Polityka zdrowotna powinna być priorytetem w polityce państwa, jednak jak wynika z danych przedstawionych podczas panelu dotyczącego tych zagadnień, odbywającego się w ramach Forum Ochrony Zdrowia, będącego części Forum Ekonomicznego w Krynicy, na razie tak nie jest.
Prezentację na ten temat przedstawiał Witold Paweł Kalbarczyk, ekspert ochrony zdrowia z firmy WPK Doradztwo. Panel nosił tytuł: ”Polityka zdrowotna priorytetem politycznym państwa. Analiza i rekomendacje”.
Według Konstytucji RP każdy obywatel ma prawo do ochrony zdrowia, szczególną opieką otoczone są dzieci, kobiety w ciąży, osoby niepełnosprawne oraz starsze. Obecnie w Polsce na ochronę zdrowia jest przeznaczane 7 procent PKB. Wydatki na ten cel „per capita” wynoszą dwa razy mniej niż w innych państwach Unii Europejskiej. Polacy żyją o 5 lat (kobiety) i o 2 lata (mężczyźni) krócej niż obywatele innych państwa europejskich. Życie w dobrym zdrowiu po 65 roku życia jest dla Polaków krótsze od tego, które jest w udziale obywateli innych unijnych krajów o 6,7 lat w przypadku mężczyzn oraz o 7,5 lat w przypadku kobiet.
Dużo zastrzeżeń, według Witolda Pawła Kalbarczyka, budzi sposób wydawania publicznych środków na cele ochrony zdrowia. Około 1,5 procent tych środków jest traconych z powodu braku koordynacji, braku badań jakości leczenia, braku grup zakupowych czy nadmiaru hospitalizacji. System finansowania ochrony zdrowia promuje płacenia za leczenie, a nie za jego efekty. Na przykład pod względem jakości opieki nad chorymi na cukrzycę nasz kraj znajduje się na 25 miejscu wśród 30 krajów, które były objęte tym badaniem.
Efektem stanu zdrowia Polaków są ogromne koszty absencji chorobowej. Rocznie na ten cel pracodawcy wydają 18 mld zł, a ZUS – kilkakrotnie więcej. Tymczasem zmiany demograficzne wskazują, że wydatki te mogą jeszcze wzrosnąć. W roku 2030 Polska będzie liczyć 36 milionów mieszkańców. Wzrośnie liczba osób starszych. Osób po 80-tym roku jest obecnie 1,3 miliona, w roku 2030 takich osób będzie 2,5 miliona. Przy spadku populacji o 5,5 procent zapotrzebowanie na środki na ochronę zdrowia wzrośnie o 12 procent. Z wyliczeń Witolda Kalbarczyka wynika, potrzebne będzie przeznaczenie co najmniej 17 procent PKB na ochronę zdrowia.
Witold Kalbarczyk wskazał także, co jest potrzebne, aby poradzić sobie z tym problemem. Przede wszystkim zdrowie powinno stać się ważnym elementem polityki państwa. Ważna powinna być promocja zdrowego stylu życia, a także integracja i koordynacja opieki medycznej z opieką społeczną. Potrzebne jest zbudowanie zespołów terapeutycznych np. diabatycznych, których członkami będą nie tylko lekarze
Nacisk należy także położyć na ambulatoryjną opiekę specjalistyczną oraz podstawową opiekę medyczną, a ograniczyć kosztowne leczenie szpitalne. W ramach tych działań konieczne jest ograniczenie liczby łóżek szpitalnych o 33 procent.
– Mniej hospitalizacji przyniesie znaczne oszczędności – udowadniał Paweł Kalbarczyk.
Wiceminister zdrowia Krzysztof Chlebus zgodził się z wieloma wątkami wypowiedzi Pawła Kalbarczyka, ale podkreślił, że nawet niewielkie środki przeznaczone na działania profilaktyczne dają efekty.
Prezes NFZ Agnieszka Pachciarz zwróciła uwagę na plany dotyczące wprowadzenia progresywnej składki dla pewnej grupy osób, na składki płacone za osoby pełnoletnie zgłaszane jako członkowie rodzin do ubezpieczenia. Podkreśliła rolę opieki skoordynowanej i opieki domowej, w której także należy wprowadzić zmiany. Zwróciła także uwagę na inwestycje w sferze ochrony zdrowia dokonywane wbrew zaleceniom Narodowego Funduszu Zdrowia (przykład dotyczył zakupu rezonansów magnetycznych, tomografów komputerowych czy PET-ów).
Wskazała także, że w wyniku zmian wprowadzonych w zakresie finansowania ambulatoryjnej opieki specjalistycznej odnotowano w I półroczu 2013 roku spadek liczby procedur wykonywanych w ramach AOS o ponad 200 tysięcy.
Poseł Jakub Szulc, były minister zdrowia stwierdził, że polityka zdrowotna nigdy nie była priorytetem w polityce państwa, Polska była zawsze poza głównym nurtem, jeśli chodzi o nakłady na opiekę zdrowotną, a głównym błędem było patrzenie „w sposób resortowy” a nie pod kątem całej gospodarki.
Stefan Bogusławski, prezes zarządu Sequence HC Partners przedstawił wyniki badań dotyczące pacjentek z rakiem piersi. Z badań wynikało, że pacjentki w wieku poniżej 35 lat wydają rocznie 20 tysięcy złotych. Z tej kwoty koszty poniesione na samo leczenie wynosiły 14 tysięcy złotych, natomiast 6 tysięcy złotych wynosił koszt utraconych zarobków. Profesor. Jacek Jassem, kierownik kliniki Onkologii i Radioterapii, Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, zwrócił uwagę na koszty ukryte, które nie są mierzone, a które ponoszą pacjenci w razie zachorowania. Stwierdził także, że należy wprowadzić „cywilizowane współpłacenie” oraz położyć nacisk na edukację, która powinna uświadamiać ludziom, że zdrowie zależy głównie od nich, a nie od państwa.