza, nie daje jednak odpowiedzi na pytanie jak dawno miał miejsce i czy istnieje ryzyko, że pracownik jest obecnie (w momencie pobrania) zainfekowany.

Czytaj także: Diagnostyka przebadała prawie 6,5 tysiąca medyków>>>

Jeśli w pierwszym kroku wykryte zostaną przeciwciała, to badanie jest kontynuowane w drugim etapie z tej samej, wcześniej pobranej i zabezpieczonej próbki krwi. Badania wykonywane za pomocą automatycznych analizatorów wykrywają dwa rodzaje przeciwciał tzw. klasy – IgM oraz IgG. Dzięki temu można się dowiedzieć, czy pracownik nabył już odporność, czy też istnieje ryzyko, że jest on we wstępnej fazie infekcji.

Jeśli w próbce krwi badanie wykaże obecność przeciwciał klasy IgG i równoczesny brak przeciwciał klasy IgM to pracownik jest odporny na ponowne zakażenie.

Jeśli jednak w próbce krwi zostaną wykryte przeciwciała w klasie IgM, to może oznaczać, że pracownik przechodzi wczesną fazę infekcji koronawirusem. W tej sytuacji rekomendowane wykonanie badania genetycznego (molekularnego lub real time RT-PCR), które jest wykonywane z materiału uzyskanego z wymazu z dróg oddechowych, a jego ujemny wynik wyklucza aktywną infekcję.

Wymazy pobierane są w mobilnych punktach pobrań (Drive&GoThru) w 15 lokalizacjach w Polsce.

Przeczytaj teraz

Alab Laboratoria: nowe badanie na przeciwciała przeciwko SARS-CoV-2

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 3.06.2020

Alab Laboratoria uruchomiły nowe badanie – na przeciwciała przeciw wirusowi SARS CoV-2 w klasie IgG metodą ilościową. Badanie wskazuje poziom immunoglobulin G (IgG), które powstają jako drugi etap odpowiedzi immunologicznej po kontakcie z wirusem. Ich obecność można wykryć po upływie co najmniej 11-14 dni od kontaktu z wirusem.

Badanie pomaga wykryć tzw. przeciwciała neutralizujące, czyli te, które są odpowiedzialne za odporność. Jego czułość wynosi 97,4 procenta, a swoistość > 98 procent. W przypadku tego testu brak jest interferencji z innymi szczepami ludzkich koronawirusów.

Pomimo że testy serologiczne nie służą do diagnozowania czynnej infekcji, mogą odegrać kluczową rolę w walce z COVID-19, gdyż pomagają zidentyfikować osoby, które mogły być narażone na kontakt z wirusem SARS-CoV-2 i potencjalnie rozwinąć odpowiedź immunologiczną

Jeśli pacjent nie był diagnozowany w kierunku COVID-19, badanie pomoże odpowiedzieć na pytanie, czy miał kontakt z wirusem, a jeśli przeszedł COVID-19 potwierdzony badaniem genetycznym –  test pomoże sprawdzić, czy jego organizm produkuje przeciwciała odpornościowe.

Kilka placówek Grupy Alab znajduje się na liście podmiotów uprawnionych przez Ministerstwo Zdrowia do wykonywania badań na obecność wirusa SARS CoV-2.

Czytaj także: Kolejne laboratorium Alab na liście Ministerstwa Zdrowia>>>

Alab oferuje także badania komercyjne dla osób indywidualnych.

Alab prowadzi ponad 180 punktów pobrań oraz 50 laboratoriów. Usługi świadczone są dla publicznych i niepublicznych zakładów opieki zdrowotnej, szpitali, prywatnych praktyk lekarskich, klientów indywidualnych oraz jednostek prowadzących badania kliniczne. Oferta Alab laboratoria to ponad 2500 badań.

W skład Grupy Alab, utworzonej w roku 2007, chodzą także firmy regionalne: Laboratoria Medyczne Bruss – Trójmiasto i Pomorze, Białostockie Centrum Analiz Medycznych – Białystok i Podlasie, Laboratoria Przygoda – Północne Mazowsze, Warmia i Mazury, Bio-Diagnostyka – Górny Śląsk, Małopolska Północna, Świętokrzyskie oraz Laboratoria Świętokrzyskie – Kielce.

Przeczytaj teraz

Gliwice: laboratorium medyczne Vito-Med na liście Ministerstwa Zdrowia

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 3.06.2020

Medyczne Laboratorium Diagnostyczne działające w szpitalu Vito-Med w Gliwicach znalazło się na liście laboratoriów uprawnionych przez Ministerstwo Zdrowia do wykonywania badań na obecność wirusa SARS CoV-2.

Na liście znajdują się 142 laboratoria, w tym 38 prywatnych.

Lista zawiera laboratoria spółki Diagnostyka zlokalizowane w Warszawie, we Wrocławiu, Gdańsku, Krakowie i Szczecinie, w Cieszynie oraz laboratoria Genesis z Poznania i GenXOne SA z Suchego Lasu koło Poznania, także należące do Grupy Diagnostyka.

Na liście uprawnionych laboratoriów jest też Zakład Genetyki Synevo działający przy ulicy Balickiej 35 w Krakowie oraz laboratoria Grupy Alab  w Warszawie, Wrocławiu, Lublinie a także Pracownia Genetyki Bruss z Gdyni.

Wśród prywatnych laboratoriów wykonujących testy na koronawirusa są także: Kardio-Med Silesia z Zabrza, Laboratorium Medyczne GynCentrum oddział Sosnowiec, Medyczne Laboratorium Diagnostyczne Centrum Medyczne Femina Kapuśniak Waleczek sp.j, z Katowic, Invicta z Gdańska, Genloxa sp. z o.o. z Pucka, NZOZ Aurimed Artur Fuławka, Centrum Patologii Molekularnej Cellgen z Wrocławia, laboratorium badawczo-rozwojowe Vitagenum z Lublina, Cell-Te sp. z o.o. z Gdańska oraz NZOZ Onkologiczna Pracownia Molekularna sp. z o.o. z Olsztyna.

Czytaj także: Voxel większościowym udziałowcem Vito-Med>>>

Na listę trafiło także laboratorium Centrum Medycznego Medyk z Rzeszowa oraz Medyczne Laboratorium Diagnostyczne Biobank PORT Polski Ośrodek Rozwoju Technologii z Wrocławia.

W Warszawie są to także laboratoria – Warsaw Genomics Laboratorium Analiz Genetycznych, Centrum Medyczne MedGen, Borlamed Medyczne Laboratorium Diagnostyczne oraz NZOZ Medigen Diagnostyka Molekularna.

W Łodzi badania wykonują prywatne laboratoria: Salve Medica oraz Centrum Medycyny Klinicznej dr n.med. Karol Majewski.

W województwie wielkopolskim badania takie wykonują Zakład Diagnostyki Medycznej Sp. z o.o., Centrum Badań DNA oraz Instytut Mikroekologii z Poznania, w województwie kujawsko-pomorskim – Instytut Genetyki Sądowej sp. z o.o. z Bydgoszczy, a w województwie zachodniopomorskim – Medyczne Laboratorium Diagnostyczne firmy Polcargo, działające przy ulicy Henryka Pobożnego 5 w Szczecinie.

Czytaj także: Niepubliczne laboratoria medyczne aktywnie wspierają walkę z pandemią COVID-19>>>

Najwięcej laboratoriów wykonujących testy na obecność koronawirusa działa w województwach:  mazowieckim – 24, wielkopolskim – 15, śląskim – 14 oraz dolnośląskim – 13.

Najwięcej prywatnych laboratoriów działa w województwach – mazowieckim – 7,  wielkopolskim, pomorskim i śląskim – po 5.

Aktualna lista laboratoriów znajduje się na stronie Ministerstwa Zdrowia>>>

Przeczytaj teraz

Corten Medic otworzył mobilne punkty badań

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 3.06.2020

Centrum Medyczne Corten Medic otworzyło mobilne punkt badań w kierunku koronawirusa, zlokalizowane w Garwolinie, Mławie, Ostrołęce i Płocku. Punkty wykonują badania finansowane przez NFZ oraz komercyjne.

W punktach realizowane są testy kasetkowe na przeciwciała koronawirus IgM i IgG oraz  testy genetyczne (wymaz) RT-PCR na obecność RNA wirusa we krwi.

W każdym mieście punkty stacjonują po dwie godziny.

W maju 2020 Corten Medic otworzył mobilny punkt badań w kierunku koronawirusa na terenie Kieleckiego Parku Technologicznego, który stacjonuje w pełnym wymiarze godzin  i oferuje wyłącznie testy komercyjne.

Corten Medic, jako pierwsze w województwie mazowieckim, przyjmuje na leczenie stomatologiczne pacjentów przebywających w kwarantannie i chorych na COVID-19. Centrum wprowadziło podział swoich przychodni na zdrowe, dedykowane dla osób z podejrzeniem COVID-19 oraz mobilne dla chorych.

Corten Medic współpracuje w tym zakresie z licencjonowanymi laboratoriami, które są wpisane na listę COVID przez Ministerstwo Zdrowia.

Czytaj także: Alab Laboratoria: nowe badanie na przeciwciała przeciwko SARS-CoV-2>>>

Corten Medic prowadzi placówki w Radomiu- przy ulicy Beliny Prażmowskiego 33a i przy ulicy Królowej Jadwigi 21/4 oraz w Warszawie- przy ulicach Modzelewskiego 58, Makolągwy 21, Kijowskiej 1, Krakowskie Przedmieście 24/26, Etiudy Rewolucyjnej 48, Belgradzkiej 4/U10 oraz Pasaż Ursynowski 9.

Centra medyczne Corten Medic działają także w Milanówku przy ulicy Szkolnej 6, w Zwoleniu przy ulicy Wojska Polskiego 78 oraz w Pruszkowie przy ulicy Gomulińskiego 2.

W Kielcach Corten Medic prowadzi centrum medyczne przy ulicy Zagnańskiej 84b oraz centrum implantologii przy Alei Legionów 3/7.

Placówki Corten Medic oferują usługi w zakresie podstawowej opieki zdrowotnej oraz konsultacje specjalistyczne (między innymi w zakresie ginekologii, onkologii, kardiologii czy okulistyki), a także rehabilitację i szeroki zakres usług stomatologicznych.

Przeczytaj teraz

Nowa rzeczywistość będzie związana z troską o zdrowie i kondycję psychiczną

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 2.06.2020

Od początku pandemii ogólna liczba tygodniowych telekonsultacji medycznych wzrosła o 32 procent, a zainteresowanie poradami dotyczącymi zdrowia psychicznego aż o 50 procent – informuje szwedzka firma KRY, działająca w sektorze telemedycyny, która prognozuje, że „nowa rzeczywistość” będzie mocno związana z troską o zdrowie, kondycję psychiczną i bezpieczeństwo.

W rezultacie wzrośnie zainteresowanie zdalnymi konsultacjami ze specjalistami opieki zdrowotnej. Szczególnie dynamiczny rozwój już jest zauważalny w sektorze psychologii i psychiatrii.

Pandemia koronawirusa i jej skutki, w tym konieczność dystansowania lub izolowania społecznego, wpłynęły znacznie na samopoczucie psychiczne i uwidoczniły potrzebę konsultacji ze specjalistami zarówno wśród osób już wcześniej znajdujących się pod opieką terapeutyczną, jak i tych, które dotychczas nie korzystały z tego typu porad.

Firma podaje,  że liczba konsultacji związanych z rosnącym poczuciem niepokoju wzrosła o 70 procent,  a tych związanych ze stanami depresji o 40 procent. Co ciekawe, liczba konsultacji związanych ze stresem nie uległa znaczącym zmianom, a nawet nieco spadła .

Obecna sytuacja stawia szereg wyzwań nie tylko przed pacjentami, lecz również  przed specjalistami zdrowia psychicznego. Wielu z nich zostało zmuszonych do ograniczenia skali stacjonarnego świadczenia usług. Obowiązującą normą stało się kontynuowanie przyjmowania pacjentów online, a także zdalne rozpoczynanie nowych terapii.

Przyznanie priorytetu kwestii bezpieczeństwa pozwoliło na zmianę dotychczasowego podejścia i zwiększenie otwartości na odbywanie zdalnych konsultacji lekarskich. W efekcie, coraz powszechniejsze jest sięganie po platformy i narzędzia online. Jest to znaczące przyspieszenie wdrażania technologii od lat rozwijanych w skali Europy, a także przesłanka, jak opieka zdrowotna będzie rozwijać się w przyszłości.

Czytaj także: Połowę problemów zdrowotnych będziemy mogli rozwiązywać w sposób zdalny>>>

Kryzys zdrowotny pokazał, jak niezbędna jest telemedycyna, poza tym wskazał, że jej wdrożenie może przebiegać bardzo dynamicznie, a jedyne ograniczenie stanowi konieczność zmiany sposobu myślenia o opiece zdrowotnej.

– Europejczycy przekonali się, że konsultacja na odległość nie różni się od wizyty tradycyjnej pod kątem skuteczności, a jednocześnie daje duży komfort i poczucie bezpieczeństwa. Nasze dane wskazują  na ogromne zainteresowanie wykorzystaniem platformy telemedycznej wśród lekarzy, ze szczególnym uwzględnieniem specjalistów zdrowia psychicznego, którzy stanowią aż 25 procent jej użytkowników – komentuje dr. Jesper Enander, naczelny psycholog w KRY.

Dane firmy KRY wskazują na rosnącą otwartość na rozwiązania, umożliwiające zdalne konsultacje medyczne. Porównując okres przedcovidowy i aktualny, KRY odnotowało 128-procentowy wzrost ogólnej liczby konsultacji, a w czasie największego piku zachorowań  aż 110-procentowy wzrost liczby pierwszych wizyt za pomocą platformy telemedycznej.

Przeczytaj teraz

CM Damiana: innowacyjna metoda ochrony przed koronawirusem

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 29.05.2020

W Centrum Medycznym Damiana, działającym przy ulicy Wałbrzyskiej 46 w Warszawie, wdrożone zostało innowacyjne rozwiązanie mające na celu zapewnić bezpieczeństwo pacjentom – bezdotykowy pomiar temperatury ciała w czasie rzeczywistym przy pomocy kamery termowizyjnej.

Kamera umożliwia termowizyjny, bezpieczny, bezdotykowy pomiar temperatury ciała w czasie rzeczywistym nawet pięciu osób jednocześnie.

Zastosowanie modułu blackbody czyli tak zwanego ciała czarnego, umożliwia ciągłą kalibrację kamery, co gwarantuje dokładność pomiaru +/- 0,1°C w zakresie 30-45°C.

System uruchamia alarm i powiadomienie o każdej wchodzącej osobie z podwyższoną temperaturą, jak również o tych osobach, które nie maja założonych maseczek ochronnych na twarzy.

Dzięki temu rozwiązaniu osoby, które mogłyby stanowić potencjalne źródło zakażenia SARS-CoV-2 są szybko identyfikowane.

Czytaj także: Centrum Medyczne Damiana: badania przeciwciał przeciw koronawirusowi>>>

Zastosowanie kamer termowizyjnych jest uzupełnieniem wcześniej wdrożonych procedur bezpieczeństwa, stosowanych w placówkach Centrum Medycznego Damiana.

Centrum Medyczne Damiana prowadzi przychodnie w Warszawie przy ulicach: Wałbrzyskiej 46,  Foksal 3/5, Alei Zjednoczenia 36, Przy Bażantarni 8B,  Racławickiej 27, Nowolipie 18, Cybernetyki 7B oraz przy placu Konesera 10A. Przy ulicy Wałbrzyskiej 46 działa też Szpital Damiana.

Centrum Medyczne Damiana działa od 1994 roku i jest częścią Grupy Medicover.

Przeczytaj teraz

Kolejne laboratorium Alab na liście Ministerstwa Zdrowia

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 29.05.2020

Na liście laboratorium uprawnionych przez Ministerstwo Zdrowia do wykonywania badań na obecność wirusa SARS CoV-2 znalazło się kolejne Laboratorium Analiz Lekarskich Alab, zlokalizowane w Lublinie.

Na listę trafiło także laboratorium Centrum Medycznego Medyk z Rzeszowa oraz Medyczne Laboratorium Diagnostyczne Biobank PORT Polski Ośrodek Rozwoju Technologii z Wrocławia.

W sumie na liście jest 135 laboratoriów, w tym 37 prywatnych.

Na liście są także inne placówki z Grupy Alab – Medyczne Laboratorium Diagnostyczne, Pracownia Genetyki Alab Laboratoria, działające w Warszawie, Laboratorium Analiz Lekarskich Alab z Wrocławia oraz Medyczne Laboratorium Diagnostyczne, Pracownia Genetyki Bruss z Gdyni.

Znajdują się tam laboratoria spółki Diagnostyka zlokalizowane w Warszawie, we Wrocławiu, Gdańsku, Krakowie i Szczecinie, w Cieszynie oraz laboratoria Genesis z Poznania i GenXOne SA z Suchego Lasu koło Poznania, także należące do Grupy Diagnostyka.

Czytaj także: Diagnostyka przebadała prawie 6,5 tysiąca medyków>>>

Na liście uprawnionych laboratoriów jest też Zakład Genetyki Synevo działający przy ulicy Balickiej 35 w Krakowie.

Wśród prywatnych laboratoriów wykonujących testy na koronawirusa są także: Kardio-Med Silesia z Zabrza, Laboratorium Medyczne GynCentrum oddział Sosnowiec, Medyczne Laboratorium Diagnostyczne Centrum Medyczne Femina Kapuśniak Waleczek sp.j, z Katowic, Invicta z Gdańska, Genloxa sp. z o.o. z Pucka, NZOZ Aurimed Artur Fuławka, Centrum Patologii Molekularnej Cellgen z Wrocławia, laboratorium badawczo-rozwojowe Vitagenum z Lublina, Cell-Te sp. z o.o. z Gdańska oraz NZOZ Onkologiczna Pracownia Molekularna sp. z o.o. z Olsztyna.

W Warszawie są to także laboratoria – Warsaw Genomics Laboratorium Analiz Genetycznych, Centrum Medyczne MedGen, Borlamed Medyczne Laboratorium Diagnostyczne oraz NZOZ Medigen Diagnostyka Molekularna.

W Łodzi badania wykonują prywatne laboratoria: Salve Medica oraz Centrum Medycyny Klinicznej dr n.med. Karol Majewski.

W województwie wielkopolskim badania takie wykonują Zakład Diagnostyki Medycznej Sp. z o.o., Centrum Badań DNA oraz Instytut Mikroekologii z Poznania, w województwie kujawsko-pomorskim – Instytut Genetyki Sądowej sp. z o.o. z Bydgoszczy, a w województwie zachodniopomorskim – Medyczne Laboratorium Diagnostyczne firmy Polcargo, działające przy ulicy Henryka Pobożnego 5 w Szczecinie.

Najwięcej laboratoriów wykonujących testy na obecność koronawirusa działa w województwach: mazowieckim – 22, wielkopolskim – 15, dolnośląskim – 13, śląskim – 12 oraz pomorskim – 10.

Najwięcej prywatnych laboratoriów działa w województwach – mazowieckim – 7,  wielkopolskim i pomorskim – po 5 oraz śląskim – 4.

Aktualna lista laboratoriów znajduje się na stronie Ministerstwa Zdrowia>>>

 

Przeczytaj teraz

Diagnostyka przebadała prawie 6,5 tysiąca medyków

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 27.05.2020

Grupa Diagnostyka, w ramach programu Badamy-Wspieramy bezpłatnie przebadała już prawie 6,5 tysiąca medyków na obecność koronawirusa. Obecnie sieć zapowiada zmianę formuły programu i obniża cenę badań dla indywidualnych klientów.

Badania były prowadzone od połowy kwietnia 2020. W ramach programu Badamy-Wspieramy działa 15 mobilnych punktów pobrań w całym kraju.

Program w obecnej formule będzie realizowany do końca maja 2020. Od 1 czerwca 2020 Diagnostyka obniża cenę testów komercyjnych do 495 zł, a osoby zainteresowane będą mogły nadal korzystać z badań w punktach „Drive&Go-Thru”.

Od początku trwania programu przebadano bezpłatnie 6.339 osób, wykonujących wybrane zawody medyczne – lekarzy, stomatologów, diagnostów laboratoryjnych, fizjoterapeutów, pielęgniarki, położne i ratowników medycznych.

To aż 2 procent wszystkich pracujących w całym kraju osób z tych grup zawodowych, przebadanych w okresie siedmiu tygodni.

— Wspólnie z partnerami nie ustajemy w rozwijaniu programu bezpłatnych badań na koronawirusa dla przedstawicieli służby zdrowia. Dzięki temu medycy, należący do grupy ryzyka, zwiększyli poczucie własnego bezpieczeństwa, ale także swoich bliskich oraz pacjentów. Program dostosowujemy do aktualnych potrzeb. Dlatego też zdecydowaliśmy się na zmianę ram organizacyjnych Badamy-Wspieramy – powiedział profesor Jakub Swadźba, prezes zarządu Diagnostyka.

Czytaj także: Niepubliczne laboratoria medyczne aktywnie wspierają walkę z pandemią COVID-19>>>

Od czerwca 2020 wszyscy Przyjaciele Medyków (firmy czy osoby indywidualne) będą mogli wesprzeć tę grupę zawodową przez specjalne vouchery na testy, przekazywane bezpośrednio na rzecz przedstawicieli służby zdrowia – w wybranej miejscowości, placówce czy grupie medyków. Ci będą mogli przebadać się w wybranym przez siebie mobilnym punkcie pobrań Grupy Diagnostyka.

Dotychczas w miarę możliwości i dostępności testów Diagnostyka wykonywała również badania odpłatne osobom indywidualnym. Przeprowadzono ponad 5.750 testów. Ich cena spadała (z pierwotnych 584 zł) wraz z szerszym dostępem do nowych odczynników i sprzętu.

Od 1 czerwca 2020 badanie real time RT-PCR będzie można wykonać już za 495 zł.

Grupa Diagnostyka była zaangażowana w program na poziomie finansowym a także organizacyjno-rzeczowym, udostępniając między innymi własne zasoby laboratoryjne. Całościowe wsparcie firmy sięgnęło dotychczas 1,5 mln złotych.

W akcję włączyły się korporacje, firmy i samorządy, które przekazały na rzecz badań dla medyków środki o wartości przekraczającej 1,1 mln złotych.

Przeczytaj teraz
Page 8 of 13
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13