Anna Rulkiewicz na liście 100 najbardziej wpływowych osób w ochronie zdrowia

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 4.03.2023

Anna Rulkiewicz, prezes Grupy Lux Med, wiceprezydent Konfederacji Lewiatan, znalazła się w pierwszej dziesiątce tegorocznego rankingu Lista 100 Pulsu Medycyny. Została także najwyżej sklasyfikowanym ekspertem spośród wszystkich reprezentantów sektora prywatnego, którzy znaleźli się w zestawieniu.

Lista Stu to organizowany przez Puls Medycyny od 2002 roku ranking najbardziej wpływowych osób w polskiej medycynie oraz tych, którzy mają największy wpływ na polski system ochrony zdrowia.

W pierwszym z tych rankingów na pierwszym miejscu w tym roku znalazł się profesor Henryk Skarzyński, natomiast w drugim – wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski.

Anna Rulkiewicz znalazła się w pierwszej dziesiątce rankingu dotyczącego najbardziej wpływowych osób w systemie ochrony zdrowia w roku 2022. W grupie tej znajdują się także takie osoby jak Bartłomiej Chmielowiec, Rzecznik Praw Pacjenta, Filip Nowak, prezes NFZ, Adam Niedzielski, minister zdrowia, Łukasz Jankowski, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej czy Małgorzata Gałązka-Sobotka, dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego w Warszawie.

Wektor Serca dla Grupy Lux Med

W rankingu najbardziej wpływowych osób w systemie ochrony zdrowia w roku 2022 znaleźli się także inni przedstawiciele prywatnego sektora ochrony zdrowia – Andrzej Mądrala, założyciel Centrum Medycznego Mavit, prezes Pracodawców Medycyny Prywatnej zajął 26 miejsce, a Jarosław Fedorowski – prezes Polskiej Federacji Szpitali – 40 miejsce.

Anna Rulkiewicz od 2007 roku pełni funkcję prezesa zarządu Grupy Lux Med, od 2011 roku – także funkcję dyrektora zarządzającego LMG Försäkrings AB, którego oddział działa w Polsce pod marką Lux Med Ubezpieczenia.

Andrzej Mądrala wyróżniony Portretem Polskiej Medycyny

Przeczytaj teraz

Naszym celem jest praca nad osiągnięciem najwyższych standardów leczenia

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 18.01.2023

Andrzej Podlipski, członek zarządu Pracodawców Medycyny Prywatnej

prezes zarządu Scanmed S.A.

Sektor prywatny stanowi istotną część naszego systemu ochrony zdrowia, świadcząc Polakom usługi zdrowotne, nie tylko w zakresie opieki ambulatoryjnej, ale również w ramach lecznictwa szpitalnego. Z perspektywy pacjenta kluczowe jest zapewnienie dostępności i wysokiej jakości świadczonych usług medycznych, bez względu na to, czy są one realizowane przez podmiot publiczny czy prywatny.

Ważne jest to także z perspektywy płatnika, dbałość o odpowiednią jakość leczenia przyczynia się bowiem do znaczącego zmniejszenia kosztów opieki zdrowotnej. Właściwa pomoc w wielu przypadkach umożliwia, czy też przyspiesza powrót do normalnego funkcjonowania lub do pracy zawodowej.

Kolejnym ważnym zagadnieniem, na który należy zwrócić uwagę, jest racjonalizacja modelu finansowania świadczeń przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Formułą finansowania świadczeń zdrowotnych, która powinna zostać w szczególności przeanalizowana, jest ryczałt dla sieci szpitali. Ryczałt zapewnia stabilny dopływ środków finansowych podmiotom, które udzielają świadczeń. Jednocześnie jednak w wielu zakresach terapeutycznych jego wysokość nie jest oparta na realnej produktywności szpitala i potrzebach zdrowotnych mieszkańców danego regionu.

Przedłużenie terminu na dostosowanie się do standardów anestezjologicznych

Jako krok w dobrym kierunku oceniamy premiowanie szpitali, które zrealizowały więcej świadczeń medycznych niż przewidziano to w kontrakcie z NFZ, także w ryczałcie. Pozawala to istotnie odbudowywać zdrowie publiczne po pandemii Covid-19. Potrzebna jest natomiast dalsza szczegółowa analiza dotycząca tego, jakie świadczenia powinny być finansowane w ryczałcie, a jakie należałoby z niego wyłączyć.

Przykładem może być wykonywane w trybie nagłym leczenie tętniaków mózgu, także z zastosowaniem embolizacji, która jest procedurą ratującą życie pacjentów, a wciąż jest finansowana w ramach ryczałtu. Z ryczałtu powinny zostać wyłączone świadczenia na oddziale intensywnej terapii, gdzie obserwujemy rosnące zapotrzebowanie dostępności tych łóżek w skali poszczególnych regionów, województw, jak i całego kraju. Dlatego kluczowa jest rewizja świadczeń szpitalnych pod kątem tego, które z nich powinny być finansowane w ramach sieciowego ryczałtu, a które powinny być z niego wyłączone w celu najbardziej efektywnego zaspokojenia rzeczywistych potrzeb zdrowotnych w danych regionach, niezależnie od formy własności podmiotu.

Rok 2023 jest rokiem wielu wyzwań dla sektora ochrony zdrowia, w szczególności biorąc pod uwagę rosnące koszty prowadzenia działalności medycznej, a także braki kadrowe i deficyt wykwalifikowanego personelu medycznego. Wspólne działanie na rzecz premiowania jakości bez różnicowania i podziału na podmioty publiczne i prywatne, dalsze usprawnianie oraz stabilizacja i przewidywalność modelu finansowania świadczeń przez płatnika publicznego, pomogłyby sprostać tym wyzwaniom.

Czytaj także komentarz Andrzeja Mądrali, prezesa zarządu Pracodawców Medycyny Prywatnej:

Rekomenduję stworzenie długookresowej strategii na rzecz systemu ochrony zdrowia

Przeczytaj teraz

Rekomenduję stworzenie długookresowej strategii na rzecz systemu ochrony zdrowia

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 7.01.2023

Andrzej Mądrala, prezes Pracodawców Medycyny Prywatnej

Ostatni rok był kolejnym testem wytrzymałości dla polskiego systemu ochrony zdrowia. Dług zdrowotny, panujący wciąż wirus SARS-CoV-2 oraz konflikt zbrojny w Ukrainie – te problemy testowały granice wydajności systemu, wymagając od podmiotów leczniczych dużej elastyczności, wprowadzania innowacyjnych rozwiązań oraz pogłębiania współpracy.

Wiele zmian wprowadzonych w reakcji na pojawienie się pandemii może i powinno na stałe zmienić organizację opieki zdrowotnej w Polsce. Doświadczenia i dobre praktyki sektora medycyny prywatnej, funkcjonujące przed kryzysem epidemicznym, a także rozwiązania wypracowane w czasie jego trwania, powinny zostać wykorzystane do usprawnienia całego systemu ochrony zdrowia.

Szczególne znaczenie ma tu dynamiczny rozwój telemedycyny, która w trakcie pandemii okazała się jednym z najlepszych sposobów zwiększenia wydajności systemu, zarządzania ryzykiem i zapewnienia opieki pacjentom, mimo olbrzymich braków kadrowych.

Warto podkreślić, że prywatne podmioty medyczne to istotny element całego systemu ochrony zdrowia, zwłaszcza w części ambulatoryjnej, w której stanowią ponad 90 procent całkowitej liczby świadczeniodawców. Przeznaczyły one ponad 2300 łóżek na leczenie pacjentów z Covid-19. Od początku angażowały się w przeprowadzanie testów na obecność koronawirusa, a później w realizację szczepień przeciw Covid-19. Od chwili wybuchu pandemii prywatne placówki, dzięki zmianom w organizacji pracy, zapewniały ciągłość świadczeń wszystkim pacjentom, gwarantując bezpieczeństwo zarówno im, jak  i personelowi medycznemu.

Chcemy wzmacniać międzysektorową współpracę i system ochrony zdrowia

Sprawna reakcja sektora prywatnego w obliczu zagrożenia pandemicznego pokazuje, że warto z tych zasobów korzystać w całym systemie oraz podjąć dialog w celu dalszego rozwoju współpracy, mając na uwadze dobro polskich pacjentów.

Osobiście – jako prezes zarządu Pracodawców Medycyny Prywatnej – rekomenduję, aby wszyscy uczestnicy systemu ochrony zdrowia rozpoczęli współpracę przy tworzeniu długookresowej strategii, w której centrum będą znajdować się pacjent i jego potrzeby oraz zapewnienie wysokiej dostępności i jakości świadczeń medycznych. Konieczne jest także podjęcie szerokiej współpracy w zakresie kształcenia kadr, w tym nowych zawodów medycznych. Braki kadrowe są wyzwaniem systemowym, z którym muszą się zmierzyć wszyscy świadczeniodawcy – zarówno publiczni, jak i prywatni. Należy wypracować systemowy mechanizm oceny efektywności świadczeniodawców, który będzie zachęcał do podnoszenia jakości usług medycznych. Konieczne jest, aby cały system ochrony zdrowia skorzystał z wybranych, dobrych praktyk sektora prywatnego, którego siłą jest sprawność organizacyjna, umiejętność szacowania ryzyka, efektywność kosztowa oraz nowoczesne podejście angażujące pacjentów w dbanie o stan swojego zdrowia jako przejaw profilaktyki zachorowań.

Pandemia uwidoczniła, że duże korzyści dla pacjentów daje współpraca w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego.

Podsumowanie roku to jednocześnie okazja do wspólnego zastanowienia się nad największymi problemami, nad kierunkiem rozwoju systemu ochrony zdrowia, który zawsze powinien stawiać dobro pacjenta w centrum uwagi.

Miniony rok był dla nas intensywny i owocny

Zarówno pandemia, jak i aktualnie trwająca wojna w Ukrainie spowodowały włączenie w większym stopniu prywatnego sektora do polskiego systemu opieki zdrowotnej. Dobrze byłoby wykorzystać i utrwalić tę współpracę. Tak było w okresie pandemii, tak jest również obecnie, gdy stanęliśmy przed nowym wyzwaniem związanym z dużą liczbą docierających do nas uchodźców z Ukrainy.

System prywatny od lat stanowi doskonale uzupełnienie sektora publicznego i wspólne działania obu sektorów – publicznego i prywatnego – są obecnie wyjątkowo ważne.

Przeczytaj teraz

Chcemy wzmacniać międzysektorową współpracę i system ochrony zdrowia

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 21.12.2022

Mijający 2022 rok to czas szeregu wyzwań dla ochrony zdrowia w naszym kraju. Wyzwania te pozostają wspólne – zarówno dla publicznego, jak i prywatnego sektora.

Często sygnalizowanym przez opinię publiczną i nagłaśnianym przez media problemem jest niewątpliwie wzrost cen i, co za tym idzie, galopująca inflacja medyczna. To zjawisko potęguje dodatkowo coraz wyższy poziom kosztów stałych przy rosnącym zapotrzebowaniu na usługi zdrowotne.

Obserwujemy także rosnącą liczę świadczeń dostarczanych pacjentom podczas pojedynczej konsultacji medycznej. W 2022 roku mieliśmy do czynienia z częstszym niż w ubiegłym roku zlecaniem kompleksowych badań (których cena również wzrosła), znacznie większym zapotrzebowaniem na badania diagnostyczne, czy kierowaniem pacjentów na długoterminowe leczenie.

Inne przyczyny wzrostu cen, to konieczność inwestowania podmiotów leczniczych w innowacje i obszar telemedycyny, czy rosnące oczekiwania finansowe pracowników ochrony zdrowia. Chcąc odpowiedzieć na zwiększone zapotrzebowanie na usługi i jednocześnie zachować najwyższy standard leczenia pacjenta, w tym leczyć go przy użyciu nowoczesnych rozwiązań, przez wykwalifikowaną i liczniejszą kadrę, musimy liczyć się ze zwiększonymi nakładami na działalność, która przekłada się na wycenę świadczeń. Z tych powodów przewidujemy, że w 2023 roku czekają nas dalsze podwyżki w obszarze opieki zdrowotnej.

Drugim wyzwaniem, przed którym staliśmy i nadal stoimy, są niedobory kadry medycznej. W Polsce wskaźnik liczby lekarzy w przeliczeniu na liczbę mieszkańców należy do najniższych w Europie. Na tysiąc mieszkańców przypada w naszym kraju 3,3 lekarzy (dane z roku 2020), co jest jednym z najniższych wyników w tej części świata. Te niedobory wiążą się ściśle z ograniczoną dostępnością usług w sektorze zdrowia. Zwiększone zapotrzebowanie na usługi, które trudno zaspokoić, obserwują niemal wszystkie podmioty medyczne. Nowa jednostka chorobowa (jaką jest Covid-19), „popandemiczny” dług zdrowotny, ponadprzeciętnie długi sezon infekcyjny, wspomniane większe zapotrzebowanie na zaawansowane badania diagnostyczne, aż w końcu inflacja – to wszystko powoduje, że szeroko pojmowany system ochrony zdrowia w Polsce jest nadmiernie przeciążony.

Zdrowie Polaków jest jedno

Dodatkowo zapowiedzi projektu, by jeden lekarz był zatrudniony w jednym miejscu pracy, mogą pogłębić ten problem. W praktyce takie rozwiązanie, w którym lekarz deklarowałby pracę wyłącznie w jednym miejscu, w zamian za wyższe wynagrodzenie, jest bardzo ryzykowne dla funkcjonowania i wydajności całego systemu ochrony zdrowia. Budzi to także wątpliwości z perspektywy lepszego i szerszego dostępu pacjentów do opieki zdrowotnej. Aby skutecznie odpowiedzieć na zwiększone zapotrzebowanie na wizyty lekarskie i zaawansowaną diagnostykę, zachowując przy tym wysoki standard leczenia i efektywność systemu, powinniśmy w szczególny sposób zadbać o wystarczający dobór kadry medycznej. Musimy zapewnić kadrze medycznej komfort pracy i możliwość realizowania kariery zawodowej w wielu miejscach. Dlatego kluczowa jest chociażby optymalizacja ścieżki edukacyjnej kadr medycznych i jako partner prywatny jesteśmy gotowi wesprzeć sektor publiczny naszym doświadczeniem.

W rok 2023 wchodzimy z wnioskiem, że nie należy ustawać w dążeniach do umocnienia publiczno-prywatnej współpracy w ochronie zdrowia. W obliczu wspólnych dla obu sektorów wyzwań powinniśmy mówić jednym głosem, a w interesie każdego pacjenta jest wykorzystywanie naszego wzajemnego potencjału i synergiczne zaspokajanie zdrowotnych potrzeb.

Dlatego tak ważne jest wdrażanie rozwiązań i promowanie idei, które budują międzysektorową współpracę i wzmacniają system ochrony zdrowia. Z drugiej strony należy sprzeciwiać się koncepcjom, które wprowadzałyby nienaturalny podział między nami, umacniały nierówności i stereotypy, a w konsekwencji szkodziły pacjentom. I w wyrażaniu takiej zdecydowanej postawy też musimy być solidarni.

Artur Białkowski, wiceprezes Pracodawców Medycyny Prywatnej, Dyrektor Zarządzający ds. Usług Biznesowych w Medicover w Polsce

Przeczytaj teraz

Pracodawcy Medycyny Prywatnej: „lojalki” dla lekarzy to ryzyko dla systemu ochrony zdrowia

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 7.12.2022

Pracodawcy Medycyny Prywatnej skomentowali w publikacji na łamach Rzeczpospolitej zapowiedzi Ministerstwa Zdrowia dotyczące wprowadzenia tzw. „lojalek” dla lekarzy, czyli zobowiązania do pracy tylko w jednej publicznej placówce w zamian za podwyżki. Według przedstawicieli związku rozwiązanie takie jest potencjalnie ryzykowne dla całego systemu ochrony zdrowia.

– To nie ograniczanie miejsc pracy dla lekarzy, a rozwój kadry medycznej powinien być wspólnym priorytetem wszystkich uczestników systemu ochrony zdrowia – Powinniśmy pomyśleć o elastycznych formach zatrudnienia, możliwości rozwoju zawodowego, dostępie do najnowocześniejszych technologii medycznych oraz atrakcyjnych wynagrodzeniach. Nie bez znaczenia są także warunki codziennej pracy – mówi Andrzej Mądrala, prezes Pracodawców Medycyny Prywatnej.

Cały artykuł dostępny jest tutaj>>>

Przeczytaj teraz

Jak uzdrowić system ochrony zdrowia?

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 26.10.2022

Uczestnicy sesji inauguracyjnej XVIII Forum Rynku Zdrowia zastanawiali się nad tym, jak uzdrowić system ochrony zdrowia i próbowali odpowiedzieć na dotyczące tego tematu kilka kluczowych pytań. Sesja odbyła się 24 października 2022. Wzięła w niej udział między innymi prezes Grupy Lux Med, Anna Rulkiewicz.

Wprowadzeniem do dyskusji była rozmowa z ministrem zdrowia Adamem Niedzielskim, który mówił między innymi o kondycji szpitali.

-Zwiększyliśmy nakłady na szpitale, a ich zadłużenie ciągle rośnie, co wskazuje na to, że wiele placówek potrzebuje w tym zakresie wsparcia. Przygotowujemy nową wersję ustawy o modernizacji szpitalnictwa, która zakłada, że powstanie fundusz restrukturyzacji, pomagający jednostkom w najtrudniejszej sytuacji. Pierwotna wersja ustawy posiadała, oprócz mechanizmów nagradzania także środki dolegliwe, między innymi rodzaj zarządu komisarycznego, jednak zostały one odebrane jako zamach na samorządy i ich własność. Jednak celem restrukturyzacji ma być pomoc w opracowaniu i w realizacji zmian związanych z przekształceniem i przeprofilowaniem szpitali, a nie ich likwidacja– mówił Adam Niedzielski.

Dodał także, że potrzebna jest możliwość kompleksowej oceny jakościowej działalności placówek, do czego będzie służyć ustawa o jakości.

Projekt ustawy o jakości trafił do Komisji Prawniczej

– Są szpitale, które zracjonalizowały zatrudnienie, ale inne, których jest około 10 procent, ciągle mają zasoby kadrowe niewspółmierne do poziomu oferowanych usług medycznych – mówił minister zdrowia.

Regulator gigant

Dyskusja dotyczyła także przeniesienia finansowania niektórych świadczeń z budżetu państwa do budżetu Narodowego Funduszu Zdrowia. Rozwiązanie to budzi wiele obaw.

– W wyniku wprowadzenia takiej zmiany NFZ stanie się „regulatorem gigantem”, na którego spadnie bardzo dużo nowych obowiązków i zadań. Wiąże się z tym odpowiedzialność, podobnie jak z wprowadzeniem ustawy o jakości, co wymaga zatrudnienia przez Fundusz nowych pracowników, o których nie jest łatwo. Obecne sytuacja makroekonomiczna nie sprzyja tego typu rewolucjom, które mogą mieć wpływ na dostęp do świadczeń – mówiła Anna Rulkiewicz, prezes Grupy Lux Med.

Prezes Rulkiewicz przypomniała, że sektor prywatny dotykają te same problemy, które dotyczą sektora publicznego, a mogą być one nawet zwielokrotnione.

– Nie wiemy, jakie będą konsekwencje tych przepisów, poznamy je pewnie później, ale niepokój może budzić, czy wystarczy finansowania na wszystkie świadczenia. Prywatne placówki mogą z tego powodu znaleźć się w gorszej sytuacji, gdyż w przypadku niedoboru środków zwykle w pierwszej kolejności trafiają one do placówek publicznych – mówiła Anna Rulkiewicz.

Postulowała także zamiast dokonywania rewolucyjnych zmian podejmowanie starań o przekazanie jak najwięcej pieniędzy na świadczenia medyczne.

-Ustawa o jakości jest potrzebna, ponieważ „ustawi” system na bardziej jakościowy, sprawi, że pod uwagę będą brane efekty leczenia, a nie procedury, czyli to, co w ochronie zdrowia powinno być najważniejsze – jakość i pacjent  – dodała.

Roman Topór-Mądry, prezes Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji, mówił o standardzie rachunku kosztów i jakości danych, jakie przekazywane są na ten temat przez szpitale. Zapewnił, że placówki będą miały więcej czasu na ich przygotowanie i będą miały możliwość sprawdzenia, czy są one spójne.

Ustawa o modernizacji szpitali po konsultacjach

Poseł Tomasz Latos wspomniał o wzroście finansowania sektora ochrony zdrowia do planowanych 7 procent PKB. Mówił także, że brak jest pomysłu na jego funkcjonowanie i że konsultacje ustawy o jakości powinny być planowane wcześniej, na etapie projektu.

-Na ochronę zdrowia można wydać każde pieniądze, kluczowe jest jednak to, aby były one mądrze wykorzystywane. Ma do tego celu między innymi służyć mechanizm dodatkowego finasowania dla placówek oferujących najwyższą jakość świadczeń – mówił Filip Nowak, prezes Narodowego Funduszu Zdrowia.

Czy szpitale podejmą wyzwanie?

-Szybkość wprowadzania zmian zależy między innymi od sprawności działania NFZ, mają tutaj także znaczenie działania Rzecznika Praw Pacjenta. Czy jednak szpitale podejmą takie wyzwanie? – zapytał prezes Funduszu.

Jacek Kopacz, prezes Supra Brokers, stwierdził, że aby rozwiązania zawarte w ustawie o jakości zdały egzamin, muszą być spełnione pewne warunki.

– Dotyczy to świadomości zarządzających, odpowiedniej kadry oraz narzędzi, a także świadomości personelu i otoczenia biznesowego, które wpływa na cały proces. Otoczenie często hamuje działalność szpitali, dlatego nawet jeśli ich prezesi i zarządzający uważają temat jakości za istotny, ale jednocześnie muszą walczyć o finanse i przetrwanie szpitala oraz z brakiem personelu, to siłą rzeczy tematy jakości schodzą na dalszy plan, zwłaszcza że nie mamy wykształconej kadry, która może wesprzeć dyrektora w tych procesach – dodał Jacek Kopacz.

Według szefa Supra Brokers ustawa jest krokiem w dobrą stronę, jeśli chodzi o mechanizmy wymuszające posiadanie pewnych procedur. Wspomniał o konieczności zwiększania świadomości personelu i jego edukacji. Ograniczy to występowanie zdarzeń niepożądanych, co ma również aspekt finansowy, gdyż wpływa na koszty ponoszone przez placówki.

Łukasz Jankowski, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, wspomniał o rozwiązaniach ograniczających koszty, które łatwo byłoby wprowadzić.

– Obecnie system ochrony zdrowia płaci 9 mln zł za błędy lekarzy dotyczące refundacji leków. Zapobiec może temu rozwiązanie polegające na automatycznym określaniu na recepcie wieku i płci pacjenta, a w kolejnym kroku – także poziomu refundacji. Lekarz nie musiałby się tym zajmować, co zapobiegłoby pomyłkom i ograniczyłoby kolejne wizyty pacjentów u lekarzy. W tym celu wystarczy przyspieszyć informatyzację i stworzyć odpowiednie narzędzia, także informujące o dostępności leków  – mówił Jankowski.

Jednym z poruszanych tematów było także bezpieczeństwo lekowe. Mówił o tym Sebastian Szymanek prezes Polpharmy. Natomiast na temat jakości oraz innowacyjności wyrobów medycznych mówił prezes izby Polmed Arkadiusz Grądkowski.

W sesji inauguracyjnej Forum Rynku Zdrowia wzięli udział: Piotr Bromber, podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia, Bartłomiej Ł. Chmielowiec, Rzecznik Praw Pacjenta, Arkadiusz Grądkowski, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Wyrobów Medycznych Polmed, Krzysztof Groyecki, wiceprezes zarządu Asseco Poland S.A.,  Łukasz Jankowski, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, Jacek Kopacz, wiceprezes zarządu, Supra Brokers SA, Tomasz Latos, poseł na Sejm RP, przewodniczący Sejmowej Komisji Zdrowia, ks. dr Arkadiusz Nowak, przewodniczący Rady Organizacji Pacjentów, prezes, Instytut Praw Pacjenta i Edukacji Zdrowotnej, Filip Nowak, prezes Narodowego Funduszu Zdrowia, Anna Rulkiewicz, prezes Grupy Lux Med., Sebastian Szymanek, prezes zarządu Zakładów Farmaceutycznych Polpharma SA, Roman Topór-Mądry, prezes Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji.

Moderatorami byli: Paulina Gumowska, redaktor naczelna portalu rynekzdrowia.pl i magazynu Rynek Zdrowia oraz Piotr Wróbel, zastępca redaktor naczelnej.

Forum Rynku Zdrowia odbywa się 24 i 25 października 2022 roku. W ramach spotkania zaplanowano ponad 20 sesji dotyczących najważniejszych tematów dla polskiej ochrony zdrowia w dobie nadzwyczajnych wyzwań. Podejmowane tematy dotyczyły finansowania, jakości i bezpieczeństwa pacjentów oraz dialogu w polskiej ochronie zdrowia i jego wpływu na wdrażanie optymalnych rozwiązań.

Organizatorem Forum Rynku Zdrowia jest PTWP, wydawca portalu www.rynekzdrowia.pl i magazynu Rynek Zdrowia.

Podczas Forum rozdano także nagrody – Portrety Polskiej Medycyny. Więcej na ten temat: Wyróżnienie dla wiceprezesa Centrum Medyczno-Diagnostycznego

Przeczytaj teraz

Ważny jest dialog i współpraca z całym sektorem ochrony zdrowia

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 28.09.2022

Andrzej Podlipski

Członek zarządu Pracodawców Medycyny Prywatnej
Prezes zarządu Scanmed S.A.

Czas rozpoczęcia kadencji nowego zarządu Pracodawców Medycyny Prywatnej to z pewnością okres pełen wyzwań dla sektora medycznego w Polsce. Jako członek zarządu chciałbym rzetelnie kontynuować wszelkie podjęte wcześniej działania i utrzymać aktywne relacje ze wszystkimi środowiskami tworzącymi ten sektor.

Zarówno w zarządzanej Grupie Scanmed jak i w perspektywie Pracodawców Medycyny Prywatnej chciałbym skupić się na problemach funkcjonowania i rozwoju szpitalnictwa. Należy szerzej rozpatrzeć aspekt finansowania, na przykład w sferze ryczałtu. Z jednej strony pomaga on w działalności, zapewniając stałość finansowania, a jednocześnie stanowi pewne ograniczenie, gdyż jego wysokość nie jest oparta na realnej produktywności szpitala i potrzebach zdrowotnych regionu. Warto by było przeprowadzić pogłębioną analizę dotyczącą tego, jakie świadczenia powinny być w ryczałcie, a jakie należałoby z niego wyłączyć w celu maksymalnego ograniczania długu zdrowotnego.

Moje plany wpisują się cele w wyznaczone przez prezesa Pracodawców Medycyny Prywatnej Andrzeja Mądralę, takie jak aktywna kontynuacja współpracy z podmiotami szeroko rozumianej ochrony zdrowia, zaangażowanie w opiniowanie projektów i rozwiązań legislacyjnych, a co za tym idzie rozwijanie jakości usług tego sektora. Budowa przyjaznego i stabilnego miejsca pracy dla kadry medycznej, automatycznie przełoży się na komfort i satysfakcję pacjentów.

Czytaj także: Andrzej Mądrala: Stawiam na aktywność związku na wielu polach

Placówki medyczne jak i sami pacjenci borykają się z wieloma dotychczasowymi problemami, ale także nowymi, wynikającymi z trwającego kryzysu. Ogromne znaczenie ma dziś problem inflacji, który szczególnie dotyka sektor ochrony zdrowia. Z uwagi na istotny udział wynagrodzeń, kosztów energii i materiałów medycznych w wydatkach podmiotów leczniczych, inflacja kształtuje się na poziomie powyżej 20 procent. Dodatkowo, obserwujemy ją nieprzerwanie na podobnym poziomie od początku pandemii Covid-19, czyli przez ostatnie 3 lata, nie tylko w ostatnich miesiącach. Warto rozważyć opracowanie specjalnego wskaźnika inflacji dla szpitali jako specyficznych podmiotów leczniczych i pokusić się o oparcie na nim przyszłych rewizji wyceny procedur medycznych.

Zgadzam się, że wprowadzanie zmian w systemie ochrony zdrowia jest trudne, zwłaszcza przez uwarunkowania wyborcze i polityczne. Co nie oznacza, że powinniśmy zaprzestać wysiłków, w zakresie dialogu i konsekwentnie wspólnie nakreślać właściwy kierunek. Jedną z bolączek i jednocześnie hamulcem w zakresie nowych inwestycji, także w oddziały szpitalne i infrastrukturę, jest zwolnienie przedmiotowe z VAT w służbie zdrowia. Warto by wrócić do tematu wprowadzenia stawki 0 procent VAT dla podmiotów medycznych, świadczących usługi w zakresie opieki medycznej, które mają na celu profilaktykę, ratowanie, przywracanie i ochronę zdrowia, zamiast zwolnienia przedmiotowego z VAT.

Pozwoliłoby to odliczyć między innymi podatek VAT z tytułu kosztów remontu szpitali, inwestycji w infrastrukturę oddziałów, zakupu sprzętu, ale także tak rosnących na skutek presji inflacyjnej cen usług sprzątania, prania, posiłków i innych, co dziś nie jest możliwe i cała wartość brutto stanowi koszt podmiotu. Można by wziąć też pod uwagę alternatywną propozycję, czyli wprowadzenie możliwości odliczania podatku w przypadku samych zakupów inwestycyjnych i modernizacyjnych dla tej branży, jako rodzaj wsparcia i zachęty dla inwestycji.

Tym chętniej dołączyłem do prac zarówno zarządu, jak i innych instytucji i zespołów prywatnej ochrony zdrowia i partnerstwa publiczno-prywatnego. Dialog i współpraca zawsze są gwarantem zrównoważonego rozwoju, tym bardziej stają się wyjątkowo konieczne w czasie wyzwań.

Czytaj także: komentarz Jakuba Szulca, członka zarządu Pracodawców Medycyny Prywatnej:

Prywatny rynek nieodzownym elementem systemu ochrony zdrowia

Przeczytaj teraz

Prywatny rynek nieodzownym elementem systemu ochrony zdrowia

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 14.09.2022

Jakub Szulc, członek zarządu Pracodawców Medycyny Prywatnej

W zarządzie Pracodawców Medycyny Prywatnej stawiam sobie za cel wykorzystanie synergii i współpracę pomiędzy sektorem prywatnym i publicznym w systemie opieki zdrowotnej. Chcę zająć się komunikacją z regulatorem i wzmacnianiem roli pracodawców prywatnych w ochronie zdrowia.

Prywatny rynek jest nieodzownym ogniwem systemu ochrony zdrowia, a przyszłość opieki zdrowotnej wymaga reform i współpracy na rzecz zmniejszania długu zdrowotnego Polaków. Celem działań prywatnego sektora jest nie tylko wypełnianie luk, jakie pojawiają się w systemie opieki zdrowotnej, ale przede wszystkim wytyczanie dobrych praktyk i współpraca na rzecz budowania nowych standardów opieki medycznej.

Warto podkreślić, że medycyna prywatna to nie tylko świadczenia komercyjne, wykonywane za prywatne pieniądze pacjentów. Wiele placówek ochrony zdrowia, które mają prywatnych właścicieli, działa w systemie publicznym, co oznacza, że udzielają świadczeń pacjentom ubezpieczonym w Narodowym Funduszu Zdrowia i nierzadko dobrze i bardzo dobrze konkurują z podmiotami publicznymi.

Z drugiej strony, jeśli spojrzymy tylko i wyłącznie przez pryzmat środków, którymi dysponuje system ochrony zdrowia, to jasno i wyraźnie widać, że jedna trzecia tych pieniędzy to są pieniądze prywatne, płacone przez pacjentów. Korzystanie ze świadczeń komercyjnych jest w dużej mierze efektem niewydolności systemu publicznego i jednocześnie odpowiada na określone potrzeby zdrowotne, których system publiczny nie jest w stanie zaspokoić.

Pracodawcy Medycyny Prywatnej z nowym zarządem

Zadania, które widzę przed sobą i które zapewne były realizowane przez poprzednie zarządy Pracodawców Medycyny Prywatnej, to przede wszystkim pokazywanie, że medycyna prywatna powinna być partnerem i uzupełnieniem systemu publicznego. Tego powinniśmy się trzymać i nie traktować tych dwóch sektorów jako odrębnych światów, tylko jak części jednego systemu, które powinniśmy próbować synergizować, łączyć i znajdować punkty wspólne w ich działalności.

Druga sprawa to jak najszersze uświadamianie, że polski system ochrony zdrowia bez medycyny prywatnej, bez pracodawców medycyny prywatnej, bez szeregu firm, które w tym obszarze działają byłby dalece bardziej upośledzony, niż to jest obecnie. Na tym warto się skupić i starać, żeby to było słyszalne w szczególności po stronie regulacyjnej. Z racji mojego doświadczenia zawodowego wiem doskonale, jakie jest podejście do tego zagadnienia po stronie regulatora i warto byłoby to podejście zmieniać.

Z tegorocznego Forum Ekonomicznego w Karpaczu, w którym Pracodawcy Medycyny Prywatnej uczestniczyli jako partner ścieżki tematycznej – Forum Ochrony Zdrowia, wynika, podobnie zresztą jak z poprzednich edycji tego przedsięwzięcia, że cały czas mówimy o tym jak ważna jest profilaktyka, że trzeba się badać, że trzeba się diagnozować, że trzeba zapobiegać chorobom, bo taniej i łatwiej jest zapobiegać niż leczyć, natomiast w dalszym ciągu w polskiej rzeczywistości są to puste hasła. Mimo lat dyskusji na ten temat, które się odbywały zarówno w Karpaczu, jak i na wielu innych spotkaniach i konferencjach, cały czas okazuje się, że funkcjonujemy tylko i wyłącznie w obszarze medycyny naprawczej. Warto byłoby działać w tym kierunku, aby także to zmienić.

Wprowadzanie zmian w systemie ochrony zdrowia jest trudne: kalendarz wyborczy i polityka mają swoje prawa i kierują się zdecydowanie krótszą perspektywą czasową niż efekty, które możemy uzyskać w zakresie zdrowia publicznego. Ale nie oznacza to, że mamy zaprzestać wysiłków żeby, choć małymi krokami, zmierzać we właściwym kierunku.

Nie ma jednej recepty na to, jak osiągnąć te cele. Wiadomo jedynie, że ten, kto nic nie mówi, nie ma prawa głosu. Dlatego po pierwsze – trzeba być słyszalnym, po drugie – starać się, i to akurat, według mnie, w Pracodawcach Medycyny Prywatnej, jest możliwe i realne do zrobienia, żeby być widocznym. Dobrze byłoby, aby Pracodawcy Medycyny Prywatnej tak jak dotychczas, albo bardziej, byli widoczni na różnego rodzaju forach.

Nie można reformować szpitali bez zmiany całego systemu ochrony zdrowia

Trzeba także pokazywać, jak ważna jest medycyna prywatna, jak ważne są świadczenia, których udzielamy, jak ważne jest to z perspektywy zdrowia przeciętnego obywatela, który często, lecząc się w placówce, która ma kontrakt z NFZ, nie wie tak naprawdę, czy leczy się w przychodni publicznej czy prywatnej i nie zwraca na to kompletnie uwagi. Dobrą ilustracją jest tutaj przykład z mojego podwórka – medycyny laboratoryjnej: czy pacjent zastanawia się, dokąd trafia próbka krwi pobrana w szpitalu, czy przychodni? Oczywiście, że nie. Tymczasem, bardzo duża część szpitali i niemalże wszystkie przychodnie nie wykonuje tych badań samodzielnie, tylko zleca je zewnętrznym laboratoriom, najczęściej prywatnym.

Prywatny sektor stanowi istotną część naszego systemu ochrony zdrowia. Dotyczy to nie tylko przychodni, które stanowią większość, zarówno w podstawowej opiece zdrowotnej, jak ambulatoryjnej opiece specjalistycznej, ale także szpitali, do których trafia kilkanaście procent publicznych pieniędzy przeznaczonych na lecznictwo szpitalne.

Odpowiadamy za istotną część usług zdrowotnych, które są świadczone Polakom. Jeżeli do tego dołączymy jeszcze świadczenia prywatne finansowane przez pacjentów z ich pieniędzy lub finansowane przez pracodawców, na przykład w formie abonamentów czy ubezpieczeń zdrowotnych, to okazuje się, że ta część systemu ochrony zdrowia odpowiada za znaczny odsetek oferowanych świadczeń i zaspokojenie istotnej części potrzeb zdrowotnych Polaków.

 

Jakub Szulc

Dyrektor Pionu Korporacyjnego w Alab laboratoria – drugiej największej sieci laboratoriów diagnostycznych i punktów pobrań w Polsce. Odpowiedzialny między innymi za procesy operacyjne i zarządzanie personelem. W latach 2005-2014 był posłem na Sejm RP V, VI i VII kadencji. Jest autorem lub współautorem wielu aktów prawnych obowiązujących w polskim systemie opieki zdrowotnej, między innymi ustawy o działalności leczniczej, ustawy o refundacji leków, ustawy o systemie informacji w ochronie zdrowia.

Z sektorem ochrony zdrowia związany jest od 2008 roku. Pełnił funkcję Sekretarza Stanu w Ministerstwie Zdrowia. Współpracował z międzynarodową firmą doradczą EY jako Industry Leader sektora opieki zdrowotnej. Przeprowadził lub doradzał przy wielu projektach restrukturyzacyjnych w kluczowych podmiotach leczniczych w Polsce i Unii Europejskiej, przygotowywał analizy systemowe na rzecz takich podmiotów jak Komisja Europejska, Bank Światowy, czy Europejski Bank Inwestycyjny.

 

 

 

Przeczytaj teraz

Po pierwsze – zdrowie, panel dyskusyjny w ramach Forum Ekonomicznego

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 7.09.2022

Po pierwsze zdrowie – to temat panelu dyskusyjnego, który odbył się 7 września 2022,  w ramach XXXI Forum Ekonomicznego w Karpaczu. Jego uczestnicy dyskutowali na temat priorytetów w ochronie zdrowia oraz sposobów na modyfikację opieki zdrowotnej w celu uzyskania większej efektywności. Mówiono także o sposobach finansowania sektora ochrony zdrowia, zarządzania zdrowiem obywateli oraz profilaktyce zdrowotnej.

Moderatorem panelu był dziennikarz Bartosz Kwiatek z Grupy Polsat Plus, prowadzącym  – Andrzej Mądrala, prezes Pracodawców Medycyny Prywatnej, członek Rady Pracodawców RP.

Koordynacja i ocena efektów leczenia

Jednym z uczestników panelu była Anna Rulkiewicz, prezes Grupy Lux Med, która podkreśliła rolę kilku istotnych elementów, które mogą mieć wpływ na uzyskanie większej efektywności w ochronie zdrowia. Mówiła o wysokich wymaganiach Narodowego Funduszu Zdrowia wobec placówek, oferujących świadczenia ze środków publicznych, które często nie biorą pod uwagę wszystkich czynników, takich jak na przykład brak personelu. Istotna jest także relokacją środków i przeznaczenie większej ich ilości na ambulatoryjną opiekę specjalistyczną, a mniej na szpitale, które ciągle stanowią główne źródło kosztów w ochronie zdrowia. Wspomniała o inflacji medycznej oraz inflacji ogólnej, które powodują, że wzrost wydatków na zdrowie jest pozorny, stąd potrzeba racjonalnej dystrybucji środków.

Pozorny wzrost nakładów nie wpływa na poprawę sytuacji w ochronie zdrowia

– Potrzebne jest przyspieszenie koordynacji opieki i oceny świadczeniodawców ze względu na uzyskiwane efekty leczenia. Dobrze że są programy pilotażowe, ale powinny one także być przekształcane w  programy realizowane regularnie. Sektor prywatny się rozwija, ale można go w większym zakresie wykorzystać w systemie publicznym, szczególnie w koordynacji opieki nad pacjentem – dodała Anna Rulkiewicz.

Podkreśliła także rolę dobrego zarządzania szpitalami i konieczność skupienia się na pacjencie i efekcie leczenia.

– Popieram opinię dotyczącą konieczności dbałości o jakość. Wzrost nakładów na ochronę zdrowia powinien być powiązany z jakością. Jeżeli jedyną miarą priorytetyzacji ochrony zdrowia są finanse i wysokość wydatków, to nie jest to system propacjencki, pieniądze to tylko środek do celu-  mówił Bernard Waśko, wiceprezes ds. medycznych Narodowego Funduszu Zdrowia.

Według wiceprezesa NFZ system ochrony zdrowia  jest przeregulowany. Mówił także o zmianie ustawy o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia i o tym, że strumień pieniędzy płynący z tego tytułu do placówek medycznych nie przekłada się na dobro pacjentów.

Medycyna pracy to także profilaktyka

Pracodawcy Medycyny Prywatnej od wielu lat postulują, by wykorzystać system opieki nad pracownikami funkcjonujący w ramach medycyny pracy dla celów profilaktyki chorób. Na ten temat mówiła podczas panelu  Jolanta Walusiak-Skorupa, dyrektor
Instytutu Medycyny Pracy im. prof. J. Nofera.

-Medycyna pracy to nie tylko badania okresowe czy wstępne, ale także szczepienia i programy profilaktyczne, ten system nie jest jednak w pełni wykorzystywany, i to nie przepisy regulujące te kwestie są niedoskonałe, ale ich realizacja. Za badania pracowników płaci pracodawca, trudno obarczać go jeszcze programami profilaktycznymi, które finansuje NFZ. Mogłyby one być realizowane przez lekarzy medycyny pracy, ale systemy finansujące różne badania nie są spójne – mówiła dyrektor Walusiak-Skorupa.

Zwróciła przy tym uwagę na tzw. czynnik ludzki i na to, że wiele zamierzeń można realizować bez dodatkowych kosztów. Mówiła o współpracy z pracodawcami i prowadzonymi z NFZ rozmowami na temat roli medycyny pracy, a także o długu zdrowotnym, który powstał w wyniku zaniedbań badań okresowych w ciągu ostatnich dwóch lat.

Trwa rewolucja w zakresie e-zdrowia

-Zdrowiem trzeba się zając w sposób celowany, nie tylko zdrowiem pracowników, ale wszystkich obywateli, uświadamiając im, że ich stan zdrowia  zależy od nich samych – dodała.

Edukacja w zakresie medycyny stylu życia

Nawiązując do tej wypowiedzi Jarosław Pinkas, dyrektor Szkoły Zdrowia Publicznego Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego mówił o konieczności propagowania wiedzy i autorytetów medycznych i edukowaniu społeczeństwa na temat tego, czym jest nauka.

– Bazując na wiedzy każdy powinien dokonywać takich wyborów, aby dbać o zdrowie. Tymczasem mamy coraz więcej osób wątpiących w sens szczepień, co wynika z braku wiedzy. Medycyna stylu życia powinna się zakorzenić w głowach wszystkich Polaków – mówił Jarosław Pinkas.

Agnieszka Mastalerz-Migas z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu w celu zwiększenia świadomości na temat szczepień wśród osób dorosłych postulowała wzmocnienie podstawowej opieki zdrowotnej oraz edukację pacjentów i personelu medycznego.

-Wiemy, że należy szczepić dzieci ale tematyka szczepień u dorosłych trudno się przebija do świadomości, pomogła w tym pandemia, która pokazała wartość szczepień. Wprowadzone w ubiegłym roku rozwiązania, takie jak darmowe szczepienia przeciwko grypie i wykonywanie ich w aptekach, zwiększyło dostępność do tych szczepień, ale w tym roku cofnęliśmy się w tych rozwiązaniach. Szczepienia finansowane ze środków publicznych dostępne są tylko dla pewnej grupy osób – mówiła Agnieszka Mastalerz-Migas.

Maciej Miłkowski, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia mówił między innymi o tym, że ustawa o jakości umożliwia inne podejście do kosztów ochrony zdrowia.

-Są to nasze środki finansowe i muszą wystarczyć na wszystko, a dbanie o efektywne wydatkowanie to dbanie o pacjenta. Dysponujemy olbrzymim budżetem i wiele rzeczy można dzięki temu osiągnąć, ale jeszcze wiele pracy w tym zakresie jest przed nami –  mówił wiceminister zdrowia.

W panelu uczestniczyli także – Grzegorz Cessak, prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych, który mówił o nowych lekach i procesie legislacyjnym związanym z ich wprowadzaniem, oraz poseł Tomasz Latos, przewodniczący sejmowej komisji zdrowia.

Poseł Latos podkreślił rolę mądrego zarządzania środkami publicznymi, gdyż nawet 9 procent PKB nie wystarczy, gdy środki te będą źle ulokowane. Stwierdził, że prywatny sektor może spełnić ważną rolę w koordynowaniu opieki zdrowotnej.

Postulaty Pracodawców RP

Andrzej Mądrala, prezes Pracodawców Medycyny Prywatnej i członek Rady Pracodawców RP, zapowiedział edukację pracodawców, między inny w kierunku takiej organizacji pracy zdalnej, aby zapewnić dobre zdrowie pracownikom, oraz pokazywanie dobrych przykładów w tym zakresie.

Przedstawił także rekomendacje Pracodawców RP w obszarze ochrony zdrowia, pod którymi wszyscy popierający te działania mogli złożyć podpisy.

               

Rekomendacje dotyczą między innymi traktowania przez rząd ochrony zdrowia jako priorytetu, wzrostu nakładów i odpowiedzialnej alokacji środków przeznaczonych na ochronę zdrowia, koordynowanej opieki zdrowotnej, koncepcji ochrony zdrowia opartej na wartości, odpowiedniego zarządzania inwestycjami a także wykorzystania potencjału prywatnego sektora opieki zdrowotnej. Rekomendacje mówią także o dostępie do innowacyjnych terapii lekowych oraz o profilaktyce i wczesnej diagnostyce wielu chorób, o efektywności systemu ochrony zdrowia, zwiększeniu dostępu do świadczeń oraz o rozwoju informatyzacji.

Przeczytaj teraz

Raport dotyczący dialogu społecznego w sektorze szpitalnym w Europie

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 21.01.2022

Sytuacja w ochronie zdrowia, szczególnie podczas pandemii Covid-19, pokazała, że istnieje potrzeba skoordynowanych i integrujących działań, podejmowanych na poziomie krajowym i europejskim – wynika z raportu przygotowanego w ramach wspólnego projektu HOSPEEM – EPSU „Wzmacnianie dialogu społecznego w sektorze szpitalnym w Europie Wschodniej, Południowej i Środkowej” (2019 i 2021). Projekt otrzymał wsparcie finansowe z Unii Europejskiej.

EPSU to European Public Service Union, czyli Europejska Federacja Związków Zawodowych Służb Publicznych, która zrzesza związki zawodowe z całej Europy i reprezentuje 8 milionów pracowników.

Natomiast HOPSEEM to Europejskie Stowarzyszenie Pracodawców Szpitali i Opieki Zdrowotnej, reprezentujące na poziomie europejskim krajowe organizacje pracodawców działające w sektorze szpitali i opieki zdrowotnej.

Czytaj także: Raport Deloitte: pandemia katalizatorem transformacji opieki zdrowotnej >>>

Analizie poddano 14 krajów – Bułgarię, Węgry, Polskę, Rumunię, Republikę Częską, Chorwację, Słowenię, Słowację, Cypr, Grecję, Włochy, Maltę, Portugalię oraz Hiszpanię.

Raport dotyczy sytuacji w systemie opieki zdrowotnej w tych krajach, omawia wydatki na opiekę zdrowotną, dane dotyczące zatrudnienia w szpitalach, przedstawia partnerów społecznych w sektorze szpitali i opieki zdrowotnej, działających w tych krajach oraz rolę, jaka odgrywają w zakresie dialogu społecznego z Unią Europejską.

Jego celem jest zachęcanie partnerów społecznych na szczeblu krajowym do zaangażowania w działania podejmowane na szczeblu europejskim, co może się przyczynić do znalezienia rozwiązań dla wyzwań w dziedzinie opieki zdrowotnej.

Czytaj także: Sektor prywatnych szpitali to sektor dynamicznie się rozwijający >>>

Z drugiej strony, inicjatywy na poziomie UE mogą być źródłem informacji i inspiracji dla rozwoju strategii i wzmocnienia dialogu społecznego w państwach członkowskich.

Raport dostępny jest tutaj>>>

Przeczytaj teraz

Potrzebny jest silny regulator i konkurencja płatników

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 20.10.2021

Skupiamy się obecnie na rozwiązywaniu bieżących problemów w ochronie zdrowia, tymczasem potrzebne są rozwiązania systemowe, takie, które umożliwią sektorowi prywatnemu pełniejsze uczestniczenie w całym systemie, także w jego finansowaniu – mówiła Anna Rulkiewicz, prezes Grupy Lux Med, prezes Pracodawców Medycyny Prywatnej podczas sesji inauguracyjnej XVII Forum Rynku Zdrowia.

Problemy, z którymi boryka się obecnie system ochrony zdrowia, wskazują na to, że nie może on działać bez sektora prywatnego. Sektor prywatny potrafi efektywniej zarządzać posiadanymi środkami, uczył się tego od początku, rozwinął się i stanowi już około jedną trzecią wartości całego rynku medycznego. Jednak, aby dobrze wykorzystać jego potencjał, potrzebne są zmiany systemowe.

Świadczenia medyczne dostosowane do potrzeb

-Jeśli mamy lepiej zarządzać szpitalami, trzeba jeszcze raz spojrzeć na mapy, dostosować oferowane świadczenia do potrzeb, a także przyjrzeć się obecnej infrastrukturze  i dobrze wykorzystać wszystko, czym dysponujemy – mówiła Anna Rulkiewicz.

Dodała także, że istnieją obawy dotyczące sektora prywatnego (chociażby takie, które dotyczą wykonywania przez prywatne placówki tylko bardziej opłacalnych procedur), jednak bardzo łatwo można uregulować jego działalność.

-Potrzebny jest silny regulator, który „poukłada” cały system. Można zreformować go na wiele sposobów, na przykład wprowadzić konkurencję płatników. Do tego celu jednak potrzebne jest wyraźne określenie tzw. koszyka świadczeń gwarantowanych. Obecnie do świadczeń gwarantowanych należą wszystkie świadczenia i dostęp do nich jest ograniczony. Wyraźne określenie koszyka gwarantowanego pozwoli oferować świadczenia, które znajdą się poza nim, przez płatników prywatnych, na przykład prywatne ubezpieczenia zdrowotne. Miejsce w systemie jest zarówno dla konkurencji placówek jak i dla konkurencji płatników. Na razie brak jednak projektów dotyczących takich rozwiązań. Szkoda, że nie ma na ten temat dyskusji i warto, aby ktoś się wreszcie na to odważył – mówiła Anna Rulkiewicz.

Przepis „no fault” w ustawie o jakości

Dyskusja dotyczyła także projektu ustawy o jakości w ochronie zdrowia i bezpieczeństwie pacjenta, który przewiduje między innymi (mówi o tym art. 20 ust. 3 o tzw. przepisie no fault) zwolnienie lekarza z odpowiedzialności za zaistniałe zdarzenie medyczne. Lekarze się objawiają, że przepis ten będzie wykorzystywany przez pacjentów. Bartłomiej Chmielowic, rzecznik praw pacjenta, łagodził te obawy.

-Są obawy, że jeśli personel będzie zgłaszał zdarzenia niepożądane, to pacjenci będą to wykorzystywali. Są to niepotrzebne obawy, ponieważ zgłoszenia będą anonimizowane, ani pacjenci ani ich pełnomocnicy nie będą mieli dostępu do danych osobowych, na przykład lekarzy uczestniczących w takich zdarzeniach – mówił Bartłomiej Chmielowiec. – Jedyne ryzyko może dotyczyć ewentualnej odpowiedzialności karnej, gdyż w niektórych sytuacjach personel będzie musiał brać udział w postępowaniu, na przykład być przesłuchiwany. Może trzeba się także zastanowić nad doprecyzowaniem niektórych przepisów, dotyczących odpowiedzialności zawodowej – dodał.

– Koncepcja no  fault jest najlepszą stroną projektu ustawy, ale pozostałe kwestie wywołały zaskoczenie, najbardziej likwidacja Centrum Monitowania Jakości w Ochronie Zdrowia – mówiła dr Małgorzata Gałązka-Sobotka. – Jest to instytucja, która wypracowała pewne standardy. Poza tym sednem projektu ustawy są rozporządzenia wykonawcze, dlatego trudno o niej obecnie  w pełni rozmawiać.

Wadą ustawy jest także to, że mówi ona wyłącznie o szpitalach. Tymczasem równie istotna jest opieka ambulatoryjna. W roku 2019 z leczenia szpitalnego skorzystało 9 mln osób, z ambulatoryjnej opieki specjalistycznej –  12,5 mln,  a 28 mln – z podstawowej opieki zdrowotnej.

Kryzys kadrowy w ochronie zdrowia

Tematem dyskusji był między innymi protest lekarzy prowadzony od miesiąca w postaci „białego miasteczka”. Poruszono także temat braku i starzenia się kadr medycznych.

– Średnia wieku pielęgniarki to 53 lata, a położnej-  51 lat, co roku nabiera praw emerytalnych i umiera 10 tysięcy pielęgniarek i położnych, jednak do systemu trafia ich dużo mniej. W roku 2020 izba pielęgniarek i położnych wydała 5 680 praw wykonywania zawodu, w roku 2021 będzie to podobna liczba, czyli jest to połowa tej liczby, która byłaby konieczna do zastąpienia osób odchodzących z zawodu – mówiła Zofia Małas, prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych. – W tym roku zauważalny jest pewien wzrost zainteresowania zawodem pielęgniarskim, jednak problemem jest także to, że nie wszyscy absolwenci są zatrudniani w zawodzie, część trafia do prywatnych placówek, inni podejmują zatrudnienie w administracji.

Według analizy długofalowej, gdy nie wejdzie do systemu więcej nowych osób, to w roku 2030 średnia wieku pielęgniarek wyniesie 60 lat. Już obecnie zauważalna jest nadumieralność pielęgniarek, a średnia wieku pielęgniarek, które umierały w ostatnim czasie, to 62 lata.

Lekarz Tomasz Karauda podkreślił trudności z dostaniem się na wybraną specjalizację.

Poseł Tomasz Latos stwierdził, że rosną nakłady na ochronę zdrowia i rosną również oczekiwania dotyczące zarobków.

-W ostatnich kilku latach podwoiliśmy liczbę osób kształcących się na kierunkach lekarskich i pielęgniarskich, ale efekt tego zwiększenia będzie dopiero widoczny po kolejnych kilku latach – mówił. Wspomniał także, że warto byłoby poszukać innego rozwiązania w kwestii specjalizacji, na przykład wprowadzić dwustopniowy system, taki, który obowiązywał wcześniej.
– Obecnie jest tak, że mamy hipertensjologów, a brakuje internistów – dodał.

-To że zaczynamy panel od zagadnień związanych z protestami jest symptomatyczne – mówiła senator Beata Małecka Libera i także podkreśliła problem braku kadr, który według niej, jest wręcz katastrofalny.

Jak zwiększyć liczbę lekarzy?

– Po pierwsze brakuje pieniędzy, i co się z tym wiąże – brakuje kadr. Brakuje strategii zdrowia, polityki kadrowej i polityki kształcenia kadr zgodnie z potrzebami społecznymi. Tymczasem prowadzone protesty nie interesują Ministerstwa Zdrowia – mówiła.

– Nawet jeżeli zwiększymy liczbę studentów medycyny to zostaje pytanie, czy absolwenci będą chcieli pracować w naszym kraju – dodała senator.

Dyskusja dotyczyła także finansowania wyrobów medycznych i refundacji leków. Senator Małecka-Libera zwróciła uwagę na konieczność zapewnienia środków na działania profilaktyczne.

– Profilaktyka powinna być elementem całego systemu, inaczej nie poprawimy wskaźników dotyczących zdrowia Polaków – mówiła Małecka-Libera.

Główną przyczyną niewykonywania badań profilaktycznych podczas pandemii był brak świadomości oraz trudny dostęp do placówek ochrony zdrowia. Obecnie pacjenci są zniechęci i może zawiedzeni systemem ochrony zdrowia.

Czytaj także: Najważniejsza jest profilaktyka onkologiczna i edukacja>>>

-Trzeba na sens inwestycji w ochronie zdrowia patrzeć pod kątem zarządzania chorobą i potrzebami konkretnego pacjenta. Wbrew pozorom nie ma wielu chętnych na studia medyczne, zamiast dyskutować o zwiększeniu liczby uczelni, najpierw trzeba się zastanowić, co zrobić, aby więcej osób chciało studiować medycynę, a także zachęcać do wybierania potrzebnych specjalizacji takich jak interna, a także wykorzystywać lepiej nowe technologie – mówiła dr Małgorzata Gałązka-Sobotka.

-W finansowaniu ochrony zdrowia brakuje długofalowego spojrzenia na system, wiele decyzji jest podejmowanych na zasadzie reakcji na określoną, doraźną potrzebę. Potrzebne jest spokojne zastanowienie się nad problemami i działanie tak, aby je skutecznie rozwiązać – dodała Anna Rulkiewicz.

Rekomendacje przekazane przez uczestników dotyczyły spotkania z Ministerstwem Zdrowia w sprawie protestu personelu medycznego, dialogu, doceniania ważności czynnika ludzkiego i bezpieczeństwa pacjenta.

Sesja inauguracyjna Forum Rynku Zdrowia nosiła tytuł – Między falami epidemii – przegląd rządowych i ministerialnych strategii rozwoju systemu ochrony zdrowia w Polsce.

Udział w sesji wzięli: Anna Bazydło, wiceprzewodnicząca Porozumienia Rezydentów, Bartłomiej Łukasz Chmielowiec, Rzecznik Praw Pacjenta, dr n. ekon. Małgorzata Gałązka-Sobotka, dziekan Centrum Kształcenia Podyplomowego, dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego, zastępca przewodniczącego Rady Narodowego Funduszu Zdrowia, Arkadiusz Grądkowski, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Wyrobów Medycznych POLMED Krzysztof Groyecki, wiceprezes zarządu Asseco, Tomasz Karauda, Oddział Kliniczny Pulmonologii i Alergologii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego im. Norberta Barlickiego w Łodzi, Krzysztof Kopeć, prezes Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego, Tomasz Latos, poseł na Sejm RP, przewodniczący Sejmowej Komisji Zdrowia, Zofia Małas, prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych, Beata Małecka-Libera, senator RP, przewodnicząca Senackiej Komisji Zdrowia oraz Anna Rulkiewicz, prezes Grupy Lux Med, prezes zarządu Pracodawców Medycyny Prywatnej.

XVII Forum Rynku Zdrowia odbyło się 18 i 19 października 2021 roku w warszawskim hotelu Sheraton. Organizatorem przedsięwzięcia jest Grupa PTWP. Pracodawcy Medycyny Prywatnej byli jego partnerem.

Przeczytaj teraz

Sektor prywatny ważną częścią systemu ochrony zdrowia

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 7.09.2021

Wartość rynku prywatnych usług medycznych to 56 mld zł, podczas gdy budżet NFZ na rok 2021 ma wartość 105 mld zł. Sektor prywatny nie jest więc tylko uzupełnieniem systemu, ochrony zdrowia ale ważną jego częścią – mówił Adam Rozwadowski, wiceprezes Pracodawców Medycyny Prywatnej, założyciel Centrum Medycznego Enel-Med, podczas panelu dyskusyjnego, będącego częścią Forum Ochrony Zdrowia, odbywającego się w ramach XXX Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Według Adama Rozwadowskiego system wydatków prywatnych na zdrowie można uporządkować. Istotny jest system polityki państwa, decydujący o tym, na co państwo przeznaczy środki, którym dysponuje.

System prywatny to nie tylko dopłaty do leków, ale także komercyjne świadczenia w zakresie ambulatoryjnej opieki specjalistycznej, a także leczenie szpitalne, które rozwija się po okresie trudności po wprowadzeniu sieci szpitali, w roku 2017.

-Z badań wynika, że 48 procent osób szukających pomocy medycznej korzysta zarówno z systemu prywatnego jak i publicznego, a tylko 9 procent korzysta tylko z systemu prywatnego. Pacjenci wybierają placówki prywatne z uwagi na szybkość uzyskania pomocy, jakość obsługi i kadrę – mówił prezes Rozwadowski.

Czytaj także: Współpraca prywatnych i publicznych podmiotów ważna dla innowacji >>>

Wzrost publicznych nakładów na ochronę  oznacza między innym coraz więcej środków przeznaczonych na szpitale publiczne, ale mimo to ich długi ciągle rosną. Obecnie mają one wartość 15,6 mld zł.

Adam Rozwadowski mówił o ekonomii zdrowia i optymalizacji wykorzystania zasobów, które istnieją w ochronie zdrowia. Takie podejście mogłoby zracjonalizować wydatki w sektorze zdrowotnym.

Według ministra zdrowia, Adama Niedzielskiego, finansowanie ochrony zdrowia powinno być zdywersyfikowane czyli powinno pochodzić z różnych źródeł, ale powinno być oparte na składce zdrowotnej. Inne źródła to między innymi tzw. opłaty zdrowotne, takie jak między innymi opłata cukrowa.

Minister Niedzielski podkreślił sprawę wzmocnienia kadr medycznych, wzmocnienia finansowego ambulatoryjnej opieki specjalistycznej, zracjonalizowanie szpitalnictwa i zmianę modelu funkcjonowania podstawowej opieki zdrowotnej, a także przesunięcie akcentu w kierunku profilaktyki.

Czytaj także: Warto wykorzystać doświadczenia pandemii do zadbania o pracowników i promocję szczepień>>>

– Pandemia pokazała jak istotna jest gwarancja finansowania – dodał Filip Nowak, prezes NFZ, który także podkreślił sprawę zwiększenia roli ambulatoryjnej opieki specjalistycznej.

Obecnie 50 procent środków przeznaczonych na ochronę zdrowia trafia na realizację świadczeń szpitalnych, mimo że wiele z tych świadczeń mogłoby być realizowanych w warunkach ambulatoryjnych.

Jarosław J. Fedorowski, prezes Polskiej Federacji Szpitali, stwierdził, że wyzwaniem w zakresie poziomu finansowania ochrony zdrowia jest sprostanie oczekiwaniom, zarówno pacjentów jak i pracowników.

-W szpitalach funkcjonują zarówno oddziały szpitalne ja i poradnie specjalistyczne oraz poradnie POZ. Kluczowa jest koordynacja alokacji środków. Powinno się je alokować tam, gdzie jest najlepszy wynik leczenia, czyli najlepiej w koordynowanej opiece, zawierającej elementy zarówno leczenia szpitalnego jak i ambulatoryjnego, stosowanych w zależności od potrzeb – mówił.

-Warto więc inwestować w konsorcja współpracujące, które pozwolą osiągnąć optymalne efekty lecznicze oraz ekonomiczne. Szpitale są w stanie to realizować, jeśli będą za to finansowo odpowiednio nagradzane – dodał Fedorowski.

Jerzy Gryglewicz z Uczelni Łazarskiego wspomniał o tzw. długu zdrowotnym, który został spowodowany przez pandemię. Mówił też o kryzysie kadrowym w ochronie zdrowia, który będzie narastał.

W panelu pt. Źródła i sposoby finansowania ochrony zdrowia, brali udział – Adam Niedzielski, minister zdrowia, Filip Nowak, prezes NFZ, Adam Rozwadowski, założyciel Enel-Med, Jarosław J. Fedorowski, prezes Polskiej Federacji Szpitali, Jerzy Gryglewicz z Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego oraz Radosław Moks z BFF Banking Group.

XXX Forum Ekonomiczne trwa od 7 do 9 września 2021. Pracodawcy Medycyny Prywatnej są partnerem wydarzenia.

Przeczytaj teraz

Jakość w ochronie zdrowia ma się stać standardem

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 7.09.2021

Projekt ustawy o jakości w ochronie zdrowia i zawarte w nim propozycje rozwiązań były tematem dyskusji podczas panelu -Jak budować skuteczny system monitorowania jakości w ochronie zdrowia i jakie będą z niego korzyści?, będącego częścią Forum Ochrony Zdrowia, odbywającego się podczas XXX Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Jarosław J. Fedorowski, prezes Polskiej Federacji Szpitali,  biorący udział panelu, podkreślił dwa elementy ustawy – autoryzację, do której ma prawo każdy płatnik, oraz akredytację.

Postulował także  stworzenie komisji akredytacyjnej i otwarcie się na rozwiązania międzynarodowe. Istnieją zagraniczne organizacje akredytacyjne, które mogłyby być dopuszczone do oceny jednostek w naszym kraju.

-Projekt ustawy o jakości w ochronie zdrowia i bezpieczeństwie pacjenta dotyczy tylko szpitali, a szpitale nie mogę odpowiadać w całości za jakość opieki zdrowotnej, za to mogłyby odpowiadać konsorcja tworzone przez różne placówki – mówił Fedorowski.

Minister zdrowia Adam Niedzielski stwierdził, że niezależne instytucje akredytacyjne nie mają możliwości wydawania decyzji administracyjnych i respektowania jakości świadczeń w placówkach medycznych.

Czytaj także: Projekt ustawy o jakości przekazany do konsultacji>>>

Obecnie akredytacje wydawane są na kilka lat i jakość nie jest na bieżąco kontrolować. Według założeń ustawy natomiast jakość będzie obiektem rozliczeniowym., będzie monitorowana co miesiąc i stanie się standardem.

Adam Niedzielski podkreślił, że ustawa ta ma być drogowskazem, dodającym do rozliczania świadczeń także kulturę organizacyjną. Ma prowadzić rozliczalność, która pokaże, co zyskamy, dbając o jakość opieki zdrowotnej. W tym celu potrzebna jest tzw. siatka pojęciowa.

Ustawa zakłada fundamentalną zmianę kultury organizacyjnej w sektorze medycznym, podobnie jak to dzieje się w innych sektorach. Oznacza to, że trzeba mierzyć jakość w wielu dziedzinach, nie tylko w perspektywie klinicznej, ale także w perspektywie pacjenta i jego komfortu. Trzeba też mierzyć skuteczność zarządzania.

-Mamy świetnych fachowców w opiece zdrowotnej, brakuje nam technologii i kultury organizacyjnej. Ustawa ma być drogowskazem, ma pomóc w „owskaźnikowaniu” działalności, rozliczania wyników. Pozwoli skierować właściwie strumień finansowy i możliwość rozliczenia tych świadczeń – dodał Niedzielski.

Czytaj także: Warto wykorzystać doświadczenia pandemii do zadbania o pracowników i promocję szczepień>>>

Wspomniał także o trzech rodzajach wskaźników – o 10 parametrach klinicznych, 10 parametrach dotyczących perspektywy pacjenta oraz 10 parametrach dotyczących jakości zarządzania.

Dodał też, że zgodnie ze zgłoszonymi postulatami jakość w ochronie zdrowia zostanie zdefiniowana bardziej przekrojowo, tak, aby nie dotyczyła tylko szpitali.

-Weźmiemy to pod uwagę przy wprowadzaniu zmian w projekcie ustawy -stwierdził Niedzielski.

Filip Nowak, prezes NFZ, podkreślił, że trzeba promować placówki medyczne, które oferują wysoką jakość świadczeń.
-Już obecnie staramy się monitorować jakość świadczeń i promować placówki oferujące świadczenia wysokiej jakości. Ustawa da nam możliwość znalezienia takich ośrodków oraz ich odpowiedniego dofinansowania – mówił.

Rzecznik Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec podkreślił, że procesy sądowe wytaczane przez pacjentów dotyczące zdarzeń niepożądanych czy błędów medycznych, generują wysokie koszty. Przyjęcie ustawy pozwoli mówić o bezpieczeństwie pacjenta.

W panelu uczestniczyli: Adam Niedzielski, minister zdrowia, Bartłomiej Chmielowiec, Rzecznik Praw Pacjenta, Jarosław J. Fedorowski, prezes Polskiej Federacji Szpitali, Adam Maciejczyk z Dolnośląskiego Centum Onkologii, Tomasz Jaworski z Microsoft, Filip Nowak, prezes NFZ, Magdalena Kołodziej z fundacji My Pacjenci oraz Bogna Cichowska-Duma ze Związku Pracodawców Innowacyjnych Firm Farmaceutycznych Infarma.

Czytaj także: Anna Rulkiewicz: sektor publiczny i prywatny dba o tego samego pacjenta>>>

XXX Forum Ekonomiczne trwa od 7 do 9 września 2021. Pracodawcy Medycyny Prywatnej są partnerem wydarzenia.

Przeczytaj teraz

Ministerstwo Zdrowia opublikowało mapę potrzeb zdrowotnych 

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 5.09.2021

Resort zdrowia opublikował pod koniec sierpnia 2021 obwieszczenie, którego załącznik stanowi mapa potrzeb zdrowotnych na okres od 1 stycznia 2022 roku do 31 grudnia 2026 roku. 

Dokument powstał w ramach projektu pn. Mapy potrzeb zdrowotnych – Baza Analiz Systemowych i Wdrożeniowych, współfinansowanego przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach Programu Operacyjnego Wiedza Edukacja Rozwój. 

Określa on wyzwania systemu opieki zdrowotnej oraz rekomendowane kierunki działań w zakresie podstawowej opieki zdrowotnej, ambulatoryjnej opieki specjalistycznej, lecznictwa szpitalnego, opieki psychiatrycznej, rehabilitacji, opieki paliatywnej i hospicyjnej oraz ratownictwa medycznego. 

Analiza została dokonana na podstawie danych demograficznych, a także prognoz epidemiologicznych i czynników ryzyka. 

Szacunki dotyczące obciążenia chorobami w całym kraju i w poszczególnych województwach w ramach mapy potrzeb zdrowotnych zostały wykonane przez zespół projektu GBD, realizowany na Uniwersytecie Waszyngtońskim w Stanach Zjednoczonych. Jest to międzynarodowa inicjatywa zrzeszająca ekspertów, naukowców, decydentów i inne osoby związane z sektorem zdrowia, w ramach której powstają oszacowania obciążenia chorobowego populacji na świecie.  

Badanie GBD jest jednym z największych projektów dotyczących zdrowia publicznego na świecie, od lat kontynuującym prace nad obciążeniem chorobami. Obecnie regularne raporty globalne (z uwzględnieniem Rzeczypospolitej Polskiej) publikowane są w czołowym czasopiśmie naukowym Lancet. W pracach tych bierze udział 4 500 ekspertów ze 146 państw, w tym z Polski. 

Z analizy wynika, że jedyną odpowiedzią na wyzwania, z jakimi zmierza się system opieki zdrowotnej, może być istotne zwiększenie jego efektywności, a najważniejsze wyzwania związane są ze starzeniem się społeczeństwa, chorobami przewlekłymi, w tym chorobami serca, brakiem kadry, koniecznością zwiększenia dostępu do ambulatoryjnej opieki specjalistycznej, do świadczeń w zakresie rehabilitacji czy psychiatrii. 

Czytaj także: Pracodawcy Medycyny Prywatnej ekspertami podczas XXX Forum Ekonomicznego >>>

Rekomendowane kierunki działania zawarte w mapie potrzeb zdrowotnych to między innymi zwiększenie roli podstawowej opieki zdrowotnej i wdrożenie proaktywnej opieki nad pacjentami w POZ, opracowanie motywacyjnego systemu w celu zwiększenia częstotliwości badań diagnostycznych przez lekarzy POZ czy wzmocnienie edukacji zdrowotnej. 

Zalecane jest ulepszenie mechanizmów koordynujących w zakresie współpracy placówek podstawowej opieki zdrowotnej z ambulatoryjną opieką specjalistyczną, szpitalami i poradniami medycyny pracy. 

W zakresie sprzętu medycznego rekomendacje dotyczą uwzględniania przy podejmowaniu decyzji w zakresie nowych inwestycji różnic zaopatrzenia w sprzęt na terenie poszczególnych województw, tak by dostęp do niego był równomierny. Uwzględniać należy także takie kryteria jak epidemiologia, rozmieszczenie geograficzne świadczeniodawców, czas oczekiwania na badanie oraz rozwój nowych technologii opartych na uczeniu maszynowym i sztucznej inteligencji. 

Wymiana sprzętu powinna się odbywać w postaci realizacji zorganizowanych strategii  długoterminowych w oparciu o harmonogram zapewniający rozłożenie wydatków w dłuższym horyzoncie czasu. 

Obwieszczenie ministra zdrowia, zawierające mapę potrzeb zdrowotnych dostępne jest tutaj >>> 

Przeczytaj teraz

Można lepiej spożytkować zasoby prywatnego sektora ochrony zdrowia 

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 15.06.2021

Należy częściej korzystać z zasobów i możliwości prywatnego systemu ochrony zdrowia, nie tylko wtedy gdy jest bardzo źle, na przykład gdy pojawia się zagrożenie związane z pandemią. Mam nadzieję, że wyciągniemy z tego doświadczenia wnioski, aby lepiej spożytkować siłę sektora prywatnego w działaniach na rzecz pacjentów – mówiła Anna Rulkiewicz, prezes Pracodawców Medycyny Prywatnej podczas sesji inauguracyjnej VI Kongresu Wyzwań Zdrowotnych. 

Anna Rulkiewicz przypomniała, że prywatny sektor ochrony zdrowia od początku pandemii, czyli od wiosny 2020 roku, włączał się w walkę z Covid-19, oferując wykonywanie testów, zapewniając opiekę medyczną, a później także aktywnie uczestnicząc w programie szczepień. 

Jesienią 2020 roku działania dotyczące wspólnej z sektorem publicznym walki z pandemią podjęła w szerszym zakresie grupa podmiotów, z inicjatywy Pracodawców Medycyny Prywatnej. Wówczas to oddano do dyspozycji pacjentów covidowych prawie 2400 łóżek w prywatnych szpitalach. 

-Bardzo się cieszę z tej mobilizacji, która dotyczyła obu stron – zarówno publicznej jak i prywatnej. Jednak powinniśmy wyciągnąć z tego doświadczenia odpowiednie wnioski i zapytać – jak dalej będzie wyglądała nasza rola w systemie ochrony zdrowia – mówiła Anna Rulkiewicz. 

Czytaj także: Szpital Gajda-Med realizuje Teleplatformę Pierwszego Kontaktu>>>

Sektor prywatny jest częścią systemu ochrony zdrowia w Polsce od wielu lat i cały czas oferuje pełną opiekę zdrowotną pacjentom, a pandemia po raz kolejny pokazała, że może on być istotnym wsparciem dla systemu publicznego, z którym na równi może realizować istotne cele. To jedna z nauk, która powinna być wyciągnięta z okresu pandemii.  

-Centralizacja, jako element Nowego Ładu, nie jest optymistyczną perspektywą i mam tutaj pewne obawy. Wierzę w konkurencję, kiedy to pacjenci mają wybór, a podwyższana składka zdrowotna trafia do systemu ochrony zdrowia. Mało także jest w tej koncepcji konkretnych informacji na temat jakości w ochronie zdrowia – dodała prezes Rulkiewicz. 

Podkreśliła także istotny problem związany z brakiem personelu medycznego oraz z profilaktyką i odpowiedzialnością każdego za własne zdrowie i konieczność dbania o nie na co dzień.  

Do doświadczeń związanych z pandemią oraz ujawnionych w tym czasie problemów systemu ochrony zdrowia nawiązywali także inni uczestnicy panelu.  

Na temat panelu dotyczącego e-zdrowia czytaj tutaj: Telemedycyna pomoże w nadrabianiu zaległości zdrowotnych>>>

Bartosz Łukasz Chmielowiec, Rzecznik Praw Pacjenta, przytoczył dane na temat zwiększonej, w porównaniu do roku 2019, liczby skarg i zastrzeżeń pacjentów, które dotarły do biura Rzecznika w roku 2020. W roku 2019 było 66 tysięcy zgłoszeń telefonicznych, natomiast w 2020 roku – 110 tysięcy takich zgłoszeń.  

Wszystkich skarg pacjentów, które trafiły do biura Rzecznika w roku 2019, było 86 tysięcy, w roku 2020 natomiast – 135 tysięcy. Największa liczba zgłoszeń dotyczyła dostępności do świadczeń.  W dużej mierze dotyczyło to podstawowej opieki zdrowotnej, czyli tej działalności medycznej, która zawsze była najlepiej oceniana przez pacjentów. Główne zastrzeżenie dotyczyły braku możliwości dodzwonienia się do placówek i utrudnionego dostępu do świadczeń. Skargi dotyczyły także ambulatoryjnej opieki specjalistycznej oraz odwoływania zabiegów w szpitalu. 

Pojawiały się także skargi dotyczące naruszania praw pacjenta, między innymi kwestii odwiedzin w szpitalach, pożegnania się z pacjentami przebywającymi na oddziałach intensywnej terapii czy pobytu rodziców z dzieckiem na oddziale szpitalnym. Były także skargi dotyczące jakości świadczeń 

-W Nowym Ładzie zawarte zostały także zmiany dotyczące jakości w systemie ochronie zdrowia, między innymi przepisy w sprawie akredytacji dla placówek medycznych oraz monitorowania zdarzeń niepożądanych – mówił Bartosz Chmielowiec. 

Efektem okresu pandemii jest między innymi tzw. dług zdrowotny, który jak wynika z szacunków może być spłacany od 3 do 5 lat, a jego koszt w skali światowej może wynosić 3 biliony dolarów. 

-Składa się on z kilku czynników, jeden wynika ze zmniejszonej dostępności do porad medycznych w okresie epidemii oraz z odwoływania zabiegów szpitalnych, drugi element to powikłania po chorobie Covid-19, a trzeci to wieloletnie zaniedbania w zakresie profilaktyki – mówił Andrzej Fal z Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie. 

Czytaj także: Bez diagnostyki nie ma dobrego leczenia >>>

Jako jedną z metod na spłacenie tego długu Andrzej Fal wskazał możliwość przesunięcia części świadczeń z leczenia szpitalnego do leczenia ambulatoryjnego. 

Profesor Paweł Buszman ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego stwierdził, że dług ten został zaciągnięty już dużo wcześniej przed epidemią.  

-Wzrost zgonów obserwujemy w Polsce już od roku 2016, wśród nich dominują zgony z powodów sercowo-naczyniowych. Właśnie takie choroby i spadek liczby zabiegów w tym zakresie były powodem wzrostu śmiertelności w roku 2020 – dodał.  

Profesor Buszman mówił także o zgonach w wyniku Covid-19, których mogło być więcej niż wynika ze statystyk i że trudno obecnie dokładnie określić wszystkie związki wzrostu umieralności z pandemią Covid-19.  

Grzegorz Juszczyk, dyrektor Narodowego Instytutu Zdrowia – Państwowego Zakładu Higieny, stwierdził, że przyczyny umieralności w latach 2020 i 2021 są jeszcze w trakcie analizy. Podkreślił jednak, że Polska weszła w pandemię w gorszym “stanie zdrowia” niż inne państwa, a nadmiarowa liczba zgonów jeszcze pogorszyła tę sytuację. 

Wspomniał także o niwelowaniu długu zdrowotnego oraz o problemach dotyczących zdrowia psychicznego u osób, które przeszły Covid-19. 

Czytaj także: Centrum Medyczne Damiana uruchomiło Centrum Zdrowia Psychicznego w Katowicach >>>

-Ważny jest dobry system gromadzenia danych zdrowotnych i epidemicznych, inwestycja w zdrowie publiczne oraz w zdrowie psychiczne, badania profilaktyczne oraz poprawa dostępności do świadczeń – wskazał jako postulaty konieczne do realizacji w celu uniknięcia problemów w razie pojawienia się kolejnej fali epidemii lub w przyszłości – nowych epidemii. 

-Generałowie zawsze przygotowują się do wojen, które były, czyli wyciągają naukę z tego, co było, po to, aby nie powtarzać tych samych błędów. Z epidemii wynikają dwa wnioski – zarządzanie epidemią, zbieranie informacji i przekazywanie wytycznych to rola centralnego organu, a realizacja należy do poszczególnych placówek. Taka jasno zdefiniowana współpraca poszczególnych elementów systemu przynosi korzyści – mówił Grzegorz Gielerak, dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie. 

Dodał także, że konieczne są nakłady i inwestycje w ochronie zdrowia, większy nacisk położony na efektywne zbieranie informacji, ich analizę i budowanie wytycznych, a także budowanie zaufania społecznego w warunkach kryzysu. 

Gertruda Uścińska, prezes ZUS mówiła o wpływie epidemii na system ubezpieczeń społecznych.  

Z danych ZUS wynika, że 2020 roku pobrano 85,2 mld zł składki zdrowotnej, czyli o 1 procent mniej niż w roku 2019, a liczba płatników składek pod koniec roku 2020 była taka sama jak w roku 2019, nie odnotowano więc istotnych zmian w liczbie osób ubezpieczonych i płacących składki zdrowotne 

Poza tym wyższa śmiertelność spowodowała zmianę w obliczaniu potencjalnej długości życia (jest ona obecnie krótsza), co wpływa pozytywnie na wysokość emerytury. 

Czytaj także: Kadry i ich wynagrodzenia tematem Kongresu Wyzwań Zdrowotnych>>>

Sesja inauguracyjna VI Kongresu Wyzwań Zdrowotnych odbyła się 14 czerwca od 9.30 do 12.00. Udział w niej wzięli także: Dominik Dziurda, dyrektor Wydziału Świadczeń Opieki Zdrowotnej Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji, Klaudia Rogowska, dyrektor Górnośląskiego Centrum Medycznego oraz Andrzej Sośnierz, poseł na Sejm RP 

Na program VI Kongresu Wyzwań Zdrowotnych złożyło się kilkadziesiąt sesji w sześciu głównych blokach tematycznych, takich jak polityka zdrowotna, finanse i zarządzanie, terapie, nowe technologie, e-Zdrowie oraz edukacja.  

Do udziału w programie zaproszeni zostali specjaliści reprezentujący kilkanaście dyscyplin medycznych, przedstawiciele świata nauki, polityki, administracji samorządowej, organizacji pozarządowych – w tym zrzeszających pacjentów – oraz gospodarki, biznesu, przemysłu farmaceutycznego, finansów i rynku ubezpieczeniowego.  

Organizatorem Kongresu Wyzwań Zdrowotnych jest Grupa PTWP. Kongres odbywał się od 14 do 16 czerwca 2021 roku, w formule hybrydowej. 

Pracodawcy Medycyny Prywatnej byli partnerem tego wydarzenia.  

Szczegółowe informacje na temat Kongresu Wyzwań Zdrowotnych znajdują się na stronie www https://www.hccongress.pl/2021/pl. 

Przeczytaj teraz

Bez diagnostyki nie ma dobrego leczenia 

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 15.06.2021

Pozytywne jest to, że w Krajowym Planie Odbudowy położony jest duży nacisk na diagnostykę, ponieważ bez diagnostyki nie ma dobrego leczenia. Wydzielenie budżetu przeznaczonego na ten cel oraz zwiększenie nakładów to dobry pomysł – mówił Jakub Swadźba, prezes zarządu spółki Diagnostyka, członek zarządu Pracodawców Medycyny Prywatnej, podczas panelu dyskusyjnego w ramach VI Kongresu Wyzwań Zdrowotnych. 

Panel nosił tytuł “Krajowy Plan Odbudowy – jak dobrze wydać unijne pieniądze na zdrowie” i prowadzona w jego ramach dyskusja dotyczyła mechanizmów wykorzystania środków grantowych i dotacji oraz możliwości wsparcia z puli KPO zmian systemowych, w tym dotyczących organizacji lecznictwa szpitalnego. 

Prezes Swadźba przypomniał, że wydzielenie ze środków przeznaczonych na świadczenia udzielane przez lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej finansów na badania diagnostyczne to nie jest nowy pomysł. 

-Już kilka razy próbowano wprowadzić tego typu rozwiązania, ale napotykały one na opór lekarzy. W tej chwili lekarze nie są zainteresowani zlecaniem badań, gdyż to uszczupla ich budżet. Gdy zostaną na ten cel przeznaczone określone środki, które niewykorzystane po prostu przepadną, na pewno podejście lekarzy do tej sprawy się zmieni- wyjaśniał.  

Przykłady bezpośredniego finansowania procedur diagnostyki laboratoryjnej to finansowanie badań genetycznych, niezbędnych w spersonalizowanym leczeniu onkologicznym, oraz badania cytologii ginekologicznej.  

-Przydałoby się finansowanie badań genetycznych w szerszym zakresie, na przykład w ramach programu chorób rzadkich – mówił prezes Swadźba, który jako przykład produktu finansowanego bezpośrednio z budżetu podał także program Profilaktyka 40 PLUS, który ma zacząć obowiązywać od 1 lipca 2021 roku. Zwrócił jednak uwagę, że program ten wszedł w życie bardzo szybko i nie wiadomo, jak będzie w praktyce wyglądała jego realizacja. 

Czytaj także: Można lepiej spożytkować zasoby prywatnego sektora ochrony zdrowia >>>

W przypadku tego programu wyniki będą bezpośrednio raportowane przez wszystkie laboratoria do jednego wspólnego systemu opieki zdrowotnej. Po raz pierwszy tak się stało w przypadku raportowania wyników testów w kierunku wirusa Sars-CoV-2. 

-Całe środowisko diagnostów laboratoryjnych postuluje, aby wszystkie świadczenia diagnostyki laboratoryjnej były odrębnie finansowane, wówczas nie byłyby dla placówek kosztem, ale przychodem – wyjaśniał Jakub Swadźba. – Takie rozwiązanie nie wymaga inwestycji. Punkty pobrań i laboratoria funkcjonują, tylko spółka Diagnostyka ma tysiąc punktów pobrań, które działają prawie w każdym większym mieście, razem z innymi większymi i mniejszymi laboratoriami, ogólnopolskimi i lokalnymi tworzy to sieć, która może z powodzeniem realizować dużą liczbę badań. Dzięki tym placówkom pacjenci mogą komercyjnie wykonać badania, na które nie otrzymują zlecenia od lekarza oferującego świadczenia w ramach NFZ. Badania takie mogłyby więc być finansowane bezpośrednio ze środków publicznych. Jest to rozwiązanie, które występuje w większości krajów na świecie – dodał prezes Swadźba, który wspomniał także o patomorfologii i programie JG Pato, którego wadą jest pojawiająca się nadmierna centralizacja. 

Dyskusja podczas panelu dotyczyła także planowanych zmian w szpitalnictwie. 

Piotr Buszman, kierownik Katedry Kardiologii Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego, kierownik ds. badań przedklinicznych Centrum Badawczo-Rozwojowego American Heart of Poland, mówił o wpływie scentralizowanego leczenia szpitalnego na prywatny sektor ochrony zdrowia. 

-Dobra opieka medyczna powinna być dostępna dla jak najszerszego grona pacjentów. Lepsze efekty przynosi nie centralizacja, ale kierowanie się właśnie kryterium dostępności. Dzieląc środki z Krajowego Planu Odbudowy, powinniśmy bazować na kryteriach jakościowych. Warto wesprzeć te ośrodki, które mają bardzo dobre wyniki, jeśli chodzi o efektywność leczenia, oraz te, które potrafią rozpoznać chorobę na wczesnym etapie – mówił. 

Bolesław Piecha, poseł RP, zastępca przewodniczącego Sejmowej Komisji Zdrowia przypomniał, że scentralizowanie szpitalnictwa i utworzenie Agencji Rozwoju Szpitali ma rozwiązać problem nieskoordynowanej struktury właścicielskiej. Wspomniał także o ustawie o jakości w ochronie zdrowia a także o tym, że część szpitali może zostać przekształcona w zakłady opieki długoterminowej. 

Jednym z problemów w ochronie zdrowia jest niedobór kadr medycznych. Z analiz Ministerstwa Zdrowia wynika, że największy niedobór będzie najbliższych latach dotyczył lekarzy chorób wewnętrznych, chirurgów, pediatrów, pulmonologów oraz specjalistów w zakresie ginekologii i położnictwa. Poprawa może nastąpić w radiologii, kardiologii, psychiatrii oraz anestezjologii. 

Według Andrzej Cisło, wiceprezesa Naczelna Rady Lekarskiej, problem braku lekarzy można rozwiązać, zwiększając atrakcyjność pracy w ochronie zdrowia i atrakcyjność całego systemu.  

-Może w tym celu należałoby dopuścić takie rozwiązania, jak na przykład dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne lub dopłacanie do świadczeń – mówił. 

Krajowy Plan Odbudowy (KPO) to kompleksowy program reform i projektów strategicznych, który ma odbudować kondycję gospodarki po kryzysie wywołanym pandemią i zapewnić jej większą odporność na przyszłe nieprzewidziane okoliczności. Otrzymane w ramach programu pieniądze mają być przeznaczone na modernizację technologiczną, trafić do rodzimych firm oraz poprawić jakość życia Polaków i konkurencyjność gospodarki. 

Jednym z obszarów objętych odbudową ma być ochrona zdrowia. Przeprowadzane w ramach KPO reformy mają zapewnić efektywność, dostępność i jakość świadczeń opieki zdrowotnej. System ma także zapewnić szybkie reagowanie na zagrożenie epidemiczne. 

Częścią reform w ramach KPO ma być wzmocnienie potencjału uczelni medycznych i podmiotów leczniczych, które biorą udział w kształceniu kadr medycznych, a także sektora badań naukowych i sektora farmaceutycznego. 

W ramach Planu będą realizowane inwestycje w centra opieki wysokospecjalistycznej oraz dotyczące transformacji cyfrowej w ochronie zdrowia. 

Na KPO zostanie przeznaczone 4,5 mld euro, 4,1 mld euro będzie pochodzić z części grantowej, reszta – z części pożyczkowej. 

Priorytetowo w zakresie dostępu do środków finansowych będą traktowane takie dziedziny medycyny jak choroby zakaźne, onkologia, kardiologia, psychiatria, pediatria, geriatria, opieka długoterminowa, choroby układu oddechowego oraz anestezjologia i intensywna terapia. 

W panelu dyskusyjnym brali także udział: Małgorzata Gałązka-Sobotka, dziekan Centrum Kształcenia Podyplomowego, dyrektor, Instytut Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego, zastępca przewodniczącego Rady Narodowego Funduszu Zdrowia, Jerzy Gryglewicz, ekspert rynku medycznego, Instytut Zarządzania w Ochronie Zdrowia, Uczelnia Łazarskiego w Warszawie oraz Barbara Misiewicz-Jagielak, wiceprezes zarządu Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego – Krajowi Producenci Leków. 

VI Kongres Wyzwań Zdrowotnych odbywa się od 14 czerwca do 16 czerwca w2021, w formule hybrydowej. Na program wydarzenia składa się kilkadziesiąt sesji w sześciu głównych blokach tematycznych, takich jak polityka zdrowotna, finanse i zarządzanie, terapie, nowe technologie, e-Zdrowie oraz edukacja.   

Organizatorem Kongresu Wyzwań Zdrowotnych jest Grupa PTWP.   

Pracodawcy Medycyny Prywatnej są partnerem tego wydarzenia.   

Szczegółowe informacje na temat Kongresu Wyzwań Zdrowotnych znajdują się na stronie www https://www.hccongress.pl/2021/pl. 

Przeczytaj teraz

Co zmieni się w systemie szpitali – raport w sprawie reformy szpitalnictwa

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 2.06.2021

Ministerstwo Zdrowia przedstawiło raport dotyczący planowanej reformy systemu szpitali. Jest on efektem prac zespołu powołanego 23 grudnia 2020 roku. Założenia zawarte w raporcie będą podstawą projektu ustawy reformującej sektor szpitalnictwa w Polsce. 

Resort zdrowia podkreśla, że reforma ma być odpowiedzią na problemem rozdrobnienia i niedopasowania szpitali do potrzeb zdrowotnych, a walka z epidemią wykazała, że rząd musi mieć instrumenty ingerowania w zakres świadczeń realizowany w szpitalach.  

Celem zmian ma być zarówno poprawa sytuacji ekonomiczno-finansowej placówek medycznych jak i wdrożenie systemowych rozwiązań dotyczących jakości i efektów leczenia takich jak koncentracja leczenia specjalistycznego oraz zwiększenie dostępności świadczeń. 

Zespół wypracował trzy warianty reform przedstawione w raporcie: wariant ograniczenia liczby podmiotów nadzorujących szpitale, wariant wzmocnienia nadzoru nad szpitalami przez administrację rządową oraz wariant związany z utworzeniem Agencji Rozwoju Szpitali z dokonywaniem ewaluacji szpitali.  

Czytaj także: Jakie są plany restrukturyzacji szpitali?>>>

Rekomendowane jest rozwiązanie trzecie, które przewiduje wprowadzenie kategoryzacji szpitali, przeprowadzanej przez Agencję Rozwoju Szpitali (ARS).  Ocena szpitali będzie brała pod uwagę ich sytuację ekonomiczno-finansową, ale również działalność operacyjną (np. strukturę i stopień realizacji świadczeń opieki zdrowotnej), zgodność realizowanych świadczeń z Mapami Potrzeb Zdrowotnych oraz jakość udzielanych świadczeń. 

Agencja będzie przyznawała szpitalowi odpowiednią kategorię – od A do D. Kategoria A będzie dotyczyła szpitala w dobrej sytuacji finansowej, dopasowanego profilem do potrzeb regionalnych, który nie kwalifikuje się do restrukturyzacji. Może on być także priorytetowo traktowany w przyznawaniu funduszy na działania rozwojowe, a także dodatkowe premiowany, na przykład w postaci zwiększenia wartości kontraktu z NFZ. 

Kategoria B obejmie szpitale wymagające wdrożenia działań naprawczych i optymalizacyjnych, a kategoria C – szpitale wymagające wdrożenia programu restrukturyzacyjnego. Wówczas szpital przygotuje program restrukturyzacyjny podlegający zaopiniowaniu przez NFZ i zatwierdzeniu przez ARS oraz zatrudni doradcę restrukturyzacyjnego delegowanego przez ARS, który będzie nadzorował proces restrukturyzacji. 

Kategoria D to szpitale wymagające wdrożenia programu restrukturyzacyjnego. W tym przypadku nastąpi czasowe przejęcie nadzoru i zarządzania przez ARS, przygotowywany i wdrażany będzie program restrukturyzacyjny podlegający zaopiniowaniu przez NFZ. 

W raporcie zaproponowano również rozwiązania, które mają wpłynąć na poprawę jakości zarządzania szpitalami oraz zagwarantować stałe podnoszenie kwalifikacji zarządzającej nimi kadry menedżerskiej.  W tym celu zespół rekomendował utworzenie korpusu menedżerskiego, który zakładałby certyfikację przez ARS osób, które mogłyby zarządzać szpitalami publicznymi. 

Czytaj także: Prywatna opieka zdrowotna odrobi straty już w 2021 roku>>>

Zmiany będą dotyczyły systemu podstawowego szpitalnego zabezpieczenia świadczeń opieki zdrowotnej, czyli tzw. „sieci szpitali” a także finansowania placówek. Zaproponowano finansowanie mieszane, co będzie się wiązało ze zmniejszeniem roli ryczałtu, a także wyłączenie ambulatoryjnej opieki specjalistycznej z podstawowego systemu zabezpieczenia. 

Centrum Usług dla szpitali będzie się zajmowało wspólnymi zakupami, wymianą sprzętu czy inwestycjami. 

Raport „Założenia reformy podmiotów leczniczych wykonujących działalność leczniczą w rodzaju świadczenia szpitalne” dostępny jest tutaj>>> 

Przeczytaj teraz

W Europie zabraknie 4 miliony pracowników medycznych

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 14.04.2021

Z raportu „Digital transformation: Shaping the future of European healthcare” firmy doradczej Deloitte wynika, że do 2030 roku w Europie może brakować 4 miliony pracowników medycznych. Raport wskazuje także, że cyfryzacja, której rozwój przyspieszyła pandemia, będzie kluczowa w kształtowaniu przyszłości systemu ochrony zdrowia.

Dane statystyczne przytoczone w raporcie pokazują, że w 2019 roku w Europie żyło ponad 200 milionów osób w wieku ponad 65 lat. Wraz z wydłużeniem się trwania życia wydłuża się okres, w którym więcej osób wymaga intensywnej opieki medycznej. Tymczasem, według ekspertów Deloitte, w większości europejskich państw spada liczba łóżek szpitalnych w przeliczeniu na 1000 mieszkańców. Poza tym około jedna trzecia pracowników ochrony zdrowia rozważa rezygnację i odejście z pracy, a już teraz 19 krajów boryka się z problemem niedoboru pracowników w tym sektorze. Do 2030 roku zabraknie nawet 4,1 miliona specjalistów z zakresu medycyny w Europie.

W zapewnieniu opieki medycznej wzrastającej liczbie pacjentów mogą pomóc nowoczesne rozwiązania technologiczne. Badania pokazują, że chociaż podmioty świadczące usługi opieki zdrowotnej korzystają z coraz większej liczby systemów i usług opartych na nowoczesnej technologii, skala ich wdrażania oraz rodzaje i możliwości technologii cyfrowych różnią się w poszczególnych krajach Europy.

Raport wskazuje, że coraz więcej osób w Europie pragnie aktywnie uczestniczyć w wyborze usług medycznych oraz zarządzać własnymi danymi medycznymi, a także decydować, kto i kiedy ma w nie wgląd. Choć coraz większa liczba pacjentów korzysta z rozwiązań telemedycznych, nadal duże grono osób jest zagrożone cyfrowym wykluczeniem – zarówno z powodu braku umiejętności jak i ze względu na niewystarczający rozwój infrastruktury technicznej. 80 milionów Europejczyków nie ma dostępu do Internetu, a 28,9 procentowi brakuje podstawowych kompetencji informatycznych. Jak wynika z raportu, konieczne jest, więc podjęcie działań edukacyjnych, pozwalających na bardziej powszechny i bardziej zrozumiały dostęp do cyfrowych systemów zdrowotnych. Najbardziej narażone na niemożność efektywnego korzystania z nowoczesnych systemów ochrony zdrowia są osoby starsze, z terenów wiejskich lub zamieszkujące lokale socjalne, gorzej zarabiające i z niepełnosprawnościami.

Z badania Deloitte przeprowadzonego w 2019 roku na grupie 12 tysięcy konsumentów wynika, że w Europie nowe technologie medyczne najczęściej używane są do kontrolowania przez pacjentów własnego stanu zdrowia.

Wybuch pandemii miał wpływ na miliardy ludzi na całym świecie, w tym na miliony pracowników medycznych. Systemy ochrony zdrowia miały niewiele czasu na dostosowanie się do gwałtownie zmieniającej się sytuacji. Wprowadzone wtedy ad hoc zmiany w normalnym trybie zajęłyby lata. W przypadku transformacji cyfrowej eksperci Deloitte oceniają, że pandemia przyspieszyła jej tempo przynajmniej o dekadę.

Czytaj także: Jesteśmy zmuszeni leczyć nie tylko ciała, ale i dusze>>>

W badaniu przeprowadzonym na potrzeby raportu prawie 65 procent respondentów wskazało, że w związku z pandemią COVID-19 placówki zwiększyły wykorzystanie cyfrowych technologii wspierających pracę medyków, a 64,3 procent stwierdziło, że znalazły one zastosowanie także w zdalnym wsparciu i kontakcie z pacjentami.

O wykorzystaniu cyfrowych rozwiązań najczęściej mówili lekarze pierwszego kontaktu (74,7 procent), którzy w związku z koronawirusem powszechnie przyjęli właśnie zdalny sposób wstępnej oceny pacjentów.

Jak wynika z raportu, zmianie przede wszystkim uległo podejście do roli i znaczenia nowoczesnych technologii w służbie zdrowia. Istniejące do tej pory granice ich użycia uległy przesunięciu lub likwidacji. Dzięki cyfrowej transformacji i przyjęciu wielu rozwiązań na masową skalę, najważniejsze podmioty działające w ramach systemów zdrowotnych zaczęły ze sobą współpracować.

Zmieniły się także oczekiwania samych pacjentów, którzy chcą mieć dostęp do opieki medycznej, zawsze, gdy tego potrzebują, poza dotychczasowym modelem opieki stacjonarnej. Zwiększyła się również świadomość zdrowotna Europejczyków.

– Kierunkiem, w jakim zmierza ochrona zdrowia jest stworzenie systemu, w którym pacjent posiada jedną kartotekę, dostępną dla wszystkich podmiotów ochrony zdrowia. Ułatwi to lepszą współpracę nowych lub istniejących już podmiotów, operujących na rynku medycznym i oferowanie nowych usług. Cyfrowa transformacja systemów ochrony zdrowia pozwoli na dostęp do bardziej dopasowanej do potrzeb pacjenta, mniej skomplikowanej, a przede wszystkim tańszej opieki medycznej – komentuje Zuzanna Fernandez, menedżer w Deloitte Digital.

Raport „Digital transformation: Shaping the future of European healthcare” powstał we wrześniu 2020 roku, w oparciu o przegląd literatury tematu, badanie 1781 lekarzy i pielęgniarek z Danii, Niemiec, Włoch, Holandii, Norwegii, Portugalii i Wielkiej Brytanii, oraz opinie ekspertów z tych krajów na temat obowiązującej w nich polityki i praktycznych rozwiązań w zakresie cyfrowej transformacji systemów zdrowotnych.

Pełny raport do pobrania znajduje się tutaj.

Przeczytaj teraz

Prezes Pracodawców Medycyny Prywatnej spotkała się z ministrem zdrowia 

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 27.03.2021

26 marca 2021 roku prezes Pracodawców Medycyny Prywatnej Anna Rulkiewicz spotkała się z minister zdrowia Adamem Niedzielskim. Minister wyraził podczas tego spotkania docenianie odnośnie zaangażowania prywatnego sektora ochrony w walkę z pandemią Covid-19 i podziękował za to zaangażowanie. 

Spotkanie nastąpiło dzień po tym, gdy na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki powiedział, że sektor prywatny nie włącza się w walkę z pandemią Covid-19. Te słowa odbiły się szerokim echem nie tylko w środowisku prywatnych świadczeniodawców usług medycznych, z których bardzo wielu angażuje się w tę walkę od początku epidemii. 

-Po słowach premiera odczuwaliśmy smutek i ból, głownie ze względu na naszych pracowników, którzy od początku angażują się w walkę z epidemią – mówiła prezes Rulkiewicz. – Słowa ministra zdrowia załagodziły tę sytuację. 

Czytaj komentarz Anny Rulkiewicz: Prywatne placówki aktywnie uczestniczą w walce z epidemią>>>

Gwałtowna reakcja na słowa premiera nie dziwi, gdy weźmie się pod uwagę, że w październiku 2020 na prośbę ministra zdrowia w ciągu zaledwie kilku dni szpitale prywatne udostępniły ponad 1000 łóżek dla pacjentów zmagających się z koronawirusem. Na konferencji ministra zdrowia 22 października 2020 obecna była prezes Rulkiewicz, która zapewniła o gotowości prywatnego sektora do włączenia się w działania związane ze zwalczaniem epidemii. Ta gotowość przyniosła konkretne działania, gdyż dotychczas prywatne placówki zapewniły około 1,5 tysiąca łóżek dla pacjentów chorych na Covid-19.  

Grupa Lux Med przeznaczyła na potrzeby pacjentów covidowych warszawski Szpital Św. Elżbiety, inwestując na ten cel własne środki. 

Oddziały covidowe powstały między innymi w szpitalach Grupy Scanmed, w szpitalu Gajda-Med., Grupy Nowy Szpital, Grupy AHP czy Grupy EMC.  

Bardzo wiele mniejszych szpitali także przeznaczyło część swoich zasobów na potrzeby walki z koronawirusem, przekształcając oddziały w covidowe i przyjmując zakażonych pacjentów. 

Prywatny sektor włączył się aktywnie w testowanie pacjentów w kierunku wirusa Sars-CoV-2. Laboratoria prywatnej sieci Diagnostyka oraz innych prywatnych firm, między innymi Alab i Synevo, stanowią jedną trzecią laboratoriów znajdujących się na liście placówek upoważnionych do wykonywania testów w kierunku wirusa Sars-Cov-2 ze środków publicznych. Lista ta jest publikowana na stronie Ministerstwa Zdrowia. Aktualnie zawiera 301 laboratoriów, 103 z nich to prywatne placówki. Spółka Diagnostyka bezpłatnie wykonywała testy dla przedstawicieli określonych zawodów, na przykład nauczycieli. 

Poza tym szpitale prywatne już jesienią 2020 zadeklarowały gotowość do przejęcia pacjentów na zabiegi planowe, których – z powodu zmagań z koronawirusem – nie były w stanie wykonać szpitale publiczne. 

Czytaj także: Rok 2020 pokazał potencjał prywatnego sektora opieki zdrowotnej>>>

Prywatne placówki prowadzą także punkty szczepień, uczestnicząc w Narodowym Programie Szczepień i otaczają na co dzień opieką tysiące pacjentów, działając w ścisłym reżimie sanitarnym.  

– Od początku prowadzimy szczepienia w ramach Narodowego Programu Szczepień, udostępniliśmy także szpitalne łóżka covidowe, a w ostatnim okresie już nawet 60 procent wyjazdów naszych karetek dotyczy pacjentów z Covid-19, których transportujemy do szpitali. W okresie pandemii cały czas pomoc pacjentom z Covid-19 niosą także nasze lekarskie zespoły wyjazdowe, które dojeżdżają bezpośrednio do ich domów. Już w pierwszych dniach pandemii w Medicover wprowadziliśmy szereg zmian organizacyjnych, które zagwarantowały bezpieczeństwo pacjentom oraz lekarzom, pielęgniarkom i całemu personelowi naszych klinik. Priorytetem było jednak takie zorganizowanie pracy naszych placówek, żeby utrzymać ciągłość udzielania świadczeń zdrowotnych, zapewniając maksymalne bezpieczeństwo i wspierając w ten sposób obciążony system publiczny. Dzięki posiadanemu doświadczeniu w prowadzeniu telemedycyny udało nam się także sprawnie przekierować ruch pacjentów na ten rodzaj usług medycznych – mówi – Artur Białkowski, członek zarządu Medicover sp. z o.o, dyrektor zarządzający ds. usług biznesowych. 

Podobne rozwiązania w zakresie zdalnych kanałów kontaktu z pacjentami wprowadziło wiele prywatnych placówek, zapewniając pacjentom realną pomoc, która była szczególnie potrzebna, gdy wiele publicznych szpitali i przychodni ograniczało przyjęcia z powodu przekształcenia w placówki covidowe albo z powodu choroby czy kwarantanny personelu medycznego. 

Prezes Rulkiewicz po spotkaniu z ministrem zdrowia podkreślała, że ważne jest przede wszystkim zauważenie i docenienie roli prywatnego sektora w całym systemie ochrony zdrowia i jego wkładu w zapewnienie bezpieczeństwa Polakom i w walkę z epidemią.  

Jest to szczególnie istotne dla ciężko pracującego personelu prywatnych placówek, który codziennie z poświęceniem zajmuje się poważnie chorymi pacjentami, przeznaczając na to swój czas i siły. Docenienie tego wysiłku i zaangażowania sprawia, że praca ta, poza satysfakcją wynikającą z możliwości pomocy innym, przynosi także zadowolenie, że inni ją zauważają.  

Przeczytaj teraz

Będą zmiany w systemie szpitali

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 3.03.2021

Zmiany restrukturyzacyjne, powstanie Agencji Rozwoju Szpitali oraz Centrum Usług dla szpitali to niektóre elementy rządowej reformy, której założenia zostaną przedstawione do końca marca 2021 roku. Zmiany będą dotyczyły także struktury właścicielskiej szpitali.

Obecnie 44 procent szpitali jest prowadzonych przez samorządy powiatowe, 31 procent – przez samorządy wojewódzkie, 8 procent – przez miasta na prawach powiatu, 7 procent – przez uczelnie medyczne, 4 procent – przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, 2 procent – przez Ministerstwo Obrony Narodowej, 2 procent – przez Ministerstwo Zdrowia i 2 procent – przez gminy.

Założenia reformy zawierają trzy opcje. Pierwsza zakłada, że 100 procent podmiotów będzie podlegało Ministerstwu Zdrowia (możliwe warianty mówią o Ministerstwie Zdrowia, wojewodach, Agencji Rozwoju Szpitali i NFZ). Według drugiej opcji będzie dwóch właścicieli szpitali – Ministerstwo Zdrowia i marszałkowie województw (kwestią otwartą jest sprawa szpitali klinicznych i resortowych), a według trzeciej – zmiany struktury właścicielskiej zostaną przeprowadzone wyłączenie w powiązaniu z restrukturyzacją długu szpitala.

Agencja Rozwoju Szpitali będzie się zajmowała między innymi certyfikacją kadry menedżerskiej i restrukturyzacyjnej.

Czytaj także: Plan dla Chorób Rzadkich przekazany do pre-konsultacji>>>

Uzasadnieniem planowanych zmian jest pogorszenie sytuacji szpitali i ich rosnące zadłużenie, nieskoordynowane działania wynikające z istnienia wielu różnych podmiotów prowadzących placówki, w związku z tym  także nieefektywne wykorzystywanie bazy i „wyniszczająca” konkurencja – wynika z prezentacji, która przedstawiona została podczas posiedzenia Sejmowej Komisji Zdrowia przez wiceministra zdrowia Sławomira Gadomskiego.

W związku z różnorodną strukturą właścicielską opieka nad pacjentami jest nieskoordynowana, a wiele placówek – niedoinwestowanych. Autorzy prezentacji wskazują także na „upolitycznienie” zarządzania szpitalami oraz na to, że epidemia Covid-19 pokazała, jak trudno jest prowadzić skoordynowane działania zarządcze w sytuacji wymuszającej długotrwałe uzgodnienia pomiędzy różnymi organami prowadzącymi szpitale.

Reforma ma na celu między innymi prowadzenie spójnej polityki w zakresie zabezpieczenia świadczeń medycznych, oddłużenie szpitali oraz wdrożenie mechanizmów restrukturyzacyjnych, które poprawią rentowność szpitali. Umożliwi także skoordynowane działania, dotyczące inwestycji oraz efektywniejsze wykorzystanie zasobów kadrowych. Centrum Usług dla szpitali umożliwi dokonywanie wspólnych zakupów sprzętu.

Zespół do spraw przygotowania rozwiązań legislacyjnych dotyczących restrukturyzacji szpitali ma przedstawić wyniki swoich prac do 31 marca 2021 roku. Poprzedni termin wyznaczono na 28 lutego 2021, ale został on przedłużony zarządzeniem ministra zdrowia z 26 lutego 2021.

Prezentacja na temat założeń reformy szpitali dostępna jest tutaj>>>

Przeczytaj teraz

Sektor prywatny wspiera rozwój kadr medycznych

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 28.02.2021

Niedobory kadrowe to obecnie jedno z najważniejszych wyzwań systemu ochrony zdrowia w Polsce. Na ten problem stara się odpowiadać sektor prywatny. Część firm z tego sektora współpracuje z uczelniami wyższymi, dbając o rozwój kadr i ich przyszłą dostępność na rynku pracy.

Przykładem takich działań jest współpraca Grupy Scanmed z Krakowską Akademią im. Andrzeja Frycza-Modrzewskiego, która jako pierwsza prywatna uczelnia w Polsce rozpoczęła kształcenie studentów na kierunku lekarskim.

W ramach tej współpracy w oparciu o infrastrukturę i kadrę Szpitala św. Rafała w Krakowie, należącego do Grupy Scanmed, utworzono 6 oddziałów klinicznych: oddział kliniczny anestezjologii i intensywnej terapii, oddział kliniczny rehabilitacji neurologicznej, oddział kliniczny neurochirurgii, oddział kliniczny ortopedii i traumatologii narządu ruchu, oddział kliniczny chirurgii onkologicznej i ogólnej oraz oddział kliniczny kardiologii inwazyjnej, elektroterapii i angiologii.

Na bazie oddziałów szpitala działają odpowiadające im jednostki uczelni w postaci klinik i katedr, których kierownikami i pracownikami naukowymi są w szczególności lekarze zatrudnieni w Szpitalu św. Rafała.

Dzięki możliwości korzystania przez uczelnię z infrastruktury i kadry szpitala Scanmed przyszli lekarze realizują zajęcia dydaktyczne z wykorzystaniem najnowszych technologii pod okiem doświadczonych specjalistów, którzy, prócz codziennych zadań związanych z leczeniem pacjentów, realizują także projekty naukowo-badawcze i badania kliniczne.

Współpraca Scanmed i uczelni obejmuje także prowadzenie zajęć praktycznych dla studentów wydziału pielęgniarskiego i fizjoterapii, między innymi w ramach finansowanego ze środków europejskich nowatorskiego projektu pod nazwą „Motywacyjny program rozwoju dla studentów i absolwentów kierunku pielęgniarstwo”.

– Bardzo wysoko cenimy sobie współpracę z Krakowską Akademią im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego. Widzimy, że przynosi ona korzyści zarówno uczelni, jak i szpitalowi, podnosząc jego rangę. Nasi pracownicy są jednocześnie szefami klinik, co daje im możliwość połączenia praktyki klinicysty z dydaktyką i rozwojem naukowym. Stwarza to szpitalowi unikalne możliwości zatrudnienia i długoterminowej współpracy z wybitnymi specjalistami, a studentom daje szansę na kształcenie na najwyższym poziomie. Wierzymy, że adepci medycyny, którzy mają okazję już na etapie studiów poznać funkcjonowanie naszego szpitala, chętniej dołączą do jego zespołu po uzyskaniu dyplomu – komentuje Hubert Bojdo, prezes Grupy Scanmed.

Przykładem współpracy prywatnej placówki z uczelnią mogą być także studia pielęgniarskie Medicover na Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie.

Firmy medyczne podkreślają również potrzebę wprowadzenia nowych zawodów medycznych, takich jak technik pielęgniarstwa oraz asystent lekarza. Technicy pielęgniarstwa współdziałaliby z doświadczonymi pielęgniarkami, a asystenci lekarzy – z lekarzami.

Czytaj także: Medyczne zawody wspierające receptą na niedobory kadrowe>>>

– Istotne jest rekrutowanie pracowników spośród lekarzy w trakcie specjalizacji. Wspieranie kształcenia młodych lekarzy przez podmioty medycyny prywatnej pozwala na zaszczepienie dobrych praktyk na wczesnym etapie lekarskiego rozwoju zawodowego, a to może korzystnie przełożyć się na cały system ochrony zdrowia – lekarze z dobrymi nawykami zarządczymi przeniosą je do podmiotów publicznych – mówi prof. dr hab. n. med. Bożena Walewska-Zielecka, dyrektor ds. medycznych Medicover.

– Problem braku kadry medycznej, a szczególnie personelu pielęgniarskiego, nie jest wyzwaniem nowym dla świadczeniodawców. Dlatego od kilku lat współpracujemy z uczelniami wyższymi prowadzącymi kierunki pielęgniarskie, organizujemy dni otwarte i spotkania w naszych ośrodkach dializ, aby zachęcić młodych ludzi do wyboru ścieżki rozwoju zawodowego w pielęgniarstwie z zakresu dializoterapii – dodaje Elżbieta Cepuchowicz, zastępca dyrektora ds. pielęgniarstwa Fresenius Nephrocare Polska.

Prywatne placówki przyciągają także lekarzy już działających w zawodzie, oferując im elastyczne formy zatrudnienia, możliwości rozwoju zawodowego, dostęp do najnowocześniejszych technologii medycznych oraz atrakcyjne wynagrodzenia.

Z pewnością nie bez znaczenia są także warunki codziennej pracy – wiele prywatnych firm medycznych działa w nowoczesnych budynkach wyposażonych w wygodne gabinety lekarskie.

Komfort pracy lekarzy w prywatnych podmiotach zwiększa koncentracja na zadaniach o charakterze medycznym. Na przykład w Medicover i Grupie Scanmed zasadnicze znaczenie w organizacji pracy ma niedopuszczanie do sytuacji, w której lekarze są nadmiernie obciążeni obowiązkami niemedycznymi. Współdziałają oni z pielęgniarkami, fizjoterapeutami, ratownikami czy inżynierami medycznymi.

Czytaj także: Opieka zdrowotna nakierowana na wartość lepiej zaspokaja potrzeby pacjentów>>>

Delegowanie uprawnień i poszerzanie kompetencji personelu pomocniczego odciąża lekarzy od procedur i prac administracyjnych. W Grupie Lux Med na przykład doborem szkieł zajmują się wykwalifikowani optometryści, dzięki czemu okuliści mogą się skupić na leczeniu, a pacjenci uzyskują lepszy dostęp do usług okulistycznych.

Rozwój kadry medycznej jako priorytet zmian w systemie ochrony zdrowia to jeden z tematów zawartych w raporcie „Zdrowie Polaków po pandemii. Co możemy zrobić razem”, przygotowanym przez Pracodawców Medycyny Prywatnej i firmę Deloitte.

Autorzy raportu postulują, aby rozwiązania tworzone w systemie ochrony zdrowia były skupione przede wszystkim na potrzebach pacjenta, wynikach leczenia oraz jakości opieki medycznej. Dokument zawiera listę 7 propozycji zmian w systemie ochrony zdrowia, których wdrożenie mogłoby poprawić jego jakość i efektywność.

Raport „Zdrowie Polaków po pandemii. Co możemy zrobić razem” dostępny jest tutaj>>>

W raporcie sformułowane zostały także dodatkowe propozycje, które obejmują optymalne wykorzystanie czasu pracy i kompetencji personelu oraz stały rozwój kadr i technologii. Zawarto w nim również dobre praktyki, których wdrożenie może usprawnić system opieki zdrowotnej.

Raport podkreśla, że doświadczenia wyniesione z ostatnich miesięcy i związane z nimi zmiany wprowadzane w reakcji na epidemię koronawirusa mogą i powinny na stałe zmienić organizację ochrony zdrowia w Polsce.

Pandemia pokazała jak wiele korzyści dla pacjentów daje między innymi  współpraca w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego.

Czytaj więcej: Raport „Zdrowie Polaków po pandemii” – postulaty dla systemu ochrony zdrowia>>>

Przeczytaj teraz

Będziemy kontynuować dialog z systemem publicznym

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 17.01.2021

Pandemia pokazała, że system ochrony zdrowia nie może funkcjonować bez sektora prywatnego, który udowodnił, że potrafi współpracować, w razie potrzeby zmobilizować się i pomóc, że posiada zasoby, które mogą być realnym wsparciem w opiece nad pacjentami. Z takim doświadczeniem sektor ten wchodzi w rok 2021, podczas którego w dalszym ciągu chce kontynuować prowadzenie konstruktywnego dialogu z sektorem publicznym.

Takie wnioski wynikają z panelu pod tytułem „Zdrowie Polaków po pandemii  – co razem mogą zrobić sektor prywatny i publiczny?, który odbył się 15 stycznia 2021 roku w ramach konferencji „Priorytety w Ochronie Zdrowia”.

W panelu wzięli udział przedstawiciele zarządu Pracodawców Medycyny Prywatnej, którzy ocenili rok 2020 jako ten, który pokazał potencjał prywatnego rynku medycznego i jego rolę polegającą na współpracy z sektorem publicznym.

– W tym roku po raz pierwszy poczułam, że stajemy się partnerem systemu publicznego, że jesteśmy potrzebni i że nie jesteśmy marginalizowani i sprowadzani tylko do określonego zakresu działalności. Odbywały się rozmowy z Ministerstwem Zdrowia i z Narodowym Funduszem Zdrowia. Byłam dumna, kiedy przedstawiciele Pracodawców Medycyny Prywatnej włączyli się w działania dotyczące zwalczania epidemii koronawirusa, przeznaczając swoje szpitale na potrzeby chorych na Covid-19 –  mówiła Anna Rulkiewicz, prezes Pracodawców Medycyny Prywatnej, prezes Grupy Lux Med, wiceprezydent Pracodawców RP.

Prywatny sektor w walce z epidemią

Szpitale prywatne przeznaczyły na cel walki z epidemia tysiąc łóżek, placówki prywatne uczestniczą także w Narodowym Programie Szczepień przeciwko Covid-19, wiele szpitali węzłowych to szpitale prywatne.

– Przekształciliśmy wiele naszych oddziałów szpitalnych w covidowe, otworzyliśmy punkty wymazowe, dwa szpitale Grupy Scanmed zostały szpitalami węzłowymi (szpital św. Rafała w Krakowie oraz szpital w Blachowni), stworzyliśmy 19 punktów szczepień – mówił Krzysztof Bury, dyrektor medyczny, członek zarządu Scanmed S.A., który przypomniał, że podmioty prywatne stanęły na wysokości zadania, zapewniając podczas pandemii dostęp do świadczeń zdrowotnych.

– Jestem zadowolony ze współpracy ze stroną rządową w roku 2020, były wprawdzie różne momenty w tej współpracy, na początku epidemii pojawiały się wątpliwości, czy prywatne podmioty powinny wykonywać testy na obecność koronawirusa, potem jednak pierwsze nasze laboratoria trafiły na listę uprawnionych placówek i teraz stanowią istotną część tych laboratoriów – mówi Jakub Swadźba, prezes spółki Diagnostyka, który zwrócił także uwagę na wprowadzane w tym okresie zmiany legislacyjne, na przykład takie, które umożliwiły odrębne finansowanie badań laboratoryjnych.

Czytaj także: Prywatne placówki dołączyły do Narodowego Programu Szczepień>>>

Artur Białkowski, dyrektor zarządzający ds. usług biznesowych, Medicover Polska, mówił o doświadczeniach związanych z telemedycyną, która stała się bardzo ważna w okresie pandemii, ale także o zapewnianiu pacjentom dostępu do lekarzy.

– Placówki Medicover cały czas były otwarte dla pacjentów. Dążyliśmy wprawdzie do tego, aby porady telemedyczne były dostępne dla każdego, ale nigdy nie zamykaliśmy przychodni. Lekarz prowadzący poradę mógł zawsze zdecydować, że woli pacjenta diagnozować osobiście i w takiej sytuacji zapraszał go do placówki – mówił. – Szybko przystosowaliśmy się do nowych rozwiązań, jest to potencjał, który posiadają prywatne placówki.

– Medicover uczestniczy także w Narodowym Programie Szczepień. Dzięki wprowadzonym rozwiązaniom technicznym jesteśmy dobrze przygotowani do tego przedsięwzięcia i możemy szczepić tysiące pacjentów każdego tygodnia – mówił, dodając, że rok 2020 dał możliwość wypracowania pewnych rozwiązań wspólnie z rządem, chociaż są obszary ciągle wymagające pracy, takie jak na wyzwania związane z kadrą medyczną.

Tomasz Prystacki, prezes Fresenius Medical Care Polska, podkreślił, że w zakresie współpracy z sektorem publicznym kluczowe było podejście Państwowej Inspekcji Sanitarnej.

– W dializoterapii kluczowy jest przepływ informacji pomiędzy różnymi placówkami a także kontakt z konsultantami krajowymi i stacjami dializ. Podczas epidemii utworzyliśmy stacje dializ przeznaczone tylko dla pacjentów z Covid-19. To, co się udało zrobić, to zasługa naszego personelu, ale także strony publicznej, której przedstawiciele byli otwarci na współpracę i pytania z naszej strony – mówił Prystacki.

Jerzy Friediger, członek Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej, dyrektor Szpitala Miejskiego im. Żeromskiego w Krakowie, podkreślił, że dla placówki, którą kieruje, ogromnym wsparciem podczas pandemii była współpraca ze spółką Diagnostyka, która wykonywała testy na obecność koronawirusa.

Systemu ochrony zdrowia nie można dzielić

Według dyrektora Friedigera, współpraca sektora prywatnego i publicznego jest niezbędna i konieczna, ale jednocześnie stwierdził on, że nie ma sensu dokonywać podziału systemu na takie sektory.

– Ochrona zdrowia to system, który działa w celu realizacji jednego celu, jakim jest dbanie o zdrowie pacjentów. Działajmy więc razem, nie dzieląc go na sektory. Warto natomiast przyjrzeć się temu, co różnicuje prywatne i publiczne placówki i powoli zacierać te różnice oraz walczyć ze stereotypami – dodał.

Według dyrektor Friedigera, niepokojącym zjawiskiem mogłoby być utrwalenie się praktyki udzielania konsultacji wyłącznie przez telefon.

– Zgadzam się, że podczas pandemii zaistniały przede wszystkim porady udzielane przez telefon, ale one były bardzo istotne w tym okresie i wielu pacjentom udało się dzięki  nim pomóc. Na pewne w tej kwestii ważne są sensowne proporcje, nie można nadużywać tej formy porady i w sytuacji, gdy jest to konieczne, trzeba zapraszać pacjenta do przychodni  – mówiła Anna Rulkiewicz.

Według prezes Pracodawców Medycyny Prywatnej istnieją obszary, gdzie telewizyty można z powodzeniem stosować i na pewno to rozwiązanie nie skończy się razem z epidemią.

Anna Rulkiewicz podkreśliła także, że prywatny sektor ochrony zdrowia jest bardzo zróżnicowany, działają tu zarówno duże sieciowe firmy, posiadające kapitał do inwestowania, jak i małe przychodnie i szpitale. Każda z tych jednostek może spełniać określoną rolę w systemie opieki nad pacjentami.

– Mam nadzieję, że współpraca zapoczątkowana w celu wspólnej walki z epidemią, zaowocuje lepszym wykorzystaniem zasobów prywatnego sektora także w czasach po jej zakończeniu. Wierzę, że przyjdzie moment podsumowania, w którym stwierdzimy, jakie mamy możliwości, i będzie to punktem wyjścia do jeszcze lepszej współpracy. Problemy nie skończą się razem z pandemią. Z powodu utrudnionego dostępu do świadczeń medycznych, obserwujemy zjawisko narastającego długi medycznego, spowodowanego zaniechaniem leczenia i badań profilaktycznych przez pacjentów. To będzie wyzwanie na rok 2021, w którym również możemy odegrać ważną rolę. Chciałabym, aby świadomość, że jesteśmy potrzebni i działamy dla dobra pacjentów, pozostała na zawsze  – mówiła prezes Rulkiewicz.

Efektywność leczenia – ważna dla całego systemu

– Ostatnio towarzyszyło nam hasło – Wszystkie ręce na pokład. Sprawdza się ono nie tyko w czasie epidemii, ale cały czas, ponieważ ochrona zdrowia w naszym kraju boryka się z wieloma problemami, na przykład z pandemią chorób cywilizacyjnych, i skala wyzwań zdrowotnych w tym zakresie będzie narastała z powodu starzenia się społeczeństwa – mówiła Małgorzata Gałązka-Sobotka, dyrektor Centrum Kształcenia Podyplomowego oraz dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego. – Dlatego współpraca obu sektorów będzie konieczna – mówiła i zwróciła uwagę na efektywność leczenia, którą można podnieść przez dzielenie się doświadczeniami oraz wzbogacanie zasobów.

–  Różne placówki różnie sobie poradziły z sytuacją epidemii, sektor prywatny lepiej reaguje na zmienność sytuacji, dlatego jego doświadczenia mogą być pomocne dla sektora publicznego – dodała.

Czytaj także: Szczepienia i dług zdrowotny priorytetami na rok 2021>>>

– Z pewnością problemy z kadrą medyczną sprawiają, że lepiej wykorzystujemy ten personel, który mamy, i wprowadzamy rozwiązania, które to ułatwiają. Tworzymy nowe stanowiska, na przykład asystenta medycznego, stosujemy nowoczesne narzędzia telemedyczne – mówił Artur Białkowski.

– Nauczyliśmy się wykorzystywać personel pomocniczy, opiekunów medycznych, a także pielęgniarki i ich większe uprawnienia, aby proces leczenia był jak najbardziej sprawny. Wykorzystujemy także inne zawody medyczne, na przykład optometrystów zamiast okulistów, co  zmniejsza kolejki na konsultacje specjalistyczne. Uczestniczymy w procesach edukacyjnych, szkolimy personel – dodała Anna Rulkiewicz.

Krzysztof Bury podkreśli, że potrzebne są wskaźniki monitorowania jakości. Wskaźniki takie, dotyczące niektórych zakresów świadczeń, publikuje NFZ, dotyczą one na przykład oddziałów chirurgii. Oddział taki działający w Szpitala Św. Rafała znajduje się, według tych wskaźników, w grupie liderów.

Według Anny Rulkiewicz, wskaźniki można stosować zarówno dla placówek z sektora publicznego jak i prywatnego.

Tomasz Prystacki zwrócił uwagę na zwiększenie przejrzystości publikowanych danych, co pozwoli ocenić jakość oferowanych świadczeń, a także na potrzebę takiej zmiany przepisów, która premiowałaby efekt leczenia, a nie jego proces (na przykład – poprawa zdrowia w wyniku podania leku, a nie samo podanie leku).

Wykorzystać różnorodność i możliwości

Prezes Rulkiewicz zwróciła także uwagę na to, że sektor prywatny funkcjonuje w systemie publicznym oferując świadczenia finansowane przez NFZ, oraz w systemie komercyjnym, w którym nie ma publicznych szpitali. Aby mówić o pełnej równości, trzeba ustalić, które podmioty są w stanie konkurować  z podmiotami publicznymi, rynek prywatny jest bowiem bardzo zróżnicowany.

– Wykorzystajmy różnorodność naszego sektora, nie zawsze potrzebne są wysokospecjalistyczne świadczenia, dlatego warto wykorzystać także możliwość niewielkich prywatnych placówek, na przykład w zakresie chirurgii jednego dnia. Prywatne przychodnie lub szpitale mogą także działać jako podwykonawcy większych jednostek  – dodała.

Zapytany o priorytety na rok 2021 Artur Białkowski powiedział o powstaniu eksperckiego forum dialogu, które zajęłoby się współpracą sektorów – publicznego i prywatnego. Mówił także o rozwoju telemedycyny, dalszym rozwoju elektronicznej dokumentacji medycznej, jej dostosowaniu do wszystkich użytkowników i ujednoliceniu oraz o zdalnej opiece nad chorymi wymagającymi opieki po hospitalizacji.

– Rok 2021 będzie rokiem szczepień. Mamy także problem z długiem zdrowotnym, który narósł u pacjentów po epidemii i z którym musi się uporać system ochrony zdrowia. Zdobyliśmy cenne doświadczenie, pokazaliśmy, że potrafimy się zebrać i pomóc, jest to nasz duży plus. W roku 2020 obie strony były otwarte na dialog i pokazały, że daje on wiele możliwości. Będziemy ten dialog kontynuować  w roku 2021– podsumowała dyskusję Anna Rulkiewicz.

Moderatorem panelu „Zdrowie Polaków po pandemii  – co razem mogą zrobić sektor prywatny i publiczny?” była Karolina Hytrek – Prosiecka.

Organizatorem konferencji była Termedia, a patronem – Pracodawcy RP.

W ramach konferencji 14 stycznia 2021 odbyła się gala konkursu „Sukces Roku w Ochronie Zdrowia – Liderzy Medycyny”, w której wyróżnienie otrzymało Centrum Edukacji Medycznej Lux Med.

Czytaj na ten temat: Centrum Edukacji Medycznej Lux Med Liderem Roku 2020 w Ochronie Zdrowia>>>

Przeczytaj teraz

Nowa ustawa o funkcjonowaniu ochrony zdrowia w czasie epidemii

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 31.08.2020

1 września 2020 roku weszła w życie ustawa z 14 sierpnia 2020 o zmianie niektórych ustaw w celu zapewnienia funkcjonowania ochrony zdrowia w związku z epidemią COVID-19 oraz po jej ustaniu.

Celem ustawy jest wprowadzenie kolejnych instrumentów, które mają pozwolić na zapewnienie sprawnego i efektywnego działania systemu ochrony zdrowia, w tym zapobieganie, przeciwdziałanie i zwalczanie epidemii choroby zakaźnej COVID-19.

Ustawa umożliwia między innymi podjęcie decyzji przez ministra zdrowia o przeprowadzeniu państwowego egzaminu specjalizacyjnego lekarzy, diagnostów laboratoryjnych, farmaceutów czy fizjoterapeutów wyłącznie w jednej postaci egzaminu – ustnego albo pisemnego, w sytuacji kiedy ze względu na bezpieczeństwo osób biorących udział w tym egzaminie nie będzie możliwości przeprowadzenia obydwu części egzaminu, przeprowadzenie egzaminu ustnego za pośrednictwem środków komunikacji elektronicznej umożliwiających jednoczesny udział zdającego i wszystkich członków zespołu egzaminacyjnego, zwolnienie z ponoszenia opłaty za kolejne zgłoszenie do egzaminu, a także realizację kursów specjalizacyjnych z wykorzystaniem metod i technik kształcenia na odległość.

Czytaj także: Przepisy dotyczące medycyny laboratoryjnej wymagają zmian>>>

Wprowadzone zostały także zmiany mające na celu elektronizację obsługi procedury wystawiania i rozpatrywania zapotrzebowań na produkty lecznicze i środki spożywcze specjalnego przeznaczenia żywieniowego niezbędne dla ratowania życia lub zdrowia oraz wystawiania i rozpatrywania zgłoszenia przedsiębiorcy prowadzącego działalność polegającą na prowadzeniu hurtowni farmaceutycznej o konieczności wydania zgody na czasowe dopuszczenie do obrotu produktu leczniczego.

Jest to możliwe dzięki stworzeniu Systemu Obsługi Importu Docelowego (SOID), umożliwiającego składanie zapotrzebowań i wniosków o dopuszczenie do obrotu produktu leczniczego w formie elektronicznej, ich rozpatrywanie realizację oraz komunikację z ministrem zdrowia w tym zakresie.

Czytaj także: Nowe centrum Medicover Stomatologia w Poznaniu>>>

Nowelizacja ustawy mówi o rezygnacji z recepty papierowej na sprowadzany w trybie importu produkt leczniczy a także rozszerza katalog kanałów komunikacji, w ramach których pacjent może otrzymać uproszczoną informację o recepcie oraz o skierowaniu wystawionych w postaci elektronicznej, przez dodanie możliwości przekazywania informacji o wystawionej recepcie do aplikacji mobilnych.

Umożliwiono także podawanie danych dostępowych do recepty i skierowania w postaci elektronicznej, a także przeprowadzanie, w czasie trwającego stanu epidemii, inspekcji i kontroli zdalnych, przez inspektorów ds. wytwarzania i inspektorów ds. obrotu hurtowego Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego, dotyczących prowadzenia działalności wytwórczej lub importowej produktów leczniczych oraz wytwórczej, importowej lub dystrybucyjnej substancji czynnych, a także obrotu hurtowego produktów leczniczych.

Ustawa została opublikowana w Dzienniku Ustaw RP 31 sierpnia 2020 roku (poz. 1493).

Weszła w życie 1 września 2020 roku, z wyjątkiem kilku punktów, które wejdą w życie w terminach późniejszych.

Przeczytaj teraz

Value Based Healthcare czyli racjonalizowanie opieki zdrowotnej

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 27.06.2020

We wprowadzaniu systemu Value Based Healthcare kluczowa jest zmiana podejścia do prezentowania wyników leczenia przez podmioty, a także efektywne zbierane danych – mówił Tomasz Prystacki, prezes zarządu Fresenius Nephrocare Polska Sp z o. o., członek zarządu, Pracodawcy Medycyny Prywatnej podczas panelu dyskusyjnego, który odbył się w ramach Kongresu Wyzwań Zdrowotnych.

Według Tomasza Prystackiego system VBH polega na postrzeganiu pacjenta jako całości, pod tym względem jest to powrót do początków medycyny.

– Z naszej perspektywy najważniejszy jest pacjent i dobre wyniki pacjenta, ale trzeba zdefiniować, co przez to rozumiemy. Ponieważ mamy ograniczone środki w systemie ochrony zdrowia, musimy się zastanowić, czy maksymalizujemy wynik zgodnie z zasobami, które mamy, czy pomimo takich ograniczonych zasobów, dążymy do maksymalnych efektów. Value Based Healthcare jest to racjonalizowanie opieki zdrowotnej, po to, aby dostarczyć jak największą ilość zdrowia do jak największej liczby pacjentów przez świadczeniodawców, którzy mogą to zrobić przy ograniczonych zasobach – mówił Prystacki.

Nurt kliniczny i ekonomiczny

Członek zarządu, Pracodawcy Medycyny Prywatnej Podkreślił też, że ważne jest efektywne zbierane danych, sposób ich zbierania oraz narzędzia służące do tego celu, ponieważ obecnie nie wszędzie zbierane dane efektywnie przechodzą proces walidacji. Ważne jest wprowadzenie stałego modelu, proces ten wymaga zmiany paradygmatu.

Czytaj także komentarz Tomasza Prystackiego na ten temat: Opieka zdrowotna oparta na wartości to większa efektywność leczenia>>>

– Jesteśmy przekonani do modelu VBH, bo dzięki niemu w sposób prosty i zrozumiały dla każdego znajdujemy odpowiedź na swoje oczekiwania co do tego, jak powinien być konstruowany system opieki zdrowotnej, aby dawać maksymalny rezultat. Definiuje to cel działania nas wszystkich.  Model ten łączy nurt kliniczny oraz ekonomiczny – mówiła Małgorzata Gałązka-Sobotka, dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego. – Jest to koncepcja, która doprowadzi do efektywnych zmian w systemie ochrony zdrowia, ale także dla gospodarki – w postaci efektywnej alokacji środków publicznych oraz prywatnych. Warto jednak także pamiętać o perspektywie samego pacjenta i o tym, co dla niego jest najważniejsze – dodała.

Dariusz Dziełak, reprezentujący Narodowy Fundusz Zdrowia, przypomniał wyniki badań ekspertów Komisji Europejskiej, którzy oparli wartość VBH na czterech filarach, takich jak wartość techniczna, dbałość o osiągnięcie osobistych celów pacjenta, wartość alokacyjna (sprawiedliwy podział do środków publicznych na ochronę zdrowia) oraz wartość społeczna (zaspokojenie potrzeby więzi społecznej).

Natomiast Roman Topór-Mądry, prezes Agencji Oceny technologii Medycznych i Taryfikacji, zwrócił uwagę, że pojęcie Value Based Healthcare powstało na rynku amerykańskim i początkowo dotyczyło szpitali, a później zostało rozszerzone na cały system ochrony zdrowia.

– W Europie patrzymy na to zagadnienie nieco inaczej. Chcemy się skupiać na pacjencie, ale nie tylko na wyleczeniu jednej choroby, gdyż wielu pacjentów, zwłaszcza w starszym wieku, cierpi na wielochorobowość, co sprawia, że wymiar opieki zintegrowanej jest bardziej złożony – mówił, dodając, że pewne elementy systemu opartego na płaceniu za efekt funkcjonują w polskim systemie zdrowia.

Od dwóch lat prowadzony jest pogram KOS Zawał, którego wdrożenie przyniosło efekt w postaci 30-procentowego spadku zgonów u pacjentów objętych pilotażem. Program obecnie obejmuje wszystkie województwa i mogą w nim brać udział wszystkie zainteresowane placówki.

– Program KOS Zawał pokazał spadek kosztów i spadek śmiertelności, a także polepszenie jakości życia pacjenta. Value Based Healthcare jest szczególnie przydatne w chorobach przewlekłych, na przykład w chorobach nerek, gdyż są to choroby, które generują ogromne koszty społeczne dla systemu. W tym przypadku ważne jest określenie, jak wdrożyć Value Based Healthcare, gdy pacjent jest pod opieką przez wiele lat, jak koordynować tę opiekę, jak prowadzić pacjenta, aby koszty dla systemu były mniejsze. Potrzebny jest tutaj udział wyedukowanego i świadomego, zarówno lekarza jak i pacjenta. Ważne jest określenie, czym ta wartość jest, jak jest mierzona i przez kogo, jak jest porównywana i jak jest zachowana ciągłość leczenia pacjenta – komentował Tomasz Prystacki, który zwrócił uwagę na kluczową sprawę zbierania danych dotyczących wyników leczenia.

–  Gdy pierwszy raz zaczęliśmy publikować wyniki, pojawiły się różne opinie, na przykład takie, że nie podajemy rzetelnych danych albo że wybieramy pacjentów w lepszym stanie zdrowia. Tymczasem było zupełnie inaczej, to właśnie do nas trafiali pacjenci z wieloma chorobami, a mimo to nasze wyniki były bardzo dobre – mówił Tomasz Prystacki.

Bank danych, a nie skarbiec

Ogromny zasób danych  dotyczących świadczeniodawców i pacjentów posiada Narodowy Fundusz Zdrowia.

– Dysponujemy ogromnym zasobem informacji, na co pozwala nam prawo, są to jednak informacje dosyć ograniczone pod względem klinicznym. Nie ma możliwości udostępniania danych medycznych. NFZ chciałby być, i w jakimś sensie jest, bankiem danych, a nie skarbcem, chcemy te dane udostępniać zainteresowanym. Nie ma jednak uregulowań, które by określiły, które dane można gromadzić, a które udostępniać. Pewien zakres danych przekazujemy, na przykład platforma zdrowedane.pl zawiera informacje dotyczące poszczególnych szpitali, czego efektem jest to, że szpitale, które mają lepsze wyniki, mają większe powodzenie wśród pacjentów.  Nie do końca daje się to jednak wykorzystywać do modelu VBH – mówił Dariusz Dziełak.

Roman Topór-Mądry zwrócił uwagą na liczbę danych, która może rosnąć w sposób nieograniczony.

– Dane muszą być przede wszystkim kompletne i adekwatne do problemu zdrowotnego. W danych klinicznych istotne jest wsparcie personelu we wprowadzeniu danych, tak, aby mogli to robić na przykład asystenci medyczni  – stwierdził.

Poinformował też, że wkrótce do konsultacji trafi projekt w sprawie rachunku kosztów oraz wspomniał o ustawie o funduszu medycznym, którego elementem jest ocena przez Agencję nowych leków, ale także wskazywanie parametrów klinicznych, które mają być zbierane w toku oceny podczas płacenia za efekt.

Prezes AOTMiT zwrócił też uwagę, że brak jest narzędzi do badania samopoczucia pacjenta, dla którego często najważniejsze są takie elementy jak to, że lekarz poświęca mu czas, że nie musi płacić za leczenie, że lekarz jest dobrym fachowcem itp., natomiast efekt zdrowotny znajduje się dopiero na kolejnym miejscu.

Krzysztof Kopeć, prezes zarządu .Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego mówił o tym, że także wartość leków należy szacować według systemu VBH.

– Ważny jest stosunek ceny do efektów, ale też nie zawsze kryterium najniższej ceny jest najważniejsze. Są także inne wartości, na przykład te dotyczące całej gospodarki. Pokazał to przykład pandemii, kiedy nie wszystkie leki były dostępne – dodał.

Nowa architektura informacji

Małgorzata Gałązka-Sobotka wyjaśniała, że model VBH to pewna filozofia ochrony zdrowia, zbiór norm i wartości, i może być stosowany nie tylko w stosunku do chorób przewlekłych, ale także na przykład do profilaktyki. Zwróciła uwagę, że wprowadzenie Value Based Healthcare to proces, chodzi o transformację systemu ochrony zdrowia.

– W tym wdrażaniu może pomóc nowa architektura informacji, która zawiera odpowiedź na pytanie – jakie dane zbierać, aby ocenić efektywnie technologię i interwencję. W tym celu potrzebny jest  dialog ze wszystkimi uczestnikami rynku, gdyż ta nowa architektura informacji musi być stworzona przy udziale bardzo wielu środowisk – mówiła.

– Dane gromadzone dzisiaj w systemie muszą być wykorzystane. Wszyscy gromadzą dzisiaj dane dla płatnika, ale potem nie można z tych danych korzystać, po to by dokonywać analizy. System SMTP przy programach lekowych jest raczej skarbnicą, brak tam raportów, analiz itd.  Konieczna jest zmiana w podejściu do wykorzystania tych informacji, ich zmiana w informację zarządczą, aby efektywniej wykorzystać zasoby – dodała dyrektor Gałązka-Sobota.

Zwróciła także uwagę na barierę związaną z niedoborem kadr. System Value Based Healthcare to nowe zadania dla placówek,  które wymagać będą zwiększenia zatrudnienia w postaci kadry pomocniczej, a także szkolenia kadry zarządzającej.

Poinformowała też, że na Uczelni Łazarskiego, która od kilku lat kształci lekarzy, VBH znalazło się na drugim roku edukacji medycznej.

– Barierą we wprowadzaniu tego modelu jest deficyt kapitału zaufania, nie nauczyliśmy się prowadzić otwartej, merytorycznej dyskusji o wynikach, na przykład porównania ośrodków medycznych i pokazywania różnic między innymi. Trzeba się nauczyć rozmowy o wynikach, a nie o wartościowaniu placówek. Chodzi o szukanie metod, jak poprawić wyniki, jak pomóc słabszym oraz jak uczyć się od lepszych – dodała.

Potrzebne pilotaże

Tomasz Prystacki jako barierę we wprowadzeniu Value Based Healthcare wskazał sposób zbierania danych i ich odpowiednią walidację.

– To płatnik, regulator określa, jakie dane trzeba zbierać i w jaki sposób. Nie ma czasu by czekać, dlatego trzeba wprowadzać pilotaże we współpracy z poszczególnymi świadczeniodawcami, publicznymi lub prywatnymi, i rozpoznawać poszczególne dziedziny – stwierdził i dodał, że zbierane danych kosztowych na przykład z kilkunastu nieefektywnych jednostek nie pokaże obiektywnych danych.

Czytaj także: Ostatnia prosta wdrażania e-zdrowia – co nas czeka>>>

– Lepiej byłoby stworzyć modelową jednostkę i w niej wyceniać świadczenie i potem robić wszystko, by wycenę dopasować do tego rozwiązania. Najważniejsze są więc dane, sposób ich zbierania oraz stratyfikacja ryzyka – niezbędna aby dane porównywać – podsumował Tomasz Prystacki.

W panelu, który odbył się 25 czerwca 2020 roku, uczestniczyli: Małgorzata Gałązka-Sobotka, dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego, zastępca przewodniczącego rady Narodowego Funduszu Zdrowia, Roman Topór-Mądry, prezes Agencji Oceny technologii Medycznych i Taryfikacji, Krzysztof Kopeć, prezes zarządu Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego, Dariusz Dziełak, dyrektor Departamentu Analiz i Strategii Narodowego Funduszu Zdrowia, Mikołaj Gurdała, dyrektor ds. innowacji, menadżer regionalny na Europę Północno-Wschodnią EIT Halth InnoStars,  Adam Jagoda, członek zarządu, dyrektor generalny Medtronic Poland oraz Tomasz Prystacki, prezes zarządu Fresenius Nephrocare Polska Sp z o. o., członek zarządu, Pracodawcy Medycyny Prywatnej

Moderatorem panelu był Mikołaj Gurdała, dyrektor ds. innowacji, menadżer regionalny na Europę Północno-Wschodnią, EIT Health InnoStars.

Kongres Wyzwań Zdrowotnych, który organizuje Grupa PTWP, w tym roku odbywa się online i trwa od 14 maja do 14 lipca 2020 roku.

Przeczytaj teraz
Page 1 of 2
1 2