Szpitale spełniły kryteria racjonalnego postępowania

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 1.07.2020

Polskie szpitale spełniły kryteria racjonalnego postępowania podczas epidemii, niewiele było przypadków niewdrażania procedur i w większości szpitali personel stanął na wysokości zadania. Poradziliśmy sobie, ale wiele jeszcze przed nami, to jeszcze nie jest „odtrąbienie” sukcesu – mówił prof. dr hab. n. med. Jarosław Pinkas, Główny Inspektor Sanitarny, uczestnicząc w webinarium na temat ochrony personelu w placówkach medycznych podczas epidemii SARS-CoV-2.

-Obecnie diagnozowane przypadki dodatnie pochodzą w dużej mierze z ognisk, 57 procent przypadków dotyczy osób przebywających na kwarantannie, oznacza to, że dobrze  zarządzamy przypadkami dodatnimi, to jest sukces inspekcji sanitarnej – mówił Jarosław Pinkas, przedstawiając aktualną sytuację epidemiczną w Polsce.

Transmisja koronawirusa, która ma obecnie miejsce w Polsce, dotyczy ognisk i jest pod kontrolą.

-Nie ma dowodów na to, że zarażenie dotyczy milionów osób i że śmiertelność jest bardzo wysoka. Dodatnie wyniki badań pochodzą głównie z badań przesiewowych. Badamy osoby bez objawów chorobowych i poddajemy je kwarantannie, ale też dbamy o pacjentów  przebywających w szpilach i domach opieki. Gdybyśmy badali tylko osoby mające objawy, to stwierdzonych przypadków zakaże byłoby kilkadziesiąt dziennie – mówił Jarosław Pinkas, dodając że Polska prowadzi największe w Europie badania przesiewowe.

-To na naszych doświadczeniach bazują inne kraje, takie jak Czechy, Niemcy i Francja, które także wprowadziły badanie przesiewowe wśród górników – mówił.

Z badań tych wynika, że ponad 90 procent osób zakażonych nie wykazuje objawów choroby, a wśród górników odsetek ten wynosi nawet 98. Prowadzone są badania naukowe, które pokazały, że osoby zakażone to kilka promili wśród poddanych testom.

Badania dotyczą różnych grup społecznych, między innymi osób wyjeżdżających do sanatoriów. Chętni mieszkańcy Krotoszyna, gdzie notowano dużo przypadków zakażeń, mogli się także poddać badaniom. W tym przypadku z 320 zbadanych osób wirusa stwierdzono jedynie u dwóch.

Średnia zapadalność na COVID-19 w Polsce wynosi 89 przypadków na 100 tysięcy mieszkańców. Najwyższa jest w trzech województwach – śląskim (278), łódzkim (126) i mazowieckim (92), najniższa – w województwie lubuskim (14), zachodniopomorskim (35) i kujawsko-pomorskim (32).

Liczba aktywnych przypadków na dzień 29 czerwca 2020 wynosiła około 11 tysięcy. Wyzdrowiało ponad 20 tysięcy osób. Prawie milion osób poddanych było kwarantannie.

-W porównaniu do innych krajów nasza sytuacja wygląda zadowalająco, brak jest problemów z dostępem do świadczeń zdrowotnych, pod respiratorami jest 88 osób, zajętych jest 1797 łóżek w szpitalach zakaźnych. Wirus ma mniejszą zjadliwość, niż się początkowo wydawało – mówił Jarosław Pinkas, która przypomniał, że testy na obecność koronawirusa wykonuje obecnie ponad 150 laboratoriów.

Czytaj także: Kolejne prywatne laboratoria na liście Ministerstwa Zdrowia>>>

-Jeżeli nadejdzie druga fala epidemii, będziemy lepiej na nią przygotowani. Między innymi nastąpi cyfryzacja inspekcji sanitarnej, otrzymaliśmy wsparcie finansowe na ten cel – dodał.

Andrzej Różycki – ekspert Pracodawców RP, rzeczoznawca budowlany RZE i branżowy PZITS, członek Komitetu Technicznego KT 161 ds. Jakości Powietrza Wnętrz oraz Radosław Lenarski – ekspert ds. koordynacji kompleksowego utrzymania w ruchu obiektów szpitalnych, członek Komitetu Technicznego KT 317 ds. Wentylacji i Klimatyzacji mówili podczas webinarium na temat znaczenia wymiany powietrza i dezynfekcji w pomieszczeniach szpitalnych.

Andrzej Różycki podkreślił, że powietrze to jedno z najdroższych mediów w szpitalach (1 m szesc. powietrza kosztuje od 12 do 20 zł rocznie), co wynika z kosztów jego przygotowania. Oczyszczenie powietrza na oddziale zakaźnym uzyskuje się przez przepływ powietrza ze strefy czystej, z korytarza, do miejsca, gdzie są pacjenci oraz usunięcia go przez system wyciągowy.

System musi być tak uregulowany, aby w pomieszczeniach chorych panowało podciśnienie, w wyniku czego następuje zasysanie powietrza z korytarza. Ważna jest ilość wietrzenia, zasysanie powietrza z korytarza a potem przez system wentylacyjny wyprowadzanie go na zewnątrz.

Ekspert podkreślił także, że najwięcej zakażeń powstaje w pomieszczeniach socjalnych, na przykład w przebieralniach, czyli gdy personel już wychodzi z sal pacjentów.

Radosław Lenarski mówił o systemach eliminujących wirusa i wymienił kilkanaście metod oczyszczania powietrza, do których należą – maseczki, szeroko pojęta wentylacja oparta na wymianie powietrza, kontroli nadciśnienia i prawidłowej filtracji powietrza, metody fizyczne i chemiczne, część z nich to elementy wentylacji, część służy jako rozwiązania przenośne.

W szpitalach stosowane jest ozonowanie i dezynfekcja nadtlenkiem wodoru (sucha mgła), obie te metody są szkodliwe dla ludzi, dlatego wykonywane są w pustych pomieszczeniach. Stosowane jest także promieniowanie UV, które jest dobrą metodą, ale trzeba tutaj pamiętać o czasie stosowania i mocy lamp (lampa powinna być dobrana do kubatury pomieszczenia, a promieniowanie przepływowe może być stosowana podczas pobytu ludzi w pomieszczeniu).

Inne metody to wytwarzanie małej ilości ozonu, metoda jonizacyjna czy technologia plazmowa.

Czytaj także: Value Based Healthcare czyli racjonalizowanie opieki zdrowotnej>>>

Monika Tomaszewska – ekspert Pracodawców RP, szefowa Forum Pielęgniarek i Położnych Pracodawców Medycyny Prywatnej, wymieniła preparaty do dezynfekcji rekomendowane przez WHO. Należą do nich preparaty na bazie alkoholu, środki na bazie chloru oraz zawierające nadtlenek wodoru. Wymieniła też takie metody jak na przykład zamgławianie, które muszą być rozsądnie stosowane.

Podkreśliła też rolę standardowej dezynfekcji, która nie może zostać pominięta w sytuacji, gdy cała uwaga środowiska skupiona jest na epidemii koronawirusa.

Jarosław Pinkas zarekomendował zachowanie dystansu wobec innych oraz noszenie maseczek w przestrzeni publiczne zamkniętej, a także odpowiedzialność i rozsądek.

Monika Tomaszewska uzupełniła tę rekomendację o dezynfekcję rąk oraz podkreśliła rolę wiedzy na temat postępowania w czasie epidemii.

Moderatorem webinarium, organizowanego przez Pracodawców RP, była Anna Rulkiewicz – Wiceprezydent Pracodawców RP, prezes Grupy Lux Med, prezes Pracodawców Medycyny Prywatnej .

Spotkanie odbyło się 30 czerwca 2020.

Przeczytaj teraz

Zgromadzenie Ogólne Pracodawców Medycyny Prywatnej – we wrześniu 2020

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 30.06.2020

Zarząd Pracodawców Medycyny Prywatnej poinformował, że Zgromadzenie Ogólne członków związku odbędzie się 15 września 2020 roku. Taki termin został ustalony, ponieważ aktualnie obowiązujące przepisy dotyczące stanu epidemii nie przewidują możliwości zorganizowania takiego spotkania.

Zorganizowanie zebrania wbrew obowiązującym zakazom jest zagrożone karą aresztu lub grzywny – wynika to z art. 52 kodeksu wykroczeń.

Zarząd przypomina także, że terminy sporządzenia i zatwierdzenia sprawozdania finansowego, zostały określone odpowiednio w art. 52 ust. 1   oraz w art. 53 ust. 1 ustawy o rachunkowości i w tym przypadku Związek jest traktowany tak jak każda inna jednostka.

Czytaj także: Pracodawcy Medycyny Prywatnej powołali Forum Szpitali>>>

Poza tym zgodnie z rozporządzeniem ministra finansów z 31 marca 2020 roku, w sprawie określenia innych terminów wypełniania obowiązków w zakresie ewidencji oraz w zakresie sporządzenia, zatwierdzenia, udostępnienia i przekazania do właściwego rejestru, jednostki lub organu sprawozdań lub informacji, par. 3 ust. 4, zostały przedłużone o 3 miesiące dla jednostek nie objętych nadzorem KNF-u.

Wynika z tego, że termin na sporządzenie sprawozdania finansowego został przedłużony do 30 czerwca 2020 roku, a termin na zatwierdzenie przez Zgromadzenie Ogólne tego sprawozdania został przedłużony do 30 września 2020 roku.

Oznacza to, że Zgromadzenie Ogólne Pracodawców Medycyny Prywatnej może się odbyć również we wrześniu 2020 roku – bez narażania się na zarzut naruszenia zakazu organizowania zgromadzeń i zebrań wynikający z choćby z rozporządzenia Rady Ministrów z 4 maja 2020 roku.

Przeczytaj teraz

Value Based Healthcare czyli racjonalizowanie opieki zdrowotnej

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 27.06.2020

We wprowadzaniu systemu Value Based Healthcare kluczowa jest zmiana podejścia do prezentowania wyników leczenia przez podmioty, a także efektywne zbierane danych – mówił Tomasz Prystacki, prezes zarządu Fresenius Nephrocare Polska Sp z o. o., członek zarządu, Pracodawcy Medycyny Prywatnej podczas panelu dyskusyjnego, który odbył się w ramach Kongresu Wyzwań Zdrowotnych.

Według Tomasza Prystackiego system VBH polega na postrzeganiu pacjenta jako całości, pod tym względem jest to powrót do początków medycyny.

– Z naszej perspektywy najważniejszy jest pacjent i dobre wyniki pacjenta, ale trzeba zdefiniować, co przez to rozumiemy. Ponieważ mamy ograniczone środki w systemie ochrony zdrowia, musimy się zastanowić, czy maksymalizujemy wynik zgodnie z zasobami, które mamy, czy pomimo takich ograniczonych zasobów, dążymy do maksymalnych efektów. Value Based Healthcare jest to racjonalizowanie opieki zdrowotnej, po to, aby dostarczyć jak największą ilość zdrowia do jak największej liczby pacjentów przez świadczeniodawców, którzy mogą to zrobić przy ograniczonych zasobach – mówił Prystacki.

Nurt kliniczny i ekonomiczny

Członek zarządu, Pracodawcy Medycyny Prywatnej Podkreślił też, że ważne jest efektywne zbierane danych, sposób ich zbierania oraz narzędzia służące do tego celu, ponieważ obecnie nie wszędzie zbierane dane efektywnie przechodzą proces walidacji. Ważne jest wprowadzenie stałego modelu, proces ten wymaga zmiany paradygmatu.

Czytaj także komentarz Tomasza Prystackiego na ten temat: Opieka zdrowotna oparta na wartości to większa efektywność leczenia>>>

– Jesteśmy przekonani do modelu VBH, bo dzięki niemu w sposób prosty i zrozumiały dla każdego znajdujemy odpowiedź na swoje oczekiwania co do tego, jak powinien być konstruowany system opieki zdrowotnej, aby dawać maksymalny rezultat. Definiuje to cel działania nas wszystkich.  Model ten łączy nurt kliniczny oraz ekonomiczny – mówiła Małgorzata Gałązka-Sobotka, dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego. – Jest to koncepcja, która doprowadzi do efektywnych zmian w systemie ochrony zdrowia, ale także dla gospodarki – w postaci efektywnej alokacji środków publicznych oraz prywatnych. Warto jednak także pamiętać o perspektywie samego pacjenta i o tym, co dla niego jest najważniejsze – dodała.

Dariusz Dziełak, reprezentujący Narodowy Fundusz Zdrowia, przypomniał wyniki badań ekspertów Komisji Europejskiej, którzy oparli wartość VBH na czterech filarach, takich jak wartość techniczna, dbałość o osiągnięcie osobistych celów pacjenta, wartość alokacyjna (sprawiedliwy podział do środków publicznych na ochronę zdrowia) oraz wartość społeczna (zaspokojenie potrzeby więzi społecznej).

Natomiast Roman Topór-Mądry, prezes Agencji Oceny technologii Medycznych i Taryfikacji, zwrócił uwagę, że pojęcie Value Based Healthcare powstało na rynku amerykańskim i początkowo dotyczyło szpitali, a później zostało rozszerzone na cały system ochrony zdrowia.

– W Europie patrzymy na to zagadnienie nieco inaczej. Chcemy się skupiać na pacjencie, ale nie tylko na wyleczeniu jednej choroby, gdyż wielu pacjentów, zwłaszcza w starszym wieku, cierpi na wielochorobowość, co sprawia, że wymiar opieki zintegrowanej jest bardziej złożony – mówił, dodając, że pewne elementy systemu opartego na płaceniu za efekt funkcjonują w polskim systemie zdrowia.

Od dwóch lat prowadzony jest pogram KOS Zawał, którego wdrożenie przyniosło efekt w postaci 30-procentowego spadku zgonów u pacjentów objętych pilotażem. Program obecnie obejmuje wszystkie województwa i mogą w nim brać udział wszystkie zainteresowane placówki.

– Program KOS Zawał pokazał spadek kosztów i spadek śmiertelności, a także polepszenie jakości życia pacjenta. Value Based Healthcare jest szczególnie przydatne w chorobach przewlekłych, na przykład w chorobach nerek, gdyż są to choroby, które generują ogromne koszty społeczne dla systemu. W tym przypadku ważne jest określenie, jak wdrożyć Value Based Healthcare, gdy pacjent jest pod opieką przez wiele lat, jak koordynować tę opiekę, jak prowadzić pacjenta, aby koszty dla systemu były mniejsze. Potrzebny jest tutaj udział wyedukowanego i świadomego, zarówno lekarza jak i pacjenta. Ważne jest określenie, czym ta wartość jest, jak jest mierzona i przez kogo, jak jest porównywana i jak jest zachowana ciągłość leczenia pacjenta – komentował Tomasz Prystacki, który zwrócił uwagę na kluczową sprawę zbierania danych dotyczących wyników leczenia.

–  Gdy pierwszy raz zaczęliśmy publikować wyniki, pojawiły się różne opinie, na przykład takie, że nie podajemy rzetelnych danych albo że wybieramy pacjentów w lepszym stanie zdrowia. Tymczasem było zupełnie inaczej, to właśnie do nas trafiali pacjenci z wieloma chorobami, a mimo to nasze wyniki były bardzo dobre – mówił Tomasz Prystacki.

Bank danych, a nie skarbiec

Ogromny zasób danych  dotyczących świadczeniodawców i pacjentów posiada Narodowy Fundusz Zdrowia.

– Dysponujemy ogromnym zasobem informacji, na co pozwala nam prawo, są to jednak informacje dosyć ograniczone pod względem klinicznym. Nie ma możliwości udostępniania danych medycznych. NFZ chciałby być, i w jakimś sensie jest, bankiem danych, a nie skarbcem, chcemy te dane udostępniać zainteresowanym. Nie ma jednak uregulowań, które by określiły, które dane można gromadzić, a które udostępniać. Pewien zakres danych przekazujemy, na przykład platforma zdrowedane.pl zawiera informacje dotyczące poszczególnych szpitali, czego efektem jest to, że szpitale, które mają lepsze wyniki, mają większe powodzenie wśród pacjentów.  Nie do końca daje się to jednak wykorzystywać do modelu VBH – mówił Dariusz Dziełak.

Roman Topór-Mądry zwrócił uwagą na liczbę danych, która może rosnąć w sposób nieograniczony.

– Dane muszą być przede wszystkim kompletne i adekwatne do problemu zdrowotnego. W danych klinicznych istotne jest wsparcie personelu we wprowadzeniu danych, tak, aby mogli to robić na przykład asystenci medyczni  – stwierdził.

Poinformował też, że wkrótce do konsultacji trafi projekt w sprawie rachunku kosztów oraz wspomniał o ustawie o funduszu medycznym, którego elementem jest ocena przez Agencję nowych leków, ale także wskazywanie parametrów klinicznych, które mają być zbierane w toku oceny podczas płacenia za efekt.

Prezes AOTMiT zwrócił też uwagę, że brak jest narzędzi do badania samopoczucia pacjenta, dla którego często najważniejsze są takie elementy jak to, że lekarz poświęca mu czas, że nie musi płacić za leczenie, że lekarz jest dobrym fachowcem itp., natomiast efekt zdrowotny znajduje się dopiero na kolejnym miejscu.

Krzysztof Kopeć, prezes zarządu .Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego mówił o tym, że także wartość leków należy szacować według systemu VBH.

– Ważny jest stosunek ceny do efektów, ale też nie zawsze kryterium najniższej ceny jest najważniejsze. Są także inne wartości, na przykład te dotyczące całej gospodarki. Pokazał to przykład pandemii, kiedy nie wszystkie leki były dostępne – dodał.

Nowa architektura informacji

Małgorzata Gałązka-Sobotka wyjaśniała, że model VBH to pewna filozofia ochrony zdrowia, zbiór norm i wartości, i może być stosowany nie tylko w stosunku do chorób przewlekłych, ale także na przykład do profilaktyki. Zwróciła uwagę, że wprowadzenie Value Based Healthcare to proces, chodzi o transformację systemu ochrony zdrowia.

– W tym wdrażaniu może pomóc nowa architektura informacji, która zawiera odpowiedź na pytanie – jakie dane zbierać, aby ocenić efektywnie technologię i interwencję. W tym celu potrzebny jest  dialog ze wszystkimi uczestnikami rynku, gdyż ta nowa architektura informacji musi być stworzona przy udziale bardzo wielu środowisk – mówiła.

– Dane gromadzone dzisiaj w systemie muszą być wykorzystane. Wszyscy gromadzą dzisiaj dane dla płatnika, ale potem nie można z tych danych korzystać, po to by dokonywać analizy. System SMTP przy programach lekowych jest raczej skarbnicą, brak tam raportów, analiz itd.  Konieczna jest zmiana w podejściu do wykorzystania tych informacji, ich zmiana w informację zarządczą, aby efektywniej wykorzystać zasoby – dodała dyrektor Gałązka-Sobota.

Zwróciła także uwagę na barierę związaną z niedoborem kadr. System Value Based Healthcare to nowe zadania dla placówek,  które wymagać będą zwiększenia zatrudnienia w postaci kadry pomocniczej, a także szkolenia kadry zarządzającej.

Poinformowała też, że na Uczelni Łazarskiego, która od kilku lat kształci lekarzy, VBH znalazło się na drugim roku edukacji medycznej.

– Barierą we wprowadzaniu tego modelu jest deficyt kapitału zaufania, nie nauczyliśmy się prowadzić otwartej, merytorycznej dyskusji o wynikach, na przykład porównania ośrodków medycznych i pokazywania różnic między innymi. Trzeba się nauczyć rozmowy o wynikach, a nie o wartościowaniu placówek. Chodzi o szukanie metod, jak poprawić wyniki, jak pomóc słabszym oraz jak uczyć się od lepszych – dodała.

Potrzebne pilotaże

Tomasz Prystacki jako barierę we wprowadzeniu Value Based Healthcare wskazał sposób zbierania danych i ich odpowiednią walidację.

– To płatnik, regulator określa, jakie dane trzeba zbierać i w jaki sposób. Nie ma czasu by czekać, dlatego trzeba wprowadzać pilotaże we współpracy z poszczególnymi świadczeniodawcami, publicznymi lub prywatnymi, i rozpoznawać poszczególne dziedziny – stwierdził i dodał, że zbierane danych kosztowych na przykład z kilkunastu nieefektywnych jednostek nie pokaże obiektywnych danych.

Czytaj także: Ostatnia prosta wdrażania e-zdrowia – co nas czeka>>>

– Lepiej byłoby stworzyć modelową jednostkę i w niej wyceniać świadczenie i potem robić wszystko, by wycenę dopasować do tego rozwiązania. Najważniejsze są więc dane, sposób ich zbierania oraz stratyfikacja ryzyka – niezbędna aby dane porównywać – podsumował Tomasz Prystacki.

W panelu, który odbył się 25 czerwca 2020 roku, uczestniczyli: Małgorzata Gałązka-Sobotka, dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego, zastępca przewodniczącego rady Narodowego Funduszu Zdrowia, Roman Topór-Mądry, prezes Agencji Oceny technologii Medycznych i Taryfikacji, Krzysztof Kopeć, prezes zarządu Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego, Dariusz Dziełak, dyrektor Departamentu Analiz i Strategii Narodowego Funduszu Zdrowia, Mikołaj Gurdała, dyrektor ds. innowacji, menadżer regionalny na Europę Północno-Wschodnią EIT Halth InnoStars,  Adam Jagoda, członek zarządu, dyrektor generalny Medtronic Poland oraz Tomasz Prystacki, prezes zarządu Fresenius Nephrocare Polska Sp z o. o., członek zarządu, Pracodawcy Medycyny Prywatnej

Moderatorem panelu był Mikołaj Gurdała, dyrektor ds. innowacji, menadżer regionalny na Europę Północno-Wschodnią, EIT Health InnoStars.

Kongres Wyzwań Zdrowotnych, który organizuje Grupa PTWP, w tym roku odbywa się online i trwa od 14 maja do 14 lipca 2020 roku.

Przeczytaj teraz

Pracodawcy RP zapraszają na webinarium na temat ochrony personelu w czasie epidemii

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 27.06.2020

Wiceprezydent Pracodawców RP Anna Rulkiewicz zaprasza na webinarium pod tytułem „Ochrona personelu w podmiotach leczniczych w związku z trwającą nadal epidemią SARS-CoV-2”.

Prelegentami podczas spotkania będą: prof. dr hab. n. med. Jarosław Pinkas – Główny Inspektor Sanitarny, dr n. o zdr. Monika Tomaszewska – ekspert Pracodawców RP, szefowa Forum Pielęgniarek i Położnych Pracodawców Medycyny Prywatnej, Andrzej Różycki – ekspert Pracodawców RP, rzeczoznawca budowlany RZE i branżowy PZITS, członek Komitetu Technicznego KT 161 ds. Jakości Powietrza Wnętrz oraz Radosław Lenarski – ekspert ds. koordynacji kompleksowego utrzymania w ruchu obiektów szpitalnych, członek Komitetu Technicznego KT 317 ds. Wentylacji i Klimatyzacji .

Moderatorem będzie Anna Rulkiewicz – Wiceprezydent Pracodawców RP, prezes Grupy Lux Med, prezes Pracodawców Medycyny Prywatnej  .

Wśród zagadnień poruszanych podczas webinarium będzie obecna i przyszła sytuacja epidemiologiczna w Polsce i na świecie oraz praktyczne zagadnienia istotne dla pracodawców, takie jak znaczenie właściwej wentylacji i jej roli w ograniczaniu ryzyka szerzenia się zakażenia COVID-19 ze szczególnym uwzględnieniem szpitali i pomieszczeń izolacji, systemy eliminacji koronawirusa, w tym promieniowanie ultrafioletowe (UVGI), utlenianie fotokatalityczne (PCO), promieniowa jonizacja katalityczna (RCI) a także procesy skutecznej dezynfekcji standardowej oparte na rekomendacjach WHO.

Przedstawione zostaną także inne metody wpływające na bezpieczeństwo pracy pracowników w czasie epidemii SARS-CoV-2, w tym rekomendacje dla środków ochrony indywidualnej.

Webinarium odbędzie się 30 czerwca 2020 roku o godzinie 10.00.

Udział w wydarzeniu jest bezpłatny.

Link do rejestracji>>>

Przeczytaj teraz

Ostatnia prosta wdrażania e-zdrowia – co nas czeka

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 24.06.2020

Pandemia nie trafiła w Polsce na cyfrową próżnię, gdyż mamy jeden z najambitniejszych planów w zakresie e-zdrowia. Pierwsze duże wdrożenia za nami, takie jak IKP, e-recepta, pilotaże e-skierowania. Wkrótce cała dokumentacja medyczna ma być wyłącznie cyfrowa – mówiła Anna Rulkiewicz, prezes Pracodawców Medycyny Prywatnej, wiceprezydent Pracodawców RP, prezes Grupy Lux Med, otwierając panel dyskusyjny Pracodawców RP.

Uczestnicy panelu odpowiadali na pytania, które z cyfrowych rozwiązań sprawdziły się w czasie pandemii, co zawiodło i co jeszcze czeka podmioty medyczne i pacjentów w tym zakresie.

Według Andrzeja Osucha, eksperta Pracodawców RP w zakresie telemedycyny, największym pozytywnym doświadczeniem z czasów pandemii nie są systemy cyfrowe, ale ich użytkownicy.

Świadczeniodawcy w trybie zdalnym

– Fenomenalnym zjawiskiem było to, że świadczeniodawcy przestawili się błyskawicznie na tryb zdalny. Liczba usług zdalnych wzrosła ponad 10-krotnie, osiągając nawet 90-procentowy udział wśród wszystkich konsultacji lekarskich. Oznacza to, że lekarze i placówki przyjęli technologię. Pacjenci nie zostali bez opieki mimo pandemii i byli zaskoczeni, jak dużo można załatwić zdalnie. Nikt też się nie skarżył, że teleporada była traktowana jak namiastka wizyty osobistej, ale stanowiła wsparcie przy planowaniu leczenia. Pacjenci wiedzieli, że mogą skorzystać z wizyt stacjonarnych, po przejściu triage’u, czyli właściwego pokierowania, które ma na celu określenie ryzyka, stopnia pilności i wskazanie, jaki musi być następny krok. Zabrakło jedynie powszechnych usług identyfikacji elektronicznej pacjentów, nad którymi trzeba popracować – mówił Andrzej Osuch.

Wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński potwierdził, że sprawdziła się e-recepta oraz teleporada, którą przepisy dopuszczały już od roku 2019. W rezultacie w podstawowej opiece zdrowotnej od 70 do 90 porad odbywało się zdalnie.

– Udało się także szybko i sprawnie przejść na obsługę wszystkich spraw w Narodowym Funduszu Zdrowia systemem elektronicznym, zarówno NFZ jak i Ministerstwo Zdrowia przestawiły się na funkcjonowanie w formie zdalnej – mówił wiceminister, który dodał, że lepiej mogłoby działać e-skierowanie.

– Podmioty prowadzące laboratoria nie były w tym zakresie otwarte na współpracę, chodzi o spięcie danych z tych placówek z kontem pacjenta. Nie zdążyliśmy także przełączyć inspekcji sanitarnej na całkowicie cyfrowe działanie – stwierdził.

– Nowe usługi trudno do końca ocenić, gdyż były wdrażane w szczególnych warunkach. Na pewno dobrze byłoby, aby było więcej e-wizyt. Mediana oczekiwania na e-wizytę wynosiła 11 minut, co oznacza, że każdy pacjent mógł się połączyć w tym czasie z lekarzem. To jest kierunek, którego byśmy oczekiwali od systemu w przyszłości. Sprawdził się też system EWP w którym znajdują się zlecane testy na koronawirusa i dane osób przebywających na kwarantannie. Okazało się, że jesteśmy w stanie szybko rozwinąć aplikację, która obsługuje ważne sprawy w państwie – dodał wiceminister Cieszyński.

Marcin Grabowski, dyrektor Departamentu Informatyki Narodowego Funduszu Zdrowia stwierdził, że NFZ stanął przed dużym wyzwaniem, gdyż wiele spraw trzeba było wykonać w krótkim czasie, na przykład sprawić, aby informacje o koronawirusie były widoczne w systemach świadczeniodawców, wprowadzić elektroniczne umowy ze świadczeniodawcami, uproszczoną sprawozdawczość czy zmodyfikować zlecenie elektroniczne.

W trakcie są prace dotyczące prowadzenie procesu kontraktowania w formie elektronicznej oraz e-zlecenia na wyroby medyczne. W lipcu 2020 jest planowane uruchomienie sprawozdawczości drogą cyfrową.

Interoperacyjne wdrożenia

Przed placówkami medycznymi – ostatnia prosta wdrażania rozwiązań w zakresie e-zdrowia, jest ona jednocześnie najbardziej ambitnym etapem w ciągu 10-ciu lat wdrażania tych rozwiązań.

– Wdrożenia te są duże, trwają równolegle, są interoperacyjne, wymagają innego sposobu komunikowania się całego sektora oraz jednoczesnej gotowości wszystkich osób z łańcucha usług do przyjęcia tego rozwiązania, ważne będzie także bezpieczeństwo dokumentów medycznych – mówił Andrzej Osuch..

Wspomniał o tym, że  e-recepta w najbliższych 6-ciu miesiącach wymaga dostosowania do nowych modułów, które będą dopiero wdrażane. Dłuższy i bardziej złożony proces wdrażania dotyczy e-skierowania, gdyż musi ono być odczytywane przez różnych odbiorców.

– Każdy podmiot będzie musiał dokonać inwentaryzacji swojej dokumentacji, inwentaryzacji, której na taką skalę dotąd nie robiliśmy. W sektorze medycznym jest rocznie przetwarzane miliardy dokumentów, więc jest to duże przedsięwzięcie. Przed nami także elektroniczne raportowanie zdarzeń medycznych – dodał ekspert Pracodawców RP.

Minister Cieszyński zapewnił, że terminy wdrożeń są znane od lat, jednak resort podchodzi do nich racjonalnie, na przykład nikt dotychczas  nie został ukarany za to, że czegoś nie wdrożył w terminie. Po epidemii zostaną określone szczegółowo terminy wdrożenia, po to, aby były one realne. Ministerstwo stara się także wspierać w tym zakresie podmioty medyczne.

Czytaj także: Połowę problemów zdrowotnych będziemy mogli rozwiązywać w sposób zdalny>>>

– Mamy 100 mln zł na ten rok w celu wsparcia świadczeniodawców. Pracujemy nad zasadami korzystania z tych środków – stwierdził.

Dyrektor Grabowski dodał też, że NFZ będzie poszerzał spektrum świadczeń oferowanych za pomocą środków teleinformatycznych i ze trwają prace nad cyfryzacją raportowania zdarzeń medycznych.

Jedno z pytań zadanych podczas panelu dotyczyło tego, kiedy zostanie udostępniona dla dostawców informatycznych centralna baza leków, która miała być uruchomiona w roku 2019. Obecnie dostępna jest baza obejmująca leki refundowane.

– Ta baza została stworzona na potrzeby refundacji, zawiera ona także informacje o wskazaniach leków. Powstała po to, aby lekarze nie musieli szukać informacji na temat refundacji, tylko aby były one od razu dostępne. Jeśli okaże się, że baza zawiera błąd, konsekwencjami nie zostanie obciążony lekarz, ale Skarb Państwa. Poza tym istnieje też baza leków Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, jednak znajdują się w niej wszystkie produkty, także takie, których nie ma w aptekach – mówił wiceminister.

Telekonsultacje pielęgniarskie

Podsumowując dyskusję, Andrzej Osuch podkreślił, że na e-zdrowie warto spojrzeć kompleksowo. Nie jest ono tylko zbiorem pojedynczych rozwiązań, a jego generalny efekt powinien polegać na tym, aby zapewnić pacjentom możliwość załatwienia większości spraw związanych z leczeniem drogą zdalną i tego, aby mogli robić to coraz wygodniej, taniej i bezpieczniej, korzystając z całego ekosystemu.

– Im więcej rzeczy pacjenci będą mogli osiągnąć w kompleksowy sposób, łącząc rozwiązania e-zdrowia z tradycyjnymi metodami, które będą także konieczne, tym lepsza będzie ich ocena tego systemu – dodał Andrzej Osuch.

Dyrektor Grabowski dodał, że ważnym dla pacjenta aspektem e-zdrowia jest profilaktyka i edukacja, a także dostęp do danych, które posiada NFZ  (Internetowe Konto Pacjenta).

Czytaj także: Pandemia to stress test dla ochrony zdrowia>>>

Fundusz pracuje także nad rozwiązaniami związanymi z leczeniem uzdrowiskowym, na przykład polegającymi na tym, że pacjent będzie sam wybierał miejsce, dokąd chce jechać.

– Upowszechnienie rozwiązań e-zdrowia sprawi, że model opieki medycznej będzie zupełnie inny niż ten dotychczasowy – podsumował minister Cieszyński. – Pomoc lekarską będzie poprzedzała konsultacja zdalna, która określi, jaki rodzaj pomocy medycznej jest potrzebny pacjentowi. Taką konsultacją mogłaby być konsultacja pielęgniarska, dlatego tutaj jest także miejsce na wzmocnienie roli tej konsultacji. Spowoduje to konieczność finansowania nowych produktów, a także stworzenia standardów organizacyjnych, jeśli chodzi o teleopiekę w podstawowej opiece zdrowotnej – dodał.

Podczas dyskusji wspomniano także o możliwości używania w przyszłości e-dowodu do korzystania z usług medycznych.

Webinarium pod tytułem „E-zdrowie – czy wchodzimy na ostatnią prostą wdrożenia?”, którego organizatorem byli Pracodawcy RP, odbyło się 23 czerwca 2020 roku.

Przeczytaj teraz

Lux Med w gronie najbardziej pożądanych pracodawców

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 24.06.2020

Grupa Lux Med po raz kolejny znalazła się w gronie najbardziej pożądanych pracodawców w branży medycznej w 2020 roku. Most Attractive Employers to ranking najbardziej atrakcyjnych pracodawców przygotowywany przez międzynarodową firmę doradczą Universum. W tegorocznej edycji badania wzięło udział ponad 16 000 polskich studentów.

– Jesteśmy liderem polskiego rynku prywatnych usług zdrowotnych i jednym z największych pracodawców w kraju, zatrudniającym ponad 16 000 osób. Tworzymy wyjątkowe miejsce pracy, z którym pracownicy się identyfikują, są zaangażowani i mają możliwości rozwoju. Doceniamy i rozwijamy – około 70 procent naszych menadżerów to osoby, które awansowały w ramach rekrutacji wewnętrznych. Warto dołączyć do zespołu Lux Med i związać z nami swoją przyszłość zawodową – mówi prezes Grupy Lux Med, Anna Rulkiewicz.

Według autorów rankingu studenci, zanim zaaplikują do danego pracodawcy, sprawdzają informacje o nich w kilku kanałach, a najbardziej popularne są kanały komunikacji online. Wśród nich na pierwszym miejscu znalazły się media społecznościowe, następnie portale z ogłoszeniami i strony karierowe pracodawcy. Wiedzę zdobytą online chętnie weryfikują w czasie osobistych spotkań, takich jak targi pracy oraz spotkania z pracodawcami na uczelniach.

– Zależy nam, aby być pracodawcą pierwszego wyboru, który przyciąga talenty i oferuje dobre warunki pracy. Jesteśmy dużą organizacją, która daje unikalne na rynku możliwości rozwoju kompetencji w ramach rozbudowanych struktur wewnętrznych. Jesteśmy dumni też z tego, że praktycznie nie dotyczy nas problem rotacji kadr – ludzie wiążą się z nami na lata. W Lux Med pracują osoby, które podejmowały pracę na stanowiskach w obsłudze pacjenta, a dzisiaj są członkami wyższej kadry zarządzającej – mówi Dorota Sawicz, dyrektor HR w Grupie Lux Med.

Najlepsi pracodawcy wybierani byli w siedmiu kategoriach: biznes, inżynieria, informatyka, nauki medyczne, nauki ścisłe, nauki humanistyczne oraz prawne. W rankingu Grupa Lux Med znalazła się na trzeciej pozycji podium razem z Centralnym Szpitalem Klinicznym MSWIA w Warszawie i Ministerstwem Zdrowia i najwyżej spośród prywatnych firm medycznych.

Lux Med zatrudnia obecnie ponad 16 000 osób, w tym około 7000 lekarzy i 4000 wspierającego personelu medycznego.

Czytaj także: Lux Med wyróżniony w programie „PracoDawca Zdrowia”>>>

Grupa Lux Med jest liderem rynku prywatnych usług zdrowotnych w Polsce i częścią międzynarodowej grupy Bupa, która działa, jako ubezpieczyciel i świadczeniodawca usług medycznych na całym świecie.

Grupa Lux Med zapewnia pełną opiekę: ambulatoryjną, diagnostyczną, rehabilitacyjną, szpitalną i długoterminową dla ponad 2 200 000 pacjentów. Do ich dyspozycji jest 240 ogólnodostępnych i przyzakładowych centrów medycznych, w tym placówki ambulatoryjne, diagnostyczne i szpitale, a także ośrodek opiekuńczo-rehabilitacyjny oraz ponad 2600 poradni partnerskich.

Grupa Lux Med jest Głównym Partnerem Medycznym Polskiego Komitetu Olimpijskiego i Głównym Partnerem Medycznym Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego.

Przeczytaj teraz

Kolejne prywatne laboratoria na liście Ministerstwa Zdrowia

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 24.06.2020

Na liście laboratoriów uprawnionych przez Ministerstwo Zdrowia do wykonywania badań na obecność wirusa SARS CoV-2 znajduje się obecnie 157 placówek, 43 z nich to laboratoria prywatne.

W ostatnich dniach do listy tej dołączyły placówki Grupy Alab oraz laboratorium sieci Diagnostyka.

Na liście znalazło się Medyczne Laboratorium Diagnostyka, zlokalizowane w Łodzi przy ulicy Tuszyńskiej 19, a także Laboratoria Analiz Lekarskich Alab działające w Rzeszowie przy ulicy Witolda 6B oraz w Poznaniu przy ulicy Starołęckiej 42.

Wśród nowych prywatnych podmiotów na liście są także – laboratorium GeneMe Labs z Gdańska oraz Laboratorium Medyczne Biolab z Ostródy.

Lista zawiera laboratoria spółki Diagnostyka zlokalizowane w Warszawie, we Wrocławiu, Gdańsku, Krakowie i Szczecinie, w Cieszynie oraz laboratoria Genesis z Poznania i GenXOne SA z Suchego Lasu koło Poznania, także należące do Grupy Diagnostyka.

Na liście uprawnionych laboratoriów jest też Zakład Genetyki Synevo działający przy ulicy Balickiej 35 w Krakowie oraz laboratoria Grupy Alab w Warszawie, Wrocławiu, Lublinie a także Pracownia Genetyki Bruss z Gdyni.

Wśród prywatnych laboratoriów wykonujących testy na koronawirusa są także: Kardio-Med Silesia z Zabrza, Medyczne Laboratorium Diagnostyczne działające w szpitalu Vito-Med w Gliwicach, Laboratorium Medyczne GynCentrum oddział Sosnowiec, Medyczne Laboratorium Diagnostyczne Centrum Medyczne Femina Kapuśniak Waleczek sp.j, z Katowic, Invicta z Gdańska, Genloxa sp. z o.o. z Pucka, NZOZ Aurimed Artur Fuławka, Centrum Patologii Molekularnej Cellgen z Wrocławia, laboratorium badawczo-rozwojowe Vitagenum z Lublina, Cell-Te sp. z o.o. z Gdańska oraz NZOZ Onkologiczna Pracownia Molekularna sp. z o.o. z Olsztyna.

Czytaj także: 10 procent testów na koronawirusa wykonują laboratoria Diagnostyki>>>

Na listę trafiło także laboratorium Centrum Medycznego Medyk z Rzeszowa oraz Medyczne Laboratorium Diagnostyczne Biobank PORT Polski Ośrodek Rozwoju Technologii z Wrocławia.

W Warszawie są to także laboratoria – Warsaw Genomics Laboratorium Analiz Genetycznych, Centrum Medyczne MedGen, Borlamed Medyczne Laboratorium Diagnostyczne oraz NZOZ Medigen Diagnostyka Molekularna.

W Łodzi badania wykonują prywatne laboratoria: Salve Medica oraz Centrum Medycyny Klinicznej dr n.med. Karol Majewski.

W województwie wielkopolskim badania takie wykonują Zakład Diagnostyki Medycznej Sp. z o.o., Centrum Badań DNA oraz Instytut Mikroekologii z Poznania, w województwie kujawsko-pomorskim – Instytut Genetyki Sądowej sp. z o.o. z Bydgoszczy, a w województwie zachodniopomorskim – Medyczne Laboratorium Diagnostyczne firmy Polcargo, działające przy ulicy Henryka Pobożnego 5 w Szczecinie.

Najwięcej laboratoriów wykonujących testy na obecność koronawirusa działa w województwach: mazowieckim – 24, wielkopolskim – 16, śląskim – 14 oraz dolnośląskim – 13.

Najwięcej prywatnych laboratoriów działa w województwach – mazowieckim – 7,  w wielkopolskim i pomorskim – po 6, w śląskim –  5.

Aktualna lista laboratoriów znajduje się na stronie Ministerstwa Zdrowia>>>

Przeczytaj teraz

Lądowisko Szpitala Gajda-Med w systemie ASAR

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 24.06.2020

Lądowisko przy Szpitalu Powiatowym Gajda – Med w Pułtusku zostało włączone do krajowego systemu ASAR (Aeronautical Search and Rescue), którego zadaniem jest między innymi zapewnienie koordynacji działań poszukiwawczo-ratowniczych, mających na celu niesienie pomocy załogom i pasażerom statków powietrznych poszkodowanych w wyniku zdarzeń lotniczych.

Informację w tej sprawie szpital otrzymał z Cywilno-Wojskowego Ośrodka Koordynacji Poszukiwania i Ratownictwa Lotniczego (ARCC) Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej.

ARCC (Aeronautical Rescue Coordination Centre) obejmuje działaniem obszar lądowy i morski w granicach Warszawa FIR, czyli polskim rejonie informacji powietrznej, i organizuje niezbędne środki ratunkowe dla wszystkich potrzebujących, bez względu na ich narodowość i przynależność państwową statków powietrznych, biorących udział w danym incydencie.

Instrumentem wykonawczym służb ASAR w zakresie poszukiwania i ratowania lotniczego są Lotnicze Zespoły Poszukiwawczo-Ratownicze (LZPR). Śmigłowce stacjonujące w bazach LZPR pozostają na co dzień w stanie gotowości „2”. W chwili, gdy zachodzi ewentualność ich wykorzystania, ich stan gotowości podnoszony jest praktycznie w kilkanaście minut na „1”- załogi zajmują wtedy miejsca na pokładach i oczekują na komendę do startu.

Jest to służba, która zaczyna działać w sytuacji wystąpienia zdarzenia mającego związek z działalnością lotniczą człowieka. W chwili gdy załoga i pasażerowie jakiegokolwiek statku powietrznego są w niebezpieczeństwie i wymagają pomocy (od samolotu komunikacyjnego począwszy, przez balony, szybowce po inne aparaty latające). Jeżeli ktokolwiek z nich jest w niebezpieczeństwie swoją pracę zaczyna Służba Poszukiwania i Ratownictwa Lotniczego. Są to także siły i środki naziemne w postaci na przykład naziemnych grup poszukiwania i ratownictwa, jeżeli tylko są w zasobach ASAR.

Lądowisko przy szpitalu Gajda-Med zostało oficjalnie zarejestrowane w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego w kwietniu 2018 roku. Powstało po to, by poprawić dostęp do szpitala w krytycznych sytuacjach, kiedy liczy się czas. Nie jest ono wymogiem dla szpitali bez SOR-u, ale znacznie podnosi  bezpieczeństwo i jakość świadczonych usług.

Czytaj także: Pułtusk: punt pobrań Drive Thru w Szpitalu Gajda-Med>>>

Pod koniec 2019 roku lądowisko zostało dopuszczone do wykonywania operacji lotniczych przez załogi HEMS (śmigłowce) Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Szpital w Pułtusku prowadzi osiem oddziałów, między innymi geriatrii, chorób wewnętrznych o profilu kardiologicznym, pediatrii oraz chirurgii ogólnej z pododdziałem chirurgii urazowo-ortopedycznej. Posiada blok operacyjny, poradnie POZ, poradnie specjalistyczne, laboratorium diagnostyczne i pracownię badań obrazowych.

Grupa Gajda-Med w sumie prowadzi ponad 20 placówek, zlokalizowanych w Warszawie oraz na terenie województwa mazowieckiego.

Przeczytaj teraz

Przedstawiciel Pracodawców Medycyny Prywatnej będzie mówił o efektywności leczenia

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 22.06.2020

Tomasz Prystacki, prezes zarządu Fresenius Nephrocare Polska Sp z o. o., członek zarządu, Pracodawcy Medycyny Prywatnej, weźmie udział w panelu dyskusyjnym na temat Value Based Healthcare.

Panel odbędzie się 25 czerwca 2020 roku, jest on częścią Kongresu Wyzwań Zdrowotnych.

Tematy poruszane podczas panelu będą dotyczyły tego, czy umiemy w Polsce mierzyć i premiować efekty leczenia oraz jak mierzyć efektywność walki z pandemią koronawirusa.

Podczas dyskusji omawiane będą wnioski z dotychczasowych prób wdrażania elementów modelu VBHC w Polsce oraz poszukiwań rozwiązań diagnostycznych i terapeutycznych o większej wartości dla systemu. Uczestnicy dokonają także przeglądu wybranych doświadczeń państw – liderów we wdrażaniu VBHC.

Czytaj także: Pandemia to stress test dla ochrony zdrowia>>>

W panelu wezmą także udział: Małgorzata Gałązka-Sobotka, dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego, zastępca przewodniczącego rady Narodowego Funduszu Zdrowia,  Krzysztof Kopeć, prezes zarządu Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego, Dariusz Dziełak, dyrektor Departamentu Analiz i Strategii Narodowego Funduszu Zdrowia, Mikołaj Gurdała, dyrektor ds. innowacji, menadżer regionalny na Europę Północno-Wschodnią EIT Halth InnoStars oraz Adam Jagoda, członek zarządu, dyrektor generalny Medtronic Poland.

Moderatorem będzie Mikołaj Gurdała, dyrektor ds. innowacji, menadżer regionalny na Europę Północno-Wschodnią, EIT Health InnoStars.

Kongres Wyzwań Zdrowotnych, który organizuje Grupa  PTWP, w tym roku odbywa się online i trwa od 14 maja do 14 lipca 2020 roku.

Przeczytaj teraz

Publiczne szpitale doceniają działalność Alab Laboratoria

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 20.06.2020

Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Krakowie oraz Instytut Matki i Dziecka w Warszawie doceniły współpracę z Alab Laboratoria, które wykonują badania u pacjentów tych placówek.

Przedstawiciele szpitali przekazali specjalne podziękowania dla Alab Laboratoria.

Alab Laboratoria umożliwiły wykonanie testów na koronawirusa przed planowanymi hospitalizacjami w Klinice Onkologii i Hematologii Dziecięcej Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie w punktach zlokalizowanych najbliżej miejsca zamieszkania pacjentów.

Podziękowanie za te działania skierowała do Grupy Alab profesor Walentyna Balwierz, kierownik Kliniki.

–  To docenienie to dla nas bardzo duża wartość i sygnał, że warto pomagać, warto wykonywać diagnostykę z uszanowaniem potrzeb pacjentów. Mamy nadzieję, że w tym trudnym czasie bezpieczna diagnostyka w Alab laboratoria pozwoli wszystkim pacjentom poczuć zaufanie do naszych placówek. Każde dziecko i jego zdrowie jest dla nas szczególnie ważne. Czynimy wszystko co w naszej mocy, by usprawnić diagnostykę, w tym i tak  już długotrwałym procesie leczenia –zaznacza Ewa Małkowska,  prezes Alab Laboratoria.

Pełen zakres badań świadczonych przez Alab dla Kliniki Onkologii i Chirurgii Onkologicznej Dzieci i Młodzieży Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie także spotkał się z docenieniem.

– Jako Klinika zajmująca się kompleksowym leczeniem nowotworów u dzieci, na co dzień doceniamy pracę zespołową wszystkich osób, zaangażowanych w przeprowadzenie sprawnego procesu leczenia – podkreśliła profesor Anna Raciborska, kierownik Kliniki.

Czytaj także: 10 procent testów na koronawirusa wykonują laboratoria Diagnostyki>>>

– Instytut Matki i Dziecka i pracujący w niej lekarze to marka. Cieszymy się że możemy dostarczać wyniki naszych badań i przyczyniać się do skutecznej diagnostyki i leczenia tych młodych pacjentów – podkreśliła Milena Moryson-Kowalska, rzecznik prasowa Alab Laboratoria. – Deklarujemy nasze dalsze zaangażowanie i mobilizujemy nasze zespoły laboratoryjne do wytężonej pracy – dodała.

Alab prowadzi ponad 180 punktów pobrań oraz 50 laboratoriów. Usługi świadczone są dla publicznych i niepublicznych zakładów opieki zdrowotnej, szpitali, prywatnych praktyk lekarskich, klientów indywidualnych oraz jednostek prowadzących badania kliniczne. Oferta Alab laboratoria to ponad 2500 badań.

W skład Grupy Alab, utworzonej w roku 2007, chodzą także firmy regionalne: Laboratoria Medyczne Bruss – Trójmiasto i Pomorze, Białostockie Centrum Analiz Medycznych – Białystok i Podlasie, Laboratoria Przygoda – Północne Mazowsze, Warmia i Mazury, Bio-Diagnostyka – Górny Śląsk, Małopolska Północna, Świętokrzyskie oraz Laboratoria Świętokrzyskie – Kielce.

Przeczytaj teraz

Medicover testuje nowy sposób obsługi pacjentów

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 20.06.2020

Medicover wprowadził w swoich wybranych placówkach medycznych nowy sposób obsługi pacjentów, który ma na celu ich wygodę i bezpieczeństwo. Pilotaż dotyczy obsługi w punktach pobrań.

Pilotaż przeprowadzany jest w punktach pobrań działających w trzech centrach medycznych Medicover w Poznaniu – przy ulicy Andersa oraz przy ulicy Arcybiskupa Baraniaka (Centrum Medicover Malta) i w placówce Medi Partner, przy ulicy Kolorowej 2, a także w Centrum Medicover, zlokalizowanych w Szczecinie, przy ulicy Malczewskiego 26.

Nowy sposób obsługi polega na tym, że pacjenci, którzy chcą skorzystać z punktu pobrań, aby wykonać badania laboratoryjne, umawiani są na konkretny dzień i godzinę. Ma to skrócić czas oczekiwania na badania i jeszcze lepiej zadbać o bezpieczny pobyt w placówce.

Wizytę w punkcie pobrań można umówić w aplikacji Medicover OnLine, telefonicznie lub w recepcji przychodni.

Pilotaż potrwa do końca lipca 2020. W tym czasie zbierane będą opinie i uwagi pacjentów dotyczące nowej metody. Ich efektem będzie opracowanie kompleksowego rozwiązania dla wszystkich placówek Medicover.

Czytaj także: CM Damiana: innowacyjna metoda ochrony przed koronawirusem>>>

Medicover w Polsce od ponad 20 lat zapewnia pełną opiekę medyczną, obejmującą usługi ambulatoryjne, diagnostykę laboratoryjną i obrazową, stomatologię oraz kompleksową opiekę szpitalną. Usługi dostępne w formie abonamentów i ubezpieczeń medycznych przeznaczone są zarówno dla firm, jak i klientów indywidualnych.

Firma obecna jest we wszystkich regionach Polski. Od 2009 roku posiada własny wielospecjalistyczny szpital na warszawskim Wilanowie.

Medicover Polska jest częścią Medicover – międzynarodowej spółki świadczącej usługi z zakresu opieki zdrowotnej oraz diagnostycznej od 1995 roku.

Przeczytaj teraz

Aldemed realizuje miejski program profilaktyczny

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 19.06.2020

Centrum Medyczne Aldemed z Zielonej Góry jest realizatorem miejskiego programu profilaktyki schorzeń raka szyjki macicy. W ramach programu wykonywane są szczepienia przeciwko HPV.

Szczepienia dotyczą dziewcząt z rocznika 2007, mieszkanek Zielonej Góry.

Program jest realizowany do grudnia 2020, przewidywane są dwie dawki szczepień, pierwsza – do 15 lipca 2020, druga – do 15 grudnia 2020.

Szczepienia będą się odbywać w przychodni Centrum Medycznego Aldemed, zlokalizowanej przy alei Niepodległości 1 w Zielonej Górze.

Aldemed prowadzi także przychodnię na Osiedlu Śląskim oraz filię Zastal, gdzie działa szpital, poradnie specjalistyczne, pracownie diagnostyczne oraz dział rehabilitacji. Funkcjonuje tutaj między innymi Centrum Terapii Kręgosłupa, wykonywane są zabiegi w zakresie okulistyki, medycyny estetycznej, zabiegi laserowe.

Aldemed działa od 24 lat.

Czytaj także: Pandemia to stress test dla ochrony zdrowia>>>

Przeczytaj teraz

Webinarium Pracodawców RP: wdrażanie rozwiązań w zakresie e-zdrowia

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 19.06.2020

23 czerwca 2020 roku o godzinie 12.30 odbędzie się webinarium Pracodawców RP na temat wdrażania rozwiązań w zakresie e-zdrowia. Moderatorem spotkania będzie Anna Rulkiewicz, wiceprezydent Pracodawców RP, prezes Grupy Lux Med, prezes Pracodawców Medycyny Prywatnej.

Prelegentami podczas spotkania będą: Janusz Cieszyński, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia, Marcin Grabowski, dyrektor Departamentu Informatyki Narodowego Funduszu Zdrowia oraz Andrzej Osuch, ekspert Pracodawców RP w zakresie telemedycyny.

Odpowiedzą oni na pytanie, jaki wysiłek technologiczny, organizacyjny, komunikacyjny i inwestycyjny czeka w najbliższych miesiącach pacjentów, personel medyczny, podmioty lecznicze oraz instytucje centralne w związku z wdrażaniem e-zdrowia, a także które rozwiązania w zakresie cyfryzacji sprawdziły się, a które zawiodły w czasie pandemii.

Czytaj także: Pandemia to stress test dla ochrony zdrowia>>>

Dyskusja będzie także dotyczyła zagadnień – jak pandemia koronawirusa wpłynie na program e-Zdrowia w Polsce, a także tego, jak się zorganizować, aby skutecznie wykorzystać potencjał cyfryzacji, jak zbudować skuteczną komunikację w trakcie wdrożeń, zadbać o bezpieczeństwo pacjentów i ich danych oraz zapewnić efektywne współdziałanie wszystkich podmiotów – sektora publicznego i prywatnego.

Udział w wydarzeniu jest bezpłatny.

Rejestracja na spotkanie dostępna jest tutaj>>>

Przeczytaj teraz

Pandemia to stress test dla ochrony zdrowia

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 17.06.2020

Korzyść wynikająca z pandemii polega na tym, że stała się stress testem dla systemu ochrony zdrowia i sprawdziła ten system pod dwoma aspektami – connected health oraz interoperacyjności – mówił Andrzej Osuch, dyrektor ds. transformacji biznesowej Grupy Lux Med podczas panelu dyskusyjnego na temat wyzwań e-zdrowia, który odbywał się w ramach Kongresu Wyzwań Zdrowotnych.

– Connected health to aspekt pokazujący, czy jesteśmy w kontakcie z pacjentami i z innymi podmiotami działającymi na rynku opieki zdrowotnej, a interoperacyjność mówi o tym, jak się kontaktujemy ze sobą w celu osiągnięcia ciągłości opieki nad pacjentem. Stress test pokazał, że jesteśmy dość mocni w zakresie telemedycyny, gdzie funkcjonują takie rozwiązania jak e-recepta, e-zwolnienie czy udostępnianie pacjentom wyników badań w postaci elektronicznej, ale ciągle jesteśmy mało skomunikowani ze sobą jako instytucje ochrony zdrowia. Pacjent wprawdzie otrzymuje wyniki badań drogą elektroniczną, ale większość placówek medycznych już nie, gdyż nie są na to przygotowane, brak jest obiegu tych dokumentów pomiędzy różnymi podmiotami. Nad tym ciągle trzeba pracować – mówił Andrzej Osuch, który sugerował, aby na wpływ epidemii na e-zdrowie spojrzeć „chłodnym okiem”.

Działania podjęte w tym czasie w zakresie e-zdrowia są pozytywne i przyniosły sukcesy, ale często miały one charakter doraźny. Aby się utrwaliły, trzeba wykonać dodatkową pracę. Ciągle także lekarze mają wątpliwości w sprawie uregulowań prawnych dotyczących niektórych rozwiązań.

– Największą korzyścią, jaką może przynieść ta sytuacja, jest uzyskanie zdolności do utrzymania świadczeń medycznych na odpowiednim poziomie, nawet w trudnych warunkach – mówił Andrzej Osuch.

Według Agnieszki Kister, dyrektor Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia, trudna sytuacja związana z epidemią jest szansą dla e-zdrowia.

– Przeszliśmy test radzenia sobie z sytuacją, na przykład system EPW, w którym znajdują się zlecane testy na koronawirusa i dane osób przebywających na kwarantannie, powstał w ciągu jednego weekendu. System ten jest ciągle rozwijany i optymalizowany, ale został pozytywnie oceniony przez Sanepid – mówiła. – Na pewno epidemia przyspieszyła cyfryzację. Wcześniej tylko dyskutowaliśmy o pewnych rozwiązaniach, teraz trudno sobie wyobrazić ochronę zdrowia bez e-wizyt i e-recept. Społeczeństwo jest gotowe na te rozwiązania i technologia jest na pewno kierunkiem, w którym warto pójść, aby zmierzyć się z wyzwaniami w ochronie zdrowia – dodała dyrektor CSIOZ.

O rozwoju usług elektronicznych mówił Marcin Grabowski z NFZ.

–  Epidemia przyczyniła się do rozwoju usług elektronicznych, udało się dużo zrobić w ciągu tych trzech miesięcy. NFZ stanęło przed dużym wyzwaniem, gdyż wiele prac trzeba było wykonać w krótkim czasie, na przykład sprawić, aby informacje o koronawirusie były widoczne w systemach świadczeniodawców, wprowadzić elektroniczne umowy ze świadczeniodawcami, uproszczoną sprawozdawczość czy zmodyfikować zlecenie elektroniczne. Dopuściliśmy rozliczenia testów drogą elektroniczną. Rozpoczęliśmy także prace nad elektronicznym systemem kontraktowania. Nastąpiło przyspieszenie rozwoju tych usług, ale jeszcze dużo pracy przed nami, trzeba e-usługi w dalszym ciągu rozwijać – mówił dyrektor Grabowski.

Z danych NFZ wynika, że w marcu 2020 roku 20 procent porad ambulatoryjnych było świadczonych zdalnie. Było to 750 tysięcy zdalnych wizyt wobec 4 600 tysięcy wszystkich porad w ramach AOS. Kolejne miesiące przyniosły wzrost liczby e-porad.

Ze sprawozdań NFZ wynika też, że w podstawowej opiece zdrowotnej w marcu 2020 około 9 procent porad było świadczonych zdalnie, było to milion porad (na 13 milionów wszystkich). Jednak według Tomasza Zielińskiego, wiceprezesa Federacji Porozumienie Zielonogórskie, wiceprezesa Polskiej Izby Informatyki Medycznej,  teleporady stanowią 80-90 procent wszystkich porad w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej.

W Grupie Lux Med  dziennie odbywa się około 100 tysięcy interakcji z pacjentem, około połowa z nich to konsultacje (pozostałe to na przykład odbiór wyników badań drogą elektroniczną). W ostrej fazie epidemii około połowy porad w Grupie Lux Med odbywało się zdalnie, w jej szczycie – było to około 70 procent.

– Telemedycyna jest uzupełnieniem i wsparciem procesu leczenia. Drogą zdalną odbywają się porady, które mogą się odbyć tym sposobem, czyli u pacjentów, którzy wcześniej wykonali badania, albo takie, podczas których pacjent z lekarzem planują, jak będzie przebiegać ścieżka leczenia pacjenta. Pacjenci mają wybór – czy odbyć wizytę wirtualnie czy fizycznie – mówił Andrzej Osuch.

Dzięki tym rozwiązaniom w Grupie Lux Med nie nastąpił lockdown usług medycznych, nawet w stomatologii, gdzie telemedycyna wsparła rozplanowanie i weryfikację pilności wizyt, oraz w psychiatrii, gdzie w związku z wymaganiami towarzystwa psychiatrycznego pierwsza wizyta odbywała się za pomocą wideokonferencji na dedykowanej platformie.

Czytaj także: Telemedycyna to lepszy dostęp do specjalistów, szansa dla pacjentów i lekarzy>>>

Andrzej Cisło z Naczelnej Rady Lekarskiej zwrócił uwagę na konieczność wymiany dokumentacji papierowej na elektroniczną, która nie jest zależna od epidemii, a Krzysztof Groyecki z Asseco Polnad podkreśli, że nastąpiła duża zmiana psychologiczna i zwiększył się próg tolerancji wobec systemów informatycznych, także wobec aplikacji mobilnych.

– Okazało się, że bariery administracyjne także można łatwo pokonać, zarówno biznes jak i władze mogą szybko podejmować decyzje, takie jak te dotyczące umieszczenia informacji o kwarantannie w systemie eWUŚ. Jednak celem dalekosiężnym jest nie tylko e-recepta, ale e-dokumentacja medyczna, a tutaj drogi na skróty się nie sprawdzają – dodał.

Firmy informatyczne były przygotowane na sytuację epidemii, Asseco nie przerwało wdrażania systemów informatycznych w szpitalach, które kontynuowały rozpoczęte wcześniej procesy.

– Zauważamy duży wzrost zainteresowania elektronicznymi usługami oraz aplikacjami medycznymi. Obecnie nikt nie kwestionuje zasadności takich rozwiązań. Wierzę, że wiele z tych rozwiązań zostanie z nami na długo – dodał Rafał Kozioł z Kamsoftu

Marcin Węgrzyniak – ekspert ochrony zdrowia z firmy Pentacomp Systemy Informatyczne, podkreślił rolę e-recepty i stwierdził, że jest jeszcze bardzo dużo do zrobienia w obszarze e-zdrowia po Covidzie.

– Rozwiązania e-zdrowia byłyby przydatne w kwestii optymalizacji ruchu pacjentów, na przykład zapobiegania nieuzasadnionym wizytom na szpitalnych oddziałach ratunkowych. W czasie pandemii zauważyliśmy znacznie zmniejszoną liczbę tych wizyt, teraz zaczyna ona znowu wzrastać, gdyż pacjenci przestali się bać. Aby temu zapobiec, warto wykorzystać nowoczesne narzędzie informatyczne. Pandemia pokazała, że bardzo wiele uda się zrobić zdalnie i mądre wykorzystanie tej wiedzy z pewnością spowoduje duży skok jakościowy opieki zdrowotnej – dodał.

– W województwie lubelskim informatyzacja trwa od 13-tu lat, ale wielu przedstawicieli ochrony zdrowia nie korzystało dotąd z tej możliwości, także obecnie, w czasie epidemii – mówił Tomasz Zieliński.

Natomiast Andrzej Cisło dodał, że aby lekarze włączyli się do cyfryzacji, powinni otrzymać odpowiednie wsparcie i przygotowanie. Potrzebne byłyby także narzędzie takie jak możliwość pobrania wszystkich oświadczeń pacjentach z systemów teleinformatycznych. Ważne jest także finansowanie, na przykład w postaci odpisu podatkowego, w przypadku wydatków na sprzęt czy systemy informatyczne.

W panelu „Wyzwania e-zdrowia” wzięli udział: Andrzej Cisło, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej, Marcin Grabowski, dyrektor Departamentu Informatyki Narodowego Funduszu Zdrowia, Krzysztof Groyecki, wiceprezes zarządu Asseco Poland SA, Agnieszka Kister, dyrektor Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia, Rafał Kozioł, członek zarządu Kamsoft S.A., Andrzej Osuch, dyrektor ds. transformacji biznesowej Grupy Lux Med, Marcin Węgrzyniak, ekspert ds. ochrony zdrowia Pentacomp Systemy Informatyczne SA, Wojciech Zawalski, ekspert systemu ochrony zdrowia oraz Tomasz Zieliński, wiceprezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie, wiceprezes Polskiej Izby Informatyki Medycznej.

Kongres Wyzwań Zdrowotnych w tym roku odbywa się online i trwa od 14 maja do 14 lipca 2020 roku.

Przeczytaj teraz

10 procent testów na koronawirusa wykonują laboratoria Diagnostyki

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 17.06.2020

Laboratoria Diagnostyki wykonują 2 tysiące testów w kierunku koronawirusa dziennie, czyli 10 procent wszystkich wykonywanych w Polsce badań. Na liście 143-ech uprawnionych laboratoriów jest 10 placówek sieci.

– Jest to pierwszy, nieformalny model współpracy publiczno-prywatnej – mówił Jakub Swadźba, prezes półki Diagnostyka podczas panelu – „Diagnostyka laboratoryjna i obrazowa w Polsce – wybrane zagadnienia organizacyjne”, będącego częścią Kongresu Wyzwań Zdrowotnych.

– Na początku epidemii pojawiły się sygnały, że nie jest przewidziany udział prywatnych laboratoriów w diagnostyce Covid-19, ale później okazało się, że system placówek Sanapidu jest niewydolny i włączono do tej diagnostyki także laboratoria prywatne. Robimy wymazy, prowadzimy 15 mobilnych punktów pobrań, oferujemy badania serologiczne – mówił prezes Swadźba, który zwrócił uwagę na problemy kadrowe w diagnostyce laboratoryjnej.

– Brakuje specjalistów w zakresie biologii molekularnej. Uważamy, że diagnostów laboratoryjnych jest za mało i nie są wystarczająco wyszkoleni, ale system nie sprzyja podnoszeniu kwalifikacji tej grupy zawodowej, dlatego działamy w kierunku jego zmiany – dodał prezes Diagnostyki.

Z powodu braku kadry większość dużych laboratoriów wykonuje po 200 badań (w kierunku koronawirusa), a mogłyby ich wykonywać więcej. Powodem tej sytuacji jest także mała automatyzacja badań, która wynika z faktu, że świadczenia diagnostyczne nie były osobno wyceniane, co nie sprzyjało inwestowaniu.

Istnienie problemów kadrowych potwierdziła także Alina Niewiadomska, prezes Krajowej Izby Diagnostów Laboratoryjnych, która przypomniała, że diagności sami ponoszą koszty odbywanych szkoleń.

Zwróciła także uwagę, że diagności laboratoryjni nie są traktowani jako zawód narażony na kontakt z koronawirusem, dlatego znaleźli się poza systemem dodatków, które otrzymują lekarze, pielęgniarki czy ratownicy. Podkreśliła konieczność nowelizacji ustawy o medycynie laboratoryjnej.

– Jesteśmy jednym krajem, albo jednym z niewielu krajów w Europie, w którym diagności są absolwentami uniwersytetów medycznych – dodał profesor Bogdan Solnica z Katedry Biochemii Klinicznej Uniwersytetu Jagiellońskiego. – Jednak standardy kształcenia często nie są zgodne z realiami pracy, a system kształcenia ustawicznego diagnostów, który powstał na wzór kształcenia farmaceutów, jest nieprzyjazny i skomplikowany. Zmiany powinny dotyczyć wszystkich etapów tego kształcenia – wyjaśniał profesor.

Uczestnicy spotkania podkreślili, że pandemia pokazała, jak ważna jest diagnostyka laboratoryjna, spowodowała też, że po raz pierwszy badanie laboratoryjne zostało uznane za świadczenie i osobno wycenione. Postulaty odrębnej wyceny świadczeń w zakresie diagnostyki laboratoryjnej były od dawna zgłaszane przez diagnostów.

– W czasie pandemii po raz pierwszy zawieraliśmy umowy z laboratoriami, odbywało się to na podstawie specustawy „cowidowej”, może wyciągnięte zostaną z tego pewne wnioski na przyszłość – stwierdził Dariusz Dziełak, dyrektor Departamentu Analiz i Strategii Narodowego Funduszu Zdrowia.

Czytaj także: Medycyna pracy i edukacja pacjentów – kluczowe w profilaktyce>>>

Jedno z pytań dotyczyło tego, czy obniżenie przez NFZ wyceny badania testów na koronawirusa odbiło się na ich jakości.

Dariusz Dziełak odpowiedział, że obniżenie wyceny badania z 450 zł do 280 zł (lub do 140 zł, gdy nie jest wykonane w ciągu 24 godzin), nie wpłynęło ani na ilość, ani na jakość wykonywanych badań. Na dobę wykonuje się nawet 23,5 tysiąca testów. Wyjaśnił też, że cena ta jest ustalana przez Ministerstwo Zdrowia.

Dyskusja dotyczyła także badań diagnostyki obrazowej, których liczba w związku z wprowadzeniem w roku 2019 nielimitowanych badań tomografii komputerowej i rezonansu magnetycznego wzrosła. W przypadku tomografii komputerowej wzrost liczby badań w porównaniu do roku 2018 wyniósł – 11 procent, w stosunku do roku 2019 –  14 procent, w przypadku badań wykonywanych u pacjentów z kartą DILO- o 30 procent w ciągu dwóch lat.

Badań rezonansu magnetycznego  zostało wykonanych w roku 2020 więcej o 30 procent w porównaniu do roku 2019, w przypadku pacjentów z kartą DILO- o 60 procent w ciągu dwóch lat.

Jednocześnie skrócił się czas oczekiwania zarówno na badania tomografii komputerowej i rezonansu magnetycznego.

Także w diagnostyce obrazowej pojawiają się problemy kadrowe. Brak radiologów jest dotkliwy zwłaszcza w mniejszych miastach. Pomocą może być w tym zakresie teleradiologia a także lekarze także rezydenci, którzy mogą wykonywać zadania specjalistów.

Podczas dyskusji wspomniano także o kwestiach przygotowania pacjenta oraz właściwego wystawiania skierowania na badania obrazowe.

W panelu wzięli udział: Dariusz Dziełak, dyrektor Departamentu Analiz i Strategii Narodowego Funduszu Zdrowia, Jolanta Mrochem-Kwarciak, kierownik Zakładu Analityki i Biochemii Klinicznej Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowego Instytutu Badawczego, Oddział w Gliwicach, Alina Niewiadomska, prezes Krajowej Izby Diagnostów Laboratoryjnych, Bogdan Solnica z Katedry Biochemii Klinicznej Uniwersytetu Jagiellońskiego, Collegium Medicum, Jakub Swadźba, prezes zarządu Diagnostyki, Andrzej Urbanik, kierownik Katedry Radiologii Collegium Medicum, Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, a także redaktorzy Rynku Zdrowia: Ryszard Rotaub i Piotr Wróbel.

Kongres Wyzwań Zdrowotnych w tym roku odbywa się online i trwa od 14 maja do 14 lipca 2020 roku.

Przeczytaj teraz

Odmrażanie systemu ochrony zdrowia – bezpiecznie i z procedurami

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 13.06.2020

Bezpiecznie odmrażanie systemu ochrony zdrowia było tematem webinarium zorganizowanego przez Pracodawców RP. Przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia i NFZ mówili między innymi o przezwyciężaniu obaw pacjentów dotyczących leczenia oraz o procedurach bezpieczeństwa i wytycznych przeznaczonych dla placówek medycznych.

Według Ministerstwa Zdrowia priorytetem obecnie jest zapewnienie dostępu do świadczeń wszystkim, którzy potrzebują pomocy medycznej.

– Przygotowywane są ustawy, które regulują wiele spraw, na przykład chorób zakaźnych, powstaje wiele wytycznych dotyczących sposobu udzielania świadczeń, w zakresie bezpieczeństwa pacjentów – mówiła wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko.

– Były obawy – czy można się czuć bezpiecznie w szpitalach, w związku z tym resort zdrowia podejmuje wiele działań, aby pacjenci nie bali się zakażenia koronawirusem. Funkcjonujemy w nowych warunkach i musimy się do nich przyzwyczaić, mam nadzieję, że pacjenci  nie będą mieli obaw w związku ze świadczeniami medycznymi – dodała minister Szczurek-Żelazko.

– W początkowym okresie pandemii zakres świadczeń musiał zostać ograniczony, ale jednocześnie zachęcaliśmy do przyjmowania pacjentów, głównie w sytuacjach nagłych, a także do oddzielania pacjentów zakażonych koronawirusem od tych niezakażonych. Teraz jesteśmy na etapie odmrażania ochrony zdrowia i chcemy zachęcić pacjentów, którzy odkładali zabiegi, aby zaufali pracownikom placówek, że zadbali o ich bezpieczeństwo, i aby skorzystali z tych zabiegów – dodał Filip Nowak, zastępca prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia.

Wiceminister przyznała także, że doświadczenia z czasu epidemii pokazały, że rozwiązania telemedyczne sprawdzają się w wielu zakresach ochrony zdrowia.

– Przekonaliśmy się, że telemedycyna wpływa na bezpieczeństwo pacjentów i dostępność do świadczeń. To nas mobilizuje do dalszych działań w tym zakresie, będziemy sukcesywnie wdrażać rozwiązania telemedyczne, dotyczące między innymi pacjentów przewlekle chorych, opieki długoterminowej, hospicjów czy diagnostyki – mówiła wiceminister.

Czytaj także: Połowę problemów zdrowotnych będziemy mogli rozwiązywać w sposób zdalny>>>

Uczestnicy spotkania pytali między innymi o pojawiające się na stronie Ministerstwa Zdrowia wytyczne i rekomendacje dotyczące udzielania świadczeń w okresie epidemii.

Prezes Polskiej Federacji Szpitali Jarosław Fedorowski zauważył, że są one publikowane w różnych formatach, pojawią się także sprzeczne rekomendacje, a ich źródłem są zarówno konsultanci krajowi jak i stowarzyszenia. Federacja postuluje, aby zostały one uporządkowane  i były publikowane w bardziej czytelnej formie.

Wiceminister Szczurek-Żelazko przypomniała, że od początku epidemii pojawiało się wiele rekomendacji różnych towarzystwo i organizacji, dlatego resort zdrowia wydał w tym zakresie zalecenia konsultantom. Rekomendacje te są także konsultowane z Głównym Inspektorem Sanitarnym.

– Rekomendacje to nie standardy ubrane w formę aktu prawnego. Ministerstwo wydaje jedynie standardy organizacyjne, natomiast standardy medyczne są domeną konsultantów lub towarzystw, my jesteśmy tylko koordynatorem tego procesu. Wytyczne mają charakter ogólny i w oparciu o nie oraz przy uwzględnieniu warunków danej placówki powstają konkretne procedury – dodała wiceminister, która obiecała także, że przekaże konsultantom krajowym uwagi dotyczące uporządkowania formatu publikowanych wytycznych.

Zapewniła także, że resort zdrowia pracuje nad wytycznymi dotyczącymi pracy mammobusów i decyzja w tej sprawie pojawi się już wkrótce.

Czytaj także: Pracodawcy Medycyny Prywatnej postulują przywrócenie badań w mammobusach>>>

Natomiast wiceprezes NFZ dodał, że obecna sytuacja jest inna niż w marcu 2020, dlatego inne są rekomendacje, są one także różne dla poszczególnych obszarów.

Zapytany o finansowanie przez Narodowy Fundusz Zdrowia testów PCR w kierunku koronawirusa (wykonanie takiego testu u każdego pacjenta przed operacją rekomenduje towarzystwo chirurgów), wiceprezes Nowak odpowiedział, że NFZ nie może odpowiadać gotowymi mechanizmami finansowania na zalecenie towarzystw.

– Obecnie finansujemy badania genetyczne w kierunku koronawirusa u pacjentów, którzy wyjeżdżają do uzdrowisk, a także u pacjentów w kwarantannie i u takich, którzy mają objawy choroby, są to standardy ogólnopolskie – mówił wiceprezes Nowak. – Trudno, aby każdy pacjent bezobjawowy i bez kontaktu, był testowany przed każdym udaniem się do szpitala, to nie jest uzasadnione – dodał.

Stwierdził też, że nie jest planowane badanie w kierunku koronawirusa pacjentów uzdrowisk, których pobyt nie jest finansowany przez NFZ, takich jak pacjenci komercyjni czy kierowani przez inne instytucje oraz że wypracowując sposób postępowania z pacjentami uzdrowiskowymi, NFZ stara się także przezwyciężyć strach pacjentów przed korzystaniem z opieki medycznej.

Zapytany o zwiększenie wartości kontraktów dla szpitali wiceprezes Nowak podkreślił, że Fundusz zadbał o mechanizmy umożliwiające wypłacanie placówkom środków niezależnie od kontraktu, co pozwoli utrzymać działalność medyczną i zapewnić gotowość do działalności. Dodatkowe finansowanie dotyczy szpitali zakaźnych oraz personelu pracującego tylko w takich szpitalach.

Józefa Szczurek-Żelazko podała, że wysokość środków budżetowych spoza NFZ, przeznaczonych na walkę z epidemią to ponad 571 mln zł , natomiast ponad 60 mln zł przeznaczono dla pracowników, którzy zatrudnieni byli tylko w szpitalach zakaźnych lub na oddziałach zakaźnych.

Jarosław Fedorowski powiedział także, że Polska Federacja Szpitali jako członek Światowej Federacji Szpitali, bierze udział w pracach nad strategią, która pozwoli wyjść szpitalom z kryzysu.

– Naszym priorytetem jest stopniowy bezpieczny powrót do działalności, uruchomiliśmy w tym celu hasztag #niebojsięszpitala, chcemy, aby pacjenci zgłaszali się na zabiegi planowane, a nie zgłaszali się wyłącznie na szpitalne oddziały ratunkowe. Przygotowaliśmy filmy o dobrych praktykach, o nowych środkach i urządzeniach stosowanych do dezynfekcji, mówimy o zaopatrzeniu szpitali w środki ochrony osobistej, a także o pełno zakresowej działalności szpitali, zarówno z punktu widzenia pacjentów jak i pracowników – dodał Jarosław Fedorowski.

Webinarium odbyło się 9 czerwca 2020 o godzinie 11.00. Moderatorem webinarium była Anna Rulkiewicz, prezes Pracodawców Medycyny Prywatnej, Wiceprezydent Pracodawców RP, prezes Grupy Lux Med.

Przeczytaj teraz

Medycyna pracy i edukacja pacjentów – kluczowe w profilaktyce

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 13.06.2020

Pandemia koronawirusa spowodowała wzrost zainteresowania zdrowiem, ale także pokazała, jaka rolę mogą pełnić pracodawcy w zakresie działań profilaktycznych oraz jak ważna jest edukacja pacjentów i uczenie ich odpowiedzialności za własne zdrowie – tak wynika z dyskusji, która odbyła się 9 czerwca 2020 podczas panelu „Po pierwsze profilaktyka” w ramach Kongresu Wyzwań Zdrowotnych.

Na wzrost zainteresowania zagadnieniami zdrowotnymi zwróciła uwagę Anna Rulkiewicz, prezes Grupy Lux Med, prezes Pracodawców Medycyny Prywatnej.

– Z naszych ostatnich doświadczeń wynika, że wzrost zainteresowania tymi zagadnieniami wynikał z obawy przed zakażeniem koronawirusem. Jednak pomimo że pacjenci zaczęli się bardziej interesować zdrowiem, jednocześnie obawiali się o swoje bezpieczeństwo podczas wizyty w gabinecie. Zaobserwowaliśmy więc ciekawe zjawisko, że z jednej strony jest chęć szukania informacji o zdrowiu, o tym, co robić, aby dbać o swoje zdrowie, aby uniknąć zakażenia, ale jednocześnie pacjenci nie są otwarci na to, aby skonfrontować się z tą  wiedzą w gabinecie medycznym. Zauważyliśmy też, że nie sama wizyta stacjonarna była istotna, ale rozmowa z lekarzem lub innym przedstawicielem personelu medycznego, na przykład za pomocą porad telemedycznych- mówiła prezes Rulkiewicz.

Pracodawcy zainteresowani zdrowiem pracowników

Było to szczególnie widoczne w początkowym okresie pandemii, kiedy pacjenci często korzystali z infolinii uruchomionej przez Lux Med i, pytali, jak się zachowywać, jak dbać o higienę, jak unikać zakażenia, jak dezynfekować przedmioty itd. Na niespotykaną wcześniej skalę wzrosła też liczba rozmów z konsultantami, psychologami i psychiatrami na temat problemów związanych ze zdrowiem psychicznym.

Drugi aspekt zainteresowania zdrowiem, który podkreśliła prezes Rulkiewicz, dotyczy pracodawców i pracowników w aspekcie powrotu do pracy w trybie stacjonarnym.

– Z naszych obserwacji wynika, że ma to związek nie tylko z epidemią, ale jest częścią szerszego zjawiska, czyli zapotrzebowania na akcje profilaktyczne w miejscach pracy – mówiła – Zaczynamy konsultować zmiany w zakresie medycyny pracy, w kierunku profilaktyki, aby wykorzystywać tę dziedzinę właśnie w ten sposób. Pomoże to pracodawcy w utrzymaniu pracowników jak najdłużej w zdrowiu – dodała.

Grupa Lux Med prowadzi wiele konsultacji z pracodawcami, powstały w tym celu specjalne podręczniki, zawierające informacje, jak przygotować stanowiska pracy w czasie pandemii, codziennie odbywa się po kilkanaście webinariów na ten temat.

– Pracodawcy pytają- jak wrócić bezpiecznie do pracy, chcą, abyśmy edukowali pracowników i tworzyli także dla nich wskazówki – mówiła Anna Rulkiewicz.

Poza zagadnieniami związanymi z pandemią cały czas zainteresowaniem pracodawców cieszą się programy profilaktyczne, z uwagi na ograniczenie absencji chorobowej. Istotny staje się dział dotyczący zdrowia psychicznego.

– Mam nadzieję, że medycyna pracy zostanie wykorzystana także do profilaktyki chorób zakaźnych, gdyż był to obszar dotychczas nie doceniany przez wiele lat – dodała Anna Rulkiewicz.

Wzrost zainteresowania zdrowiem przez pacjentów potwierdziła także Agnieszka Stępień, prezes Stowarzyszenia Fizjoterapia Polska, która zauważyła, że wiele osób szuka sposobów, jak sobie pomóc w warunkach domowych, w tym opiekunowie osób niepełnosprawnych, którzy zgłaszali problemy z opieką nad takimi osobami.

Programy i narzędzia dla pacjentów

Agnieszka Stępień zgłosiła także postulat w sprawie programu – Ruch jest profilaktyką, wspomniała o konieczności stworzenia systemu telerehabilitacji, które są możliwe od kwietnia tego roku oraz o konieczności przyjrzenia się wycenom świadczeń w tym zakresie oferowanym przez NFZ. Mówiła też o programach przesiewowych, które powinny być prowadzone u niemowląt, oraz o konieczności stworzenia stron internetowych dla pacjentów po udarze.

– Cieszę się, że profilaktyka pojawiła się na pierwszym planie, chociaż szkoda, że spowodowała to epidemia. Utrzymanie pozycji lidera w systemie ochrony zdrowia przez profilaktykę jest bardzo ważne – mówiła senator Beata Małecka-Libera, która stwierdziła, że mimo iż od kilku lat obowiązuje ustawa o zdrowiu publicznym nie wypracowane zostały metody współpracy międzyresortowej oraz między Ministerstwem Zdrowia a samorządami.

Wspomniała o niepokojących czynnikach takich jak skracanie długości życia, otyłość wśród dzieci, nadmierne spożycie alkoholu itd.

– Po pięciu latach Narodowy Program Zdrowia Publicznego rozczarował mnie – dodała.

Rolę edukacji pacjentów podkreśliła także prezes Anna Rulkiewicz, która wspomniała o konieczności wyposażenia ich w takie narzędzia, aby pewne decyzje dotyczące zdrowia mogli podejmować sami.

Czytaj także: Odmrażanie systemu ochrony zdrowia – bezpiecznie i z procedurami>>>

– Trzeba się zastanowić, jak na poziomie populacyjnym popularyzować dobre jakościowo treści edukacyjne, jakie stosować narzędzia wspierające podejmowanie decyzji przez pacjentów, jakie aplikacje, jak pacjentów nauczyć, wzmocnić i wspierać. Wtedy pacjenci, mając świadomość, że na nich ciąży odpowiedzialność za zdrowie, zaczną się sami edukować –  dodała.

Grzegorz Juszczyk, dyrektor PZH, przyznał że wiele zagadnień w zakresie zdrowia publicznego wymaga jeszcze umocnienia i przypomniał, że średnie roczne wydatki na zdrowie publiczne wynoszą od 3,5 do 4 mld zł i że wiele działań w tym zakresie prowadzą także samorządy. Wspomniał o planach wprowadzenia do szkół lekcji na temat zdrowego trybu życia i odżywiania.

Inspekcja sanitarna instytucją zdrowia publicznego

– Chcielibyśmy być postrzegani nie jako instytucja represyjna, ale jako urząd zdrowia publicznego, jako instytucja edukacyjna i naukowa, która ma coraz lepsze narzędzia – mówił Jarosław Pinkas, Główny Inspektor Sanitarny, który podsumował ostatnie kilka miesięcy działalności inspekcji sanitarnej, która z anachronicznej i okrojonej kadrowo zaczyna zmieniać się w nowoczesną, sterowalną instytucję.

– Udało się to uzyskać dzięki tytanicznej pracy. Nasza wydajność wzrosła o kilkaset procent, placówki zostały podłączone do infolinii, w przypadku ostatniej stacji sanitarnej na Śląsku odbyło się to 8 czerwca 2020. Zaistnieliśmy także w mediach społecznościowych, mamy tam bardzo duży zasięg i staliśmy się poszukiwanym źródłem informacji – mówił Pinkas.

O wykorzystaniu fachowości inspekcji sanitarnej mówił też Jerzy Gryglewicz, który zasugerował powołanie instytucji inspektora zdrowia publicznego i połączenie PZH i GIS, w wyniku którego powstałaby instytucja z zapleczem zarówno badawczym jak i edukacyjnym, która koordynowałaby działania w zakresie zdrowia publicznego. Do tego celu mogłaby także być wykorzystywana medycyna pracy.

– Wiele zadań z zakresu zdrowia publicznego jest rozproszonych, programy polityki zdrowotnej nakładają się, na przykład samorządy i resort zdrowia finansują ten sam program. GIS powinien koordynować te działania. A ponieważ COVID-19 wymusił współpracę inspekcji sanitarnej z placówkami medycznymi, być może powinna ona odgrywać ważna rolę także w zakresie identyfikacji zdarzeń niepożądanych w szpitalach – sugerował Gryglewicz. – Dobrze byłoby ten wzrost profesjonalizmu inspekcji, wymuszony przez pandemię, ale potrzebny,  wykorzystać na przyszłość, w szerszym zakresie i wzmocnić kompetencje tej instytucji.

W panelu wzięli udział: Jerzy Gryglewicz, ekspert rynku medycznego, Tadeusz Jędrzejczyk, dyrektor, Departament Zdrowia Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego, Grzegorz Juszczyk, dyrektor Narodowego Instytutu Zdrowia – Państwowego Zakładu Higieny, Beata Małecka-Libera, senator RP, przewodnicząca Senackiej Komisji Zdrowia, Jarosław Pinkas , główny Inspektor Sanitarny, Anna Rulkiewicz, prezes Grupy Lux Med, prezes Pracodawców Medycyny Prywatnej, Maciej Stanek, zastępca dyrektora Departamentu Zdrowia Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego oraz Agnieszka Stępień, prezes Stowarzyszenia Fizjoterapia Polska.

Panel dyskusyjny – „Po pierwsze profilaktyka” był częścią Kongresu Wyzwań Zdrowotnych, który w tym roku odbywa się online i trwa od 14 maja do 14 lipca 2020.

Kongres organizuje Grupa PTWP.

Przeczytaj teraz

Fundacja Medicover wspiera oddziały psychiatryczne

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 13.06.2020

Fundacja Medicover po raz kolejny została partnerem wspierającym akcji #PomagamyRazem. IKEA i Ingka Centres, w ramach której przekazanych zostanie do 37 oddziałów psychiatrii dla dzieci i młodzieży w całej Polsce około 30 tysięcy produktów wyposażenia wnętrz o łącznej wartości ponad 1,6 mln złotych.

Pomoc jest bezpłatna i stanowi darowiznę IKEA na rzecz placówek. Transport zapewnił Raben Logistic Polska. Akcja jest realizowana we współpracy z Rzecznikiem Praw Dziecka.

Celem akcji jest stworzenie przyjaznej atmosfery i domowych warunków dzieciom przebywającym na oddziałach psychiatrycznych. Została ona zapoczątkowana, ponieważ w związku z pandemią dzieci wymagające diagnozy  i leczenia w takich oddziałach znalazły się w wyjątkowo trudnej sytuacji.

– Pobyt w szpitalu psychiatrycznym dla dziecka jest trudnym przeżyciem, a pandemia COVID 19 potęguje ten stan. Zasady bezpieczeństwa i liczne obostrzenia sprawiają, że dziecko rzadko widzi bliskich i nie może wychodzić na przepustki. Pozbawione jest także cennego terapeutycznego rytuału wychodzenia z oddziału do szkoły. Widok personelu w fartuchach ochronnych, maskach i przyłbicach, nie wprowadza domowej atmosfery. I właśnie w takich sytuacjach każdy dobry gest, każdy prezent, każde ciepłe słowo jest dla naszych pacjentów na wagę złota – mówi Michał Stelmański, prezes zarządu Mazowieckiego Centrum Neuropsychiatrii w Zagórzu.

Jednymi z pierwszych miejsc, które otrzymują nowe wyposażenie, są – oddział psychiatryczny dla dzieci oraz oddział psychiatryczny dla młodzieży szpitala w podwarszawskim Józefowie. 5 czerwca 2020 trafiła tam pomoc w postaci sprzętu takiego jak pościel, materace, fotele, lampki, zabawki, maty gimnastyczne, sprzęt multimedialny, a także wyposażenie AGD. W przekazaniu, montowaniu i rozkładaniu sprzętów uczestniczą wolontariusze Fundacji Medicover w całej Polsce.

– Na co dzień swoje działania koncentrujemy na ogólnopolskich programach profilaktyki zdrowotnej dla dzieci, młodzieży, a także osób dorosłych. Wsparcie ośrodków opiekuńczych również znajduje się w naszym statucie, dlatego z pełnym zaangażowaniem włączyliśmy się w już drugą inicjatywę, do której zostaliśmy zaproszeni przez IKEA. Wierzymy, że razem możemy więcej, dlatego połączenie sił wielu wspaniałych partnerów akcji #PomagamyRazem daje wielkie efekty w postaci zwiększenia komfortu podopiecznych dziecięcych oddziałów psychiatrycznych – mówi Marcin Radziwiłł, prezes Fundacji Medicover.

Fundacja Medicover jest organizacją pożytku publicznego. Wspiera innowacje i rozwój w służbie zdrowia. Powstała w 2007 roku, od 2013 roku prowadzi w Polsce jeden z największych na świecie Programów Profilaktyki Cukrzycy i Chorób Cywilizacyjnych „PoZdro!” skierowanych do dzieci i młodzieży.

Czytaj także: Ratownicy Medicover pomagają Fundacji DKMS>>>

Działalność Fundacji Medicover prowadzona jest w oparciu o wieloletnią, międzynarodową wiedzę oraz doświadczenie z zakresu medycyny i zdrowia publicznego. Skupiona jest w szczególności na edukowaniu oraz wspieraniu społeczności lokalnych poprzez tworzenie programów, rozwiązań informatycznych i innowacyjnego podejścia, które w sposób pośredni lub bezpośredni przyczyniają się do polepszenia stanu zdrowia i świadomości społeczeństwa.

W kwietniu 2019 roku Fundacja Medicover otrzymała wyróżnienie w konkursie „Listki CSR Polityki” nagradzającym najbardziej odpowiedzialne i zaangażowane społecznie firmy. Wyróżnienie przyznano w kategorii „Projekty i działania wspierające 5 Celów (7, 9, 12, 13 i 14) Zrównoważonego Rozwoju (SDG’s)” za wdrożenie Elektronicznego Systemu Medycyny Szkolnej (ESMS), którego celem jest wypracowanie standardu komunikowania się pracowników medycyny szkolnej z rodzicami i opiekunami o stanie zdrowia dzieci.

Fundacja Medicover została laureatem głównej nagrody w konkursie Inicjator Innowacji 2019 w kategorii „Innowacje społeczne i w kulturze”. Kapituła konkursu doceniła wdrażany przez Fundację od 2018 roku do gabinetów pielęgniarek i higienistek szkolnych, ESMS. System ten został doceniony również na arenie międzynarodowej – otrzymał złote wyróżnienie w prestiżowym międzynarodowym konkursie „The International CSR Excellence Awards 2019” w kategorii „Innowacje”.

Przeczytaj teraz

Diagnostyka: nowy punkt pobrań

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 13.06.2020

Spółka Diagnostyka otworzyła na początku czerwca 2020 roku nowy punkt pobrań, który zlokalizowany jest w Ostrowcu Świętokrzyskim, przy ulicy Siennieńskiej 12.

Placówka czynna jest od poniedziałku do piątku w godzinach od  07:00 do 14:30 i w soboty – w godzinach od 07:00 do 11:30.

Spółka prowadzi w całym kraju ponad 150 laboratoriów, ponad 800 punktów pobrań oraz kilkanaście mobilnych punktów pobrań (Drive&GoThru), przeznaczonych do wykonywania testów w kierunku koronawirusa.

Osiem laboratoriów Grupy Diagnostyka znalazło się także na liście placówek uprawnionych przez Ministerstwo Zdrowia do wykonywania badań na obecność wirusa SARS CoV-2.

Od kwietnia 2020 Grupa oferuje darmowe testy na obecność koronawirusa SARS-CoV-2 dla personelu medycznego w ramach programu pomocowego Badamy-Wspieramy.

Czytaj także: Diagnostyka: nowy program badań dla pracowników>>>

Przeczytaj teraz

Ratownicy Medicover pomagają Fundacji DKMS

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 7.06.2020

Ratownicy Medicover w ramach pomocy Fundacji DKMS zrealizowali około 130 transportów krwiotwórczych komórek macierzystych, w tym również bezpiecznych przewozów dawców na pobranie szpiku kostnego bądź krwiotwórczych komórek macierzystych.

Kiedy w Polsce wprowadzano stan zagrożenia epidemicznego i zamknięte zostały granice, ograniczenia dotyczyły nie tylko przemieszczania się obywateli, ale również pracy kurierów medycznych.

Dlatego o pomoc w jednym z wielu transportów krwiotwórczych komórek macierzystych z Polski do USA, Fundacja DKMS poprosiła właśnie ratowników z Medicover. To był początek nowego wyzwania.

Misią Fundacji DKMS jest znalezienie dawcy dla każdego pacjenta na świecie potrzebującego przeszczepienia krwiotwórczych komórek macierzystych bądź szpiku. Wielu pacjentów czeka na to w odległych zakątkach świata, dlatego zdarza się, że konieczny jest transport pomiędzy różnymi krajami i kontynentami.

Kiedy w Polsce wprowadzano stan zagrożenia epidemicznego i zamykano granicę, na przeszczepienie  szpiku od dawcy niespokrewnionego czekał pacjent z USA, a dawcą dla niego okazał się bliźniak genetyczny z Polski.

– Gdy w marcu zamknęły się granice, całe środowisko transplantacyjne wstrzymało oddech – groził nam paraliż wypracowanego na przestrzeni lat porządku w transporcie szpiku i komórek macierzystych. Musieliśmy działać natychmiast, by transport był możliwy, bo w tym czasie kilkudziesięciu pacjentów na całym świecie było przygotowywanych do przeszczepienia, mieli podawaną chemię, przechodzili radioterapię i czekali na najważniejszy etap leczenia – transplantację szpiku od polskich dawców. Dzięki współpracy z Centrum Organizacyjno-Koordynacyjnym ds. Transplantacji POLTRANSPLANT, Ministerstwem Zdrowia, Wydziałem Zarządzania Kryzysowego oraz Strażą Graniczną, krwiotwórcze komórki macierzyste są przekazywane przez wyspecjalizowanych  kurierów  na granicy naszego kraju. Tu czas ma kluczowe znaczenie, w ciągu maksymalnie 72 godzin „woreczki z życiem” muszą trafić do pacjentów w odległych od Polski krajach, żeby ratować ich życie – mówi Ewa Magnucka-Bowkiewicz, prezes Fundacji DKMS

Dotychczas transport materiału przeszczepowego odbywał się standardowymi liniami lotniczymi. W tym wypadku konieczne było rozwiązanie niestandardowe. Przesyłka miała przebyć drogę do USA na pokładzie samolotu cargo, który startował z Frankfurtu. W pomoc zaangażowali się ratownicy Medicover, którzy przetransportowali przesyłkę ze szpikiem kostnym z Warszawy do Słubic. Stamtąd przesyłka została odebrana przez niemieckich kurierów i trafiła poprzez Niemcy do USA, gdzie czekał na nią pacjent.

Czytaj także: Fundacja Medicover pomaga lokalnym społecznościom>>>

– Na zlecenie Fundacji DKMS odebraliśmy paczkę ze szpikiem ze wskazanej kliniki. W karetce zabezpieczyliśmy ją na noszach pasami. Na przejściu granicznym spotkaliśmy się z kurierami z Niemiec, którzy byli wyposażani w specjalną walizkę, która umożliwia transport materiału przeszczepowego we właściwej temperaturze. Z tego typu zadaniem zmierzyliśmy się po raz pierwszy. Jednak rzeczywistość, którą stworzyła pandemia koronawirusa, stawia przed nami nowe wyzwania każdego dnia. Jako ratownicy medyczni musimy być na nie gotowi – mówi Michał Kleczewski, ratownik medyczny z Medicover.

Od pierwszego zlecenia minęło 11 tygodni. W tym czasie ratownicy zrealizowali już 130 transportów materiału przeszczepowego pobranego od polskich dawców. Współpraca rozszerzyła się również o bezpieczne w czasie pandemii, przewozy dawców do ośrodków pobrań.

– Transporty realizujemy cztery dni w tygodniu. Paczki dowozimy do Słubic na przejście graniczne z Niemcami, do Gorzyczek, łączących Polskę i Czechy oraz do Sejn na granicę polsko-litewską. Zdecydowaliśmy się na tę pomoc z dwóch oczywistych dla nas powodów – taka jest potrzeba, a my mamy takie możliwość – mówi Mirosław Świderski, ratownik medyczny z Medicover.

Do zadań ratowników-kurierów należy przyjęcie materiału z ośrodka, w którym jest on pobierany, weryfikacja dokumentacji, bezpieczny i szybki transport na granicę oraz przekazanie materiału kurierowi odbierającemu, a następnie zawiadomienie koordynatora w Fundacji DKMS o zakończeniu zlecenia.

Przeczytaj teraz

Diagnostyka: nowy program badań dla pracowników

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 7.06.2020

Grupa Diagnostyka stworzyła program systematycznych badań na obecność przeciwciał przeciw wirusowi SARS-CoV-2 – DIAGnozujemy-Dbamy, przeznaczony dla pracowników, również tych powracających na miejsca pracy. Składa się on z pakietu badań serologicznych, identyfikujących przeciwciała anty-SARS-CoV-2 według autorskiego algorytmu opracowanego przez specjalistów spółki.

Stan pandemii stawia przed zarządami i właścicielami firm wyzwanie, aby zorganizować pracę tak, by ograniczyć możliwe zakażenie pracowników. Obok zaleceń GIS, dotyczących zachowania odległości, stosowania płynów dezynfekcyjnych czy przesłon, eksperci wskazują na konieczność prowadzenia badań przesiewowych identyfikujących osoby zdrowe nie narażone na zakażenie (posiadające przeciwciała odpornościowe) oraz osoby, które być może przechodzą infekcję bezobjawowo a tym samym stwarzają ryzyko epidemiczne w miejscu pracy.

Badanie rozpoczyna się od pobrania krwi żylnej, co można przeprowadzić w jednym z punktów pobrań Diagnostyki lub, w przypadku dużych firm, zorganizować pobranie w ich siedzibach. Na tej podstawie dokonywana jest wstępna ocena obecności przeciwciał anty-SARS-CoV-2 (bez podziału na klasy).

Ujemny wynik tego badania oznacza, że pracownik nie miał w przeszłości kontaktu z koronawirusem. Wynik dodatni taki kontakt potwierdza, nie daje jednak odpowiedzi na pytanie jak dawno miał miejsce i czy istnieje ryzyko, że pracownik jest obecnie (w momencie pobrania) zainfekowany.

Czytaj także: Diagnostyka przebadała prawie 6,5 tysiąca medyków>>>

Jeśli w pierwszym kroku wykryte zostaną przeciwciała, to badanie jest kontynuowane w drugim etapie z tej samej, wcześniej pobranej i zabezpieczonej próbki krwi. Badania wykonywane za pomocą automatycznych analizatorów wykrywają dwa rodzaje przeciwciał tzw. klasy – IgM oraz IgG. Dzięki temu można się dowiedzieć, czy pracownik nabył już odporność, czy też istnieje ryzyko, że jest on we wstępnej fazie infekcji.

Jeśli w próbce krwi badanie wykaże obecność przeciwciał klasy IgG i równoczesny brak przeciwciał klasy IgM to pracownik jest odporny na ponowne zakażenie.

Jeśli jednak w próbce krwi zostaną wykryte przeciwciała w klasie IgM, to może oznaczać, że pracownik przechodzi wczesną fazę infekcji koronawirusem. W tej sytuacji rekomendowane wykonanie badania genetycznego (molekularnego lub real time RT-PCR), które jest wykonywane z materiału uzyskanego z wymazu z dróg oddechowych, a jego ujemny wynik wyklucza aktywną infekcję.

Wymazy pobierane są w mobilnych punktach pobrań (Drive&GoThru) w 15 lokalizacjach w Polsce.

Przeczytaj teraz

Lux Med Konsumenckim Liderem Jakości 2020

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 3.06.2020

Lux Med został wyróżniony Złotym Godłem Konsumenckiego Lidera Jakości w kategorii „Usługi medyczne”. Respondenci docenili firmę za profesjonalną obsługę, szeroki wybór specjalistów, dostęp do aplikacji mobilnej, nowoczesny sprzęt, zróżnicowane pakiety usług oraz dostępność do świadczeń w wielu miastach w Polsce.

Konsumencki Lider Jakości 2020 to ogólnopolski program prowadzony przez redakcję Strefy Gospodarki, niezależnego dodatku dystrybuowanego wraz z Dziennikiem Gazetą Prawną.

– Mierzymy i sprawdzamy, z czego pacjent jest zadowolony, co zrobiliśmy dobrze, a co należy poprawić. Zbudowaliśmy cały system badający i wspierający doświadczenia pacjenta. Powołaliśmy specjalną strukturę organizacyjną i Pion Doświadczeń Pacjenta, a wszyscy pracownicy mają wyznaczone konkretne zadania ukierunkowane na to, żeby te doświadczenia były coraz lepsze – mówi Anna Rulkiewicz, prezes Grupy Lux Med.

– W ciągu 18 miesięcy o 31 punktów wzrósł nasz NPS, czyli wskaźnik, za pomocą którego badamy, jak chętnie pacjenci poleciliby opiekę Lux Med swojej rodzinie i znajomym. Dziś, w czasie epidemii, wskaźnik ten urósł do poziomu nienotowanego dotychczas w Grupie Lux Med. To pokazuje, że coraz lepiej opiekujemy się pacjentami i mobilizuje nas to do dalszej pracy na rzecz poprawy jakości  – mówi Iwona Radko, dyrektor Pionu Doświadczeń Pacjenta w Grupie Lux Med. – Stworzyliśmy Mapę Doświadczeń Pacjenta i wdrożyliśmy odpowiednie narzędzia, które pomagają nam słuchać głosu pacjentów i szybko podejmować odpowiednie działania – dodaje.

Czytaj także: Połowę problemów zdrowotnych będziemy mogli rozwiązywać w sposób zdalny>>>

Konsumencki Lider Jakości 2020 to ogólnopolski, promocyjny program konsumencki, którego celem jest wyłonienie najlepszych, w opinii konsumentów, marek i firm dostępnych oraz funkcjonujących na polskim rynku.

Grupa Lux Med jest liderem rynku prywatnych usług zdrowotnych w Polsce i częścią międzynarodowej grupy Bupa, która działa, jako ubezpieczyciel i świadczeniodawca usług medycznych na całym świecie.

Grupa Lux Med zapewnia pełną opiekę: ambulatoryjną, diagnostyczną, rehabilitacyjną, szpitalną i długoterminową dla ponad 2 200 000 pacjentów. Do ich dyspozycji jest 240 ogólnodostępnych i przyzakładowych centrów medycznych, w tym placówki ambulatoryjne, diagnostyczne i szpitale, a także ośrodek opiekuńczo-rehabilitacyjny oraz ponad 2600 poradni partnerskich. Firma zatrudnia ponad 16 000 osób, około 7000 lekarzy i 4000 wspierającego personelu medycznego.

Grupa Lux Med jest Głównym Partnerem Medycznym Polskiego Komitetu Olimpijskiego i Głównym Partnerem Medycznym Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego.

Przeczytaj teraz

Alab Laboratoria: nowe badanie na przeciwciała przeciwko SARS-CoV-2

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 3.06.2020

Alab Laboratoria uruchomiły nowe badanie – na przeciwciała przeciw wirusowi SARS CoV-2 w klasie IgG metodą ilościową. Badanie wskazuje poziom immunoglobulin G (IgG), które powstają jako drugi etap odpowiedzi immunologicznej po kontakcie z wirusem. Ich obecność można wykryć po upływie co najmniej 11-14 dni od kontaktu z wirusem.

Badanie pomaga wykryć tzw. przeciwciała neutralizujące, czyli te, które są odpowiedzialne za odporność. Jego czułość wynosi 97,4 procenta, a swoistość > 98 procent. W przypadku tego testu brak jest interferencji z innymi szczepami ludzkich koronawirusów.

Pomimo że testy serologiczne nie służą do diagnozowania czynnej infekcji, mogą odegrać kluczową rolę w walce z COVID-19, gdyż pomagają zidentyfikować osoby, które mogły być narażone na kontakt z wirusem SARS-CoV-2 i potencjalnie rozwinąć odpowiedź immunologiczną

Jeśli pacjent nie był diagnozowany w kierunku COVID-19, badanie pomoże odpowiedzieć na pytanie, czy miał kontakt z wirusem, a jeśli przeszedł COVID-19 potwierdzony badaniem genetycznym –  test pomoże sprawdzić, czy jego organizm produkuje przeciwciała odpornościowe.

Kilka placówek Grupy Alab znajduje się na liście podmiotów uprawnionych przez Ministerstwo Zdrowia do wykonywania badań na obecność wirusa SARS CoV-2.

Czytaj także: Kolejne laboratorium Alab na liście Ministerstwa Zdrowia>>>

Alab oferuje także badania komercyjne dla osób indywidualnych.

Alab prowadzi ponad 180 punktów pobrań oraz 50 laboratoriów. Usługi świadczone są dla publicznych i niepublicznych zakładów opieki zdrowotnej, szpitali, prywatnych praktyk lekarskich, klientów indywidualnych oraz jednostek prowadzących badania kliniczne. Oferta Alab laboratoria to ponad 2500 badań.

W skład Grupy Alab, utworzonej w roku 2007, chodzą także firmy regionalne: Laboratoria Medyczne Bruss – Trójmiasto i Pomorze, Białostockie Centrum Analiz Medycznych – Białystok i Podlasie, Laboratoria Przygoda – Północne Mazowsze, Warmia i Mazury, Bio-Diagnostyka – Górny Śląsk, Małopolska Północna, Świętokrzyskie oraz Laboratoria Świętokrzyskie – Kielce.

Przeczytaj teraz

Fresenius Kabi wspiera placówki medyczne

Autor: Medycyna Prywatna
Dodano: 3.06.2020

Firma Fresenius Kabi przekaże pomoc dla pięciu mazowieckich placówek medycznych w związku z panującą epidemią COVID-19. Transport z kompletami indywidualnej ochrony osobistej trafi do Centrum Zdrowia Dziecka, Samodzielnego Publicznego Centralnego Szpitala Klinicznego, Wojskowego Instytutu Medycznego oraz do Społecznego Centrum Opiekuńczo-Leczniczego w Warszawie.

Firma ponownie wesprze polski personel medyczny, przekazując aż 840 certyfikowanych zestawów składających się z 2440 opakowań sprzętu. Zestawy są niezbędne do wykonywania codziennej pracy medycznej i są  złożone z przyłbic, rękawiczek oraz maseczek filtrujących typu ffp2.

Akcja jest przeprowadzana ze względu na wysokie zapotrzebowanie na sprzęt ochronny w 32 placówkach na terenie całej Polski. Pomoc otrzymają nie tylko 22 oddziały szpitalne, ale też 10 zakładów opiekuńczo-leczniczych (ZOL), które są postawione w sytuacji szczególnej i często stają się ogniskami epidemii.

To już kolejna transza pomocy od firmy. W kwietniu 2020 Fresenius Kabi ze względu na prośby największych polskich towarzystw naukowych zajmujących się żywieniem klinicznym przekazało ponad 750 kompletów odzieży ochronnej do poradni domowego leczenia żywieniowego w całej Polsce. Wartość przekazywanego sprzętu wyniosła wtedy ponad 100 tysięcy złotych. Był to szczególny ruch, gdyż  sprzętu ochrony osobistej było zdecydowanie za mało, a do poradni leczenia żywieniowego trafiał on w ostatniej kolejności.

Czytaj na ten temat: Fresenius Kabi pomaga placówkom medycznym>>>

– Od zawsze stawialiśmy bezpieczeństwo na pierwszym miejscu, dlatego decyzja o ponownym przekazaniu kolejnej puli pieniędzy na wyczekiwany przez personel medyczny sprzęt ochrony indywidualnej była dla nas oczywista. Epidemia ciągle trwa i cieszymy się możemy w taki sposób wyrazić wdzięczność wobec lekarzy, ratowników medycznych, czy pielęgniarek – podkreśla Maciej Chmielowski, dyrektor generalny Fresenius Kabi Polska.

Fresenius Kabi Polska od lat dostarcza swoje produkty do kilkuset szpitali w całej Polsce oraz pacjentów leczonych w warunkach domowych. Firma jest częścią międzynarodowego koncernu Fresenius, specjalizuje się w żywieniu klinicznym, płynoterapii, lekach dożylnych, technologii infuzyjnej i transfuzyjnej.

Koncern zatrudnia ponad 40 tysięcy pracowników na całym świecie, z czego w Polsce blisko 4 tysiące osób. Na polskim rynku firma jest obecna od ponad 20 lat i systematycznie rozwija swoją działalność w obszarze ochrony zdrowia. Wśród inwestycji w Polsce posiada Wytwórnię Płynów Infuzyjnych w Kutnie, zakład produkcyjny wyrobów medycznych jednorazowego użytku „Clinico” w Błoniu pod Wrocławiem i Centrum Usług Wspólnych we Wrocławiu.

Fresenius Kabi AG jest spółką zależną należącą do grupy Fresenius SE & Co. KGaA, do której należy również Fresenius Medical Care, największy na świecie dostawca produktów i usług dla osób z chorobami nerek, prowadzący stacje dializ.

Przeczytaj teraz
Page 48 of 77
1 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 77